-
Zawartość
8,155 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
Mniejszość etniczna - Ślązacy
Tomasz N odpowiedział Alex WS → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
Może później i w innym temacie. A teraz może odpowiesz na pytanie ? -
Mniejszość etniczna - Ślązacy
Tomasz N odpowiedział Alex WS → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
To moi starzycy wygrali z Niemcami, To Ty napisałeś (z Reichu), więc pokaż gdzie ? -
Mniejszość etniczna - Ślązacy
Tomasz N odpowiedział Alex WS → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
A niby to gdzie ? Pod Anabergiem ? -
Nie mówiąc o pewnym fotelu w Europarlamencie.
-
"Komunizm" w Polsce... co to było?
Tomasz N odpowiedział Miecz Kasztelana → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
I same naturszczyki. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Raczej nie mają sensu. I tu się różnimy. To jest Polska, państwo od akcji do akcji (jak ja nienawidzę tego słowa). A to mnie najbardziej przekonuje: wyobrażając sobie, że sędziowie i prokuratorzy będą to robić w ramach czynów społecznych. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Dlatego w 1965 roku reaktywowano komisje w okręgach, wyobrażając sobie, że sędziowie i prokuratorzy będą to robić w ramach czynów społecznych. To z wiki o Niemczech Zachodnich: W 1964 r. rząd RFN obwieścił, że po 20 latach od zakończenia wojny przedawnieniu ulegną wszystkie zbrodnie wojenne i władze RFN zaprzestają ścigania tych osób, które dopuściły się takich zbrodni. 26 kwietnia 1969 uchwalono nowelę do kodeksu karnego – przewidywała ona przedłużenia okresu przedawnienia do lat trzydziestu. RFN nie przystąpiło do uchwalonej przez ONZ w 1968 roku konwencji o nieprzedawnieniu zbrodni ludobójstwa. 16 lipca 1979 uznano, że nie ulegają przedawnieniu zbrodnie dokonane umyślnie i z premedytacją. Konieczne było także wprowadzenie przepisów o stanie wyjątkowym w przypadku wojny lub poważnych wewnętrznych zaburzeń. Masz te Twoje 20 lat. Podawane przez Jankowskiego daty są sensowne. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Tomaszu N ktoś nam tu bajki opowiada że śledztw nie prowadzono, podając że przyczyna tkwiła w likwidacji OKBZHwP. Niekoniecznie. W kwietniu 1949 r. zakończył się ostatni proces norymberski, więc po co utrzymywać pełną strukturę, nie dającą żadnych efektów, poza oskarżeniami do szuflady ? -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Nie wiem. A mógł być np "wewnętrzny". Potrzeba było nagle prawników do innych spraw, np przeciw kułakom itd. i sięgnięto po "rezerwy proste". -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Powtórzę. Zapomnij o Ciepielowie. Decyzja o rozmontowaniu w 1950 r. komisji badającej zbrodnie wojenne miała szerszy kontekst i powód. Jaki ? -
Ale to nie do Ciebie. Związki taktyczne to dywizja, max. korpus. Armia to już poziom operacyjny.
-
A Rennekampf, to już armie dwie. Dla porządku zwane Warszawską i Wileńską. Jeżeli dowódcy tych związków taktycznych nadawali wg Ciebie wyłącznie otwartym tekstem, to dlaczego historigrafia niemiecka przywiązuje taką wagę do złamania szyfrów rosyjskich ? W kwestii formalnej. Armie trudno określać jako związki taktyczne.
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Zapomnij o Ciepielowie, Cukrówce, Lipsku. Ta sprawa ma szerszy wymiar. Choć niewątpliwie "śledztwo milicyjne" jest w tych aspektach dziwne. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Moim zdaniem raczej NRD-owo. Pojawili się "dobrzy" Niemcy i ci "źli", bardziej na zachód, zamiast samych złych. Tylko jak ich odróżnić ? Ale mogła to też być "profilaktyka" w kwestii ewentualnej pomocy prawnej, o którą do Polski miała pełne prawo zwrócić się komisja. ---------------- Nie pozwolono otwierać nowych. Zgoda na nie nastąpiła po 15 latach. -
Mniejszość etniczna - Ślązacy
Tomasz N odpowiedział Alex WS → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
W najnowszym "Śląsku": -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Przecież to jasne. Na pytanie dlaczego w 1950 r. zamknięto praktycznie kwestię śledztw przeciwko zbrodniom wojennym mogą odpowiedzieć tylko historycy. Poza powstaniem NRD drugim powodem mogła być sprawa katyńska. Nie wiem tylko czy starania o powstanie komisji Kongresu datują się na ten okres. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Kiedy on ma rację. Czyżby to miało związek z powstaniem NRD ? -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Nawet jak leżał w zbiorowej w dokumentacji mieli kto jest kto (z prawej, lewej itd.) To pytanie jest ciekawsze: Została tylko Główna Komisja, ale nie mogła prowadzić nowych śledztw. Dlaczego? -
Ciągnąc dalej OT, książka potwierdziła informację o tym, że te haubice mogły strzelać nie tylko stromotorowo, ale i na wprost, prowadząc skuteczny ogień ppanc. Takie coś zaszło i pod Pszczyną, gdzie taka jedna!!! haubica z Ośrodka Zapasowego, postawiona na drodze do Bierunia pozbawiła 2 września 5 DPanc sukcesu operacyjnego, zatrzymując skutecznym ogniem na wprost jej kolumnę przed przeprawą na Gostynce. No ale każdy pocisk ważył ponad 40 kilo, więc wybuchając w środku kolumny pancernej zrobił odpowiednie do wagi wrażenie. I pisz tu historię wojen w oparciu o statystykę, szybkostrzelność, siłę ognia itd.
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Coś nam się darzy z tym Odkrywcą: http://www.odkrywca.pl/wstrzasajaca-historia-sedzia-dopadl-zbrodniarza-wojennego-o-te-dwie-sieroty-,727677.html#727677 W 1950 roku sędzia Andrzej Jankowski skończył studia prawnicze, a władze zlikwidowały powołane po wojnie Okręgowe Komisje Badania Zbrodni Hitlerowskich. Nawet nie zdążyły zewidencjonować zebranego materiału. Została tylko Główna Komisja, ale nie mogła prowadzić nowych śledztw. Dlaczego? - To pole do badania dla historyków - odpowiada Jankowski. Nie chciał za stalinizmu pracować w sądownictwie. Aplikację w kieleckim sądzie rozpoczął dopiero w 1956 roku. - Głośno krzyczano, by Niemcy rozprawili się ze zbrodniarzami. Oni mówili: "Chcemy, ale dajcie nam materiały". Dlatego w 1965 roku reaktywowano komisje w okręgach, wyobrażając sobie, że sędziowie i prokuratorzy będą to robić w ramach czynów społecznych. Po dwóch latach się zorientowali, że to bzdura. Zgłosiłem się na ochotnika - mówi. Wtedy wyliczył, że roboty starczy mu do emerytury. - Okazało się, że nie miałem racji, bo jeszcze 12 lat po emeryturze pracowałem w IPN - dodaje. W kulminacyjnym okresie w kieleckiej komisji pracowało czterech sędziów i jeden prokurator. W sumie przeprowadzili ponad 600 śledztw. Toby wiele tłumaczyło. -
A nie pokazałbyś drugiej strony medalika ?
-
Jednostronność wyrobu i łatwy technologicznie materiał odlewniczy dają tak szeroką gamę możliwości że hej. Od znaczka właścicielskiego mocowanego do pętów ptaka łownego po zwykłą odpustową ozdóbkę. Tu wystarczyło wydrapać w gipsie jednostronną formę. Ja mam w domu własnej roboty pieczęć lakową odlaną z ołowiu z Posejdonem do znakowania flaszek z swojskim winem. Pewnie jak ktoś ją znajdzie po wielu latach, to też będzie podejrzewał jakieś kulty pogańskie.
-
Niesprawność amunicji zmniejsza użyteczność każdej broni. Maxim pod tym względem nie jest ani gorszy, ani lepszy - ma wady i zalety w tej materii. Owszem niewypał w Maximie powoduje konieczność dodatkowej czynności, bo napęd taśmy jest realizowany od ruchu lufy, a nie ruchem rączki zamkowej (a więc i zamka) czyli w przypadku niewypału trzeba podczas ręcznego ruchu zamkiem (w celu usunięcia wadliwego naboju z komory), również ręcznie podciągnąć taśmę o "jedno oczko" (zresztą to samo się robi przy przeładowaniu broni - przed rozpoczęciem strzelania czyli wkładając nową taśmę trzeba broń "przeładować" dwukrotnie, z ręcznym podciąganiem taśmy). Trwa to może sekundę dłużej niż w broni, gdzie napęd taśmy jest realizowany poprzez ruch zamka. Maximy to wyposażenie oddziałów Obrony Narodowej, wygląda na to że dawali im też bardziej zleżałą i niepewną amunicję niż "liniowcom". A wrażenie takiej przerwy ? Może w obronie było mniej zauważalne. Ale ja słyszałem relację oficera rezerwy z ON, prowadzącego natarcie swego plutonu pod osłoną takiego zacinającego się Maxima. Jak wyliczyć skoki, jeżeli nie jesteś pewien długości serii ? Jak być pewnym, że twoi żołnierze się podniosą na komendę ? I nagle lecisz do przodu sam. ----------- Akurat zarówno w armii Niemieckie, jak i radzieckiej broń maszynowa szczebla kompanii była wożona. Do transportu dwóch lkm z amunicją wystarcza pojazd jednokonny. Jednocześnie układ (a tylko o takim mówię) polegający na założeniu mniej strzelców-więcej broni maszynowej powoduje zmniejszenie potrzeb w logistyce obejmującą kwestie "osobowe", co powoduje, że zwiększenie potrzeb transportowych broni ogólnie nie zwiększa taborów jako całości. Niemcy mogli sobie pozwolić. A u nas ? Czyli dwa wozy na drużynę ?
-
Może i drugie OT tyczące dział ciężkich. Kupiłem sobie tom 27 WLU "Haubica 155 mm wz. 1917" a tam drobne przekłamanie tyczące baterii tych haubic w 6 DP. Podaje się tam, że miała 3 haubice, tymczasem jej dowódca kpt. Pasternakiewicz w relacji podaje, że miał 4. "Bateria czy to w 6 dac czy w I/5 pac [mobilizował po kolei 2 baterie TN], którą dowodziłem, stan ludzi około 140, 4 działa 155 mm, 1 lkm oraz kbk na cały stan, brak pistoletów." Podaję większy wycinek relacji, bo u Steblika ten I/5 pac ma numer II (na relacji też już ktoś wniósł to II w nawiasie) i trochę inne OdB
-
Karabiny maszynowe systemu Maxim były oczywiście starszym systemem (bo w ogóle pierwszym) niż np. system Browninga - to fakt. Natomiast czy były bronią kiepską to tutaj jest już kwestia mocno dyskusyjna. Oczywiście w roli w jakiej z konieczności występował czyli jako broń maszynowa drużyny był bronią kiepską, bo zbyt skomplikowaną w obsłudze i nazbyt ciężką - a przez to mało mobilną. Natomiast sprawa ma się inaczej, gdy miałaby wystąpić w roli broni maszynowej kompanii. Tutaj masa nie odgrywa aż takiej roli, a bardziej liczy się siła ognia - której Maximom nie brakowało. Odporna konstrukcja, dobre chłodzenia (choć przydawało masy) i zasilanie taśmowe robiło swoje. Prosta podstawa nie przeszkadzała, bo od takiej broni nie wymagano celności zbliżonej do batalionowych ckm-ów. We Wrześniu natomiast ich użyteczność zmniejszała stara amunicja. W relacjach jest mowa o licznych przerwach w ogniu spowodowanych nieodpaleniem naboju. I jego szybkostrzelność była dużo mniejsza od np. niemieckich. Generalnie jeśli następuje zmiana na zasadzie mniej ludzi - więcej broni maszynowej, to same tabory nie rosną - bo to co się oszczędza w transporcie na materiałach koniecznych do obsługi nadmiaru żołnierzy, idzie do transportu broni i amunicji. Nie wiemy czy względy polityczne pozwalały na mniej ludzi w armii. Wtedy tabory muszą rosnąć. Lepszym rozwiązaniem od biedki na broń maszynową jest podane przeze mnie rozwiązanie niemieckie (w moim drugim poście w tym temacie, pierwsza strona) czyli zabranie piechurowi na wóz plecaka nie broni.
