-
Zawartość
5,693 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy
-
Nie widzę zasadniczo przeszkód, aby na temat przyczyn śmierci A. Leppera uczestnicy forum nie mogli sobie tworzyć własnych hipotez, mniej, czy bardziej interesujących, realnych itp., wszakże z zachowaniem kilku zasad: 1. Nikogo nie obrażamy. Gwoli przypomnienia - na ten temat jest coś nawet w regulaminie karnym forum. A np. w naszej polityce nie występuje - według mojej wiedzy - osoba o nazwisku Niesioł, a tym bardziej - niesioł. 2. Zakładamy, że o "oczywistości mordu" nie decydują uczestnicy tej dyskusji, ani dziennikarze. Ww. mogą snuć własne przypuszczenia i domniemania na ten temat. 3. Nie insynuujemy, kto i gdzie jest w tajnych służbach. 4. Pamiętamy, że na tym forum preferujemy kulturalne, rozsądne wypowiedzi na tematy historyczne. Do debat politycznych, nieograniczonych co do formy i treści, bardziej nadają się inne, ogólnodostępne portale. Jeżeli powyższe sugestie nie znajdą zrozumienia u Kolegów - i na tym forum temat, jako służący jedynie polemice politycznej (dyskusyjnej co do formy i treści), zostanie zamknięty.
-
Jest to być może jakiś rok później (1907, ew. początek 1908). A na rękach mamy (Cecilie Auguste) leży sobie Louis Ferdinand von Preußen, stoi natomiast mały Wilhelm von Preußen. W dziewczęcych łaszkach, zgodnie z ówczesną dziecięcą modą. Dla porównania: Mama i Wilhelm: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wilhelm1908.jpg Wilhelm i Louis: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Two_children_of_the_Crown_Prince_of_Prussia.jpg "Oba cwaj" w 1910: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Prinz_Wilhelm_und_Prinz_Louis_Ferdinand_von_Preussen_1910.jpg W omawianym okresie dosyć permanentnie: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wilhelm_II._1905.jpeg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:KaiserBill2.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bundesarchiv_Bild_146-1991-076-14A,_Kaiser_Wilhelm_II..jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bundesarchiv_Bild_146-2004-0096,_Kaiser_Wilhelm_II._minifoto.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bundesarchiv_Bild_183-R95251,_Kaiser_Wilhelm_II..jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Die_Gartenlaube_%281887%29_b_568.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:JamesSimon_2.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wilhelm_II,_German_Emperor,_by_Russell_%26_Sons,_c1890.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:WilhelmIIandwife.jpg Później także, choć może nie z tak zawadiacko wypastowanymi końcówkami, nawet w Doorn towarzyszyły brodzie: http://de.wikipedia.org/w/index.php?title=Datei:Keisari_vihelm_II.jpg&filetimestamp=20081003193927 http://de.wikipedia.org/w/index.php?title=Datei:Hindenburg,_Kaiser,_Ludendorff_HD-SN-99-02150.JPG&filetimestamp=20090414015659 http://de.wikipedia.org/w/index.php?title=Datei:Bundesarchiv_Bild_136-C0805,_Kaiserpaar_im_Haus_Doorn.jpg&filetimestamp=20081209154823 http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Bundesarchiv_Bild_136-C0804,_Kaiser_Wilhelm_II._im_Exil.jpg&filetimestamp=20100227160637
-
A może tak pro forma zacytujemy większą część wyżej wzmiankowanych przemyśleń tow. Lenina odnośnie do podejścia Marksa do kwestii narodowej (akurat irlandzkiej, jeżeli się nie mylę)? Trochę to jednak złożone. Za: http://www.marxists.org/polski/lenin/1914/prawonar/08.htm A przy okazji, tamże znalazłem coś takiego. Dla chętnych może stać się przedmiotem analizy na forum: http://www.marxists.org/archive/marx/works/subject/poland/index.htm
-
Czy w czasach PRL był lepiej?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Akurat te nieco przesadnie - moim zdaniem - "rozwarstwione" części świata powyższą definicję spełniają chyba częściej. Akurat u Latynosów, państwo często ogranicza się do kierowania wojskiem i policją. Taki idealny "nocny stróż", nieprawdaż? Jeżeli Tomaszową prawicą jest wiara w to, że bogaci tego świata to w swej masie szczodrobliwi goście ex definitione, ewentualnie Ebenezreowie Scrooge'owie wzruszeni i nawróceni losem Małych Timów, oraz wizją piekła po śmierci, to się nie przywitamy, bo dla mnie ta wiara jest nieco naiwna. Dla mnie państwo jest instytucją, która w zakresie wyrównywania szans ma coś do zrobienia. Przymuszając i zachęcając do szczodrobliwości, chociażby. Sztuka w tym, aby czyniło to w rozsądny, wyważony sposób, bo jak pokazała historia, proste wywłaszczenie bogatych ze wszystkiego jest drogą nader dyskusyjną. -
Czy w czasach PRL był lepiej?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Tomaszu, nie wymyślaj innym za nich poglądów. Niezbyt ładne to i łatwo się można "podłożyć". Wielokrotnie pisałem, że aktualny system gospodarczy mam za skuteczniejszy. Ergo - lepszy, jeżeli chodzi o ogólnie traktowaną zbiorowość uczestników pewnej organizacji państwowej, ergo - rozwarstwienie wśród nich mam za nieuniknione. W szczegółach z ową "lepszością" bywa oczywiście różnie, bo przyznać wypada obiektywnie, że paru z naszych obywateli na tej skuteczności nowego systemu wyszło tak sobie. O ewentualnej wyższej moralności systemu gospodarczego nie mam zamiaru się wypowiadać, bo w tej materii parafrazuję sobie Axela Gustafssona Oxenstierna af Södermöre - "jakżeż małą moralnością rządzony jest ten świat". Od zawsze. Niepokoi mnie natomiast możliwa ewolucja owego rozwarstwienia w kierunku latynosko-środkowoafrykańskim. Wiesz, osobiście mam czasami wrażenie, że dobro co nieco ulatuje wraz z ilością pieniędzy na koncie. Bo dochodzenie do nich wymaga czasami pewnej bezwzględności wobec bliźnich. Najwięcej bezinteresownego dobra osobiście doświadczam gdzieś na zapadłej, ubogiej bałkańskiej prowincji lub w dawnych PGR-owskich, czy "ściano-wschodnich" wsiach naszej Ojczyzny. Ale to żaden argument, oczywiście. -
Czy w czasach PRL był lepiej?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A ja sobie nadal uważam, że dobroczynność dobrowolna rzeczą szlachetną jest i słuszną (vide rzeczony Owsiak). (Oczywiście typowa dobroczynność dobrowolna - wg. mnie - ma miejsce, jeżeli np. darowizna na organizację pożytku publicznego, czy szlachetny cel nie wiąże się z korzyściami podatkowymi, odliczeniami od dochodu, przychodu itp.). Inaczej jest to raczej pewien interes między podatnikiem a państwem, ewentualnie ze szlachetnym kontekstem w tle. Ale - w skali państwa jest tak, czy inaczej ułamek potrzeb. I na wierze, że bogaci mają miękkie serca raczej niewiele się zbuduje. Państwo musi - niestety (czy "-stety", w zależności od poglądów) - bogatych przymuszać do dobroczynności na rzecz biedniejszych, lub zachęcać do takowej (ww. odpisami). I to się raczej nie zmieni, nawet, gdy nie straceni dla prawicy będą u władzy (tylko skala zjawiska może być różna), mimo wiary Tomasza w człowieka i jego wolną wolę. Ale my zdaje się o tym - czy jest lepiej/gorzej dziś niż w PRL mamy rozmawiać, a nie o tym dla czego Bruno jest stracony, czy o istocie pojęcia "dobroczynność"? -
Akropolis na Wawelu
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Zauważyłem u siebie objawy, że wizja Wyspiańskiego mi się - całkiem, całkiem - podoba. Tym bardziej, że - zasadniczo - nie naruszała samego zamku, czy katedry. I byłem ciekawy, czy to odosobniony objaw mojej własnej, prywatnej demencji i przejaw braku smaku. -
Czy w czasach PRL był lepiej?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Problem w tym, że w mojej ocenie nie jest to za bardzo sposób wyrażania uczuć filantropijnych podatnika, czy jego szczodrości, inaczej mówiąc. Tylko skorzystanie z danej przez państwo możliwości decydowania, na co pójdzie znikoma część jego podatku. Który i tak zapłaci. Także informacja w gazecie - "chętniej dzielimy się z innymi", jest dosyć typową, dziennikarską przesadą. Chętniej korzystamy z możliwości decydowania, na co pójdzie jeden procent zapłaconych przez nas podatków. To tak. "Podzieliliśmy" się jeżeli już, to z państwem podatkami (i to przeważnie niechętnie, nawet we wzmiankowanym powiecie pszczyńskim, jak mniemam). Szersze wyrażenie uczuć filantropijnych w powiecie pszczyńskim nastąpiłoby, gdyby np. tamtejsi podatnicy masowo przeznaczali jakiś procent swojego zwrotu podatku na organizacje dążące do zbożnych celów. Ewentualnie zaczęli masowo wysyłać przekazy z darowiznami na ww. (bez nadziei na jakiekolwiek korzyści finansowo-podatkowe). Także założenie, że z "jednoprocentowej aktywności" podatników, wynika prawo o dobrowolnym wzroście uczuć miłości do ubogiego bliźniego, czy do bliźniego generalnie, jest na wyrost. Mocno. -
Akropolis na Wawelu
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Czegóż chcieć od konserwatorów, skoro np. dziś na zamku w Malborku z pewną atencją taktuje się dokonania C. Steinbrechta, który ponad sto lat temu próbował stworzyć idealny germański zamek, wedle swojej wizji i ideologicznego zapotrzebowania miłościwie panującego Wilhelma II, tudzież ministra Goßlera (jak to pan Wańkowicz w przedwojennym "Smętku" napisał o dziele życia Steinbrechta - "patyna aż lśni"). Ale tak odnośnie do wawelskiej wizji Wyspiańskiego - ładne, czy nie, pasuje do ogólnego wystroju, czy nie, profanacja świętości, czy nie? -
Czy w czasach PRL był lepiej?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Mam nadzieję. A bardzo nieformalnie - "dałbyś se spokój". Po co to? Ale mi się udało uprzedzić cios. -
Czy w czasach PRL był lepiej?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A ot, chociażby bardzo wysoki współczynnik Giniego. I od razu uprzedzam dalsze pytania: 1. Nie, nie osiągnęliśmy jeszcze poziomu Kolumbii, Paragwaju, czy Republiki Środkowoafrykańskiej w tym względzie. 2. Tak, pisałem tylko o kierunku. 3. Tak, w USA jest wyższy. 4. Tak, ów współczynnik nie wyjaśnia wszystkiego. 5. Tak, zmiany owego współczynnika można różnie interpretować. Dla mnie są niepokojące, dla kogoś innego mogą być dowodem, że "słuszną linię ma nasza władza". Albowiem: "na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu", a "rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów!". -
Czy w czasach PRL był lepiej?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Czy w tym "chętniej dzielimy się z innymi" to nie chodzi aby o korzystanie z możliwości 1% odpisu na organizacje pożytku publicznego? Jak dla mnie to dosyć dyskusyjna przesłanka do wyciągania wniosku o wzroście uczuć filantropijnych w narodzie. A, że "przybyło bogaczy", to chyba dosyć oczywiste. Dziwne, gdyby w tzw. realnym socjalizmie było więcej bogaczy niż w naszym kapitalizmie. Na tym m.in. polega chyba istota pożądanego politycznie biegu rzeczy w Ojczyźnie Polaków, tzn. aby nie płakać na postępującym rozwarstwieniem społecznym? Jeno cieszyć się, że się rozwarstwia. Nawet, jeżeli w kierunku trzecioświatowych standardów rozwarstwień. -
W 2011roku w Afryce powstanie nowe państwo?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Wolf → temat → Konflikty i wojny
Wiesz, znam jedną "świętą granicę" (fakt, że nie w Afryce), która dosyć pasuje do Twojej definicji. I wolałbym, aby pozostała święta. Precedensy powyższe mogą mieć skutek i pozytywny i negatywny. Nie będzie tu jednego, przewidywalnego efektu. W sumie sprawa Sudanu Południowego jest "bezproblemowa", o ile można tak powiedzieć o efekcie długoletniej, krwawej wojny, bo świat przyjął nową, afrykańską republikę bez większych zastrzeżeń. Gorzej, jak świat się w podobnej materii podzieli, a najgorzej, jak wysyła broń jednym i drugim. -
Nie musisz "sorrować", nikt tu nie oczekuje, że K. Mijal zostanie Twoją ulubioną postacią historyczną. Fakt, apodyktyczny "Wiesław" wygląda przy tym wszystkim "do rany przyłóż", a E. Gierek na zachodniego demokratę. Ale przyznasz, że towarzysze albańscy problem zasygnalizowany przez Ciebie też zauważyli i usiłowali podejmować środki zaradcze? O przepraszam, słyszałem o marynarzach z Malediwów, którzy zostawali nimi w jeden dzień. Taka dygresja nie na temat. Przez miesiąc tow. Mijal może wykwalifikowanym traktorzystą nie został, ale oliwki zbierać się nauczył.
-
W 2011roku w Afryce powstanie nowe państwo?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Wolf → temat → Konflikty i wojny
Sprawa Kosowa jest nieco inna. Tu - w przypadku Sudanu Południowego - społeczność międzynarodowa jest w miarę zgodna, z państwem "macierzystym" włącznie. W przypadku Kosowa takiej zgody nie ma. Jedno jest natomiast wspólne, a o czym nadmienił Wolf, zasada "świętości granic", w miarę pilnowana przez społeczność międzynarodową stopniowo odchodzi do lamusa. W afrykańskiej kolejce Biafra, Casamance, Zachodni Kamerun, Kabinda itp. itd. -
W 2011roku w Afryce powstanie nowe państwo?
Bruno Wątpliwy odpowiedział Wolf → temat → Konflikty i wojny
Rząd Sudanu uznał niepodległość nowego państwa. Zob. link podany przeze mnie w poście 4. Ustępliwość władz Sudanu jest dla mnie dosyć zaskakująca, ale pewnie Omar al-Baszir wyszedł z założenia, że ma za dużo innych problemów na głowie, aby ryzykować kolejną, krwawą wojnę na południu kraju. -
Traktat lizboński, czyli utrata suwerenności przez Polskę
Bruno Wątpliwy odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
1. Ewentualne uwagi krytyczne odnośnie do kultury interlokutorów kierujemy raczej do administracji forum, a nie bezpośrednio do Kolegów. 2. O wzięcie pod krytyczną rozwagę proszę celowość używania takich słów, jak "olewają". 3. Dyskusja robi się co nieco hasłowo-propagandowa, bez przesadnej wartości merytorycznej. Może to prowadzić w dalszym efekcie do zamknięcia tematu. -
Mała ciekawostka dla Gregskiego, zafascynowanego ideą pracy społecznie użytecznej i krytykującego w tym zakresie tow. Mijala: ."W nowym kodeksie pracy z 1966 r. (albańskim - przyp. Bruno W.) wprowadzono obligatoryjne wykonywanie pracy fizycznej przez miesiąc w roku dla tych, którzy zarabiali na życie pracą umysłową. Płace urzędników państwowych obniżono, dostosowując je do obowiązujących płac robotniczych. (...) Do tych zasad dostosował się także Kazimierz Mijal, który przez kilka lat miesiąc w roku spędzał w jednej ze spółdzielni produkcyjnych w pobliżu Tirany, pomagając w pracach rolnych. (...) W podobny sposób jak urzędników także czołowych twórców kultury i naukowców zapoznawano z ciężką pracą robotnika, zmuszając do uczestniczenia w pracach sezonowych. (...) Wysyłani na wieś pisarze publicznie deklarowali radość z przebywania wśród prostych ludzi, dzięki czemu mogą poznać, jak żyją ci którzy ciężko pracują i nie doświadczają luksusu ani odpoczynku". T. Czekalski, Albania, Warszawa 2003, s. 164 i 165 (w szczególności przyp. 31 na s. 164, tamże źródło informacji o pracy K. Mijala w spółdzielni produkcyjnej: K. Dashnor, Si e shoqerova pe 12 vjet kryekomunistin e Polonise, Gazeta Shqiptare, 21 II 2002, s. 13). Co prawda tylko przez miesiąc w roku, ale zawsze dobrze wiedzieć, że także towarzysze albańscy wychodzili z założenia, że trzeba żyć, pracować, jeść i pić z ludźmi.
-
Zaginione białe plemiona
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia Polski ogólnie
Mała ciekawostka - zdjęcia przedstawicieli haitańskiej Polonii: http://www.flickr.com/photos/nygus/sets/72157620721130385/ Niektóre twarze rzeczywiście przywodzą na myśl mniej tropikalną, bo polską prowincję... -
Czasy Wielkiego Językoznawcy (i nieco wcześniejsze), były także okresem istotnych zmian dotyczących języka rosyjskiego, a także innych narodów ZSRR. Wystarczy wspomnieć reformę rosyjskiej ortografii (zob. http://ru.wikisource.org/wiki/%D0%9E_%D0%B2%D0%B2%D0%B5%D0%B4%D0%B5%D0%BD%D0%B8%D0%B8_%D0%BD%D0%BE%D0%B2%D0%BE%D0%B3%D0%BE_%D0%BF%D1%80%D0%B0%D0%B2%D0%BE%D0%BF%D0%B8%D1%81%D0%B0%D0%BD%D0%B8%D1%8F_%28%D0%9B%D1%83%D0%BD%D0%B0%D1%87%D0%B0%D1%80%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B9%29), czy perypetie narodów Średniej Azji (i innych) z przechodzeniem np. z alfabetu arabskiego na łaciński i wreszcie na grażdankę. W jakim zakresie dotyczyło to języka polskiego w ZSRR? Poddaję pod rozwagę trzy zagadnienia i będę wdzięczny za dalsze informacje: 1. Pomysł uproszczenia polskiej pisowni (por. B. Jasiński i "nuż w bżuhu"), na potrzeby polskich rejonów autonomicznych (Dzierżyńszczyzny i Marchlewszczyzny). Gdzieś czytałem, chyba w: M. Iwanow, Pierwszy naród ukarany. Polacy w Związku Radzieckim 1921-1939, Warszawa–Wrocław 1991, że entuzjastą tego pomysłu był m.in. T. Dąbal. Pytanie - na ile pomysł został zrealizowany? Wikipedia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzier%C5%BCy%C5%84szczyzna) podaje, że został, ale bez podania źródła. Znowu w filmie G. Górnego, R. Smoczyńskiego, "Marchlewszczyzna. Polska Republika Radziecka" wspomniano, że pomysłu tego nie zrealizowano. Tamże, widać było lokalne gazety z normalną, polską pisownią. 2. W gazetach polskojęzycznych wydawanych na Kresach po 17 września 1939 (w tym w lwowskim "Czerwonym Sztandarze") posługiwano się "normalnym" językiem polskim, ale nazwiska obcojęzyczne zapisywano, zgodnie z rosyjską manierą, tj. fonetycznie (Churchill - Czerczil). Z tym, że z czasem od tego odstąpiono. O tym czytałem chyba w: B. Gogol, Czerwony Sztandar. Rzecz o sowietyzacji ziem Małopolski Wschodniej, Gdańsk 2000. 3. Lituanizacja polskich nazw miejscowości np. w wileńskim "Czerwonym Sztandarze" (wydawanym od 1953 r.). Czyli konsekwentna pisownia "Vilnius", "w Vilniusie" itp.
-
ZSRR i pomysły zmian w języku polskim
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia Polski ogólnie
Ruskiej? Jeżeli się orientuję w czasach Rusi Kijowskiej nie było akademii wojskowych, natomiast radzieckie ewentualnie rosyjskie wyższe szkolnictwo wojskowe istniało/istnieje. Akurat z relacji moich kolegów, którzy zaliczyli zasadniczą służbę wojskową, czy studium wojskowe jeszcze w czasach PRL wynika, że w latach 80. zwrot "per Pan" w mniej formalnych relacjach z oficerami był dosyć powszechnie stosowany i akceptowany. Chyba, że trafiło się na jakiegoś szczególnie zawziętego absolwenta "szkoły elewów ckm" z wczesnych lat 50., albo chodziło już o bardziej formalne, publiczne meldowanie, odmeldowanie się itp. Oficerowie często też przechodzili na nieformalne "ty", co - mimo wszystko - bardziej się wojakom podobało niż egzotyczne "wy". Ale ja nie o tym chciałem pogadać. Polskie zwroty "towarzysz", "obywatel" są niewątpliwie starsze niż ZSRR, natomiast interesują mnie pomysły made in USRR na reformę języka polskiego. W rodzaju "toważysz spżeciwił i był niegżeczny, co obywatel musiał z bulem pżyznać". Czy komuś są znane szczegóły tej reformy i czy weszła ona w jakimkolwiek stopniu na Marchlewszczyźnie, czy Dzierżyńszyźnie? -
ZSRR i pomysły zmian w języku polskim
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia Polski ogólnie
Doczytaj Tomaszu, zanim skomentujesz. Nikt tu nie polemizuje z tym, że takie formy były używane w PRL. -
Jest to teza dosyć popularna, przedstawia ją chociażby P. Wieczorkiewicz, Historia polityczna Polski, Warszawa 2005, s. 23. (I moim osobistym zdaniem do obrony, choć absurdem byłoby przypuszczać, że czystka wśród wielu partii komunistycznych miała wymiar tylko przygotowujący taktyczny sojusz z Hitlerem). Problem jest w tym, że jakkolwiek zapewne części członków KPP, czy jej sympatyków idea niepodległości Polski nie musiała być automatycznie obca, to w wymiarze działań kierownictwa partii było to zagranie taktyczne. Warto tu odnotować krytyczną ocenę Gomułki, jednego z tych, którym "nie była obca": "W różnych powojennych wydawnictwach partyjnych nawiązujących do tradycji KPP dość powszechnie utrzymuje się, jakoby po VII Kongresie Międzynarodówki Komunistycznej, KPP wyplewiła ze swojej linii generalnej wszelkie przejawy sekciarstwa i nihilizmu narodowego, zmieniła gruntownie swój stosunek do partii opozycyjnej lewicy, zwalczającej sanację i była jedyną partią, która wskazywała narodowi polskiemu słuszną drogę do zabezpieczenia i obrony niepodległości Polski zagrożonej przez Niemcy hitlerowskie. Już pierwsza podjęta po VII Kongresie Międzynarodówki Komunistycznej - cytowana wyżej - uchwała KC KPP wskazuje, że KPP nie naruszyła żadnego ze swoich celów strategicznych, utrzymywała wszystkie poprzednie kierunki głównego uderzenia. Zmieniła jedynie swoją taktykę, zastosowała do warunków polskich wytyczone przez VII Kongres Międzynarodówki Komunistycznej sposoby i metody działania, obliczone na osiągnięcie takich podstawowych celów strategicznych, jak obalenie ustroju kapitalistycznego, ustanowienie dyktatury proletariatu, utworzenie Polskiej Republiki Rad (...)". W. Gomułka, Pamiętniki, t. I, Warszawa 1994, s. 391. Tamże, od. s. 365, w sumie dosyć trafna charakterystyka całokształtu stosunku KPP do kwestii narodowej. Bez przesady. Represje wobec mniejszości polskiej w ZSRR nie są nagłaśniane tak, jak mord w Katyniu, ale trudno mówić o milczeniu w tej sprawie. Trudno, aby III RP akceptowała stawianie pomników przedwojennym bojownikom KPP, czy polskim działaczom WKP (b), z powodów jw. (czyli stosunku KPP do niepodległości Polski). Który krytycznie oceniali nawet prominentni działacze PZPR. Oczywiście kwestią - być może - dyskusyjną są poszczególne przypadki (np. B. Jasieński), jakieś upamiętnienie "ciekawostkowe" ("tu mieszkał w latach..."), czy upamiętnienie w ramach ogólnego pomnika ofiar stalinowskich represji. Inną też kwestią jest niszczenie istniejących pomników, tablic (moim zdaniem powinny pozostać, jako świadectwo historii i rodzaj ciekawostki, ewentualnie zostać przeniesione do Kozłówki, lub jakiegoś polskiego Parku Grūtas). Dopisek: choć z drugiej strony w Finlandii mają coś takiego: http://www.lenin.fi/ i coś takiego: http://fi.wikipedia.org/wiki/Aleksanteri_II:n_patsas. Ale ulic i pomników tej postaci: http://fi.wikipedia.org/wiki/Otto_Wille_Kuusinen chyba nie mają.
-
ZSRR i pomysły zmian w języku polskim
Bruno Wątpliwy odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia Polski ogólnie
Jak przypuszczam, zapożyczeń językowych, chociażby w języku używanym w gazetach na Marchlewszczyźnie, czy Dzierżyńszczyźnie było zapewne dużo. Różnych "profsojuzów" itp. Więcej niż nabytych rusycyzmów w okresie PRL, których aż tak wiele nie było, bo ich większość pochodzi z czasów wcześniejszych. Z tym, że raczej nie o to mi chodzi, a o próby reformy pisowni na większą skalę. A na marginesie, wymienione przez Ciebie zwroty to niekoniecznie zapożyczenia "radzieckie". Ich popularność - może. Ale coś o Obywatelu Komendancie i Towarzyszu Wiktorze słyszałem. Do towarzyszy pancernych nie będę się odwoływał. -
Nie uważam, aby K. Mijal był przez istotną część swego życia przedstawicielem kogokolwiek, z wyjątkiem grupki polskich maoistów, E. Hodży (do czasu), czy Mao. Natomiast to, że za reprezentantów kogoś podają się osoby niekoniecznie żyjące latami z pracy własnych rąk, to nie jest jakieś zjawisko odosobnione. Nawet w demokracji, a w autorytaryzmie o różnych barwach już w szczególności. Także w tym zakresie K. Mijala bym się przesadnie nie czepiał. Bardziej jego oryginalnych poglądów. Rozwijając ten wątek. Osobiście, jeżeli chodzi o gabinet osobliwości w tamtych latach miałem taką gradację: 5. Prasa radziecka ("Prawda" itp). 4. Libijski miesięcznik (?) w języku polskim "As-Sadaka". 3. Radziecka gazeta polskojęzyczna z LSRR ("Czerwony Sztandar") - numer 3 - nie 5, głównie za nazewnictwo miejscowości - "salczynnikajski", czy jakoś tak na "solecznicki". 2. Coś wydrukowane przez ambasadę KRLD, lub w KRLD. Konstytucja z portretem Wielkiego Wodza za bibułką np. 1. (bezapelacyjny numer 1) Radio Tirana. Z tym, że ja się raczej dziwiłem, iż u nas jest tak jeszcze całkiem normalnie (w porównaniu, rzecz jasna).
