Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Fajne zdjęcia, jeszcze ten Ciepielów. Co do poszukiwania miejsca z ciałami w rowie na podstawie analizy porównawczej z obecnym krajobrazem, jestem sceptyczny. Po pierwsze droga miała dawniej 4-5 m szerokości, obecnie została poszerzona do 7 m i dostosowana do innych prędkości przez przebudowę łuków. Poza tym, z tego co mi wiadomo, droga ta została też na tym odcinku wyprostowana. W lesie Dąbrowa były 4 zakręty, teraz są tylko dwa, na początku i końcu. Dwa zakręty znikły po wyprostowaniu drogi właśnie mniej więcej w miejscu gdzie lokujesz te ciała. Przy tak silnej przebudowie porównywanie nie ma sensu. Efektywniejsze byłoby poszukiwanie miejsca dokąd zdążono w 1939 r. ją utwardzić tłuczniem, co wyraźnie uwieczniono na zdjęciu.
  2. No cóż, nie ja to piszę lecz cytuję. Pan Owczarek mówił to przed lub w 1990 r., bo z tego roku jest artykuł. Dałbyś zdjęcie tego grobu w Lipsku i ej mogiły lotników ? W każdym razie Twoje ustalenia wiele wyjaśniają. Natomiast grób mjr. Pelca najprawdopodobniej jest symboliczny.
  3. Nie chodzi mi o grób lotników. W 1990 r. Biuletynie Kwartalnym Radomskiego Towarzystwa Naukowego ukazał się artykuł Pani Heleny Kowalskiej - Kutery, byłej mieszkanki Dąbrowy, świadka wydarzeń, pt. „[i]Z archiwum mej pamięci i innych świadków” [/i]gdzie pisze: „Wiadomym mi jest że dzięki szczegółowym informacjom ojca i z jego pomocą jakaś rodzina z Częstochowy odkopała, matka rozpoznała zwłoki żołnierza, którego przewieziono na cmentarz do rodzinnej parafii. Inni natomiast leżeli w ziemi do roku 1949, kiedy ekshumowano ich do Chotczy na tamtejszy cmentarz. Po przeprowadzeniu wnikliwego dochodzenia i rozeznania ustalono, że w 1949 r. rozkopano zbiorową mogiłę polskich żołnierzy [w lesie T_N] i tylko część kości i szczątek przewieziono na ciepielowski cmentarz gdzie usypano sporych rozmiarów grób. W nim znajdują się także prochy z pojedynczych mogił z lasu. Obecnie kombatanci z Władysławem Owczarkiem „Bułą” czynią starania, by na żołnierskiej wspólnej mogile na cmentarzu w Ciepielowie została położona pamiątkowa tablica z napisem: Wieczna cześć i chwała poległym w walce oraz rozstrzelanym po bitwie stoczonej pod Dąbrową 8.09.1939 r. żołnierzom polskim z 74 Gpp i 7 Dyw. Piech. z Częstochowy. Mordu dokonali żołnierze Wehrmachtu z 15 p.p.zmot z Kassel należącego do 29 Dyw. zmot. z Erfurtu. Pamięć po obrońcach Ojczyzny nigdy nie przeminie. Ja widzisz nie m żadnej jasności co do grobów, więc trzeba szukać i szukać.
  4. Czy mógłbyś zamieścić zdjęcia tych grobów w Lipsku ?
  5. Ta mogiła w Ciepielowie jest na pewno. Źródła opisują zamiar wykonania na niej tablicy granitowej. Może trzeba dokładniej poszukać ?
  6. Czy mógłbyś podać skąd wiesz o tych mogiłach w Lipsku, a nie Ciepielowie ? Według źródeł na cmentarzu w Ciepielowie jest mogiła. Jak też i w Chotczy.
  7. Witamy tu na forum wreszcie kogoś miejscowego. To co piszesz jest bardzo ciekawe. Ale najciekawsza byłaby szczegółowa relacja dziadka żony, (co widział, czy uczestniczył w zwożeniu, opis ciał, czy mieli osprzęt, czy mieli broń itd.). jak też ewentualnie i innych osób. Osobiście proponowałbym byś je spisywał (lub nagrywał) a następnie i dawał do podpisu, by miały wartość historyczną. Z drugiej strony ciekawy byłby opis tego normalnego trybu życia, bo jakoś nie mogę go sobie wyobrazić. Pozdrawiam i czekam na zdjęcia.
  8. Ściąganie

    Mnie osobiście najbardziej szokuje "druga strona" czyli nauczyciele na chama zachęcający do ścigania. Np. wychodzący z sali a potem sprawdzający "prace" według objętości. Szóstka za 10 stron "napisane" w 15 minut. I jakie ma taki delikwent (uczeń) wyciągnąć wnioski ? Osobiście w takich sytuacjach zniesmaczony zadowalałem sie tróją.
  9. Hans von Seeckt

    No cóż jak się wlazło w temat, to trzeba go kontynuować. Nie dziwię się zainteresowaniu kol. Leuthena jego osobą. W końcu wybił się podczas operacji gorlickiej jako szef sztabu gen. Mackensena i to do tego stopnia, że podobno gen. Ludendorff uznał go za zagrożenie dla własnej charyzmy i do końca wojny odstawił na boczny tor. Ciekawe są jego dzieje powojenne, gdyż przez pewien czas był dyktatorem Niemiec (Rep. Weimarskiej), ratując ją przed rozpadem. Ale mnie najbardziej interesuje jego plan wojny z Polską, podobno odkurzony przez Adolfa w 1938 r. i testament polityczny pt. „Siła woli wodza”. Zna ktoś ich treść ?
  10. Hans von Seeckt

    Przywitanie samego Friedricha der Grosse po 1/3 roku nieobecności. Wyposzczony rozpisał się w tylu tematach, że nie wiedziałem w którym go przywitać.
  11. Czego nie lubisz w historii?

    Col. Forst: A ja nie przepadam za prehistorią. Jakoś nie mogę w niej znaleźć nic ciekawego ;-) To dziwne, bo kolega Ciekawy wypowiada się np o powstaniu świata (według nauki).
  12. Czyli jednak raczej sprzątanie po bitwie. Do Moderatora: Może przenieść gros z 3 ostatnich postów do "Po bitwie". Tam będzie im lepiej.
  13. gen. broni Władysław Sikorski - ocena

    Przeglądnąłem dziś taką książkę pt: "Podnieśmy ją wzwyż t. I Przygotowania naszych sąsiadów a nasz potencjał wojenny" data wydania orientacyjnie 1938 r. po Austrii przed Monachium. Książkę napisał "Chwilowo Niemowa" Przypisywana jest Stefanowi Eugeniuszowi Otpińskiemu vel Ołpińskiemu tertio Olpińskiemu. Ale na stronie następcy historycznego wydawnictwa "Powściągliwość i Praca" z Krakowa podają, że napisał ją W. Sikorski. Czy ktoś o tym wie coś więcej ?
  14. Defetyzm

    Kunert w „Kronice kampanii wrześniowej” podaje taki cytat: „Podobno jakiś żydek z Lublina, który używając wszelkich możliwych środków lokomocji, po trzech dniach podróży znalazł się w Horodence, zagadnął spotkanego przed miastem oficera: Panie poruczniku jakie to miasto widać? Na to oficer - Jestem pułkownikiem, nie porucznikiem ! A żydek- Uś! To ja już tak daleko uciekłem ?”
  15. Matura z matematyką

    Niekoniecznie. Podczas oddychania wytwarza się gazy cieplarniane, których emisja ma być opodatkowana. A to już ma związek z matematyką. //Adm. Aby nie robić off top od wytwarzania przez fabryki to raz, a dwa pokryje to państwo i płacić się będzie za przekroczenie limitów. Ponadto nie na temat. [ Dodano: 2008-07-10, 17:37 ] A tak na marginesie Jarpenie. Czy do zrozumienia systemu pierwiastkowego (za którym optowaliśmy) liczenia głosów w Unii potrzebna jest znajomość matematyki ?
  16. Po bitwie

    Widzę, że faktycznie nisko oceniasz morale oficerów Wehrmachtu. Pozostanę przy swoim zdaniu. Gdyby płk Streich wiedział wieczorem 2 września o choćby jeszcze jednym poległym ze swego pułku, toby go uroczyście pochował w Jankowicach. A co do palącego się czołgu, to choć nie uważam się za specjalistę od budowy niemieckich czołgów, to wiem, że było w nich dość dziur i klap, by wyjść i nie zafasować kulki, więc musiało to dać się zrobić w miarę niepostrzeżenie. Jednakże jeżeli powołujesz się na tę książkę, to masz prawo do własnych wniosków. Jak przeczytałem, jej autor uważa spisany przez siebie obraz bitwy za punkt wyjścia, stąd świadomie nie komentował czy obrabiał zamieszczonych tam relacji, by każdy sobie mógł wyrobić własny obraz tej bitwy. Co do zdjęcia, to mogą to być np. Proszowice, gdzie właśnie tak wyglądały rowy i pobocza. Idąca nocą kolumna została ostrzelana przez karabin maszynowy strzelający wzdłuż drogi ,a po ukryciu się żołnierzy w przeciwległym rowie, prowadzący ogień pociskami smugowymi tuż nad jezdnią. Pomimo tego zabójczego ognia, polscy żołnierze przekroczyli drogę i zlikwidowali rkm (obsługa zauważywszy ich uciekła). Przy takim zaskoczeniu i sposobie prowadzenia ognia, nie ma mowy o jakichś szykach rozproszonych, rowy są pełne żołnierzy.
  17. Steblik pisze w „A. Kraków”, że: zamieszczona w historii 29 Division na str. 17-19 relacja por. J Schmidta oficera ordynansowego 3 batalionu 15 pułku piechoty zmotoryzowanej, podaje, iż bój pod Ciepielowem z polskim „wzmocnionym batalionem piechoty” trwał od godziny 13.00 do 16.00. Polski batalion walczył uparcie nie tylko broniąc się (strzelając również z drzew) ale i kontratakując na bagnety. „Straty jego wynosiły około 250 zabitych i około 250 jeńców, częściowo rannych”. ... Ilości do których dochodzimy: Około 200 jeńców + 84 rannych 250 poległych i pochowanych są zbliżone Ilości w Unser ...300 rozstrzelanych (+ zabici, ranni i jeńcy) mają się do nich jak pięść do oka. Tyle, że mi to raczej na las nie wygląda. Mi to wygląda bardziej na zarośnięty rów przydrożny. Czy rów w lesie Dąbrowa nie mógł być zarośnięty ? Na stronie IPN jest to zdjęcie z podpisem, "żołnierze zaskoczeni przez karabin maszynowy", bez podania miejsca ani żadnych innych szczegółów oczywiście - ale aż tak bardzo zaskoczeni nie byli, zdążyli złożyć broń przy drodze. Czemu zaraz widzisz rozstrzelanych ? Mnie to wygląda na drugą fazę zabezpieczania czyli sprzątanie broni. Ktoś ją poskładał na brzegi drogi by później pozbierać do samochodu. Może ten post przenieść do „Po bitwie” ?
  18. Po bitwie

    Zauważam bardzo patriotyczne podejście do strat żywych, ale to jest bardziej wiara niż wiedza. Wybacz ale groby to konkret, reszta to przypuszczenia. Dysproporcja 1 – 100 szokuje, ale jest prawdziwa. Według monografii 15 pułku czołgów pogrzeb 3 żołnierzy w Jankowicach odbył się w ramach uroczystego apelu pułku po bitwie. Czy naprawdę uważasz, że morale w Wehrmachcie stało tak nisko, że dowodzący pułkiem pochował uroczyście ofiarę wypadku, a „zapomniał” o części z tych który walczyli i zginęli ? Straty na pewno były trochę większe (ale nie aż tak, jak podajesz) gdyż część rannych mogła umrzeć podczas ewakuacji czy pomocy medycznej, ale to już działo się poza polem bitwy. Pojedyncze osoby, których ciał nie odnaleziono, mogły również zostać uznane za zaginione. I to wszystko, jednej, góra dwóch dłoni, wystarczy.
  19. Czy Lech Wałęsa był TW?

    Ktoś tu uważał, że rząd i prezydent nie są zdolni do współpracy. W sprawie Sikorskiego idą ręka w rękę. Ale ja o czyś innym. Napięcie rośnie. Rząd przyjął projekt ustawy o upadłości konsumenckiej. Ciekawe czy i tu będziemy mieli podobną zgodną współpracę.
  20. Matura z matematyką

    Jarpen napisał: Swoje argumenty przedstawiłem uważam je za trafne, praktyczne i moja nazwijmy to droga edukacji tylko mnie w moich poglądach upewnia, bo od 1 gimnazjum uczyłem się tylko 4 przedmiotów reszte marginalizując. A i mój belfer z matmy z gim, gośc, który ma co roku kilku olimpijczyków kiedyś mi powiedział, że on mówi swoim uczniom na moim przykładzie i jeszcze jakiegoś X by uczyli się tylko tego, co przyda im się w dalszej edukacji, rozumiejąc, że matematyka nie jest mi potrzebna, od taki pragmatymz, a nie dorzucanie dzieciakom kolejnych obowiązków inaczej byście mówili chodząc dalej do szkoły. Nikt nie ma do Ciebie pretensji o racjonalne wybory, których dokonałeś. Ale one były dobre dla Ciebie i wcale nie musiały być korzystne dla społeczeństwa. W matematyce (która jest znacznie, znacznie szersza niż program liceum) jest taka dziedzina zwana teorią gier. I choć jej nie znasz, to ją stosujesz. Twoi koledzy i koleżanki też. Twój belfer z maty też ją pewnie znał, stąd te porady. Zgodnie z nią w warunkach stworzonych przez obowiązujący podczas Twojej matury system edukacyjny, (bez obowiązkowej matematyki), koncentrując się na przedmiotach (humanistycznych) wymaganych przez uczelnię, zastosowałeś najlepszą strategię gry i wygrałeś. Ale byli też tacy (o wiele więcej osóB) którzy grali podobną strategią i przegrali. Więc co oni mają ze sobą zrobić ? Nawet słupków dobrze nie podliczą, a tu wszędzie, poza językami, trzeba to umieć. Licząc sumaryczny wynik gry, społeczeństwo, mimo Twej wygranej!!, przegrało. Zatem te reguły są złe i trzeba je zmienić. Gracz może grać dowolną strategią, lecz społeczeństwo musi tak ustalać reguły gry, by efekt gry był korzystny nie tylko dla wygrywającego gracza (jak Ty), ale i całej społeczności. Zatem w grze zwanej edukacją ponadgimanzjalną, tej jednorazowej grze o przyszłość, zapewnienie możliwości alternatywnej wygranej większej ilości graczy, takich trochę ponadprzeciętnych (bo wybitni i tak sobie poradzą, a jak sobie nie poradzą, to nie byli wybitni), społecznie jest korzystniejsze. Ale oznacza to, że reguły tej gry edukacyjnej powinny zawierać w sobie dwa niepodważalne filary - warunki: obowiązkowy język polski i matematykę, bo ich znajomość jest potrzebna w większości zawodów i miejsc pracy. Sargonie Jarpen wygrał i nie musi zasuwać na siłce.
  21. Matura z matematyką

    Jarpen napisał: "Tomasz N piękne slogany jak z folderu reklamowego też się znalazły w tym tekście." Slogany ? nie wiedziałem. To może opisz jak jest naprawdę. Czyżby wynik z historii czy z wosu się nie liczył i faktycznie właściwa odpowiedź na pytanie komisji kwalifikacyjnej: Dlaczego wybrał pan ten zawód ? brzmi: Tato odpieprz się !
  22. Matura z matematyką

    Nazaa napisał: Bez przesady, że na prawie tyle tej matematyki jest Logika za to jest chyba na większości kierunków humanistycznych, jeśli nie na wszystkich. Na stronie edulandia.pl znalazłem takie coś: Umiejętność logicznego myślenia, zdolności analityczne, dokładność - to cechy, które każdy powinien posiadać, jednak w zawodzie prawnika są one szczególnie cenne. Nieprzypadkowo logika jest przedmiotem obowiązkowym na wszystkich kierunkach studiów na Uniwersytecie Warszawskim. Egzamin z tego przedmiotu jest jednym z trudniejszych. Jednak z logiką trzeba się zaprzyjaźnić, gdyż ona, obok umiejętności formułowania zdań i precyzyjnego wysławiania się, jest narzędziem pracy prawnika. - W logice dla prawników nacisk położony jest głównie na logikę zdań. Prawnik powinien być humanistą, ale humanistą precyzyjnym - mówi mecenas Adam Kolendowski - Logika daje podstawę do interpretowania przepisów prawnych - od konstytucyjnych do regulujących wynagrodzenie pracownika. (...) Dodaje także: - W trakcie studiów prawniczych konieczne jest poznanie w pewnym zakresie nauk pokrewnych (logika, socjotechnika, medycyna sądowa, kryminalistyka, ekonomia i inne), które nie są uznawane za nauki humanistyczne. Mogą okazać się pasjonujące, mogą także rozczarować. Wszystko zależy do tego, jakiej dziedzinie prawa chcemy się poświęcić. Można pozostać przy klasycznych gałęziach – wtedy tak naprawdę czekają nas jeszcze drugie studia, czyli aplikacja adwokacka, radcowska, notarialna, komornicza, prokuratorska, lub sędziowska. - Studia prawnicze to dopiero wstęp do zawodu - mec. Kolendowski realnie patrzy na problem - Część środowiska prawniczego skarży się, że studia przestały już być elitarne. Z drugiej strony, coraz więcej podmiotów potrzebuje rzetelnych, dobrze wykształconych specjalistów. Miejscem pracy dla prawnika mogą być też firmy doradcze, banki, instytucje ubezpieczeniowe, wydawnictwa prasowe, nawet samorządy. Wówczas niezbędna jest też wiedza z zakresu ekonomii, finansów, bankowości, rachunkowości. I na tym polu trzeba się także dokształcać. Ukończenie klasy o profilu humanistycznym nie jest gwarancją sukcesu w zawodzie prawniczym. Należy odpowiedzieć sobie na pytanie, co nas w prawie fascynuje, i czy naprawdę jest to fascynacja, czy chwilowe zauroczenie. Bo tej pracy nie można wykonywać znając tylko przepisy prawne. Trzeba się jeszcze nauczyć je rozumieć.
  23. Matura z matematyką

    Jarpen Zigrin napisał/a: Pewnie już napisałeś i masz gdzieś innych. Trochę więcej zrozumienia dla innych. Jarpenie chyba znana Ci jest zasada: Nemo iudex idoneus in propria causa. Czy nie wynika z niej, iż tylko mający problem matury z głowy, mogą zabierać (wiążący) głos na jej temat ?
  24. Matura z matematyką

    Nie wiem gdzie to wyczytałeś. Kryteria - wyższe czy niższe - to sprawa choć ważna, to drugorzędna. Ważniejsza jest ich niezmienność.
  25. Matura z matematyką

    Jarpen napisał: "Jeśli uważasz mnie za mniej inteligentnego z powodu matematyki to Twoja sprawa, ale ja nie chcę by matematyka zdolnym humanistom zmarnowała rok nauki, bo już widzę przypadki matury na ponad 90% z humana, i nie zdaje matematyki, co wtedy?" Pojawiły się tu jakieś wątki osobiste. Podawane tu przeze mnie przykłady to czyste abstrakty, lecz jeśli kogoś urażają, to przepraszam. Ale ponieważ zostały przywołane, to pozwolę się do nich odnieść. Nie uważam Cię za gorszego, wprost przeciwnie, uważam Cię za jednostkę wybitną. I nie wierzę w tę niską samoocenę w zakresie matematyki. Wbrew pozorom skrajności (intelektualne) matematyczne i humanistyczne znajdują się bardzo blisko siebie. Najlepszym dowodem na to jesteś Ty, gdyż studiowanie prawa wymaga umysłu ścisłego, umiejętności myślenia analitycznego, logiki, więc twierdzę, że gdyby nie ta osobista blokada psychiczna, opanowałbyś ją bez trudu. Co więcej, Ty uczysz się wciąż tej matematyki podczas studiów prawniczych, tylko pod innymi nazwami i ciekawi mnie jedynie kiedy, jak swoisty (matematyczny) pan Jourdain, odkryjesz, że myślisz matematycznie. Nie podoba mi się natomiast czyniona przez ciebie próba generalizacji wyjątkowego przypadku. Utalentowany żeglarz może głosić: Po co mapy! Po co locja! Ja wszędzie przepłynę, pokonam wszelkie rafy i mielizny!, lecz czyniąc z tego zasadę, bierze sobie na sumienie tysiące przeciętniaków, którym nie starcza talentu i którzy na nich utoną. Matura nie jest dla maturzystów, tylko dla społeczeństwa. Nie chodzi o to by się ją miło zdawało, tylko o to by istniał pewien standard społeczny, pozwalający ocenić umiejętności człowieka. I wymuszający ich uzyskanie. A matematyka mieści się w tym standardzie, bo jak język (polski) jest sposobem opisu otaczającego nas świata.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.