-
Zawartość
1,783 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez redbaron
-
Mnie również nie kręci, nie chaiłem, by z mojego postu wynikało takei coś. Dla mnie to są oba zbrodnicze systemy i tyle. Tylko komunizm nie zawsze jest jako taki postrzegany. Oczywiście, że komunizm został wypaczony. Ale nawet wprowadzenie go w postaci każdemu po równo nie jest dobre. Ludzie mają inne potrzeby. Poza tym dla mnie prawo własności prywatnej jest święte i nienaruszalne. A to już stoi w sprzeczności z komunizmem. Bruno masz rację. Nie raz się zastanawiałem, co by było, gdybym się urodził wcześniej - np. na początku wieku. Nie wiem, może dałbym się skusić ideologii komunistycznej. Wiem, że zestawienie biedy z bogactwem daje poczucie niesprawiedliwości społecznej i u człowieka wrażliwego powoduje chęć naprawienia tego. Wiem jednak, że drogą budowy komunizmu tego osiągnąć się nie da. Przyznam, że nie interesowałem się zbrodniami junty wojskowej. Podane przez Ciebie przykłady to oczywiście zbrodnie. O ile zapewne z punktu widzenia nowej władzy niezbędne było "przekonanie" zwolenników budowy komunizmu do zarzucenia swoich pomysłów, a nieprzekonanych pozostawało albo wypędzić, albo zlikwidować, to sposobu, w jaki to robiono nie idzie usprawiedliwić wyższą koniecznością. Pytanie na ile Pinochet miał wpływ na taką formę tego, a na ile była to oddolna inicjatywa jego podwładnych. Ak_2107 Nawet w Polsce manipuluje się ordynacją wyborczą... a tak korzystniejsza dla większych partii, ta dla mniejszych... No tak, mogłem o tym pomyśleć Nie uważam prawicowej dyktatury za stan idealny, ale za mniejsze zło. Ale Jaruzelski raczej nie chciał prawicowej dyktatury
-
Ak_2107 A możesz dopisać cos więcej? Jakieś argumenty? Co do Allende: Co do Pinocheta: [Wojciech Roszkowski, Półwiecze, s. 296] Pinochet zatem ratował kraj pogrążający się w chaosie. Represje były, ale inaczej nie dało się zaprowadzić porządku było to konieczne dla dobra kraju i ogółu społeczeństwa.
-
Muszę się niezgodzić z przedmówcami. Nie twierdzę, że prawicowa dyktatura jest dobrym rozwiązaniem (dużo lepszym jest monarchia ), jest jednak dla mnie o niebo lepsza niż różnego rodzaju marksistowskie eksperymenty. Nie zapominajcie, że to komunizb jest najbardziej zbrodniczą ideologią. Pinochet miał zatem odwagę podjąć ostre kroki dla opanowania sytuacji i miał ją też, by ustąpić, prawda? Nie często zdarza się, że dyktator ustępuje sam. Pinochet postąpił trochę jak Franco, ratując swój kraj przed komunizmem. A to moim zdaniem bardzo dużo. Zdaję sobie sprawę, że moi Przedmówcy się nie zgodzą. No cóż, widać że poglądy polityczne wpływają na ocenę postaci (u mnie rzecz jasna również). [edycja] Zdaję sobie sprawę, że obalanie władzy jest złem. Ale moim zdaniem mniejszym niż wprowadzanie komunizmu czy bardzo lewicowego socjalizmu.
-
He he 5 zeszyt regulaminu piechoty -> kompania przeciwpancerna piechoty z 1941 r. - pewnie gdzieś 75 zł z wszystkimi opłatami wyjdzie...
-
Jak byłem 4 lata temu w Niemczech na Socratesie (studia przez semestr), to raz zeszła gadka na temat Hitlera - i jedna Niemka stwierdziła, że przecież był Austriakiem, to czego ludzie chcą od Niemców...
-
Wojna japońsko-rosyjska 1904-1905
redbaron odpowiedział 4313_1481369817 → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Swietny cytat Lu Tzy nie tylko z Rosjanami tak było. Cesarz Wilhelm II sprzeciwił się wprowadzeniu płyt pancernych dla dział, bo uważał, że zabije to "ducha ofensywnego artylerii". Na szczęście dla artylerzystów dał się przekonać, tym że to znacznie obniży straty. Ale, jak w swoich wspomnieniach pisał generał von Einem łatwe to nie było -
FSO - doprecyzowałem, żeby ktoś nie został wprowadzony wbłąd. Nie każdy z czytających przecież zna warunki traktatu wersalskiego. Generalnie, to wydaje mi się że ententa prowadząc taką a nie inną politykę w traktatach pokojowych działała bardzo krótkowzrocznie -> efektem jest zauważaone przez Ciebie fiasko Ententy Bałkańskiej. To, co zrobiono Węgrom pokazuje jak pustym hasłem jest "samostanowienie narodów". O ile terytoria oddane SHS były zamieszkane przez większość słowiańską, to przecież Siedmiogród był do zawsze węgierski..
-
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Nigdy nie graliście w żadną grę taktyczną/strategiczną? Dla mnie to oczywiste jest. Jeżeli przeciwnik miał zostać pobity pod grodem, a zmienił miejsce pobytu, to trzeba się postarać, by pod ten gródwrócił nie? Książę wyszedł z nadzieją, że jak zacznie walkę, to tatarskie siły główne się pojawią i on się wycofa (czyli wróci) do grodu, wróg pójdzie za nim i zaczeka grzecznie na Czechów. Zatem moim zdaniem, jeżeli książę zakładał, że wycieczka ma wrócić, to było to jak najbardziej celowe i logiczne rozwiazanie. Pytanie tylko, co poszło nie tak. Widzę 2 możliwości: - albo uwierzył za bardzo we własne siły i zapędził sie za daleko i było po sprawie, gdy Tatarzy wrócili - albo jego wojska znalazły się po początkowych sukcesach w tak ciężkiej sytuacji, że dla ratowania (umożliwienia powrotu do grodu) wojsk wysłanych na wycieczkę, rzucił im na pomoc wszystko, co miał. W obydwu przypadkach wychodzi na to, że go Tatarzy przechytrzyli. Patrząc na wydarzenia z punktu widzenia Tatarów: Tkwimy pod grodem, przez co nasza ruchliwość jest zneutralizowana. Idą posiłki dla oblężonych, takie siedzenie i czekanie jest na korzyść wroga. Możemy: - albo pobic idące posiłki i wrócić - albo pobić załogę grodu -> to jedynie podstępem - no i podstęp wymyślono z pozorowanym odwrotem. A gdzie mieli się "wycofać", jak nie na wschód - stamtąd przecież przyszli. -
Traktat wersalski dotyczył tylko pokoju z Niemcami, więc sprawy bałkańskie nie bardzo. Odrębne pokoje zawarto z Austrią, Bułgarią, Węgrami i Turcją -> z tą ostatnią aż dwa razy, bo pierwszy został przez Turków odrzucony - nie chcieli poddać się greckiej dominacji. We wszystkich traktatach było główne założenie -> osłabić militarnie jak się da - skrajna redukcja sił zbrojnych. Drugim zaś było wykrojenie części terytorium. Dlatego na przykład Rumunia tak się wzbogaciła kosztem Węgier - i Rosji też. Potem całe międzywojnie żyła w strachu, bo zabrała coś wszystkim sąsiadom (Bułgarii też).
-
Duży powód do radości, że ktoś oficjalnie przeprosił i przyznał się do błędu. JAkoś zbyt często się to chyba nie zdarza. A im ktoś wyżej, tym ma z tym większe problemy...
-
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Wiesz, że nie znam źródeł Gdybam sobie tylko. Nie moja epoka, to mogę sobie na to pozwolić A jeżeli plan był taki: książę siedzi w Legnicy i trzyma się, ąż przyjdą Czesi - bo wszyscy założyli, że Tatarzy będą oblegać? No i jeżeli Tatarzy zwinęli (choćby pozornie) oblężenie, to plan jest do niczego, prawda? I z tego względu książę mógł wyjść z zamierzeniem powrotu. Z punktu widzenia Wacława zaś - miał siedzieć, a się ruszył -> czyli zrobił coś, co nie było wcześniej zaplanowane. Co sądzisz o tym? -
MYślę, że mocnymi kandydatami Polaków są jeszcze: - generał Juliusz Rómmel - zostawił swoją armię ("Łódź") i zwiał do Warszawy - pewnie też z dbałości o morale nie stanął pod sądem wojennym - generał Dąb-Biernacki, który nie doceniał broni pancernej i nadawał się co najwyżej na stanowisko dowódcy batalionu, który ma bronić jakiejś wsi do ostatniego żołnierza. Zdecydowanie zaś nie nadawał się na dowódcę armii.
-
Jednostki specjalne/elitarne w średniowieczu
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Wiem, że byli sekciarzami. Cała sprawa sprowadza się do definicji oddziałów specjalnych czy działań specjalnych. Jeżeli przyjmiemy za definicję działań specjalnych te, które pośrednio szkodzą potencjałowi wroga, to eliminacja przywodców jak najbardziej chyba pasuje. W takim układzie czy jednostka przewidziana właśnie do wykonania działań specjalnych nie jest jednostką specjalną? Termin oddział specjalny NIE JEST tożsamy z terminem komandos. Rozwodzenie się nad szczegółami jednak wykracza poza średniowiecze W każdym razie, masz rację Regulus, że zakony rycerskie jak najbardziej pasują jako oddziały elitarne - przodkowie komandosów. Ja bym do tego włączył również drużynę książęcą - nawet Ibrahim Ibn Jakub napisał przecież, że jeden woj z drużyny Mieszka I jest wart 10 innych, o ile dobrze pamiętam. -
Pamiętasz może autora? Bo po samym wydawnictwie to nie łatwo znaleźć tę książkę. W interesujący mnie okresie Rommel był jedynie oficerem, znanym z tego właśnie ataku. Jego sława (zasłużona czy nie, to inna sprawa) promieniuje i na okres I wojny światowej oczywiście. Nie pamiętam, żeby mi jego nazwisko gdzieś wyskoczyło w dokumentach niemieckich dotyczących REichsheer. Guderian czy Rundstedt pojawiali się regularnie przy różnych okazjach. Także nie mam pojęcia co Rommel robił w międzywojniu i czy można go nazwać karierowiczem. Amon podaj jakieś przykłady, bo mnie to zaciekawiło - z chęcią bym zwryfikował stereotypowe patrzenie na tę postać.
-
Jednostki specjalne/elitarne w średniowieczu
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
IStniały - choćby słynna sekta Asasynów -> na tyle słynna, że "Assasin" po angielsku zamachowca oznacza. Założona została w 1090 r. przez Hasana Ibn as-Sabbaha i funkcjonowała do 1273 r. dokonując szeregu mordów politycznych. (zob. np. Królikowski Hubert, Historia działań specjalnych, Warszawa 2004, s. 41-43.) -
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
No i tu jest argument na poparcie mojej tezy - poszedł na wschód, bo może tam odeszli spod Legnicy Tatarzy i chciał ich ściągnąć pod Legnicę, żeby później dołożyć im razem z Czechami. Oczywiście nie mam na to dowodów, ale to moim zdaniem logiczne wytłumaczenie wypadu, który oddalał go od posiłków. Pewnie kogoś gonił, kogoś, kto pewnie specjalnie "uciekał" w kierunku przeciwnym do spodziewanej odsieczy. Nie wydaje się to Wam logiczne? -
Humor podczas Wielkiej Wojny
redbaron odpowiedział Andreas → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Mariusz, to nie moje poczucie humoru tylko żołnierzy w okopach. Generalnie, jak się widzi śmierć na codzień, to czarny humor chyba pasuje. -
Napisał zresztą na podstawie swoich doświadczeń z I wojny światowej książkę Infanterie greifft an (Piechota atakuje), ale niestety nie miałem okazji jej przeczytać. W każdym filmie wojennym Rommel jest przedstawiany z Pour le Merite na szyi, zdobytym w czasie walk na froncie włoskim. Swoją drogą nazwiok Rommel nosiło w I wojnie światowej 5 oficerów (generał major, kapitan, rotmistrz, porucznik i oficer sanitarny) dodatkowo był jeszcze jeden pułkownik von Rommel Ehrenrangliste des deutschen Heeres, Berlin 1926, s. 1201. Jeżeli był w 1926 r. kapitanem [a pewnie tak, bo jest odnotowane, że służył w Reichsheer], to zaczął I wojnę światową jako podporucznik w 124 (6 Wirtemberskim) Pułku Piechoty Króla WIlhelma I, a w 1926 r. był kapitanem w 13 Pułku Piechoty. [źródło to samo, s. 973] [ale starutki wątek odgrzałem...]
-
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Wydaję mi się, że rozpoczęcie akcji przez księcia było spowodowane pozorowanym? odwrotem sił głównych nieprzyjaciela. Z analogii (Alezja, Wiedeń) wiem, że armia oblegająca twierdzę i jednocześnie stawiająca opór nadchodzącym posiłkom ma poważne trudności. A taka armia jak mongolska byłaby dodatkowo pozbawiona możliwości wykorzystania swej ruchliwości w czasie działań wstępnych - bo wiązałoby ją miejsce - czyli twierdza. Zatem dla sił polskich i czeskich było niewątpliwie korzystne by Tatarzy oblegali Legnicę. Pytanie tylko, czy książę zdawał sobie z tego sprawę Ale takie założenie umożliwia logiczne wytłumaczenie, dlaczego wyszedł z grodu. -
Ja tym razem jestem po drugiej stronie barykady Muszę zrobić kolokwia w 6 grupach (z 3 przedmiotów) - połowa już jest, tylko sprawdzić je trzeba... Egzamin z NPHów też przyjemnie wspominam, podobnie jak ćwiczenia - zwłaszcza odczytywanie starych inskrypcji.
-
Bruno - późna pora, odpowiedzi 1 i 3 pasujące do Napoleona, sugestia organizatora oraz nazwisko Bonaparte w google. Przepraszam za zamieszanie
-
ekhm nie był, pomyliłem z Napoleonem ale post musi zostać, toteż link do tekstu: http://209.85.129.132/search?q=cache:D5ypp...lient=firefox-a i do ilustracji: http://www.historycy.org/index.php?act=Att...ost&id=8784
-
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Tofiku oczywiście, że to trochę inny temat - analogie mają to do siebie, że są podobne, a nie identyczne. Zobacz - książę miał powód, by trzymać Tatarów pod Legnicą - nie łazili i nie plądrowali jego ziem. Do tego doszedł kolejny powód - gdy przyjdą Czesi, będzie można pobić Tatarów pozbawiając ich przewagi, którą zawsze mieli - ruchliwości. W każdym razie ja na miejscu księcia z tych dwóch powodów bym się starał, by oni pozostali pod grodem. A Ty? No i teraz nagle okazuje się, że siły główne wroga gdzieś "zniknęły" - czyli rozjechały się po okolicy grabią itp. i już wiemy, że ich nie złapiemy. No to na jaki pomysł mógł wpaść książę? Ściągnąć ich spowrotem pod gród. A jak to najłatwiej zrobić? Pokazać, że jego załoga stanowi zagrożenie. I w tym momencie zaczęło się dziać to, odnośnie czego wszyscy jesteśmy chyba zgodni. Ale to nadal moja gdybanina nie urgruntowana źródłowo. -
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Nie zawsze, teraz mi wpadło do głowy - analogia z trochę odleglejszego okresu, ale może i pasuje: w czasie II oblężenia Przemyśla (1914 - 1915) załoga wykonała szereg wypadów dość pokaźnymi siłami - co najmniej kilku (chyba nawet kilkunastu) batalionów w celu związania nieprzyjaciela - by musiał blokować twierdzę odpowiednimi siłami. I teraz wracamy pod Legnicę: załóżmy, że książę siedzi w oblężonym zamku i czeka na posiłki. Co mogłoby go skłonić do opuszczenia w miarę bezpiecznego miejsca? Może zauważył, że siły główne Tatarów się wycofały i chciał je ściągnąć z powrotem na pole bitwy, żeby wspólnie z posiłkami je pobić. Z tego, co pamiętam, to podobno pierwszy oddział Tatarów został pobity (pewnie niewielkie ubezpieczeni pod zamkiem) i w tym momencie sytuacjia mogła wymknąć się spod kontroli - upojeni sukcesem, zamiast wracać do zamku zaczęli się kręcić w okolicy - no i wróciły siły główne nieprzyjaciela i było po sprawie. To są tylko gdybania, bo nie znam się na tym okresie -
Dysharmonia na rynku wydawniczym?
redbaron odpowiedział Krzysztof M. → temat → Katalog książek, komiksów i czasopism historycznych
Ekhm, nie pozostaje mi nic innego, jak udzielić standardowej odpowiedzi Vissa => "zgadzam się z Albinosem" Masz rację, zarejestruję się na forum DWS , ale jeszcze poczekam, bo to taki plan na przyszłość jest Teraz to zbieram niemieckie regulaminy :sorcerer: