Skocz do zawartości

Bruno Wątpliwy

Moderator
  • Zawartość

    5,662
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Bruno Wątpliwy

  1. Schmidt jako mediator

    Primo: Co i z kim miałby negocjować? Pole do sensownych negocjacji "na kierunku wschodnim" dziś cokolwiek niewielkie jest. Równie dobrze można wysłać maila: "Chłopaki - odpuście, źle robicie, ludzie giną, a was w końcu Chińczycy połkną". Secundo: Dobry negocjator powinien mieć autorytet, powagę, znaczenie, dar przekonywania, zaufanie obydwu stron itp. Pan sędzia Szmydt raczej tych warunków aktualnie nie spełnia.
  2. Numerki władców

    Ależ oczywiście, że jest: I Rzeczypospolita - czy liczymy do ostatniego rozbioru, czy jak Ty (z dla mnie dosyć niezrozumiałych powodów) do pierwszego, a może I RP trwała tylko do III wojny północnej, gdy staliśmy się realnym protektoratem Rosji (oczywiście - to, kiedy dokładnie staliśmy się takim protektoratem - też może być dyskutowane, pewnie są tacy, którzy chcieliby to wytyczyć umownie dopiero na elekcję Stanisława Augusta, a może już Augusta III)? II Rzeczpospolita - czy radykalna zmiana charakteru państwa z demokracji w autokrację (1926) nie powinna być cezurą i początkiem kolejnego numeru Rzeczypospolitej, a może dopiero zaostrzenie autokracji ("wybory brzeskie" 1930), a może ostateczna formalizacja autokracji w konstytucji (1935)? PRL - formalnie PRL istniała dopiero od 1952 (zatem jak numerować "zaraz powojenną" RP, a jak emigracyjną?), czy sam PRL numerować jako kolejną RP? Oczywiście, że nie w pełni suwerenny, ale czy I RP w XVIII wieku była znowu taka suwerenna? III RP - a może podzielić na okresy np. według zmian konstytucyjnych? Numeracja naszych RP jest zatem w dużym stopniu umowna, podobnie zresztą, jak francuskich republik. W czasie rewolucji form francuskiej, republikańskiej, czy quasi republikańskiej państwowości było kilka, a nie jedna, później też można by trochę "rozdrabniać". A teraz Francuzi liczą V Republikę po prostu od konstytucji 1958, a zatem może my też powinniśmy "jechać" według konstytucji?
  3. Dieta ketogeniczna

    Sądzę, że dla osiągnięcia nietypowej ketozy trzeba łączyć witaminę C z koksem.
  4. Dieta ketogeniczna

    Przy nietypowym keto je się pół renifera, a nie jajca.
  5. Dieta ketogeniczna

    Doszło do daleko idącego nieporozumienia. Dieta ketogeniczna, to dieta syberyjskiego ludu Ketów. Jedzą głównie renifery.
  6. Które okręty wojenne można uznać za najdłużej pozostające w służbie? Tak realnie, bo nie chodzi mi o okręty-muzea, nawet jeżeli formalnie pozostają w składzie flot. Takie, jak USS Constitution, choć ten w 1997 i 2012 popływał sobie pod żaglami. Moi faworyci: Egipski jacht prezydencki El Mahrousa (El Horreya) - choć wychodzi w morze bardzo rzadko (kilka razy w ciągu roku), to jednak wychodzi. A pochodzi - z lat 60. XIX wieku (!). Rosyjski okręt ratowniczy Коммуна (d. Волхов) - wodowany w 1913 roku.
  7. Numerki władców

    Przy okazji można zwrócić uwagę na dosyć rozwiniętą twórczość Szwedów w tym zakresie, którzy doliczają do listy monarchów półlegendarnych, czy zgoła legendarnych. Stąd zapewne wynika dosyć imponująca numeracja.
  8. Najstarsze okręty wojenne na świecie

    Ekstremalnie posunięta w latach "Kommuna" (okręt ratowniczy) prawdopodobnie oberwała niedawno ukraińską rakietą. Nic wszakże pewnego odnośnie do skali zniszczeń, bo relacje i opinie w internecie są rozmaite. A - wbrew metryce - jest to okręt bardzo cenny dla Rosjan, bo Краснознамённый Черноморский флот bynajmniej nie obfituje w okręty tej klasy. https://www.navalnews.com/naval-news/2024/04/ukraine-strikes-russias-kommuna-submarine-rescue-ship-with-neptune-missiles/
  9. Tak się zastanawiam - czy w warunkach współczesnego pola walki (pełnego bezzałogowców i innych dronów) klasyczne śmigłowce szturmowe mają przed sobą jakąkolwiek przyszłość? Czy to już ślepa uliczka prowadząca do nadmiernych wydatków i niepotrzebnych strat wśród wyszkolonych załóg? A może są nadal zadania, które może zrealizować tylko taki śmigłowiec?
  10. Przyszłość śmigłowców szturmowych

    Ciekawy artykuł, wyjaśniający w dużym stopniu wątpliwości (przynajmniej moje). Podsumować można krótko - wiadomości o śmierci śmigłowców szturmowych są przedwczesne. https://defence24.pl/sily-zbrojne/izrael-chce-wiecej-apache-cenne-wnioski-dla-polski-analiza
  11. Przyszłość śmigłowców szturmowych

    No tak, ale z drugiej strony byli tacy, którzy wieszczyli już zmierzch czołgów. A teraz okazuje się, że przydają się odkopane T-62 i T-55 (fakt, że w ramach strategii typowej dla marszałka Żukowa, co to własnych strat nie liczył, ale zawsze). Po prostu zastanawia mnie, czy są jakieś funkcje śmigłowców szturmowych, które - w obecnym stanie technologii - nie mogą być realizowane przez bezzałogowce. Jeżeli takich nie ma (trudno mi tu autorytatywnie się wypowiadać), to rachunek zysków i strat jest chyba oczywisty. No popatrz, a ja zawsze byłem przekonany, że jest trochę inaczej. Człowiek się jednak uczy przez całe życie. Teraz już wreszcie będę wiedział, jaka jest natura śmigłowców.
  12. Przyszłość śmigłowców szturmowych

    Śmiem wątpić, czy samolot jest w stanie np. wykonać zadanie z zasadzki "wynurzając się" z zawisu zza budynku, czy wzgórza, a potem wylądować w celu uzupełnienia uzbrojenia na parkingu przy wiejskiej szkole. Przydatność śmigłowców szturmowych na współczesnym polu walki jest oczywista, pytanie polega na tym - czy widzimy już jej zmierzch? Gdy podobne zadania będę wykonywać "latadła" tańsze i nie narażające cennych załóg.
  13. Jak tak idziemy, to chociażby Niemcy na tym wykazie wypadałoby także zaliczyć do demokracji. W końcu Hitler to dopiero 1933 rok. Pozwolę się nie zgodzić. Jak już nadmieniłem: "nie opisuję szczegółowo, ile trwał okres autorytarny, jak represyjna była dyktatura itp.", odnotowałem kraje, w których (moim zdaniem) pojawiły się w okresie międzywojennym rządy autorytarne, czy totalitarne. Genezy autorytaryzmów także nie przedstawiałem, ani skali poparcia społecznego dla nich. Zresztą to ostatnie byłoby nader dyskusyjne, np. NSDAP w ostatnich, w pełni wolnych wyborach dostała 37,3 % głosów, ale ile wynosiło prawdziwe poparcie dla niej w np. po przyłączeniu Austrii, czy Sudetów? Nie jesteśmy w stanie tego w pełni ustalić - można tylko przypuszczać, że było duże, a po klęsce Francji - pewnie ogromne.. Typowa definicja demokracji (i jej się trzymam, aby sprawy bez potrzeby nie komplikować), sprowadza się do: rządów większości (mającej możliwość swobodnie wyrażać swoją wolę, przede wszystkim w drodze wolnych wyborów, połączonych z prawdziwą konkurencją polityczną) oraz poszanowaniem praw mniejszości. Tam gdzie te elementy zanikły lub się nie wykształciły, zaliczam kraj do autorytaryzmów.
  14. W zasadzie, to austrofaszyzm (nie mylić z hitleryzmem) to raczej taki autorytarny był.
  15. Spójrzmy na listę międzywojennych państw europejskich. Zaliczam do nich Turcję, ze względu na częściowo europejskie położenie. Pominąłem państwa najmniejsze (Andorę, San Marino, Liechtenstein, Luksemburg. Monako). W miarę stabilne demokracje oznaczyłem D, państwa autorytarne, czy totalitarne - A. Nie opisuję szczegółowo, ile trwał okres autorytarny, jak represyjna była dyktatura itp. Niekiedy można podyskutować (np. Czechosłowacja uchodziła przez lata za "wzorcową demokracją" w tym rejonie Europy, ze specyficzną co prawda rolą Masaryka i przywódców najważniejszych partii politycznych, ale po Monachium jej "resztki" właściwie stały się autorytarne, a już po upadku Czechosłowacji - Słowacja była niewątpliwie autorytarna) Można także trochę pospierać się o Węgry, Rumunię itp., ale mniej więcej z tego wychodzi, że na 28 uwzględnionych państw, 18 miało dosyć istotne problemy z demokracją. Albania - A Austria - A Belgia - D Bułgaria - A Czechosłowacja - A (w specyficznych warunkach dopiero po Monachium) Dania - D Estonia - A Finlandia - D Francja -D Grecja - A Hiszpania - A Holandia - D Irlandia - D Jugosławia - A Litwa - A Łotwa - A Niemcy - A Norwegia - D Polska - A Portugalia - A Rumunia - A Szwajcaria - D Szwecja - D Turcja - A Węgry - A Włochy - A Zjednoczone Królestwo - D ZSRR - A Powody? Podtrzymuję ogólnie swoją poprzednią ocenę:: 1. Rozczarowanie istotnej części społeczeństw sytuacją gospodarczą (do autorytarnych zmian dochodzi często w czasach kryzysowych po pierwszej wojnie, albo w okolicach Wielkiego Kryzysu) , tym samym rozczarowanie sposobem zarządzania w wykonaniu dotychczasowych (mniej, czy bardziej demokratycznych) rządzących. 2. Dosyć typowe w powyższej sytuacji poszukiwania "silnego człowieka", który może weźmie za twarz, ale "da nam" parę groszy więcej. Bez refleksji, że "silnego człowieka" potem będzie trudno odsunąć od władzy, a przy okazji może on narobić sporo zła. 3. Generalna podatność ówczesnych społeczeństw europejskich na skrajną (często - skrajnie nacjonalistyczną) propagandę, do której odwoływali się władcy autorytarni. Można mówić o zróżnicowanych powodach tej podatności, ale była ona faktem. Często oczywiście była podsycana poczuciem krzywdy narodowej, czy zagrożenia zewnętrznego. 4. I w niektórych z powyższych państw - brak większych tradycji demokratycznych.
  16. Przyszłość śmigłowców szturmowych

    To, że "Apache" jest (prawdopodobnie) najlepszym obecnie śmigłowcem szturmowym na świecie - jest jasne. To, że nasza flota takich śmigłowców wygląda, jak wygląda (a raczej - nie wygląda) - jest jasne. To, że nikt z dnia na dzień nie zrezygnuje ze śmigłowców bojowych, szczególnie jeżeli je już ma - też jest jasne. Pytanie - czy w sytuacji, gdy doszło do radykalnych zmian na współczesnym polu walki z powodu upowszechnienia i wzrostu możliwości dronów itd., a nasze możliwości finansowe nie są nieskończone - warto realizować duże zakupy klasycznych śmigłowców szturmowych? A nie np. rozbudować (też aktualnie niezbyt wielkie) nasze możliwości ""dronowe", a jakimś - tańszym do "Apache" - śmigłowcom pozostawić rolę "zarządców", czy "retranslatorów" dla bezzałogowców?
  17. Niezależnie od tego, jaka jest nasza znajomość historii Europy Zachodniej i stosunek do euklidesowego pojęcia "rozsądnej demokracji", chyba zgodzimy się wszyscy, że demokracja ateńska i Napoleon to jednak nie okres po drugiej wojnie światowej.
  18. Austrofaszyzm to akurat określenie powszechnie znane i stosowane. Ale - jeżeli tylko masz potrzebę stworzenia własnej, euklidesowej terminologii, to kim ja jestem, aby Ci zabronić? Twórz. Dla mnie istotne w tej dyskusji jest to, że przejęcie władzy przez austrofaszystów - co do zasady - spełnia wymienione przeze mnie wyżej przesłanki.
  19. Akurat nie. Akurat nie.
  20. Można? Ależ można. Czyli - Serbia na rynku broni.

    Ostatnio mają osiągnięcia w sprzedaży samobieżnych armato-haubic Nora B52. Inna sprawa, że - z oczywistych względów - rynek broni ostatnio mocno "ruszył", stąd i my mamy godne odnotowania sukcesy (np. swoistym przebojem stały się nasze "Pioruny". https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=42428
  21. Przy okazji innej dyskusji pojawił się ciekawy wątek o eksporcie polskiego uzbrojenia. Niezbyt w sumie optymistyczny: https://forum.historia.org.pl/topic/11893-polska-platforma-pancerna-xxi-wieku/?page=2 Teraz - przykład optymistyczny. Czyli Serbia, która ostatnie lata zamknęła sukcesami eksportowymi w tej dziedzinie, gdy my sprzedawaliśmy żaglowiec szkolny i stare armaty D-44 (oczywiście - nie tylko, ale ogół eksportu specjalnego wyglądał raczej niewesoło). I oczywiste pytanie - jak oni to robią? I drugie - dlaczego nam konsekwentnie nie wychodzi? Odległy punkt wyjściowy był bardzo podobny. Możliwości przemysłu obronnego byłej Jugosławii i Polski można w sumie porównać. Oczywiście były też różnice - oni potrafili budować okręty podwodne, my - nie. Ale przecież - z oczywistych względów - Serbia okrętów podwodnych teraz nie buduje. Ale oni potem mieli wojnę, sankcje, ogólnie trudniejszą sytuacje polityczną. Do tego - dezintegracja Jugosławii w oczywisty sposób urwała więzi kooperacyjne w tamtejszym przemyśle obronnym. A teraz Serbowie radzą sobie nieźle. I (sami) projektują, i eksportują. Przy czym, nie eksportują wcale jakiś "cudów". Raczej to, co i my moglibyśmy budować (fakt, że niekiedy w międzyczasie straciliśmy już odpowiednie zdolności - np. budowy silników czołgowych). Zob.: https://www.altair.com.pl/movies/view?movie_id=1344
  22. Najstarsze okręty wojenne na świecie

    I pozytywna wiadomość z Tajwanu. Flota Republiki Chińskiej przestanie być skansenem okrętów podwodnych. Wodowano pierwszy okręt klasy "Hai Kun". Niewiele o nim wiadomo, wygląda trochę na ewolucję holenderskich typów "Zwaardvis" i "Walrus" (co zresztą nie dziwi). https://www.navalnews.com/naval-news/2024/02/taiwan-launches-its-first-indigenous-submarine/ https://en.wikipedia.org/wiki/Hai_Kun-class_submarine
  23. A nie uważasz Euklidesie, że (w przypadku austriackim) na potrzeby tej dyskusji mniej przydatna jest Twoja błyskotliwa analiza tego co się zaczęło "21 listopada 1916 roku kiedy to zmarł cesarz Austrii, Franciszek Józef", a zdecydowanie bardziej zbadanie okoliczności przejęcia władzy przez austrofaszystów?
  24. Ochroniarze w czasach PRL-u

    Jestem po lekturze wspomnień Stanisława Sątowicza, Byłem gorylem Gomułki i Gierka, Wydawnictwo Fabuła Fraza 2019. Dosyć ciekawe. Między innymi, opisy "praktyki ochroniarskiej" (np. wobec omnipotencji ówczesnego państwa trochę zaskakują niekiedy dosyć skromne środki ludzkie i techniczne przeznaczone na ochronę) i trochę "smaczków" - chociażby charakterystyk pierwszoplanowych postaci z historii PRL. Wstępną opinię można sobie wyrobić np. po przeczytaniu relacji: https://www.warszawa.pl/bylem-gorylem/
  25. Fascynującą dyskusję na temat poboczny (kiedy zaczęła się demokracja?) proponowałbym przenieść do jakiegoś innego miejsca na forum. W tym temacie wywołany został problem kryzysu demokracji w międzywojennej Europie. Możemy się spierać o szczegóły, ale był o faktem. Powody? W mojej ocenie - zazwyczaj dosyć typowe: 1. Rozczarowanie istotnej części społeczeństw sytuacją gospodarczą (do autorytarnych zmian dochodzi często w czasach kryzysowych po pierwszej wojnie, albo w okolicach Wielkiego Kryzysu) , tym samym rozczarowanie sposobem zarządzania w wykonaniu dotychczasowych rządzących. I typowe poszukiwania "silnego człowieka", który może weźmie za twarz, ale "da nam" parę groszy więcej. Bez refleksji, że "silnego człowieka" potem będzie trudno odsunąć od władzy, a przy okazji może on narobić sporo zła. 2. Generalna podatność ówczesnych społeczeństw europejskich na (często skrajnie) nacjonalistyczną propagandę, do której odwoływali się władcy autorytarni. Można mówić o zróżnicowanych powodach tej podatności, ale była ona faktem.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.