Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,155
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    Może później i w innym temacie. A teraz może odpowiesz na pytanie ?
  2. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    To moi starzycy wygrali z Niemcami, To Ty napisałeś (z Reichu), więc pokaż gdzie ?
  3. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    A niby to gdzie ? Pod Anabergiem ?
  4. Ciekawostki Historyczne

    Nie mówiąc o pewnym fotelu w Europarlamencie.
  5. "Komunizm" w Polsce... co to było?

    I same naturszczyki.
  6. Raczej nie mają sensu. I tu się różnimy. To jest Polska, państwo od akcji do akcji (jak ja nienawidzę tego słowa). A to mnie najbardziej przekonuje: wyobrażając sobie, że sędziowie i prokuratorzy będą to robić w ramach czynów społecznych.
  7. Dlatego w 1965 roku reaktywowano komisje w okręgach, wyobrażając sobie, że sędziowie i prokuratorzy będą to robić w ramach czynów społecznych. To z wiki o Niemczech Zachodnich: W 1964 r. rząd RFN obwieścił, że po 20 latach od zakończenia wojny przedawnieniu ulegną wszystkie zbrodnie wojenne i władze RFN zaprzestają ścigania tych osób, które dopuściły się takich zbrodni. 26 kwietnia 1969 uchwalono nowelę do kodeksu karnego – przewidywała ona przedłużenia okresu przedawnienia do lat trzydziestu. RFN nie przystąpiło do uchwalonej przez ONZ w 1968 roku konwencji o nieprzedawnieniu zbrodni ludobójstwa. 16 lipca 1979 uznano, że nie ulegają przedawnieniu zbrodnie dokonane umyślnie i z premedytacją. Konieczne było także wprowadzenie przepisów o stanie wyjątkowym w przypadku wojny lub poważnych wewnętrznych zaburzeń. Masz te Twoje 20 lat. Podawane przez Jankowskiego daty są sensowne.
  8. Tomaszu N ktoś nam tu bajki opowiada że śledztw nie prowadzono, podając że przyczyna tkwiła w likwidacji OKBZHwP. Niekoniecznie. W kwietniu 1949 r. zakończył się ostatni proces norymberski, więc po co utrzymywać pełną strukturę, nie dającą żadnych efektów, poza oskarżeniami do szuflady ?
  9. Nie wiem. A mógł być np "wewnętrzny". Potrzeba było nagle prawników do innych spraw, np przeciw kułakom itd. i sięgnięto po "rezerwy proste".
  10. Powtórzę. Zapomnij o Ciepielowie. Decyzja o rozmontowaniu w 1950 r. komisji badającej zbrodnie wojenne miała szerszy kontekst i powód. Jaki ?
  11. Aleksander Samsonow- niesławny spod Tannebergu

    Ale to nie do Ciebie. Związki taktyczne to dywizja, max. korpus. Armia to już poziom operacyjny.
  12. Aleksander Samsonow- niesławny spod Tannebergu

    A Rennekampf, to już armie dwie. Dla porządku zwane Warszawską i Wileńską. Jeżeli dowódcy tych związków taktycznych nadawali wg Ciebie wyłącznie otwartym tekstem, to dlaczego historigrafia niemiecka przywiązuje taką wagę do złamania szyfrów rosyjskich ? W kwestii formalnej. Armie trudno określać jako związki taktyczne.
  13. Zapomnij o Ciepielowie, Cukrówce, Lipsku. Ta sprawa ma szerszy wymiar. Choć niewątpliwie "śledztwo milicyjne" jest w tych aspektach dziwne.
  14. Moim zdaniem raczej NRD-owo. Pojawili się "dobrzy" Niemcy i ci "źli", bardziej na zachód, zamiast samych złych. Tylko jak ich odróżnić ? Ale mogła to też być "profilaktyka" w kwestii ewentualnej pomocy prawnej, o którą do Polski miała pełne prawo zwrócić się komisja. ---------------- Nie pozwolono otwierać nowych. Zgoda na nie nastąpiła po 15 latach.
  15. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    W najnowszym "Śląsku":
  16. Przecież to jasne. Na pytanie dlaczego w 1950 r. zamknięto praktycznie kwestię śledztw przeciwko zbrodniom wojennym mogą odpowiedzieć tylko historycy. Poza powstaniem NRD drugim powodem mogła być sprawa katyńska. Nie wiem tylko czy starania o powstanie komisji Kongresu datują się na ten okres.
  17. Kiedy on ma rację. Czyżby to miało związek z powstaniem NRD ?
  18. Nawet jak leżał w zbiorowej w dokumentacji mieli kto jest kto (z prawej, lewej itd.) To pytanie jest ciekawsze: Została tylko Główna Komisja, ale nie mogła prowadzić nowych śledztw. Dlaczego?
  19. 6. pułk artylerii lekkiej

    Ciągnąc dalej OT, książka potwierdziła informację o tym, że te haubice mogły strzelać nie tylko stromotorowo, ale i na wprost, prowadząc skuteczny ogień ppanc. Takie coś zaszło i pod Pszczyną, gdzie taka jedna!!! haubica z Ośrodka Zapasowego, postawiona na drodze do Bierunia pozbawiła 2 września 5 DPanc sukcesu operacyjnego, zatrzymując skutecznym ogniem na wprost jej kolumnę przed przeprawą na Gostynce. No ale każdy pocisk ważył ponad 40 kilo, więc wybuchając w środku kolumny pancernej zrobił odpowiednie do wagi wrażenie. I pisz tu historię wojen w oparciu o statystykę, szybkostrzelność, siłę ognia itd.
  20. Coś nam się darzy z tym Odkrywcą: http://www.odkrywca.pl/wstrzasajaca-historia-sedzia-dopadl-zbrodniarza-wojennego-o-te-dwie-sieroty-,727677.html#727677 W 1950 roku sędzia Andrzej Jankowski skończył studia prawnicze, a władze zlikwidowały powołane po wojnie Okręgowe Komisje Badania Zbrodni Hitlerowskich. Nawet nie zdążyły zewidencjonować zebranego materiału. Została tylko Główna Komisja, ale nie mogła prowadzić nowych śledztw. Dlaczego? - To pole do badania dla historyków - odpowiada Jankowski. Nie chciał za stalinizmu pracować w sądownictwie. Aplikację w kieleckim sądzie rozpoczął dopiero w 1956 roku. - Głośno krzyczano, by Niemcy rozprawili się ze zbrodniarzami. Oni mówili: "Chcemy, ale dajcie nam materiały". Dlatego w 1965 roku reaktywowano komisje w okręgach, wyobrażając sobie, że sędziowie i prokuratorzy będą to robić w ramach czynów społecznych. Po dwóch latach się zorientowali, że to bzdura. Zgłosiłem się na ochotnika - mówi. Wtedy wyliczył, że roboty starczy mu do emerytury. - Okazało się, że nie miałem racji, bo jeszcze 12 lat po emeryturze pracowałem w IPN - dodaje. W kulminacyjnym okresie w kieleckiej komisji pracowało czterech sędziów i jeden prokurator. W sumie przeprowadzili ponad 600 śledztw. Toby wiele tłumaczyło.
  21. Z prośbą do was (medalion)?

    A nie pokazałbyś drugiej strony medalika ?
  22. Z prośbą do was (medalion)?

    Jednostronność wyrobu i łatwy technologicznie materiał odlewniczy dają tak szeroką gamę możliwości że hej. Od znaczka właścicielskiego mocowanego do pętów ptaka łownego po zwykłą odpustową ozdóbkę. Tu wystarczyło wydrapać w gipsie jednostronną formę. Ja mam w domu własnej roboty pieczęć lakową odlaną z ołowiu z Posejdonem do znakowania flaszek z swojskim winem. Pewnie jak ktoś ją znajdzie po wielu latach, to też będzie podejrzewał jakieś kulty pogańskie.
  23. Kompania piechoty

    Niesprawność amunicji zmniejsza użyteczność każdej broni. Maxim pod tym względem nie jest ani gorszy, ani lepszy - ma wady i zalety w tej materii. Owszem niewypał w Maximie powoduje konieczność dodatkowej czynności, bo napęd taśmy jest realizowany od ruchu lufy, a nie ruchem rączki zamkowej (a więc i zamka) czyli w przypadku niewypału trzeba podczas ręcznego ruchu zamkiem (w celu usunięcia wadliwego naboju z komory), również ręcznie podciągnąć taśmę o "jedno oczko" (zresztą to samo się robi przy przeładowaniu broni - przed rozpoczęciem strzelania czyli wkładając nową taśmę trzeba broń "przeładować" dwukrotnie, z ręcznym podciąganiem taśmy). Trwa to może sekundę dłużej niż w broni, gdzie napęd taśmy jest realizowany poprzez ruch zamka. Maximy to wyposażenie oddziałów Obrony Narodowej, wygląda na to że dawali im też bardziej zleżałą i niepewną amunicję niż "liniowcom". A wrażenie takiej przerwy ? Może w obronie było mniej zauważalne. Ale ja słyszałem relację oficera rezerwy z ON, prowadzącego natarcie swego plutonu pod osłoną takiego zacinającego się Maxima. Jak wyliczyć skoki, jeżeli nie jesteś pewien długości serii ? Jak być pewnym, że twoi żołnierze się podniosą na komendę ? I nagle lecisz do przodu sam. ----------- Akurat zarówno w armii Niemieckie, jak i radzieckiej broń maszynowa szczebla kompanii była wożona. Do transportu dwóch lkm z amunicją wystarcza pojazd jednokonny. Jednocześnie układ (a tylko o takim mówię) polegający na założeniu mniej strzelców-więcej broni maszynowej powoduje zmniejszenie potrzeb w logistyce obejmującą kwestie "osobowe", co powoduje, że zwiększenie potrzeb transportowych broni ogólnie nie zwiększa taborów jako całości. Niemcy mogli sobie pozwolić. A u nas ? Czyli dwa wozy na drużynę ?
  24. 6. pułk artylerii lekkiej

    Może i drugie OT tyczące dział ciężkich. Kupiłem sobie tom 27 WLU "Haubica 155 mm wz. 1917" a tam drobne przekłamanie tyczące baterii tych haubic w 6 DP. Podaje się tam, że miała 3 haubice, tymczasem jej dowódca kpt. Pasternakiewicz w relacji podaje, że miał 4. "Bateria czy to w 6 dac czy w I/5 pac [mobilizował po kolei 2 baterie TN], którą dowodziłem, stan ludzi około 140, 4 działa 155 mm, 1 lkm oraz kbk na cały stan, brak pistoletów." Podaję większy wycinek relacji, bo u Steblika ten I/5 pac ma numer II (na relacji też już ktoś wniósł to II w nawiasie) i trochę inne OdB
  25. Kompania piechoty

    Karabiny maszynowe systemu Maxim były oczywiście starszym systemem (bo w ogóle pierwszym) niż np. system Browninga - to fakt. Natomiast czy były bronią kiepską to tutaj jest już kwestia mocno dyskusyjna. Oczywiście w roli w jakiej z konieczności występował czyli jako broń maszynowa drużyny był bronią kiepską, bo zbyt skomplikowaną w obsłudze i nazbyt ciężką - a przez to mało mobilną. Natomiast sprawa ma się inaczej, gdy miałaby wystąpić w roli broni maszynowej kompanii. Tutaj masa nie odgrywa aż takiej roli, a bardziej liczy się siła ognia - której Maximom nie brakowało. Odporna konstrukcja, dobre chłodzenia (choć przydawało masy) i zasilanie taśmowe robiło swoje. Prosta podstawa nie przeszkadzała, bo od takiej broni nie wymagano celności zbliżonej do batalionowych ckm-ów. We Wrześniu natomiast ich użyteczność zmniejszała stara amunicja. W relacjach jest mowa o licznych przerwach w ogniu spowodowanych nieodpaleniem naboju. I jego szybkostrzelność była dużo mniejsza od np. niemieckich. Generalnie jeśli następuje zmiana na zasadzie mniej ludzi - więcej broni maszynowej, to same tabory nie rosną - bo to co się oszczędza w transporcie na materiałach koniecznych do obsługi nadmiaru żołnierzy, idzie do transportu broni i amunicji. Nie wiemy czy względy polityczne pozwalały na mniej ludzi w armii. Wtedy tabory muszą rosnąć. Lepszym rozwiązaniem od biedki na broń maszynową jest podane przeze mnie rozwiązanie niemieckie (w moim drugim poście w tym temacie, pierwsza strona) czyli zabranie piechurowi na wóz plecaka nie broni.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.