-
Zawartość
5,693 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy
-
O powstańcach, którzy wrócili pod berło Mikołaja I
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Powstania
Przypomniało mi się, że scena spotkania żołnierzy (oficerów?) - szykujących się w Prusach do emigracji - z chętnymi do powrotu pod berło Mikołaja I została przedstawiona we wspomnieniach J. A. Potrykowskiego, Tułactwo Polaków we Francji. Dziennik emigranta, Kraków 1974 (gdzieś na początku tej książki). Z tego, co sobie przypominam, przebieg spotkania był dosyć dramatyczny i niezbyt korzystny dla "wracających". Z zupełnie innej, ciekawostkowej beczki: autor ten wspomina, jak jedno miasto (niemieckie?) zafundowało wędrującym do Francji polskim żołnierzom, darmowe towarzystwo pań lekkiego prowadzenia się. Przy czym autor zdaje się był pod wielkim wrażeniem uroku mu przypadłej pani. Niestety szczegółów powyższych informacji nie pamiętam i nie jestem w stanie podać, gdyż książkę gdzieś posiałem. -
No i widzisz Euklidesie, jak ładnie sobie z objaśnieniem poradziłeś. Niektórych czytelników - tych nieco mniej odpornych - może ono co prawda doprowadzić do apopleksji, ale na pewno jest oryginalne. Pozostaję z szacunkiem.
-
Szabla vs Szpada
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia sztuki wojennej i broni
Cóż, można oczywiście mnożyć różne hipotetyczne scenariusze. Nie mam zamiaru Ciebie przekonywać, że koncerz był bronią optymalną, czy lepszą od kopii. Na tyle, na ile zagadnienie zrozumiałem (nie jest to mój "konik") była to po prostu namiastka kopii. W sytuacji, gdy chorągiew (lub pojedynczy husarz) straciła już kopie, mogła jeszcze zastosować broń białą o nieco większym "zasięgu rażenia" niż szabla. Mogło mieć to sens w walce z przeciwnikiem uzbrojonym w broń drzewcową, może także z przeciwnikiem w jakiś pancerzach. Należy zakładać, że rzeczywiście wiązało się z szarżą z koncerzami ryzyko (nie mam zamiaru się kłócić, czy większe, czy mniejsze niż w przypadku kopii), że husarze będą przez chwilę bezbronni. Skoro koncerze stosowano, to widać ponoszenia takiego ryzyka uznawano za sensowne. Poza tym, zdaje się współcześnie nie mamy zbyt wielkiej wiedzy, jak wyglądał dokładnie ówczesny "regulamin walki husarii" i zalecane w nim zachowanie. Jeżeli ktoś wie, jak to było, to z chęcią sobie poczytam. -
4TP – mała wielka rewolucja
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Mam podobne odczucia. Tytuł artykułu sprawia wrażenie typowego zabiegu mającego przyciągnąć uwagę internautów. W środku mamy ogólny tekst o projekcie czołgu, który z pewnością był "mały", ale raczej nie stanowił "wielkiej rewolucji". Na pewno lepszy od tankietek, był już jednak w momencie "poczęcia" konstrukcją nieco archaiczną. Reprezentował poziom może Vickersa Mk VI, AMR 33, AMR 35, T-40 (ten ostatni był pływający). Przyszłość na pewno nie należała do tych czołgów. Gdyby - jakimś cudem - czołg porównywalny do 4TP wprowadzono "ongiś" (na początku lat 30.) do produkcji zamiast naszych tankietek - byłoby to sensowne. Wprowadzanie go do produkcji pod koniec lat 30-tych byłoby marnowaniem i tak szczupłych środków budżetowych. Oczywiście, kwestią otwartą jest to, czy były one zawsze sensownie wydawane " w realu". W mojej ocenie - warto o tym projekcie pisać i rozmawiać, ale podniecać się nie ma czym. Bodajże w książce - niestety niedawno zmarłego - R. Szubańskiego ("Polska broń pancerna w 1939 roku") czytałem, że gdyby nie pewna indolencja naszych czynników decyzyjnych, to w roku 1939 moglibyśmy mieć bez większego problemu dodatkowy batalion 7TP. I to byłby oczywisty oraz pożądany kierunek działań, a nie wydawanie pieniędzy na "maluchy". -
Łagodnie??? Trudno uznać traktat pokojowy w Sèvres za łagodny. I przewidywał on de facto rozbiór Turcji. Tyle, że na scenie pojawił się Mustafa Kemal Pasza i traktat z Sèvres poleciał do kosza.
-
Cóż, podejrzewam, że Euklides tym razem może mieć rację (w skądinąd oczywistej sprawie) i fakt używania mundurów jeszcze bez bolszewickiej symboliki ma jednoznaczny powód - typowe uroki okresu przejściowego. To, co mnie zaciekawiło, to fakt, że znając zachowanie delegacji radzieckiej na te rokowania, rozgrywanie przez nią ideologiczno-propagandowego aspektu, oczekiwałbym raczej obecności - nawet improwizowanej - ale rewolucyjnej symboliki na mundurach Rosjan. A tu - widać nawet sznury naramienne, ordery św. Jerzego (aczkolwiek trudno wypowiadać się zawsze ze stuprocentową pewnością, gdyż ordery są słabo widoczne, a chociażby bułgarskie stopnie wojskowe, szczególnie na niedokładnym zdjęciu wyglądają tak samo, jak rosyjskie, zatem być może niektórzy - to Bułgarzy i - oczywiście - część zdjęć jest z okresu wcześniejszego, tj. rokowań o zawieszenie broni): https://photochronograph.ru/2014/05/25/brestskij-mir/ http://hrono.ru/dokum/191_dok/19180303brest.php https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a5/Брестский_мир_1918_заседание.jpg?uselang=ru https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/82/Med_pogajanji_v_Brest-Litovsku_%282%29.jpg https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/16/Ruski_delegati_na_pogajanjih_v_Brest-Litovsku.jpg https://news.tut.by/culture/579126.html?crnd=66499
-
Myślę, że ta ciekawa teoria jest jednak samodzielnym dziełem Euklidesa i jemu całkowicie pozostawiam honor autorstwa oraz zaszczyt jej objaśniania.
-
Ciekawostka: na zdjęciach widać, że wojskowi uczestniczący w (ewentualnie - towarzyszący) delegacji radzieckiej na rokowania w Brześciu występują jeszcze z tradycyjnymi pagonami i znakami na czapkach (zob. fotografia 1 i fotografia 2). Mimo, że dekret o utworzeniu Armii Czerwonej został wydany 15 stycznia 1918 r. Według rosyjskiej Wikipedii (zob. hasło "Воинские категории и знаки различия РККА 1918—1935") symbolika rozróżniająca nową armię pojawiła się dopiero w kwietniu 1918 roku i był to znak gwiazdy z sierpem i młotem (w otoczeniu dębowych i laurowych liści), noszony na piersi.
-
Szabla vs Szpada
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia sztuki wojennej i broni
Po skruszeniu kopii też przez chwilę był bezbronny. Biorąc pod uwagę, że koncerz (przynajmniej tak przypuszczam) był traktowany jako swoista namiastka kopii (przede wszystkim do walki z przeciwnikiem zaopatrzonym w różnego rodzaju broń drzewcową, choć oczywiście "w realu" bitwy mogło być różnie), sytuacja była całkowicie analogiczna. I pewnie z takim ryzykiem się godzono. -
Szabla vs Szpada
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia sztuki wojennej i broni
Gdyby nie te oczy, to przypuszczałbym, że nasz znany i nieoceniony Euklides znalazł gdzieś był opracowanie dotyczące menzury i na jego podstawie usiłuje sam opracować ogólną teorię dotyczącą broni białej... -
U źródeł czarnej sztuki (początki fotografii)
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Ciekawostka, różnice między oczekiwaniami - a efektem, według karykaturzysty brytyjskiego "Punch'a" (1855): https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/3b/1855-daguerrotype-familyphoto-joke-Punch.gif I kilka innych karykatur z epoki wczesnej fotografii: https://petapixel.com/2015/10/09/these-1800s-cartoons-poked-fun-at-photography/ -
Tunel pod Tamizą (zbudowany w latach 1825-1843) był niewątpliwie przełomowym osiągnieciem w zakresie budownictwa lądowego (no, dobra - podlądowego, ewentualnie - podrzecznego). Brunelowie (Marc Isambard i - znany skądinąd bardziej - Isambard Kingdom) na pewno otwarli nim nową epokę w dziejach inżynierii, choć tunel w swoim pierwotnym kształcie chyba nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje. Sprawdził się (i sprawdza do dziś) dopiero jako tunel kolejowy (od 1869 roku). Z ciekawostek: Marc Brunel wpadł podobno na metodę drążenia chodników obserwując (skądinąd w więzieniu dla dłużników) świdraka okrętowca (Teredo navalis). P. Ackroyd, Londyn. Biografia, Poznań 2011, s. 584. Przy okazji zainteresowała mnie jedna kwestia: czy ludzkość przed Brunelami stworzyła kiedykolwiek coś podobnego? Chodzi mi o tunel podwodny (dosyć długi, oczywiście). Jeremy Clarkson, Wiem, że masz duszę, Kraków 2006, s. 62, twierdzi, że nie, ale - czy ma rację? A jeżeli nie pod wodą, to czy znamy z okresu wcześniejszego podobne osiągnięcia w drążeniu innych, użytecznych komunikacyjnie tuneli? Od razu zaznaczam, że nie chodzi mi o chodniki miniowe, korytarze do komór grobowych, czy chodniki w kopalniach, tylko raczej o "coś", co służyło jako "podziemne przedłużenie drogi/ulicy" (choć, wszelkie ciekawostki są mile widziane). Zatem, jak to z tym drążeniem tuneli przed Brunelami było?
-
Listy w butelkach, czy albatros jako listonosz.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Przy okazji wspomnianych przez Gregskiego "działań czynników oficjalnych", przypomniało mi się, że brytyjska Admiralicja zaopatrywała żeglarzy w specjalne formularze, w których było miejsce na wpisanie informacji o losie statków i załóg, a które miały być pozostawiane po drodze różnych wypraw - zakładam, że przede wszystkim tych bardziej niebezpiecznych. Najbardziej znany przypadek, to ostatni raport polarnej wyprawy Franklina: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/94/Franklinexpeditionnote.jpg -
"Dzieci kapitana Granta" to oczywiście fikcja literacka, ale na przykład: Rozbitkowie z francuskiego statku "Tamaris" złapali na Wyspach Crozeta (a dokładnie Île des Cochons) albatrosa i przywiązali mu do szyi krótką informację o swoim losie (1887 rok). Ptak wykonał zadanie i jakimś cudem informacja została odczytana w dalekiej Australii. Niestety wyprawa ratunkowa znalazła tylko kolejny list od kapitana "Tamarisa" z informacją, że rozbitkowie mieli zamiar przedostać na Île de la Possession. Nigdy już ich nie odnaleziono. Graham Barwell, Albatross, Reaktion Books Ltd. 2014, s. 41. https://en.wikipedia.org/wiki/Crozet_Islands W 1916 roku pożegnalny list w butelce "wysłał" dowódca tonącego, niemieckiego sterowca Zeppelin LZ 54. List odnalazł pół roku później szwedzki rybak. https://en.wikipedia.org/wiki/Zeppelin_LZ_54 A tu przykłady innych zastosowań przesyłek w butelkach: https://en.wikipedia.org/wiki/Message_in_a_bottle Czy znamy z historii inne (poza wymienionymi w haśle z Wikipedii) przykłady poczty butelkowej, czy innych nietypowych przesyłek?
-
Listy w butelkach, czy albatros jako listonosz.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Wspominając o tej ciekawostce, nie opisywałem wszystkich szczegółów, podając odpowiednią literaturę/linki i zakładając, że jeżeli kogoś sprawa bardziej zainteresuje - to doczyta. Ponieważ Kszyrztoff wykazał zainteresowanie, a jak widać "lektury uzupełniającej" nie czytał - to informację uzupełniłem. Też myślę, że nie ma to sensu. Kto doczyta, to doczyta, kto uwierzy - to uwierzy. Od siebie dodam, że ta akurat opowieść wydaje mi się bardzo prawdopodobna. W odróżnieniu od historii "butelki Kolumba", podobno wyłowionej w 1852 roku. -
Listy w butelkach, czy albatros jako listonosz.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Primo. Kszyrztoff mógłby zwrócić uwagę, że to, o czym pisał Bruno ma formę relata refero. Bruno niczego sam nie wymyślił, jeżeli już - za "robienie w konia" należy winić XIX-wiecznych autorów, dziennikarzy itp., którzy o sprawie pisali. Secundo. Sprawa wydaje się dosyć wiarygodna, gdyż rzeczywiście statek "Tamaris" został stracony, fotografia oryginalnej wiadomości wysłanej przez rozbitków jest w książce "Albatross" Barwella (s. 41), wysłano także z jakiś powodów ekspedycję ratunkową (niestety - bezowocną) na Wyspy Crozeta (a raczej by tego nie zrobiono, bez wcześniejszego otrzymania wiadomości od rozbitków), a na wyspach znaleziono jeszcze jedną wiadomość od zaginionych rozbitków. Tertio. Albatros został znaleziony na plaży w North Fremantle martwy. Raczej nic dziwnego, że zwłoki ptaka z cynową plakietką na szyi kogoś zainteresowały. Zob. jeszcze: https://trove.nla.gov.au/newspaper/article/208527244 -
Znalazłem ten dekret: http://www2.camara.leg.br/legin/fed/declei/1930-1939/decreto-lei-1545-25-agosto-1939-411654-publicacaooriginal-1-pe.html Odpowiedni artykuł w całości: "Art. 15. É proibido o uso de línguas estrangeiras nas repartições públicas, no recinto das casernas e durante o serviço militar. Parágrafo único. Não se compreendem na proibição do presente artigo a correspondência e as publicações destinadas ao estrangeiro, bem como as relações com as comissões estrangeiras em serviço oficial no país". Znam bardzo słabo hiszpański, portugalski jest co prawda bardzo podobny, ale ... to jednak nie to samo. Zatem - tylko przypuszczenia - repartições públicas to raczej nie miejsca publiczne, tylko jakieś ogólne pojęcie na urzędy. W tym przypuszczeniu utwierdza mnie hasło w Wikipedii: https://pt.wikipedia.org/wiki/Repartição_pública W dalszej części tego artykułu są wyjątki od tego zakazu, uczynione z myślą właśnie o cudzoziemcach. O ceremoniach religijnych mówił art. 16: "Sem prejuizo do exercício público e livre do culto, as prédicas religiosas deverão ser feitas na língua nacional". M. Kula, Historia Brazylii, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1987, s. 209, pisał na ten temat: "W niektórych stanach realizacji postanowienia dekretów towarzyszyły posunięcia dodatkowe - od wizyt dzieci imigrantów w pałacu gubernatora czy domach rodzin rdzennie brazylijskich, a na zakazach używania języków ojczystych w miejscach publicznych czy rozmieszczaniu oddziałów wojskowych w pobliżu skupisk emigrantów kończąc". Autor sugeruje zatem, że miałaby to być inicjatywa lokalnych władz. Tak myślę, że furtkę do zakazywania używania języków obcych podczas zgromadzeń publicznych, czy nawet prywatnych otwierał art. 14 tu omawianego dekretu: Em todas as ocasiões ou reuniões, de carater particular ou público, deverão as autoridades federais, estaduais e municipais, sempre que lhes fôr possivel e sem ofensa de qualquer direito e garantia individual usar de todos os meios adequados à difusão do sentimento nacional. Parágrafo único. Aos professores e instrutores de qualquer espécie, bem como a todos os que se consagrem à tarefa de cuidar da infância e juventude, cumpre esforçarem-se por difundir o sentimento da nacionalidade e o amor da pátria". Środki adekwatne do "difusão do sentimento nacional" mogły przecież polegać na tym, że odpowiednie władze uznawałyby, że "dyfuzja" takowa wymaga mówienia w języku narodowym...
-
Listy w butelkach, czy albatros jako listonosz.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Trochę podobną metodę stosowali mieszkańcy szkockiej wyspy St Kilda. Z powodu odległego położenia i kapryśnej pogody, często skazani byli na komunikowanie się ze światem zewnętrznym (tzn. wyspami Harris i Uists) za pomocą ognisk, rozpalanych w najwyższym punkcie wyspy. Widoczność ognisk była niestety także zależna od pogody. W zimie 1876-1877 przebywał na wyspie dziennikarz i artysta John Sands, który wykorzystał koło ratunkowe z austriackiego (a bardziej dokładnie chyba - chorwacko/dalmatyńskiego) statku aby powiadomić o tym, że na odciętej wyspie przebywają rozbitkowie z tego statku i kończą się zapasy żywności. Wrzucone do wody koło ratunkowe (wraz z wiadomością) dopłynęło gdzie trzeba. Od tego czasu wyspiarze używali tzw. "St Kilda mailboat", czyli kawałków drewna przyciętych na kształt łódeczek, z doczepionym balonem (pęcherzem) z owczej skóry i listem. Wrzucane do wody, gdy wiał odpowiedni wiatr, "mailboaty" przeważnie docierały do celu. Około 2/3 wiadomości zostało odnalezione. Przeważnie na zachodnim wybrzeżu Szkocji, choć czasami w Norwegii. Za: https://en.wikipedia.org/wiki/St_Kilda,_Scotland (fragment: "Way of life") https://en.wikipedia.org/wiki/John_Sands_(journalist) -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
Bruno Wątpliwy odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
A to proszę sobie przeczytać podstawowe informacje o pociągu Trockiego: https://ru.wikipedia.org/wiki/Поезд_Троцкого We wspomnieniach Trockiego (cytowane już przeze mnie wyżej) temu pociągowi i jego ważnej roli w wojnie domowej poświęcony jest rozdział XXXIV o tytule (o dziwo) "Pociąg". To też Euklides może sobie przeczytać. A od siebie dodam, że nie najlepszym pomysłem jest dyskutowanie o Trockim bez podstawowej wiedzy o tej postaci, czego próbuje dokonać Euklides. I byłbym wdzięczny, gdyby tenże już nie odnosił się do moich postów i nie prowokował mnie do wypowiedzi, bo naprawdę nie mam ze swojej strony już najmniejszej ochoty ciągnąć tego beznadziejnego OT o Trockim. -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
Bruno Wątpliwy odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Przypominam, że Euklides napisał: A ja uważam, że takowa logika jest cokolwiek dyskusyjna. I w październiku 1920 roku wsiadł do swojego pociągu pancernego, aby przejechać się na inspekcję torów kolejowych, wyłącznie jako Народный комиссар путей сообщения РСФСР? Ze swojej strony kończę już OT. Co za dużo to niezdrowo. -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
Bruno Wątpliwy odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Znowu w ramach beznadziejnego ad vocem: 1. Nieprawdą jest, że od końca 1920 roku ZSRR nie prowadził już wojen, ponieważ: a) w końcu 1920 roku nie było jeszcze ZSRR, b) co prawda można uznać, że wojna domowa w Rosji została zasadniczo rozstrzygnięta na korzyść czerwonych do końca 1920 roku, ale aż po lata 1923/1924 Armia Czerwona prowadziła jeszcze bardzo wiele działań wojennych, niekiedy na bardzo dużą skalę - trzeba było rozprawić się z: Machno, niepodległymi państwami Zakaukazia, marynarzami w Kronsztadzie, powstaniem tambowskim (i innymi), podbić i uspokoić Azję Środkową, rozprawić się z Ungernem, wreszcie z białymi nad Amurem, w Jakucji i na Czukotce. 2. Zgodnie z euklidesową logiką: jeżeli państwa przestają prowadzić wojnę, to wszelkie ministerstwa wojny (spraw wojskowych, obrony narodowej itp.) różne sztaby generalne, dowództwa rodzajów sił zbrojnych - automatycznie zaczynają się zajmować gospodarką. Logika powyższa jest cokolwiek dziwna. -
Wolne Miasto Gdańsk
Bruno Wątpliwy odpowiedział Forrest → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Kilka dni temu zmarł Brunon Zwarra. Jak sam skromnie o sobie napisał: "nie byłem ważną osobistością, ani nie miałem jakiegokolwiek wpływu na przebieg tych wypadków, które w opisanym czasie w Gdańsku się zdarzyły" (B. Zwarra, Wspomnienia gdańskiego bówki, t. I, Gdańsk 2000, s. 5), pozostawił jednak po sobie dorobek o fundamentalnym znaczeniu dla wszystkich, którzy będą kiedykolwiek zajmować się historią Wolnego Miasta. -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
Bruno Wątpliwy odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Małe - aczkolwiek pewnie z góry skazane na niepowodzenie - ad vocem. Sugeruję przeczytanie tego, co o zatrudnianiu dawnych, carskich oficerów w Armii Czerwonej pisał sam Trocki. A może i o tym, co rzeczony pisał o Bitwie Warszawskiej. L. Trocki, Moje życie, Warszawa 1930 (reprint z roku 1990). W szczególności s. 485-487, 507-513. Może będzie to pewnym zaskoczeniem dla Euklidesa, ale jednak Lew Dawidowicz nie w pełni podzielał euklidesową wizję dziejów. Przynajmniej - w zakresie korzystania z wiedzy i umiejętności carskich oficerów. -
Sprawa jest prosta (i jak mi się wydaje, dosyć często spotykana w przypadku dawnych źródeł). Niestety, oryginalnego dokumentu dziś nie znamy, znamy jego opis w czymś, co można nazwać w - dzisiejszym nazewnictwie - spisem, katalogiem. Do tego sporządzonym przez człowieka, który nie miał pojęcia, której części Europy oryginalny dokument dotyczył (stąd ten wątek sardyński).
-
Transatlantyki II RP
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
We flocie pod polską banderą - jak jeszcze taka była - chyba ostatnie były trzy wielkie tankowce (baltimaxy, niektóre ze "szczytów") z czasów Gierka. [Popraw mnie Gregski, jakby co]. Oczywiście, nie oznaczało to, że ktoś w ich maszynowniach sypał węgiel do kotłów.
