Skocz do zawartości

bavarsky

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,902
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bavarsky

  1. Starcie pod Listenhoff (12/10/1625)

    A to ciekawe Michale. A ten list Horn, napisał jak długo po bitwie? Bo jeżeli minęło już jakiś czas to źródło takie ma bardzo zaniżoną wartość dla badacza [choć w tym miejscu należy indywidualnie na to patrzeć]. A wspominam o tym, bowiem przypomniała mi się sprawa Insurekcji Warszawskiej [którą to rocznice niedawno obchodziliśmy],a konkretniej chodzi o dyspozycję garnizonu rosyjskiego w Warszawie podczas owego powstania. Mianowicie chodzi o relację generała Pistora zawartą w memoriale napisanym do swojej obrony; 17 stycznia 1796 roku [czyli prawie cztery lata po wydarzeniach] Jak pamiętam Wacław Tokarz, wypunktował jego błędy, które popełnił zarówno umyślnie jak i nie umyślnie [ błędy wynikające z odległości czasu od omawianych przez niego zdarzeń]. Pozdr.
  2. Młodzież a Holocaust

    Wiwat dla pułkownika Berka Joselewicza, oficera Księstwa Warszawskiego, pochodzenia żydowskiego, chwalebnie poległego w walce z Huzarami Austriackimi w kampanii 1809 roku!
  3. Książka, którą właśnie czytam to...

    To chyba ostatnia książka, jaką w tym okresie biorę na warsztat Bo czytam już ich 10 na raz i czasu mi nie starcza... Mianowicie chodzi o legendarne dzieło Mariana Brandysa, Koniec Świata Szwoleżerów. Niezwykle frapująca lektura, bardzo dobrze opracowana, ukazująca niezwykłych ludzi, ich wybory, nierzadko te złe, a i przy okazji owa książka opisuje czasy królestwa kongresowego, czasy już to Cesarza Aleksandra I, już to Mikołaja I, a w obrotach z Wielkim Księciem Konstantym Pawłowiczem. Pozdr.
  4. Wypadek pod Kottbus, 17 lipca 1814 r.

    Oczywiście, dziękuję za postawione wyżej fakty jak i za fatygę we własnych poszukiwaniach Harry. Pozdrawiam
  5. Wypadek pod Kottbus, 17 lipca 1814 r.

    Nie posiadam obecnie przy sobie Gembarzewskiego, jako że jestem poza miejscem mojego zamieszkania i jest to wielce frapujące pytanie zadane z twojej strony Harry. Owa data 17 lipca wzięła się właśnie z owego studium Gembarzewskiego. Na chwilę obecną nie jestem w stanie Udzielić odpowiedzi na owe pytanie. A nie chcę szafować słowem błąd u Krasińskiego czy Gembarzewskiego... a jako który to ja najpewniej w tym miejscu popełniłem.
  6. Ja tu byłem.

    Conqueror bavarsky

  7. Bitwa pod Raszynem

    Nie mam zamiaru w żadnym wypadku poprawiać autora, domyślam się że jest problem ze źródłami. Jeżeli kolega chciałby, mogę mu fragmenty Pawłowskiego i wspomnień owych oficerów poskanować i podesłać np. jutro :> Może nie chodzi o poprawianie artykułu, bo ten jest dobrze napisany, ale np. w formie aneksów, dodania paru tekstów źródłowych. Pozdr.
  8. Bitwa pod Raszynem

    Bardzo dobrze i ciekawie napisany artykuł, ukłony dla autora. Jednak widzę pewne luki w bibliografii, brakuje mi w nim materiałów źródłowych pod postacią wspomnień, czyli tam Romana Sołtyka ? kapitana artylerii konnej, Michała Sokolnickiego ? dowódcy przedniej straży, Michała Jackowskiego ?podoficera artylerii konnej , Józefa Krasińskiego ? majora warszawskiej gwardii narodowej, Piotra Strzyżewskiego ? szefa szwadronu z 3 pułku ułanów, do tego brak jest podstawowego opracowania kampanii pod postacią B. Pawłowskiego, Wojna polsko-austriacka 1809. W zakończeniu, warto było by ująć klimat jaki towarzyszył zrazu po bitwie a jaki się wytworzył po pewnym czasie, gdy Poniatowski jak i reszta wojaków uzmysłowiła sobie czym owa bitwa była dla wojny 1809 roku. Straty obu stron według Bronisława Pawłowskiego, Wojna polsko-austriacka 1809: Austriacka lista strat, na 21 kwietnia podaje: 74 zabitych, 262 rannych, a wziętych do niewoli 72. (choć zarazem autor zaznacza że Austriacka strona najwyraźniej zaniżyła swoje straty ) Łącznie: 408 Polacy stracili: zabitych 450, rannych 800/900 i wziętych do niewoli 32, oraz postradali 2 działa. Według króla saskiego straty te jednak były niższe i wynosiły odpowiednio: zabitych 3. oficerów, 264 szeregowych, rannych 22 oficerów i 465 szeregowych, wziętych do niewoli 5 oficerów i 73 szeregowych, zaginionych 2 oficerów i 167 szeregowych. Romuald Romański [podobnie dane za J. Skowronkiem i A. Sytą] podaje znaczne straty w Korpusie Austriackim oceniając je na ponad 2500 zabitych i rannych, cytując za Sołtykiem jego "Kampanię 1809 r. Raport o działaniach armii pozostającej pod raszynem ks. Józefa Poniatowskiego podczas kampanii 1809r." Dane do polemiki. Pozdrawiam serdecznie
  9. Wypadek pod Kottbus, 17 lipca 1814 r.

    O tym incydencie, znalazłem jeszcze we wspomnieniach [wówczas kapitana 12 pułku piechoty] Antoniego Białkowskiego, Pamiętniki starego żołnierza, Warszawa 1903. Jego adnotacja wydaje się rozwiązywać problem, dlaczego doszło do owej burdy. A było to tak... „[...]Tam, z powodu że w mieście stał już załogą batalion landwery pruskiej, nie mógł pomieścić na kwaterach swych żołnierzy [Polskich żołnierzy, a adnotacja tyczy się jenerała Wincentego Krasińskiego –bavarsky]; w końcu ulokował tylko główną kwaterę i dla porządku tylko rozkazał, aby warta polska, złożona z piechoty, zajęła odwach. Reszta wojska została rozkwaterowana w przyległych wioskach. Wielu żołnierzy polskich przybyło wnet ze wsi do owego miasteczka. Między tymi znajdował się weteran polski, który szedł ulicą, a za nim piesek jego. Spotkało go paru landwerzystów, jeden z nich odezwał się do swych kolegów z ironią: „Patrzcie, oto idzie Polak, a za nim Napoleon”. Weteran, usłyszawszy to, zatrzymał się i odpowiedział: „Nie, nie poznałeś, bracie, to nie Napoleon, to Fryderyk” [ –bavarsky]. Ta odpowiedź oburzyła landwerzystów i rzucili się na weterana, któremu przybiegli na pomoc żołnierze przybyli do miasta, a stąd powstała bójka. [...]"
  10. Książka, którą właśnie czytam to...

    Bardzo dobra książka. Raporty Davouta w tłumaczeniu Scott Bowden’a. Pozdr.
  11. Książka, którą właśnie czytam to...

    Skończyłem czytać Pachońskiego biografię Dąbrowskiego, a obecnie wiozłem się na poważnie za Napoleon's Finest: Marshal Louis Davout and His 3rd Corps, Combat Journal of Operations, 1805 – 1807, Berkeley: Military History Press, 2003. Pozycja liczy sobie 256 stron. Pozdr.
  12. Książka, którą właśnie czytam to...

    Moje obecne książki na „warsztacie”: 1. R. Bielecki, A. Tyszka, Dał nam przykład Bonaparte, Wspomnienia i relacje żołnierzy polskich 1796-1815, tom. 2, Wydawnictwo Literackie Kraków, 1984 2. K. Górski, Historia Artyleryi Polskiej, Jazdy i Piechoty, w trzech tomach zawarta, wszystkie reprinty Wydawnictwa Kurpisz 3. J. Pachoński, Generał Jan Henryk Dąbrowski, MON, Warszawa 1981 Pozdr.
  13. Cieżki wybór...

    Na Studiach, nikt nie będzie się ciebie pytał jakie liceum ukończyłeś, tylko na ile punktów zdałeś maturę. Poza pewnymi detalami, które podał Albinos, jak atmosfera czy: elitarność? Reszta sprowadza się do jednego, własnego samozaparcia i chęci do zdobywania wiedzy. To nie liceum od elitarnego po najgorsze w mieście determinuje kim zostaniesz w przyszłości, ale tylko i wyłącznie twoja ciężka praca, bo ostatecznie wszyscy będą zdawać maturę. Kolega uczęszczał do jakiegoś ogólniaka w pewnej małej miejscowości pod Częstochową, kompletnie nie liczącego się w żadnych rankingach... a mimo to zdał maturę jako jeden z lepszych w województwie i kraju. Studiuje teraz na polibudzie wrocławskiej architekturę... A paru kolegów i koleżanek którzy pokończyli Sienkiewicza czy Norwida [elitarne licea w Częstochowie] nie podostawali się nawet na jakiś marketing i zarządzanie Pozdr.
  14. Bitwa pod Jeną

    Ciekawy temat, wszak poza pewnymi epizodami z tejże kampanii jak pierwsze starcie pod Saalfeld, to praktycznie nic nie wiem. Na forum napoleon.grey.pl, są tęgie mózgi co do owej bitwy/kampanii, warto było by ich wypytać. Pozdr.
  15. Literatura - I wojna światowa

    Ja tam czytam biografię Zachariasza Bema to dopiero była kariera.
  16. Literatura - I wojna światowa

    Dokończyłem czytać lekturę Pawlika. Wymagająca, lecz przez to bardzo interesująca zarazem książka. Porobiłem mnóstwo własnych map, przez naszkicowanie niebieską i czerwoną kredką posunięć obu walczących stron, na skserowanej mapie Małopolski-Wschodniej. Bardzo polecam owy zabieg. Pozdr.
  17. Pytanie, za ile poszły. Generalnie jakoś nie widzi mi się kolekcjonowanie błyskotek :> Bardziej od nich wolę dobrą książkę :> Pozdr.
  18. Wojna z Rosją 1812 r.

    Przed wyjaśnieniem dlaczego tak liczna była Wielka Armia roku 1812, chciałbym pewne wprowadzenie zrobić natury, użycia tak dużej masy wojska: Napoleon z racji ogromu wojska stojącego pod nim, podzielił je na kilka armii, dając początek w 1812 roku, tzw. grupie armii, które to zjawisko weszło już na stałe w dziedzinie strategii. W początkach kampanii istniały trzy grupy armii: Prawe skrzydło, dowódca król Hieronim: Korpusy V, VII, VIII, 4 odwodu kawalerii Centrum, dowódca wicekról Eugeniusz: Korpusy IV, VI, 3 odwodu kawalerii Lewe skrzydło, dowódca Davout vel. Napoleon: Korpusy I, II, III, X, 1 i 2 odwodu kawalerii Marian Kukiel, słusznie zauważył że „Stosunek masy ludzi i koni do zasobów teatru wojennego przekracza wszelką możliwość życia Wielkiej Armii na koszt kraju. Już w r. 1807 ubóstwo polskiego teatru wojennego skłoniło Napoleona do wznowienia systemu zaopatrzenia magazynowego i organizacji silnych kolumn taborowych”. Lecz w tym miejscu też trzeba przedłożyć tą wielką liczbę wojska na postawiony przez Napoleona plan działania. Mianowicie w 1812 roku, Cesarz, pragnął zapewnić sobie bezwzględną przewagę nad wrogiem, która pozwoli mu przezwyciężyć wszelakie problemy związane z rozległością Rosyjskiego teatru wojennego. Zważ Tofiku, że nawet gdy się okazało że Rosjanie opuścili Litwę, w każdym miejscu aż do bitwy pod Możajskiem, Cesarz miał przewagę nad wrogiem. [pomijam w tym miejscu fakt że Moskwa nie była pierwotnym celem kampanii 1812 roku, a na pewno nie walka pod nią, a raczej już to na Litwie, a gdy to się nie ziściło już to pod Smoleńskiem] Pozdr.
  19. Wesołych Świąt!

    Zdrowych i wesołych świąt. Wszystkich łask dla Łojca Dyrektora Jarpena, Senatorów, aa i tych zielonych zielonych czyli moderatorów [bo nie wiem czy wiecie ale ci zieloni mniej to senatorowie, albo bardziej? hmm] No i ostatecznie życzenia dla tego plebsu bym zapodał, czyli szarej masy budującej to forum :> Pozdr.
  20. Cmentarz żołnierzy znajduje się w środku cmentarza św. Rocha w Częstochowie, a który to cmentarz jest jednym z najstarszych w Częstochowie. Obecnie Dr Sętowski prowadzi dzielne prace nad przewodnikiem biograficznym. http://img37.picoodle.com/img/img37/8/6/16..._5m_6a92787.jpg http://img34.picoodle.com/img/img34/8/6/16...17m_f03f66b.jpg http://img28.picoodle.com/img/img28/8/6/16...15m_56181ea.jpg http://img31.picoodle.com/img/img31/8/6/16...13m_5a9a061.jpg http://img26.picoodle.com/img/img26/8/6/16...12m_93cf89c.jpg http://img35.picoodle.com/img/img35/8/6/16...11m_ba07c31.jpg http://img39.picoodle.com/img/img39/8/6/16..._6m_ddd0bf2.jpg
  21. Cmentarz I wojenny w Częstochowie

    Jest kilka, obok cmentarza św. Rocha jest cmentarz ewangelicko-augsburski, na którym również jest wydzielone miejsce spoczynku owych żołnierzy. Do tego niedaleko Olsztyna jak jedzie się na Złoty Potok, przy drodze jest również cmentarz poległych żołnierzy. Przekażę doktorowi twoją chęć pomocy. Pozdr.
  22. W sumie jestem kołek w temacie, ale kojarzę opis z książki Perretta o akcji młodego Rommla na froncie Włoskim. Zapewne Redbaron jak i Krzysztof znają tą sprawę. Czy moglibyście wyjaśnić sposób działania piechoty w górzystym terenie? Pozdr. PS Bardzo dziękuję za wyjaśnienie Krzysztofie. Bardzo ciekawie to ująłeś.
  23. Książka, którą właśnie czytam to...

    Książki jenerała Skibińskiego wybornie się czyta, są fachowym opracowaniem zagadnień militarnych. Pamiętam jak zaczytywałem się w: O sztuce wojennej na północno-zachodnim teatrze działań wojennych. Polecam jeszcze Kretę! Jest to świetne uzupełnienie, Krety 1941 Callum’a MacDonalda, książki która nie posiadała żadnych map tudzież szkiców sytuacyjnych (nawet oryginał takowych nie posiadał). Dla mnie miernikiem jakości danego opracowania bitwy/kampanii, są właśnie te szkice i mapy. Jest to podstawa do zrozumienia problemów przed jakimi stali wojacy obydwu stron, bez takowych świadczy to o niechlujstwie wydawnictwa (najczęstsza wina) bądź autora. Pozdr.
  24. Książka, którą właśnie czytam to...

    Dobry czas temu przeczytałem książkę Bogusława Brodeckiego Szypka i Plewna 1877. Dziś przeczytałem ją raz jeszcze i stwierdzam jednoznacznie, jest to jedno z najlepszych opracowań wojskowych jakie do tej pory miałem przyjemność widzieć przed swoim nosem. By uzupełnić sobie wiedzę bardziej dokładnymi informacjami, kupiłem sobie klasyka, F . V. Greene, The Russian. Army and its Campaign in Turkey 1877-1878. Pozdr.
  25. Na pewno nie świadczy o głupocie i pozerstwie. Napoleon niczego nie zostawiał przypadkowi, był cynikiem, to fakt, lecz bardzo wyrachowanym. Co do pozerstwa to kolega raczy wytłumaczyć co miał przez to na myśli? Bo pozer to człek który udaje kogoś kim tak naprawdę nie jest, a nie można odmówić Napoleonowi odwagi, bowiem prowadzenie tylu tysięcy ludzi do boju, a wcześniej obmyślanie ryzykownych manewrów, przy których zwykły śmiertelnik dostałby palpitacji serca od ilości spoczywającej na jego barkach odpowiedzialności, raczej nie jest domeną ludzi u których głupota i pozerstwo dominują? Pozdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.