-
Zawartość
8,145 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego
Tomasz N odpowiedział Hauer → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Mnie nie chodzi o to ile wpłacamy a ile dostajemy (podobno), ale o to, że mamy te miliardy i nie musi nam się tak spieszyć do utraty suwerenności. Jeżeli Norwedzy się nie pchają bo mają miliardy to może i my się tak nie spieszmy bo też je mamy. Chyba że ich nie mamy. Poza tym co do wcześniejszego postu konstytucja (przyszłej) Unii niczego nie gwarantuje. Teksas też miał w konstytucji USA zagwarantowaną możliwość wyjścia, a jak się skończyło ? -
Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego
Tomasz N odpowiedział Hauer → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Czyli my musimy do Unii bo już się nam gospodarka wali ? Z tego co wiem mamy miliardy euro na składkę, a i bogactw naturalnych też by się coś znalazło. -
Kościół ewangelicki na Śląsku w okresie międzywojennym był nazależny do kościoła ewangelickiego w reszcie Polski.
-
Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego
Tomasz N odpowiedział Hauer → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A Norwegów to martwi ? -
A ja czytam Stefan Bryła, Ludomir Suwalski "Beton i żelbet" wydanie I Warszawa 1948 Książka jak najbardziej historyczna (i wojenna).
-
Walka na drodze pokojowej. Czysta poezja. A już myślałem, że ten temat schodzi na Dziady.
-
Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego
Tomasz N odpowiedział Hauer → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Problemem nie jest czy czytał, tylko czy zrozumiał (co ewentualnie czytał) -
Wszystko wskazuje, że te zrzuty miały charakter propagandowy i nie były zatrute. Produkty były polskie i pochodziły z fabryk na terenach zajętych przez Niemców. Ich zrzuty miały materialnie potwierdzić prostym ludziom zajęcie tych terenów. J. Kuropieska oficer operacyjny GO „Bielsko” opisuje następującą historię: Mówiono też o tysiącach ton cukru leżących w magazynach w Chybiu. [Śląsk cieszyński TN] Otóż jak na ironię Niemcy zaczęli zrzucać z samolotów cukier w pięknych i znanych powszechnie w kraju opakowaniach tej śląskiej cukrowni Wielu utrzymywało, że jest to zapewnie zatruty cukier. Osobiście jednak skwapliwie z niego korzystałem, bo w dalszym ciągu wyżywienie naszego sztabu opierało się na napotkanych jadłodajniach, a tak przynajmniej mieliśmy czym słodzić herbatę ...
-
Czy prawdą jest,że...
Tomasz N odpowiedział Pancerny → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Polskie żywe torpedy to nie były urządzenia, to była przenośnia, pojęcie oznaczające osoby chętne i zdolne do akcji samobójczych. Szef polskiej dywersji mjr Charaszkiewicz tak pisze w raporcie o przygotowaniach dywersji przez wojną: Przystąpiono do studium i selekcji tzw. „żywych torped” w celu stworzenia centralnych kadr dywersyjnych; błyskawiczny przebieg wypadków uniemożliwił należyte rozwiązanie problemu. -
Bolesław Wieniawa-Długoszowski- pierwszy ułan II RP
Tomasz N odpowiedział Albinos → temat → Biografie
Józef Kuropieska tak opisuje tę wizytę na podstawie relacji swego szefa gen. M. Boruty Spiechowicza Boruta zaczął cenić Wieniawę od czasu wspólnego wyjazdu do Italii. Była to delegacja kombatantów pod przewodnictwem Wieniawy – Długoszowskiego (...) Gdy znalazł się w Padwie jako szef polskiej delegacji to jego przemówienie o roli padwewskiego uniwersytetu w kształtowaniu osobowości niektórych studiujących tam Polaków. w szczególności znakomitego męża stanu Jana Zamoyskiego, wzbudziło wśród włoskich słuchaczy aplauz co do formy i treści wystąpienia. A gdy we Florencji, w czasie uroczystego bankietu począł mówić o Dantem, włoscy generałowie i inni kombatanci musieli uznać że Wieniawa jest człowiekiem wielkiej wiedzy humanistycznej. Wieniawa mało pił tak że jego przykład był zniewalający, czym wzbudził podziw u Boruty, abstynenta. Właśnie ten wyjazd do Włoch w znacznej mierze przesądził o wykorzystaniu Wieniawy jako ambasadora. -
Sukcesy polskich sportowców w czasach II RP
Tomasz N odpowiedział Gnome → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A TERAZ KONIE MECHANICZNE -
Blitzkrieg - sposób na wygraną. Czy na pewno?
Tomasz N odpowiedział pepe289 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Z tym powoływaniem się na plan Schlieffena przyznaję rację, jest jak najbardziej zasadne. Był to bowiem plan wojny czyli plan strategiczny. Mamy tu bowiem pewien rozziew pojęć. Możemy się umówić, że blitzkrieg jest strategią czyli sztuką wygrywania wojen (w ostateczności kampanii), a nie taktyką czyli sztuką wygrywania bitew (starć). I nie ma czegoś o nazwie taktyka blitzkriegu. Wtedy Guderian, który był tylko teoretykiem taktycznego użycia wojsk szybkich, jest tylko twórcą i teoretykiem narzędzia blitzkriegu. W tych kryteriach twórcą blitzkriegu prędzej był Hans von Seeckt, ze swoją wojną kadrową. Stąd też przypomnienie przeze mnie Mansteina, który wymyślił (sam osobiście !!) strategię wojny przeciw Francji jak też, mimo zarzekania się, miał duży wpływ na blitz w Polsce poprzedniego roku. Możemy też przyjąć, że blitzkrieg jest taktyką użycia wojsk szybkich – pancernych, zmotoryzowanych i lotnictwa i wtedy Guderian jak najbardziej pasuje. Ale nie można mieszać obu pojęć. Jeżeli blitzkrieg jest taktyką, to powoływanie się na jego polskie źródła jest zasadne, bo trudno uznać wysłanie paru ciężarówek z wojskiem + samochody pancerne na tyły wroga za strategię. Ja osobiście optuję za strategią (stąd Manstein). Jak wiadomo w kolejnym 1941 r. blitzkrieg się skończył, więc trudno mówić, że się rozwijał. Był bowiem typowym pojęciem propagandowym, stworzonym post factum pod przebieg, przeciwieństwem pamiętanego z I wojny sitzkriegu, a Guderian był jego żywym ucieleśnieniem na potrzeby propagandy. Stąd jego przereklamowanie, co pokazuje jego późniejsze (w charakterze zbawcy Niemiec) powołanie na szefa Sztabu Generalnego, na którym to stanowisku, jako strateg, niczego nie pokazał. -
Dla mnie największą zagadką w tej wojnie jest bitwa pod Langensalza. Gen. Flies z 9 tys pruskich żołnierzy (załogi forteczne z czego większość to Landwehra) zaatakował tam większe od swoich siły armii hanowerskiej. W rezultacie jego oddziały zostały rozbite i poniosły duże straty. Mnie najbardziej interesuje jakie on miał rozkazy, bo niektórzy piszą, że je złamał, ale na czym polegało ich złamanie ?
-
Blitzkrieg - sposób na wygraną. Czy na pewno?
Tomasz N odpowiedział pepe289 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Trudno się z tym zgodzić, gdyż blitz w Francji w 1940 r. był zaprzeczeniem planu Schlieffena. Kopiujące plan Schlieffena natarcie Grupy Armii B przez Belgię i Holandię było wykonywane na wabia, by doprowadzić do koncentracji wojsk alianckich w Belgii, objechanej następnie przez idący z sąsiedniego skrzydła (Grupa Armii A) oddział szybki Guderiana. Nb. istotą blitzkriegu (jego najlepszym teoretykiem i wykonawcą nie był wcale Guderian lecz Manstein) było eliminacja wojsk przeciwnika przez zamykanie ich w kotłach przez idące głęboko na jego tyły oddziały szybkie. Jeżeli natomiast chodzi o teorię blitzkriegu to napisano ją post factum pod przebieg po udanych kampaniach przeciw Polsce i Francji. -
Polacy jako ksenofobi i antysemici czy na pewno?
Tomasz N odpowiedział elfo → temat → Historia Polski ogólnie
Naprawdę ? To zapytaj się w Katowicach kogoś: Pan z Sosnowca ? Ale na poważnie. Min. Sikorski w wywiadzie pytany o tą kwestię powiedział, że jego żona dopiero w Polsce dowiedziała się, że jest Żydówką (może powiedziane inaczej, ale w tym sensie). Czyli w reszcie świata można przeżyć całe życie nie wiedząc o tym, a u nas się nie da. Co do „żydokomuny” moja uwaga miała znaczenie czysto porządkujące. Teza iż stereotyp „żydokomuny” wynika z niewiedzy ma sens tylko w podanym przeze mnie kontekście (tzn akcent na „-komunę”). Akcent na „żydo-” wymaga długich studiów, studiowania życiorysów, zaglądania do rozporków, więc nie wynika z niewiedzy, lecz z nadmiaru wiedzy. -
Jest to także przykład totalnej porażki niejakiego Fryderyka Engelsa jako komentatora wojennego. Typował klęskę Prus, bo według niego, opierając się na "naukowych" zasadach, nie miały prawa wygrać .
-
Polska z Hitlerem atakuje ZSRR
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Znalazłem następujący cytat u Becka w rozważaniach przed wyjazdem do Londynu wiosną 1939 r.: Miałem w pamięci rozmowę z Hitlerem z lata 1935 roku, w której on kilkakrotnie wracał do twierdzenia, że „naród niemiecki dla pomyślnego rozwoju potrzebuje na kontynencie dobrych stosunków z Polską, a w skali światowej z Anglią. Reszta to sprawy dodatkowe.” Ponieważ oświadczenie pochodziło jeszcze z czasów gdy Hitler mówił bardziej szczerze o celach swej polityki, musiałem sprawę brać bardziej poważniej. Dla mnie Beck jest tu wiarygodnym źródłem. W świetle tego czy posądzanie Hitlera o złe intencje (wobec Polski) jest zasadne (pomijam wiosnę 1939), czy raczej należy mówić o niekonsekwencji polskich polityków nie mogących się zdecydować na jasne określenie się (wiosną 1939) po stronie któregoś z sąsiadów ? -
Jest to również sukces kolei jako środka szybkiej koncentracji wojsk w wykonaniu Prus.
-
Polacy jako ksenofobi i antysemici czy na pewno?
Tomasz N odpowiedział elfo → temat → Historia Polski ogólnie
Jeżeli dobrze zrozumiałem, to "niewiedza" w sprawach "żydokomuny" polega na tym, iż dygnitarze ci nie byli komunistami. Ale czy samo zauważanie iż byli Żydami, nie dowodzi czasem ksenofobii u wygłaszających ? -
To był prosty Ślązak, którego los zetknął z dwoma znanymi osobami tamtego okresu. Krótko po przeszkoleniu i skierowaniu na front wschodni przeszedł linię frontu i miał szczęście bo go na miejscu nie zastrzelili, tylko skierowali do obozu jenieckiego. Tam trafił do obozu w którym był i Paulus. Zycie uratowała mu Wanda Wasilewska, do której napisał list, i wrócił do kraju z kościuszkowcami.
-
Średniowiecze i socrealizm-podobieństwa...
Tomasz N odpowiedział czika → temat → Nauka, kultura i sztuka
A Robin Hood co zabierał bogatym, a rozdawał biednym to nie jst podobny do rasowego socjalisty ? A to, że gros szło na własną konsumpcję, to już czysty socrealizm. -
Mój znajomy siedział z Paulusem w obozie jenieckim. Wszyscy Niemcy pluli Paulusowi pod nogi. Chłop miał dwa wyjścia powiesić się, albo iść na pasku ruskich.
-
Jeżeli obraziłem, przepraszam. Nie było to moją intencją. Szkoda, myślałem, że wybierzesz czerwoną pigułkę.
-
Przepraszam, że nie rozpoznałem płci, stary jestem i nie wiem jeszcze gdzie w tych sprawach trzeba zaglądać. Twój post przeczytany wieczorem w Wielką Sobotę zmusił mnie do refleksji. Cały dzień siadał mi internet i kiedy przeczytałem jak w porze Rezurekcji nawet komuniści głoszą Jego chwałę, zrozumiałem, że to nie był przypadek. Alleluja. Co do Chrystusa - pierwszego komunisty, to zgadzam się. Bo tylko on potrafił zrobić coś z (nieograniczoną) podażą. W końcu potrafił rozmnożyć chleb dla pięciu tysięcy mężów, i to tak, że wszyscy mieli „według potrzeb” skoro zostało dwanaście koszy ułomków. Gdyby potrafił to Lenin - nie byłoby NEPu, gdyby Chruszczow - Wielkiego Głodu. Potrafił wodę zmienić w wino, a tego nie potrafił nawet Gruzin Stalin. Tylko ciekawe dlaczego mając realne możliwości wprowadzić ten wspaniały ustrój, nie zrobił tego ? Może wiesz ? Czytając twój post przez chwilę myślałem, że jesteś marksistą. Ale szybko zrozumiałem, że tak nie jest. Wiesz marksiści uważają „Kapitał” za dzieło naukowe. W rozmowie z nimi słyszysz: Marks to, „Kapitał” tamto, wiemy, wiemy, wiemy. A u Ciebie tylko: wierzę, wierzę i wierzę. Wybacz ale uważam, że nie jesteś żadnym marksistą czy komunistą, tylko zagubionym facetem nie mającym odwagi przemyśleć spraw do końca. Twój wyśniony obraz nowego świetlanego ładu, gdzie wszyscy są równi, jest piękny i nośny. U panienek pewnie wywołuje orgazm. Ale spróbuj w takim razie domyśleć go do końca i odpowiedzieć na pytania: 1. Co to znaczy równi ? 2. Kto to będzie ustalał ? 3. Co się stanie nierównymi ? o ideach w Kapitale może później i na innym forum ?
-
Stosunki Polski z Czechosłowacją i Litwą
Tomasz N odpowiedział Forrest → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jak chronologia to chronologia bo ja mam dość słuchania o wrednych Czechach i biednych Polakach. I czytania pierdół jak Benesz posłał wojska podczas konferencji w Spa. Oba wydarzenia dzieli półtora roku !!! panie Ciekawy. A wojska polskie wróciły na Zaolzie !! Więc moja chronologia, proszę o uwagi: 05.11.1918 - Ugoda ostrawska – wstępny podział Księstwa Cieszyńskiego (K.C.) na linii Ostrawicy 28 11.1918 - Polacy włączają swoją połówkę do okręgów wyborczych do sejmu (mających się odbyć w dniu 26 01.1919) Styczeń 1919 – Płk Latinik śle do Warszawy meldunki o spodziewanym ataku, zlekceważone w Warszawie 23.01.1919 – Czesi atakują 30.01.1919 - Przeciwnatarcie pod Skoczowem 31.01.1919 - Zawieszenie broni 03.02.1919 - Polsko-czeska ugoda paryska 12.02.1919 – Przybycie do Cieszyna Komisji Międzysojuszniczej 25.02.1919 – Polsko-czeskie porozumienie wojskowe 26.02.1919 – Wojsko Polskie wkracza z powrotem do Cieszyna, Frysztatu i Jabłonkowa, Wojsko czeskie pozostaje w Okręgu Przemysłowym Marzec 1919 - Francuska propozycja (Pichona) podziału na linii Olzy 10.04.1919 – Tzw. propozycja amerykańska – podział okręgu przemysłowego między Polskę i Czechy (12 kopalń i Bogumin dla Polski, Czesi mają wybudować sobie nową linię kolejową). 14.04.1919 - Projekt komisji Cambona okręg i linia kolejowa dla Czech 20.04.1919 - Projekt Coulsona (poprawiony amerykański: 10 kopalń i Bogumin dla Polski, Czesi mają wybudować sobie nową linię kolejową). Koniec kwietnia 1919 - pierwsza propozycja plebiscytu, odrzucona przez Czechy 06.05.1919 - Decyzja Rady Pięciu o rozstrzygnięciu kwestii podziału w drodze dwustronnych rozmów polsko – czeskich. 22.07.1919 - Polsko - czeskie rozmowy rządowe w Krakowie 28.07.1919 - Zerwanie rozmów przez Czechów gdyż strona polska nie zgadza się na żadne ustępstwo od linii z 05.11.1919 05.08.1919 - Benesz (powołując się na powyższe) apeluje do konferencji pokojowej w Paryżu o ponowne rozstrzygnięcie sprawy podziału przez mocarstwa. 22.08.1919 - Komisja Cambona (USA +3 przy sprzeciwie Francji) zatwierdza propozycję amerykańską !!! Początek września 1919 - Polacy (napaleni na cały okręg przemysłowy) odrzucają projekt komisji Cambona !!! 10.09.1919 - Komisja Cambona w tej sytuacji wnioskuje o plebiscyt. 27.09.1919 - Rada Pięciu podejmuje decyzję o plebiscycie w K.C. 30.01.1920 - Przybycie Komisji Międzysojuszniczej i wojsk alianckich do Cieszyna, wojsko polskie i czeskie opuszcza obszar plebiscytowy 22.06.1920 - Rząd polski zwraca się do Konferencji Ambasadorów o arbitraż w sprawie granic zamiast plebiscytu. (10.06.1920 - odwrót spod Kijowa) 06.07.1920 - Premier Grabski przybywa na Konferencję w Spa 10.07.1920 - Grabski podpisuje zgodę na arbitraż (rozstrzygnięcie podziału przez Radę Najwyższą) 14.07.1920 - Rada Najwyższa kończy wysłuchanie stron i podejmuje decyzję o podziale, wysłuchawszy jedynie Czechów, gdyż polska delegacja spóźniła się, nie zdążyła przybyć !!! 20.07.1920 - Zatwierdzenie rozstrzygnięcia przez Radę Ambasadorów (próby uzyskania poparcia USA palą na panewce, gdyż ci są wkurzeni odrzuceniem ich wcześniejszej propozycji) 28.07.1920 - Ogłoszenie niekorzystnej dla Polski decyzji arbitrażowej o podziale Księstwa Cieszyńskiego 10.08.1920 – Polska i Czechy obejmują władanie na przyznanych obszarach Teraz dwie rzeczy na koniec. Grabski w „Wspomnieniach z Spa” pisze: „Układ z Czechami w Spa odprężył znacznie sytuację co do tranzytu przez Czechy” więc skąd to gadanie, że nie przepuszczali ? „Zasadniczo zawsze byłem zdania, że najwłaściwiej na Śląsku byłyby plebiscyt, jako, że sądziłem, że wyraźna większość polska jest elementem dominującym liczbowo na znacznym terytorium węglowym, o które głównie wówczas chodziło.” Jak widzimy polscy mieszkańcy Zaolzia zostali przez nasz rząd potraktowani instrumentalnie w walce o kopalnie i huty. W zestawieniu z odrzuceniem propozycji amerykańskiej trzeba jasno powiedzieć, że Warszawa miała Zaolzian w głębokim poważaniu. Gdyby im dali te kopalnie, to oni by dali Czechom nawet Bielsko, mając gdzieś los tamtejszej polskiej ludności. Więc nie szermujmy argumentem narodowym i nie próbujmy wygrywać u mnie litości dla ciężkiego losu polskiej ludności na Zaolziu bo to nie Czesi, tylko my im go zgotowaliśmy. Ma ktoś jakieś uwagi i uzupełnienia ? [ Dodano: 2008-09-13, 19:09 ] W najnowszej "Karcie" nr 55 jest obszerny artykuł o Zaolziu 1918-1920 autorstwa Grzegorza Gąsiora pt. "Stawianie granicy" 60 str. Jeszcze nie czytałem, ale są mapy, zdjęcia i fragmenty dokumentów.