vanbrovar

Dobrze, czy źle - pod względem moralnym trudno oceniać. Z jednej strony była o próba odsunięcia skompromitowanej kasty politycznej od władzy, z drugiej pewien gwałt na demokracji (zwłaszcza w kwestii procesu brzeskiego). Kierował się interesem państwa i ogółu narodu, więc zrobił dobrze.

W Polsce są 314 osoby o nazwisku B........... Zamieszkują oni w 65 różnych powiatach i miastach. Najwięcej zameldowanych jest w Nysa ,a dokładnie 30.

Mężczyzna stał wyżej od kobiety, która była dodatkiem do jego życia. Były może wyjątki, ale czasami w stanie szlacheckim - zdarzali się pantoflarze

'Ugryź suchara..." Fistajlo!

Churchill chciał walczyć z Niemcami wszędzie, więc stąd front we Włoszech. Nie był on może specjalnie ważny, ale toczyły się tak krwawe walki.

Kiedyś RTS'y, potem wciągnęły mnie turówki (Master of Orion, seria Civilization itp.). Ale najdłużej zostałem, i nadal trwam przy cRPG'ach!

Metale dzielą się na szlachetne (ludzie lubiący tą muzykę i styl, ale odrębni ideowo), nieszlachetne (zjadacze kotów) i niemetale (udają, że lubią metal). W Polsce gatunek zagrożony, przez Homo Dressus - "Punk ucieka, hipis zmyka, kiedy w dresach jest ekipa...". A propo czy punk=metal?

Blockers to jak dla mnie gatunek dresa blokowego (mieszka w blokach), a także żule klatkowe. Definicji szukaj w wikipedii

"Prawdziwie słowiański smak"... Dresiarze są do siebie podobni, stąd łatwo ich scharakteryzować jako grupę społeczną. Jak każda marginalna i "zła" - zawyża swoją liczebność zachowaniem

Nasz wiejski dresiarz, jeżdząc maluchem słucha disco polo wygląda to komicznie

Z adidaskami, i bez - rzekłby Waldemar Kiepski Do stereotypów : słuchają rapu/hip hopu

Gdzieś wyczytałem, że również Bierut skłaniał się ku temu, ale biorąc pod uwagę uzależnienie od sowietów, gdyby chcieli to każdy polski komunista by im przytaknął.

Bo to był stadion Rustowa City (klub FC Rustów City) i ze względu na sukcesy klubu w europejskich pucharach, gmina postanowiła że to niedobrze i zasypali nasze boisko. Stadion to określenie na wyrost, dlatego wzięte w cudzyslów

Tam gdzie mieszkam - na wsi, ale najbliższe miasto nie jest wcale tak daleko (Kutno). Zgadzam się z tymi zaletami Wyobraź sobie, że np. w mojej miejscowości było wszystko, dopóki nie zrobili ze "stadionu" składowiska na gruz :cry:

Są marginesem - zagrożeniem dla całości nie, bardziej dla przypadkowych osób Są łysi Używają słownictwa młodzieżowego wzorował się na nich Waldek Kiepski Mają tzw. muły Lubią alkohole

1.Były to puste słowa obliczone na łatwy efekt 2.Nawet gdyby dało radę, i Niemcy przegraliby utworzono by Polskę w granicach niekorzystnych, tj. z dużymi terytoriami niemieckimi, i aneksją terenów Polskich do Rosji (m.in. Toruń), jak planowano po rozpoczęciu wojny

Nie mamy Zresztą tu chodzi o to, że zamieszkiwali oni kiedyś północne Prusy. Ale ich wysiedlono. Przybyli Rosjanie. I to teraz ich kawałek ziemi.

Była wyrazem jej częściowej niezależności i "dobrych chęci", a zdaniem zwolenników teorii spiskowej - realizacją planu dominacji Niemiec na wschodzie (z oficjalnie niepodległą Polską. Moim zdaniem jednym, i drugim.

Marcowa była dobra, ale kompletnie nieprzystosowana do polskich warunków. Partie polityczne były drobne, system parlamentarny szkodził państwu i narodowi. Czy to źle, w końcu byliśmy państwem wielonarodowościowym? nie mgło wyjść w żadnym przypadku

Czyli mamy zgodę w tej sprawie 8)

Tak! I w dodatku Francja and Polska to były oddzielne kwestie, dzielące uwagę. Wpływ Polski na RF był niewielki, ale był.

Ze względu na Francję. Austria i Prusy były sobie wrogie, ale miały wspólnego wroga.

Może Rosja sama nie była skora do walki przeciw Prusom, lub Austrii (brak poważnych powodów), o tyle Austria i Prusy były do siebie wrogo nastawione. Czytałem kiedyś coś takiego, że "...dla Prus rozbiory były(...) życiową koniecznością (...) dla Austrii podkreślało prestiż (...) i nie pozwalało rozebrać Polski między Rosję, a jej śmiertelnego wroga - Prusy..." Zaborcy nie byli przyjaciółmi, tylko partnerami w interesach - wojna między nimi możliwa tylko w przypadku zatargu...

Nic, takie wodolejstwo. :razz: Z jednej strony to wzmocnienie, z drugiej - kto chce nie wyrwać jak największego kawałka i nakopać konkurentom?

RON to była ich strefa wpływów, więc zachowali się jak na swoim podwórku To był sojusz konieczny, a sprawa polska go osłabiała. Może nie na tyle żeby to o czymś decydowało, ale miało wpływ na atmosfeirę w obozie zaborców.