-
Zawartość
8,155 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
żeby dokonać oceny takiej czy innej struktury i uzbrojenia kompanii piechoty - muszę mieć jakieś racjonalne kryterium dokonywania tej oceny. No i w tym tkwi problem. Bo odpowiedź na pytanie: czy lepiej, żeby licząca cca 230 żołnierzy kompania piechoty miała tylko 9 rkm i 3 przydzielone ckm, czy też 9 rkm i 3 lkm i 3 przydzielone ckm (albo po prostu 12 rkm + 3 ckm, lub też 9 rkm + 6 ckm), z punktu widzenia siły ognia tej kompanii jest jednoznaczna - lepiej mieć więcej dobrej i nowoczesnej broni maszynowej. Jakiekolwiek wątpliwości mogą powstawać jedynie w przypadku broni kiepskiej i przestarzałej - a za taką uważam lkm Maxim 08/15. Wtedy rzecz oczywistą być przestaje. Jeżeli już mamy oceniać na podstawie wydarzeń Września, to np taki batalion ON "Mikołów". Bataliony ON były licho uzbrojone w broń maszynową i to jeszcze przestarzałą, ale ten był inny. Bo to był zamaskowany pod tą nazwą sprowadzony ze wschodu batalion forteczny (niecały) KOP "Sarny" wyposażony w kilkadziesiąt Browningów (od dwudziestu kilku do ok. osiemdziesięciu w zależności od źródła). I Niemcy 2 września pod Wyrami przebili się przez jego pozycje. Więc kryterium też nie stuprocentowe. --------- Nawet jeśli pozostaniemy w naszych rozważaniach na poziomie kompanii, kryteria oceny nie są jednoznaczne. Ale przecież nie po to są kompanie piechoty, żeby były świetne i żeby zwyciężały w boju kompanie piechoty przeciwnika. Są one po to, żeby wygrać wojnę. Na szczęście wojnę, rozpoczętą 1 września 1939 roku wygraliśmy. Tyle że na pełne owoce tego zwycięstwa trzeba było czekać ponad 50 lat. Niektórzy nadal uważają, że przegraliśmy. Mogę im tylko współczuć, choć tu akurat słowo "litować" byłoby bardziej adekwatne. No to powstanie listopadowe też wygraliśmy po prawie 90-ciu latach. I tak Bruno stałeś się obiektem litości i współczucia. ---------------- No i pytanie na koniec: Więcej szybkostrzelnej broni maszynowej to też większe zużycie amunicji. Kto ją będzie nosił ?
-
Ołów ? Czyściłeś go ? Spróbuj kantem porysować po papierze, czy zostawia ciemny ślad.
-
na medalionie jest chyba sokolnik na koniu. Jaki to metal ?
-
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Tu o studiach dla przeciętnych. Ale są też dla wybitnych. I w tej działce też jest źle. Znany mi jest przypadek pewnej bardzo nobliwej małopolskiej Alma Mater, która za grube pieniądze z Norwegii zorganizowała elitarne studia poświęcone tworzeniu gier komputerowych. Ogłoszono huczny nabór z bardzo wyśrubowanymi kryteriami, wybrano kilkunastoosobową elitę elit, spośród twórców gier funkcjonujących na rynku. Rygory były ostre, łącznie ze zwrotem niemałej kasy w przypadku ich przerwania. Na pierwszych zajęciach zaczęła się chryja, bo wyszło, że studia nie są na poziomie światowym czy chociażby europejskim, co najwyżej niskolokalnym. Pracownicy uczelni je organizujący wcale nie mieli zamiaru zapraszać kogoś na poziomie z zewnątrz, tylko podzielili się tematami z kolegami zagospodarowując środki i wyszedł taki XIX wiek. Wiedza studentów o wiele poziomów przewyższała uczących, (czego niektórzy z tych ostatnich mieli pełną świadomość, oferując wykonanie na rzecz siebie fuch). Po pierwszych dwóch dniach żądanie ze strony studentów by przestano się wygłupiać i podniesiono poziom wykładów, bo to dla większości studentów nie tylko marnowanie czasu, ale i kształtowanie złych nawyków, zostało zignorowane, a zbuntowanym (i zażenowanym) dyskretnie pozwolono zrezygnować ze studiów bez kar. -
Tu też jest mowa o dziale, ale najprawdopodobniej przeciwpancernym: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=A8W1apJLSog#t=567
-
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Bruno. Eros pedagogiczny jak najbardziej pasuje do "wyjściowej" propozycji P. Nowaka, czyli zejścia "prawdziwej" nauki uczelnianej do katakumb. -
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Czwarta, bo od dłuższego czasu traci na znaczeniu „nauczycielska” część nazwy budującej sens uniwersytetu: „pracownik naukowo – dydaktyczny”. Wiadomo, że w kontakcie ze słuchaczami i dzięki ich uważnej obecności powstawały znakomite prace; docendo dicimus (nauczając uczymy się), pisał Seneka Młodszy. Tymczasem kariera uniwersytecka oparta jest na publikacjach (publish or perish!), nie na erosie pedagogicznym i trosce o studentów. Dlatego podczas pobocznie traktowanych wykładów powtarzane są tezy sprzed lat, dominuje encyklopedyzm, wciąż widoczny jest kult skryptu. Eros pedagogiczny ? To coś z gender ? -
A nie wiem. Tu masz pierwszą stronę artykułu ze spisem jednostek. Artykuł liczy ponad 40 stron (143-190).
-
Czy on wchodził w skład wojsk Suworowa ww Włoszech w roku 1799 ? Opis ich mundurów jest w "Armi Antiche" 1969.
-
Wojna Obronna - Przebieg Militarny
Tomasz N odpowiedział NH3 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Trudno by korpus pancerny wiązał GO. Jako oddział szybki miał wyjść na głębokie tyły polskiej obrony. I w ramach takiego działania, po wykonaniu zadania w korytarzu pomorskim, wartało było go przerzucić koleją maksymalnie na wschód. Co do zamierzenia. Dla mnie, operując jedynie symbolami armii, rezygnując z rozdrobnienia na chociażby korpusy, postawiłeś sobie trudne zadanie i jestem ciekaw efektu. -
Wojna Obronna - Przebieg Militarny
Tomasz N odpowiedział NH3 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Może na dwa ostatnie Armia Kraków i Karpaty wycofywały się całkiem zgrabnie w jako takim porządku na wschód. Kontynuowała ale pod Wizną, gdzie została przerzucona transportem kolejowym przez Prusy Wschodnie, docierając pod Brześć. -
Wojna Obronna - Przebieg Militarny
Tomasz N odpowiedział NH3 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Reszta od zachodu mogłaby być (wschód to nie moja działka). Przesunąłbym jeszcze Armię Karpaty w lewo bliżej Armii Kraków. -
Wojna Obronna - Przebieg Militarny
Tomasz N odpowiedział NH3 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Raczej nie. Na dole, gdzie masz 14 Armię masz też Armię Polową Bernolak w miejscu, gdzie był gros sił 14 Armii. Przesuń tę APB na prawo a 14 Armię też troszeczkę w prawo i dół. -
Wojna Obronna - Przebieg Militarny
Tomasz N odpowiedział NH3 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Z tego co mi wiadomo Armia Modlin wycofała się pod Warszawę. -
Wojna Obronna - Przebieg Militarny
Tomasz N odpowiedział NH3 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Może z tego ? lub tego: Pierwsze z "Der Sieg in Polen" OKW 1940, drugie z "Straconych zwycięstw" Mansteina -
A jak się ma propozycja zmniejszenia stanu osobowego armii (zmniejszenie liczebności drużyn przy nieznacznym zwiększeniu ich ilości) do porozumienia polsko-francuskiego, w którym padły z naszej strony konkretne zobowiązania co do wielkości utrzymywanej armii ? Z tego co mi się kołacze, chcieliśmy 24 a w wyniku porozumienia mieliśmy utrzymywać 30 dywizji piechoty. Stan osobowy piechoty chyba miał wynosić 275 tys. i był powiązany z demografią, 1 dywizja na milion mieszkańców.
-
To wyeliminowanie aż dwóch dowództw średniego szczebla pozwala się zastanowić nad umiejętnością doboru miejsc tych stanowisk przez naszą kadrę dowódczą. Bo pod Pszczyną to była klęska. W newralgicznym czasie bitwy z dowództw średniego szczebla (pułków, AD i PD) działało tylko jedno (16 pp) z pięciu. Na 20 pp brakowało dowódcy, AD, PD i 6.pal zagrożone przez czołgi rozproszone odskakiwały. Przy czym newralgiczne AD i PD zostały wyeliminowane przypadkiem. Jak się pozbierały, było po ptokach. Zresztą i to 16 pp do godziny przestało istnieć. Plan obrony zakładał główny atak od południa, tymczasem wszystkie te dowództwa były na południe od Pszczynki! Żadne nie wybrało stanowiska na północ od rzeki, osłoniętego jako tako przed czołgami przeszkodą wodną. Jedynym dowództwem osłoniętym jakąś przeszkodą ppanc było dowództwo dywizji w Brzeszczach za Wisłą, ale przy odległości 18 km od bitwy, bez tych pośrednich dowodzenie nie istniało.
-
Mniejszość etniczna - Ślązacy
Tomasz N odpowiedział Alex WS → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
Inicjatywa ta, podobnież jak poprzednia, jest moim zdaniem skazana na niepowodzenie. Od ponad stu lat istnieje nieformalne porozumienie polsko- niemieckie, że są polscy Ślązacy, niemieccy Ślązacy, a nie ma śląskich Ślązaków. Stąd na trybunały europejskie nie ma co liczyć. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
W czasie Września działy się straszne rzeczy i nie powodowały tak rozciągniętych w czasie retorsji. Myślę, że to ślepa droga. -
Mniejszość etniczna - Ślązacy
Tomasz N odpowiedział Alex WS → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
Wybacz ale piszesz jak doradca z ZUS-u. -
Mniejszość etniczna - Ślązacy
Tomasz N odpowiedział Alex WS → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
Pisz więcej to może w islamistów się będą bawić. Litości. Można rozwinąć ? -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Bliżej ? Względnie. Osobiście nie widzę związku. -
Mniejszość etniczna - Ślązacy
Tomasz N odpowiedział Alex WS → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
Jak dla mnie mocne spuszczenie z tonu. Jeszcze niedawno dumna narodowość a teraz ino mniejszość etniczna. -
Dlatego jedni przed wojną, a inni w jej trakcie (po złych doświadczeniach ze zbyt dużymi, ale oczywiście nie 19-osobowymi, bo to anomalia) doszli do wniosku, że drużyna to 10 żołnierzy pod dowództwem młodszego podoficera, która ma za zadanie wykonywać proste (w sensie niezłożone) zadania. W przypadku gdy chce się koniecznie zwiększać liczbę ludzi to można zrobić 4 drużyny (ale nie więcej niż te 45 osób w plutonie - bo dowódca "nie ogarnie") lub inaczej zwiększyć liczbę plutonów do 4 lub kompanii do 4. Zgadza się. Jak mi się coś kojarzy jeszcze inni podnosili aspekt jakości żołnierza, braku osób o odpowiednim morale, inteligencji i zdolnościach przywódczych w przedwojennej Polsce, by uzyskać praktycznie podwojenie ilości kadry podoficerskiej przy takiej redukcji liczebności drużyn.
-
Jeżeli wrócimy do opisu Pabicha i spojrzymy na sylwetkę tego zdradzieckiego gospodarza, który podobno podpalił swój dom by dać znać Niemcom, to to się nie trzyma kupy. Bo ogień pojawił się po opuszczeniu domu przez sztab jakiś czas po pojawieniu się czołgów, a z opisu nijak nie wynika, by czołgi atakowały sztab. Powiem od razu, że według relacji miejscowych na Chochułce nie spłonął żaden dom. Ale wrażenie relacjonistów da się wytłumaczyć ranną inwersją w powietrzu, skutkującą tą gęstą mgłą. Wtedy nie ma ciągu w kominie i piec wolno startuje. Jeżeli gospodarz zapalił w piecu, to dym snuł się nisko poniżej warstwy inwersyjnej, a nim komin złapał ciąg, dym mógł wychodzić z budynku drzwiami i oknami. Przyczyna pojawienia się czołgów w tamtym miejscu jest jasna. To nie dywersja tylko te działa po drugiej stronie rzeki. Sztabem one się nie przejmowały. Jego ewakuacja to przypadkowy zysk z zdobywania mostu. Według opisu dowództwo 6. pal pozostawiło wozy w lesie Brzezina za Ćwiklicami, zabierając tylko podręczny sprzęt. Natomiast nie wiemy jak było z sprzętem dowódcy artylerii dywizyjnej, bo akurat mój cywilny nieletni relacjonista odwiedził to miejsce i z jego relacji wynika, że tam były tabory. Po zejściu ze strychu domu sąsiada wpadli na grupę wycofujących się z Chochułki kilkunastu, (kilkudziesięciu ?) żołnierzy polskich. Jeden był zakrwawiony i oni mu w tym domu sąsiada pomogli się opatrzyć. Potem ich zapytał o drogę do lasu i powiedział: - Jak oni już tu wejdą, to żadna siła ich już stąd nie wygna. I poszedł sobie ale przedtem na pożegnanie im powiedział, że tam zostały tabory, wozy, kuchnie i że mogą sobie tam coś zabrać. I oni tam głupi poszli, było tak jak opisywał ten żołnierz. Nie było nikogo. Wzięli z wozów worek machorki i worek takich prasowanych kostek kawy z cukrem i z tym trofeum wrócili do domu. W domu zamiast nagrody dostali za to po rzyci, co utrwaliło im pamięć. Z tego by wynikało, że dowódca AD zebrał tam cały sprzęt. Tam było dość wozów, lecz zapewne wyprzęgnięte z nich konie na odgłos strzałów uciekły, stąd kłopoty z odwozem.
