-
Zawartość
1,783 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez redbaron
-
To nawet lepiej, gdyż w tekście jest błąd, bo generał niemieski nazywał się Hans von Beseler. Swoją drogą o tym wypadku nie słyszałem, ale ja nie zajmowałem się Modlinem, więc nie wiem. Zastanawia mnie tylko fakt, jak można wpaść na pomysł skrócenia drogi do centrum okręgu [przecież pierścień fortów zwykle stanowi coś na kształt okręgu] i wydostać się poza jego obręb. Matematycznie chyba niewykonalne Nie mniej jednak, nawet jeżeli to zdarzenie jest prawdziwe [i naprawdę było wypadkiem, a nie próbą dezercji], to i tak nie usprawiedliwia strasznie prowadzonej obrony. Gdzieś czytałem, że na przykład rezerwy zamiast prowadzić na front przewodnicy prowadzili na tyły itp. itd. [edycja] Ok, sprawa się wyjaśniła - szef inżynierów nie wracał do cytadeli, tylko chciał jeszcze zobaczyć wysunięte pozycje zachodniego frontu twierdzy, zagrożone przez Niemców. Jechał do Michałówka i pod drodze we wsi Górne natknął się na Niemców z 10 kompanii 10 Pułku Landwehry [bettag Franz, Die Eroberung von Nowo Georgiewsk, Oldenburg-Berlin 1928.
-
Nie tylko po pewnym czasie - wiele zależy też od konstrukcji tematu. Co do kwestii prac XIX w., to myślę, że te z końca wieku to już są opracowania - wtedy przecież stosowano już narzędzia metodologiczne - krytyka źródeł itp. te wcześniejsze można zaliczać do źródeł, choć i do opracowań by też pasowały. Gips polega na tym, że granica jest płynna... W każdym razie jeżeli miałbyś temat "Poglądy polskich historyków na .... " - to wszystkie prace historyków polskich na dany temat są dla Ciebie ŹRÓDŁAMI, bez wezględu na to, kiedy je wydano.
-
Dzięki Krzysztofie! Wreszcie się nade mną zlitowałeś Oczywiście to chodzi o tego pana! Zatem pytanie należy do Ciebie
-
Dobra moi drodzy, czas na podpowiedź! Pan ten miał podwójne nazwisko, pochodził ze szlachty kurlandzkiej, a wojnę skończył na czele "zapasowego Sztabu Generalnego" [stellvertretenden Generalstab]. Dodam jeszcze, że na imię miał Hugo.
-
Działania niemieckich krążowników
redbaron odpowiedział redbaron → temat → Działania na morzach i w koloniach
Szalał też "Dresden" ocalały po zagadzie eskadry von Spee. Na jego pokładzie służył młody oficer marynarki nazwiskiem Canaris, który potem wrócił z Ameryki Południowej do Rzeszy o ile dobrze pamiętam. -
Różnice w konstrukcjach samolotów w latach 1914-1918
redbaron odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Jednopłatowce były też na początku - choćby Etrich Taube. Potem zauważono, że dwa płaty dają większą zwrotność - no i od tego odkrycia był już tylko krok do stwierdzenia, że trójpłatowiec będzie strasznie zwrotny. I tak rzeczywiście było - Sopwith Triplane i Fokker Dr I to maszyny właśnie z tego znane. Jednak okazało się, że przez to jest większy opór, czyli utrata prędkości. Stąd stanęło na dwóch płatach, a pod sam koniec zaczęto myśleć o jednopłatowcach znowu - bodaj ten metalowy myśliwiec Junkersa był jednopłatem. Zamkniętą kabinę miały też maszyny z serii Ilja Muromiec - rosyjskie ciężkie bombowce Igora Sikorskiego. -
Różnice w konstrukcjach samolotów w latach 1914-1918
redbaron odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Wszystko zależało od zadań, jakie dany samolot miał wykonywać. Samoloty szturmowe starano się dopancerzyć, gdyż były wybitnie narażone na ogień broni maszynowej prowadzony z ziemi. Generalnie płótno było chyba wystarczzające, ówczesne maszyny nie były poddawane jakimś szczególnie silnym przeciążeniom. -
SWoją drogą ostatnio przeczytałem u generała Mosera, że w trakcie ofensywy na wschodzie dopiero po 17 dniach żołnierze mieli trochę odpoczyku i czas na zmianę bielizny itp.
-
Ja generalnie wiedziałem co chcę robić - byłem pewien, że chcę studiować historię. I tylko u nas w Toruniu na historię złożyłem swoje papiery. W trakcie studiów pojawiały się epizody dorzucenia sobie drugiego kierunku - najpierw filologii germańskiej, a potem filologii rosyjskiej, ale ostatecznie w obu przypadkach skończyło się na głośnym myśleniu o tej sprawie
-
Nie ma sprawy, zapraszam
-
To zależy, u nas na historii nie tak bardzo, jak na archiwistyce. U nas są "nauki pomocnicze historii" - m.in. tam jest paleografia czy neografia. Na archiwistyce mają to jako osobne przedmioty bodaj.
-
Na urodzinki wpadła mi w łapki "Wyprawa do złotego rogu" wielki szacun dla Autora za wykorzystanie tureckiej literatury! No i znajomość tureckiego - 3 lata w ambasadzie nie poszły na marne W każdym razie czytałem fragmenciki i zapowiada się nieźle.
-
Niestety nie. Ten był generalnym kwatermistrzem według przydziału mobilizacyjnego => http://de.wikipedia.org/wiki/Hermann_von_Stein
-
Luźne rozważania nt. zastosowania piechoty w czasie I WŚ
redbaron odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Viss, coś zamieszałeś, jak Niemcy naśladowali Niemców? [edycja - już wiem, tekst był o szturmowcach austro-węgierskich - bo to oni są na zdjęciu - przynajmniej wg adresu fotki] Batalion Rohra użyto też pod Verdun, gdzie spisał się tak sobie, ponosząc przy tym dość znaczne straty. W czasie ofensywy 1918 r. każda armia posiadała jeden taki batalion. W każdym pułku była kompania szturmowa, a w każdej kompanii drużyna. W każdym razie w dywizjach przeznaczonych do natarcia Angriffsdivision, nie wiem czy też w dywizjach pozycyjnych Stellungsdivision -
Luźne rozważania nt. zastosowania piechoty w czasie I WŚ
redbaron odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
O mundurach asutro-węgierskich mam takie sobie pojęcie, ale z niemieckimi to wydawało mi się, że kurtki/bluzy pozostały feldgrau, a w barwie steingrau pozostały spodnie. W przypadku Niemców mogła to być po prostu chęć zaoszczędzenia skóry. W okresie międzywojennym szybko wycofano owijacze z oddziałów, jako niepraktyczne. Zostały tylko w jednostkach górskich. Z innyych zmian, to jeszcze sposoby walki - na początku główną rolę miał spełniać karabin. W oparciu o doświadczenia wojny 1870-71 uznano, że pojedyniki ogniowe będą się toczyły na dystansach od 400 m wzwyż. Dlatego np. Gewehr 98 miał celownik nastawiany od 400 m - dopiero po wojnie przerobiono je na 100 m. Żołnierze chętnie posługiwali się granatami, albo czekali na ogień zaporowy własnej artylerii. Rola karabinu spadła dość mocno. Widziałem bodaj kilka dokuemntów, w którym nakazywano wpajać żołnierzom, że karabin jest podstawową bronią, a granat pomocniczą, a nie odwrotnie. Zresztą generał von Einem w swoich wspomnieniach [właściwie to wydane jego listy i dziennik] pisał o tym, że w styczniu 1918 r. musiał urządzić na tyłach szkołę strzelania z karabinów, bo poziom wyszkolenia w tym zakresie nie był zadowalający. W walkach okopowych świetnie sprawdzały się też pistolety - zaczęto używać długich P 08, z magazynkami na 32 naboje - ich skuteczność przyczyniła się do wprowadzenia pistoletów maszynowych. -
Jak się nazywał (imię i nazwisko) poprzednik generał Augusta von Cramona na stanowisku przedstawiciela niemieckiego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych przy austro-węgierskiej Naczelnej Komendzie Armii?
-
Za zasługi w bitwie pod Ypres (w każdym razie za walki we Flandrii) dnia 3 listopada 1914 r. ze starszeństwem od 1 listopada 1914 r.
-
Ja zaszalałem trochę - kupiłem wspomnienia bawarskiego następcy tronu - Rupprechta, Mein Kriegstagebu - 3 tomy, wyglądają na bardzo dobry stan. Niestety cena odpowiednia ~ 460 zł. Ale na jakiś czas mam spokój z zakupami
-
Niezły koleś - jak ktoś daje "Official website" tylko po angielsku, to już tak sobie wygląda...
-
Czyli pewnie kuzyn? Dzięki za informację - mnie w błąd wprowadził Frodyma, który w tomie I swojego przewodnika napisał:
-
Luźne rozważania nt. zastosowania piechoty w czasie I WŚ
redbaron odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Widzisz, nasz obraz I wojny światowej jest kreowany głównie przez najróżniejsze filmy wojenne, pokazujące masakryczne rzezie. Tak też bywało, ale też bywało inaczej - generał von Einem pisał nie raz o walkach patroli na ziemi niczyjej, o tym, że patrole przechodziły przez pierwszy okop nieprzyjaciela itp. Grupy szturmowe były świetnie wyszkolone - to przeważnie weterani. Do tego duże nasycenie broniami wsparcia - lkmy, miotacze ognia czy działa. To pomagało torować drogę. -
Takich wielkich mas, jak w drugiej wojnie to rzeczywiście nie wzięto. Rosjanie dostawali się i tak czasami do niewoli dziesiątkami tysięcy - choćby Tannenberg - 92 000 o ile pamiętam. Jest świetne zdjęcie - m.in. w Piekałkiewiczu, jak idzie wielka kolumna jeńców, z których kilku ciągnie za sobą karabiny maszynowe nawet... W Niemczech jeńcy mieli ciężko, gdyż ze względu na blokadę były problemy z wyżywieniem wojska i ludności, a jeńcy do grup uprzywilejowanych się nie zaliczali. Swoją drogą stanowili tanią siłę roboczą - np. w Galicji Rosjanie prowadzili ekshumacje poległych, a Włosi pracowali jako kamieniarze. Wiem też, że Rosjanie na froncie zachodnim budowali dla Niemców okopy itp.
-
Ja równolegle ze wspomnieniami generała Mosera wziąłem się za: Smoliński Aleksander, Morale i dyscyplina Wojsk Wielkopolskich w latach 1918-1919. Przyczynek do dziejów Powstania Wielkopolskiego, Toruń 2009, ss.146. Nie za duża książeczka, ale oparta przede wszystkim na dokumentach archiwalnych i - znając jej autora - zrobiona bardzo porządnie. No i jest obiektywna, a nie hura-patriotyczna, przynajmniej według słów autora. Poczytamy, zobaczymy
-
Może nie tyle do załamania, co po prostu do klęski militarnej. Niemcy zmobilizowali wszystkie siły społeczeństwa do wojny i je wyczerpali. Gdyby tego nie zrobili, zostaliby pobici w polu, gdyż brakowałoby choćby amunicji itp. Tyle, że klęska militarna może nie pociągnęłaby za sobą rewolucji, jak to miało miejsce w rzeczywistości. Ale to już gdybanina jest
-
To rzeczywiście dziwne. Taka brygada z pięcioma batalionami to chyba coś jak system anglosaski mniej więcej. Tylko, że wtedy szczebel pułkowy jest przecież niepotrzebny. Swoją drogą nie wiedziałem, że w pułkach było aż tyle batalionów. W armii niemieckiej okresu I wojny światowej - standard 3 batlaiony liniowe i 1 batalion zapasowy. Zresztą chyba system, w którym danemu dowództwu podlegają 3 niższe jest bardzo powszechny. W każdym razie był w okresie, którym się zajmuję