-
Zawartość
5,693 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy
-
Postawa Kościoła a Powstanie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Kowalski → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
A jaki miał Twoim zdaniem? Chętnie się dowiemy i podyskutujemy, ale prac domowych za nikogo nie odrabiamy. I warto chyba pamiętać, że istnieje coś takiego, jak znak zapytania.- 31 odpowiedzi
-
- kościół
- konstytucja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kobiety w Wielkiej Armii (i po drugiej stronie)
Bruno Wątpliwy odpowiedział Estera → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Trochę OT w ramach "drugiej strony". Opowieść (legenda?) o Rosalie von Bonin z Bolesławca: https://szukajacnapoleona.com/2016/01/17/legenda-o-bohaterskiej-mieszczce-z-boleslawca/ http://www.glogow.pl/okolice/php.php?numer=anowe/boleslawiecki/boleslawiec/5.jpg http://powiatboleslawiecki.pl/ciekawe-miejsca/ratusz-miejski-w-boles%C5%82awcu.html -
Marynarka Wojenna RP u progu zaniku
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Cóż, też mogę odpowiedzieć wieloma przypowieściami. Na przykład o samochodzie. Jak nie wiem, czy będę musiał nim w przyszłości wozić dzieci z rodzinami, czy teściów, czy tylko żonę, to kupię samochód kompaktowy. Wożenie dwóch osób jeszcze będzie ekonomiczne, a w razie konieczności przewiozę w nim także inne osoby. Czy o ogrzewaniu domu, które można zlikwidować, bo na przykład od lat nie było mrozów. Ale mogą się pojawić. Wątek, czy Polsce potrzebna jest marynarka i do czego był już wałkowany od początku tego tematu. Nie chce mi się wracać do tych samych argumentów. Jest oczywiste, że główną role odrywają pieniądze i decydenci. Mogą na przykład uznać, że potrzebne nam będą fregaty klasy "Álvaro de Bazán" z systemem AEGIS, bo będą fajnie prezentować banderę, uczestniczyć w stałych zespołach NATO, a do tego mogą być elementem obrony przeciwlotniczej terytorium Polski. Byłoby to raczej bez sensu, ale teoretycznie możliwe. Choć w kraju, który ma kłopoty z utrzymaniem odpowiedniej liczby śmigłowców SAR - dosyć nieprawdopodobne. Swoje zdanie wyraziłem wielokrotnie. Budowa wielkiej floty byłaby w polskich warunkach bezsensem. Natomiast powinniśmy posiadać zbilansowane siły zbrojne, których częścią byłaby marynarka wojenna. Jeżeli chcemy by była zdolna do czegokolwiek, korwety i okręty podwodne (w niewielkiej liczbie) jako jej trzon są dosyć rozsądnym rozwiązaniem. Budowa floty opartej o drobnoustroje ("motorówki z rakietami") jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Wówczas już lepiej nie posiadać żadnej floty i złudzeń, że mamy marynarkę wojenna. Albo iść już w absurdzie na całość i zamiast czołgów budować nowoczesne tankietki, zamiast samolotów - małe drony, a obronę przeciwlotniczą oprzeć wyłącznie na armatach 23 mm. Przypomina mi to różne radykalne teorie z historii broni i uzbrojenia (zlikwidujmy czołgi, bo w dzisiejszym świecie konfliktów asymetrycznych są bez sensu; wymyślmy armatę/samolot/rakietę do wszystkiego; zróbmy z OT królową rodzajów sił zbrojnych itp. itd.). Które przeważnie nie sprawdzały się w praktyce. Z koniecznością posiadania takich okrętów akurat nie polemizuję. Stawianie min to także skuteczna "broń ubogich", a i niszczyciele min nawet w warunkach pokojowych, wiele lat po wojnie przydają się na Bałtyku, neutralizując różne wojenne zagrożenia. Polemizuję konsekwentnie z dyskusyjnym używaniem określenia "minowiec". Na cekaemy dziś nie mówimy kulomioty, na samoloty - aeroplany, na współczesne niszczyciele - kontrtorpedowce, na trałowce i niszczyciele min - nie mówimy minowce. I na tym swoją polemikę w tej sprawie definitywnie kończę. -
Dezercje i unikanie poboru podczas wojny 1919-1921
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Jest artykuł na ten temat: R. Kasprzycki, Dezercje i unikanie służby w Wojsku Polskim w latach 1918–1939, Dzieje Najnowsze, tom XLVIII/2016. Jeżeli dobrze pamiętam, jest tam przedstawionych szereg ciekawych, indywidualnych przypadków, natomiast chyba nie ma ogólnych danych statystycznych. Natomiast o konkretnej sytuacji w wojskach Żeligowskiego pisał wielokrotnie P. Łossowski. Sytuacja wojsk Litwy Środkowej była dosyć trudna. Żołnierze trudno znosili odium "buntu", fakt, że trzeba nadal się bić, trudności aprowizacyjne itp. "16 listopada w rozmowie dalekopisowej ze Świtalskim kapitan Prystor twierdził: >>Topniejemy jak śnieg w odwilży, i to bez żadnej przesady<<. (...) Najgorsza była jednak demoralizacja, która zakradała się do wojska. Mścić się zaczynało ciążące na nim piętno >>buntu<<. Znamienne wyznanie na ten temat można znaleźć w notatkach generała Żeligowskiego: >>Polska zakończyła wojnę zwycięsko - pisał - nadszedł czas dawno oczekiwanego odpoczynku. A tu raptem trzeba umierać za jakiś <<bunt Żeligowskiego>>. Do tego nie było wielu amatorów. Dezorganizowało się wojsko. Razem z ideowymi jednostkami do Wilna ciągnęły wszystkie szumowiny. Stworzyło się pojęcie <<jadę buntować się>>. Z poważnej i ciężkiej sprawy robiono żart.<< I właśnie wtedy z całą ostrością wystąpił problem żołnierzy z Galicji i Królestwa - mimowolnych uczestników akcji generała Żeligowskiego. Rozpoczęły się dezercje. Postawy uciekających żołnierzy w takich oto słowach zobrazował major Aleksander Kuczyński z Wileńskiego Pułku Strzelców: >>Żołnierze starszego rocznika, pochodzący z Małopolski, póki nie zrozumieli faktu, ze idą pod dowództwem generała Żeligowskiego i będą walczyć jako żołnierze Litwy Środkowej (...) nie mówili nic, ale z chwilą zajęcia Wilna - zupełnie otwarcie wyrażali się, że ich nic Litwa Środkowa nie obchodzi, a jedyną ich myślą był powrót do domu<<. Dezercja stała się zjawiskiem masowym, na przykład w Mińskim Pułku Strzelców zbiegowie stanowili 25-30 procent ogółu żołnierzy". Cytowane za: P. Łossowski, Konflikt polsko-litewski 1918-1920, Warszawa 1996, s. 206. "Kawaleria Litwy Środkowej (..) była to formacja znajdująca się w stosunkowo najlepszym stanie bojowym". Ibidem, s. 213.- 2 odpowiedzi
-
- dezercje
- wojna 1919-1921
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To może jeszcze dorzućmy, że melodia "O Tannenbaum" stała się także podstawą hymnu niezbyt za bardzo w pełni realnie istniejącego państwa (nie, nie chodzi o San Escobar, tylko o Parador). Podobno miało to jakiś związek z tym, że w niektórych krajach latynoskich hymn Zakonu Rycerzy Kolumba śpiewany jest na melodię "O Tannenbaum". A potem Sammy Davis Jr. śpiewał patriotycznie o Paradorze na nutę "Bésame Mucho". https://en.wikipedia.org/wiki/Moon_over_Parador http://www.imdb.com/title/tt0095654/trivia A tu jeszcze inne zastosowania świątecznej, choinkowej melodii: https://en.wikipedia.org/wiki/O_Tannenbaum#Other_uses
-
Chazarowie - Stepowe Imperium Judaizmu
Bruno Wątpliwy odpowiedział lancaster → temat → Kościół i religia
Trochę ogólnych informacji w: G. Pełczyński, Najmniejsza mniejszość. Rzecz o Karaimach polskich, Warszawa 1995, s. 13-14. -
Kopernik pruskim astronomem był... i ogólnie o tej postaci
Bruno Wątpliwy odpowiedział harry → temat → Historia Polski ogólnie
A kanonikowi wolno było mieć babkę na boku? Spór o dokładny status Kopernika, jako osoby duchownej trwał długo. Co przy braku dokładnych danych, jest dosyć zrozumiałe. A poniżej interpretacja chyba wiarygodna. Miał prawdopodobnie święcenia niższe, albo dokładnie - subdiakonatu, ale formalnie księdzem jednak nie był. Do celibatu biedak był wszakże zobowiązany, Do odmawiania brewiarza - takoż. I był włączony do stanu duchownego. Trochę to zagmatwane, ale mnie nigdy celibat nie interesował, sukienka duchownego - także nie za bardzo, zatem mam prawo się w tym nieco gubić. "Subdiakonat był traktowany jak święcenia wyższe, chociaż do trzech święceń wyższych nie był zaliczany. - To znaczy, że musiał wypełniać wszystkie obowiązki duchownego. Czyli był zobowiązany do celibatu i musiał odmawiać brewiarz. Był również włączony do stanu duchownego - wylicza ks. prof. Kopiczko". Cytowane z: https://gloria.tv/article/firTqAYPB2fx4cQmh2uvvuvY2 -
Prośba o identyfikację szabli
Bruno Wątpliwy odpowiedział andrzej_lysy → temat → Identyfikacja znalezisk
Na broni białej specjalnie się nie znam, ale dosyć duży (i szczerze mówiąc - dosyć prymitywnie wykonany) napis "MADE IN INDIA" w miarę jednoznacznie sugeruje wyrób z kategorii "pamiątka z podróży do Indii".- 3 odpowiedzi
-
- szabla
- identyfikacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
W kategoriach przerażenia raczej bym tego nie rozpatrywał, ot - śmieszna wpadka. Moim zdaniem, zdarza się dosyć często, gdy piszący wkracza na nieznane sobie dokładnie wody (zob. temat "Błędy zawodowych historyków"). Fakt, że znalezienie nowozelandzkiego kiwi w XVII-wiecznej Europie powoduje, iż jest bardzo śmiesznie. A śmiech - to zdrowie. To raczej onomatopeja. Naśladownictwo dźwięku wydawanego przez czajki. Aczkolwiek, nie mam bladego pojęcia, co wydają czajki. A niezapomniany p. Michał Sumiński już nie żyje... Zob.: http://gtb.inl.nl/iWDB/search?actie=article&wdb=WNT&id=M032096 -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Czyli chyba problem kiwi w Prusach końca XVII wieku mamy rozwiązany. Ktoś wziął czajkę w dawnej niemczyźnie (Kiewiet) za kiwi. Komentarz przytoczony przez Secesjonistę: "Wspomniane w edykcie ptaki kiwi prawdopodobnie jako nieloty, a więc łatwe do schwytania, już wówczas należały do rzadkości, obecnie żyją jeszcze w wilgotnych lasach Nowej Zelandii". - sugeruje, że jego autor był prawdopodobnie przekonany, iż kiwi występowały kiedyś w Europie (aczkolwiek "należały do rzadkości"). Co oczywiście było niezgodne z faktami, albowiem kiwi nie występowały poza Nową Zelandią. Fajne qui pro quo. -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Chyba mam. W dawnej niemczyźnie Kiewiet to dzisiejszy Kiebitz (czajka). Komuś chyba Kiewiet z edyktu skojarzył się z kiwi. Wyszukaj: Petter Bertau, So hießen unsere Vögel früher. Ein ungewöhnliches Lexikon historischer Vogelnamen. https://www.springer.com/.../Historische+Vogelnamen+Band+3+Lexikonband.pdf?... -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Ten powyższy (i np. także akt prawny z 10 kwietnia 1704 r.) posługują się pojęciem Kiewits-Eyer. Eyer - wiem, co to oznacza (to prawdopodobnie w dzisiejszej niemczyźnie - Eier). Kiewiet - jest dla mnie tajemnicą. Ale na pewno nie chodzi tu o nowozelandzkie kiwi. Ale może komuś się skojarzyło. -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
To jest chyba to: http://web-archiv.staatsbibliothek-berlin.de/altedrucke.staatsbibliothek-berlin.de/Rechtsquellen/CCMT41/start.html?image=02057&size=1 Kiwi tam nie ma. -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Musielibyśmy znać tekst oryginalny... Jedno jest pewne, jakieś strusie w Prusach końca XVII wieku - mogły występować. Choć oczywiście, w zwierzyńcach, nie na wolności. Kiwi - moim zdaniem - nie. -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Bez wiedzy na jaki, pruski akt z 1698 roku powołano się, tworząc teorię "o ochronie kiwi" (i bez znajomości treści tego aktu) - trudno cokolwiek sensownie przypuszczać. Jest raczej stuprocentowo pewne, że nie chodziło o nowozelandzkie kiwi. Natomiast - w języku niemieckim kiwi to inaczej Schnepfenstrauße, zatem mogła wystąpić jakaś pomyłka ze strusiami. -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
A mi się wydaje, że gdzieś, jakieś kryptozoologiczne, czy kryptohistoryczne strony wskazywały na występowanie kiwi na jakiś średniowiecznych ilustracjach. Ale może to nie było kiwi, tylko indyk, czy inny kazuar lub dodo? Mam jeszcze jeden trop. 1698 to czasy Groß Friedrichsburg. Może wówczas przywieźli jakieś strusie ze Złotego Wybrzeża? I komuś egzotyczne nieloty z innymi egzotycznymi nielotami się pomyliły? -
Działania przecież zakończył pokój drezdeński z 25 grudnia 1745 roku? S. Salmonowicz, Fryderyk II, Ossolineum 1985, s. 64-65: "W wojnie śląskiej dyplomatycznymi manewrami Fryderyka II kierowało przeświadczenie, że jego sprzymierzeńcy nie są uczciwie zainteresowani sukcesami Prus. Jak niegdyś Wielki Elektor, był stale gotowy do zmiany frontu i polityki. Tylko cel był niezmienny: utrzymanie zdobytego Śląska, w ramach monarchii pruskiej, zmuszenie Austrii per fas et nefas, do akceptacji tego stanu rzeczy. Kierowała nim również myśl o równowadze europejskiej, a także brak sympatii dla polityki francuskiej. To założenie tłumaczy nam meandry jego polityki w latach 1740-1745 w obliczu sytuacji, której nie przewidział, a mianowicie zaciętości w wojnie o Śląsk, jaką przejawiła nie doceniana przezeń Maria Teresa". Czyli, można założyć, że Fryderykowi, podobnie, jak później Bismarckowi, nie zależało na jakimś totalnym pognębieniu Austrii, czy likwidacji monarchii habsburskiej. Zresztą Wielki Fryc nie miał takich możliwości. Drugą wojnę śląską rozpoczął w czerwcu 1744 roku, aby odsunąć ryzyko utraty Śląska (wobec kształtowania się nowego sojuszu austriacko-saskiego). Cel osiągnął. W dosyć błyskotliwy sposób. Armie pruska i austriacka były wyczerpane, dalszy przebieg wojny - mimo Dobromierza, Soor, Kesseldorfu - niepewny. Skłonienie Marii Teresy do negocjacji i pokój na zasadach (z grubsza) status quo ante mógł Fryderyk uważać za swój sukces. Przynajmniej czasowy. Zresztą jego lud miał podobne odczucia, bo to mieszkańcy Berlina 28 grudnia 1745 okrzyknęli go Wielkim. Ibidem, s. 66.
-
Marynarka Wojenna RP u progu zaniku
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Artykuł o pożarze na "Orle" (całe szczęście - chyba niezbyt groźnym) i paru innych sprawach: http://www.defence24.pl/702540,pozar-na-orp-orzel-alarm-dla-sil-zbrojnych-opinia -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
To dlaczego jest mowa o XIV-XV wieku? Prędzej przypuszczałem, że ptak podobny do kiwi pojawił się na jakimś średniowiecznym obrazie, czy ilustracji, stąd wysnuto teorię, iż był znany w ówczesnej Europie. Wedle mojej wiedzy kiwi występują w naturze tylko na Nowej Zelandii. Nie sądzę, aby Tasman zdążył jakiegokolwiek stamtąd przywieźć. Wszystko to wygląda dosyć dziwnie. -
Jakie nieloty występowały w Europie w XVII wieku?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
A czy ktokolwiek już wzmiankował o pojawieniu się (nawet pojedynczego) kiwi Europie w wieku XIV-XV?!? Bo, jak przypuszczam, Twoje pytanie jest jakąś wzmianką implikowane. -
Najstarsze okręty wojenne na świecie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Dziarski 79-latek, brazylijski monitor rzeczny "Parnaíba": http://www.smartage.pl/parnaiba-wiekowy-brazylijski-monitor-rzeczny/ https://pt.wikipedia.org/wiki/M_Parna%C3%ADba_(U-17) -
Najstarsze okręty wojenne na świecie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Przypominam, że mamy odrębny temat o wojnie o Falklandy: https://forum.historia.org.pl/topic/2629-wojna-o-falklandy-malwiny/?page=4 Rozważania o odporności pancerza okrętów liniowych typu "Iowa" na rakiety przeciwokrętowe jakoś jeszcze mieszczą się w temacie "Najstarsze okręty wojenne na świecie". Kwestia, jak dokładnie Argentyńczycy atakowali "Sheffielda" - już raczej nie. Zatem, bardzo proszę o kontynuację tego wątku już w innym temacie. -
Karety, kolasy... - Czym podróżowano prywatnie?
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Sympatyczna ciekawostka. Ludwig Passarge, Z wiślanej delty. Tczew, Gdańsk, Żuławy, Malbork. Szkice z podróży 1856, Wydawnictwo Oskar, Gdańsk 2016, s. 146-147 (rzecz oczywiście o Gdańsku połowy XIX wieku, a konkretnie o wycieczce z Gdańska do Wrzeszcza i Oliwy): "Przy Błędniku stoją słynne wozy konne, przypominające berlińskie wozy bramne, zwane tutaj >>taradajkami<<; etymologii tej nazwy trudno dociec. Tutejszy lud wyprowadził od niej nawet słowo >>taradayen<< oznaczające ciężką, męczącą pracę. Przez cały tydzień taradajkowałem, muszę więc w końcu napić się >>bawarskiego<< w Jaśkowej Dolinie - stwierdził jeden z moich wesołych towarzyszy wycieczki (...)". Etymologia pewnie wywodzi się prosto z Polski przedrozbiorowej (LINK 1 i LINK 2). A jeszcze wcześniej, to być może była таратайка (Link 3). W każdym razie miły ślad dawnej Polski w gdańskiej niemczyźnie. W oryginale brzmiało to: Ich habe die ganze Woche getaradayt. Ibidem, s. 340 (przypis 235). -
Najstarsze okręty wojenne na świecie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Poza tym, z toku dyskusji raczej wynikałoby, że pytanie o "przenoszenie zabawek" dotyczy możliwości przenoszenia bomb o najcięższym wagomiarze i rakiet o bardzo ciężkich głowicach (i tym samym - możliwości ich użycia przeciwko starym okrętom liniowym typu "Iowa"), a nie przenoszenie typowych rakiet "powietrze-woda" (chociażby rzeczonych Exocetów). W tym drugim przypadku, możliwości techniczne ma całkiem sporo państw, ale znowu wypadałoby wrócić do podstawowego pytania - jaka jest rzeczywista odporność pancerników na takie, "wątłe" rakiety? -
Najstarsze okręty wojenne na świecie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Na pytanie - czy czymś można stary okręt liniowy zniszczyć? - odpowiedź musi być twierdząca. W końcu może go trafić 50 NSM-ów, przy czym kilka "nieszczęśliwie", wreszcie można użyć przeciwko niemu ładunku jądrowego. Ja tylko będę się upierał, że przeżywalność takiego okrętu musi być większa, niż współczesnego niszczyciela, czy fregaty (oczywiście - w porównywalnych warunkach - tzn. przy pływaniu w podobnym zespole, podobnej obronie plot., podobnych trafieniach itp.). Czy to jest jakiś przeważający argument - trudno powiedzieć. Już dawno uznano, że najlepszą obroną "ostatniej szansy" przeciwko środkom napadu powietrznego są jednak RAM-y, Goalkeepery itp. Opancerzenie nowych okrętów jeżeli występuje, to raczej w postaci śladowej. Ale z drugiej strony - reaktywacja klasy "Iowa" będzie relatywnie tania, a w zamian dostaje się dosyć odporny okręt wsparcia artyleryjskiego. W warunkach konfliktów asymetrycznych może mieć to znaczenie.
