-
Zawartość
8,075 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
Niech czytają. Przynajmniej się dowiedzą, że trzeba się całe życie uczyć i sprawdzać wszystko z trzy razy. Gdzieś czytałem takie uzasadnienie oporu Niemców co do ustalenia linii demarkacyjnej (do czego parł Korfanty) podczas III Powstania Śląskiego. Brzmiało sensownie, więc nie sprawdzałem. No to jestem mądrzejszy. Nie wiesz czegoś o Lammersie ? Otworzyłem taki temat w II WS biografie. Tu są chłopcy z Lublińca, a nikt nie interesuje się krajanem. [ Dodano: 2008-06-17, 06:03 ] Przywołany do pionu przez ak sprawdziłem jak to było z tą linią demarkacyjną. Komuś się porąbało, mnie na pewno. Faktycznie nie miała dużego związku z zasięgiem powstania. Niemcy od strony Śląska ustanowili kordon z Grenschutzu i powstanie nigdy nie weszło w granice Śląska. Jednakże w Trewirze Foch zażądał ustanowienia linii demarkacyjnej obejmującej część Śląska z wspomnianymi wcześniej polskojęzycznymi częściami powiatów Dolnego Śląska. W wersji maksymalnej jego żądania sięgały nawet do linii Odry. Ale Niemcy powiedzieli: nie i stanęło, że przebiegała ona granicą. Wspomniane skrawki przyznano nam podczas konferencji pokojowej w zamian za zniemczony zachodni cypel historycznej Wielkopolski.
-
Wojna gospodarcza z Niemcami
Tomasz N odpowiedział dzionga → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jako liberał liczyłem raczej na inicjatywę prywatną niż budżet. Mościce były tylko przykładem, że w trzy lata dało się takie coś zrobić. Stworzenie warunków do inwestowania w przemysł energochłonny nie kosztowałoby budżet aż tak wiele w ciężkich czasach, bo to są raczej obietnice długoterminowe, skutkujące mniejszymi wpływami do budżetu w przyszłości. -
Wąska specjalizacja czy szerokie horyzonty?
Tomasz N odpowiedział Albinos → temat → Nauki historyczne
Lu Tzy chyba masz rację w swym pesymiźmie. Skończy po stu latach jako przypis: Nota zagubiona, jak u Braudela -
Realne możliwości mobilizacyjne II RP
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
To może źródło niemieckie ? „Polska zbroiła się i mogła powołać pod broń prawie 2 miliony żołnierzy. Uczyniono poważne wysiłki w kierunku wzmocnienia prężności armii polskiej, w szczególności zaś, jeśli chodziło o stronę materiałową, poczyniono znaczne zasoby. W ciągu ostatnich trzech lat przeznaczano z budżetu państwowego niemalże 53 % na zbrojenia. Zebrane na ten cel sumy były bardzo poważne. W danym wypadku, jak to wyżej przytoczyliśmy, można było zmobilizować 2 miliony żołnierzy. Ponadto Polska posiadała jeszcze 1 600 000 wojskowo wyszkolonych rezerwistów. (...) Armia polska w okresie pokojowym liczyła 30 dywizji piechoty. (...) na wypadek wojny przewidziane było zmobilizowanie 30 dywizyj rezerwowych, tak, że armia polska dysponowała łącznie 60 dywizjami piechoty.” Wprawdzie to wojenna „gadzinówka” „Uwaga! Uwaga! podajemy komunikat wojenny” Warszawa 1940, ale pisze ciekawie. -
Wojna gospodarcza z Niemcami
Tomasz N odpowiedział dzionga → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wybacz ale czasu było dość. To historia Mościc: W dniu 12 marca 1927 r. zapadła ostateczna decyzja na posiedzeniu rządu o budowie fabryki. Profesor I. Mościcki był już wtedy Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Pierwsze prace w terenie, na połach folwarku Świerczków, wykupionego przez państwo od księcia Romana Sanguszki (670 hektarów) za 210 tys. amerykańskich dolarów, rozpoczęły się 5 maja 1927 r. Najpierw zaczęto budowę dróg dojazdowych, bocznicy kolejowej i osiedla mieszkaniowego. W dniu 30 maja prezydent Mościcki odwiedził Tarnów i teren budowy fabryki. Budowę hal produkcyjnych rozpoczęto 28 lutego 1928 r. 31 marca zaczęto robić wykopy pod kominy elektrowni. Miały to być najwyższe kominy fabryczne w Polsce, jedne z najwyższych w Europie, liczące sobie 114 m wysokości. Montaż maszyn i urządzeń w pomieszczeniach fabrycznych zaczęto w sierpniu 1928 r. Prac tych nie przerwała nawet zima stulecia 1928/29, podczas której w dniu 11 lutego 1929 r. zanotowano jak dotąd najniższą temperaturę -43"C. Padł wtedy absolutny rekord pod tym względem. Podczas tej surowej zimy zmarł budowniczy Zakładów Azotowych dr Tadeusz Zwisłocki w dniu 15 lutego 1929 r. Dyrektorem technicznym fabryki na etapie montażu urządzeń został inż.. Romuald Wowkonowicz, dyrektor gazowni miejskiej w Tarnowie. W dniu 25 czerwca 1929 r. dwie gminy wiejskie Świerczków i Dąbrówka Infułacka otrzymały nazwę Mościce i zostały włączone w obszar miasta Tarnowa. Od 5 października do 20 grudnia 1929 r. uruchomiono wszystkie działy fabryki. Jak widać od decyzji do uruchomienia minęło 2 i pół roku. Jako ciekawostkę podam, że ideę budowy zakładów Mościcki ogłosił 12 września 1922 r. na publicznym odczycie w sali Banku Krajowego we Lwowie. Co do finansów, to dobre gospodarzenie polega na wybieganiu w przyszłość, a nie przejadaniu na bieżąco. Sądzę, że wtedy wyglądało to tak jak teraz z autostradami. każdy rząd gadał, że to będzie w przyszłym roku i tak dociągnęli do 1925 r., a wtedy obraza i akcja. -
Do Wielkopolski włączono części dolnośląskich powiatów: sycowskiego, milickiego, górowskiego i namysłowskiego.
-
Jak najbardziej potrzebne. Trzeba przygotowywać przyszłych podatników do wypełniania PIT-ów.
-
Poruszone tu były wątki jednoczesności Powstań Śląskich (pierwszego) z Powstaniem Wielkopolskim. Tymczasem dzielące je miesiące zlewają się z obecnej perspektywy. Wtedy to była cała epoka. Poza tym Śląsk miał pewien udział w jego sukcesie. Trybun śląski Wojciech Korfanty był jednym z przywódców Powstania Wielkopolskiego. To chyba z Poznania leciał samolotem zablokować wybuch I Powstania Śląskiego. Sukces powstania wielkopolskiego - czyli linia demarkacyjna - przekształcona następnie w granicę Polski, nawet gdy przebiegała poza Wielkopolską !!! był jedną z głównych przyczyn oporu Niemiec w podpisaniu czegoś podobnego na Śląsku podczas trzeciego powstania.
-
Kiedyś czytałem książkę o Justynianie i Teodorze i tam pisano o władzy w Bizancjum, gdzie istotny wpływ na posiadanie władzy miały wyniki wyścigów rydwanów, a kolory stronnictw politycznych były bezpośrednio związane z kolorami strojów woźniców rydwanów. Zamieszki wywołane przez tłuszczę po zwycięstwie czy porażce, wielokrotnie przewyższały obecne wyczyny szalikowców. Pojawia sie w tym momencie pytanie: Jak wyglądałaby władza w Polsce gdyby zamiast wyborów o władzy decydowały wyniki meczów piłkarskich. I jaka byłaby polska liga ? zapraszam do dyskusji.
-
Polski Imperializm w okresie II RP
Tomasz N odpowiedział Gnome → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Najgorsza była ta arogancja, wynikła z europejskich aspiracji wobec mniejszych sąsiadów, co uniemożliwiało zmontowanie czegokolwiek w środku Europy. w tej chwili modnym jest (prof. Olejko) głosić tezę o trzech agresorach wrześniowych, ale czy ktoś podaje, że przedtem, w ramach wybujałych aspiracji, zabraliśmy (częściowo) Słowakom Gerlach ? -
Inna stolica Polski po II wojnie
Tomasz N odpowiedział JASNY CELSTYN → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Jeden z mych znajomych, były poseł, mawiał, że najlepszym, sposobem na naprawę Polski jest przeniesienie stolicy z Warszawy gdziekolwiek, np. do Łodzi i zakaz wymeldowywania się z Warszawy. -
Według anegdoty wcale nie obsadzili dworca, bo nie chciano im sprzedać peronówek.
-
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
DARKMAN napisał: „Następny "z zawodu minister" kupuje sobie "do celów reprezentacyjnych" spinki.” „Z faktury - jak to już ktoś zauważył - nic jasno nie wynika - może pan chciał dać komuś prezent na imieninki albo sam sobie taki za naszą kasę sprawił?” „Obciach to raz, a dwa to zwykle kasa i prezenty "idą" w drugą stronę.” Co do obciachu to pełna zgoda. Jednakże opisane przez Ciebie sytuacje to przestępstwo, co najmniej wykroczenie. Czy faktycznie uważasz, że ta „prywata” wynika z raportu Pitery ? -
Czy ktoś wie jak to było z tym dworcem w Poznaniu ?
-
Niekoniecznie. Wysoka stawka powodowałaby, że wszyscy patrzyliby sobie na ręce.
-
Wojna gospodarcza z Niemcami
Tomasz N odpowiedział dzionga → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W 1922 r. było wiadomo, że rynki niemieckie padną. Trzy lata to dużo czasu i można było wybudować z 2 - 3 zakłady o energochłonnych technologiach, jak chociażby produkcja żelazostopów czy kwasu azotowego. mnie najbardziej denerwuje, że to było tak typowo polskie: maniana, a potem akcja. -
Wojna gospodarcza z Niemcami
Tomasz N odpowiedział dzionga → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Mój post odnosił się do kwestii reakcji LN. Ale swoją drogą trzyletni okres przejściowy wywalczony w Genewie był po to, by znaleźć alternatywne rynki dla śląskich kopalń, bo wiadomo było, że Niemcy go nie przedłużą. A tu nic nie zrobiono, tylko na koniec próbowano na chybcika coś na siłę, z wiadomym skutkiem. -
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
"Bo nie jest z PiSu lub dlatego, że jest z PO? " Bo pełni jakieś stanowisko, a tylko wtedy możliwa jest dymisja. Osobiście najbliżej mi tu do zasad kol. Hauera, czyli ograniczanie koryta, a nie pilnowanie świń. [ Dodano: 2008-06-09, 21:44 ] "Porządkowanie" miało na celu ustalenie, w czym możemy jeszcze podyskutować. Na temat raportu różnimy się, mam nadzieję że ładnie i myślę, że tak zostanie. W temacie podejścia do publicznych pieniędzy zgadzamy się. Pozostaje 2. czyli zagadnienie środków zaradczych. -
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ciekawe, bo myślałem, że tylko ja ufam, bo Ty jeszcze niedawno pisałeś: „Nie ufam ministrom czy kierownikom i żądam rozliczenia z każdej złotówki.” Poza tym zagadnienie w pierwszym poście jest trochę źle postawione. Ta baba w Szwecji mogła się podać do dymisji, bo coś piastowała. Wymienieni w raporcie stracili stołki, więc nie mogą tego zrobić. Z ówczesnego grona mógłby to zrobić co najwyżej Sikorski (35 tys. zł wydatków), ale jego resortem Julka dziwnym trafem się nie zajęła. -
Wojna gospodarcza z Niemcami
Tomasz N odpowiedział dzionga → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Nie wiem dlaczego Liga Narodów miałaby wstawiać się za nami, skoro prawnie to my zaczęliśmy tę wojnę. Niemcy wykorzystali wygaśnięcie 15 czerwca 1925 r. przewidzianego Konwencją Genewską przywileju bezcłowego eksportu węgla z polskiego Śląska i zrównali nas w prawach z innymi państwami Europy. Na co nasz rząd pięć dni po wygaśnięciu przywileju dekretem z 20 czerwca zabronił importu z Niemiec wielu towarów. Niemcy na to odpowiedzieli zarządzeniami z 1 lipca i 31 sierpnia. W tej wojnie celnej zatem to Polska była „agresorem”. -
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Wprowadzę trochę porządku. 1. Co do tego, iż przedstawicielom władzy - urzędnikom nie powinna mylić się prywatna kasa z publiczną, to jest między nami pełna zgodność. Podobnie jak to, że przypadki choćby drobnego złamania tej zasady powinny się kończyć co najmniej śmiercią cywilną. 2. Różnimy się w sposobach, jakimi to może to być osiągnięte. Ja jestem za poluźnieniem, wolnością, czyli za obdarzeniem zaufaniem przedstawicieli władzy, z równoczesną kontrolą wewnętrzną przeprowadzaną w sposób dyskretny, by nie podważać zaufania obywateli do organów państwa. Wymóg dyskretności tyczy jedynie urzędników, media i organizacje niezależne mogą i powinny takie sprawy nagłaśniać (jeżeli się na nie natkną). Ty jesteś za rygorystyczną regulacją realizowaną przez fakturowanie wszystkiego. Cytat: Podsekretarz Stanu w MRR pan Tomasz Nowakowski zapłacił służbową kartą kredytową kwotę 1.063 zł za zakup 3 perfum: Egoiste (l szt.) D&G Homme (l szt.) oraz Fahrenheit (l szt.). Dowód księgowy został opisany w następujący sposób: „faktura za upominek na spotkanie służbowe Pana Ministra Tomasza Nowakowskiego w dniu l0 sierpnia 2007r." Jak widać żądanie faktur (zdaniem J. Pitery) nie rozwiązuje problemu. 3. Różni nas również zdanie na temat raportu. Ja uważam go za skandal i pomówienie. Uważam że złamane zostały przez panią Julię artykuły od 6 – 10. a zwłaszcza art. 8 ustawy kpa mówiący: „Organy administracji państwowej zobowiązane są prowadzić postępowanie w taki sposób, by pogłębić zaufanie obywateli do organów Państwa ...” Jako szefowa TI mogła takie sprawy nagłaśniać, jako urzędnik państwowy winna działać dyskretniej, a przede wszystkim nie ośmieszać całej akcji poszukiwania nieprawidłowości w administrowaniu groszem publicznym, sławetną preambułą o istnieniu „potencjalnych nieprawidłowości”. Dam prosty przykład. Załóżmy. Mieszkam w bloku, na piętrze są trzy mieszkania. Zabrakło mi soli i poszedłem do jednej z sąsiadek ją pożyczyć. Po roku ktoś zaczyna rozpowiadać, że zdradzam żonę. Po jakimś czasie ustaliłem, że to rozpowiada druga sąsiadka. Doprowadziwszy do konfrontacji usłyszałem, że zdradzam gdyż jej zdaniem mogło dojść do „potencjalnych nieprawidłowości” bo sąsiada wtedy nie było. Gdyby to był chłop dałbym po pysku, bo do sądu nie pójdę. A że to baba to mam pewność, iż moja żona zrobiłaby to za mnie. Inaczej. Czy z tego, że przechodziłem obok wybitej witryny wynika, że coś ukradłem ? W końcu też miałem „potencjalne możliwości”. Stąd nie dziwiłoby mnie gdyby żona Polaczka dała pani Julce publicznie po twarzy, bo to jest potwarz. -
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Wybacz ale ja nie biorę na wszystko faktur, bo szkoda mi czasu. wprowadzenie danych do systemu trochę trwa,a mój czas czasami jest zbyt cenny. A jest moim zdaniem mniej warty od czasu ministra. Ale z innej beczki. Znalazłem takie coś o raporcie na Onecie „Wynika z niego m.in., że istniały "potencjalne nieprawidłowości" w zakresie nadzoru nad wykorzystaniem służbowych kart kredytowych. Podano także, że całość wydatków związanych z płaceniem służbowymi kartami wyniosła - w latach 2006 -2007 - blisko 1,4 mln zł. Raport liczy w sumie sześć stron. W większości z 17 skontrolowanych ministerstw dochodziło do przypadków płacenia służbowymi kartami kredytowymi "za wydatki niecelowe" lub takie, których służbowy charakter był "mało prawdopodobny lub wręcz wykluczony" - wynika z raportu przygotowanego przez sekretarz stanu w kancelarii premiera Julię Piterę. Raport dotyczy lat 2006-2007. Niektóre przykłady podane w nim to np. zakup dorsza za 8,16 zł "celem kontroli gatunku ryb i ich świeżości" oraz zakup spinek do mankietów za 619,65 zł "na cele reprezentacyjne ministra Polaczka". Wysokość wydatków poniesionych na korzystanie z kart kredytowych na lata 2006 – 2007 wyniosły ogółem prawie 1,4 mln zł. Najmniej – 1.8 tys. zł wydatkowano w MSWiA, najwięcej – 303 tys. - w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Obroty na kartach nie przekroczyły przyznanych miesięcznych limitów - czytamy w raporcie. Struktura rodzajowa wydatków dokonanych za pomocą służbowych kart kredytowych przedstawia się następująco: - usługi hotelowe : 38 proc. - usługi gastronomiczne: 26 proc. - zakupy paliwa i obsługa samochodów służbowych : 17 proc. - zakupy materiałów i wyposażenia (administracyjne): 5 proc. - usługi transportowe: 5 proc. - wydatki reprezentacyjne: 3 proc. Jak wynika z przedstawionego opracowania w urzędach administracji centralnej nie istniał formalny tryb korzystania z kart kredytowych, a nad celowością wydatkowania pieniędzy publicznych nie było de facto kontroli. Dobre praktyki, jakie dały się zaobserwować w niektórych resortach, wynikały raczej z osobowościowych cech kierownictwa i urzędników niż z jasno określonych reguł.” Poza tym tam jest napisane, że działalność twórcza (raportu) kosztowała ok. 150 tys zł według PiS-u, czyli myliłem się z tym milionem. O czym my rozmawiamy, skoro nawet dla pani Julki były to „potencjalne możliwości” a nie przestępstwa czy wykroczenia. Najgłupsze jest to że ona wręcz demonizuje te „potencjalne możliwości”, zamiast pochwalić i wyróżnić kierowników (też z PiS-u) o właściwych „cechach osobowościowych” stosujących „dobre praktyki”. [ Dodano: 2008-06-08, 19:31 ] Jak widać wiara w człowieka nie zawodzi. Nie trzeba jasno określonych reguł. -
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jarpen Zigrin: "Stoję za rygorystyczną i skrupulatną polityką pieniężną." Można prosić o szczegóły, jak to sobie wyobrażasz (technicznie) ? [ Dodano: 2008-06-08, 12:21 ] "Polaczek nic nie zrobił, zastój w drogownictwie widocznie nie pomogły te alkohole." Przedmiotem rozważań jest uczciwość ministra Polaczka nie skuteczność. Czy gdyby zbudował 2000 km autoistrad uznałbyś zakup spinek za zasadny ? -
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Myślę, że trzeba tu wprowadzić pewne uporządkowanie. Transakcje będące przedmiotem analiz pani Pitery, to transakcje kartami więc w pełni udokumentowane (stąd wiemy co kupili). Zatem nie chodzi tu o sytuacje, iż pieniądze publiczne na coś poszły, a my nie wiemy na co. Żądanie dodatkowego dokumentowania fakturą jest więc zbyteczne. Wypisanie faktury trwa chwilę, a wartość pracy ministra za ten czas jest wielokrotnie większa, niż odpis z Vat-u. Istotą jest zasadność zakupu i tu mamy problem, bo pani Julia niedwuznacznie sugeruje, że to była prywata, a tak wcale nie musi być. Przynajmniej w kwestii śledzi i spinek, bo ten zakup, to nie pieluchy, w żaden sposób niepotrzebne ministrowi w pracy. W kwestii tych, co zdecydowali się oddawać, sprawa oczywiście jest bardziej jednoznaczna i o nich był ten tekst o skarlałych elitach. Inaczej jest z sztandarowymi przykładami, czyli spinkami, rybką i gorzołą. Na mnie kwota 600 zł nie robi wrażenia. Ten facet (Polaczek) decydował o miliardach i jeżeli uznał, że trzeba, to trzeba. Ja mu wierzę. Jeżeli uznał, że trzeba się napić z kimś, to uznał słusznie. Jeżeli spinki „zmiękczyły” drugą stronę podczas wielomilionowych negocjacji, ich zakup wcale nie był niegospodarnością. Stąd moja niska ocena raportu, gdyż wymieszanie takich spraw, nadało raportowi pewną dwuznaczność. Poza tym jeżeli pani Julia chciałaby się naprawdę wziąć za niegospodarność w ministerstwach, to wystarczyłoby się zając tematem, szkoleń, wyjazdów i konferencji ministerialnych, czyli prawdziwą czarną dziurą, w której tonie kasa publiczna . -
Wydawanie publicznych pieniędzy w Szwecji i Polsce
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Pani Pitera wpadła w własną pułapkę. Jedną z cech która winna cechować Państwo jest zaufanie do jego instytucji. Dlatego też jeżeli w jego instytucjach są jakieś nieprawidłowości, winno się je wyjaśniać po cichu pod stołem by nie podważać zaufania obywateli do Państwa. Tymczasem pani Julia zrobiła wielkie halo, twierdząc, że instytucje państwa, podczas rządów poprzedników, parały się złodziejstwem, wiele naobiecywała i jak się okazało, została z śledziem w papierku. W rezultacie państwo polskie, bez względu na efekt działań komisji, straciło !!! By dać dobry przykład o co chodzi pozwolę sobie przywołać cytat c Kuropieski: „Przypomina to historię znanego węgierskiego generała, podobno magnata, dowódcy okręgu w Przemyślu – Gargocsego, który patronował budowie twierdzy przemyskiej. Kiedy rozeszły się pogłoski, że przy tej budowie dokonano ogromnych kradzieży, polecono mu wypowiedzieć się w tej prawie, czy też przedstawić wykaz kosztów. Gargocsy, oburzony, że ktoś śmie go podejrzewać już nie tyle o malwersacje, ile o gapiostwo czy niedbalstwo - napisał: „Otrzymałem tyle – wydałem tyle, kto nie wierzy, ten jest durniem.” Kiedy skwapliwi biurokraci, niechętni generałowi, przedstawili cesarzowi to sprawozdanie o niezwykle bezczelnej treści, by pognębić autora raportu, cesarz napisał: „Wierzę.” Sprawa została załatwiona.” Jak widać Franz Josef dobrze rozumiał o co chodzi z zaufaniem do państwa. Poza tym proponowana przez Ciebie metoda, żeby uszczelnić system, żądając na wszystko faktury, jest błędna. Człowiek jest grzeszny i zawsze będą się zdarzać tego typu sprawy. Lecz dlaczego z tego powodu karać uczciwą większość ? Z doświadczenia życiowego wiem, że takie uszczelnianie jest drogą do nikąd. Elastyczność systemu wymaga, by kierownik, prezes itd. miał pewien fundusz osobisty, z którego rozlicza się na zasadach zaufania. W końcu go się powołało na tą funkcję, więc ma się do niego zaufanie. Stąd wyszukiwanie im jakiś spinek, śledzi jest żenujące. W tej sprawie jest ciekawe jaki procent całości funduszu stanowią kwestionowane kwoty, Czego pani Julia świadomie nie podaje, bo wyszłaby już na zupełną idiotkę.