Skocz do zawartości

Bruno Wątpliwy

Moderator
  • Zawartość

    5,693
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy

  1. Reforma, reforma

    Kompetentna odpowiedź wymagałaby bardzo poważnego zastanowienia. Na przykład w kontekście pewności prawa, zaufania do państwa. Jednak w mojej, prywatnej, tudzież bardzo pobieżnej ocenie, w przypadku akurat tej ustawy nie występuje raczej problem niekonstytucyjności. Tylko inne. To jeszcze bardziej uzasadnia moje zdziwienie - dlaczego Pan Prezydent nie zademonstrował swej niezależności i nie skierował ustawy do TK przed podpisaniem w trybie art. 122 ust. 3 konstytucji? I sprawa byłaby raczej pewna - i trybunał takoż. A zysk polityczny i dla Pana Prezydenta (i w sumie dla PiS także, bo uniknęliby wprowadzania nieprzygotowanej reformy i awantur z tym związanych) - cenny.
  2. Reforma, reforma

    A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego (w tym przypadku - sióstr swoich), a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Inna sprawa, że istotna owych "dziewczyn" to prawdopodobnie wychowanki "bezgimnazjalnego" systemu edukacji, podobnie, jak Pani Profesor.
  3. Reforma, reforma

    Muszę przyznać, że Pan Prezydent trochę zaskoczył moją skromną osobę podpisując ustawę reformującą szkolnictwo, a nie zawetował jej, czy nie skierował do TK przed podpisaniem. Jakoś tak przypuszczałem, że w sprawach drugorzędnych dla Pana Prezesa, a nieco drażliwych, zaczną się na pewną skalę operacje podkreślające niezależność i swobodę decyzyjną Pana Prezydenta, tudzież nowego TK. Zatem, ustawa o zgromadzeniach nadal jest tylko pierwszą jaskółką. Jakby co, to ciągle służę swoim pomysłem w sprawie ustawy budżetowej.
  4. Kawa czy herbata?

    Eeee tam, komiksowy kot Garfield wynalazł coś takiego dawno temu. I można to zrobić w domu. Resztki w ekspresie przelewowym ogrzewane jakieś kilkanaście razy. Nie próbowałem, ale kot dawał słowo, że działa.
  5. Negocjacje historyczne

    A ja bym proponował konferencję berlińską (1884/85). Oprócz opisu samej konferencji, można szeroko podywagować o Kongo, Leopoldzie II, ekspansji kolonialnej w Afryce ("Scramble for Africa") itd.
  6. Nikita Chruszczow - ocena jego rządów

    Ale jest jeszcze ciekawiej: Cytat za: История становления и развития семейного права Ze strony: http://www.bankreferatov.ru/referats/C325729F00717F7B43257B0B000D6C9D/История становления и развития семейного права.doc.html&Key=29129 Zatem: Chruszczow za bardzo nie musiał się przejmować "rejestracją", gdyż zgodnie z aktem prawnym Rosji Radzieckiej Кодекс законов о браке, семье и опеке z 1926 roku (wszedł w życie 1 stycznia 1927 - jego tekst TU), a dokładnie z jego art. 1 ust. 3, mógł w każdym momencie swój związek zarejestrować. Zakładam przy tym, że Chruszczowa potencjalnie interesował przede wszystkim ten akt, a nie ówczesne prawo rodzinne Ukrainy Radzieckiej, którego nie sprawdzałem. Ale znowu od 1944 roku powinien być mocno zainteresowany ową rejestracją (jako praworządny i zajmujący dosyć eksponowane stanowiska obywatel ZSRR). Zatem - zagadka nadal nie rozwiązana.
  7. Nikita Chruszczow - ocena jego rządów

    Może poniższy cytat nieco wyjaśni nam, dlaczego Chruszczow nie spieszył się z legalizacją związku: Cytowane za: T. Woźniak, Sowieckie prawo rodzinne jako narzędzie formowania nowego społeczeństwa, referat wygłoszony na Ogólnopolskiej Interdyscyplinarnej Studencko-Doktoranckiej Konferencji Naukowej "Prawo a kultura - kultura a prawo - II edycja" (25-26 kwietnia 2014 r.). Tekst referatu: https://prawokultura.files.wordpress.com/2014/03/prawo-a-kultura-tomasz-woc5baniak.pdf Autor referatu powołuje się przy tej okazji (w przypisie) na pozycję: A. Lityński, Prawo Rosji i ZSRR 1917-1991, Warszawa 2010.
  8. Nikita Chruszczow - ocena jego rządów

    Cytat z: http://militera.lib.ru/bio/lavrinenko_ne01/lavrinenko_ne01.html Trudno to jednoznacznie ocenić. 1924 rok to jeszcze czasy "rewolucyjne", także w zakresie obyczajowości. A prawdziwy rewolucjonista nie przejmuje się formalnościami. Zatem związek mógł być rzeczywiście «модным». A potem już tak poszło. Chyba, że rzeczywiście istniała druga żona Chruszczowa i trwający z nią formalnie związek, który utrudniał zarejestrowanie małżeństwa z Niną, co jest jednak mało prawdopodobne. Związków prominentów radzieckich szczegółowo nie przeglądałem, ale np. W. Gomułka zalegalizował swój stabilny i trwały związek, trwający od 1928 roku - bodajże dopiero w 1951 roku.
  9. O powstańcach, którzy wrócili pod berło Mikołaja I

    Czy była to formalna instytucja? I inna, ciekawa sprawa - czy znamy wypadki karier państwowych, czy wojskowych powstańców, którzy powrócili pod berło Mikołaja II? Z pewnością były to raczej kariery umiarkowane, bo łaska cara i króla raczej zarezerwowana była dla postaci takich, jak Józef Rautenstrauch i Wincenty Krasiński. Nie mniej np. internowanego w Prusach Jakuba Lewińskiego, czy Feliksa Pancera (co prawda nie wojskowy, ale kierował powstańczymi fabrykami broni i został internowany w Galicji), którzy wrócili do Królestwa można uznać za osoby, które zrobiły względne kariery. Czy były to odosobnione przypadki?
  10. Po drugiej wojnie światowej przeprowadzono całkowitą "wymianę" ludności na obszarze dawnej, północnej części Prus Wschodnich. Inaczej niż w przypadku Polski nie starano się nawiązywać w jakikolwiek sposób do tradycyjnego nazewnictwa (często notabene wywodzącego się z języka pruskiego, czy litewskiego). Władze radzieckie nadawały nazwy w całkowitym oderwaniu od uwarunkowań historycznych, kierując się: ogólnie rozumianą ideologią (np. Советск, Комсомольск, Краснознаменск), upamiętnianiem osób lub formacji wojskowych (np. Калининград, Черняховск, Багратионовск, Гвардейск, Нестеров, Мамоново, Ульяново, Фрунзенское), różnymi uwarunkowaniami, związanymi z położeniem geograficznym (np. Неман, Пятидорожное, Железнодорожный, Залесье, Рыбачий, Озёрск, Курортное, Ясная Поляна), czy nawiązaniem do terenów gdzie indziej położonych (np. Русское, Бeлomopcкоe, Славянское, Донское) lub zgoła czymkolwiek (np. Дружба, Новая Деревня). Czy były od tej zasady wyjątki? Sporadyczne, ale tak: 1) Jeżeli chodzi o nazwy miejscowości znalazłem na razie jeden wyjątek: miejscowość Домново, czyli niemieckie Domnau, polskie Domnowo, litewska Dumnava. 2) Bardziej liberalnie traktowano obiekty fizjograficzne, a konkretnie rzeki (np. Анграпа, Инструч, Преголя, Писса), ale nie każdą (bo znajdziemy na mapie obwodu np. rzeki Ульяновка, Московка, Путиловка itp.). Zachowało się także Виштынецкое озеро na granicy z Litwą i - oczywiście - Куршский залив (Zalew Kuroński). 3) Wreszcie, bywało, że zachowywano nazwy obiektów zabytkowych np.: Закхаймские ворота (Sackheimer Tor), Бранденбургские ворота (Brandenburger Tor), Росгартенские ворота (Rossgärter Tor), Фридландские ворота (Friedländer Tor), czy Замок Бальга (Burg Balga). Wreszcie - ciekawą sprawą jest swoiste przetrwanie dawnej nazwy w mowie potocznej. Mieszkańcy Kaliningradu często określają swój gród mianem - Кениг, czy Кёниг. Może znacie jakieś inne ciekawostki nazewnicze, związane z tym obszarem? Dopisek: dla porządku przypominam, że istnieje już wątek na forum, traktujący ogólnie o Kaliningradzie: https://forum.historia.org.pl/topic/4953-kaliningrad/
  11. Nowe nazwy w Obwodzie Kaliningradzkim

    Swoistym przykładem poszanowania "niemieckiego dziedzictwa kulturowego" (w zakresie nazewnictwa) była historia hipopotama z królewieckiego ZOO. Największy z - bodajże czterech - tamtejszych zwierząt ocalałych z walk, poważnie jednak ranny, został poddany kuracji (obejmującej między innymi picie wódki) i wrócił szczęśliwie do zdrowia. Stając się zalążkiem zwierzostanu ZOO już w Kaliningradzie. Do dziś kaliningradzkie ZOO ma na swym logo wizerunek hipopotama. Kurowany hipcio występował po wojnie pod imieniem "Hans" i jako taki przeszedł do historii Kaliningradu. Mały problem jest jednak związany z tym, że w Königsbergu ów "Hans", był prawdopodobnie znany jako "Rosa". Z poważniejszej beczki - zwraca uwagę zachowanie w Kaliningradzie niemieckiego nazewnictwa szeregu obiektów fortyfikacyjnych (fortów), aczkolwiek w zapisie dostosowanym do reguł języka rosyjskiego: LINK.
  12. Wojna w Wietnamie

    Najprawdopodobniej w czasie tej bitwy spotkało się we wrogich okopach dwóch Polaków. Jeden to Stefan Kubiak (Hồ Chí Tóan), drugi to (wzmiankowany w "Ofensywie Tet") sierżant Kubiak z Legii Cudzoziemskiej. Sytuacja dosyć wyjątkowa, ale nazwisko w końcu relatywnie popularne. Tu jest opisana ta sytuacja: fragment "Kubiak kontra Kubiak" Link 1. http://www.legia-cudzoziemska.pl/historia/vietnam1.pdf A tu trochę więcej o Stefanie Kubiaku z Viet Minh: Link 2. Link 3. Link 4.
  13. Ocena rządów PiS

    To się rzeczywiście zaskoczyłem. A bardzo wahałem się z użyciem tego określenia, ale w końcu nie wytrzymałem. Wiesz co, bardzo Cię lubię. Nie jesteś z mojej opcji, dziwię się Twoim wyborom, ale masz zasady i cojones. To pisałem ja Bruno W. Wbrew zasadom publicznie (i do tego na trzeźwo). Kończę i idę do stołu, bo się zaraz rozkleję.
  14. Związki frazeologiczne a historia

    "Rozgotowany Jarek", to - wbrew pozorom - w tym poradniku osoba nie zainteresowana polityką, unikająca dyskusji i konfliktów na tematy polityczne. Imię raczej mało fortunnie dobrane..
  15. Ocena rządów PiS

    Smok zdaje się każdą opinię różną od swojej uważa za naruszenie poziomu i efekt frustracji. Idą Święta, zatem proszony jest po raz kolejny o mówienie ludzkim głosem i zrezygnowanie z dawania na tym forum dowodów swojej frustracji. To wszystko, na co Smoka stać? Testujemy granice tolerancji forum na chamstwo?
  16. Humor

    Poradnik prowadzenia dyskusji przy wigilijnym stole Anno Domini 2016: LINK. (http://opinie.wp.pl/rozgotowany-jarek-i-inne-typy-polakow-make-life-harder-o-czym-rozmawiac-z-rodzina-przy-stole-6072499839480449a)
  17. Ocena rządów PiS

    Następny, wielki językoznawca... Ja już wolę dyskutować o węglu, to przynajmniej ma to chociaż trochę wartości merytorycznej.
  18. Ocena rządów PiS

    Że Bogdanka jest perspektywiczna, to słyszałem. A jak to wygląda statystycznie? To znaczy, jaka byłaby optymalna skala zamknięć i udział węgla w ogólnym bilansie?
  19. Ocena rządów PiS

    Smok nie ma bladego pojęcia o Profesorze, prawda? Wie tylko z naszego forum, że coś powiedział przeciwko Panu Prezydentowi. Grzesznym w tym zakresie bardzo, ale jakoś na tle posługującego się "polskopodobnym" językiem Smoka czuję się bardzo pewnie. Podobnie w zakresie podstawowej matematyki, wiedzy o Sejmie i o PiS. U nas na forum, zadufany w sobie i objaśniający nam sytuację Smok doszedł do następujących wniosków: Co stanowi kompletną bzdurę w zakresie znajomości danych liczbowych i wiedzy o naszym prawie, tudzież bolesną operację na w miarę poprawnym języku polskim. Gdyż - po pierwsze - PIS nie ma 304 posłów. A jeżeli nawet "dziabną" pięciu pisowskich posłów, co Smok zapewne insynuuje opozycji, to i tak PiS będzie miał tyle posłów, co teraz (niech Smok sobie doszuka - ilu?), bo w przypadku opróżnienia mandatu posła działa zasada "następny z listy". Za takie "objaśnienia" można zatem serdecznie podziękować, gdyż są bezwartościowe, zarówno co do formy, jak i treści. I niech Smok potraktuje to jako ostatnie, przyjacielskie ostrzeżenie, bo zarówno forma, jak treść smoczych wpisów na forum, kwalifikuje już Smoka do zniknięcia z niego. przynajmniej na jakiś czas. A teraz może przejdźmy do wartościowych wpisów: Tomasz, Ty z inżynierów, prawda? Wyjaśnij zatem tak uczciwie i zgodnie ze stanem rzeczywistym, jak to jest? Bo ja się węglem tak za bardzo nie fascynuję, wiem jedynie, że każda władza się górników boi, bo i śrubą mogą rzucić i oponę podpalić, a aktualnie mogą się do tego przydać, jako "aktyw robotniczy". Mogę jedynie przypuszczać, że są dwie możliwości: 1. Mamy dużo taniego węgla, łatwo go wydobywać i warto o niego walczyć. 2. Węgiel jest głęboko, drogi i niebezpieczny do wydobycia, zatem trzeba się rozglądać za czymś innym. Jak jest Panie inżynierze?
  20. Ocena rządów PiS

    Myślę, że minimum szacunku przejawiam, nawet w stosunku do interlokutorów, którzy nie wiedzą, ilu posłów liczy klub ich ukochanej partii. A pewnie i cały Sejm. Smok jest proszony, aby nie zaśmiecać forum wpisami gardzącymi językiem polskim i kulturą osobistą. Na swojej stronie może pisać językiem podobnym do polskiego, tu nie. Może kochać PiS, nie lubić opozycji, czy na odwrót, to nikomu na forum nie przeszkadza, ale wymagamy tu szacunku do innych i do języka polskiego. Smok, albo respektuje te zasady, albo ponosi regulaminowe konsekwencje.
  21. Ocena rządów PiS

    Dziękujemy za objaśnienie, ale chyba już wiele postów temu ustalono na tym forum, że PiS ma zwykłą większość w Sejmie. Może nie akurat 304 posłów, jak nam objaśnił Smok, ale zwykłą większość na pewno. Mam także pewne przypuszczenia, że większość stałych użytkowników forum wie o tym od wyborów 2015 roku. Poza tym, po co takie brzydkie słowa? Po co "chlew", wystarczy "bałagan" - i już i tak wszyscy wiedzą, że Smok jest smoczym sercem raczej po stronie PiS, niż innej. A jest i kulturalniej, i przyjemniej.
  22. Ocena rządów PiS

    To może tak z innej beczki, aby już odejść od skacowanych ojców wielodzietnych rodzin. Jarosław Kaczyński najpierw ogłosił, że za spowolnienie gospodarcze odpowiedzialni są "przedsiębiorcy związani z partiami opozycyjnymi" nie chcący "podejmować różnego rodzaju przedsięwzięć gospodarczych, zyskownych dla nich, bo uważają, że lepiej zaczekać, aż wrócą dawne czasy." (LINK 1) Ponadto uspokoił nas, że te dawne czasy nie wrócą, choć to akurat logiczne, że czekają nas raczej nowe czasy, niż dawne. Jako zwykła, skromna, mało przedsiębiorcza składowa suwerena zdziwiłem się nieco, że istnieją kapitaliści, rezygnujący dla idei pognębienia PiS z zysku i jest ich aż tylu, ale pewnie Prezes wie, co mówi. Teraz wiemy już na pewno od Jarosława Kaczyńskiego, że czekają nas nowe czasy, w których zapewne forsowana będzie wizja: "Byłbym skłonny zdecydować się na jakieś spowolnienie wzrostu ekonomicznego, jeżeli byłoby ono ceną przeforsowania mojej wizji Polski". (LINK 2). Zatem, może teraz o tej wizji i jak się ona ma do planu Morawieckiego (LINK 3)?
  23. Ocena rządów PiS

    No dobra, może się zdarzyć, że skacowany ojciec rodziny wielodzietnej potrafi szybko liczyć. Nie wiemy, ilu takich ojców było wówczas na sali, zatem dyskusja jest raczej bezprzedmiotowa. Jedynie z faktu, że powstał problem z liczeniem do dziesięciu (sektorów i sekretarzy) możemy ogólnie przypuszczać, że było ich w sali kolumnowej stosunkowo niewielu. Zatem, w klubie parlamentarnym PiS owego pamiętnego dnia dominowali obrzydliwie trzeźwi i bezdzietni (ew. małodzietni). Ale już nie idźmy dalej tą drogą.
  24. Na pewno w książkach, których współautorem był komandor Eugeniusz Koczorowski ("Zwyczaje i ceremoniał morski" oraz "Ceremoniał morski i etykieta jachtowa") był rozdział (podrozdział) o spodniach marynarskich. Mam tą pierwszą książkę i kiedyś bardzo lubiłem do niej wracać, ale niestety, z czasem trafiła gdzieś tam do piwnicy. I tam sobie czeka.
  25. Ocena rządów PiS

    Dobrze, już wiemy, że Euklides głosowanie 16 grudnia uważa za wiarygodne, a ponadto obdarzył nas cenną uwagą "pro publico bono", że Sejm jest potrzebny. I na tej cennej wiedzy poprzestańmy. Z doświadczenia przypuszczam, że dalsze drążenie tego wątku w kooperacji z Euklidesem nie ma większego sensu. Dajmy może zatem spokój zagadnieniu ojca wielodzietnej rodziny na kacu i nie prowokujmy przesadnie naszego drogiego forumowicza do dalszych cennych uwag.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.