-
Zawartość
5,693 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy
-
Uniwersał Połaniecki i jego wpływ na Powstanie Kościuszowskie
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jack Sparrow → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Nie chcę się czepiać, ale aktywność studenta historii na forum historycznym tylko wówczas, gdy potrzebuje pomocy w pisaniu pracy (pomocy, najprawdopodobniej oczywiście - od Secesjonisty) - to dobrze nie wróży przyszłym ambicjom i pasjom naukowym. -
Sprzęt polski w rękach najeźdźców
Bruno Wątpliwy odpowiedział widiowy7 → temat → Niemcy i Rosjanie a wrzesień 1939 r.
Ciekawostka, polegająca na użyciu zdobycznego sprzętu polskiego przez Niemców w instalacji "pomnikowej". W Gdyni u podnóża Kamiennej Góry (dzisiejszy Plac Grunwaldzki, w czasie niemieckiej okupacji - Scharnhorst Platz) ustawiono polskie armaty (105-ki Schneidera z baterii "duńskiej"). Armaty przetrwały do dziś i są eksponatami w Muzeum Marynarki Wojennej. Zob.: http://www.wolneforumgdansk.pl/viewtopic.php?t=227&postdays=0&postorder=asc&start=60 https://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=289182 https://pl.wikipedia.org/wiki/Bateria_nr_32 -
Ciekawostka: W słynnym filmie (chodzi mi w wersję z 1968 roku "Szarży lekkiej brygady") jest scena, gdy lordowi Raglanowi mieszają się Rosjanie z Francuzami. Jak się okazało, oparta na prawdziwych faktach. Lord Raglan (choć skądinąd uroczy, mimo że z różnych względów nie za bardzo nadający się na dowódcę) rzeczywiście nie potrafił zapomnieć konfliktu odległego o około 40 lat. "Lord Raglan irytował francuskich generałów, używając na określenie nieprzyjaciela słowa >>Francuzi<< zamiast Rosjanie. Niezręcznie przepraszał i tłumaczył się, że młodość upłynęła mu na wojnach z Napoleonem i podczas dyskusji zapomina się, ulegając wieloletniemu przyzwyczajeniu". Cyt. za: M. Klimecki, Wojna krymska 1853-1856. Jak wywołano pierwszą wojnę globalną w Europie? Konflikt o cieśniny i dominację, Wyd. Bellona, Warszawa 2006, s. 117-118.
-
Rzeczypospolita Siedmiu Wysp
Bruno Wątpliwy odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Wątek ten pojawił się u J. Molendy, Wyspy greckie. Przewodnik historyczny, Warszawa 2014, s. 129-130. Tamże, wyżej już zamieszczony cytat z gen. F. Morawskiego i - w sumie - niewiele więcej. Poza informacją, że plan opanowania Korfu i Peloponezu Dąbrowski opracował 18 listopada 1801 r. w Modenie, akcja miała być przeprowadzona bez wiedzy Francuzów i prowadzić do powstania Rzeczpospolitej Polsko-Greckiej. I jeszcze, że w 1805 roku na Korfu usiłował się przedostać z misją wywiadowczą jeden z braci Szubertów. Sprawa wygląda oczywiście na desperackie mrzonki, związane oczywiście z czasowym brakiem jakiegokolwiek postępu w sprawie polskiej i ogólnym rozczarowaniem Francuzami. -
Jak Polacy nazywali Wrocław?
Bruno Wątpliwy odpowiedział ZaKrólaOlbrachta → temat → Historia Polski ogólnie
Pewną "zabawę" nazwami masz chociażby w "Mikrokosmosie" (Moorhouse/Davies), a ogólne informacje chociażby w haśle wikipedycznym. Nie jestem specjalistą, ale obawiam się, że szczegółowa rekonstrukcja polskiej wymowy tej nazwy, w szczególności odnośnie do czasów, gdy dominowały źródła łacińsko i niemieckojęzyczne i w szczególności "w rozbiciu" na dzielnice (gwary) jest zadaniem chyba nierealnym. Nie jest to jedyna taka sytuacja. Do dziś przecież nie możemy być stuprocentowo pewni, jak ówcześni nazywali po polsku Henryka Brodatego. Jędrzych? A może jednak inaczej. Zob. B. Zientara, Henryk Brodaty i jego czasy, Warszawa 2006, s. 106. Jest dosyć prawdopodobne, że "u zarania" było coś podobnego do "Wratisława", "Wrócisława", potem - z czasem - zaczęła dominować wymowa zbliżona do dzisiejszej Wrocław, Wracław, Wrecław itp. Jednak, jako się rzekło, bardzo szczegółowa rekonstrukcja zmian wymowy nazwy tego miasta w języku polskim w rozbiciu na wieki i dzielnice jest moim zdaniem mało prawdopodobna. Ale może jacyś językoznawcy tego próbowali, przyznam się, że odpowiednich źródeł nie szukałem. -
Tym razem nie sekretarka Hitlera, ale Goebbelsa. Bardzo długowieczna (1911-2017) Brunhilde Pomsel. Jestem właśnie po lekturze B. Pomsel, T. D. Hansen, Niemieckie życie. Byłam sekretarką Goebbelsa, Bellona 2018. Jej stosunek do przeszłości uznałbym za nieco podobny do Christy Schroeder.
-
Tak się o tych okrętach uważa, biorąc pod uwagę bardzo tradycyjny projekt, jak i niezwykłą długość (jak na lata powojenne) planowanej, konwencjonalnej serii, ale jednak pamiętajmy: 1. ZSRR (a już szczególnie po stratach Wielkiej Ojczyźnianej) nie miał jakieś olbrzymiej ilości okrętów tej klasy (i ogólnie - okrętów) z okresu wojny, jak kraje zachodnie, które mogły masowo "dojeżdżać" egzemplarze z tego okresu. 2. W czasie, gdy te krążowniki wchodziły do służby, floty Zachodu nadal były zdecydowanie konwencjonalne. Pierwsze amerykańskie, takie już dosyć rakietowe jaskółki (np. "Bostony") to 1955-56. 3. No i odpuścili sobie (tzn. Chruszczow) dalsze ich "tłuczenie", gdy uznali, że są jednak nieperspektywiczne. Ergo - gdy pierwsze 68-бис wchodziły do służby (1951-52) to specjalnie nie odstawały od tego co było w innych, zdecydowanie przecież "drugo-wojennych" flotach. Tyle, że w przeciągu kilku lat stało się jasne, iż projekt jest jednak właśnie nieperspektywiczny.
-
Pojęcie "na ile powszechne" zakłada jednak badania pełne (raczej w tym wypadku niemożliwe) lub na zdecydowanie większej próbie losowej niż jeden człowiek. Poza tym - jak przypuszczam - Gregski z rzeczonym nie rozmawiał, zatem trudno mu będzie określić, czy był on, czy nie, zwolennikiem oficjalnej, "ultrapatriotycznej i niepodległościowej" linii PPR, czy traktował ją wyłącznie jako zabieg taktyczny.
-
Wątek o jakimś, niewielkim zrzucie w we wrześniu 1943 roku (czyli jednak trochę czasu po powstaniu GL) się rzeczywiście pojawia. Przeważnie bez szczegółów (czasami podawany jest Ćmielów). Nie jestem w stanie tego zweryfikować. Natomiast wymierne wsparcie w postaci broni, co można zrekonstruować chociażby z korespondencji Gomułki z Moskwą (Dymitrowem), to dopiero lato 1944. GL/AL - z powodów tylko znanych Stalinowi - w tym zakresie była traktowana bardzo nieufnie i broni z ZSRR bardzo długo nie dostawała (lub śladowe ilości). Stąd także np. rozpoznawczo/szantażująca misja Kasmana. A do kogo i w związku z czym te pytania? Czy Secesjonista uważa, że nie znam genezy PPR? Akurat znam. Mnie interesuje odpowiedź na pytanie - na ile powszechne było w szeregach GL/AL przekonanie, że walczą o komunizm (niech już będzie, że w potocznym rozumieniu)?
-
A - przypomnij mi - kiedy dokładnie GL dostała broń od ZSRR? Dla Gomułki znaczenie ZSRR było oczywiste, natomiast w jego ocenie uznanie decydującej roli ZSRR nie oznaczało wyzbycia się podmiotowości przez Polskę. Jaka była zaś ocena szeregowych członków GL - a o to właśnie pytam i tego jestem ciekawy. Ano stąd, że trafiali do struktury, która mocno się od tego odżegnywała. I z innych drobiazgów - np. odrzuceniu Jóźwiakowych elementów "wystroju partyzanta" i przyjmowaniu polskich orzełków i stopni.
-
Pojawia się bardzo ciekawe pytanie - na ile GL (traktowana jako zbiór ludzi) była organizacją komunistyczną (oczywiście w potocznym tego słowa rozumieniu)? O ile mi wiadomo, wiedza o prawdziwym charakterze relacji z Moskwą była bardzo zawężona (ograniczona do wyselekcjonowanych członków grupy inicjatywnej, którzy się nią przesadnie nie dzielili). Nawet Gomułka (choć sam z przekonań komunista i dosyć szybko - członek ścisłego kierownictwa PPR) uważał, że ma do czynienia z nową jakością, zrywającą z "sekciarstwem KPP" i stojącą na gruncie lewicowo-niepodległościowym. Wątki stricte "komunistyczne" są w oficjalnych dokumentach PPR/GL praktycznie nieobecne. Chyba można zatem zakładać, że - szczególnie w miarę rozwoju organizacyjnego - istotna część członków GL/AL była przekonana, że nie walczy w ramach typowej struktury komunistycznej. Pomijam kwestię, że w ówczesnych warunkach sprawa wyboru oddziału partyzanckiego przez młodego człowieka była często dziełem przypadku, a rozeznanie w zawiłościach polityki - nikłe.
-
Jeżeli dobrze pamiętam, to samą akcję "Wieniec" AK próbowała "przepisać". Z tym, że nie konkretnie GL - tylko dywersantom radzieckim (aczkolwiek - jak sądzę - należy wątpić, czy Niemcy te pojęcia szczególnie mocno rozróżniali - zob. niżej). Pisał o tej próbie dezinformacji bodajże Bartoszewski. GL, czy Rosjanie, ale coś było na rzeczy, bo 50-ciu powieszonych w odwecie Niemcy określili zbiorczo mianem "komunistów" (choć przecież nie byli to tylko członkowie PPR/GL), a sam zamach - "dziełem komunistów". Zob. https://pl.wikipedia.org/wiki/Publiczna_egzekucja_więźniów_Pawiaka_w_Warszawie_(1942)#/media/File:Announcement_of_death_of_50_of_Polish_hostages_hanged_by_Nazi-German_occupants_in_Warsaw_(October_1942).jpg Ale jakieś znaczenie miał? A jak już trwa licytacja, to można się zastanawiać jakie znaczenie miało dla bitwy stalingradzkiej wstrzymanie ruchu na węźle warszawskim przez maksimum pół dnia? I jak to się miało do liczebności jednej i drugiej organizacji, możliwości ogólnych, liczby wyszkolonych kadr, dostępu do broni, funduszy itp. itd. Dopisek: znalazłem źródło, książki Bartoszewskiego nie mam przy sobie, ale jest przywołana na dole tego hasła w Wikipedii (tamże, informacja o próbie dezinformacji w związku z akcją "Wieniec"): https://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_Wieniec Jeżeli czekano na nalot radziecki - to bardzo realny. Tak realny, że aż trafił do popularnej piosenki ("w nocy nalot, w dzień łapanka"). Tylko, że skoordynowanie akcji AK z takim nalotem byłoby bardzo trudne. Musieliby pozostawać w stałej gotowości, by wkrótce po nalocie wysadzić tory. Dopisek: chyba jednak planowano "skoordynować" akcję z radzieckim nalotem. Przynajmniej na poniżej przywołanej stronie jest o tym mowa (oraz o działaniach mających na celu przypisanie zamachu dywersantom radzieckim, tudzież znajdziemy tam fotokopię strony z "Biuletynu Informacyjnego" z bardzo charakterystycznym zdaniem: "Niezależnie od tego kto tego sabotażu dokonał (…)"): Zob. http://wokol-ponurego.blogspot.com/2018/10/76-rocznica-akcji-wieniec.html
-
Gdzieś czytałem, że go mieli ostro remontować, a nawet były plany by go ustawić w Sewastopolu. Jak widać, na razie nic z tego nie wyszło, bo jak przypuszczam - to nadal Noworosyjsk. Jego siostrzyczka "Октябрьская революция" była krótko przed sierpniem 80 z wizytą w Gdyni. Zob. http://navsource.narod.ru/photos/02/088/02088022.jpg W sumie to były ładne i bardzo silne okręty, ale dosyć szybko się "moralnie zestarzały".
-
No ładny "Михаил Кутузов".
-
Ten z ww. karykatury swojego psa rasy jamnik nie kopie, tylko odwraca frontem do klientów, aby nie widzieli, kto zacz. Ewentualnie wymienia na lepszy model psa - jakiś brytyjski. A po intensywnym wpatrywaniu się w karykaturę i długotrwałym namyśle stwierdzam, że chyba jednak na drugim obrazku jest inny pies, uszy ma takie mniej jamnicze. A o tym, że na ulicach kopano jamniki, jako "niemieckie psy" (a podobno nawet spalono domy kilku ich właścicieli - sic!) czytałem u M. Rybarczyka, Wszystkie szaleństwa Anglików, Warszawa 2017, s. 142. A w Stanach dachshunds przeistoczyły się w liberty hounds. Zob. https://en.wikipedia.org/wiki/Dachshund#Symbol_of_Germany A tu jeszcze trochę o ówczesnej nienawiści do "parówkowych psów": https://blog.maryevans.com/2014/03/sausage-dogs-persecuted-the-fall-of-dachshund-during-ww1.html
-
Geneza przyczepy kempingowej.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Kilka nowych informacji: 1. Do pierwszej wojny światowej ewidentnie dominowały na Wyspach Brytyjskich konne wozy kempingowe. Dlatego w czasie pierwszej wojny światowej cały ruch kempingowy "zamarł", gdyż zarówno ludzie, konie, jak i wozy trafili na służbę na pola bitew. Eksplozję samochodowego kempingowania zapoczątkował w 1919 roku "Eccles motor-home". Zob.: https://www.glennsleisurevehicles.co.uk/news/history-caravans/ 2. Aczkolwiek, motorowe wozy kempingowe były znane już wcześniej: "When the Caravan Club was founded in 1907, horse drawn caravans, although few, were the backbone of the club. A year later several motorhomes were noted on club meets". Cyt. za: A. Jenkinson, Motorhomes. The illlustrated history (fragmenty dostępne w internecie pod adresem: https://books.google.pl/books?id=EjjzCwAAQBAJ&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false) 3. Jak widać z powyższego ("although few"), ten sposób spędzania wolnego czasu był raczej rozrywką zdecydowanie elitarną. Spostrzeżenie to potwierdza liczba członków odpowiednich klubów. Oczywiście, należy założyć, że nie wszyscy posiadacze konnych "wozów kempingowych" byli w nich zrzeszeni (przypuszczam, iż zrzeszali się tylko traktujący wozy "rekreacyjnie" , a nie jako "narzędzie pracy" - np. różni, wędrowni artyści). Ale, znając skłonność Brytyjczyków do wszelakiego zrzeszania się, myślę, że poniższe dane można potraktować jako istotną wskazówkę przy ocenianiu skali zjawiska. Zatem (wytłuszczenia Bruno W.): The Caravan Club of Great Britain and Ireland: "1907: On 14 June 1907, The Caravan Club of Great Britain and Ireland is founded at 72 Stamford Brook Road, London, the home of J Harris Stone. 1908: The Club holds its inaugural AGM at the Whitehall Rooms in London on 19th February. In May, The Club's first rally was held in a meadow in Ockham, Surrey. 1909: The Club stages a second rally in June, at the Berkeley Arms Hotel at Cranford Bridge, near Hounslow. Membership reaches 157. 1910: In June, Cane Hill in Coulsdon, Surrey, becomes the third stop on the rally calendar. 1912: While The Club was founded by ten men and one woman, within only five years women accounted for nearly one third of The Club's 267 members. By the annual Dinner in June, The Club had hosted 13 rallies and 30 Council meetings since inception, and The Club could boast a total of 450 pitches in the UK and Ireland - Sussex led the way with 51". Cyt. za: https://web.archive.org/web/20091114134300/http://www.caravanclub.co.uk/about-us/the-caravan-club/the-history-of-the-club The Camping Club: "By 1906, the Association had several hundred members and, in June that year, the first Club Site was opened at Weybridge. A feeling amongst some members, that the scope of activities should be widened, led to a group of members forming The Camping Club. Holding himself severed his links with the Association of Cycle Campers and formed the National Camping Club. In 1909, the Association of Cycle Campers and the Camping Club amalgamated under the title of the Amateur Camping Club, and in 1910, this organisation and the National Camping Club combined, with a total membership of 820 (…) The war years were a difficult period for the Club, with membership in 1914 slipping back to just 755. Then, with the war over, the upward trend resumed and, in 1919, the Club changed its name to The Camping Club of Great Britain and Ireland." Cyt. za: https://www.campingandcaravanningclub.co.uk/aboutus/about-the-club/history/ Środowiska aktywne, ale niewątpliwie do pierwszej wojny światowe niezbyt liczne.- 8 odpowiedzi
-
- przyczepa
- kempingowa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ludzie podróżowali wozami konnymi "od zawsze". Spali w nich, czy obok nich - także. Ale kiedy pojawiła się ich stricte rekreacyjna funkcja? Wpierw "turystycznego" pojazdu konnego, z którego później wykształciła się znana nam przyczepa kempingowa (i także samochód kamper)? Zainteresowałem się trochę sprawą i z pewnym zdziwieniem stwierdziłem, że początki campingu i caravanningu można datować jeszcze na epokę przed masowym upowszechnieniem się pojazdów spalinowych. Jak powszechne było to zjawisko, jak wyglądały np. konne "wozy kempingowe"? I tytułem zagajenia: 1. Karykatura z brytyjskiego "Puncha" (numer już "wojenny" z 12 sierpnia 1914 roku - s. 157, ale jeszcze jest wątek wakacyjny...): https://archive.org/details/punchvol146a147lemouoft/page/156 2. Strony o historii Camping and Caravanning Club: https://www.campingandcaravanningclub.co.uk/aboutus/about-the-club/history/ https://en.wikipedia.org/wiki/Camping_and_Caravanning_Club 3. O Caravan and Motorhome Club: https://web.archive.org/web/20091114134300/http://www.caravanclub.co.uk/about-us/the-caravan-club/the-history-of-the-club https://en.wikipedia.org/wiki/Caravan_and_Motorhome_Club 4. I o wozach (przyczepach) kempingowych (także tych pierwszych): https://en.wikipedia.org/wiki/Caravan_(towed_trailer)
- 8 odpowiedzi
-
- przyczepa
- kempingowa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szacunki są wyższe (aczkolwiek bardzo rozbieżne). Od 11.400 do 36.000 serbskich cywilów skazanych i powieszonych tylko w pierwszych miesiącach wojny. Do tego dochodzi nieznana liczba ofiar całkowicie "dzikich" egzekucji. I liczne ofiary późniejsze, w tym np. zmarli w austriackich obozach koncentracyjnych. Trudno określić, jaka ich część ofiar była całkowicie przypadkowo wybrana spośród ludności cywilnej, a jaka miała coś wspólnego z działaniem na rzecz wojsk serbskich. Znając jednak nadpobudliwość wojskowych Franciszka Józefa w tych sprawach i fakt, że można było trafić na szubienicę z jakiegokolwiek powodu - można chyba przyjąć, iż zdecydowana większość. Zob.: https://ww1.habsburger.net/en/chapters/war-crimes-habsburg-army-between-soldateska-and-court-martial
-
Geneza przyczepy kempingowej.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
W tym zakresie będzie oczywiście panować pełna zgoda między nami. Jest oczywiste, że zjawisko narasta dopiero w ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku, a zanika - wraz z postępem motoryzacji - pewnie wkrótce po pierwszej wojnie światowej. W pewnym zakresie przypomina zatem "gorączkę rowerową", której świadectwem jest chociażby "Three Men on the Bummel" Jerome K. Jerome. Jest także oczywiste, że biedak z East Endu nie mógł sobie pozwolić, zarówno na beztroską wycieczkę rowerową, a - tym bardziej - na pobyt pod dachem własnego, konnego "wozu kempingowego". Tym niemniej, nadal jestem bardzo ciekawy skali tego zjawiska.- 8 odpowiedzi
-
- przyczepa
- kempingowa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Geneza przyczepy kempingowej.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
"The Wanderer" doktora Williama Gordona Stablesa (wyprodukowany przez Bristol Wagon & Carriage Works) jest już wzmiankowany (wraz ze zdjęciem) w linku, który podałem wyżej. https://en.wikipedia.org/wiki/Caravan_(towed_trailer) Pierwszy pewnie był, natomiast szczególnie interesująca byłaby skala zjawiska. Na - chociażby - skalę produkcji "rekreacyjnych wozów konnych" jeszcze nie trafiłem.- 8 odpowiedzi
-
- przyczepa
- kempingowa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ale w Grecji chyba jakiś element siłowy wystąpił, bo chociażby takie Dekemvriana nie opierały się wyłącznie na łagodnej perswazji?
-
Geneza przyczepy kempingowej.
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Nie ukrywam, że od dłuższego czasu interesują mnie Wyspy, gdzieś tak od epoki gregoriańskiej po edwardiańską. A ostatnio jestem w fazie, w której chciałbym dowiedzieć się jak najwięcej o życiu codziennym. A odnośnie do powyższego, to mogę wysnuć jedynie przypuszczenie, że współczesny model spędzania wolnego czasu rodził się w kraju, który pod wieloma względami przodował w ówczesnym świecie. Po prostu, Brytania w wielu przypadkach była pierwsza. Nie tylko w rewolucji przemysłowej, ale także w ewolucji stylu życia. Tak, jak współczesne imprezy turystyczne datuje się od Thomasa Cooka. Tak, jak skiffing na wielką skalę upowszechnił się wpierw nad Tamizą, pedestrianism - także, tak, jak tam rodziły się różne, masowo uprawiane hobbies... W tym wątku chodziło mi raczej o wyjazdy stricte rekreacyjne. W stylu - biorę rodzinę, "wóz kempingowy", konie i jadę biwakować gdzieś nad zakole Tamizy. Jest jasne, że wóz jako środek transportu (i ewentualne miejsce do spania) służył ludzkości od wieków. Pytanie - od kiedy zaczął służyć typowej turystyce dla przyjemności? Czy np. gdzieś na początku XX wieku mogliśmy zobaczyć obrazek, na którym Anglicy - całą gromadką - stawiają swoje konne wozy turystyczne na ówczesnym kempingu?- 8 odpowiedzi
-
- przyczepa
- kempingowa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dosyć znane plakaty mające wywołać poczucie wstydu u mężczyzn, którzy pozostali w domu: Who's Absent - Is It You? https://www.awesomestories.com/asset/view/Who-s-Absent-Is-It-You-British-Recruiting-Poster WHICH OUGHT YOU TO WEAR? https://www.iwm.org.uk/collections/item/object/28898 Daddy, what did you do in the Great War? https://en.wikipedia.org/wiki/Daddy,_what_did_you_do_in_the_Great_War%3F I jeszcze przedsmak walki z frankfurterkami, kopania jamników i "powstania" dynastii windsorskiej: Karykatura - "Punch" z 19 sierpnia 1914 r. (s. 159) https://archive.org/details/punchvol146a147lemouoft/page/158
-
Polacy jako głowy państw (innych).
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia Polski ogólnie
Może nie prezydent, ani nie małżonka prezydenta, ale myślę, że można odnotować Marię Laidoner. Żonę bohatera Vabadussõda, jednego z dwóch duumwirów, rządzących Estonią w latach 1934-1940. -
Nasi monarchowie (lub ich potomkowie) bywali władcami w innych państwach. O tym mniej więcej wiemy i w tej dyskusji proponuję listę takowych (i ewentualny problem ich narodowości) pozostawić na boku. Natomiast - ilokrotnie zdarzyło się by Polak (czy osoba polskiego pochodzenia) została prezydentem, premierem, ewentualnie innym przywódcą w obcym państwie? Oczywiście, jest szereg przypadków z kategorii "dziesiąta woda po kisielu" (np. pani kanclerz Merkel ma polskiego dziadka, do polskich przodków przyznawał się także Wiktor Janukowycz, podobnież Breżniew - szczególnie w stanie pijanym - opowiadał o swojej rzekomej, polskiej babce itp.), czy zmyślonych (zob. temat "Józef Stalin - polska krew"). Jest cała rzesza polityków pochodzenia żydowskiego, wywodzących się z ziem polskich, których związki z polskością mogą być oczywiście bardzo różne. Znajdziemy chociażby bardzo znanych polityków, urodzonych na terenie ziem polskich - jak Menachem Begin, czy Icchak Szamir, których niekiedy tabloidy, czy strony internetowe zaliczają do polityków polskiego pochodzenia, choć oni sami zapewne za takowych się nie uważali (jeżeli polskość interpretować w kategoriach etnicznych). Podobnie niekiedy zaliczany jest przez media do kategorii "znany Polak" prezydent Peru (2016-2018) o swojsko brzmiącym nazwisku Pedro Pablo Kuczynski Godard. Reasumując - sytuacji niejednoznacznych pewnie znajdziemy multum. A tytułem zagajenia - chyba niezbyt znane w Polsce postacie: Teodor Picado Michalski - prezydent Kostaryki (1944-1948). Polak po kądzieli (czego dowodem jest "matczyna" część nazwiska). Podobnież znał nieźle język polski. Nicolas Grunitzky - prezydent Togo (1963-1967). Syn niemieckiego kupca ( prawdopodobnie z Gdańska), któremu przypisuje się polskie pochodzenie i Togijki (z ludu Joruba, podobnież o "królewskim" pochodzeniu). Rzecz jasna - "polski" trop może być w tym przypadku mylny, biorąc pod uwagę fakt, że dosyć istotna część Niemców z Gdańska miała polskobrzmiące nazwiska (i polskie pochodzenie), a do polskości - szczególnie w kolejnych pokoleniach - się niestety nie poczuwała.
