Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Faszyna to gałęzie, żerdzie, ale nie bale.
  2. Drobne pytanie. Podane lata to "trwałość" czy "żywotność użytkowa" ? I jak autor definiuje te pojęcia ?
  3. Moje miasto a pochodzenie jego nazwy

    Ile jest prawdy w tym że Grajewo pochodzi od zawołania Graj mi Ewo? Pod Karlinem jest miejscowość Daszewo. Ciekawe czy też podobny źródłosłów.
  4. Chodzi o drogę wojewódzką Pszczyna - Żory. Pszczyna została zdobyta początkiem lutego 1945 r., pod Żorami front się zatrzymał i tą drogą jako dofrontową szło całe zaopatrzenie. Wiosennymi roztopami droga pod takim obciążeniem zupełnie się rozeszła i wtedy Sowieci nawieźli okrąglaków, którymi (w poprzek) wyścielili drogę. Trzęsło podobno jak diabli, ale jeździli.
  5. Akurat posadzka przemysłowa z kostki drewnianej to inna bajka. Natomiast nawierzchnia z kostki drewnianej (włóknami na sztorc) to jakaś faza rozwojowa nawierzchni drewnianych znanych od wieków. Ścielenie dróg gałęziami, balami układanymi w poprzek drogi było masowo stosowane w miastach średniowiecza. Ba nawet podczas drugiej wojny taka nawierzchnia z bali na zupełnie rozwalonej transportem dofrontowym drodze szutrowej wykonana przez Armię Czerwoną w Pszczynie nosiła nazwę "ruskiej drogi".
  6. Problemy PKW - czy tylko informatyczne?

    Polecam też to: http://niebezpiecznik.pl/post/problemy-w-pkw-zliczanie-glosow-wyborcow-sie-opoznia-zawiodl-system-informatyczny/ A zwłaszcza ten wpis: Marek Małachowski: Poświęciłem dwie godziny na analizę kodu programu do obsługi komisji wyborczych i kilka testów. Program do logowania wymaga klucza cyfrowego (pliku PEM) o odpowiednio przygotowanych parametrach. Programu nie interesuje przez kogo jest ten klucz podpisany. Więc używając OpenSSL można klucz taki samodzielnie wygenerować. Przejrzałem instrukcję obsługi programu, gdzie podano przykład logowania. Używając danych pokazanych na obrazkach w instrukcji, można wygenerować sobie klucz logowania do programu jako członek komisji w Bałtowie (gdziekolwiek to jest). Zalogowanie się jako dowolny członek dowolnej innej komisji nie wymaga wyjątkowej wiedzy. Czyli dowolna osoba, która miała dostęp do komputera z programem “Kalkulator1″, mogła się do niego zalogować jako dowolny członek komisji i dokonać w niezauważony sposób zmian w protokołach zapisanych na tym komputerze. Członkowie komisji mogli logować się jako ktoś inny, ale mogła to też zrobić osoba zupełnie z zewnątrz, nie znająca żadnego hasła, bez jakiejkolwiek autoryzacji. Wystarczy, że sama sobie prędzej swój własny klucz cyfrowy zrobiła. Według instrukcji, jeśli w protokole występują “ostrzeżenia twarde”, to należy uzyskać kod, który umożliwia zaakceptowanie protokołu. Zdobywa się go telefonicznie od użytkownika na poziomie delegatury. Jak program sprawdza czy kod jest poprawny? Kod to nic innego jak MD5 z (nr-obwodu+rok+miesiac+dzien). Co to wszystko oznacza? 1. Dobrze, że ten system nie zadziałał. 2. Jakiekolwiek bezpieczeństwo było gwarantowane tylko poprzez fizyczną kontrolę dostępu do komputera prowadzoną przez przewodniczącego komisji i sprawdzenie przez niego danych zarówno wysyłanych jak i drukowanych. Wszelkie klucze i hasła są w tym systemie zupełnie zbędne. 3. Jeśli w protokole były błędy, wymagające kontaktu z “użytkownikiem na poziomie delegatury”, to osoba znająca kod źródłowy programu znała kod autoryzujący te błędy. A jak widać na githubie, kod źródłowy został upubliczniony dzień przed wyborami. 4. Twórca tego programu to początkujący programista. W zasadzie każdy błąd jaki można popełnić w kodzie, został popełniony i mógłbym jeszcze długo pisać. Na przykład o tym, że eksport/import protokołów na serwer nie wymaga żadnej autoryzacji po stronie serwera i co to oznacza. Myślę, że NIK będzie miał dużo pisania podczas kontroli i mam nadzieję, że za taki bubel Państwo nie zapłaci.
  7. Kostka drewniana była cichsza, ale też bardziej "pasowała" końskim nogom od bruku i asfaltu. Nb na miasteczku akademickim Politechniki Śląskiej zabudowano ją za PRL-u właśnie ze względu na cichość. Teraz często jeszcze można ją spotkać w podjazdach pałaców (wewnętrznych lub zadaszonych).
  8. Różne problemy z komputerem.

    To nie było tak. On wpisał na swoim profilu na FB mój adres mailowy jako swój (pomyłka ?) stąd trafiała do mnie jego korespondencja. Ale nie mógł jej czytać.
  9. Broń palna XIX wiek

    Jak było z repetowaniem Winchestera na leżąco ?
  10. Jaki to bagnet

    Nie musiał być odłamany. W niektórych usunięto go fabrycznie.
  11. Humor

    https://www.youtube.com/watch?v=1T1NP3pvjDI
  12. Księga Powtórzonego Prawa 23.19

    Chociaż z drugiej strony wołać za człowiekiem: Psie ... Jeden nawet z tego powodu pierwszy świat opłynął.
  13. Czyli wiemy z czego były stosy. Drewno twarde o dużej kaloryczności (grab, dąb) ale wolno palące się i coś szybkopalne (świerk, sosna) i palące się "zapachowo" (iglaste + jałowiec). Neutralizujące zapach palonego ciała do jego zwęglenia.
  14. Jest jeszcze wosk na gorąco, olej lniany. A to drewno z Nydam, to jaki okres ?
  15. Kamień metr pod ziemią nie podlega działaniu mrozu, w odsłoniętej ścianie murowanej już tak. Więc najprościej radzono sobie tak, że kamień pozyskany z kamieniołomu sezonowano kilka lat na powierzchni obserwując. Jak się mocno rozsypywał, rezygnowano z pozyskiwania z tego miejsca. Ale najczęściej ponieważ płytki fliszu skalnego mają różną trwałość, a łatwo się łupią na pasmach mało trwałych, to kiedy odpadło z kamola to co nietrwałe na mrozie, resztę wbudowywano.
  16. Pół wieku to krótka perspektywa. Dałem do przebadania jeden dobrze zachowany pal i wyszło, że to olcha z czasów odsieczy wiedeńskiej. Czyli trzysta lat jakoś nie wpłynęło na stan zachowania olchy. Myślę, że to kwestia tak min. pół tysiąclecia daje istotne różnice. Choć warunki spoczywania i jakaś wstępna impregnacja wyrobu z drewna mogą mieć istotne znaczenie. Bo ta dłubanka z olchy raczej była czymś impregnowana ?
  17. No cóż Furiuszu, mnie to nie przekonuje. Są jakieś opracowania na temat trwałości wielowiekowej drewna w zależności od gatunku ? Ja odkopałem kiedyś fosę miejską Pszczyny i stan zachowania drewna (pod wodą i ziemią) był ewidentnie związany z gatunkiem. Kołki dębowe, nawet porozszczepiane, były nadal w przysłowiowych czterech kantach, reszta drewna miała w większości strukturę gąbki, wręcz błota. Nie wiem co takiego jest w dębinie, że się znakomicie zachowuje w ziemi, ale inne gatunki w podobnych warunkach się, że tak napiszę, rozpuszczają w niej. I to nawet nie jest korozja biologiczna, tylko takie przejście z drewna w taką gąbkę, potem w błoto, a potem w nic.
  18. Prośba o pomoc w identyfikacji

    W historii sztandaru 52 pp ze Złoczowa K. Satora podaje: "Pierwszy sztandar, nietypowy, wręczyło pułkowi 31 sierpnia 1919 r. włoskie towarzystwo Pro Polonia w Turynie." Twój dziadek obsługiwał ten garłacz ? Chyba francuski VB ?
  19. Asfaltowanie ulic w Warszawie w okresie międzywojennym

    Przed wojną nawierzchnia asfaltowa to nie było to co obecnie. To było kilkanaście mm czystego asfaltu wylewanego na gorąco na dobrze zagęszczoną podbudowę z tłucznia.
  20. Dąb ? A może po prostu tylko on się tak długo zachował ?
  21. Jeżeli chodzi o ten okres, to ciekawym tematem jest niewątpliwie Sławków. Była to posiadłość biskupów krakowskich z rozwiniętym górnictwem ołowiu. Końcem XIII w. zaczęło tu powstawać jedno z większych założeń obronnych, chyba pierwsze tak duże w Małopolsce, z murami na wzór czeski, z półbasztami. Nb skierowane przeciw ... Krakowowi, to był czas sporów biskupa z księciem krakowskim. Po przegranej biskupa z księciem założenie zarzucono, a jedną z takich półbaszt przekształcono przez dobudowanie drugiej połówki w wieżę mieszkalną. Z tego co pamiętam, był to przypadek pierwszego większego brakoróbstwa. Mury zbudowano z niesezonowanego lokalnego dolomitu (biskupowi się spieszyło), na chudej zaprawie wapiennej, płytko zafundowano. Niesezonowany kamień w murach zaczął się miejscami rozłazić od mrozu. Natomiast dobudowana później druga połówka wieży mieszkalnej została wzniesiona już prawidłowo z wapienia na tłustej zaprawie.
  22. Właściwie nie ma limitu. Może przykład późniejszy, tak XIX w. Na terenie Pszczyny i okolic nie ma głazów narzutowych, więc co większe na pomniki ściągano z Dolnego Śląska. Na miejscu pod taki kamulek o wadze nawet kilkunastu ton budowano odpowiednie sanie, na które go ładowano, a następnie zimą cała armia zwierząt pociągowych targała go w stronę Pszczyny przez kilka lat. Jak przychodziła wiosna kamulek z saniami zostawał gdzie akurat dotarł, czekając zimy i kolejnego "skoku w przestrzeni". Wtedy mogło być podobnie. Ale po co ? Mur z kamienia można klecić z wszystkiego pod warunkiem wykonania co parę warstw połączenia lic ze sobą zachodzącymi dłuższymi kamieniami. I takie większe długie płaskie kamienie, raczej nie występujące na polach, musiały być pozyskiwane w kamieniołomach. Jeżeli skała w nich miała formę łatwo oddzielanych od siebie płyt, wartało jechać po nie dalej. Przy czym to nie były jakieś wielkie kamole, miały z 15- 20 cm grubości, 30 - 40 cm szerokości i 60 - 80 cm długości. Trzeba ich było tak 1/4 w objętości ściany. Duże natomiast mogły być bloki pod bazy, na głowice czy kolumny. Gips wchłania wilgoć i tym samym traci właściwości wiążące. Odwrotnie. Gips wchłonąwszy wilgoć (uwodniwszy się chemicznie) zyskuje właściwości wiążące. Natomiast stwardniały wilgotny jest o tak połowę słabszy od stwardniałego suchego. Ale nadal wystarczająco mocny.
  23. Właściwie nie ma limitu. Może przykład późniejszy, tak XIX w. Na terenie Pszczyny i okolic nie ma głazów narzutowych, więc co większe na pomniki ściągano z Dolnego Śląska. Na miejscu pod taki kamulek o wadze nawet kilkunastu ton budowano odpowiednie sanie, na które go ładowano, a następnie zimą cała armia zwierząt pociągowych targała go w stronę Pszczyny przez kilka lat. Jak przychodziła wiosna kamulek z saniami zostawał gdzie akurat dotarł, czekając zimy i kolejnego "skoku w przestrzeni". Wtedy mogło być podobnie. Ale po co ? Mur z kamienia można klecić z wszystkiego pod warunkiem wykonania co parę warstw połączenia lic ze sobą zachodzącymi dłuższymi kamieniami. I takie większe długie płaskie kamienie, raczej nie występujące na polach, musiały być pozyskiwane w kamieniołomach. Jeżeli skała w nich miała formę łatwo oddzielanych od siebie płyt, wartało jechać po nie dalej. Przy czym to nie były jakieś wielkie kamole, miały z 15- 20 cm grubości, 30 - 40 cm szerokości i 60 - 80 cm długości. Trzeba ich było tak 1/4 w objętości ściany. Duże natomiast mogły być bloki pod bazy, na głowice czy kolumny.
  24. III RP czy PRL-bis ?

    Prawo może niedoskonałe i zagmatwane, ale dziś nie widzę "bitwy o handel". No cóż, jakieś "analogiczne" elementy pojawiły się w rozmowie Belki przy ośmiorniczkach. I instrukcje Min Finu dla skarbówek by czesać do krwi też się ponoć pojawiły. I prawa ponoć w nich mało, nawet tego zagmatwanego. Ale tu się Tocqueville kłania.
  25. W tym co piszesz o Krakowie Secesjonisto jest pewna logika. Kamień trzeba traktować łącznie. Czyli wydobycie, transport i obróbka. Jeżeli pracochłonność wydobycia i obróbki danego typu kształtek kamiennych była niska, opłacało się i wybrać po nie dalej. Jeżeli transportowano zimą dając możliwość ruchu zwierzętom pociągowym transport nie musiał być kosztowny czy uciążliwy.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.