-
Zawartość
5,663 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy
-
Wymiana terytoriów między Polską i ZSRR w 1951 roku.
Bruno Wątpliwy odpowiedział ciekawy → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Chyrów (i okolice) niewątpliwie byłby sensownym nabytkiem. Pytanie, czy kwota 150 mln dolarów, czy później proponowana wymiana na Hrubieszów (z okolicami) czyniła tą transakcję w jakikolwiek sposób opłacalną. Nawet, jeżeli żadnego węgla tam nie wydobywamy. No i rzesze miłośników Bieszczad pozbawione zostałyby fascynującej atrakcji, którą przez lata był przejazd pociągiem tranzytowym, pilnie strzeżonym przez radzieckich pograniczników. P. Eberhardt we wzmiankowanym wyżej artykule zwraca uwagę na ciekawy aspekt sprawy - czyli "nacjonalizm ukraiński" władz USRR. Inna sprawa, że ja specjalnie nie widzę powodu, dla którego w ich ocenie bardziej ukraińska miałaby być była gubernia chełmska, niż Bieszczady. -
Cóż, moje archetypiczne myślenie idzie raczej w kierunku burskiego komanda błąkającego się konno, czy pieszo po tejże sawannie. Khakis - takoż pozostający raczej w tej formule przemieszczania się. Do czasu oświecenia mnie przez Secesjonistę, uważałbym (bym - bo raczej tego zagadnienia nie rozważałem), że rowery w tej wojnie są równie prawdopodobne, jak ówczesna wyprawa na rowerowe safari połączone z odstrzeliwaniem lwów. Teoretycznie pewnie możliwe, ale skrajnie mało prawdopodobne.
-
Wymiana terytoriów między Polską i ZSRR w 1951 roku.
Bruno Wątpliwy odpowiedział ciekawy → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Szczerze mówiąc, mnie wersja o radzieckim straszliwym pożądaniu węgla i dobrej gleby, aż tak bardzo nie przekonuje. Pożądanie dotyczyło prawdopodobnie raczej linii kolejowej Lwów-Kamionka Strumiłowa - Sokal - Włodzimierz Wołyński-Kowel (sam Sokal był w ZSRR, ale stacja - do 1951 - w Polsce). Typowa linia rokadowa. W razie czego - jak znalazł. A węgiel to tak, przy okazji. Swoją drogą, pretekst podobno dali Polacy - już w kwietniu 1946 r. chcieliśmy wymieniać się z powodu kolei (Chyrów) i budowy zapory w Solinie (memoriał polskiej strony podczas prac Mieszanej Komisji Delimitacyjnej). Informacja za: A. L. Sowa, Historia polityczna Polski 1944-1991, Kraków 2011, s. 171-172. -
Cóż, dla mnie - nowość. Jakoś nie wyobrażałem sobie cyklistów w tamtejszych warunkach terenowych.
-
Niezależnie od tego, kto i co czytał, jeżeli my cytujemy "słowo w słowo" to podajemy źródło. I o to mi mniej więcej chodziło.
-
Zatem, powyższa informacja (jak przypuszczam z hasła w Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Korpus_Interwencyjny) potwierdza przypuszczenie, że Sobociński miał wiedzę, iż Westerplatte nie może liczyć na realną pomoc.
-
Wiele wskazuje na to, że będzie kolejne referendum. Zob.: https://time.com/5837906/puerto-rico-referendum-us-statehood/
-
Myślę, że godny odnotowania (i ewentualnego przedyskutowania) jest fakt, że w kolejnym referendum (poprzednie były w 1967, 1991 i 1998 r.) mieszkańcy Puerto Rico (jakoś nie przekonuje mnie forma Portoryko ) zadecydowali (?) o akceptacji formuły 51. stanu, zamiast Estado Libre Asociado. Znak zapytania jest konieczny, bo sprawa nie jest jeszcze przesądzona, gdyż wynikowi towarzyszą kontrowersje. Na przykład wybrany w odbywających się równocześnie z referendum wyborach gubernator Alejandro García Padilla (zwolennik dotychczasowego stanu rzeczy) podnosi m.in. fakt, że żadna z opcji nie otrzymała bezwzględnej większości (w relacji do wydanych kart głosowania). Niejasna jest także ostateczna reakcja władz USA. http://resultados.puertoricodecide.com/2012/elecciones/Plebiscito.aspx (notabene - zastanawia olbrzymia liczba głosów en blanco) http://en.wikipedia.org/wiki/Puerto_Rican_status_referendum,_2012
-
Gdyby w Jałcie Polska trafiła pod wpływy Aliantów?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Rezz112 → temat → Historia alternatywna
Ponieważ wymiana terytoriów z 1951 roku (jak i późniejsze tego typu pomysły) mają dosyć umiarkowany związek z tym tematem, pozwoliłem sobie założyć odrębny temat: https://forum.historia.org.pl/topic/19313-wymiana-terytoriów-między-polską-i-zsrr-w-1951-roku/ Sugeruję kontynuowanie tam "pobocznej" dyskusji. Administratora zaś proszę o rozważenie przeniesienia części postów. -
Wymiana terytoriów między Polską i ZSRR w 1951 roku.
Bruno Wątpliwy dodał temat w Polityka, ustrój i dyplomacja
W 1951 roku doszło do największej korekty powojennych granic Polski (obejmującej 480 kilometrów kwadratowych) - w wyniku wymiany terytoriów między Polską i ZSRR. Tu możemy podyskutować o tej wymianie, jak i o kolejnej radzieckiej propozycji "wymiennej" - złożonej pod koniec 1952 roku. -
10 lat to nie są jakieś ekstremalne różnice czasowe. Nawet w średniowieczu. A niezależnie od tego, jak dokładnie wyglądał skład personalny drużyny, jedno jest raczej oczywiste. "Posucha" od dziesięciu lat i dobra pamięć o tym, że dziesięć lat temu naprawdę nieźle się obłowiono. Można przypuszczać, że w drużynie wola zarówno ponownego obłowienia się weteranów, jak i wola obłowienia po raz pierwszy (w skali porównywalnej do poprzedników, których opowieści się słuchało) była dosyć silna. Teoria jest akurat Marka Urbańskiego. W mojej ocenie - równie dobra, jak teorie o niekompetencji Mieszka II, wykazanej tą wyprawą. Nie wiemy, co skłoniło Mieszka do decyzji: własna głupota, jakieś wieści z Niemiec, czynniki wewnątrzkrajowe (np. ciśnienie ze strony drużyny). W braku danych - każdej opinii można bronić, ale i ją podważać.
-
O to, to. Trzymam za słowo i będę przypominać. Zwracam uwagę, że istnieje teoria, iż Mieszka do tej operacji zmusiła jego drużyna, gdyż skończyła się kasa przywieziona z Kijowa. I Mieszko życzenie drużyny spełnił, nawet trawy Sasom nie zostawiając. Zbyt mało o nim wiemy, żeby jednoznacznie wyrokować. A tatuś Mieszka miał przecież pomysły równie filmowe. Tyle, że miał więcej szczęścia. I umarł odpowiednio. Właśnie jak Piłsudski - a co mi tam. Oczywiście biorąc poprawkę na to, że i o Chrobrym wszystkiego nie wiemy.
-
Niewątpliwie, ale - w mojej ocenie - mamy zbyt mało danych, aby ocenić, czy wynikało to z braku politycznego szczęścia, czy z nieudolności. Podobnie - trudno dokonać stuprocentowo pewnego bilansu panowania Chrobrego. Nie jest przecież wykluczone, że Chrobry był Piłsudskim początków XI wieku i umarł sobie w odpowiednim momencie, aby przejść do legendy, a Mieszkowi trudno zarzucać, że los pozbawił go ojcowskiego szczęścia, zrzucił za to na niego ojcowskie problemy i spotęgował sytuację nec Hercules contra plures.
-
Stracił coś więcej... Secesjonista coś taki zasadniczy i niezbyt lubiący nieszczęsnego Mieszka II. Czy takie same kryteria będzie stosował wobec rządu londyńskiego? To pisałem ja, zaciekawiony Bruno W. W ramach frywolnego OT, za które serdecznie przepraszam.
-
Gdyby w Jałcie Polska trafiła pod wpływy Aliantów?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Rezz112 → temat → Historia alternatywna
Ze słusznym twierdzeniem trudno dyskutować. Bandytyzm jest rzeczywiście bandytyzmem, niezależnie od układu sił. Tyle, że świat jest tak skonstruowany, iż mamy z owym bandytyzmem często do czynienia. I nie zawsze spektakularna klęska poniesiona w imię wyżej wskazanego słusznego stwierdzenia jest najlepszym wyjściem. Ale słuszny okrzyk dla poparcia z gruntu słusznego stwierdzenia i w imię pryncypiów zawsze można wznieść: Puerto Rico dla Arawaków, Kuba dla Tainów, a Oldenburg in Holstein dla Wagrów!!! -
Udział gen. Franco w wojnie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Bardzo to ciekawe. Niestety, przede wszystkim w kontekście odpowiedzi na fascynujące pytanie - jak osiągnąć wysoki stopień niezrozumiałości wypowiedzi, posługując się językiem polskim? Mimo wszystko, koncepcja Tangeru jako głównego zagadnienia polityki zagranicznej Franco - nader oryginalna. Cieszę się, że się jednak nie zawiodłem na twórcy oryginalnych koncepcji i pozostaję z szacunkiem. -
Udział gen. Franco w wojnie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A może po tej błyskotliwej uwadze, Euklides wpadłby na równie błyskotliwy pomysł, że "neutralność" może mieć różne oblicza. Czasami może to być nawet "neutralidad" (ale w dużym cudzysłowie od strony niemiecko-włoskiej), a czasami nawet "no beligerancia". Szczególnie - jak Oś jest na osi wznoszenia. Nie jest to jedyna taka sytuacja w historii drugiej wojny. Przykład pierwszy z brzegu - ZSRR także (do 1941 roku) nie brał udziału w wojnie, toczonej na Zachodzie, ale np. taka "Basis Nord" nie była przykładem utrzymywania równego, neutralnego dystansu do burżuazyjnych stron konfliktu. -
Przełom wieków XIX i XX
Bruno Wątpliwy odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
To oczywiście prawda, ale... Gdzieś czytałem, że Brytyjczycy (a przynajmniej - ich część), rozżaleni porażką Scotta, stworzyli całą ideologię - pod hasłem mniej więcej "może byliśmy drudzy, ale to my byliśmy dżentelmenami". Oprócz tego, że Amundsen "podstępnie" wziął udział w samym wyścigu do bieguna, ważkie argumenty były związane właśnie z psami. Dżentelmeni bowiem nie jedzą psów, ani nie pozwalają psom jeść się nawzajem. -
Panjandrum i inne niezbyt udane wynalazki
Bruno Wątpliwy odpowiedział Budweiser → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
To ja sobie pozwolę otworzyć wątek o niezbyt typowym strzelaniu "do tyłu" (w stosunku do kierunku: jazdy, lotu, płynięcia). Z okresu drugiej wojny światowej chyba najbardziej znany był brytyjski niszczyciel czołgów Archer: https://en.wikipedia.org/wiki/Archer_(tank_destroyer) Nieco podobna koncepcja w powietrzu, czyli Boulton Paul Defiant. I nasz temat o nim: https://forum.historia.org.pl/topic/17464-boulton-paul-defiant/ I ciekawostka z czasów dużo późniejszych. Modernizacja radzieckiego niszczyciela projektu 61 (kod NATO - Kashin), czyli m.in. nasz ORP "Warszawa" (II). Dodano rakiety przeciwokrętowe, a ich wyrzutnie zostały skierowane - dosyć oryginalnie - "do tyłu": Zob.: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6d/Kashin_Mod_Underway.jpg Marynarka indyjska jednak uznała, że będzie raczej atakować i w przeznaczonej dla niej modernizacji Kashinów (klasa Rajput) rakiety przesunięto na boki nadbudówki i wyloty skierowano do przodu. Zob.: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/47/INS_Ranvijay_at_annual_bi-lateral_naval_field_training_exercise.jpg -
Panjandrum i inne niezbyt udane wynalazki
Bruno Wątpliwy odpowiedział Budweiser → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
To idąc w ślad za uzbrojeniem Home Guard (i kultowym serialem "Dad's Army", w którym część owego uzbrojenia zaprezentowano): 1. Żaden wynalazek, ale pewna ciekawostka. W 1940 roku Brytyjczycy otrzymali duże ilości broni ręcznej z USA. Były to głównie "amerykańskie Enfieldy", BAR-y oraz "amerykańskie Lewisy". Trafiły one w dużym stopniu właśnie do Home Guard. Ponieważ przeznaczone były do strzelania amerykańską amunicją .30-06 Springfield, a nie brytyjską .303 British, aby uniknąć potencjalnie groźnych pomyłek - amerykańską broń oznaczano namalowanymi na niej czerwonymi pasami. 2. Niezbyt udany samochód pancerny Standard Beaverette. 3. Duża poprzedniczka PIAT-a, czyli Blacker Bombard. 4. Niezbyt bezpieczny, czarnoprochowy Northover Projector. 5. I miotany przezeń No. 76 special incendiary grenade. 6. Skuteczna, ale również potencjalnie niezbyt bezpieczna Sticky bomb. (Pojawia się w "Dad's Army"). 7. Już chyba wzmiankowany przy innej okazji na naszym forum Smith Gun. (Pojawia się w "Dad's Army"). 8. I - z zupełnie innej beczki - wspomniane na początku tej dyskusji Panjandrum. (Odnotowuję jeszcze raz, bo także pojawia się w "Dad's Army"). -
Generalnie każda biurokracja wytwarza multum informacji, które dają jedynie coś w zadzie (pain in the ass - I presume?). Pisałeś, że głosu Unii praktycznie nie słychać. Jakiś słychać. Czy wystarczający - zobaczymy. Jak zresztą w innych, lokalnych przypadkach.
-
Panjandrum i inne niezbyt udane wynalazki
Bruno Wątpliwy odpowiedział Budweiser → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Nowy wynalazek w XX wieku to raczej już nie był, ale efekt desperackiej wynalazczości (czy wyszukiwania) jakiejkolwiek broni - na pewno. Chodzi o staromodne piki, za pomocą których dzielna Home Guard miała walczyć z Niemcami. Pomysł, którego adwokatem był Henry Page Croft doczekał się w Izbie Gmin następującego wierszyka: "Here lies a man who fought the Hun; He had a pike, the Hun a gun; When his time came to go aloft, Whom must he blame? The Hun or Croft?" Zob.: https://api.parliament.uk/historic-hansard/commons/1942/mar/11/army-supplementary-estimate-1941 https://en.wikipedia.org/wiki/Henry_Page_Croft,_1st_Baron_Croft -
A jakiego głosu wydanego przez UE oczekuje Secesjonista: "Od jutra zarządzamy koniec epidemii?". A może głosy, które najchętniej słucha Secesjonista, niekoniecznie chętnie przytaczają głosy UE? Proste googlowanie "EU&coronavirus&response" jakieś tam rezultaty daje. Można sobie poczytać. Czy można było zrobić więcej? Pewnie tak, bo zawsze można zrobić więcej. I wszyscy na świecie się uczą. Czasami uczenie przebiega w groteskowy sposób - vide Boris Johnson, który jeszcze do niedawna miał zamiar stosować onegdajszą zasadę business as usual i eksperyment na odporności stadnej, a wczoraj zarządził lockdown. Przyjdzie czas oceny, zarówno w skali UE, jak i poszczególnych państw. Trzeba też pamiętać, że pomysły pogłębionej integracji spotykały się z wieloma oporami i Unia może działać w takim zakresie, w jakim państwa członkowskie przekazały na nią wykonywanie swojej suwerenności. Czyli - dalece nie całym. Zresztą, już słuszę dziki wrzask pewnych głosów w Polsce, wydawany w sytuacji, gdyby o wszystkich szczegółach naszej walki z koronawirusem decydowała UE.
-
Kto był ostatnim z dynastii Jagiellonów na tronie polskim?
Bruno Wątpliwy odpowiedział w4w → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Dziękuję za błyskotliwe objaśnienia, ale nie wiem Euklidesie, czy jeszcze pamiętasz w swoim zapamiętaniu dydaktycznym, iż chodziło mi mniej więcej o to, że skoro mamy dynastię Holstein-Gottorp-Romanow, potocznie i powszechnie zwaną dalej Romanow, to można sobie wyobrazić, że z jakiś politycznych względów moglibyśmy mieć dynastię Wazów-Jagiellonów, potocznie zwaną Jagiellońską. I w tym - alternatywnym - kontekście Jan II Kazimierz jako ostatni Jagiellon na tronie polskim nie wyglądałby aż tak absurdalnie. Jak widać bowiem z różnych przykładów, konkretna nazwa dynastii bywała elementem nie tyle dziedziczenia genów w linii męskiej, co pewnej gry politycznej. I w tym miejscu swoją zabawę w alternatywne nazewnictwo dynastii i domów pozwolę sobie już zakończyć. -
Kto był ostatnim z dynastii Jagiellonów na tronie polskim?
Bruno Wątpliwy odpowiedział w4w → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Co prawda nie wyczuwam większego merytorycznego związku Twojego dramatycznego wezwania z moim postem o swoistej kontynuacji "po kądzieli" nazewnictwa Romanow, czy Habsburg (przy pewnym lekceważeniu męskiego, inno-dynastycznego wkładu sui temporis do tych rodów - o ile w przypadku Piotra III takowy wkład w ogóle był), ale używaj drogi Euklidesie określenia "dom" tyle razy, ile tylko przyjdzie Ci na to ochota. Nikt Ci tego nie może zabronić.