-
Zawartość
8,114 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
Mnie zastanawia zgodność rządu i prezydenta w tym temacie zastępczym. Ciekawe jaki związek z tym ma fakt, iż oprocentowanie lokat osiągnęło 8,1 % ?
-
W historii 15 ppanc: “Auch gilt es hier unsere gefallenen Kameraden zu begraben. Das sind: Hptm von Stünzner - II Abteilung Oberlt Dirlam - II Abteilung und ein Gefr. vom Regts-Stab, der sich durch einen unglückseligen Unfall zu ihnen gesellte.” Ci dwaj są podobno w niemieckich spisach z pobojowiska. Temat "idzie" w niewłaściwym kierunku. Może podasz mi zapytania o straty na priv, a ja je przekażę komu trzeba.
-
Nazwiska te podaje historia 15 ppanc. Tam też piszą o tym podoficerze, bez nazwiska, że zginął w wypadku i pochowano go w Jankowicach razem z oficerami. Tyle wiemy. Te trzy mogiły w Jankowicach były jeszcze po wojnie. Tych dwóch pozostałych znaleziono wśród ciał na pobojowisku i pochowano obok polskich żołnierzy pod lasem Brzezina (zimą ich ekshumowano). Pogrzeb ppor. Władysława Treita odbył się 29.11.2001 r. w Wyrach. Pochowano go w mogile żołnierzy września. To była pięknie zorganizowana uroczystość. Państwo polskie się sprężyło. Było wojsko, harcerze, salwy, trochę ludzi, młodzieży. Jedynym zgrzytem dla mnie były harcerki, które naoglądawszy się różnych JAG-ów, waliły ręką jak łopata do gołych głów. Ale chyba tylko ja to zauważyłem. Wiecie to jest tragedia jak mało młodzież wie i jak mało wiedzą ich opiekunowie, jak oddawać honory podczas takich uroczystości. Ja po tym posadziłem moje dzieci przed telewizorem i kazałem starannie oglądać jak to robią wojskowi i dyplomaci przed Grobem Nieznanego Żołnierza, żeby same takich byków nie strzelały.
-
Czołgistów poległo 2. hptm Stuencner i olt Dirlam z 15 ppanc. Jeden podoficer tego pułku zginął tego dnia w wypadku. Oczywiście że masz rację z tymi różnymi proporcjami zabitych do rannych. Ale nikt nie podaje ilości rannych, więc można sobie pozwolić jedynie na oszacowania. To są moje oszacowania na podstawie ilości zabitych. Proporcja 1 : 2 "została" mi z wojska, tak oceniał proporcje zabitych do rannych mój wykładowca na studium wojskowym.
-
Domen napisał: "Podać im środki przeciwbólowe - jeśli nie było pod ręką np. morfiny, to mogli podać chociażby alkohol." Tak ale to ktoś musi robić, a być może lepiej było zajmować się ponad dwustu rannymi mającymi szansę na przeżycie. Ja nie oceniam tych wyborów. Opisałem fakt. Źródło: Pan Janusz nie Dariusz jak najbardziej, a konkretnie jego rozdziałek "Groby pod Pszczyną" w monografii 16 pp. Oszacowanie ilościowe: Niemców poległo 4 w Ćwiklicach, potem zmarło jeszcze ośmiu w szpitalu ale to z terenu całej Pszczyny. Ilości przyjęte z proporcji 2 : 1.
-
Widzę, że nie czytasz moich postów. Czy ja piszę, że nie udzielali ? Powiem krótko udzielali i to praktyczne w równym stopniu swoim i naszym. Sam byłem na pogrzebie żołnierza września spod Rybnika, nazywał się Trait. Ranny trafił do szpitala w Raciborzu gdzie zmarł. Odkopała go ta niemiecka fundacja poszukująca mogił Wehrmachtu, bo Niemcy go pochowali wśród zmarłych własnych żołnierzy, z butelką z kartką z nazwiskiem między nogami, bo nie miał nieśmiertelnika. W literaturze są lepsze przykłady. Ale inna jest sytuacja, gdy jest kilku, kilkunastu rannych i zabitych po obu stronach, a inna gdy, jak pod Ćwiklicami, jest ich ponad 600 ! (przyjmując współczynnik 2 : 1 ranni : zabici). W trakcie bitwy rannych ewakuowano na bieżąco, bo nikt nie strzelał do sanitariuszy. Nasi – sanitariusze i towarzysze broni - zabrali z pola około setki, lżej ranni zeszli sami, Niemcy pozbierali bez problemu do czysta tych swoich kilkunastu rannych, bo tylko tylu mieli (zabitych mieli kilku). Po bitwie zostało na polu około 500 rannych i zabitych Polaków. Niemieccy sanitariusze wespół z ochotnikami i wezwanymi z szpitala pszczyńskiego służbami pozbierali z pola wszystko co żywe (więcej niż połowę) i udzielili im pomocy. Większość przeżyła. 5 września jednakże okazało się, że na tym polu niektórzy, wtedy uznani za zabitych, mimo że okrutnie okaleczeni, dają oznaki życia. I co wtedy, gdyż lekarz, chirurg na wojnie to towar deficytowy, który porusza się z frontem. Pod Pszczyną nie było zatem lekarzy mogących im udzielić pomocy. Stąd moje końcowe pytanie, bo alternatywą było pochować żywcem, lub zwieść w jedno miejsce i czekać aż umrą cierpiąc. Jeżeli masz inne pomysły, to podaj. Ja wiem że to nie po chrześcijańsku, ale jakoś trudno mi to tak całkiem potępić. Co do czołgów, to jeżeli masz dane, że jakieś jeszcze zostały to podaj. Po to otwarłem ten temat.
-
Ciekawe co się kroi, że trzeba wyciągać aż tak mocne tematy zastępcze.
-
Niemieckich rannych tam już wtedy nie było.
-
O widzę, że forum Odkrywcy też jest odwiedzane. Traktując sprawę literalnie, to zaorali to pole i zbronowali pewnie dopiero na wiosnę i wtedy można by mówić o jakimś pełnym porządku. Ale z tym czołgiem to jest ciekawa sprawa, bo resztę wraków czołgów ściągnięto w te dwa dni po bitwie na plac przed kuźnią ćwiklicką. Ten ze zdjęcia (na Rudawkach) został sprzątnięty dopiero przez wracającą ze wschodu początkiem października 5 dywizję pancerną. Z wcześniejszych zdjęć widać, że w ramach zabezpieczenia został rozbrojony z km-ów, amunicję też pewnie zabrano. Może stał w tym miejscu, by Ślązacy mogli zobaczyć jakim wspaniałym sprzętem dysponuje III Rzesza ? Inną rozbitą "czwórkę" ściągnięto np. na rynek w Rybniku. Co do dobijania, to dokładnie to. Kula w łeb. Ale to były takie "strzały łaski". Co mieli bowiem niby zrobić ?
-
Realne możliwości mobilizacyjne II RP
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
No to może reszta oszacowań niemieckich polskich sił lądowych w wspomnianej publikacji. „Ponadto w skład armii polskiej wchodziły 2 samodzielne brygady jazdy liczące po 3-4 pułków kawalerii i po 1-2 dywizjonów artylerii konnej. Prócz tego poszczególne jednostki armii składały się z 10 pułków artylerii ciężkiej i najcięższej, oddziałów saperskich, pułków wojsk pancernych, służby łączności, oddziałów chemicznych, wojsk zmotoryzowanych i taborów. Na wschodniej granicy polski pełnił służbę Korpus Ochrony Pogranicza w sile 6 brygad.” (Tu szczegółowe omówienie organizacji pułku piechoty, na ogół zgodne, więc pomijam.) „Wojska pancerne posiadały samochody pancerne z wieżycami strzelniczymi wyposażone w dwa ckm-y oraz bojowe wozy pancerne w dwa ckm-y lub 1 ckm i jedno działko kalibru 1 do 3,7 cm. Baterie plot wyposażone były w działka kalibru 3,7 cm.” Coś dla miłośników 10 BK „Ponadto istniały brygady szybko poruszających się oddziałów wojsk zmotoryzowanych wyposażone w wszelkie gatunki broni z których jedna gotowa do akcji druga natomiast przewidziana planem mob. Na ogół przypuszczano, że wobec niezbyt korzystnego stanu dróg będzie można z korzyścią przeprowadzać operacje bojowe przy użyciu kawalerii, i w tym celu istniała bardzo poważna liczba brygad kawalerii.” Coś o oficerach: „Korpus oficerski i podoficerski który składał się nieomal wyłącznie z Polaków, uchodził za dobrze wyszkolony. Natomiast wśród wyższych oficerów i dowódców większych jednostek praz wśród oficerów sztabu głównego nie było jednostek owianych geniuszem dowodzenia, którego posiadanie może opierać się na wieloletnich tradycjach wojennych i tylko dzięki długotrwałym i żmudnym wysiłkom.” -
Realne możliwości mobilizacyjne II RP
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Jako ciekawostkę podam, iż mjr. Steblik w wspomnieniach podaje, że Niemcy w niewoli przesłuchiwali polskich oficerów (w tym jego), próbując ustalić dlaczego nie było tych drugich trzydziestu dywizji, a których oni spodziewali się za Wisłą i Sanem. -
Niech czytają. Przynajmniej się dowiedzą, że trzeba się całe życie uczyć i sprawdzać wszystko z trzy razy. Gdzieś czytałem takie uzasadnienie oporu Niemców co do ustalenia linii demarkacyjnej (do czego parł Korfanty) podczas III Powstania Śląskiego. Brzmiało sensownie, więc nie sprawdzałem. No to jestem mądrzejszy. Nie wiesz czegoś o Lammersie ? Otworzyłem taki temat w II WS biografie. Tu są chłopcy z Lublińca, a nikt nie interesuje się krajanem. [ Dodano: 2008-06-17, 06:03 ] Przywołany do pionu przez ak sprawdziłem jak to było z tą linią demarkacyjną. Komuś się porąbało, mnie na pewno. Faktycznie nie miała dużego związku z zasięgiem powstania. Niemcy od strony Śląska ustanowili kordon z Grenschutzu i powstanie nigdy nie weszło w granice Śląska. Jednakże w Trewirze Foch zażądał ustanowienia linii demarkacyjnej obejmującej część Śląska z wspomnianymi wcześniej polskojęzycznymi częściami powiatów Dolnego Śląska. W wersji maksymalnej jego żądania sięgały nawet do linii Odry. Ale Niemcy powiedzieli: nie i stanęło, że przebiegała ona granicą. Wspomniane skrawki przyznano nam podczas konferencji pokojowej w zamian za zniemczony zachodni cypel historycznej Wielkopolski.
-
Wojna gospodarcza z Niemcami
Tomasz N odpowiedział dzionga → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jako liberał liczyłem raczej na inicjatywę prywatną niż budżet. Mościce były tylko przykładem, że w trzy lata dało się takie coś zrobić. Stworzenie warunków do inwestowania w przemysł energochłonny nie kosztowałoby budżet aż tak wiele w ciężkich czasach, bo to są raczej obietnice długoterminowe, skutkujące mniejszymi wpływami do budżetu w przyszłości. -
Wąska specjalizacja czy szerokie horyzonty?
Tomasz N odpowiedział Albinos → temat → Nauki historyczne
Lu Tzy chyba masz rację w swym pesymiźmie. Skończy po stu latach jako przypis: Nota zagubiona, jak u Braudela -
Realne możliwości mobilizacyjne II RP
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
To może źródło niemieckie ? „Polska zbroiła się i mogła powołać pod broń prawie 2 miliony żołnierzy. Uczyniono poważne wysiłki w kierunku wzmocnienia prężności armii polskiej, w szczególności zaś, jeśli chodziło o stronę materiałową, poczyniono znaczne zasoby. W ciągu ostatnich trzech lat przeznaczano z budżetu państwowego niemalże 53 % na zbrojenia. Zebrane na ten cel sumy były bardzo poważne. W danym wypadku, jak to wyżej przytoczyliśmy, można było zmobilizować 2 miliony żołnierzy. Ponadto Polska posiadała jeszcze 1 600 000 wojskowo wyszkolonych rezerwistów. (...) Armia polska w okresie pokojowym liczyła 30 dywizji piechoty. (...) na wypadek wojny przewidziane było zmobilizowanie 30 dywizyj rezerwowych, tak, że armia polska dysponowała łącznie 60 dywizjami piechoty.” Wprawdzie to wojenna „gadzinówka” „Uwaga! Uwaga! podajemy komunikat wojenny” Warszawa 1940, ale pisze ciekawie. -
Wojna gospodarcza z Niemcami
Tomasz N odpowiedział dzionga → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wybacz ale czasu było dość. To historia Mościc: W dniu 12 marca 1927 r. zapadła ostateczna decyzja na posiedzeniu rządu o budowie fabryki. Profesor I. Mościcki był już wtedy Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Pierwsze prace w terenie, na połach folwarku Świerczków, wykupionego przez państwo od księcia Romana Sanguszki (670 hektarów) za 210 tys. amerykańskich dolarów, rozpoczęły się 5 maja 1927 r. Najpierw zaczęto budowę dróg dojazdowych, bocznicy kolejowej i osiedla mieszkaniowego. W dniu 30 maja prezydent Mościcki odwiedził Tarnów i teren budowy fabryki. Budowę hal produkcyjnych rozpoczęto 28 lutego 1928 r. 31 marca zaczęto robić wykopy pod kominy elektrowni. Miały to być najwyższe kominy fabryczne w Polsce, jedne z najwyższych w Europie, liczące sobie 114 m wysokości. Montaż maszyn i urządzeń w pomieszczeniach fabrycznych zaczęto w sierpniu 1928 r. Prac tych nie przerwała nawet zima stulecia 1928/29, podczas której w dniu 11 lutego 1929 r. zanotowano jak dotąd najniższą temperaturę -43"C. Padł wtedy absolutny rekord pod tym względem. Podczas tej surowej zimy zmarł budowniczy Zakładów Azotowych dr Tadeusz Zwisłocki w dniu 15 lutego 1929 r. Dyrektorem technicznym fabryki na etapie montażu urządzeń został inż.. Romuald Wowkonowicz, dyrektor gazowni miejskiej w Tarnowie. W dniu 25 czerwca 1929 r. dwie gminy wiejskie Świerczków i Dąbrówka Infułacka otrzymały nazwę Mościce i zostały włączone w obszar miasta Tarnowa. Od 5 października do 20 grudnia 1929 r. uruchomiono wszystkie działy fabryki. Jak widać od decyzji do uruchomienia minęło 2 i pół roku. Jako ciekawostkę podam, że ideę budowy zakładów Mościcki ogłosił 12 września 1922 r. na publicznym odczycie w sali Banku Krajowego we Lwowie. Co do finansów, to dobre gospodarzenie polega na wybieganiu w przyszłość, a nie przejadaniu na bieżąco. Sądzę, że wtedy wyglądało to tak jak teraz z autostradami. każdy rząd gadał, że to będzie w przyszłym roku i tak dociągnęli do 1925 r., a wtedy obraza i akcja. -
Do Wielkopolski włączono części dolnośląskich powiatów: sycowskiego, milickiego, górowskiego i namysłowskiego.
-
Jak najbardziej potrzebne. Trzeba przygotowywać przyszłych podatników do wypełniania PIT-ów.
-
Poruszone tu były wątki jednoczesności Powstań Śląskich (pierwszego) z Powstaniem Wielkopolskim. Tymczasem dzielące je miesiące zlewają się z obecnej perspektywy. Wtedy to była cała epoka. Poza tym Śląsk miał pewien udział w jego sukcesie. Trybun śląski Wojciech Korfanty był jednym z przywódców Powstania Wielkopolskiego. To chyba z Poznania leciał samolotem zablokować wybuch I Powstania Śląskiego. Sukces powstania wielkopolskiego - czyli linia demarkacyjna - przekształcona następnie w granicę Polski, nawet gdy przebiegała poza Wielkopolską !!! był jedną z głównych przyczyn oporu Niemiec w podpisaniu czegoś podobnego na Śląsku podczas trzeciego powstania.
-
Kiedyś czytałem książkę o Justynianie i Teodorze i tam pisano o władzy w Bizancjum, gdzie istotny wpływ na posiadanie władzy miały wyniki wyścigów rydwanów, a kolory stronnictw politycznych były bezpośrednio związane z kolorami strojów woźniców rydwanów. Zamieszki wywołane przez tłuszczę po zwycięstwie czy porażce, wielokrotnie przewyższały obecne wyczyny szalikowców. Pojawia sie w tym momencie pytanie: Jak wyglądałaby władza w Polsce gdyby zamiast wyborów o władzy decydowały wyniki meczów piłkarskich. I jaka byłaby polska liga ? zapraszam do dyskusji.
-
Polski Imperializm w okresie II RP
Tomasz N odpowiedział Gnome → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Najgorsza była ta arogancja, wynikła z europejskich aspiracji wobec mniejszych sąsiadów, co uniemożliwiało zmontowanie czegokolwiek w środku Europy. w tej chwili modnym jest (prof. Olejko) głosić tezę o trzech agresorach wrześniowych, ale czy ktoś podaje, że przedtem, w ramach wybujałych aspiracji, zabraliśmy (częściowo) Słowakom Gerlach ? -
Inna stolica Polski po II wojnie
Tomasz N odpowiedział JASNY CELSTYN → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Jeden z mych znajomych, były poseł, mawiał, że najlepszym, sposobem na naprawę Polski jest przeniesienie stolicy z Warszawy gdziekolwiek, np. do Łodzi i zakaz wymeldowywania się z Warszawy. -
Według anegdoty wcale nie obsadzili dworca, bo nie chciano im sprzedać peronówek.
-
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
DARKMAN napisał: „Następny "z zawodu minister" kupuje sobie "do celów reprezentacyjnych" spinki.” „Z faktury - jak to już ktoś zauważył - nic jasno nie wynika - może pan chciał dać komuś prezent na imieninki albo sam sobie taki za naszą kasę sprawił?” „Obciach to raz, a dwa to zwykle kasa i prezenty "idą" w drugą stronę.” Co do obciachu to pełna zgoda. Jednakże opisane przez Ciebie sytuacje to przestępstwo, co najmniej wykroczenie. Czy faktycznie uważasz, że ta „prywata” wynika z raportu Pitery ?