-
Zawartość
5,693 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy
-
Pewnie wszyscy pochodzimy od Lucy, ale w tym przypadku nie chodzi o genezę ludzkości, tylko społeczeństw, czy narodów. Islandczycy są ze sobą dosyć blisko spokrewnieni, mieszkańcy wyspy Palmerston (należącej do stowarzyszonych z Nową Zelandią Wysp Cooka) są potomkami Williama Mastersa. W przypadku Pitcairn - wiadomo, każdy słyszał o buncie na "Bounty". Ile mamy w historii przypadków, gdy naród (czy relatywnie wyodrębniona społeczność) pochodzi od konkretnych, historycznych osób i jest ze sobą dosyć mocno spokrewniony? Nie chodzi mi oczywiście o legendy - np. w rodzaju pochodzenia narodu ze związku człowieka z kobietą, zamienioną w niedźwiedzicę (Korea).
-
Ojcowie (i dziadowie) założyciele
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Kolejnym przykładem "spokrewnienia każdego z każdym" są wyspy Tristan da Cunha. Pokrewieństwo implikuje duże problemy zdrowotne (pewnie o podłożu genetycznym). Co ciekawe, w przypadku ww. Palmerston jest z tym dużo lepiej. -
Służby policyjne w Galicji, kanalizacja Krakowa, załatwianie potrzeb fizjologicznych na wsi na początku XX wieku
Bruno Wątpliwy odpowiedział Rivaldo → temat → Ogólnie
Odnośnie do żandarmerii i policji - zob. http://austro-wegry.info/viewtopic.php?t=733 Dokładnego składu etnicznego nie znam, ale znając ogólnie zasady polityki narodowościowej w Austro-Węgrzech czasów po 1867, przypuszczam (z wielką dozą prawdopodobieństwa), że dominował zdecydowanie element polski (na wschodzie Galicji - z udziałem ukraińskiego). Oczywiście, w czasie pokoju. W czasie pierwszej wojny w Galicji musiały "przewijać się" masy żandarmów różnej narodowości. (...) Na początku XX wieku istotna część Krakowa była pewnie skanalizowana. Choć pewnie wiele dzielnic jeszcze nie. Jeszcze w latach 40. getto łódzkie (skądinąd w "nowo-wybudowanym" mieście) mieściło się w dzielnicy nieskanalizowanej. Zatem, w Krakowie pewnie na początku XX-wieku obrzeżom służyły latryny, wywóz nieczystości wozami itp. Ze wsiami - do Sławoja zasadniczo było pewnie tak, jak napisałeś. I ciekawostka, którą znalazłem: http://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/04/30/nie-ma-to-jak-woda-wodociagi-i-kanalizacja-w-dawnym-krakowie/ -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Marek Chmaj mówi zdecydowanie więcej na ten temat. I zazwyczaj z dużym sensem. Także na temat dlaczego można mówić o niekonstytucyjności zmian, w tym naruszaniu art. 10. Nie widzę zatem sensu skupianiu się włącznie na jednym, pasującym akurat obrońcom PiS wątku. Ja osobiście, jeżeli mamy jakieś rozwiązanie niedoskonałe, to nie widzę sensu leczenia go gorszym. A nawet, jeżeli ktoś uzna, z niezbyt przemawiających do mnie powodów, że nowe rozwiązanie jest lepsze, czy dojdzie do - też dla mnie dosyć dziwnego - przekonania, że to "westernizacja rozwiązań", to jednak mamy jakąś konstytucję i rozwiązania konstytucyjne. Ktoś chce jest zmienić - nie ma problemu. W naszej konstytucji nie ma przepisów niezmiennych, które występują w niektórych innych konstytucjach (np. francuskiej, niemieckiej, greckiej). W tym celu jednak jest przewidziana procedura. A nie postępowanie contra legem, czy praeter legem w wykonaniu najwyższych władz państwowych. Chcą zmienić zasady powoływania KRS, kadencję I sędziego SN, artykuł 10 itp. - nie ma sprawy - niech zarządzą nowe wybory i zdobędą odpowiednią większość. A wcześniej sprawę uczciwie przedstawią. Nie wspomnę już, że w tak ważnych sprawach proces legislacyjny mógłby jednak przypominać postulaty z programu PiS: "Drugim celem jest poprawa formalnej jakości prawa stanowionego przez parlament i przygotowywanego przez rząd. Zapewnimy wyższy poziom przejrzystości, zrozumiałości i systemowej spójności przepisów. Trzeci cel to wyeliminowanie nazbyt częstych i pospiesznie wprowadzanych zmian w obowiązujących ustawach. Tworzenie prawa nie może być ekspresowym, interwencyjnym reagowaniem na bieżące zdarzenia. Nie może dochodzić do znanych z ostatnich lat sytuacji, gdy nowelizacja goni nowelizację albo nakłada się w czasie na parlamentarny proces uchwalania nowej ustawy dotyczącej tej samej materii" (za: http://pis.org.pl/dokumenty), a nie legislacyjny cyrk na kółkach, gdzie nawet liczby w zakresie 1-5 im się mylą. Teoretyczna dyskusja o modelach powoływania organów władzy sądowniczej byłaby może i ciekawa, może i wspólnie doszlibyśmy do wniosku, że nie ma rozwiązań idealnych w tym zakresie, a może byśmy nawet coś wymyślili lepszego niż politycy, gdyby nie fakt, że w tym momencie nie chodzi o model teoretyczny, tylko o zamach stanu oraz wybór między autorytaryzmem i demokratycznym państwem prawa. Także demokracją, mimo krzykliwego zapewniania przez PiS o demokratycznej legitymizacji, bo jeżeli - toutes proportions gardées - uznamy, że ten kto w wyborach otrzymał zwykłą większość może z państwem zrobić, co chce, to konsekwentnie musimy uznać, że np. państwo Hitlera od początku do końca było demokratyczne. A to chyba byłaby aberracja. Dywagacje, czy model uzbecki, kazachski, rosyjski lub białoruski jest teoretycznie podobny do belgijskiego, czy duńskiego, czy może nie - są może ciekawe, ale dosyć bezprzedmiotowe w konkretnej, tamtejszej sytuacji politycznej. Konsekwencje aktualnych decyzji społecznych będziemy ponosić przez dziesięciolecia, bo zgoda na poczynania PiS dziś oznacza de facto zgodę na pełnienie przez nich władzy tak długo, jak Łukaszenka. Zresztą, zachowują się tak, jakby to już było pewne. Powiesz, że nie, może, że to "oczyszczanie" i "uzdrawianie" dla dobra obywateli? No to dlaczego w ustawach nie ma praktycznie przepisów przyspieszających postępowanie? Dlaczego za rządów PiS przeciętne postępowanie uległo wydłużeniu, m.in. na skutek świadomego utrzymywania 700, czy 800 wakatów? Moim zdaniem sens jest jeden - chodzi wyłącznie o umożliwienie maksymalnego ręcznego sterowania sądownictwem przez polityków PiS i nasycenie sądów "niekompetentnymi-miernymi-wiernymi" (według nieopatrznie zdradzonych przez Jarosława "ja bez żadnego trybu" Kaczyńskiego zasad polityki kadrowej). Tak, aby "swojacy" mieli spokój (np. Kamiński), "zdradzieckie mordy" i "morderców" można było wsadzać, a potem mieć przewidywalną sytuację na okoliczność wyborów w komisjach wyborczych, okręgowych i Państwowej. Kodeks wyborczy już co prawda mogą zmanipulować tak, jak chcą, bo "wyłączyli" TK, ale zawsze ktoś do rozpatrywania protestów i stwierdzania ważności się przyda. A po drodze można jeszcze zrobić porządek z "wrogimi" mediami i niewłaściwymi, "owsiakowskimi" organizacjami społecznymi. Na razie to oczywiście wyłącznie moje gdybanie, przypuszczenia. Pożyjemy, zobaczymy. Chętnie przyznam, że się myliłem i chciałbym się mylić. Ale chyba raczej wyjdzie na moje, bo od początku konfliktu o TK jakoś wyostrzyły mi się zdolności profetyczne. Partia, która otrzymała w wyborach zwykłą większość (zresztą biorąc pod uwagę wybory w ostatnich dziesięcioleciach - nie aż tak skrajnie imponującą, pomijam już korzystny układ polegający np. na tym, że SLD w ostatnich wyborach nie zastosował takiej machlojki, jak "PiS i przyjaciele" i zarejestrował się jako koalicja, nie przeszedł koalicyjnego progu i "dał" PiS większość), uzurpuje sobie prawo do łamania prawa (w tym konstytucji). Cykl naruszeń prawa w sprawie TK, sfinalizowane groteskowymi ustawami grudniowymi (zresztą nawet one zostały złamane przy okazji wyboru p. Przyłębskiej), a teraz rozpędzenie Sądu Najwyższego i części KRS. Trochę tego jednak za dużo, jak etap rozważań teoretycznych. -
Administracja w Prusach ( XVIII wiek )
Bruno Wątpliwy odpowiedział ForumForum → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Podręczników do historii prawa oraz historii administracji jest multum, praktycznie każdy ośrodek akademicki (a nawet uczelnie minoris gentium) wydaje swój. Trudno wartościować, tak naprawdę w tym przypadku liczy się, jak wygląda podana w nim bibliografia, którą można wykorzystać, a nie wartość samej, ogólnej książki. Ja lubię klasykę, czyli np. historia państwa i prawa polskiego Bardach-Leśniodorski-Pietrzak; powszechna - Koranyi; w zakresie historii administracji w Polsce bardzo cenię Wojciecha Witkowskiego (aczkolwiek tam chyba nie ma dużego wykazu bibliografii). Cenię dwójkę współautorów Gaca-Kamińska, oczywiście Izdebski, Jaworski, Sczaniecki, Wąsowicz, Janicka, Ćwik, Krasowski (wraz ze współautorami), Maciejewski, Klementowski, Kallas. Jest dziś właściwy politycznie Górski. Do wyboru, do koloru, pewnie zebrałoby się nawet kilkadziesiąt pozycji, wystarczy wpisać do wyszukiwarki. -
Administracja w Prusach ( XVIII wiek )
Bruno Wątpliwy odpowiedział ForumForum → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Myślę, że ewentualną pomoc ułatwi informacja - do czego (mniej więcej) już dotarłeś? Ad hoc, mogę zasugerować dosyć banalną metodę postępowania, o której zresztą pewnie już wiesz - zacząć od pozycji ogólnych (np. historii państwa i prawa, historii administracji, historii Niemiec, historii Prus), znaleźć tam odpowiednie informacje bibliograficzne, przeczytać wskazane pozycje, znaleźć w nich bibliografię. "Przejść" do pozycji z niej. I tak od rzemyczka, do koniczka. Oczywiście - plus magia internetu (wyszukiwarek, bibliotek cyfrowych itp.). Na przykład, otwarłem pierwszą z brzegu, popularną książkę - S. Salmonowicz, Prusy. Dzieje państwa i społeczeństwa, Poznań 1987. Na s. 590-593 jest bibliografia (polska i obca). Paroma pozycjami z niej na pewno bym się zainteresował. Jeżeli nawet same te książki nie pomogą, to na pewno pozycje literatury w nich wskazane. -
Półksiężyc i gwiazda - znaczenie i przykłady ikonograficzne
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Nauki pomocnicze historii
Tego jeszcze chyba nie było: herby Rumunii i Mołdawii (i oczywiście ich historyczne konteksty, czyli herby hospodarstw Mołdawii, Wołoszczyzny, oraz Siedmiogrodu, Seklerów). -
Pewnie to było to już u nas wcześniej, ale przypomnę, że odpowiednio zmanipulowana, propagandowa relacja o polskich jeńcach ukazała się w niemieckiej kronice filmowej (Deutsche Wochenschau), bodajże z końca 1943 roku. Oglądałem ją, ale w tej chwili nie jestem jej "na szybko" w stanie znaleźć w sieci. Ponieważ mogę tylko posługiwać się pamięcią, wydaje mi się, że manipulacja polegała m.in. na traktowaniu wszystkich jeńców, jako dezerterów, tudzież sugerowanie, że podczas służby w 1 dywizji byli pozbawieni posługi religijnej (wbrew prawdzie, czyli istnieniu postaci księdza Kubsza). Jeżeli dobrze pamiętam, wątek ten pojawił się chyba także w pamiętnikach Goebbelsa, ale na zasadzie bardzo ogólnej. Głównie chodziło o propagandowe wykorzystanie dezerterów/jeńców. Można przyjąć, że przemyślenia ministra propagandy zaowocowały chociażby objazdem propagandowym Adolfa Wysockiego po Generalnym Gubernatorstwie.
-
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie doczytałeś i pewnie nie obejrzałeś. Zmiany są złe nie tylko dlatego, że przeprowadza je PiS, ale przede wszystkim dlatego, bo PiS przeprowadza je łamiąc konstytucję (w tym zasady podziału i równoważenia), a także zwykłą przyzwoitość. I nie tylko procedura, ale i same zmiany dzielą powyższe, negatywne cechy. To, że za zło możemy także uznać przyjmowanie tych zmian przez PIS jest wyłącznie pochodną zachowania tej partii do tej pory, a nie tego - przynajmniej dla mnie - czy jest ona lewicowa, prawicowa, czy jakakolwiek. Ponieważ PiS z premedytacją łamał prawo, oszukiwał fałszywymi negocjacjami, manipulował, nie mam żadnych powodów tej partii wierzyć ani teraz, ani w przyszłości. A cel PiS-u jest oczywiście wiadomy, ale Secesjonista ma prawo się go nie domyślać, albo go popierać. Odbijając piłeczkę, należy przypuścić, że gdyby w Polsce objęła władzę jakaś partia lewicowa (nie wnikam w zagadnienie, czym jest sam PiS, lewicą, prawicą, partią patronażu, czy populistami) i robiłaby to, co PiS, to Secesjonista rozdzierałby szaty nad gwałconym Trybunałem i wymiarem sprawiedliwości. Rozwiązania dotyczące powoływania sędziów i sądów najwyższych są różne, zazwyczaj są próbą wyważenia miedzy rolą środowiska sędziowskiego, parlamentu i władzy wykonawczej. Dużą rolę odgrywają także lokalne tradycje, uwarunkowania, kultura prawna. W Szwecji np. pewną rolę odgrywa Domarnämnden. Wszelkie rozwiązania są do dyskusji, trzeba się też liczyć z tym, ze nie ma na pewno w tej materii rozwiązań idealnych, ale powinno to odbywać się w zgodzie z konstytucją, zdrowym rozsądkiem i jakąś przyzwoitością. A nie w formie wrzuty, niekonstytucyjnych projektów, nocnych głosowań, "ustawek", ordynarnej propagandy, manipulacji (np. - aktualnie - między otrzymaniem poprawek przez posłów, a posiedzeniem komisji minęło bodajże 15 minut, poprawek jest multum, złożonych przez różne partie, w tym czasie nie da rady ich wersji -zredagowanej przez Biuro Legislacyjne do głosowania - przeczytać, sprawdzić, czy nie ma błędów merytorycznych i redakcyjnych, a co dopiero przeanalizować - co to jest jakaś republika bananowa, czy środek Europy???). I jeszcze cykliści. W związku z tym najlepszym wyjściem jest przekazać pełną kontrolę nad tymi zawodami politykom PiS, którzy nijak bonzowskim podejściem nie są skażeni? Nie żartuj. Byłbym głupi i nieuczciwy, gdybym twierdził, że stan rzeczy jest dziś optymalny. Ale generalnie Polska jako demokracja i państwo prawa jeszcze była daleka od stanu idealnego. Bardzo daleko nam, jako społeczeństwu od stanu idealnego. Znając różne bolączki współczesnego, polskiego wymiaru sprawiedliwości, na pewno wolałbym jednak, aby moje i mojego Państwa sprawy były rozpatrywane przez ten wymiar, a nie przez Kaczyńskiego i jego "trójki". Ilość spraw dyscyplinarnych przeciwko sędziom jest do sprawdzenia, trochę ich było. Myślę, że jako człowiek rozsądny, zdajesz sobie sprawę, że jeżeli jakieś środowisko liczy tysiące osób, to muszą w nim być idioci, złodzieje, czy kleptomani. Postępując tak, jak PiS, czyli powtarzając sto razy rzeczywiste lub wydumane przypadki negatywne, nienawiść można rozbudzić dokładnie w stosunku do każdej grupy zawodowej. Cóż, jeżeli nie czujesz, że mamy do czynienia z powielanymi operacjami - wpierw szczujemy (np. wcześniej na Trybunał, że komunistyczny, że nie chce dać 500, że Rzepliński itp., teraz na sądy), potem łamiemy prawo i przejmujemy, zamieniając na gorsze - Twoja sprawa. Jest wiele rozwiązań, które mogły być wprowadzone bez łamania prawa. Rządy PiS-u mogły zaznaczyć się w historii Polski pozytywnie, a w każdym razie neutralnie. Przynajmniej dla mnie, choć nigdy PiS-u nie darzyłem sympatią, chociażby z powodu "kłamstwa smoleńskiego", było naturalne, że po rządach "prawicowych" (PO) nastąpią rządy "lewicowe" (PiS). Jak na razie, przynajmniej w sferze praworządności i wymiaru sprawiedliwości, a chyba i generalnie w sferze polityki kadrowej (której "niekompetentny-mierny-wierny" sens przecież bez większych ogródek wyjaśnił był sam Kaczyński) - PiS leczy grypę rakiem. Oczywiste wady III RP ma uleczyć instalowany tu i teraz autorytaryzm. Ja - przy całym swoim krytycyzmie w stosunku do III RP, który, jak pamiętam, był często dużo większy niż Twój - w takie lekarstwo nie wierzę. Toutes proportions gardées (co zaznaczam bardzo mocno, żeby było jasne, że nie dokonuję bezpośrednich porównań, tylko chodzi mi o pewien mechanizm) - republika weimarska na pewno fajna nie była, miała multum wad, ale totalitarne lekarstwo okazało się dużo gorsze. A tak na marginesie, spotkałem się z opinią, że propozycja Pana Prezydenta może mieć drugie dno (a właściwie trzecie, oprócz tego, które wpadłem sam kilka postów temu). W sytuacji, gdy nie będzie 3/5 w Sejmie, sędziów do KRS wyznaczy, zgodnie z pisowską nowelizacją minister Ziobro. Zaznaczam jednak, że tej opinii nie sprawdzałem. -
Półksiężyc i gwiazda - znaczenie i przykłady ikonograficzne
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Nauki pomocnicze historii
Jeszcze o butelkach wody mineralnej (odnotowane wcześniej przez Gregskiego). https://noizz.pl/spoleczenstwo/miriam-shaded-zobaczyla-symbol-islamu-na-wodzie-zywiec-zdroj/3bhcf1x Z innej beczki: herb i flaga Singapuru. Etymologia chyba raczej nie islamska: "The crescent represents a new moon, which reflects "a young nation on the ascendant" (cyt. za https://en.wikipedia.org/wiki/Coat_of_arms_of_Singapore), choć mieszkańcami Singapuru są także muzułmanie (mniejszość malajska). -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
W innych krajach europejskich nie ma PiS i nie trwa od dwóch lat operacja przejęcia kontroli przez jedną partię nad całą władzą sądowniczą. Nie było także całego cyklu naruszeń konstytucji. I bieżących pomysłów z wygaszeniem całego składu SN, skróceniem konstytucyjnej kadencji członków KRS itp., czyli całego, kolejnego kompleksu naruszeń konstytucji. [Odsyłam do ostatniego, podanego przeze mnie linku]. Nie ma "instytucji" nieformalnie najważniejszej osoby w państwie, która bez jakichkolwiek dowodów rzuca publicznie oskarżenia o zdradę i morderstwo. A chce mieć już niczym nieograniczoną władzę. Nieco inna kultura polityczna i prawna, powiedzmy. Gdybym żył w Danii mógłbym się teoretycznie zgodzić, że Małgorzata II będzie powoływała sędziów bez pytania nikogo o zgodę (tak nie jest, to tylko wymyślony przykład), bo raczej miałbym pewność, że niczym to w tamtejszych warunkach politycznych i prawnych specjalnie nie grozi. Że tak powołani sędziowie będą w Danii niezawiśli. Kaczyński to jednak nie Małgorzata II. Można oczywiście argumentować, że np. w USA sędziów Sąd Najwyższego powołuje prezydent, za "radą i zgodą" Senatu. Ale trudno sobie wyobrazić sytuację, w której nowy prezydent odwołuje według swojego widzimisię cały skład tego sądu, nieprawdaż? Kwestie powoływania sędziów - można zerknąć do podręczników do prawa konstytucyjnego porównawczego, a idąc po linii najmniejszego oporu i - do korespondencji "twitterowej" między "Iustitią" a Ministerstwem Sprawiedliwości, w której "Iustitia" sprawdzała i punktowała propagandę ministerstwa: http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/554142,sad-sedziowie-twitter-powolywanie-iustitia.html Czy jakieś ogólne podsumowania: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1019601,reforma-sadownictwa-organizacja-sadownictwa-w-innych-krajach-ue.html Kwestie zarzutów i sedno problemu - sugeruję przejrzeć wczorajsze wystąpienia sejmowe. Szczególnie polecam wystąpienie Dariusza Zawistowskiego i spokojną, dobrą analizę prawną w nim zawartą. Sam nic lepszego raczej nie napiszę, zatem z czystym sumieniem mogę odesłać do tego przemówienia, bo per saldo zawiera także moje poglądy na to, co się aktualnie dzieje (w tym na zagadnienie naruszania konstytucji oraz podziału i równoważenia władz): https://www.youtube.com/watch?v=dPq1cds8lJM -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Odpowiedź otrzymałeś od razu. Przynajmniej moją ("nijak" z pierwszego postu). Czy uznasz tą odpowiedź za słuszną, Twoja sprawa. Moim zdaniem operacje PiS wokół władzy sądowniczej już od dawna stanowią dosyć ewidentne naruszenie zasad podziału i równoważenia władz. I generalnie kompletną samowolę prawną. Chociażby ostatnia faza tych działań (czyli dziś zgłoszona propozycja Prezydenta) to prawdopodobnie odkrywcza koncepcja całkowitego pomieszania kolejności działań, właściwych dla trybu ustawodawczego w normalnym państwie (według rzecznika Prezydenta projekt zmian w ustawie o KRS może być procedowany przed podpisaniem tej ustawy). Zmienić ustawę, której jeszcze nie ma, jest aktualnie w stanie sui generis "zawieszenia prawnego", bo oczekuje po uchwaleniu na podpis, weto lub skierowanie do TK w trybie kontroli prewencyjnej. Dobre. Zagadnienie tej zasady (podziału) ma olbrzymią literaturę, polską i obcą, której pobieżne chociażby omówienie wymagałoby napisania sporej rozprawki. Generalnie co do rozumienia tej zasady większość jest zgodna, że chodzi o organizacyjne, personalne i funkcjonalne rozdzielenie władz, a jednym z jej ojców jest Monteskiusz. Aczkolwiek w doktrynie można spotkać także oryginalne poglądy (np., że o podziale możemy mówić wyłącznie w warunkach amerykańskiego "separation of powers", którego Monteskiusz jakoby nie był twórcą, a w Europie to raczej równoważenie, nie typowy podział). Ale to raczej poglądy odosobnione. Za aktywność Euklidesa, który całą złożoność tego świata próbuje opisać za pomocą jednej książki, myślę, że trudno większości stałych uczestników forum odpowiadać. Secesjonista próbuje z Euklidesem jakoś merytorycznie dyskutować, ja raczej nie mam na to siły. Poszukiwać prawdy w Telewizji Trwam, czy Radiu Maryja nikt Ci nie może zabronić, aczkolwiek ja osobiście sugerowałbym szersze spektrum i metodę krytycznego porównywania źródeł informacji. Z powodu Twoich problemów z internetem jest mi przykro, ale sądzę, znając sytuację w zakresie usług internetowych w Polsce Anno Domini 2017, że jakoś sobie z czasem poradzisz. -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Doceniam wolę wyjaśnienia, ale niezależnie czy SK, SB, czy RWD, raczej nie przewiduję, abym się szczególnie zaangażował w remonstracje i sekrety króla. Ale kontynuuj, kontynuuj, zawsze miło poczytać coś oryginalnego. -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Pozwolę sobie zgłosić swoje désintéressement w stosunku do remonstracji i sekretów króla, ale zwracam uwagę, że żyjemy w naprawdę ciekawych czasach i nie trzeba grzebać w historii, aby się setnie bawić. Interesujące zagranie (tym razem znowu raczej finezja, mniej bejsobol). Dosyć ryzykowne, ale fajne. Zysk: znowu w świat leci informacja, jacy to my (Kaczyński) jesteśmy fajni i ustępliwi, tudzież jak to Pan Prezydent wybił się na niepodległość, elektorat się cieszy, następuje wizerunkowa legalizacja całej, dosyć obrzydliwej operacji, opozycja jest w kropce (no bo co z tym ma sensownego zrobić?). Ryzyko: potrzeba 276 głosów (zakładając, że wszyscy są obecni, bo projekt mówi zdaje się o większości kwalifikowanej tylko "obecnych na sali"). Po wyborach było PiS 235, Kukiz 42. Razem 277. Plan zakłada, że tych, którzy opuścili te kluby da się łatwo skaptować. Pewnie tak. Ale może coś nie wyjść. -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Cóż, wielu ludzi jest ciągle naiwnie przekonanych, że to nadal jest tylko zwykła walka międzypartyjna. I, że jak będzie niefajnie, to się po prostu w 2019 odpowiednio zagłosuje. -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jerzego Roberta? A swoją drogą - operacja z opłatą paliwową, wetem Pana Prezydenta i "buntem" posła Rzepeckiego, aby przykryć sądy - zupełnie fajna. Prezes od dawnego czasu, czyli od wizyty Pani Premier w Parlamencie Europejskim i ówczesnej "oferty dla opozycji", nie był w takiej formie. Raczej działał bejsbolowato, a tu - proszę. I bejsbol, i - jednak - pewna finezja. Łatwa do wykrycia, ale wielu naiwnych się jednak złapie. Szacun. -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Euklidesie, nie dość, że podziwiam Cię, albowiem dorzucasz kolejną cegiełkę do wiedzy ludzkości, to jeszcze pozwól mi wyrazić przekonanie, że czeka Cię niedługo wielka i owocna kariera polityczna. -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ma się nijak, a PiS nie odda władzy. Po to ta "reforma". -
Prawdziwa historia starożytnego narodu Lechitów
Bruno Wątpliwy odpowiedział WolaStalowa → temat → Ziemie polskie od wędrówki ludów do panowania Mieszka I (IV w. - ok. 960 r.)
Etymologii słowa "Lędzianie" nie jestem pewien (i szczerze mówiąc - niewiele mnie ona obchodzi). Wizja naszego, drogiego Euklidesa dorzucającego cegiełkę do wiedzy ludzkości - natomiast szalenie mi się podoba. Myślę, że efektem końcowym może być bardzo ciekawy gmach owej wiedzy. -
O wielbłądach wspominał imć Pasek: "Rok pański 1673 (...) Naprowadzono do Polski wielbłądow siła tak, że go dostał i za podjezdka. Ale też to jeden syn osobliwie ucieszył ojca zdobyczą. A był to ten syn jego rotmistrzem dymowskiem, miał wielbłądow kilka zdobycznych. Przyjeżdżając pod dom, chciał się też ojcu pokazać na powitaniu tureckiem strojem: ustroił się w ubior wszystek turecki zawoj, wsiadł na wielbłąda; kazawszy czeladzi zatrzymać się na wsi, pojechał przodem do dwora. Ociec staruszek idzie przez podworze z laską do jakiegoś gospodarstwa, a owo straszy[d]ło wjeżdża we wrota. Starzec okrutnie uciekać począł, żegnając się. Syn widząc, że się ociec zaląkł, pobieży też za nim, wołając: »Stoj, Dobrodzieju: ja to, syn twoj!« Ociec tym bardziej w nogi. Potym rozchorował się z przelęknienia i niezadługo potym umarł". Cytowane z: https://pl.wikisource.org/wiki/Pami%C4%99tniki_(Pasek)/Rok_pa%C5%84ski_1673#cite_note-12
-
Proszę o pomoc - wartość rubla 1940-1945
Bruno Wątpliwy odpowiedział bababa → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Cóż, dyspozycja aktu prawnego z 1926 roku jest jednoznaczna. Wywóz zarówno "банковых билетов Государственного Банка Союза ССР" (czyli banknotów o nominale 10 rubli i powyżej), "государственных казначейских билетов Союза ССР" (czyli banknotów poniżej 10 rubli) oraz "металлической монеты" jest po prostu zabroniony. Wyjątki można było wprowadzić jedynie odnośnie do niektórych państw sąsiednich na wschodniej granicy ZSRR. Jak przypuszczam, chodziło w tym przypadku o "protektoraty" ZSRR, czyli Tuwę i Mongolię. W Tuwie - aksze wprowadzono dopiero w 1933-1934 roku, do tego czasu w obrocie była tam waluta radziecka, czy jej jakieś "lokalne wersje" - np. z nadrukami. W Mongolii, obok tugrików - wprowadzonych w 1925 - przez jakiś czas funkcjonowały także radzieckie znaki pieniężne. Jak widać, żadnego prawnego zróżnicowania od 1926 r. nie było, zresztą w 1926 roku rola czerwońca w obrocie zagranicznym już się praktycznie skończyła i nastąpiło proste powiązanie na rynku wewnętrznym 10 rubli=1 czerwoniec. Notabene sytuacja była wówczas (przed 1926) odwrotna, od tej, którą opisujesz. Złoty czerwoniec był właśnie używany przez ZSRR w obrocie zagranicznym. I zdaje się, nawet wypuszczono serię z portretem Mikołaja II, gdy na zachodzie nie chcieli przyjmować monet z radziecką symboliką. Jaka była praktyka celna po 1926? Pewnie dosyć ostra, jak na ZSRR przystało. Opisów dokładnych kontroli na granicy jest sporo. Natomiast nie wykluczam, że mogły istnieć praktyczne (czy nawet prawne) różne odstępstwa od tej praktyki. Na przykład, jest dosyć logiczne, że w okresie w miarę dobrych relacji Polska-ZSRR (czyli mniej więcej do ewakuacji), mogło wyjść zalecenie "z góry", aby oficerowie "sojuszniczej armii" Andersa nie byli na granicy "trzepani". Stąd być może sukcesy polskiego handelku rublami opisane przez Krakusa. -
Proszę o pomoc - wartość rubla 1940-1945
Bruno Wątpliwy odpowiedział bababa → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Nie wiem, na jakich zasadach traktowano dewizowe aspekty wyjazdów żołnierzy Andersa z ZSRR przed ewakuacją, być może byli jakoś w tym zakresie przez władze radzieckie uprzywilejowani (już w czasie ewakuacji świadectwa oczywiście potwierdzają, że oddawania rubli mocno pilnowano), natomiast bardzo restrykcyjne postanowienia odnośnie do wywozu rubli są dużo wcześniejsze. Później je złagodzono (w latach 60?) - o ile pamiętam, granicę wówczas ustalono chyba na 30 rublach. Dwie jednostki redakcyjne (5 i 4) aktu prawnego z 1926 roku (ze strony http://www.libussr.ru/doc_ussr/ussr_2957.htm): ЦЕНТРАЛЬНЫЙ ИСПОЛНИТЕЛЬНЫЙ КОМИТЕТ СССР СОВЕТ НАРОДНЫХ КОМИССАРОВ СССP ПОСТАНОВЛЕНИЕ от 9 июля 1926 года "О ПОРЯДКЕ ВЫВОЗА, ПЕРЕСЫЛКИ И ПЕРЕВОДА ВАЛЮТНЫХ ЦЕННОСТЕЙ ЗА-ГРАНИЦУ": "5. Вывоз и пересылка за-границу банковых билетов Государственного Банка Союза ССР, государственных казначейских билетов Союза ССР и металлической монеты, а равно выписанных в валюте Союза ССР чеков и других платежных документов, за исключением упомянутых в ст. 4, воспрещается. Примечание. Совету Труда и Обороны, по представлению Народного Комиссариата Финансов Союза ССР, предоставляется устанавливать изъятия из правила настоящей статьи в отношении сопредельных по восточной границе Союза ССР стран". "4. Вывоз и пересылка за-границу выписанных в валюте Союза ССР чеков и других платежных приказов на текущие счета, открываемые в кредитных учреждениях Союза ССР специально для расчетов по внешней торговле (счета по внешней торговле), и на счета заграничных корреспондентов в кредитных учреждениях Союза ССР (счета "Лоро"), разрешается без ограничения суммы". -
Podobna symbolika państwowa (i miejska)
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Ja tylko zapodałem cenny trop. Naród, który ma Kanamara Matsuri może mieć i odpowiednią symbolikę. -
Co by było gdyby... Druga Wojna Światowa ... "gdybania"
Bruno Wątpliwy odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
Trudno z góry wyrokować jaka będzie popularność tematów, tym bardziej, że czas jest wakacyjny. Ale być może staną się zaczynem ciekawej dyskusji. Sugerowałbym jednak "rozbicie" tematów na pojedyncze, zamieszczenie ich w działach "Historia alternatywna" lub " Historia Polski alternatywna" (a przedtem może sprawdzenie, czy już w tych działach nie ma podobnych tematów i ewentualne ich "odświeżenie"). -
Półksiężyc i gwiazda - znaczenie i przykłady ikonograficzne
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Nauki pomocnicze historii
No jasne - DreamWorks Pictures. Półksiężyc, Żydzi i pingwiny. Do tego Kalifornia (czyli matecznik LGBT i obrońców klimatu). Trzeba to podrzucić naszym poszukiwaczom wrogów Ojczyzny, bo sami chyba na to nie wpadną. Chęci duże, ale jednak nie ta sprawność intelektualna.
