-
Zawartość
8,067 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A konkretniej to było już przerabiane na tym forum. Za niedługo będzie Kolega wklejał trochę przeredagowane posty niejakiego Samuela Ł czy Naryi i tak czy inaczej dotrzemy do massengrabów. Bo wy na lewicy w tym: Ale Wy wymrzeć musicie, żeby ludzie pracy mogli odetchnąć pełną piersią! jesteście cokolwiek niecierpliwi. -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A na co liczyć jak historia Kolegi niczego nie uczy. -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
I dlatego wolicie prawicę? Dobre mi sobie! Użyję słów Lemańskiego. Co prawda nie odnosiły się do tego, ale dlaczego nie? "To pokolenie musi wymrzeć". Wy musicie wymrzeć. Nie wszyscy bo są ludzie w Waszym przedziale wiekowym postępowi np: mój ojciec. Ale Wy wymrzeć musicie, żeby ludzie pracy mogli odetchnąć pełną piersią! Żeby nie byli na samym dole, pomiatani przez wszystkich, pracujący żeby zasrane, grube paniska miały czym napełnić swoje kapitalistyczne ryło! Faktycznie Koledze jest niezbędna ta lekcja etyki. -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
My nie mamy nic przeciw, nie podobają nam się tylko lewicowe metody bratania i równania, od których to trzecie jest iluzoryczne. -
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&sqi=2&ved=0CDEQFjAC&url=http%3A%2F%2Fwww.historiawielunia.uni.lodz.pl%2F1wrzesnia2.html&ei=VSQPVLiXEO-y7AaEvoDIDg&usg=AFQjCNHvkbhDGSMx5dkXoD1Mc9Rb_fwxqQ&sig2=wigAiAzNr7kWfCKhENXBBQ "Według informacji zawartych w dzienniku bojowym 76 eskadry, 1 września dwie minuty po piątej (czyli o 4.02 czasu polskiego), 29 „stukasów” wystartowało z lotniska Nieder-Ellguth (obecnie Ligota Dolna), pomiędzy Wrocławiem a Opolem i o godz. 4.35 miejscowego czasu, pojawiło się nad Wieluniem. Zaraz potem spadły pierwsze bomby na miasto. Atak na Wieluń nastąpił zatem pięć minut przed pierwszym strzałem niemieckiego pancernika Schleswig-Holstein na Westerplatte." Jak widać z cytatu całe to zamieszanie z pierwszym atakiem na Wieluń opiera się na fałszywej teorii jakoby w 1939 r. w Niemczech obowiązywał czas letni. Podają to poważni historycy, (stąd sam się na to w swoim czasie nabrałem) więc brzmi wiarygodnie. Sprawdziłem to, przeglądając cały półrocznik niemieckich dzienników (VII-XII 1939) i nie ma wzmianki o przejściu na czas zimowy. Polskie źródła tyczące stref czasowych z tego okresu nie wymieniają Niemiec jako kraju w którym obowiązuje czas letni. Zatem atak nastąpił po piątej, czyli po 4.45. I to byłoby na tyle.
-
Niemieckie i radzieckie wojska pancerne
Tomasz N odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Niemcy natomiast twardo się trzymali systemu dywizyjnego aż do końca wojny. To znów tylko kwestia utrzymania nazewnictwa. "Zawartość" zmieniała się istotnie. Bo te z 1939 r. miały po dwa pułki czołgów na dywizję, a od 1940 r. nagle doszło do ich cudownego rozmnożenia przez przejście na jednopułkowe. I tak moja ulubiona 5. DPanc rozmnożyła się przez pączkowanie do 5. i 11. DPanc. -
Niemieckie i radzieckie wojska pancerne
Tomasz N odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
W takim razie proponuję wyjaśnić dlaczego w przypadku Polski wystarczał tylko jeden plan Biały. Na Francję już trzeba było zrealizować dwa plany. W przypadku ataku na ZSRR wyszykowano coś takiego jak "Unternehmen Barbarossa", czyli - Operacja Barbarossa i po niej się spodziewano pokonania przeciwnika, czyli osiągnięcia celu strategicznego. Unternehmen Barbarossa można tłumaczyć jako "operacja", ale też "przedsięwzięcie". Na to co polskim języku wojskowym jest operacją Niemcy mają też słowo Operation. Z tego powodu, że może z względu na dezinformację używano w u Adolfa określeń nieadekwatnych do skali przedsięwzięcia militarnego, bo w tej skali Barbarossa to już poziom strategii, nie musimy wszystkiego ujednolicać. Bo jak weźmiemy i zestawimy taki Fall Grün z Fall Weiss i Fall Gelb, to gdzie ta porównywalna skala ? A gdzież temu do Unternehmen Barbarossa. A Blitzkrieg to jakby nie patrzeć szybka wojna, nie operacja. Z tym, że ten ostatni uważa iż Blitzkrieg zdawał egzamin w walce ze słabszym przeciwnikiem i na odległościach do 300 kilometrów (ale nie po linii prostej). Gdy te warunki nie były spełnione, to koncepcja się "sypała". Ja bym jeszcze uwzględnił stan dróg i ich gęstość. -
Niemieckie i radzieckie wojska pancerne
Tomasz N odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Bo się za pomocą jednej operacji nie udało pokonać przeciwnika. Wybacz, ale przeciwnika pokonuje się strategią nie operacją. Nie ten szczebel. Operacja "cięcie sierpem" była operacją wstępną, sprytną wariacją na temat planu Schlieffena, eliminującą główne zgrupowanie przeciwnika. Potem miało już być po bożemu, atak na stolicę, szybka eliminacja kolejnych zgrupowań przeciwnika, ale w zależności od tego jak się rozwinie operacja wstępna. A takie były założenia Blitkriegu. Nie. Z samej nazwy to znaczy, że przeciwnika pokonuje się szybko. W przypadku Francji trwało to jakieś 40 dni. Za długo ? -
Jakbyś napisał "powraca", obaj bylibyśmy w klimatach klasyka komunizmu.
-
http://www.fronda.pl/a/lewackie-panstwo-w-wenezueli-kpi-z-boga,41288.html „Chavezie nasz, któryś jest w niebie, na ziemi, w morzu i w nas, delegatach, święć się imię twoje. Przyjdź dziedzictwo twoje, by przynieść je ludziom tu i w innych miejscach. Daj nam dziś twojego światła, abyś prowadził nas każdego dnia. I nie wódź nas na pokuszenie kapitalizmu, ale nas zbaw ode zła oligarchii i przestępstwa przemytu, bo nasza jest ojczyzna, pokój i życie na wieczność, amen. Niech żyje Chavez!” A podobno religia według nich to tylko opium dla ludu.
-
Kiedy i dlaczego tak późno zaczęto pisać o Holocauście?
Tomasz N odpowiedział ikanom → temat → Holocaust
No cóż. Twórca tematu uściślił, że chodzi mu o publikacje "z punktu widzenia Rzeszy" czyli jak dla mnie ogólnie Niemiec. Tylko nie wiem czy chodzi o dowód na ekspiację jakiegoś pojedynczego Niemca (w obcym języku), czy coś skierowane do społeczeństwa niemieckiego. To ostatnie warunkuje raczej język niemiecki publikacji. Jej istnienie nie jest oczywiście dowodem na jakąś zborową ekspiację u Niemców. Tam dalej panuje u wielu przekonanie, że wojnę wywołały polnische banden co napadły na Gleiwitzer Sender. -
Kto jak kto ale akurat my mamy coraz ciekawszą sieć autostrad. Te półtorej godziny do Opola to już obecnie w większości A1 i A4. Nic nowego się nie projektuje, by zmieniło ten stan rzeczy. No a co mieszkańcy Żywca mają powiedzieć ? Czują się związani z Małopolską a są w innym województwie i do Katowic mają kawałek czasami kiepską drogą. Wraca sławetne Podbeskidzie. A co do dróg Waćpan się myli, akurat 80 % trasy Katowice - Żywiec jest dwupasmówką. Podobna jazda dwupasmówką do Krakowa wymaga wpierw podjechania prawie pod Katowice. Co do Sopotu. Na Śląsku przeniesienie stolicy województwa do Gliwic przy równoczesnej likwidacji Województwa Opolskiego byłoby całkiem niegłupie. Przynajmniej dogodziłoby tym z Bielska czy Częstochowy, mających kompleks Katowic. Ale to i tak byłby pozór, gdyby powstała metropolia Silesia.
-
Akurat poruszony przykład Częstochowa - Śląsk jest bardzo właściwy. Częstochowa to Częstochowa a Śląsk to Śląsk i nie słyszałem aby ktoś dążył do głębszej unifikacji. Jak pisałem wcześniej, dawne centra administracyjne tracą na znaczeniu. Z przyczyn gospodarczych, politycznych powstają nowe, obrastają nową siecią komunikacji, z racji tego że nowej, lepiej dostosowanej do aktualnych pojazdów i natężenia ruchu. Historyczną stolicą Górnego Śląska jest Opole, ale ja nie życzę sobie, by mnie ktoś skazywał na półtorej godziny jazdy, by coś załatwić. Podobnie z Częstochową. Ile potrwa dojazd do Krakowa ?
-
Kiedy i dlaczego tak późno zaczęto pisać o Holocauście?
Tomasz N odpowiedział ikanom → temat → Holocaust
A nie wystarczy niemieckojęzyczna ? Przy taki podejściu taka "Kultura" paryska zalicza się do wydawnictw francuskich. -
Kiedy i dlaczego tak późno zaczęto pisać o Holocauście?
Tomasz N odpowiedział ikanom → temat → Holocaust
Jak najbardziej mieści się to w temacie: wczesnych publikacji, atoli szukając głębiej - spróbujmy znaleźć niemiecką publikację. Bo Silberschein w tym zakresie się raczej nie mieści. Genewa o niczym nie świadczy. Mógł być Niemcem, trzeba to sprawdzić. -
Kiedyś Katowice to był Stalinogród. Jeszcze wcześniej był Bytom, Siewierz, Racibórz i Cieszyn. Życie idzie do przodu i teraz to są dziury na obwodzie Katowic jako centrum administracyjnego.
-
Tylko ja nie wiem skąd te obawy, skoro przykładowa Częstochowa była od 1950 do 1975 r. w województwie śląskim. I jakichś złych nawyków nabrali ? Na jakiej podstawie powinny być utworzone województwa jak nie na historycznej? Te ćwierć wieku nie wystarczy za podstawę historyczną ?
-
Istnienie województwa śląskiego z Częstochową spowoduje za kilkanaście, kilkadziesiąt lat sytuację, w której młodzi ludzie zaczną się utożsamiać ze Śląskiem. A jest w tym coś złego ?
-
Należy sobie zadać pytanie dlaczego ktoś nazwał to województwo śląskim Ot przedwojenna tradycja.
-
Tomaszu, Trochę tak, ale nie do końca. W stosunku do standardowej armaty, karonada miała znacząco krótszą lufę oraz miała cieńsze ścianki. W rezultacie była o wiele lżejsza od armaty strzelającej kulami o takim samym kalibrze. Nawet po zmniejszeniu ładunku prochowego (cieńsze ścianki – przy takim samym ładunku karonadę mogło by rozerwać) przy zastosowaniu takich samych lawet wózkowych jak dla standardowych armat przyspieszenie było bardzo duże. Za duże: kanonady zrywały liny, wyrywały pierścienie mocujące, ogólnie „szalały”. Zbyt mała masa nie pozwalała (jak przy dotychczasowych armatach) wytracić energii odrzutu. Dlatego zaczęto stosować inne lawety. Zgadza się. Bo tu się kłania inne zjawisko, do poprzedniego tłumaczenia nieistotne. Bo pęd proporcjonalny jest do masy, zatem nabierając tego samego pędu co pocisk (liczbowo), cięższe działo nabiera mniejszej prędkości. Ale energia kinetyczna jest zależna od kwadratu prędkości, zatem energia kinetyczna działa do wytracenia przy cięższym dziale (w stosunku do pocisku) jest mniejsza niż przy lżejszym. Jest to znane pod nazwą ryglowania masą. Zatem w lżejszej karonadzie hamowanie układem bloczków musiało być silniejsze niż w zwykłym dziale. Przy tym samym układzie wielokrążków jedynym wyjściem było zmniejszenie pędu pocisku czyli zmniejszenie prędkości wylotowej (czyli zmniejszenie ładunku miotającego), bądź zwiększanie masy lawety.
-
Detektor fal elektromagnetycznych
Tomasz N odpowiedział poldas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A dużo ciężarówek po II wojnie miało benzynowe silniki ? -
A różnica była w drodze w tył jaką pokonywało działo w chwili strzału. Ponieważ z prawa zachowania pędu działo nabywa takiego samego pędu jak pocisk, tylko przeciwnie skierowanego, nabywa pewnej prędkości, a to energia kinetyczna, którą należy wytracić pracą. Praca to jak wiadomo siła razy przesunięcie, więc przy dłuższej drodze w tył, siła odrzutu jest mniejsza. Karonada, choć zamocowana sztywno do drewna okrętu, też się cofała, ale to było niewielkie przemieszczenie, suma odkształceń sprężysto-plastycznych drewna do którego była zamocowana i odkształceń łoża. Standardowe działo miało kółka i było połączone z burtą wielokrążkami i miało o wiele dłuższą drogę cofania się od karonady, zatem i przy większym wagomiarze pocisków, miało mniejszą siłę odrzutu.
-
Detektor fal elektromagnetycznych
Tomasz N odpowiedział poldas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A nie jest tak, że Amerykanom było tym łatwiej, że te ciężarówki trzaskano w amerykańskich fabrykach przekazanych w ramach lend leasu ? -
Chłopu chodziło o działa twardo przytwierdzone do pokładu, nie cofające się (odrzucające się do tyłu), miast tych na kółkach, wyhamowywanych zbloczami. Jeżeli coś mi jeszcze w głowie kołacze, to najbardziej niebezpieczne dla nowożytnego okrętu było stanąć burtą nie z przodu a od tyłu wroga i walić kartaczami w te tylne okna. Podobno wymiatało wszystkie pokłady. Jakiś "Francuz" tak stracił z 2/3 załogi.
-
Kiedy i dlaczego tak późno zaczęto pisać o Holocauście?
Tomasz N odpowiedział ikanom → temat → Holocaust
A na tych stronach z bibliografią jaka pozycja jest najwcześniejszą? A sami oceńcie (dołożyłem jeszcze publikowane dokumenty): Na moje oko "Judenausrottung in Polen" A. Silberscheina z 1944 r. wydane w Genewie.