-
Zawartość
5,681 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy
-
A co tam dużo gadać. Kocham angielski humor i ten serial też. Rule, Britannia!
-
Polska rola w przyznaniu autonomii Kosowu
Bruno Wątpliwy odpowiedział prusak311 → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Gwaldrik, generalnie podzielam Twoje opinie, tylko kilka drugorzędnych uwag: To nie była sensu stricto taka umowa (bo np. secesja Słowenii, czy Chorwacji nie spotkała się pierwotnie z akceptacją władz jeszcze istniejącej "starej" Jugosławii), tylko niepisana zasada, że społeczność międzynarodowa (europejska) akceptuje rozpad federacji, natomiast ignoruje próby secesji regionów o mniejszym stopniu wyodrębnienia (np. autonomicznych). Stąd np. konsekwentnie ignorowano Czeczenię, Tatarstan, Naddniestrze, Abchazję itp. W tym kontekście Kosowo jest rzeczywiście precedensem, dla wielu krajów potencjalnie groźnym. Trochę spędziłem ostatnio czasu z Albańczykami. Fakt, że nie były to jakiekolwiek badania statystyczne, ale sprawa w moim mniemaniu jest dosyć złożona. Z pewnością - gdyby im pozwolono - do zjednoczenia by koniec, końców doszło. Są jednak bardzo silne różnice mentalne między Kosowem i właściwą Albanią. Kosowarzy uważają się za bardziej europejskich, a swoich pobratymców z Albanii mają za mocno zacofanych. Z drugiej strony "Albańczycy z Albanii" uważają Kosowarów trochę za cwaniaków. Także pewne, realne tendencje separatystyczne, sprzyjające odrębności Kosowa są, choć nacjonalizm ogólno-albański byłby zapewne od nich silniejszy. Szereg bardzo niepokojących zjawisk już w Kosowie się pojawiło. I to na dużą skalę. "Kto był tu pierwszy" to zawsze zagadnienie dyskusyjne. Serbowie ponoszą wątek "kosowskiego matecznika" i fakt, że Albańczycy napłynęli tam w czasach tureckich, natomiast Albańczycy uważają się za potomków Ilirów (czyli wcześniejszych mieszkańców). -
Mitologia 11 listopada
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Każdy naród ma swoją mitologię i swoje tendencje do mitologizacji historii. W Polsce są one szczególnie silne, bo aspiracje jako naród mamy duże, a znaczenie w wielkiej grze politycznej utraciliśmy gdzieś na początku XVIII w. Także mitów i bohaterów ci nam potrzeba na gwałt. Mi osobiście mit Piłsudskiego i Legionów przypomina tworzony po latach mit "Solidarności". Tam Piłsudski i leguny stworzyły Polskę z niczego, tu "S" tzw. komunę w Ojczyźnie Naszej, tudzież w okolicy w proch i pył rozbiła. Nihil novi sub sole. A o 11 listopada już gdzieś rozmawialiśmy na forum. Data całkowicie umowna (i moim zdaniem dyskusyjna), ale dziś pewnie 90% Polaków nie ma bladego pojęcia co się wówczas dokładnie stało. Także nastąpiła definitywna petryfikacja symboliki (także przez niewiedzę). -
Jak to z tym salutowaniem było...
Bruno Wątpliwy odpowiedział mateusz009 → temat → Polacy na wojennych frontach
Małe OT - wzorcem dla orła 1 Dywizji był ten z bazyliki katedralnej w Płocku. Zob. zdjęcie "Sarkofag władców Polski" na stronie Wikipedii - LINK DO STRONY. Także i bogojczyźnianie, i religijnie, i niewątpliwie piastowsko . -
Jeśli nie masz Kallasa, to proponuję przejść się do biblioteki i znaleźć jakikolwiek skrypt (książkę) do prawa konstytucyjnego sprzed 1989 r. (np. następujących autorów: Burda, Siemieński, Jarosz i Zawadzki). W niektórych skryptach z okresu po 1989 sprawa też jest omówiona (np. skrypt wydany w Lublinie w latach 90. pod red. Skrzydło).
-
II RP opiekowała się obywatelem
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W pierwszej fazie istnienia II RP (rząd Moraczewskiego), aby utrudnić agitację bolszewicką, sięgnięto do skarbnicy rozwiązań prospołecznych (np. 8-mio godzinny dzień pracy). W 1920 r., gdy Armia Czerwona zbliżała się do Warszawy, przypomniano sobie natomiast o reformie rolnej. A później II RP raczej lekce sobie ważyła prawa socjalne swojego obywatela. Nawet z edukacją było mocno tak sobie. W każdym razie z państwem opiekuńczym nie miała nic wspólnego. I pozwolę sobie tylko przychylić się do opinii ak_2107, że z punktu widzenia Zamoyskich sprawy były widziane zapewne inaczej, niż z perspektywy analfabetów, żyjących w krytych strzechą domach, gotujących wielokrotnie ziemniaki w tej samej osolonej wodzie. -
Madagaskar - Polska kolonia
Bruno Wątpliwy odpowiedział marcnow92 → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Na marginesie - ostatnia edycja książki Fiedlera ukazała się w obróbce W. Cejrowskiego. Oj, Gregski, Gregski, a ktoś mi tu pisał, że nie lubi literatury SF . -
Konstytucja Marcowa vs Konstytucja Kwietniowa
Bruno Wątpliwy odpowiedział Gnome → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Czy to hasło do dyskusji, czy prośba o pomoc? Tuszę, że to drugie (i przy okazji wnioskuję do Moderatora o przeniesienie tematu do działu "pomocowego"). Marcinie - może zanim Ci pomożemy, to może sam coś zaproponujesz? Sprawa nie jest szczególnie trudna. // Wniosek przyjęty -F. -
Madagaskar - Polska kolonia
Bruno Wątpliwy odpowiedział marcnow92 → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ja bym jeszcze nieśmiało podrzucił dwa dodatkowe pytania (zob. moje uwagi powyżej ): 1. Jak pogodziłyby się dwa potencjalne polskie rządy emigracyjne na jednej wyspie? 2. Co zrobiliby Malgasze ok. roku 1960 z naszymi rodakami? aaa, i trzecie: 3. A moralność, moralność katolicka i wrodzona narodowi Lechitów to gdzie? Nie może być wolnym naród, który uciska inne narody. Amen. -
Reformy gospodarcze na początku PRLu w Polsce
Bruno Wątpliwy odpowiedział Lukasz88 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Dosyć obiektywna, choć już dawno wydana, jest "Historia gospodarcza Polski XIX i XX wieku" (autorzy: Kostrowicka, Landau, Tomaszewski), Warszawa 1985. -
Niepodległość: ekonomiczna czy polityczna
Bruno Wątpliwy odpowiedział FSO → temat → Historia Polski ogólnie
FSO, nawiązałeś jakby do mojego hasła przewodniego, cytatu z Druckiego-Lubeckiego: "Polsce brakuje trzech rzeczy: oświaty, zamożności i fabryk broni. (...) Polska powinna mieć wszystko, czego potrzeba do zagwarantowania niepodległości, inaczej wszystko straci". Najpierw żmudna i mało widowiskowa pozytywistyczna praca u podstaw. Oświata, gospodarka itp. Spokojna i codzienna, bez erupcji hurrapatriotyzmu. A potem można prowadzić wielką politykę. Mocarstwową, powstańczą, niepodległościową (jak kro chce). Nie odwrotnie. A u nas zazwyczaj było odwrotnie w historii. I jest chyba odwrotnie nadal. I dopóki Drucki-Lubecki, Wielopolski itp. będą w polskiej historii niknąć na tle Wybickiego, czy jemu podobnych nic się nie zmieni. A co do pytania. Oczywiście może istnieć państwo formalnie niepodległe z żałośnie kulawą gospodarką. Ale ma duże szanse na spotkanie różnych klęsk dziejowych (vide - II RP). -
Czy w Polsce jest możliwa merytoryczna, rzetelna dyskusja n.t. komunizmu i PRL-u?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Narya → temat → Nauki historyczne
50. lat to oczywiście termin umowny. A wynika z prostego (i skądinąd smutnego) założenia, że nie będzie już wówczas (np. w organach decyzyjnych, środowiskach naukowych, politycznych itp.) osób zainteresowanych osobiście wynikiem dyskusji (a nawet istotnej części ich dzieci). Chyba, że medycyna zacznie sprawiać cuda. -
Niemcy czy Rosjanie?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Albinos → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Nawiązując do naszych poprzednich prób obliczeń ilości ofiar (np. tu LINK), zwracam uwagę, że IPN ustalił ich liczbę na 5,6-5,8 milionów (czyli nie odbiega to daleko od przyjmowanej dosyć powszechnie wcześniej liczby 6 milionów). Z tego 150.000 przypada na ofiary reżimu stalinowskiego. Zatem instytucja, której bynajmniej nie można podejrzewać o sympatię do radzieckich, podaje "tylko" (złe słowo, ale innego ad hoc nie znajduję) ok. 2,5 % udział Stalina w bilansie polskich ofiar tej wojny. Czyli o połowę mniejszy od zakładanego przeze mnie wcześniej 5 %. Wnioski dla toczonej przez nas dyskusji są jakby oczywiste. (Co nie zmienia oczywiście faktu, że każda zbrodnia, zbrodnią pozostaje). -
Oj, Gregski, my to jednak (oprócz poglądów) mamy wiele wspólnego. Ja także sterczałem w MPiK-u i czytając ową książkę dziwiłem się coraz bardziej. Zdecydowałem się jednak "nabyć książkę drogą kupna" i w domu kontynuowałem czytanie (i dziwienie się). Moją ciekawość budzi natomiast to, czy wszyscy forumowicze uznają to dzieło za pozbawione wartości S-F. Ja osobiście doszukiwałbym się pewnej wartości tej książki w dosyć brutalnej rozprawie z sanacją jako zjawiskiem (na którą to rozprawę - moim zdaniem - sanacja sobie w dużej mierze zasłużyła) i przypomnieniem pewnych smaczków z okresu ciepłych relacji polsko-niemieckich w latach 30. Zwróćcie chociażby uwagę, że pewne fotografie z tej książki (Hitler na nabożeństwie żałobnym ku czci Piłsudskiego, Goebbels czy Hans Frank z wizytą w Polsce) raczej się w polskiej literaturze współczesnej nie pojawiają. Natomiast tezę o sanatorach, jako głównych sprawcach II wojny, przy całej mojej niechęci do dokonań sanacji (czy raczej ich braku), mam za oczywiście za nadmiernie egzotyczną, by z nią wdawać się w polemikę. Swoją drogą pozycja ta będzie na pewno często cytowana w źródłach rosyjskich. Na potwierdzenie tezy o współpracy Polski z Niemcami.
-
Czy w Polsce jest możliwa merytoryczna, rzetelna dyskusja n.t. komunizmu i PRL-u?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Narya → temat → Nauki historyczne
Czy w Polsce jest możliwa spokojna, rzeczowa i merytoryczna dyskusja n.t. (tzw.) komunizmu i PRL, tudzież idei komunistycznych jako takich? Tak, za 50. lat. W chwili obecnej ton w dyskusji nadaje pokolenie 40-latków, którzy z lat młodości (schyłku systemu z lat 80-tych) pamiętają, że pili piwo na pohybel komunie (a niektórzy czasem przenieśli paczkę ulotek), a świat oceniali radykalni radykalnością młodości. Oraz pokolenie 10-20 latków, czyli dzieci wyżej wymienionych, dziedziczące opinie i uprzedzenia. Starsze pokolenia, które pamiętają więcej (i mają skalę porównawczą), albo powoli wymierają, albo ludziska siedzą cicho, aby ich nikt nie uznał za komunistów, czy kolaborantów, albo są zainteresowani w jednostronnym spojrzeniu (aby uzyskać i utrzymać status bohaterów). Do tego dochodzi oficjalna propaganda państwowa, lejąca się ze wszystkich stron. "Solidarność" ma robić za Piłsudskiego i Legiony z propagandy okresu międzywojennego, a jej dzieło (i ZWYCIĘSTWO) ma mieć wymiar ogólnoświatowej wiktorii nad KOMUNIZMEM (który był oczywiście zjawiskiem constans od Stalina po Jaruzelskiego). Lansuje się mit, który ma z założenia postawić niecnych jego krytykantów w bardzo niezręcznej sytuacji. Za 50. lat miną emocje, będzie nowa skala porównawcza i ocena stanie się bardziej obiektywna. A może nawet wahadło wychyli się niebezpiecznie w drugą stronę i negację PRL zastąpi afirmacja. Kto dożyje, zobaczy. -
To już swego czasu przeglądałem, ale jestem ciekaw Waszych opinii o tej alternatywnej wersji historii.
-
Komu zawdzięczamy niepodległość:aliantom, Niemcom, Rosji, rewolucjonistom...?Wyżebrana niepodległość
Bruno Wątpliwy odpowiedział anteekk → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Wyżebranie to złe słowo. Natomiast faktem jest, że niepodległość Polska zawdzięcza splotowi okoliczności, w którym państwa Ententy odgrywały fundamentalną rolę. Sama wola Polaków też była istotna, ale bez ww. "historycznego fuksa" moglibyśmy najwyżej wywołać kolejne krwawe i chwalebne powstanie (z wiadomym skutkiem). -
W znaczeniu "potocznym" Komuna Paryska była zrywem rewolucyjnym ludności Paryża, przede wszystkim inteligencji i robotników (tak np. w naszej Wikipedii, pod hasłem "Komuna Paryska"). Dalsza ocena zależy już tylko i wyłącznie od tego, kto jej dokonuje (ogólna wzmianka o tym jest także chociażby w Wikipedii): 1) Dla Marksa i uznających się za jego kontynuatorów, była to pierwsza próba stworzenia państwa, opartego o zasadę dyktatury proletariatu. Zatem, w czasach tak zwanego realnego socjalizmu Komunę próbowano przedstawiać jako swoisty poligon doświadczalny rozwiązań ustrojowych, później oczywiście znacznie udoskonalonych i wprowadzonych w życie po Rewolucji Październikowej. 2) Dla niektórych będzie to jedna z wielu XVIII/XIX-wiecznych europejskich rewolucji. Kontynuacja Wielkiej Rewolucji Francuskiej, roku 1830, 1848 itp., przede wszystkim w ich radykalnym, "jakobińskim" wymiarze. O tyle tylko oryginalna, że rewolucja ostatnia w długim ciągu francuskich rewolt. Stąd chociażby naturalny udział w niej Polaków, "etatowych rewolucjonistów" XIX w. 3) Anarchiści znowu będą uważać Komunę nie za próbę zmiany charakteru państwa, ale po prostu jego definitywnej likwidacji (fakt, że w ich mniemaniu zapewne próbę przejawiającej bardzo wiele do życzenia). 4) Zwolennicy daleko idącej decentralizacji państwa - uznają może Komunę za pomysł stworzenia swoistej federacji gmin. 5) Wreszcie prawica będzie miała zupełnie inny pogląd na historię Komuny, uznając ją za kuriozalny wytwór nadmiernego radykalizmu społecznego. A niektórzy, dzielący poglądy prawicowe, zapewne znajdą w niej nawet zapowiedź XX-wiecznego stalinizmu. Każdy w Komunie zobaczy, to co chce... A może była wszystkim po trochu.
-
Jeśli nie boisz się biblioteki, to na ten temat jest multum książek. Od ogólnej "Historii politycznej Polski 1935-1945" Pawła Wieczorkiewicza, poprzez zbiór krytycznych esejów Andrzeja Garlickiego "Piękne lata trzydzieste", tudzież zbiór będący płodem konferencji naukowej prawników konstytucjonalistów pod red. Pawła Sarneckiego "Prawo konstytucyjne II Rzeczypospolitej. Nauka i instytucje", po starszawą już biografię Becka pióra Olgierda Terleckiego i nowe, dla wielu kontrowersyjne opracowanie Roberta Michulca "Ku wrześniowi. 1939". Do wyboru, do koloru. W bibliotekach jest wszystko - analizy konstytucyjnoprawne, historyczne, biografie itp.
-
Rząd Polski na uchodźstwie w trakcie PRL
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jest tylko problem, czy Sokolnicki "przekazał władzę" w 1990 r. Wałęsie, czy nie. Jeżeli "przekazał", to skąd po latach desygnacja Potockiego? Naprawdę bardzo jestem ciekaw, czy czasem nadal nie mamy legalnych władz emigracyjnych . -
Rząd Polski na uchodźstwie w trakcie PRL
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A tak swoją drogą wypadałoby zbadać status prawny Jana Zbigniewa Potockiego. Może się okazać, że nadal mamy legalne władze emigracyjne . -
Sanacyjna Polska a PRL
Bruno Wątpliwy odpowiedział Narya → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Tylko pro forma. Można oczywiście spierać się o definicję totalitaryzmu (Arendt, Fredrich, Brzeziński, Gurian itp.), ale jeżeli to co było w Polsce po 1956 r. będziemy nazywać totalitaryzmem, to Piłsudskiego wypada nazywać faszystą (czy jakoś analogicznie), na zasadzie podobnej przesady. Jeżeli już to autokratyzm post-totalitarny, jak to bodajże określał Brzeziński. Ale autokratyzm, żaden totalitaryzm. -
Rząd Polski na uchodźstwie w trakcie PRL
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Zmiana polegała na dodaniu krzyża nad koroną (orła wg. wzoru z 1927 r.). Nie mam w tej chwili możliwości sprawdzenia "aktów prawnych" wydawanych przez władze londyńskie, ale kojarzę datę 11 listopada 1956 r. Dopisek: Znalazłem coś ciekawego (tj. datę i miejsce publikacji dekretu). Cytat ze strony internetowej http://www.intronizacja.pl/ - DOKŁADNY LINK DO CYTOWANEJ STRONY: "W celu ratowania dziedzictwa narodowego Rząd RP na uchodźstwie, dekretem Prezydenta RP z dnia 11 listopada 1956 r., opublikowanym w "Dzienniku Ustaw Rzeczpospolitej Polskiej", dnia 8 grudnia 1956r., Nr 3, s.21 w Londynie, dokonał zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 13 grudnia 1927r. o godłach i barwach oraz o oznakach, chorągwiach i pieczątkach przez umieszczenie na koronie Białego Orła krzyża (Dz.U.R.P. Nr 115 z 1927r., poz.980). Uzasadnienie tej decyzji brzmiało: "Zarówno tradycja heraldyczna i historyczna, jak i tradycja ustawodawcza dają całkowite podstawy do tego, aby korona na głowie orła państwowego była z krzyżem. Za umieszczeniem krzyża na koronie orła białego przemawiają także względy religijno-uczuciowe. Dla uzewnętrznienia głębokiego przywiązania Narodu Polskiego do wiary chrześcijańskiej należy umieścić w godle państwowym Rzeczypospolitej Polskiej znak Krzyża w Koronie Orła Białego. W roku bieżącym w dniu 26 sierpnia odbyła się na Jasnej Górze uroczystość uczczenia trzechsetnej rocznicy i odnowienia przez Naród ślubów Jana Kazimierza. W dniu tym u stóp cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej Królowej Korony Polskiej zgromadziło się przeszło milion naszych sióstr i braci w okupowanym przez Rosję Kraju. W dniu 26 sierpnia b.r. cały Naród w Kraju i zagranicą zespolił się w modłach gorących do swej Niebieskiej Królowej o łaskę wyzwolenia Ojczyzny z niewoli bezbożnego komunizmu, z którym Naród Polski jest w śmiertelnej walce od przeszło 10-ciu lat. Rada Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 3 maja 1955r. specjalną uchwałą przypomniała całemu Narodowi, a szczególnie Polakom rozsianym po świecie o 300 letniej rocznicy ślubowania Jana Kazimierza i o ogłoszeniu przez niego Najświętszej Matki Bożej Królową Korony Polskiej, pod której opiekę oddał się król wraz z całym Narodem. Pan Prezydent August Zaleski ponowił oddanie się w opiekę Królowej Korony Polskiej w orędziu wydanym w dniu 3 maja 1956r., ponadto otwierając trzecią sesję Rady Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 5 maja 1956r., zapowiedział w swym przemówieniu iż "Rząd przedstawi Radzie R.P. sprawę Krzyża w Koronie w godle państwowym". Zgodnie z tą zapowiedzią i życzeniem, jeśli nie powszechnym to jednak ogromnej większości emigracji polskiej, popartym przez ogromną większość Narodu Polskiego, czego dowodem są wiadomości z Kraju, Rząd RP przedłożył w dniu 27.10.1956r. Wysokiej Radzie Rzeczypospolitej Polskiej projekt dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej o zmianie godła państwowego przez dodanie Krzyża w Koronie Orła Białego, z prośbą o jego uchwalenie" (Dziennik Ustaw, Nr 3 z dnia 8 grudnia 1956r., Londyn, str.29)". A tu - LINK DO STRONY Z WIZERUNKIEM ZMIENIONEGO ORŁA -
Co nieco o B. Mołojcu (i jego bracie) jest np. w we wspomnieniach Gomułki, również u Gontarczyka w "PPR - droga do władzy" postacie te się przewijają.
-
Sejm uchwalił ustawę o zmianie konstytucji nie dopuszczającą do wyboru do parlamentu osób skazanych prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. To jeszcze nie koniec procesu legislacyjnego, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będziemy mieli drugą zmianę naszej konstytucji po 1997 r. (oprócz jednego sprostowania ). Jak to oceniacie? Słuszne, zagranie pod publiczkę, a może to wyborcy sami powinni decydować?