1234

Czy miał on jakies chęci poza żarciem i robieniem dzieci? Jeszcze August II (moim zdaniem, ale ten czas to nie mój konik) próbował cos robić, ale jego synuś to zwykłe popychadło.

Ale to nie było warszawskie, to było z pogranicza Kieleckiego i Małopolski. PS. Datę dzienną też gdzieś mam zapisaną.

Z tym wychowywaniem to różnie bywa, że wspomnę o Auguście III. Też wychowywany od małego. A efekty?

jako ciekawostka, teskt z konspiracyjnej gazetki Znak, z nr 57/1944, artykuł Echa Warszawy: Znaczy, juz wtedy powstanie budziło niejakie różnice w ocenie

A jeżeli król będzie niedołęgą? Mamy kryzys jeszcze wiekszy, bo generalnie prezydenta można zmienić, z królem jest jakby trudniej.

Mam. W 1943 roku żołnierze OS BCh J. Bugajskiego z obw.jędrzejowskiego, Tadeusz Bański "Iskierka" i Feliks Bański "Rejent" przy współpracy kowala E. Hermana "Woźnego" skonstruowali coś, co z grubsza było działkiem bezodrzutowym kal. 20 mm, nazwano to RI od pseudonimów braci. Pod koniec 1943 dorobiono drugą lufę i sprężynę odrzutową, wykorzystano to coś w kilku akcjach-na pociąg pod Gniewęcinem, na magazyny w Skroniowie i w ataku na st. kolejową w Sędziszowie. Pytanie: proces produkcyjny tego czegoś znacząco odbiegał od procesu produkcyjnego każdej broni strzelającej-co było w tym charakterystycznego?

Było, było, fakt dość dawno parę lat temu. Może zresztą chodziło o ułatwienia w dziedziczeniu? Nie pamiętam, jednak pamiętam, że było. Jesteś pewien, że tym z najniższych progów będzie się to kalkulować? Teraz płaca grosze, więc i tak wiele się nie wzbogacą, a to "wzbogacenie" i tak zeżrą im opłaty za prywatą szkołę i prywatnego lekarza. Zresztą ciekawa sprawa-fakt, dość dawno nie czytałem NCz, ale nie przypominam sobie aby była określona wysokość podatku liniowego. Można wiedzieć, jaki to miałby być poziom? Bo rozumiem, że co najmniej równy obecnemu najniższemu szczebelkowi-inaczej zdecydowanej większości Polaków by się to zwyczajnie nie kalkulowało. Czy UPR prowadził jakieś szczegółowe wyliczenia, jaki miał być ten podatek liniowy? Bo rozumiem, że gdyby ktoś z czystej złośliwości wprowadził podatek np. 35% dla wszystkich, też wyznawcy Korwina by nie protestowali-wszak byłby to podatek liniowy. rozumiem, że to, że USA odeszło od tych rozwiązań to efekt spisku żydomasońskiego? Nie. Towarzystwo tłukło sie po różnych firmach, gdzie odprawiali ich z kwitkiem. Naczelny UPRowiec przez parę lat się nie pokazywał, bo sprzedawał w nocnym monopolowym (praca zresztą załatwiona po znajomości), a na dziś robi za akwizytora, nawet nie wiem czego. I to chyba jest trend ogólny-jakoś faktycznie spore poparcie dla UPR w szkołach znika po osiągnięciu pełnoletności. PS. Dziś miałem dysputę z miejscowymi UPRowcami i moje zdanie oo ich pojmowaniu świata jest dość oględne. Kolesie żyją w najświętszym przekonaniu, że WSI nie zlapały żadnego agenta, bo tak zarządziła opanowana przez szpiegów komenda tej służby, rolnicy nie płaca podatków, a oprócz tego zadeklarowali chęć walki o wprowadzenie okręgów jednomandatowych w wyborach do samorządu. Ja rozumiem takie podejście np. w Warszawie, ale żeby na prowincji z takimi przekonaniami?

Moznaby jeszcze wspomnieć o Istriebitielnych Batalionach, czyli w/g pana Balbusa z IPN polskojęzycznych formacji NKWD. No i fakcie, że spora część z obrońców Przebraża wylądowała w formacji "czerwonych" cichociemnych.

Kurcze, znów mi ten tekst zagadki wsiąkł. Jutro juz podam naprawdę.

Ale to żaden unikat nie był, vide Surcouf. Zdaje się, że nawet rozmyślano nad hydroplanem na naszym Orle.

A, to już zależy od ew. słuchaczy. Dla homoseksualistów mamy wspólne opodatkowanie, dla tych bogatszych mamy stwierdzenie, że jak będą mniejsze podatki, to im więcej zostanie w kieszeni, dla biedniejszych - to samo. A czy to się w sumie trzyma kupy to inna sprawa. Mamy kilka chwytliwych hasełek i to wszystko. PS. Czy te jego teorie się gdzieś sprawdziły? PS. 2. Zauważyłem ciekawą prawidłowość - w szkole to mniej, ale na studiach miałem na roku kupę wyznawców UPR. Byli za najbardziej wolnym rynkiem, przeciwko jakiemukolwiek socjalowi itp. Co ciekawsze, ten bezkrytyczny stosunek zaczynał ewoluować z czasem-gdy musieli odejść z garnuszka rodziców i zacząć żyć na własny koszt, jakoś im ten radykalizm mijał. Z deczka przypomina mi to pierwszych komunistów, którzy byli wojującymi ideologami za cudza kasę. Coś w tym jest, bo ponoć UPR ma głównie elektorat wśród takich, którzy jeszcze nie głosują ze względu na wiek. Czyżby trawestacja starego powiedzenia (ponoć Churchilla albo Piłsudskiego-bo spotkałem się z dwoma wersjami) "Kto za młodu nie był upeerowcem...."?

Wolność, panie WOLNOŚĆ!

Taki co obiecuje wszystko, bez zwracania uwagi na to, czy to realne.

Jak dla mnie czysty populista. Tylko mniej sprawny od wzmiankowanego Leppera.

Biorąc pod uwagę, co wyprawiał Nogi pod Port Arturem, to raczej średnio im ten duch wpojono.

A jaka może być podpowiedź? Był partyzantem, pełnił ważną funkcję w bardzo dużym jak na polskie warunki oddziale. PS. Jak nikt nie wpadnie (a zakładam, że nie, daję jutro lub pojutrze inne pytanie)

Ja się spotkałem z przypadkiem żydowskiego oddziału w BCh w pow. kałuskim. Generalnie zajmowali się też głównie "przeżyciem", a po nadejściu RKKA przeszli przez front.

Może nie tyle negują, co uważają, że to sprawiedliwa kara za kolaborację z Niemcami. A nasi "historycy" z IPN podtrzymują ten trend pisząc o ukraińskiej partyzantce niepodległościowej i polskojęzycznych formacjach NKWD (to o istriebitielnych batalionach)

Nie, chyba gdzieś na początku istniało cos takie jak pułk pancerny. W zamierzchłych czasach początku podstawówki miałem coś takie, co sie nazywało kalendarz wojskowy i miało całe odb ówczesnej armii, z pełną pobsadą i miejscem stacjonowania. Ale wtedy mnie to.... :) . I w ciągu lat ów kalendarz się zbył (nawet nie pamiętam gdzie i jak). Ale ten pułk pancerny to mi mocno wpadł w pamięć.

A co mają Bielscy do Naliboków?

E, no nie przesadzajmy. Endecja z 1922 a ONRy z drugiej połowy lat 30-tych to zupełnie inna kategoria.

Nie wiem, czy sie tylko plątał. W III tomie WIHowskiej historii dws jest mowa o oddziale dyspozycyjnym Bałachowicza, który miał być bodajże wykorzystany w dywersji pozafrontowej.

Czym zajmował się w czasie wojny pierwszy komendant oficerskiej szkoły MO w Lublinie?

Ta, zwłąszcza w 1926, jak zakłądał, że Wojciechowski podda się bez walki.

Zależy jak gdzie. Jakiś czas temu widziałem w kieleckiej TV reportaż o odsłonięciu pomnika pewnego lejtnanta AL poległego pod Młodzawami w czasie walk o Republikę Pińczowską. Pozytywnie mnie to zdumiało - pomijam przedstwicieli dyplomatycznych Rosji, ale udział ludności miejscowej był faktycznie duży, łącznie z tymi, którzy owego lejtnanta pamiętali.