Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,067
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Książka, którą właśnie czytam to...

    Kupiłem sobie wczoraj "Bruderszaft z Belzebubem" Macieja Rybińskiego. Gorąco polecam, zwłaszcza miłośnikom PRL-u.
  2. Zdrada aliantów (?)

    Wiadomo kiedy dokładnie Alianci poznali treść tajnego protokołu ?
  3. Pułkownik Ryszard Kukliński

    No to odwróćmy sytuację. Załóżmy że abp Bolonek nie sypie go a kontrwywiad do emerytury go nie dekonspiruje. Jakie miałby korzyści ?
  4. Pułkownik Ryszard Kukliński

    Czyli - jeżeli powiedzieli, że nie brał pieniędzy - to oczywiście nie brał. Na pewno, na zawsze i na sto procent. Nie sugeruję, że brał, bo nie wiem. Nie było mnie przy tym. Ale jak ktoś wyobraża sobie branie pieniędzy przez amerykańskiego agenta w PRL? Na konto w PKO miał odkładać (jako "udokumentowane" zapewne), wymieniać u cinkciarza i kupować działki budowlane, zbudować kolejne szklarnie może? Co prawda niechętni Kuklińskiemu uważają, iż żył ma wysokiej stopie, ale przecież zdrowy rozsądek nakazuje uznać, że jeżeli istniał jakikolwiek deal finansowy, to raczej nie polegał na przekazywaniu tysięcy dolarów w Polsce "z ręki do ręki" (to miałby sens może wówczas, gdyby Kukliński nie obawiał się demaskacji, jako podwójny agent - jest też taka teoria, jak wiele teorii szpiegowskich - jedynie teorią pozostająca). A raczej na układzie - ty szpiegujesz, a my ci ratunek (jakby co) i dostatnie życie do końca twych dni. Rozumiem, że gdyby go Amerykanie olali i został rozstrzelany, byłby na pewno ideowy ? No ewentualnie gdyby w Nowym Jorku skorzystał z przysłanych śpiworków i grzebał po śmietnikach, to też. Jak policzyć ile Ameryka wydała na zabezpieczenie jego bezpieczeństwa potem, to nawet jak codziennie pił Dom Perignon, to było to małe pikuś. Nie uważasz, że to co piszesz jest jakoś takie małostkowe ?
  5. Zdrada aliantów (?)

    Zrozumiałym jest, że nikt nie chce ponosić niepotrzebnych strat (a nawet w starciu ze słabym przeciwnikiem się je ponosi) i że w sytuacji jaka się wytworzyła Niemcom zależało by ZSRR zrealizował swoje prawa na mocy umowy jak najszybciej, a przywódcom ZSRR wcale się nie spieszyło, bo wygodniej było by jak najwięcej sił WP IIRP zostało zniszczonych przez siły III Rzeszy. Tym samym odbywały się jak to napisałeś "ustne ustalenia", niemniej jednak nawet tajne protokoły umów międzypaństwowych (czyli obligujących dokumentów odpowiedniej rangi) takiej współpracy nie przewidywały i ZSRR do nijakiej pomocy III Rzeszy zobligowany umowami międzynarodowymi nie był. Wybrał czas własnych działań na zasadzie najbardziej dogodnych rozwiązań dla siebie czyli w chwili gdy siły niemieckie pozbawiły siły polskie jakiś większych możliwości działań. Co nie zmienia faktu, jak widać z sowieckiej noty z 5 września, porozumiano się że sami zajmą swoją strefę wpływów z tajnego protokołu. Czyli podejdą pod San. To co piszesz pojawiło się dopiero w trakcie działań wojennych.
  6. Zdrada aliantów (?)

    Umowa ZSRR z III Rzeszą nie przewidywała pomocy wojskowej w pokonaniu IIRP, bo ta nie była potrzebna. Przewidywała, że w razie "terytorialno-politycznych przekształceń terytoriów należących do państwa polskiego" Związek Radziecki może sobie włączyć część terytoriów IIRP do swojej "strefy wpływów". W tej sposób Niemcy kupiły sobie niewtrącanie się ZSRR w rozszerzanie swojej "strefy wpływów" i neutralność ZSRR wobec działań Niemiec w IIRP. To akurat nie jest do końca prawdziwe. Ustne ustalenia musiały przewidywać atak ze wschodu, oczywiście nie od razu, skoro Adolf od pierwszych dni września poganiał ich przez Schulenburga.
  7. Zdrada aliantów (?)

    Jedyną ciekawą sprawą w tym temacie jest czy alianci znali przed Wrześniem treść tajnego protokołu do paktu Ribbentrop - Mołotow. Bo akurat niepodzielenie się tą wiedzą można traktować w kategoriach zdrady sojuszniczej.
  8. Humor

    Przed wojną to brzmiało: - Kocham cię zażarcie i zawzięcie
  9. Armia Czerwona w walkach o Narwik (?)

    A w którym roku to się działo ?
  10. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    Tomaszu, mieszkasz w Pszczynie, jeżeli masz jakikolwiek wpływ na to, to błagam, przywróćcie to do stanu normalności. No cóż mnie się tu podoba (ale czego innego wymagać od właściciela wielbłąda).
  11. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    Bo to już było. Za PRL-u, za Sanacji. I było kulawe.
  12. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    Widzisz ja nie chcę być mniejszością etniczną. To mi się kojarzy z Cepelią. A jako "tutejszy" jestem Ślązakiem ot tak.
  13. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    Jako Ślązak nie do końca rozumiem dlaczego zostawiłeś tą dyskusję bez swojej opinii. Nawet urlopowany lancaster swoją wyraził. Jasno napisał, jestem Ślązakiem i Polakiem. Nie zauważyłem bym coś od siebie tu nie wyraził.
  14. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    W kwestii tożsamości śląskiej bez Niemców - ani rusz? Da się, ale jakoś tak połowicznie.
  15. Nawet gdyby go tam nie było, to gdzieś relacja z boju pod Ciepielowem musiała się zaraz po Wrześniu ukazać. Bo te "szkice z bojów" na podstawie czegoś napisano i moim zdaniem nie były to archiwalia.
  16. No to pośmialiśmy się. Ale więcej nie nada, bo tłumacz ma interesującą nas wiedzę. Bo pomimo pozornej wtórności (w tym temacie) ta publikacja sporo wnosi. Bo dotychczas za najwcześniejszy opis bitwy "po niemiecku" można było uznać list monachijski, ca 1950 r., bo ten tekst zamieszczony w "Historii 29 DPZ" był datowany 10 lat później. Tymczasem tłumaczona książka jest o 10 lat wcześniejsza, bo z 1940 r. Zatem opis bitwy nie pojawił się nagle z niczego, tylko funkcjonował już w czasie wojny w charakterze niejako podręcznika, bo tak trzeba rozumieć podanie go jako przykładu prowadzenia walk w warunkach leśnych w publikacji wydanej po Wrześniu 1939 r. przez przez Wydział Nauk Wojskowych OKH. Ale okazuje się, że część zamieszczonych tam opisów była publikowana wcześniej! Jak pisze tłumacz we wstępie "wykorzystano w niej niektóre z relacji wcześniej publikowanych pod zbiorczym tytułem Einzelschliederungen aus dem Feldzug in Polen 1939 na łamach przeglądu fachowego Militaerwissenschaftliche Rundschau". Nie wiem czy nasz tekst jest jednym z nich, ale ma ktoś wiedzę o tym periodyku i czy nasz opis w nim się pojawił ?
  17. Co wy na tą wersję historii

    A te źródła finansowania jego sukcesów gospodarczych podano fałszywie. Tak to opisuje książka z 1938 r.:
  18. Ta kniga ma z 800 stron. Ale w kwestii poruszonej przez R.U.R.-a to Madajczyk odróżnia okupacje państw uznanych za "nordyckie" od reszty, a zwłaszcza Słowian.
  19. Akurat to już jest zbiorczo opracowane przez Cz. Madajczyka w książce: "Faszyzm i okupacje 1938 - 1945"
  20. Próbuję sobie wyobrazić idących do kontrataku polskich żołnierzy z tym słowem na ustach i to jeszcze z przedłużonym rr. Dla mnie tak mógł wołać co najwyżej ktoś kto się akurat wyrżnął własną kolbą w słabiznę.
  21. To dotyczy Cukrówki. O Dąbrowie dokładnie napisali tak: Opisane wyżej ustalenia pozwalają przyjąć, iż poza powszechnie kojarzonej z Ciepielowem, największej zbrodni, jaką miał być mord pod Ciepielowem, czyli rozstrzelanie na osobisty rozkaz ppłk. Wessela w lesie Dąbrowa, już po walce, co najmniej 250 jeńców polskich, zaistniały dwie kolejne zbrodnie wojenne dokonane na jeńcach polskich, tj. ostrzelanie kolumny oraz rozstrzelanie co najmniej kilkunastu jeńców w lesie Cukrówka.
  22. Śledztwo lubelskiego IPN obejmuje również mord pod Ciepielowem, czyli rozstrzelanie na osobisty rozkaz ppłk. Walthera Wessela w lesie Dąbrowa, już po walce, co najmniej 250 polskich jeńców wojennych z 74. Pułku Piechoty. Zbrodnia ta stanowiła złamanie międzynarodowego prawa wojennego i konwencji haskich. Dokonał jej 15. Pułk Piechoty (zmotoryzowany) z 29. Dywizji Wehrmachtu. Mord został odkryty i udowodniony na podstawie maszynopisu niemieckiego anonimowego autorstwa oraz zdjęć z egzekucji. Te materiały sporządził jeden z żołnierzy Wehrmachtu, podpisując je „Nasza potyczka w Polsce”. Tu już mniejsze wyważenie niż w samym komunikacie IPN. I to bez sensu. Bo jeśli został udowodniony, to po co objęcie go śledztwem ?
  23. Ale bardziej soczyste i wcześniejsze o 20 lat. Ciekawe czemu zwykle "Hurra!!" tłumaczowi nie pasowało ?
  24. Przyszła. Taka jak przypuszczałem jest to tekst pierwotny tego zamieszczonego w "Historii 29 DPZ". Ta sama mapka i tekst taki sam jak u Ak. Jedyną nowością jest przypis tłumacza (w sam raz pod Grega): W oryginale "Goerry" i "Goerry Germnanski" - trudno jednoznacznie stwierdzić co słyszał autor relacji, zapewne nie znający języka polskiego, jednakże wersja "kurwy" wydaje się najbardziej prawdopodobna.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.