-
Zawartość
8,175 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
A biografię Kiszczaka już ktoś czytał?
-
Myślę, że nie bierzesz pod uwagę mentalności niemieckiej. Więźniowie to siła robocza będąca własnością państwa niemieckiego, a tego praworządni Niemcy bezmyślnie nie trwonią. W przypadku Auschwitz Marsz Śmierci był stosunkowo krótki, kilkadziesiąt km, resztę trasy do Rzeszy pokonywano koleją.
-
Czy Małopolska może mieć coś wspólnego z Pomorzem Zachodnim? historia, ludzie, zdarzenia?
Tomasz N odpowiedział gab → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Ja mógłbym jeszcze wskazać, że podczas pierwszych zlodowaceń obie te krainy nie były pokryte lodowcem. -
Czy Małopolska może mieć coś wspólnego z Pomorzem Zachodnim? historia, ludzie, zdarzenia?
Tomasz N odpowiedział gab → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
A Sztaudynger i George Bidwell mieszkali jakiś czas pod Karkonoszami. Wysuwam zatem hipotezę o wspólnocie losów i tożsamości Karkonoszy z Krakowem, Anglią i pisarstwem wszelakim. Ta koncepcja jest tylko moja, podobnie jak teoria Anny Łoś o brontozaurach (z Monty Pythona). Temat brzmi: Czy Małopolska może mieć coś wspólnego z Pomorzem Zachodnim? historia, ludzie, zdarzenia? -
Czy Małopolska może mieć coś wspólnego z Pomorzem Zachodnim? historia, ludzie, zdarzenia?
Tomasz N odpowiedział gab → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Gen. M. Boruta - Spiechowicz, jakby nie patrzeć Galicyjok, mieszkał po wojnie pod Szczecinem. -
A jakieś fakty, straty podczas ewakuacji ?
-
Sądzę ponadto, że władzom obozowym nie na rękę było prowadzić więźniów w głąb Rzeszy. Na podstawie czego tak wnioskujesz ?
-
Królowa Wiktoria i obyczajowość jej epoki
Tomasz N odpowiedział Tofik → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Ja dodałbym jeszcze do literatury epoki "Lepiej przemilczeć" Daisy von Pless przetłumaczony na polski jej dziennik z lat 1895 - 1914 -
A ja się szarpnąłem na w "W garnizonie Bielsko Biała 1919-1939" W. Mosia.
-
A co niby zaproponował Prezes ?
-
Na marginesie wywiadu Prezydenta Dudy dla FAZ: http://www.fronda.pl/a/przeczytaj-caly-wywiad-prezydenta-andrzeja-dudy-z-frankfurter-allgemeine-sonntagszeitung,64200.html mam pytanie: Czy polskie prawo zna taką konstrukcję: W polskim systemie prawnym obowiązuje jednak zasada, że decyzję, której podstawę prawną odrzucił Trybunał Konstytucyjny, można powtórzyć. Nie chciałbym by to się rozwinęło w dyskusję na wiadomy temat, którą pociągniemy zapewne za tydzień (jak Secesjonista pozwoli). Chodzi mi tylko o krótką odpowiedź tak lub nie na to pytanie.
-
Teza: "Okrągły Stół był pyrrusowym zwycięstwem opozycji antykomunjstycznej"
Tomasz N odpowiedział rozaxd23 → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
Tylko że to nic nie wnosi do tezy o "pyrrusowym zwycięstwie" Euklidesie. -
Znam wielu informatyków i oni w swoim środowisku rozróżniają dobrych informatyków i tych co potrafią bardzo dobrze studiować informatykę.
-
Teza: "Okrągły Stół był pyrrusowym zwycięstwem opozycji antykomunjstycznej"
Tomasz N odpowiedział rozaxd23 → temat → Historia najnowsza (1945 r. -)
A wiesz jakie cele chciała osiągnąć opozycja w swej walce ? -
Tak, wszyscy do urzędów tylko i się etat marzy. Programiści i informatycy mają w tym kraju robotę. Nawet w USA (przez sieć). Widać nie był tak dobry, by się w tym środowisku utrzymać. Ot wykształcenie formalne.
-
Francja nie prosi o zawieszenie broni.
Tomasz N odpowiedział gregski → temat → Historia alternatywna
No tak, ale jak Niemcy zaczną próbować forsować kanał, to Morze Śródziemne nie będzie u Anglików na pierwszym miejscu. Natomiast jeżeli przyjmiemy ewakuację czego się da z wojsk lądowych i lotnictwa na Korsykę (flota do Algierii lub Libii) i przekształcenie jej w twierdzę, to jaka jest możliwość powrotnego desantu na Lazurowe Wybrzeże. Czyli jakie siły Osi zostałyby związane tą Korsyką na południu Francji? -
Francja nie prosi o zawieszenie broni.
Tomasz N odpowiedział gregski → temat → Historia alternatywna
Na blokadę siły Włoch wystarczą -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Jakie proporcje są "walki" i "mordu" ? -
Temat jest o fortyfikacjach i schronach. Twój wtręt o "12 h" był więc praktycznie OT, na które, ciągnąc OT (lubimy to Vissie ?), napisałem co napisałem. Nie twierdzę, że trzeba schrony drewniane robić w ostatniej chwili, tylko że zgodnie z sztuką robi się je na końcu, jak się ma przygotowany system ogni i przeszkody. Akurat Niemcy uważali, że należało się bronić dalej, bo na linii Wisły, ale polityka ustawia wojnę, nie odwrotnie, stąd ta linia wzdłuż granicy. Co do reszty, czyli żenienia betonu z pozycją polową, nie zgadzam się. Również do pomysłu wykonania wieloletniej pozycji polowej, bo to absurd. Pozycja to nie tylko okopy, ale i zasieki i przeszkody. Jak chcesz utrzymać taki pas szerokości w sumie z kilometra przez całą Polskę ? I zachować jeszcze tajność ?
-
Może Żądło ?
-
Nie tyle zapomniałem, co zaprzeczyłem. Bo to nieprawda. W czasie PWŚ na froncie zachodnim kilka - kilkanaście km za aktualną linią okopów budowano następną. A czasem jeszcze następną. W DWŚ było podobnie, przynajmniej w odniesieniu do wojsk niemieckich. Organizacja Todt się tym zajmowała. Oczywiście inaczej jest w natarciu i w ogóle w wojnie manewrowej. Prezesie nie wkurzaj mnie. A kto napisał: Realnie, jeśli wojsko wyszło na pozycję po 12 godzinach marszu, a ataku nieprzyjaciela spodziewasz się po kolejnych 12 godzinach, masz 40 żołnierzy i roboty zaplanowanej na 480 godzin, to nikomu nie możesz dać odpocząć, tylko musisz zagonić do roboty. To jest odpowiedź na tą uwagę, a nie ogólna zasada. Od kiedy OT szykuje coś na tyłach w pół dniówki ? Niestety, nieprawda. W odniesieniu do PWŚ znam setki zdjęć żołnierzy, w okopach, których ściany są wzmocnione balami drewnianymi, często nawet nie okorowanymi. No i właśnie dlatego na podstawie doświadczeń z PWS polska instrukcja zakazywała ich używania.
-
Planowanie pozycji w wojsku załatwia hierarchia. Czyli każdy rozplanowuje swą pozycję w ramach planu przełożonego. Tu akurat żadnych różnic między armiami nie ma. Bradley był zaskoczony bowiem w US-army o budowie okopów decydował dowódca plutonu a wyższego dowódcę to nie obchodziło. A powinno obchodzić, ale kto zabroni bogatemu.
-
Schrony pozorne, to atrapy udające schrony. Co do reszty zapomniałeś co napisałem wcześniej: Bo trzeba pamiętać, że takie rzeczy [ schrony] to piechota wznosi na końcu, jako swoisty luksus, kiedy jest okopana i zaryta w ziemi, ma zorganizowany system ognia, oczyszczone przedpole, wykonane przeszkody. Realnie, jeśli wojsko wyszło na pozycję po 12 godzinach marszu, a ataku nieprzyjaciela spodziewasz się po kolejnych 12 godzinach, masz 40 żołnierzy i roboty zaplanowanej na 480 godzin, to nikomu nie możesz dać odpocząć, tylko musisz zagonić do roboty. Będą chętnie pracować, bo robią je dla siebie, a stawką jest własne życie. To też brzmi jak z poradnika wiejskiego agitatora, ale tak jest. Belkami z drewna umacnia się tylko schrony. W okopach jest zakaz stosowania belek, bo po ostrzale mogą blokować rów. A faszynę można jak najbardziej stosować do budowy schronów, są nawet znane rysunki niemieckie polskiego schronu z poszyciem z plecionki: A co do grubości ścian, to tu masz taki do ognia dwubocznego:
-
Francja nie prosi o zawieszenie broni.
Tomasz N odpowiedział gregski → temat → Historia alternatywna
W sumie masz rację. Nie wypada kapitulować przed Włochami, więc opór francuski powinien tężeć. Chyba że Petain temu tak szybko skapitulował wobec Niemców, żeby nie zaznać tego obciachu. -
To rozumiem, nie wiem tylko, czy zastosowany przez Ciebie skrót WW oznacza Wielką Wojnę, czy World War. Słusznie. Konsekwentnie powinno być PWS. O ile dobrze pamiętam obrazy umocnień z lat I WŚ, to w zasadzie stanowiska ogniowe piechoty były odkryte (rowy strzeleckie i gniazda ckm). Towarzyszyły im liczne schrony, głęboko ukryte pod ziemią, służące za magazyny oraz za miejsce schronienia piechoty podczas nawały artyleryjskiej. Jak ogień artylerii przesuwał się w głąb pozycji, co zwiastowało rychły atak piechoty npla, to żołnierze wychodzili ze schronów i zajmowali stanowiska odkryte. Akurat w "zamrożonej" wojnie na froncie zachodnim fortyfikacja z nadmiaru czasu nie miała żadnych ograniczeń. Te schrony z tego wątku to zupełnie co innego - to zakryte stanowiska ogniowe, a nie schron chroniący; używanie tego określenia może być mylące. Schrony to akurat obecnie właściwa nazwa. Tylko rozróżnia się bojowe, pozorne i bierne. Nie wiem, jak można takie zakryte stanowisko ogniowe zbudować metodą podkopową. Toć ambrazura musi być te pół metra, a raczej metr, nad ziemią. Potem miejsce na głowy obsługi, z pół metra drewna i metr ziemi - musi to wystawać nad powierzchnię bardziej, niż podobna konstrukcja z betonu. No chyba że na stoku. Metodą podkopową to się robi taki schron chroniący, który jest pod pierwotną powierzchnią gruntu. Schron bojowy musi być nad powierzchnią, i to sporo, nawet więcej, niż betonowy. Kwestia ukształtowania terenu. W skarpę czy górkę wcina się od tyłu bez problemu. Zdewastowanie terenu będzie podobne. Nota bene przy budowie schronu metodą podkopową pozostaje problem wywożenia urobku, co i tak zdemaskuje budowę przez szpiegiem czy zwiadem lotniczym. Choć analiza informacji będzie trudniejsza. Kwestia jak daleko go wysypujesz. Korytarzyk podziemny na tyły może być całkiem długi. W lesie - tak. Ale podobno nie miały być wznoszone w lesie, tylko w miejscach odkrytych. Z oczyszczania przedpola będą gałęzie tarniny, głogu i leszczyny, z rzadka jakaś grusza się trafi, a i te zostawiano ponoć jako punkty orientacyjne do kierowania ogniem. Więc materiał i tak trzeba było dowieźć. Faszyna jak najbardziej się przyda, tarnina na zasieki również. Ale zalesień śródpolnych w pasie ok. 1 km przedpola jest wiele, zwłaszcza olcha przy rowach i ciekach. Drzewa, jeżeli były na mapie, czasem zostawiano w podanych przez Ciebie powodów. Ale w przygotowanym wcześniej systemie ognia obrony były niepotrzebne, bardziej użyteczne były nieprzygotowanemu nacierającemu, stąd cięto je bezwzględnie. Albo pozbawia snu. A dlaczego nie zaangażować ich do budowy schronu betonowego? Po to jesteś dowódcą, by zdecydować komu dać odpocząć. Że dłużej - to fakt, bo przed wylaniem kolejnej warstwy betonu trzeba zaczekać, aż poprzednia zastygnie. Sam szalunek zajmie tyle, ile budowa schronu drewnianego, i do niego potrzeba desek, a nie bali. Ale dlaczego aż miesiąc? Czy wąskim gardłem nie było mieszanie betonu? Dlaczego miał ulec dewastacji większy teren, i to aż 20-krotnie? Piasku z urobku wystarczy do betonu. Co do dowozu materiałów, to - jeśli piasek i woda były w pobliżu - dowieźć trzeba było cement i deski szalunkowe. A w drewnianym, wznoszonym na terenie bezleśnym - drewno. Na masę pewnie to pierwsze daje więcej, na objętość to chyba to drugie. To nie tak. Schron betonowano na trzy razy. Fundament, ściany i strop. Mieszanie nie było wąskim gardłem, brano setkę żołnierzy i tyle. Wąskim gardłem był transport kruszywa grubego, cementu i wody, budowa ogrodzenia wokół placu budowy. Bo z piasku to babki można robić, a nie coś odporne na ostrzał. Jeżeli zwiozłeś w tydzień, betonowałeś drugi, to beton jeszcze musi stwardnieć, by chronić. Zeby schron wybudować musisz mieć do niego dostęp z zewnątrz, a to oznacza szeroki wykop ze skarpami, wielokrotne z tego powodu większy od schronu. Tego akurat zupełnie nie rozumiem. Jeżeli własna i cudza propaganda przed wojną robi z fortyfikacji żelbetowej coś nie do zdobycia, trudno żądać od poborowego, by mu kolana nie miękły. Toć wyraźnie pisano, że nie wzdłuż całej granicy, a jedynie w miejscach, gdzie przewidywano uporczywą obronę piechoty, a pozbawionych osłon terenowych (płaskich i bezleśnych) Czyli na pozycji głównej obrony. Ciągnęła się wzdłuż całej granicy.
