-
Zawartość
5,693 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy
-
Na razie, odpowiedź brzmi - nie wiadomo. Pierwsze zachowania po wyborach raczej świadczą, że Trump będzie się kierował przynajmniej elementarnymi dawkami zdrowego rozsądku i retorykę, a raczej "retorykę" przedwyborczą pozostawi trochę na boku. A może nawet zapoczątkować coś ciekawego. Wszak od dawna wiadomo, że niezły prezydent USA nie musi być pracowity, napompowany wiedzą, czy superinteligentny. Oby. Dla nas wiadomość szczególnie dobra (potencjalnie) nie jest, bo i tak od dawna dla USA głównym problemem pozostają Chiny, a my i nasz sąsiad - Rosja jesteśmy marginesem. Obama prowadził dosyć rozsądne poczynania także w polityce zagranicznej, z jednej strony sprytnie okrążając Chiny, z drugiej jednak coś tam poczynając w sprawie Europy Środkowej i Wschodniej. Czy Trump tą równowagę zachowa, nie zmieni jej na sojusz z Rosją? Na razie pytanie wisi w powietrzu. Jedno jest pewne, Trump na pewno nie będzie niepokoił naszej partii rządzącej w sprawie TK i innych ciekawych działań. Inaczej niż Obamie, który ochrzaniał polskich gospodarzy podczas wizyty, inaczej niż pani Clinton, której mąż coś mówił o putinizacji, Trumpowi TK raczej będzie "wisieć", niestety pewnie tak, jak cała Polska.
-
Stosunki Polsko-Białoruskie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Warto może ożywić ten temat, bo z jednej strony mamy ewidentne ożywienie oficjalnych relacji polsko-białoruskich, z drugiej kwitnące relacje mniej oficjalne (za pomocą Białorusi obchodzimy rosyjskie embarga), z trzeciej A. Łukaszenka przewartościowuje nieco swoją politykę (bardziej zapewne obawiając się prorosyjskiego zamachu stanu, niż prozachodniej opozycji). Zatem, dzieje się dosyć ciekawie. -
Gwara - zapomniane znaczenia, szczególne perełki językowe
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Nauki pomocnicze historii
Nieoceniony Wańkowicz: "A proletariat warszawski na określenie prostytutki ma wyrażenie >>chodzić za kobietę<< (...) To samo słowo >>pierdolić<< ma pełne prawo w Wielkopolsce, w znaczeniu >>ględzić<<. A sam pamiętam po tamtej wojnie spłoszenie warszawianki w jednej z rezydencji wielkopolskich, kiedy podszedł do niej lokaj ze szczotką i zapytaniem >>czy można jaśnie panią obchędożyć?<<." M. Wańkowicz, Anoda i katoda, Warszawa 2011, s. 293-294. -
Pojawia się na kartach "Na tropach Smętka" M. Wańkowicza. Postać niewątpliwie ciekawa, mało znana i - w sumie - bardzo mało popularyzowana. Zachęcam do podzielenia się wszelkimi informacjami o tym, który wybrał opcję polską w najgorszym dla niej momencie dziejowym. Biografia K. Obitza - http://pl.wikipedia.org/wiki/Kurt_Obitz.
-
Słowińcy - czy można było zrobić więcej?
Bruno Wątpliwy dodał temat w Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W XIX w. i na pocz. XX w. ostatecznie ginął język słowiański na terenie ówczesnego Pomorza Zachodniego. Rowy, Gardna, Główczyce, Smołdzino, Cecenowo, wreszcie na sam koniec Kluki. Jak myślicie czy Polacy mogli zrobić więcej, albo cokolwiek (bo chyba nic nie zrobili), aby ten proces powstrzymać? P.S. Posługuję się nazwą "Słowińcy" dla tej grupy etnicznej, zdając sobie sprawę z dyskusyjności tego terminu. -
Słowińcy - czy można było zrobić więcej?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Ponieważ - przy okazji Słowińców - w tej dyskusji pojawił się wątek o kulturze jamneńskiej (z okolic Koszalina), pozwalam sobie załączyć link do pewnej ciekawostki. Niemiecki film, przedstawiający Pomorze Zachodnie z okresu przed drugą woją światową. Jamno pojawia się mniej więcej w 26-27 minucie. Dla mnie (aczkolwiek laika) związek tego, co sfilmowano z kulturą kaszubską jest dosyć oczywisty. Link do filmu. (http://www.archiv-akh.de/filme/222#1) Nadal jednak nie znalazłem żadnego poważnego źródła (oprócz popularnych przewodników), które potwierdzałoby przetrwanie we wsiach Jamno i Łabusz mowy słowiańskiej do początku XIX-wieku. Zatem, wszelkie wskazówki i dowody - mile widziane. I link do tematu o istnieniu innego, zachodniopomorskiego "rezerwatu" mowy słowiańskiej - na Rugii (Ranie). Półwysep Mönchgut. Niewiarygodne? A może jednak element prawdy w tym jest? -
Mało znane i ciekawe fakty z historii Polski
Bruno Wątpliwy odpowiedział RobbStark → temat → Historia Polski ogólnie
Przy okazji - dorzucę (dla zainteresowanych) linki do "moich", starych tematów o Haiti: Link 1 - Zaginione białe plemiona. Link 2 - Haiti. -
Teza pracy licencjackiej.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Isildur88 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Osobiście szukałbym "zaczepienia" w czymś co było swoiste, specyficzne. W przypadku getta łódzkiego był to Rumkowski i jego polityka, warszawskiego - wielkość, bogactwo życia politycznego i kulturalnego, wreszcie najbardziej znane powstanie. Może w przypadku getta białostockiego też punktem zaczepienia może być ruch oporu i powstanie? -
Publikacja pracy magisterskiej
Bruno Wątpliwy odpowiedział Maciej448 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Można zainteresować tematem jakieś wydawnictwo uczelniane. Niekiedy lubią, a pewnie i muszą się pochwalić (szczególnie wobec różnych komisji akredytacyjnych) - "a nasi studenci publikują". Szczególnie spróbowałbym w niepublicznych i mniejszych publicznych. Trochę tu rzecz komplikuje fakt, że minęło kilka lat. Ale - być może? Natomiast liczyć się należy na pewno z tym, że bez bardzo solidnych recenzji nikt tego nie opublikuje. -
Zasadą jest, że `o obywatelstwie decyduje i decydowało prawo poszczególnych państw. To one ustalają kto jest (może być) ich obywatelem i kiedy stosunek obywatelstwa ulega rozwiązaniu. W czasach, których dotyczy list stosowano w ustawodawstwie poszczególnych państw raczej zasadę "żona idzie za mężem" (czyli np. uzyskuje jego obywatelstwo - i może stracić dotychczasowe). Być może miało w to w danym przypadku zastosowanie także do małżeństwa z apatrydą. Dziś raczej takiego prostego automatyzmu już nie ma. Zródła prawa międzynarodowego (umowy - zob. np. http://obywatelstwo.eu/konwencja.html) mają w tym przypadku pewne znaczenie, ale jednak drugorzędne.
-
Usunąłem post Romana Różyńskiego (nr 4 w tej dyskusji) i odniesienie do niego w poście Furiusza. W mojej ocenie Roman ewidentnie przekroczył granice cywilizowanej dyskusji na tematy religijne.
-
Tak ad hoc przychodzi mi do głowy jeden przykład języka, który wyszedł z powszechnego użycia w zamierzchłych czasach (fakt - pozostał językiem liturgicznym), a później został wskrzeszony - hebrajski. Obecnie można odnotować ciekawe próby restytucji martwych języków - kornwalijskiego, manx. Czy znacie inne takie inicjatywy? Jak to traktować - moda, "nawiedzenie", czy realna wizja ratowania dziedzictwa kulturowego? Czy są jakiekolwiek szanse na wskrzeszanie języków, gdy "codziennie" wymierają coraz to nowe?
-
Problem polega na tym, że jeszcze nie znano wówczas w miarę dookreślonego i jednorodnego pojęcia zbrodni wojennej. Przed epoką nowoczesnego prawa konfliktów zbrojnych, kwestie związane z zasadami prowadzenia wojny określało prawo zwyczajowe, także normy religijne, może również prawo stanowione, ale zróżnicowane w zależności od państwa (i woli władcy, a czasami konkretnego dowódcy). Był także dorobek piśmiennictwa w tym zakresie, ale per saldo to wszystko nie tworzyło jakieś całości i było bardzo niejednoznaczne. Światłym Europejczykom wiadomo było wówczas (w dobie napoleońskiej), że wojna raczej powinna być "cywilizowana", akty barbarzyństwa należałoby ograniczać, a raison de guerre nie powinno się tłumaczyć wszystkiego. Pewnych podpowiedzi, co jest barbarzyńskie, a co nie, można było szukać także w ówcześnie obowiązujących kodyfikacjach karnych (np. w Code pénal). Wynikało z tego - w sensie w miarę powszechnie respektowanego prawa międzynarodowego - niewiele, a przynajmniej nie tyle, aby dziś jednoznacznie powiedzieć: "zbrodnią wojenną jest dziś to i to, wówczas rozumiano pod tym pojęciem tamto i owo".
-
Najstarsze okręty wojenne na świecie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Kolejna marynarka wojenna, konkurująca o miano najbardziej "zaawansowanej wiekowo" - Philippine Navy (Hukbong Dagat ng Pilipinas). Kraj wyspiarski, w okolicy trochę problemów (chociażby konflikt o Wyspy Spratly), zatem nowoczesna flota by się przydała. Jak na razie, mają raczej programy modernizacji, a za "nowe" nabytki uchodzą ok. 50-letnie okręty patrolowe, rodem z amerykańskiego Coast Guardu (które na Filipinach awansowały na fregaty1.) - np. "Gregorio del Pilar" (link - angielskojęzyczna Wikipedia). Oczywiście, pojawiają się także nieco nowsze okręty (pełna lista okrętów filipińskich - TU), ale pod banderą filipińską nadal pływa chociażby amerykański demobil z drugiej wojny światowej. Kilka przykładów (z angielskojęzycznej Wikipedii) BRP "Rajah Humabon" BRP "Rizal" BRP "Miguel Malvar" 1. Raczej fregaty honoris causa - uwaga Bruno W. -
Polak na łyżwach, dawniej nartami zwanymi
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Co prawda, to nie Sarmata na nartach, ale najbliższe, a dziś nasze okolice: "(...) bodaj najstarsza wzmianka o użyciu nart na obecnych ziemiach Polski dotyczy 1852 r., kiedy to niejaki Hans Müller zjeżdżał na nich w podszczecińskich Górach Bukowych". Krzysztof R. Mazurski, Historia turystyki sudeckiej, Kraków 2012, s. 190. Tamże, s. 190-200 o początkach narciarstwa w Sudetach. Z tym, że to początki narciarstwa sportowego. Narty, czy Лыжи na Rusi były znane wcześniej. W rejonie Pskowa znaleziono narty datowane na ok. 2.500 lat przed naszą erą, czyli jeszcze dawno przed czasami Ruryka, Olega, Askolda i Dira. "Первое употребление слова «лыжи» на Руси относится к XIIв. Митрополит Никифор в письме к киевскому князю Владимиру Мономаху употребляет слово «лыжи»". LINK 1 (www.ski.ru). U na przywoływany jest Dyamentowski i jego relacja z okresu Dymitriad. Link 2 (Wikpedia). -
Pomieszkując z trupem... tudzież jego częścią
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Historia ogólnie
Nie wiem, czy to można uznać za "mieszkanie z...", ale ten pan - Horatio Gordon Robley (ang. Wikipedia), kolekcję mokomokai miał imponującą. -
Jak ugotować krzyżowca? O transporcie zwłok.
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
A to hasło w angielskojęzycznej i niemieckojęzycznej Wikipedii już widziałeś - Mos Teutonicus? Swoją drogą, metody transportu zwłok (nie tylko krzyżowców) na duże odległości były różne, nie jestem w stanie ad hoc zrekonstruować, gdzie to czytałem (pewnie jakieś biografie władców Anglii), ale był zdaje się i ocet, i skóra wołu plus sól. A Turcy lubili chyba głowę dać do miodu. -
Zainspirowany przez scenariusz filmowy pióra Secesjonisty, wpadłem w stan zadowolenia wywołany obecną sytuacją w Polsce, gdzie przecież tylko sobie lekko łamią konstytucję i od czasu do czasu ktoś sobie niewinnie bluzgnie. I czuję satysfakcję, że gdzie indziej jest w oczywisty sposób gorzej. I apeluję o wskazywanie przykładów niekulturalnego zachowania na szczytach władzy teraz i w przeszłości, abyśmy wszyscy mogli wreszcie przekonać się, jak u nas jest fajnie i dlaczego świat cały powinien nas słuchać i brać nas za przykład (oczywiście nas w rozumieniu nie wszystkich z nas, ale tych właściwych spośród nas). Na dobry początek: 1. Rok 1956, czasy kryzysu sueskiego. Brytyjski premier Anthony Eden oblewa historyka wojskowości, kapitana Liddela Harta atramentem z kałamarza, w odpowiedzi na co kapitan zakłada premierowi Jej Królewskiej Mości kosz na głowę. K. Gebert, Miejsce pod słońcem. Wojny Izraela, Warszawa 2008, s. 223. [uwaga: są tacy, co uważają, że incydent nie miał miejsca]. 2. 1935 rok. Peldżidijn Genden, przywódca (premier) Mongolskiej Republiki Ludowej odzywa się do Stalina "A ty, przeklęty Gruzinie, stałeś się carem Rosji" i (prawdopodobnie) rozbija mu w gniewie fajkę. Baabar, Dzieje Mongolii, Warszawa 2005, s. 423. Chyba nie trzeba wyjaśniać, że Gendenowi nie udało się dożyć późnej starości? 3. W Korei Południowej zdarza się, że deputowany rozpyli w sali obrad gaz łzawiący lub za pomocą piły łańcuchowej posłowie próbują sforsować zamknięte drzwi sali obrad komisji parlamentarnej. M. Wiszowaty, Wprowadzenie (w:) Konstytucja Republiki Korei, Gdańsk 2015, s. XVI, przypis 22 (tamże - wskazanie angielskojęzycznego źródła). Czyż może w tym kontekście dziwić kogokolwiek fakt, że istnieje w Republice Korei od 1987 roku Sąd Konstytucyjny, oczywista przyczyna wszelkiego zła na tej ziemi?
-
Koreańska Republika Ludowo Demokratyczna (KRLD)
Bruno Wątpliwy odpowiedział Qrosava → temat → Ogólnie
W najnowszym "Morza i okręty" (3/2016) znajdziemy artykuł Tomasza Szuca, Sinpo - Nowy północnokoreański okręt podwodny . -
Akurat założyłem go ja. Moderatorską decyzją. I – w mojej ocenie – miałem świętą rację, bo dyskusja ostro ewoluowała z postaci JKM na ogólną ocenę programu gospodarczego PiS. Zresztą, żadne posty nie zniknęły, są albo w niniejszej dyskusji, albo w dyskusji o JKM, zatem każdy może sprawdzić, co i jak. Jak to czyja? Tytuł: „Doktor Ducklove, czyli jak przestałem się martwić interwencjonizmem i pokochałem socjalizm”. Autor: Tomasz N. Słowo wstępne („Opowieść o prawdziwym programie”): Gregski Zakończenie („Położenie klasy robotniczej w Polsce”): Secesjonista Na darmowy egzemplarz (z dedykacjami) liczy: Bruno Wątpliwy Oczywiście, wszystkich Was, a w szczególności Ciebie Tomaszu bardzo przepraszam, ale musisz zrozumieć, że jak ktoś od wielu lat słyszał od Ciebie, że państwo jest bardzo niedobre, socjalistyczne pomysły brzydkie, a pomoc dla uboższych powinna polegać na dowolnych datkach bogatych dla biednych – to mniej odporny umysł może różnie reagować na Twój (i Wasz) dzisiejszy entuzjazm wobec „500+” .
-
A ile kosztuje książka?
-
Czyli - ten program ma same plusy? I żadnych minusów liberałowie, konserwatyści, tudzież wolnościowcy nie widzą?
-
Chiny- nowa potęga militarna? Wyścig o panowanie w Azji?
Bruno Wątpliwy odpowiedział ArekII → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Duża. "Dzieje się" zarówno w zakresie współpracy wojskowej, jak i gospodarczej (Chiny są bodajże już drugim partnerem gospodarczym Kuby, a początki były dosyć skromne). Amerykanie obawiali się zarówno "chińskiego, niezatapialnego lotniskowca", jak i spraw bardziej prozaicznych - że z tortu turystycznego, niklowego, czy ewentualnego naftowego skorzystają wszyscy inni, tylko nie oni. A jest dosyć dziwnie, a wręcz kuriozalnie z ich punktu widzenia, bo Holendrzy budują na Kubie okręty wojenne, Kanadyjczycy szukają ropy, Hiszpanie budują hotele, a Chińczycy porty itp. itd. A do tego Raul Castro ewidentnie (i pragmatycznie) wzoruje się na "chińskiej drodze". A Amerykanów - z najbliższych okolic - na Kubie nie ma. Ani politycznie (chyba, że jako przykład wroga), ani gospodarczo. Zatem nic dziwnego, że B. Obama zadecydował się na istotną woltę, tym bardziej, że trudno mówić o jakiejkolwiek skuteczności dotychczasowej polityki USA wobec Kuby. A tak jest przynajmniej jakaś szansa dla Amerykanów na manewr i konkurowanie z Chinami w dosyć bliskiej zagranicy. A skądinąd jest jasne, że USA postrzegają wzrost roli Chin za największe wyzwanie przyszłości. Jest to zresztą fragment większego problemu, związanego z bardzo dużą aktywnością Chin w tzw. Trzecim Świecie, w tym Ameryce Południowej (ale nie tylko, bo Chiny odgrywają bardzo dużą rolę np. w Afryce). A jeszcze 10-20 lat temu Chiny były prawie niewidoczne w Ameryce Łacińskiej. Dziś stanowią już realne zagrożenie dla interesów USA. .pdf"]LINK - jedna z wielu publikacji na temat ekspansji Chin w Ameryce Łacińskiej ze strony amerykalacinska.com.pl. -
"Paragraf 22" Josepha Hellera jest znany dosyć powszechnie. Mniej znany w Polsce jest "Paragraf 11". Określenie to (a raczej jego konkretne znaczenie, gdyż paragrafy na tym świecie występują w różnych kontekstach) pochodzi z kręgów XIX-wiecznych niemieckich korporacji studenckich i jest jedną z tzw. komend piwnych. Najważniejszą, albowiem brzmiącą „Es wird fortgesoffen!" lub „Es wird weitergesoffen!", czy po łacinie „Porro bibitur!". W lekko dowolnym tłumaczeniu "Panowie - pijemy dalej!", czy po prostu "No to siup!". Znajomość sensu tej komendy w świecie niemieckojęzycznym była (i chyba - jest) powszechna. Paragraph 11 - czy § 11 - pojawiał się zarówno na pamiątkowych fotografiach, pocztówkach, jak i malunkach, szyldach, kaflach i serwetkach (np. w gospodach i restaurcjach). W tym kontekście nie dziwi chyba, że 21 czerwca 1919 roku komendą do samozatopienia floty niemieckiej - internowanej w Scapa Flow - było: „Paragraph Elf. Bestätigen". Link 1. Zbiory komend piwnych ze strony www.corpsarchive.de. Link 2. Niemieckojęzyczna Wikipedia o "paragrafie 11".
-
Dodajmy jeszcze, że chyba we wspomnieniach Bolesława Romanowskiego "Torpeda w celu" (nie jestem w stanie teraz sprawdzić źródła), jest opis toastu "Za niemiecką flotę!" spełnianego przez Brytyjczyków. Bodajże - rzecz działa się właśnie w Scapa Flow. Autorowi - zdziwionemu, że po cyklu toastów pojawił się ten za "German Navy" - wyjaśniono, że po wypiciu napoju z kieliszka, należy postawić go do góry nogami. Tak, aby niemiecka marynarka wojenna pływała do góry dnem. Taka mała dygresja.
