Skocz do zawartości

batta

Użytkownicy
  • Zawartość

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez batta

  1. Też tak sądzę. Mjr Pelc nie maszerował wspólnie z płk Wilniewczycem a przekazanie pułku Pelcowi przez dotychczasowego dowódcę pułku jest mało prawdopodobne. Sądzę że Pelc prowadził szczątki swego batalionu oraz rozbitków z innych oddziałów 7DP. Po drodze zbierał różne grupki rozbitków. Gdy dotarł do lasu Dąbrowa i następnego dnia dotarł tam zwiad rtm Podreza, to major po rozmowie z rotmistrzem uznał że do mostu w Solcu droga jest wolna. Więc z obecnych rozbitków zorganizował dwubatalionowy zbiorczy 74pp. Niewątpliwie wyprowadzenie całego aczkolwiek sfatygowanego pułku mogło dobrze zaważyć na opinii majora i awans a może jeszcze odznaczenie mogło czekać za Wisłą. Dlatego dotychczasowa grupa rozbitków zamieniła się w dwubaonowy pułk piechoty. Mozliwe że reorganizacji dokonał jeszcze wczesnym rankiem , w końcu rtm Podrez ruszył o 6.00 rano, więc przed 8 powinien być w lesie Dabrowa. Problem w tym że mjr Pelc i nie tylko on nie spodziewał się jakichkolwiek sił niemieckich od strony Lipska a wiedział o działaniu Niemców w rejonie Ciepielowa. Płk Rowecki wysłał patrol motocyklowy z kompanii Horodyskiego już o godz 2 w nocy. Patrol ten stoczył walkę pod Ciepielowem, o 6.00 ruszył drugi patrol rowerowy i ten stoczył walkę w zwoleniu. Podobnie o 6.00 ruszył rtm Podrez i nawiązał kontakt z mjr Pelcem. Dalsze losy oddziału rtm Podreza musiały wyglądać tak jak już podejrzewaliście. Rtm po kilkugodzinnym pobycie w lasie lub jego okolicach stwierdził że oprócz porannej walki pod Ciepielowem nie ma oznak aby npl z rejonu Ciepielowa przemieszczał się w kierunku Lipska. Ruszył w kierunku Lipska i w pewnym momencie dostrzegł niespodziewanie niemiecki patrol motocyklowy- zwykle grupy po dwa motocykle patrolowały teren wokół głównej kolumny. Ruszył za patrolem chcąc złapać jeńca, dopadł ich w lesie lub przed nim a następnie został zaskoczony od tyłu przez wozy bojowe. Płk Rowecki nie mając wieści od Podreza wysłał dodatkowy patrol kpt Czechowicza, który napotkał pod Anusinem i Lipskiem wojska niemieckie. Z tego Rowecki wysnuł wniosek że niemiecka kolumna przemieszcza się z Ciepielowa na Lipsko i Sandomierz. Wysłany lotnik też zaobserwował taki ruch- może to te ciężarówki z jeńcami. Wobec tego nocą przesunął ugrupowanie obronne swojej brygady bardziej na południe w rejon Zawichostu. Na zdjęciach z egzekucji nie ma cywilów ! Są tylko żołnierze. Prawdopodobnie cywile tam obecni, to ci z zarekwirowanych podwód plus może jacyć z OZN 4 pp. Leg. Chociaż mjr Ogłaza dotarł ze swoim OZN aż do Kowla gdzie po agresji sowieckiej nastąpiła demobilizacja.
  2. Dokładnie tak musiało być. Ze wzgórza to nikt by go nie usłyszał a najwyżej mógł zarobić kulkę. mjr Pelc ataku spodziewał się od strony Ciepielowa a nie Lipska. Dlatego ugrupował kompanie na północno-wschodnim skraju lasu przy barykadach. Od strony Anusina miał pewnie tylko obserwatorów na drzewach którzy zaskoczyli ogniem rozwijającą się 10 kompanię. Tam poległ dowódca kompanii. W lesie mogło dojść tylko do drobnych starć a nie do poważnej walki. Niemcy wyszli na tyły zaskoczonego batalionu rozbitków mjr Pelca i wzieli stopniowo jego części do niewoli. Szczerze wątpię w ten kontratak z zachodniej części lasu. Raczej cały batalion mjr Pelca poddał się grupami bez specjalnego oporu. Relacja Ciesielskiego w części dotyczącej walki jest nieprawdopodobna. Jak mogła skończyć się amunicja do km których w oddziale mjr Pelca nie było. W lesie starcie rozstrzyga bagnet a nie km więc straty krwawe po stronie niemieckiej powinny być duże a wątpię czy Niemcy unikający walk na bagnety zdecydowali by się wykonywać taki bezpośredni szturm na wykazującego wolę oporu przeciwnika. Mogli przecież wykurzyć go ogniem na wolną przestrzeń i wystrzelać. Dlatego sądzę że też 10 kompania nie spodziewała się sił polskich w tej części lasu a jej zamiarem było raczej oskrzydlenie sił polskich stawiających opór we wschodniej części lasu. A kontratak jeśli już wyszedł to raczej byłby odwrót dwóch kompanii w kierunku szosy Lipsko-Ciepielów na której była szpica niemiecka. Po śmierci mjr Pelca te kompanie najpewniej zupełnie się rozproszyły i zostały wyłapane do niewoli. A pozostałą kompanię w cyplu Zuba wezwał do poddania się co niezwłocznie wykonała. [ Dodano: 2008-09-30, 16:05 ] Tylko że nie wiemy czy ci motocykliści wydostali się żywi z lasu aby zameldować. Mogli polec przy barykadzie lub wracając na skraju lasu od ognia rtm Podreza. Nie jestem pewien jaką drogą tak naprawdę maszerował szwadron rtm Podreza . Czy może w Gołębiewie rtm Podrez miał się spotkać z resztą swojego szwadronu ? Więc skręcił w tamtym kierunku i tam doszło do walki z patrolem. Tak więc walka OR 29 DP ze szwadronem rtm Podreza może być niejako niezależna od od walki prowadzonej przez III/15pp.
  3. Odrobinę tego co wiem dorzucę do tego tematu. Lotnisko w Dęblinie zostało opanowane 15.09 przez niemiecką grupę specjalną która przeprawia się pontonami przez Wisłę pod Stężycą a następnie posuwając się wzdłuż Wisły opanowała lotnisko bez przeciwdziałania garnizonu. Garnizon w sile ok 1100 żołnierzy pod komendą mjr Łuczyńskiego tego samego dnia złożył broń przed niemiecką 13 DP. O walkach o lotnisko w Ułężu nic nie wiem, ale przemieszczając się z Dęblina do Woli Gułowskiej można zrobić to przez Ułęż. Więc spadochroniarze najpewniej zajeli to lotnisko , pytanie czy w walce. W Woli Gułowskiej walczyli z II/1pac kpt Bolesława Mokrzyckiego.
  4. Wątpliwe aby tyraliera objęła południowo-wschodni skraj lasu. Sądzę że 10 kompania rojem lub tyralierą przeszła środkiem lasu kierując się w kierunku północno-zachodnim i wyszła na szosę w jej części północnej. Czasy Zuby najogólniej mogą się zgadzać z innymi relacjami polskimi oraz z tym co pokazują zdjęcia. Jedyną relacją która nie pasuje jest niemiecki opis działań III/15pp w warunkach szczególnych. Ale sam ten opis może budzić spore wątpliwości co do jego prawdziwości. Wątpię. Raczej OZN 4pp leg mjr Boguchwała Ogłazy. Spróbuję coś znależć o tym oddziale. Możliwe że kpt. Cholewa po rozbiciu swojej kompanii dołączył do OZN macierzystego pułku i dlatego wraz z jakąś jego częścią znalazł się w lasie pod Dąbrową. Oczywiście nie można wykluczyć takiej możliwości aczkolwiek jest to bardzo mało prawdopodobne. Paradne stroje podhalańskie na czas wojny miały pozostać w magazynach. Nie jest natomiast wykluczone że w oddziałach 7 DP i 4 pp. leg znaleźli się oficerowie wywodzący się z formacji górskich i ci zabrali na wojnę swoje nakrycia głowy przystrojone w pióra w celu użycia na paradzie w Berlinie. Ale jeśli już to stawiałbym na oficerów mobilizowanych do OZN 4 pp. leg. bo ci mogli nie dostać mundurów polowych więc paradowali w prywatnych wyjściowych. Jeszcze zdanie dlaczego rozstrzelano tych żołnierzy. Moim zdaniem przyczyny mogą być dwie i mogą się na siebie nakładać. Mogła to być zemsta ppłk Wessela za pierwsze straty w tej wojnie a w szczególności za ulubionego dowódcę kompanii. Druga możliwą przyczyną, trochę gdybając mógł mieć rozgłaszane właśnie 8 września w prasie i radiu niemieckim propagandowe komunikaty o wydarzeniach w Bydgoszczy . Ich mocno podkoloryzowane opisy mogły sprawić wrażenie na ppłk Wesselu i w połączeniu ze stresem po walce spowodować "zemstę" na żołnierzach-"partyzantach" którzy w Bydgoszczy mordowali niemieckich cywilów a tu zabili mu kapitana.
  5. 1939 - Obrona mostu w Solcu n/w

    Według mnie też nie. Rozkaz nakazywał kpt Horodyskiemu rozpoznać kierunki na Kazanów-Ciepielów i Zwoleń. Lipsko znajdowało się w pasie rozpoznania dywizjonu rozpoznawczego z Annopola. Kpt Horodyski wysłał o godz 2.00 dnia 8.09 motocyklistów plutonowego Sieklickiego a sam z kolarzami wyruszył o godz. 6.00. Zaleski podaje że Horodyski napotkał na rynku w Zwoleniu 2 czołgi i 3 samochody pancerne i po krótkiej potyczce odjechał do Puław. Tak więc sądzę że nastąpiło przekłamanie w meldunku albo w literaturze.
  6. Według relacji niemieckiej załączonej do zdjęć jest wyraźnie napisane że 14 zabitych straciła 10 kompania. Więc albo tylko ta kompania ponosła straty w zabitych, albo lexikon nie podaje strat rzeczywistych opierając się tylko na jakiś szczątkowych infomacjach. I nie współgra to z tym opisem o działaniach w szczególnych warunkach jaki nam zacytował Tomasz N. Jeśli 11 kompania nie ponosiła żadnych strat to po co trzeba ją było wspierać dodatkowymi manewrami i walczyć kilka godzin ? Mamy cztery rozbieżne infomacje dotyczące ilości zabitych: 1-14 według lexikon 2- 14 tylko w 10 kompanii 3- 24 łacznie z oddziałem rozpoznawczym 4- 58 stwierdzonych w wyniku ekshumacji- ale czy to na pewno polegli w tej walce ?
  7. To może moja wersja wydarzeń. 7.09 wieczorem rozkaz sztabu WBPM do przeprowadzenia rozpoznania. 8.09 godz.2.00 rusza pierwszy podjazd plut. Sieklewicza z kompanii kpt Horodyskiego. Rozpoznaje na Ciepielów. 8.09 godz. 4.00 oddziały mjr Pelca wchodzą stopniowo do lasu Dąbrowa. I baon rozlokowuje się w części zachodniej lasu, 28 i 29 kompanie marszowe ( tzw III baon ) z dużą ilością podwód we wschodniej części lasu. Dochodzą też ciągle mniejsze lub większe grupy rozbitków, wśród nich Franciszek Bardzik. Godz 6-7 ? walka patrolu plut. Sieklewicza na wschód od Ciepielowa z patrolami 2DLek. Patrole niemieckie pod wsią Dąbrowa. Godz. 6. z Solca rusza podjazd szwadronu rtm Podreza. Godz. 7. Mjr Pelc zaalarmowany odgłosami walki od strony Ciepielowa, oraz patrolem niemieckim w Dąbrowie nakazuje wybudowanie dwóch zawał na północnym i północno- zachodnim skraju lasu. Ma to na celu uniemożliwienie wtargnięcia czołgów niemieckich w środek bezbronnego ugrupowania 74 pp. Godz 8-10 na południowy skraj lasu przybywa podjazd rtm Podreza nawiązując kontakt z mjr Pelcem. Godz.11 rozpoznanie motocyklowe 29 ID niespodziewanie pojawia się na szosie od strony Lipska i dojeżdża do lasu Dąbrowa. Rtm Podrez atakuje ten oddział od tyłu i od strony wchodniej zadając mu straty na skraju lasu ale sam niespodziewanie jest zaatakowany od tyłu przez 11 kompanię 15 pp wspartą samochodami pancernymi. Rotmistrz wraz ze swoim pocztem ginie. Dalej natarcie 11 kompanii rozwija się na wschód od szosy na Lipsko ale pod ogniem reszty szwadronu rtm Podreza utyka ze stratami. Wobec tego ppłk Wessel rozwija 10 kompanię z zadaniem oskrzydlenia obrony polskiej od strony zachodniej. Kompania przechodzi przez Anusin i przed lasem jest zaskoczona nagłym ogniem karabinowym z lasu i ponosi straty. Otwiera gwałtowny ogień na las i przystępuje do natychmiastowego szturmu wchodząc tylko do środkowej części lasu ( tak aby nie dostać się pod boczny ogień 11 kompanii. W tym czasie 11 kompania nie może przełamać obrony szwadronu rtm Podreza wspartego być może przez żołnierzy III/74pp, więc ppłk Wessel rozwija dodatkowo 9 kompanię. Godz.12.30, 10 kompania przechodzi przez las na szosę nawiązując kontakt z motocyklistami. Godz. 12, z Solca rusza podjazd kpt Czechowicza. Godz 13. krótka walka oddziału kpt. Czechowicza z kolumną pancerną w Anusinie. Podjazd ze stratą jednego TKS cofa się z powrotem do Solca. Godz.13. koniec walki na odcinku 11 i 9 kompanii- szwadron rtm Podreza przestaje istnieć. Niemieckie oddziały na północnym skraju lasu natykają się na barykadę z drzew której nie mogą przekroczyć a widząc ogień polski z Dąbrowy, oraz odchodzenie taborów ze wschodniej części lasu wzywają ogień artylerii który ma utrudnić Polakom ucieczkę. Równocześnie blokują ogniem ckm leśne przesieki tak aby polscy żołnierze uwięzieni w poszczególnych kwartałach lasu nie mogli się wydostać. PPłk Wessel przybywa do Anusina i wzywa sołtysa aby wywołał polskich żołnierzy z lasu gdyż już nie będą Niemcy strzelać. Sołtys podchodzi na skraj lasu i krzyczy aby wyszli. Grupa czy kompania ok 80 żołnierzy odcięta w tej części lasu wychodzi poddając się do niewoli. Godz 13-14 ppłk Wessel przybywa do wnętrza lasu do 10 kompanii i dowiaduje się o śmierci kpt Lewinsky'ego i w szale nakazuje rozstrzelać ok 150 jeńców których wzięła do niewoli 10 kompania i którzy znajdują się na szosie. Jest to niezwłocznie wykonane. Godz.14-15- Niemcy biorą do niewoli grupę odciętą w części północnej lasu plus tych których złapali w tym samym czasie. Nie odprowadzają ich na drogę lecz w głąb lasu tak aby nie zobaczyli jaki los spotkał ich kolegów. Przygotowuje się ich do rozstrzelania nakazując zdjąć kurtki i czekają ok 1,5 godz. W międzyczasie następuje zmiana decyzji i grupa ta jest ok godz 17 odprowadzona przesieką na południowy skraj lasu dołączając do grupy wywołanej przez sołtysa z Anusina. Godz 18 strzały z samochody pancernego do grupy oficerów polskich. Od godz 15 do zmroku trwa oczyszczanie zachodniej części lasu Dąbrowa z żołnierzy polskich. Część jest zabita przy pomniku a część w mniejszych egzekucjach, dobija się też rannych. 9.09 od rana trwa oczyszczanie lasu na wschód od szosy i egzekucje na części złapanych jeńców.
  8. Daty śmierci kapitana, pan Zuba po tylu latach nie musiał dokładnie pamiętać . Zapamiętał fakt śmierci kpt. Cholewy. A w tym rejonie ani 154 pp rez. ani tym bardziej jego punku opatrunkowego nie było. Był kapitan i pewnie jakaś grupa odpryśniętych rozbitków tego pułku Czy grób kpt. Cholewy jest zidentyfikowany ? A całą dyskusję przeczytałem bardzo uważnie i z niektórymi ustaleniami nie mogę się zgodzić. Powiem więcej wszystkie trzy relacje są sensowne i wzajemnie się uzupełniają a i pozostałe mniej lub więcej pasują. I razem wzięte wraz ze zdjęciami pokazują przebieg wydarzeń. Mam wrażenie że całe zamieszanie z relacjami w szczególności Zuby wynika z mylnego obrazu przebiegu walk w tym rejonie jaki panowie sobie wcześniej wyobrazili. Zgrupowanie mjr Pelca było tylko bezbronną i przypadkową ofiarą walk jakie prowadziły podjazdy WBPM z podchodzącymi czołówkami niemieckimi.
  9. Nie zgodzę się !. Proszę poszukać różnic a nie zbieżności ! Słupy i krzaki możemy tu pominąć jako podobne do siebie na całym odcinku. Ale już rów jest inny, na poszczególnych zdjęciach różni się głębokością i sposobem wykopu. W punkcie B to jeśli spojrzy pan na to jak się ułożyły po śmierci stopy obydwu oficerów i jak leży kolejne ciało to dostrzeże pan różnicę. Punkt C- jest to albo biały kamień przydrożny pomalowany tak jak i słup aby fosforyzować nieco nocą. Więc możemy się domyślać że przed egzekucją prowadzący grupę miał się zatrzymać na wysokości kamienia, albo też prowadzący grup nieśli jakeś białe szmaty oznaczające idących do niewoli- to najbardziej prawdopodobne. Punkt D. Żołnierz może być ten sam lub inny bo ale to w tym wypadku nie przesądza że zdjęcie dotyczy tej samej grupy. Zresztą na trzecim zdjęciu zrobionym moim zdaniem najbardziej na północ mamy żołnierzy w kurtach a ten najbliżej nas ma typowe dla naszej piechoty nakrycie głowy identyczne z tym żołnierzem który stoi przed ppłk Wesselem. Przyznam się że dziwiłem się trochę tej dyskusji o nakryciu głowy tego żołnierza.
  10. Panie Tomaszu, jak wcześniej napisałem najważniejsza jest analiza zdjęć. I powinniśmy relacje porównywać ze zdjęciami i z mapą ! Analizując ostatnie zdjęcie nie sposób zgodzić się z pańską interpretacją. Ułożenie ciał jednoznacznie wskazuje, że w chwili egzekucji żołnierze maszerowali środkiem rowu, rzędem w 10 osobowych grupach, w kierunku południowym z rękoma trzymanymi na karku. Jeden z tych żołnierzy nadal je trzyma na karku. Brak broni i jakiegokolwiek oporządzenia nie wskazuje na walkę. Dokładnie przyjrzałem się temu czemuś co atrix bierze sa furmankę. Moim zdaniem jest to coś co naprawia trzech żołnierzy a jeden się temu przygląda. Jeden z żołnierzy z podwiniętymi rękawami szpera w czymś leżącym na skraju drogi a jeden pochyla się nad pojazdem. Problem mam z trzecim od strony drogi bo albo pomaga temu z drugiej albo zwisa z pojazdu- może operowana niegroźna rana ?. Co do zdjęcia z murem to jest to stary mur zamku lub klasztoru. Mnie osobiście kojarzy się z murem po północnej stronie klasztoru na Św. Krzyżu., może Chęciny lub Iłża ? Pytanie do p. Atrixa. Zdjęcie z grupą kilkudziesięciu żołnierzy. Las Dąbrowa jest podzielony rowem na chłopski i państwy. Tak duże wycinki jak na zdjęciu były i są obecnie prowadzone w lasach państwowych a nie chłopskich. Czy państwy to część południowa lasu ? Wystarczy wejść na stronę Odkrywcy aby zobaczyć jak wygląda wojsko zabite w walce. Zresztą są też w tym wątku zdjęcia z Burakowa z Roztocza i wystarczy porównać je ze zdjęciami z Ciepielowa. Dla ludzi którzy widzieli już trzecią wojnę nie mogło być raczej wątpliwości. Do tego doszły rozmowy z tymi nielicznymi którzy ocaleni i egzekucja kpt. Cholewy dcy 2/154 pp. rez. Nie wiem co pan określił słowem "równomierne". Mniemam że chodzi że część żołnierzy została zabita w grupach kilkunastosobowych a nie ich równomierne ułożenie na całym terenie. Jak wiemy Niemcy to bardzo dokładny naród. I zdjęcia nam mówią że zorganizowano zbiórki " w dwuszeregu odlicz" i poszczególne grupy odprowadzono na miejsce egzekucji. Warto się też zastanowić dlaczego część żołnierzy rozstrzelano a część trafiła do niewoli pomimo przygotowań do egzekucji- zdjęcia kurtek mundurowych. Mapa ! I porównanie z relacją niemiecką !. Którą drogę dało się w ten sposób zablokować ogniem km ? Jeszcze dodam w odpowiedzi Ciekawemu w sprawie znoszenia zwłok na pobocze. Jeśli zwłoki należało uprzątnąć z drogi i pól, a nie można ich było od razu pochować to najczęściej układano je opierając plecami o jedną ze ścianek rowu . Zresztą w tym wypadku sam fakt wynoszenia zwłok z lasu wymagał takiego ułożenia.
  11. 1939 - Obrona mostu w Solcu n/w

    Tylko rozpoznanie w poszukiwaniu przeciwnika. Stan grupy mjr Pelca nie pozwalał na jakikolwiek czynny udział tego oddziału w walce zmotoryzowanych patroli WBPM. Płk Rowecki nosił się z zamiarem uderzenia na Lipsko lecz lotnik i wypad rozpoznawczy z 9 na 10.09 stwierdził brak przeciwnika i odejście tej kolumny którą wcześniej rozpoznano w kierunku południowym na Sandomierz.
  12. Ależ jeśli się dokładnie przyjrzysz, to stwierdzisz że to są zupełnie różne grupy a jedyne co je łączy to liczebność po 10 osób. Natomiast ułożenie zwłok jest zupełnie różne w każdej z grup a jedna posiada kurtki mundurowe. Może to sugerować podział żołnierzy na małe grupy łatwe do rozstrzelania z automatów. W niemieckiej relacji jest mowa o 12 automatach więc ok 120 zabitych. I nic nie świadczy aby data wykonania wszystkich zdjęć mogła być inna niż 8.09. Natomiast grupa z "rejonu pomnika" liczy 70-80 osób a nie 30-40. W tym rejonie byłem ostatnio 2 lata temu więc pamięć może mnie mylić ale raczej moim zdaniem zdjęcie wykonano w części południowej lasu, gdzieś w okolicach stacji benzynowej. Pragnę zwrócić uwagę że w części północnej była barykada z ciężkich drzew a na zdjęciu mamy młodnik posadzony w wycince a na horyzoncie niewielką ilość starszych drzew. Patrząc na cienie sądzę że dwa zdjęcia z kurzem w tle i z dwoma jeńcami wykonano ok 13. po południu a duża grupa ok 16-17 po południu. I nic nie świadczy aby zdjęcia wykonano 9.09. Według np. Przemszy-Zielińskiego mjr Pelc zorganizował grupę w dwa słabe baony. We wschodniej części lasu były tzw 28 i 29 kompanie marszowe wraz z licznym taborem i one wydostały się z tego rejonu i odeszły za Wisłę. Pozostałe siły zostały odcięte i wzięte do niewoli. Nic nie wskazuje na rzeź raczej na egzekucję na jeńcach. I nie mogę oprzeć się wrażeniu że żadnej poważnej walki baon mjr Pelca nie stoczył. [ Dodano: 2008-09-17, 20:31 ] Mamy jednego strzelca wyborowego i jakąś grupę z taborem ale poza drogą oraz mjr Pelca z chorążym.
  13. 1939 - Obrona mostu w Solcu n/w

    Rozpoznania były zorganizowane w celu poszukiwania czołówek nieprzyjacielskich tak aby uniknąć zaskoczenia na przeprawach wiślanych. Rowecki w swoim dzienniku podaje że chciał nocą z 9/10 września wyjść większymi siłami na przedpole aby ułatwić Skwarczyńskiemu marsz za Wisłę. Dlatego też walka rtm Podreza tylko przypadkowym zbiegiem okoliczności odbyła się w pobliżu baonu mjr Pelca a nie widać tam celowego współdziałania.
  14. Myślę że zdjęcia były częścią jakiegoś albumu. Zdjęcia przedstawiają patrząc od strony Dąbrowy trzy różne grupy rozstrzelanych żołnierzy. Grupy liczą po ok 10 osób. Najbardziej na północ leży grupa żołnierzy w kurtkach mundurowych niejako oddzielnie zlikwidowana. Następnie mamy zakręt za nim sfotografowano dwóch jeńców wraz z ppłk Wesselem który przekazuje polecenie odprowadzenia jeńców w kierunku północnym. Osoba która ma to polecenie wykonać jest niewidoczna w kadrze. Grupa stoi po wschodniej stronie szosy. Następnie mamy długi prosty odcinek szosy gdzie wykonano dwa pozostałe zdjęcia rozstrzelanych. Czas wykonania tych zdjęć to oprócz tego z grupą w kurtkach określiłbym na wczesne popołudnie. Zdjęcie z grupą ok 70-80 żołnierzy bez kurtek i z grupą tych samych oficerów którzy zostali sfotografowani z dwama jeńcami, jest wykonane w późnych godzinach popołudniowych i w innej części lasu lub w innym lesie. Inne jest podłoże , mamy piach i sosny. Mogł to być albo północny lub południowy wylot lasu Dabrowa . A czy była jakaś poważna walka baonu mjr Pelca ? Ani zdjęcia ani relacja monachijska nie wskazują aby baon ten poza krótkim starciem ogniowym toczył poważną walkę. Straty powinny być nikłe. Grupa która wyszła na wezwanie Zuby nie mogła być jedyną. Relacja Zuby i zdjęcie wskazują nam że grupy liczyły po ok. 80 osób i mogło to być wynikiem reorganizacji dokonanej wcześniej przez mjr Pelca. Kompanie liczyły po 80 ludzi i poddały się w różnych częściach lasu. Wynikać by z tego mogło że dwie kompanie poszły do niewoli a dwie rozstrzelano.
  15. Witam serdecznie. Mam z cytowaniem wypowiedzi z poprzednich stron więc tu odpowiem panu Tomaszowi N na jego wypowiedź z poprzedniej strony. Niestety dałączam tak późno do dyskusji, że nie mogę od razu ustosunkować się do tego co na tych 28 stronach napisano, będę to robił stopniowo. Zacznę może od początku. Obawiam się że metoda badawcza którą pan przyjął dla wyjaśnienia okoliczności tego mordu nie jest najlepszą, mam wrażenie że zbytnio skupił się pan na podważaniu spisywanych po latach więc mało dokładnych relacji a moim zdaniem podstawową rzeczą od której należy zaczynać są analizy zdjęć jako powstałych w czasie zdarzenia. I wokół tych zdjęć należało by dopiero budować śledztwo stopniowo poszerzając dochodzenie o dokumenty jeśli takowe istnieją oraz na końcu dopiero relacje wedle ich chronologii. I dopiero wtedy odrzucić lub przyjąć relacje lub ich części. Na początek proponuję spróbować uporządkować zdjęcia według czasu ich powstawania oraz spróbować odpowiedzieć na pytanie kto mógł je wykonać. Do cytatów dojdziemy później gdy przyjdzie porównywać to co mówią zdjęcia z tym co pisali świadkowie. Więcej postaram się dodać w dniu jutrzejszym.
  16. Dlaczego taki wniosek ? Zdjęcia przedstawiają przecież trzy grupy rozstrzelanych jeńców w lesie Dąbrowa. Rozkazy wydaje najstarszy dowodzący na polu walki czyli w tym wypadku ppłk Wessel. Jego oddział wziął jeńców którzy oddali mu się pod opiekę więc on jest odpowiedzialny za zbrodnię plus ci którzy nie odmówili wykonania bezprawnego rozkazu. I nie ma powodów doszukiwać się że to ktoś inny w imieniu ppłk Wessela wydaje rozkaz zabicia jeńców. Mamy przecież zdjęcie z kciukiem wskazującym miejsce egzekucji tych dwóch żołnierzy. A sama liczba ok 300 zabitych w lesie niezbyt rózni się od liczby 250 podawanych przez Niemców ale oni policzyli najpewniej tylko tych znalezionych 8 i najdalej 9 września. Więc trudno w ogóle pisać o jakiejś "czarnej legendzie" ppłk Wessela bo on był odpowiedzialny z swój oddział oraz za jeńców. [ Dodano: 2008-09-16, 15:35 ] Zdjęcia dokładnie wskazują na taki scenariusz. Zołnierzy podzielonych na grupy rozstrzelano w rowie przydrożnym.
  17. 1939 - Obrona mostu w Solcu n/w

    Most w Solcu funkcjonował do 14.09 i tego dnia został spalony przez obsadę przyczółka. Natomiast wypady rozpoznawcze patroli WBPM nie miały nic wspólnego z oddziałem mjr. Pelca ( poza rejonem działania ). Były związane z zamiarem udzielenia pomocy przez WBPM zgrupowaniu gen. Skwarczyńskiego. Była to inicjatywa płk Roweckiego na którą nie dostał zgody od gen. Piskora.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.