Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,175
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Francja nie prosi o zawieszenie broni.

    Zapomniałeś o Włochach. Ja widzę raczej coś w stylu "Dunkierki południa" nad Morzem Śródziemnym.
  2. Identyfikacja herbu

    Biorąc pod uwagę lokalizację znaleziska, czyżby ktoś w 1945 zgubił trofiejne ?
  3. Nowa Huta...

    Dla mnie brzmi to jak: "Kontaminacja per ego mogłaby być autodysublimowaniem samego siebie na drodze duchowej ablucji". A może chodzi Ci o to 0,00 ? W projektowaniu istnieje pojęcie "teren istniejący" i "teren projektowany". Kształt terenu projektowanego wynika z charakteru zabudowy, wymogów nachylenia dróg, spadków na infrastrukturze podziemnej, wymogów technologicznych i nie musi się pokrywać z istniejącym. Stąd jego poziom można tak dobrać (tę rzędną 0,00) żeby to co jest do wybrania poniżej "terenu projektowanego" (+objętość budowli podziemnych) kompensowało się z tym co jest do usunięcia powyżej. Po chłopsku. Jak prowadzisz drogę w terenie, to tak dobierasz jej przebieg i nachylenia, by to co wybierzesz w górkach, pozwalało zasypać doliny.
  4. Fortyfikacje i schrony

    Trzeba zacząć od tego, że temat tyczy głównie przygotowań do DWS. Jesteś przeciwnikiem włączania w linie obronne piechoty schronów bojowych w ogóle, a jeśli już, to drewnianych, a nie betonowych. Dokładnie. Wynika to z organizacji procesu wznoszenia pozycji, jak też i psychologii żołnierzy. Bo trzeba pamiętać, że takie rzeczy to piechota wznosi na końcu, jako swoisty luksus, kiedy jest okopana i zaryta w ziemi, ma zorganizowany system ognia, oczyszczone przedpole, wykonane przeszkody. Drewniane mają takie zalety Schron drewniany wznosi się w kilka dni. Jeżeli robi się go metodą podkopową, praktycznie nie dewastuje się terenu, stąd dobre maskowanie. Drewno jest powszechnie dostępne przy budowie pozycji, np. pozyskiwane z oczyszczania przedpola. Budowa daje zajęcie żołnierzom, przez co nie mają czasu na głupie pomysły, zgrywa ich jako zespół. Tymczasem budowa najmniejszego schronu żelbetowego to minimum miesiąc, dewastuje teren dwudziestokrotnie większy od rozmiarów schronu, wymaga dowozu materiałów, pracy specjalistów, więc trudno mówić o jakimś maskowaniu pozycji. Żołnierze piechoty na podstawie doświadczeń z WW ich unikają. Natomiast niewątpliwie ich obecność psychologicznie oddziałuje deprymująco na żołnierzy przeciwnika. Również w obronie długotrwałej, wieloletniej, żelbet jako trwalszy jest lepszy. Stąd współczesne bardzo dobre rozwiązania z drobnowymiarowych prefabrykatów żelbetowych, jak najbardziej przeze mnie popierane, (obecnie wypierane przez gambiony). To włączenie miało mieć formę budowy w miejscach, gdzie przewidywano uporczywą obronę piechoty, a pozbawionych osłon terenowych (płaskich i bezleśnych) co cca 300 m trapezowych betonowych tradytorów na 1 lub 2 km. Niewielka (wręcz kilka m kw. powierzchni wewnętrznej) konstrukcja miała być zagłębiona w ziemi, grubą warstwą ziemi miał być przysypany jej dach, także od przodu miała być zasypana i chroniona warstwą ziemi - gruba, czyli ok. 1 m miąższości. Pomiędzy tymi schronami miały ciągnąć się zwykłe umocnienia polowe piechoty, czyli rowy strzeleckie z gniazdami km. Schrony bojowe mieli obsadzać żołnierze z tych samych pułków, które obsadzały okopy. Dokładnie tak to wyglądało. Te żelbetowe króliczoki co 300 m na pozycji głównej obrony wzdłuż całej granicy, to był pomysł naszego dowództwa z lata 1939 roku. O ile dobrze zrozumiałem Twe argumenty przeciwko schronom w ogóle, to zasadzały się one na stwierdzeniu, że taki schron łatwo wykryć nawet przed atakiem (fakt, będzie to wystawać ponad grunt na 2 metry chyba), Akurat te 2 m idzie zamaskować. Jego lokalizacja jest znana przeciwnikowi jeszcze przed atakiem ze względu na sposób wznoszenia, ujawniający wszystko wywiadowi. Dokładnie tak jak to opisujesz: Trzeba zainstalować betoniarkę z silnikiem, dowieźć cement i wodę, a może i pręty zbrojeniowe. Jak pręty, to i sprzęt spawalniczy. Zrobić zbrojenia, szalunki i dopiero potem lać beton z betoniarki. Trzeba także dowieźć piasek czy inne kruszywo, no chyba że grunt piaszczysty. To wszystko nie ujdzie podczas pokoju oczom "piątej kolumny",a w czasie wojny obserwatorom zwiadu lotniczego. Z jedną różnicą. Te betoniarki z silnikiem są przy budowie fortyfikacji stałej. W 1939 r. na te małe schroniki (króliczoki) beton mieszano ręcznie (zresztą bardzo solidnie), a kruszywo grube, deskowania, zbrojenie, dostarczano centralnie. Tylko woda i piasek mogły być miejscowe. Na resztę problemów chyba odpowiedziałem wyżej.
  5. 20 ton to raptem 2 metry sześcienne. Można przeoczyć w kraju fiordów.
  6. Francja nie prosi o zawieszenie broni.

    Francja kontynentalna, po drugim rajdzie Guderiana w stronę Szwajcarii, była skończona. Ale kolonie, zwłaszcza w Lewancie, i znajdujące się tam wojska to byłby ciekawy aspekt. No i flota w Tulonie, która pewnie przemieściłaby się na drugą stronę morza. Ale do Bitwy o Anglię i tak by doszło z marszu.
  7. Nic na to nie poradzę. Na lewica.pl nawet się nie zająkną na ten temat.
  8. Flagi i bandery

    Może się to komuś przyda: Jaki ten świat wtedy był mały. Glasisch ostatnio coś smutny, więc mały prezent: Skan nie oddaje głębi. Na flagach cesarskiej i królewskiej są złote i srebrne ornamenty.
  9. Nowa Huta...

    Nic na to nie poradzę. Musiałbyś sięgnąć do projektu. Ale moim zdaniem zagospodarowano całość na miejscu. Z literatury fachowej wiadomo, że przy budowie Nowej Huty stosowano hydromechanizację robót ziemnych, a to oznacza transport bliski (nawet bardzo). Oczywiście nie wyklucza to stosowania i innych sposobów organizacji robót, dających dalszy transport. Swoją drogą pod Pałac Kultury zrobiono wykop 200 tysięcy kubików. Wiadomo co zrobiono z tą ziemią ?
  10. Rękę dałbym sobie uciąć, gdyby to wywołali prowokatorzy z jakichś środowisk anty emigracyjnych. Dlaczego? Dziwne, że w kilku miejscach zdarzyło się to samo i to mniej więcej w tym samym czasie. Chyba z łuku już nie postrzelasz: - Funkcjonariusze nie panowali tej nocy nad sytuacją – czytamy w miażdżącym raporcie niemieckiej policji ujawnionym przez tygodnik "Der Spiegel". Jak wynika z raportu, policja obawiała się rannych i ofiar śmiertelnych, jednak nie mogła nic zrobić, gdyż przestępcy byli otaczani przez duże grupy, które ignorowały ich polecenia. Funkcjonariusze nie byli w stanie zatrzymać grup pijanych mężczyzn. - Spotykali zastraszone kobiety, płaczące dziewczęta, które zgłaszały pobicia, kradzieże i seksualne ataki. Jako sprawców wymieniały grupy migrantów – wynika z wewnętrznego raportu niemieckiej policji. Jednak identyfikacja sprawców, w szczególności „czynów seksualnych”, była niestety niemożliwa - siły policyjne nie kontrolowały sytuacji. Raport zaznacza także słabe wyposażenie policjantów. „Jestem Syryjczykiem. Musicie mnie traktować po przyjacielsku. Zaprosiła mnie pani Merkel”. - krzyczał jeden z mężczyzn do funkcjonariuszy i zniszczył na oczach policjanta prawo pobytu, krzycząc „Nie możecie mi nic zrobić, jutro załatwię sobie nowe”. http://www.fronda.pl/a/jeden-z-napastnikow-z-kolonii-do-policjanta-jestem-syryjczykiem-zaprosila-mnie-pani-merkel,63596.html Te duże grupy które ich chroniły przed policją, to też prowokatorzy ?
  11. Uwzględniając fakt, że łaszczyli się też na smartfony, czyżbyś chciał Gregu wprowadzić prawo szariatu ?
  12. Nowa Huta...

    Poza tym jest jeszcze jeden aspekt. Ziemia to nie tylko ziemia, ale i kruszywa, jak piasek,żwir czy pospółka, wykorzystywane na budowie. No i objętość wykopu pod budowę nie jest tożsama z wywiezieniem całości urobku. Po wykonaniu np. fundamentu, ponowne obsypanie go dla zapełnienia przestrzeni roboczych pomiędzy ścianami wykopu a nim to z 60 - 80 % ziemi władowanej z powrotem.
  13. Wybielenie Heliogabala.

    A co z końmi ?
  14. Na co nam przyszło. Leszek Miller zgadza się z Gregiem: Zdaniem Leszka Millera do Europy nie napływają uchodźcy, a imigranci ekonomiczni. – Mamy do czynienia z migracją ekonomiczną, a nie uchodźcami. Uchodźcy są w Turcji, Libanie w Jordanii, w obozach i nie mają pieniędzy na to, żeby się przedrzeć do Europy – uznał. http://www.fronda.pl/a/madre-slowaleszka-millera-dziwie-sie-feministkom-ktore-nie-reaguja-na-wydarzenia-w-kolonii,63659.html
  15. Nowa Huta...

    A to co sam podałeś: W każdym razie w owym fantastycznym wykopie zmieściłby się cały stary Kraków razem z kościołem Mariackim, plantacjami i Wawelem, z Dębnikami i Podgórzem, z mostami i dworcem kolejowym. I jeszcze z jakąś wioską na dodatek Co do tego co zrobiono z ziemią z niego, to to nie jest problem przy nowym obiekcie. W odbudowywanej Warszawie rzędna terenu związana z infrastrukturą drogową i podziemną była narzucona (istniejąca), stąd konieczność skupionego zagospodarowania gruzu powyżej. Przy nowej inwestycji najczęściej tak się dobiera rzędną +- 0,00, by bilans ziemi się domykał.
  16. Nowa Huta...

    Te plantacje to chyba Planty ? (Krakus by się przydał). Ale te cyfry to są jakieś pierdoły. Starówka z Podgórzem rozciąga się na 3,5 - 4 km, więc zajmuje jakieś 10 km kwadratowych. 9 mln kubików ziemi na tej powierzchni to warstwa 90 cm.
  17. Aktualne spory polityczne

    Gregu to o ministrach. A gdzie reszta znajomych ?
  18. Aktualne spory polityczne

    Tomasz N kiedyś tam napisał w tym temacie: Jancecie. Ty to piszesz tak na serio czy dla jaj ? Wnioskując z Twych wpisów obaj jesteśmy z pokolenia które rządzi. Stąd dziwi mnie, że porozglądawszy się po znajomych, nie zauważasz,że PO było pomyślane jako przedsięwzięcie biznesowe, nie programowe. Stąd takie a nie inne widoczne po czasie efekty. Na co Jancet się krygował, nie wiedząc podobno o co chodzi, ostatecznie pisząc: Szczerze... to nie wiem, o co Ci chodzi i o jakich moich znajomych Tymczasem ostatnio założył sobie temat: "Lunch w towarzystwie jednego ministra i trzech książąt", w którym to napisał: W sumie zadziwia mnie fakt, że jaka by ekipa nie rządziła, mam tam swych znajomych, Może wartało by wrócić do pytania ?
  19. Poza Hamburgiem i Kolonią podobno jeszcze podobnież było w Stuttgarcie
  20. Praktycznie każdy. Np. taki Manstein, który w swych operacjach wzoruje się na Hannibalu pod Kannami.
  21. Książka, którą właśnie czytam to...

    O drugiej stronie też jest książka "Inżynierowie: Tajna armia Hitlera"
  22. Jak najbardziej była to walka. Kredyt MM to nie była tylko gotówka ale i pewna pula produktów. Jancet a deska windsurfingowa Ci nie spasiła ? Więcej szczegółów tutaj: https://forum.historia.org.pl/topic/6326-jak-to-bylo-z-tymi-kolejkami/page__view__findpost__p__228468
  23. Artyleria

    Jancecie Bruchmueller napisał: Okazało się później, szczególnie podczas Wielkiej Wojny, Czyli nie tylko WW. A autor tych słów to jakby nie patrzeć świadek epoki.
  24. Artyleria

    Ależ jak najbardziej i polowa. Może dodam więcej z przypisu (czyli cały): Określenie "ciężka artyleria wojska w polu", "ciężkie baterie", "ciężkie haubice polowe" nie było może z pewnych względów szczęśliwie wybrane, wzbudzało ono w oddziałach bojowych mimo woli wrażenie czegoś ociężałego, mało ruchliwego, hamującego i powiększało przez to liczbę przeciwników tej broni. Okazało się później, szczególnie podczas Wielkiej Wojny, że ruchliwość artylerii ciężkiej, a przynajmniej jej głównego działa, ciężkiej haubicy polowej, nie była rzeczywiście dużo mniejsza od ruchliwości artylerii polowej. Określenie "ciężka" tyczyło się właściwie w pierwszym rzędzie jej potężnej skuteczności.
  25. Fortyfikacje i schrony

    A co to ma do przebicia się przez Linię Maginota WH już w w pierwszych dniach kampanii ?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.