vanbrovar

Może próby dogadania się z Rep. Weimarską coś by dały (ale nie w stylu : przegraliście, więc siedźcie cicho). ZSRR planował najazd na Europę, z nim dogadać się było trudniej.

W Europie to wynaturzenie (jeśli weźmiemy pod uwagę okres od starożytności i później). na innych kontynentach - bardziej rytuał. Zjadano części ciała wrogów, aby przejąć ich siły i moce. Do niedawna papuaskie plemiona praktykowały kanibalizm, wśród ich członków szerzyła się choroba kuru - objawem charakterystycznym był histeryczny śmiech. Po zakazaniu kanibalizmu liczba zachorowań drastycznie spadła, okazało się że przyczyną było jedzenie mózgów przeciwników. Patrząc z historycznego punktu widzenia, posądzenie ludów żyjących koło równika o kanibalizm kulinarny było na rękę zdobywcom portugalskim i hiszpańskim, którzy mogli bez mrugnięcia okiem tępić tych "nieludzi".

Zapewnienie dzieciom dobrobytu dobra rzecz, ale jakimi środkami? Przykładem niech będą tradycje rodzin "prawniczych", "lekarskich" itp. Dziecko może być idiotą, ale zawód ojca/matki musi mieć. Ale to już skrajne przypadki. Problem moralny tkwi w tym, kto jest winny swojej sytuacji a kto nie. I kto ma to osądzać. Wyrównania szkodzą, podobnie jak ich brak. Zniechęcają do pracy i wysiłku tak samo, jak niesprawiedliwość społeczna. Był kiedyś człowiek, nazywał się Andrew Carnegie. Słusznie uznał dążenie do bogactwa za dobre samo w sobie, jednak w przypadku w którym bogaty swoim majątkiem zwiększa dobrobyt narodu.

Poglądy gospodarcze JKM są dobre, ale nie kraju jak Polska. Owszem, równość podatkowa między bogatymi a biednymi jest sprawiedliwa (każdy traci ten sam procent), ale to nie to samo, co "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz". Prawda jest taka, że urodzeni w biednej rodzinie mają mniejsze szanse na rozwój - jeśli państwo zniweluje te różnice (nie całkowicie - trzeba być realistą) to można mówić o sprawiedliwości. Dziecko niepełnosprawne, któremu odmawia się kontaktu z pełnosprawnymi wiele traci, przestaje być pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Również nie ma to nic wspólnego ze sprawiedliwością. Oznaką tego, że społeczeństwo jest rozwinięte i dojrzałe jest to, jak chroni słabszych. Ultrakapitalizm i skrajny liberalizm nie nadaje się na XXI wiek.

Witam, w jaki sposób Wielkie Księstwo Moskiewskie osiągnęło swoją pozycję z czasów nowożytnych, stając się Wszechrusią? Państwo miało początkowo niewielki obszar, było zależne od Chanów, a głównym rozgrywającym na terenach ruskich była Litwa. Operowanie na biednym krańcu Europy było przynajmniej trudne (są mapy, które Moskwę umieszczają w Azji), a jednak udało się.

Oczywiście, wystarczy dać im prawo do istnienia w zamian za żywność i wsparcie. Gdy już się zachłysną i pójdą za Wehrmachtem nie będzie odwrotu - bo jak NKWD wróci, to będzie źle... i w ten oto sposób Ukraińcy są trwale związani z Niemcami sojuszem - najpierw z wyboru, a potem z konieczności.

Taa... Stalin i Hitler - bohaterowie narodu polskiego, uczynili go jednolitym.... A kosztem były miliony ofiar.

Traktat w Trianon był dla Węgrów katastrofą, i doprowadził do ich sojuszu z Niemcami. Chyba najbardziej haniebny z zawartych pokojów - zasada narodów o samostanowieniu została bezlitośnie zgwałcona, jak można przecież zostawić około połowę narodu poza granicami macierzy? To tak, jakby Polska ograniczała się do Kongresówki... Bałkany zostały podzielone źle, bez zachowania zasad sprawiedliwości - nadmiernie obdzielono sojuszników Ententy, poza Grecją (klęski z Turkami). SHS - Serbia otrzymuje ogromne terytorium, zbyt duże - podobnie wspomniana wyżej Rumunia. Serbom doszedł nowy wróg - Włochy, zazdrosne o zdobycze nad Adriatykiem.

To, że Jagiełło został królem polskim w zasadzie mogło tylko zachęcać Witolda do nieposłuszeństwa - pan wyjechał do obcych, komu godzi się rządzić? Podobnie wygląda zrzucenie Wazów z tronu szwedzkiego - król poszedł do obcych, więc można się buntować. Oczywiście Litwa kiedyś upadłaby (państwa w których rządzi mniejszość narodowa są nietrwałe, a Litwini byli w dodatku poganami), ale nie tak prędko. Polska nie była jej niezbędna, wszak przed Jagiellonami nie było większych serdeczności we wzajemnych kontaktach. Przyjęcie prawosławia z rąk Moskwy - po linii najmniejszego oporu, bądź przeniesienie środka ciężkości państwa nad Dniepr - to mogło uratować Litwę, wymogiem byłoby zeslawizowanie się władców. Zakon chciał przede wszystkim utrzymania Żmudzi, gdyby uzyskał ją trwale wydatnie pomniejszyłby się obszar litewski w WKL. W związku z tym, Litwa przestaje być Litwą.

Temat do zamknięcia. Okres królewski do 509 r.p.n.e Pod koniec jest odpowiedż na pytanie Skarbnica wiedzy

Przyjęła pierwszy cios, a potem dostarczała trochę żołnierzy - w dodatku podzielonych na dwie części, podległych ZSRR, i aliantom. Udział PL w II wojnie jest często nadmiernie nadmuchiwany, owszem, Polacy bronili się dzielnie, i próbowali walczyć z Hitlerem wszędzie, gdzie to możliwe. Ale z punktu widzenia makro, znaczyli niewiele, zwłaszcza po przystąpieniu Sowietów do wojny, niezamierzonym.... Podobny zabieg z 4-tą armią aliancką (w każdym polskim podręczniku od historii to jest)mają Francuzi - oni też wyolbrzymiają swój udział w wojnie, choć dla nich było to znaczne większe upokorzenie.

Może choroba, na którą sapiens byli uodpornieni? To miałoby sens, ale z drugiej strony epidemie w tamtym okresie nie mogły raczej mieć takiego zasięgu - nie było wszakże tak rozwiniętej komunikacji.

Tylko, że Ukraińcom trzeba coś dać - np. namiastkę państwa. Stalinowi to nie na rękę.... Właśnie dlatego podpisano pakt R-M. Gdyby nie gwarancja Stalina, że zaatakuje, Hitler nie ruszyłby na Polskę.

Państwo izraelsko-arabskie - ciekawe, jak to rozwiązać? Może jak w Libanie - podział religijny funkcji w państwie? Ale z drugiej strony tam podział jest czysto religijny, mniej etniczny. W Palestynie dochodzi właśnie spór narodów. A Arabowie o ile się nie mylę, znacznie szybciej się rozmnażają. 50 lat i Żydzi są w mniejszości.

Jest temat o tym, że Niemcom miała skończyć się amunicja. Przedłużająca się wojna w Polsce to szansa dla Aliantów, wymagała bowiem zaangażowania większych sił niż okupacyjne. A chyba takie były plany wojenne - zatrzymać Niemców do przybycia posiłków.

Ależ w interesie Izraela jest, żeby w jego terytorium trafiały rakiety. Co ma powiedzieć premier i rząd obywatelom - niech w nas strzelają, i tak giną 3 osoby dziennie. Żaden kraj nie pozwoliłby na takie postępowanie wobec siebie. Izrael musi wybierać - zło albo zło, żadne nie jest mniejsze. Albo pozwoli by pożar się rozprzestrzeniał, albo doleje oliwy do ognia. Sytuacja patowa.

Św. Piotr został następcą Jezusa, ale Biblia nie mówi, że "urząd" Papieża ma być podstawą chrześcijaństwa. Nie mówi też nic o prymacie Rzymu. Papież nie może ogłaszać się następcą Jezusa, ot tak. Bo w ten sposób to przebiega : umiera papież, a potem wybierany jest nowy. I człowiek wybrany dostaje przywilej nieomylności, i nie ma prawo do dowolnej interpretacji Pisma. Bóg mu tej władzy nie dał. Co do ojcostwa "Ojcze" mówi się również do kapłanów, a przymiotnik "święty" ma podkreślić wagę biskupa Rzymu. Choć nie jest ani ojcem, ani świętym.

Półwysep krymski należał do Rosji od 1783 r., jednak większość aż do zakończenia II WŚ stanowili Tatarzy. Stalinowskie władze wysiedliły rdzenną ludność zastępując ją rosyjską (posądzenie o kolaborację). Z okazji 300-nej rocznicy ugody perejasławskiej został włączony do Ukrainy (która była SRR). Po rozpadzie ZSRR wybuchły konflikty na tle etnicznym, zakończone kompromisem - autonomi8a Krymu plus stacjonowanie Floty Czarnomorskiej na Krymie do 2012 r. Umowa ta kończy się za 4 lata, to z jednej strony dużo, z drugiej - ani się obejrzymy czas szybko zleci. Rosjanie prawdopodobnie nie zrezygnują ze stacjonowania w Sewastopolu, a ukraińcy z Krymu. Czy dojdzie do konfliktu, jakie są możliwości w tej sytuacji? Wspominając całkiem niedawne groźby Putina, o "sezonowej Ukrainie", oraz prorosyjskość Donbasu można odnieść wrażenie, że obecny okres można nazwać "ciszą przed burzą".

A może odświeżyć by temat? Gazprom po raz kolejny odciął gaz Ukrainie, która jest pogrążona w kryzysie niemal totalnych - politycy drą koty, gorzej niż w naszym kraju, gospodarka leży, a tu jeszcze braki gazu zimową porą. Cena gazu europejska (400 USD za 1k m sześciennych) zabiłaby Ukrainę, jedyną jej nadzieją jest to, że europejscy przywódcy zanotowali spadek ciśnienia gazu w swoich rurach. Krym jest rosyjski. Ukraina słaba. Rosja może nalegać np. na plebiscyt, który Ukraińcy przegrają.

Oczywiście, ale później i pewnie bez Brześcia. Tzn. Niemcy musieliby walczyć tam prawdopodobnie do 1918 r.

Gazety dzielą się na ludowe i elitarne - nie można wymagać od przeciętnego Kowalskiego (tudzież Kowalskiej) by kupował coś, co go nie interesuje, lub jest za drogie. Ktoś, kto np. naprawdę lubi czytać o polityce (Różni ludzie się zdarzają) kupi kilka gazet. Ktoś kto lubi czytać, że Wisła Kraków po raz kolejny chce kupić gwiazdę, kupi Fakt (nigdy nie mieli racji ) Pamiętam też, jak wyciągnąłem pewnego razu stary Fakt z 2007 r. Nie sprawdziłem daty, otworzyłem w środku, myśląc że to dzisiejszy numer. Pewien jasnowidz wieścił rychłą wojnę światową, rozpoczętą inwazją USA na Iran. Takich głosów było dużo, dopóki Bush trzymał ster w US. A najlepsze w tym było to, że przepowiednia miała się spełnić w... 2008 roku. A ostatnie akcje w stylu "uzdrawiające trójkąty/kółeczka/romby/figury X" sprawiły, że straciłem wiarę w ludzi Swoją drogą, w jakim kraju tabloidy nie trzymają prymatu/silnej pozycji na rynku dziennikarskim? Tzn. Słynna gazeta brytyjska podejmuje się podobnych tematów, niemieckiego kolegi Faktu nie ocenię, bo znam słabo język.

Nie. Takie rozwiązanie pozbawi sił Izrael, i da przewagę Arabom. A Rosja oleje stanowisko Zachodu, i dodatkowo ich wesprze. I zobaczymy, kto przyjmie wielką emigrację żydowską po takim fakcie.

Dlaczego Turcy zaczęli przejmować pałeczkę w świecie Islamu? Jakie czynniki na to wpłynęły? Co prawda na Bliskim Wschodzie znaczną część i tak stanowili Arabowie, a Turcy na stałe zasiedli tylko w Azerbejdżanie i Anatolii, to jednak w elitach zaczęli wiele znaczyć (wspomnieć tylko Mameluków, w dużej mierze pochodzenia tureckiego, czy Seldżukach w Persji).

Jak skończy się konflikt? Każda ze stron uważa posiadanie Palestyny za swój cel, którego niemożność osiągnięcia - to klęska. A klęska nie wchodzi w grę.

Ok, Tanfan całkowity demontaż mojego posta, cóż temat został w ten sposób wyczerpany Teraz boję się tylko chińskich produktów tekstylnych.