-
Zawartość
1,783 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez redbaron
-
Nie twierdzę, że nie było żadnej szarży - po prostu w materiałach, do których dotarłem raczej nie spotkałem takich informacji. Szczerze mówiąc też byłem zaskoczony, że ta kawaleria odgrywała po stronie niemieckiej tak niewielką rolę. Z tego względu tekst mi się dość trudno pisało i redaktor sporo się napracował przy nim. O działaniach na Ukrainie jest niewiele, bo chodziło mi głównie o moment ewakuacji kawalerii niemieckiej po zawarciu zawieszenia broni. W tekście jest trochę o okresie I wojny światowej, ale to ma charakter wprowadzenia. Szarżę Niemcy zostawili nawet w regulaminie "Truppenführung" z 1933 (1934?) roku. Ale tylko w razie ,gdy przeciwnik jest zdemoralizowany czy tłumacząc dosłownie "wstrząśnięty". O tym będzie w tekście nad którym pracuję obecnie
-
Urządzenie to jedno, ale jest jeszcze kwestia zasilania do niego. Bateria bądź dynamo - widziałem fajne zdjęcie z lat dwudziestych, gdzie dwóch żołnierzy siedzi na czymś w rodzaju rowerka i wytwarza prąd dla radiostacji. W mojej książce o Reichsheer jest zdjęcie "małej radiostacji" na stanowisku, gdzie widać iż zajmuje spory kawał wozu taborowego. Teoretycznie można było ją ciągnąć ze sobą, ale stanowiłaby za duży cel dla wrogich ckmów czy artylerii. Montowanie przy antenie naziemnej zajmowało 5 minut i dawało zasięg 3-6 km. Zwiększenie wysokości anteny powodowało wzrost czasu instalacji, ale także znaczne zwiększenie jej zasięgu. Niemniej jednak ciężko mi sobie wyobrazić takie coś na pierwszej linii frontu... PS Gregski, a jak wrażenia z lektury?
-
Temat bardzo ciekawy! Co do Lili Marlene, to kiedyś można było pobrać wersje francuską, fińską, węgierską i taką propagandową dla Niemców, którą zrobili Brytyjczycy - "powiesić go na latarni" - oczywiście Hitlera. Gregski - właśnie Tipperary było pierwszą, jaką chciałem dać do tego wątku. No, ale coś tam się znajdzie: "Heil Dir im Siegerkranz" => "Bedenweiler Marsch" => - skomponowana w 1914 r. - charakterystyczne "Trąby" to ponoć przyszły kompozytorowi na myśl w trakcie, jak odpoczywał po bitwie pod Badonville w pobliżu drogi, którą przejeżdżały ambulanse z rannymi i właśnie trąbiły by zrobić im przejazd.Ten marsz trochę wcześniejszy, ale ponieważ jest fajny, a po drugie niespełnione marzenie Niemców w 1914 r. => czyli "Pariser Einzugsmarsch" z 1814 r. - czyli dosłownie "paryski marsz wkroczeniowy" No a tu coś smutnego "Der Tod im Flandern" [Śmierć we Flandrii] => I jeszcze "Argonnerwald" => [wybaczcie mi wehrmachtowskie mundury]
-
Z braku czasu przeczytałem jedynie spis treści. Nie wzbudził moich większych kontrowersji. Gorzej z samym tytułem i z założeniem książki - zabrzmi to dla wielu radykalnie, ale ja nie widzę odzyskania wolności w 1989 r. Na pewno nie wskutek "Okrągłego Stołu" - wystarczy sobie poczytać jakie były postanowienia w sprawie wyborów i widać ile to było warte. Dla niewtajemniczonych - wystarczyło, że z puli "wolnych" kandydatów dostałby się jeden z PZPR i w zasadzie opozycja mogła sobie być... tyle, że NIKT się nie dostał...
-
Nie bardzo wiem o co chodzi, ale link w poprzednim poście nie działa, więc ciężko się odnieść co do jego treści...
-
Czekam z niecierpliwością! Choć przyznam, że ten tekst pisało mi się ciężko. Nie wiem nawet czemu... Jest już w wydawnictwie, więc pewnie w tym roku jeszcze.
-
Lis Marek, Krwawe zaduszki Wielkiej Wojny. Bitwa nad Opatówką 1 - 3 listopada 1914 roku - prezent z dedykacją autora
-
Jak przeczytasz o kawalerii niemieckiej - niestety na samym końcu tomu, to też daj koniecznie znać! Ponoć sprzedaje się dobrze. W każdym razie ja też mam nadzieję, że inicjatywa się rozwinie - tym bardziej, że nie zdążylem niestety do tomu drugiego, ale pracuję nad kontynuacją swojego tekstu o kawalerii - tym razem lata 1921-1935 trafiają na tapetę
-
Ostatnio na portalu ukazały się recenzje (mojego autorstwa) dwóch książek poświęconych I wojnie światowej: 1.) Jones Simon, Wojna pod ziemią 1914-1918, Zakrzewo 2011 => http://www.historia.org.pl/index.php/recenzje/recenzje/xix-w-do-i-wojny-wiatowej/2436-qwojna-pod-ziemni-1914-1918q-s-jones-recenzja.html 2.) Chorzępa Jarosław, "Przasnysz 1915. Najciekawsza bitwa I wojny światowej, Przasnysz 2011 => http://www.historia.org.pl/index.php/recenzje/recenzje/xix-w-do-i-wojny-wiatowej/2482-qprzasnysz-luty-1915-najciekawsza-bitwa-i-wojny-wiatowejq-j-chorzpa-recenzja.html O recenzji pierwszej z tych pozycji już trochę dyskusji było => http://forum.ioh.pl/viewtopic.php?t=8817&start=350 => http://www.gis.manewry.vdl.pl/viewtopic.php?t=205&start=4125&sid=8f922f2db60e0c5792f64e78a172f663 Ale zapraszam do dzielenia się uwagami tu czy w komentarzach na portalu!
-
Twoja orientacja polityczna
redbaron odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Wydaje mi się, że jednak ingerencję państwa prości ludzie odczuwają jeszcze bardziej. Im bardziej państwo w różne kwestie ingeruje, tym większej administracji i tym większych środków potrzebuje - na to wszystko potrzebne podatki, które prości ludzie płacą. -
Najgorszy dowódca Września '39
redbaron odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Rómmel miał w zasadzie niewykonalne zadanie jeżeli chodzi o skuteczną obronę przed ogromną przewagą Niemców na tym odcinku. Nie mniej jednak nic nie może usprawiedliwić pozostawienia swojej armii samej sobie... -
Najgorszy dowódca Września '39
redbaron odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Ja się zastanawiam między Rómmlem, który uciekł i zostawił swoją armię na pastwę losu, a potem w swoich wspomnieniach próbował fałszować jak się da historię - nawet treści depesz, które "odtwarzał" z pamięci, bo w Centralnym Archiwum Wojskowym ich nie było - pech chciał, że przetrwały w Londynie Drugim kandydatem jest Dąb-Biernacki - człowiek pogardzający czołgami to nie osoba do walki z nimi. Jak wspomniał o nim mój promotor - dobry dowódca batalionu - kazaliby mu utrzymać punkt za wszelką cenę, to by go utrzymał, ale na dowódcę armii w żaden sposób się nie nadawał... -
Jestem w trakcie lektury akurat. Z racji tego, że się tematem PW nie interesuję, nie jestem w stanie zweryfikować poprawności merytorycznej. Nie mniej jednak książkę czyta się dobrze. Rozdział o wrześniu i o innych powstaniach rzeczywiście tak trochę odstaje, ale wydaje mi się, że wiem czemu Autor je zamieścił - niekoniecznie po to, by przedstawiać skrótowo znane fakty, ale by na tle skrótowo przedstawionych, znanych faktów, zarysować swoje poglądy i przedstawić swój punkt widzenia na te sprawy, a co za tym idzie, zapewne i na przebieg walk w PW - ale tego nie wiem, bo jeszcze nie doczytałem
-
He he kajzer fajnie wyszedł - pewnie jakaś wizyta na froncie wschodnim, co?
-
Gwałty sowieckie na Polkach
redbaron odpowiedział Lelek → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Samuelu, los komunistów, którzy wpadli w ręce Naczelnika nie bardzo ma związek z tematem wątku i przypomina stary kawał, kończący się stwierdzeniem "a wy Murzynów gnębicie". Generalnie żołnierze Armii Czerwonej gwałcili na potęgę - może nie koniecznie frontowcy, bo ci nie zawsze mieli czas. Nie mniej jednak sam się nasłuchałem opisów o tym, co się działo w Toruniu w 1945 r. O barykadowaniu drzwi i ucieczkach przez okno. I o gwałtach zbiorowych na ulicach. Toruń raczej nie był na kresach wschodnich, więc ciężko to wytłumaczyć zachowaniem Polaków, co? Ale wiem, to były już ziemie wcielone do Rzeszy... Generalnie w każdej armii zdarzają się gwałciciele i przestępcy. Nie mniej jednak w Armii Czerwonej to zjawisko było bardzo rozpowszechnione - alkohol, rowery, zegarki i kobiety - podstawowe zdobycze żołnierzy sowieckich. -
bo to jest książka o wojnie bez wojny. Jest to drętwe streszczenie Dąbrowskiego z dodanie mnóstwa komunistycznej propagandy, której nie wyczyszczono do ostatniego wydania. Zwłaszcza rozdziały o niemiecko-bolszewickich rokowaniach pokojowych są mistrzowskie. A rozdziału "Międzynarodowa konferencja socjalistyczna w Sztokholmie w 1917 r." nawet nie miałem siły zacząć czytać U Pajewskiego - sądząc po spisie treści o Galicji możesz znaleźć: 5 stron o bitwie pod Lwowem 1 stronę o froncie wschodnim na początku 1915 r. 8 stron o froncie wschodnim w 1915 r. A dla porównania 12 stron o obaleniu cara i 19 stron o tej nieszczęsnej socjalistycznej konferencji pokojowej. I... 31 stron o negocjacjach w Brześciu nad Bugiem. Przekonało Cię to?
-
Zależy jaki poziom szczegółowości Cię interesuje. I czy całość walk czy tylko jakieś wybrane epizody. Pracę J. Batora możesz przeczytać, ale musisz cały czas pamiętać (o czym zresztą sam autor ostrzega we wstępie), że jest pisana przy całkowitym lekceważeniu obiektywizmu - zatem armia austro-węgierska była najlepszą armią I wojny światowej, a Conrad był geniuszem nawet jeżeli trzymał całą armię załadowaną w pociągach tak, że nie zdążyła ani do Serbii ani do Galicji... do tego propagandowe publikacje z czasu wojny i relacje korespondentów wojennych są dla autora niepodważalnymi źródłami przedstawiającymi prawdę obiektywną... Ja osobiście bym Ci polecił Dąbrowskiego "Wielka wojna" - nic lepszego o I wś jeszcze nie napisano po polsku. Tyle, że książka to raczej w jakiejś bibliotece dostępna chyba, że masz na zbyciu dobre 500 zł. Pajewskiego sobie odpuść - szkoda czasu i pieniędzy. Generalnie można też zrobić zbieraninę kilku książek i mieć dość dokładnie większość epizodów z walk galicyjskich: - do Kraśnika i Komarowa albo Dąborwski albo Bator - do bitwy pod Lwowem - Pawlik, Bitwa pod Lwowem - ja mam reprint z 2007 r., oryginał wyszedł w międzywojniu. Ewentualnie jest w Dąbrowskim czy Batorze. W tym ostatnim przypadku pamiętaj, że to jest klęska A-W, więc opis może odbiegać nieco od rzeczywistości - do operacji Limanowsko-Łapanowskiej jest albo K. Garduła, L. Ogórek, Śladami I wojny światowej między Rabą a Dunajcem [gdziś lata 80-te - korzystałem z tego w czasach studenckich i wtedy nie miałem rozeznania, więc nie pamiętam czy jest to dobre czy nie) ewentualnie J .Bator - tu go nawet polecam ale z zastrzeżeniem, że walki o Jabłoniec są mocno zmitologizowane. Dąbrowski pewnie też pisał - do Gorlic - jest Klimecki - książka fajna, ale powstała 20 lat temu, kiedy I wojna światowa była białą plamą w polskiej historiografii, toteż autor pisze o wielu rzeczach ogólnych. Koniecznie tomy studiów "Znaki Pamięci" [pierwszy możesz sobie darować, bo jest o cmentarzach, o walkach nic nie ma] - trochę autoreklamy, bo ja też tam pisałem - do Przemyśla jest choćby Forstner, pisał też Dąbrowski czy Bator Generalnie przy czytaniu J. Batora zapoznaj się z tym: http://forum.ioh.pl/viewtopic.php?t=11964&highlight=recenzja myślę, że to uczciwe - moja recenzja z komentarzami J. Batora - przeczytaj koniecznie i wyrób sobie najlepiej własne zdanie.
-
Toruń ponoć też był stolicą - w 1809 i coś chyba w czasie Wielkiej Wojny Północnej. Ale błagam niech nikt nie wpadnie na przenoszenie tutaj stolicy
-
[ No to już jakiś trop mamy Kohnert był podpułkownikiem z datą starszeństwa od 1 lutego 1944 r. i był w 60 Pułku Grenadierów do do Koniga to takiego nie ma - jest albo König (15 sztuk) albo Koenig (6 sztuk). [edycja] jeszcze jest jeden von Koenig, ale to też nie ten. sprawdziłem wszystkich - przy żadnym nie było 70 pgren. W każdym razie polecam Rangliste des deutschen Heeres 1944&45 wyd. Wolf Keilig, Friedberg b.d.w. [edycja2] To źródło niestety ma tę wadę, że przedstawia stan na 1 maja 1944 r. Do czasu interesujących Cię walk na Pradze mogło się co nieco w kwestii obsady zmienić.
-
A Lexikon der Wehrmacht znasz? To kopalnia wiedzy na temat WH, ale o samym pułku niewiele: Struktura dywizji zaś: Literatura i archiwalia natomiast:
-
Somma 1916 - Jarosław Centek
redbaron odpowiedział 4313_1481369817 → temat → XIX w. i I wojna światowa
NA portalu ukazała się recenzja Damiana Waszaka, znanego na forach jako Damian W. => http://www.historia.org.pl/index.php/recenzje/recenzje/xix-w-do-i-wojny-wiatowej/2391-qsomma-1916q-j-centek-recenzja.html -
Dzięki Samuelu, ale mnie interesują tylko Korporacje Akademickie, a w zasadzie - w kontekście tamtej książki interesowało mnie, co komuniści na ich temat mogli napisać.
-
Mi się dziś poszczęściło na Ebay'u, mimo iż ktoś snajpera miał - walnął jak było mniej niż 3 sekundy... W każdym razie zakupiłem: Baer C. H., Der Völkerkrieg komplet 28 tomów wydawanych w latach 1916-1923 za niecałe 89 euro. Część chyba jest zdigitalizowana, na www.archive.org, ale pewnie nie wszystkie. Zresztą tam jest świetny materiał ilustracyjny. Ciekawe ile wyjdzie za przesyłkę, ale pewnie gdzieś z 50 euro... Ale to i tak w miarę tanio wychodzi. W każdym razie nie mogę się doczekać, kiedy wpadnie to w moje łapy
-
American code-names for Japanese fighters and bombers.
redbaron odpowiedział učitel → temat → Lotnictwo
Quite nice job! I didn't know taht names were taken from celebrities! But Zero was "Reisen" not "Raisen". And you could add a plane to each code name, because I am not familiar with all of them. -
A ja dziś zaszalałem w taniej książce: Sikorski Władysław, Przyszła wojna[, jej możliwości i charakter oraz związane z nim zagadnienia obrony kraju, Kraków 2010 - 18 zł Szala Gabriel, Zatopienie "Viribus Unitis", Warszawa 2007 - 2,50 zł - taka broszurka "miniatury morskie"