Skocz do zawartości

redbaron

Moderator
  • Zawartość

    1,783
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez redbaron

  1. Bruno świetnie to ująłeś - w pełni się z Tobą zgadzam.
  2. Zwróciłeś uwagę, że książka pochodzi z 1982 r. - co wtedy mieli napisać? Że pokojowa manifestacja szła z bronią w ręku? Ja gdzieś słyszałem [nie pamiętam gdzie], że załatwił go ktoś z tłumu i raczej nie policjant. Powiedzmy, że ja jestem w stanie tolerować istnienie tej tablicy jako elementu folkloru minionej epoki. Nie wiem o co Ci chodzi? Że "autentyczna lewica" kieruje się takimi ideałami, że ci z NOP itp nie mogą tego ścierpieć, bo oni robią to na pokaz? Generalnie ja wiem, że istnieje prawdziwa lewica. Wiem, że wolny w końcu człowiek ma prawo wierzyć w to co chce. Czyli nie mam nic przeciwko "autentycznej" (czy nie autentycznej jeżeli taka też istnieje) lewicy, dopóki nie próbuje mi narzucić swojego punktu widzenia.
  3. Tak, ale kto ma czyścić te groby? Państwo z pieniędzy podatników? Szkoły dla wzorów do naśladowania? Jak mówiłem, jestem zdecydowanie przeciwny jakiejkolwiek dewastacji grobów, ale dbać państwo powino o mogiły osób zasłużonych. O te inne mogą dbać osoby prywatne i tyle. Zauważ, że z II wojny światowej na ziemiach polskich są głównie groby żołnierzy sowieckich, Niemców jaokś nie ma... i to jest dowód na to, jak bardzo mentalność ludzi zmieniła się przez raptem 20 lat... Jeżeli masz na myśli Toruń i grób Nowickiego, to o ile dobrze pamiętam nie jest pewne skąd padł strzał, który go załatwił. Zresztą to nie jest chyba grób, tylko pomnik.
  4. Róża Luksemburg - ocena

    Przymusowy system ubezpieczeń społecznych to dla mnie jest już socjalizm. Podobnie jak model "państwa opiekuńczego". Ile razy w kampaniach przedwyborczych obiecują dbać o najuboższych itp. - to dlatego z demokracji wynika socjalizm. Ale to się taki offtop zrobił, za który przepraszam.
  5. Między dbaniem o groby a ich dewastowaniem jest ogromna ogromna różnica. Ja też nie popieram dbania o mogiły takih ludzi, co nie znaczy, ze chcę je dewastować czy niszczyć. Zmarłym, nawet wrogom, należy się szacunek. Jeżeli nie szacunek, to chociaż spokój. gregski: niezły tekst Ale ja chyba jeszcze nie widziałem nagrobka z napisem "towarzysz".
  6. Róża Luksemburg - ocena

    Bardzo trafnae stwierdzenie. Teraz już wiem, czemu jestem monarchistą a nie demokratą Takie teksty są moim zdaniem zbędne i prosiłbym na przyszłość zachowywać pewne granice jeżeli chodzi o dobitność swoich wypowiedzi. Ja osobiście oceniam Różę negatywnie, ponieważ chciała wyzwolenia społecznego, a nie narodowego. Dla mnie zaś niepodległość Polski to sprawa najważniejsza.
  7. Czasy od Mieszka II - PILNE!

    Nie dość, że prosisz o gotowca, to chcesz go zaraz mieć...
  8. Prawda fałsz pojecie i obrazek...

    Moim zdaniem fałsz. Ani Kapp ani Luttwitz faszystami raczej nie byli. Ale kto wie, co się roiło w głowie układającego test... Stawiam na fałsz, bo NEP miał inne założenia - zob. tu http://pl.wikipedia.org/wiki/NEP
  9. Nowa podstawa programowa od 2009/2010

    To celowe - ktoś przecież na tym zarobi no nie? Taki pomysł na rozkręcenie gospodarki w czasach kryzysu Ja generalnie jestem mocno sceptyczny zmianom w systemie oświaty. Wważam, ze wprowadzenie gimnazjum mocno przyczyniło się do psucia kolejnych pokoleń, gdyż trzy roczniki "trudnego wieku" skupiono w jednym miejscu...
  10. Quiz I wojna światowa - edycja 2009

    Ok, to spróbuję ja, skoro nikt inny nie chce. Drużyna - Gruppe -> 8 ludzi dowodzonych przez Gefreiter Pluton (około 80 ludzi) - Leutnant Kompania (3 plutony + sztab) - 260 ludzi [270] - Hauptmann Batalion (3 kompanie + sztab) - 26 oficerów, 82 podoficerów, 920 ludzi + 52 taobrytów - Major
  11. Myślł, w pociągi pancerne były właśnie świetną bronią przeciwpartyzancką - było go trudniej rozwalić niż zwykły traransport, no nie? Możliwe, nie znam się niestety na brytyjskiej doktrynie, a całą sprawę znam głównie z tego jednego dokumentu. Niemcy byli pod wreażeniem tych manewrów - generalicja brytyjska mogła pod wrażeniem nie być i dlatego to wydarzenie spowodowało inne skutki w Niemczech a inne w WB.
  12. Czołgi jako maszyny wspierające wyłącznie natarcie piechoty to oczywiście doświadczenia I wojny światowej. Nie mniej jednak Brytyjczycy jako pierwsi zaczęli robić eksperymenty z innym wykorzystaniem czołgów. Widziałem dokument, w którym generał Heye jasno stwierdza, że na podstawie brytyjskich manewrów (bodaj z 1926 r.) trzeba zacząc ćwiczyć przełamania frontu czołgami, ataki lekkich czołgów na skrzydła itp. Dla mnie to pierwszy krok do Blitzkriegu. Tyle, że Brytyjczycy nie poszli tą drogą.
  13. Teologia wyzwolenia a JP 2

    Nawet nie wiesz, jak mnie cieszy ten krok papieża. Ale to już taki offtop tylko
  14. "Pokojowa agresja" Hitlera

    Szczerze mówiąc, to Luftwaffe zaczęto tworzyć gdzieś tak w połowie lat dwudziestych, ale wątpię żeby Twoj historyk o tym wiedział Lepiej mimo wszystko napisz "utworzył Luftwaffe" Fakt, zrobił to Hitler, ale dokumenty o tym, że coś trzeba będzie w 1935 r. wymyśleć były już w 1919 r. bodaj, a w 1932 r. zdecydowano się do wprowadzenia potrojenia Reichsheer (miało miejsce w 1934 r.), co było przygotowaniem jej na rozwinięcie do Wehrmachtu. Tu należy zakcentować to, że złamano umowę z Locarno z 1925 r. - nie traktat wersalski, który Niemcom narzucono, ale układ, który sami podpisali. Żądania wobec Polski pokojowe nie były. Zabrakło zaś jeszcze aneksij Kłajpedy z marca 1939 r. Nie wiem, co przez to rozumiesz. Szczerze mówiąc nie rozumiem też pojęcia "pokojowa agresja" - przecież to sprzeczność jest.
  15. Gronostaju nie napisałem, że nie odegrały żadnej roli, wręcz przeciwnie. Walki pod Morką z 1939 r. są najlepszym dowodem przydatności pociągów pancernych. Chodziło mi o to, że już nigdy ich znaczenie nie było tak duze, jak w czasie wojny domowej w Rosji. W II wś na wschodzie używano ich pewnie do patrolowania linii kolejowych i zabezpieczania ich przed partyzantami? Pytam, bo się na tym znam słabo.
  16. Dla mnie jako osoby wierzącej jest właściwe. Skoro "duchy" nie są przysłane przez Boga, są z wiadomego źródła i tyle. Oczywiście, masz rację. Tyle, że gdzie indziej upatrujemy tego stanu rzeczy. Dla mnie wynika on z tego, co jest powyżej.
  17. Walki toczyły się głównie wzdłuż linii kolejowych (a jak inaczej dostarczyć zaopatrzenie i posiłki?) dlatego wojska mogły łatwo osłaniać własne pociągi pancerne. Oczywiście, że były one raczej ślepą uliczką rozwoju broni pancernej, nie mniej jednak rozkwitły właśnie pod koniec I wojny światowej i w specyficznych warunkach Rosji (do nich można przecież też zaliczyć szczupłość sił powietrznych) okazały się bardzo bardzo przydatne. Choć, jak wiemy, odegrały swoją rolę również w 1939 r. i w II wojnie światowej. Wtedy jednak nie było psrzyjających im warunków, toteż rola ich była mocno ograniczona.
  18. Quiz II wojna światowa - edycja 2009

    Z tego względu, że Niemcy najpierw skapitulowali przed aliantami zachodnimi, a dopiero dzień później przed ZSRR
  19. Pociagi pancerne przeżyły swoje 5 minut w końcowej fazie I wojny światowej oraz w czasie wojny domowej w Rosji. Duże przestrzenie, małe nasycenie oddziałów, ogromne znaczenie linii kolejowych spowodowały iż stały się one bronią wręcz niezbędną.
  20. Gdzie, co, za ile?

    Przyszły dzisiaj Wszystko w dobrym stanie, późne wersje (oprócz zeszytu 6, gdzie jest wczesna jak chciałem), także nie pokrywają się dokładnie z tymi, które już miałem :wink: Teraz jeszcze tylko spłacić je i można ostrzyć pazurki na następne
  21. W sumie ataki serca można pewnie wyjaśnić - to się strasznie nagrzewa, do tego wysiłek wspinaczkowy i jak ktoś ma słabe serce to ma problem. Podobnie z tymi, którzy giną spadając ze skały - na wikipedii wygląda na dość stromą. Co do całej reszty, to cóż, ja świata pozamaterialnego nie neguję, postrzegam go tylko przez pryzmat religii katolickiej. Albo coś pochodzi od Boga, albo od wiadomo kogo... trzeciej siły nie ma. [edycja] Myślę, że skąpą roślinność też można wytłumaczyć tym, że jest to twarda skała i roślinki nie mają gdzie zaczepić korzeni i po prostu wypalają się na słońcu. Jak są szczeliny, jakaś lekka erozja, to zaraz się pojawiają.
  22. Po sukcesie "kawaleryjskiego" tematu postanowiłem założyć jego "artyleryjski" odpowiednik. W czasie walk pozycyjnych uważano, że "artyleria zdobywa teren, a piechota go zajmuje". Ale czy było tak rzeczywiście? Podobno w czasie przygotowania artyleryjskiego nad Sommą kosztem 1,5 mln pocisków trafiono zaledwie 7000 niemieckich żołnierzy! Średnio zużywano 300 pocisków na ranienie Niemca a około 1200 na jego zabicie (dane brytyjskie). Bywało również i tak, że ogień artylerii zmuszał obrońców do pozostania w schronach i jak z nich wychodzili to już mogli się tylko poddawać (np. francuskie kontrofensywy pod Verdun w 1916 r.). Bywało też tak, że nacierająca piechota dostawała się pod ogień własnej artylerii przesuwającej zbyt wolno wał ogniowy. Jaka była taktyka użycia artylerii, jak ewoluowała? Jaka była jej rola w ataku i obronie? Zapraszam do dyskusji
  23. Znaczenie artylerii w I wojnie światowej

    Artyleryjskie "dociążenie" dywizji kawalerii było możliwe ze względu na zmianę zadań dywizji kawalerii - mobilność straciła na znaczeniu, zaś zyskała siła ognia. W agresywnej doktrynie użycia kawalerii (przynajmniej niemieckiej) działa miały wspierać ogniem [razem z karabinami maszynowymi] na wprost szarżującą konno jazdę. Do tego haubice nie były potrzebne... Wybaczam, ale proszę w tym wątku o "artyleryjskie" offtopy, jeżeli już jakieś mają być
  24. Nie do końca tak. To raczej wyglądało tak, że Brytyjczycy zrobili duży krok w stronę Blitzkriegu stanęli na początku tej drogi, pokazali ją Niemcom i Sowietom, a potem stwierdzili, że nie warto nią iść. Tak można to obrazowo przedstawić moim zdaniem :wink:
  25. Znaczenie artylerii w I wojnie światowej

    Artyleria konna była (mam na myśli Niemców i Rosjan) organicznym elementem dywizji. Choć (u Niemców, gdzie indziej, to nie wiem) była w czasie pokoju podporządkowana pułkom artylerii polowej (jako dodatkowy dywizjon) celem odpowiedniego szkolenia. W 1914 r. rosyjska dywizja kawalerii miała w swoim składzie dwubateryjny dywizjon artylerii konnej (w każdej baterii po 6 armat 7,62). Natomiast niemiecka dywizja kawalerii posiadała dywizjon trzybateryjny (w każdej baterii po 4 armaty 7,7 cm). Podobnie austriacy mieli w dywizjach kawalerii trzybateryjny dywizjon artylerii konnej (w każdej baterii po 4 armaty 7,65 cm). Nie było to zatem dużo - raptem 12 dział, więc nie mogły one dać dywizjom kawalerii dostatecznego wsparcia ogniowego.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.