Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,067
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Quiz co to za miejsce?

    Vissegerd napisał: Oczywiście, że nie Zamość. A granat tam wpadł ?
  2. Motory, Motorowery, quady itp

    Bo na Śląsku poznaje się miłośnika motocykli po tym, że ma Zegadłowicza na półce.
  3. Decyzję podobno ( muszę sprawdzić) podjęli jeszcze w maju, czerwcu. Pytanie tkwi raczej w tym, kiedy Stalin miał pewność, że nie pomogą. Pewność miał 14 dni po wypowiedzeniu wojny.
  4. Motory, Motorowery, quady itp

    Widać kolega ze Śląska
  5. Atrix napisał: -Tych ze zdjęcia w koszulach, trzydziestu kilku rostrzelali w okolicy pomnika. ( relacja Heleny Kowalskiej ) Pani Kowalska, jak sama pisze (por. moje wcześniejsze posty), nic nie widziała. Poza tym nas interesuje 150 - 300 ciał na kupie. Bo to jest istota "Mordu pod Ciepielowem".
  6. Zaręczyny? W jakim wieku?

    Vanbrovar napisał: A to oznacza że czeka mnie 14 lat bycia prawiczkiem? Niekoniecznie, bo jak zagra natura, to nie ma drzwi i zamków. Po prostu wtedy wcześniej osiągniesz wiek naprawdę dojrzały i podejmiesz męską decyzję. Czyli odpowiedzialną, bo takich oczekują od mężczyzn kobiety.
  7. Atrix napisał: bo nie mogli ich widzieć. Najwięcej ciał było w rowie dzielacym lasy państwowe od chłopskich. To jest od zachodniej strony, okolice Dabrowskiej Poręby. Mnie nie chodzi o tych którzy zginęli, tylko o tych których rozstrzelano na rozkaz Wessela. Gdzie ich według Ciebie w końcu rozstrzelali ? Temu Cię męczę o tę szosę.
  8. wyszło z lasu ok. 150 żołnierzy polskich z podniesionymi rękami. Żołnierzy tych hitlerowcy poprowadzili przez wieś do szosy, a następnie szosą w głąb lasu. Po drodze dołączył do kolumny żołnierza który ukrył się w Anusinie i tam zdążył się przebrać w cywilne spodnie. W lesie na zakręcie szosy, Wessel najpierw dał upust swej złości z powodu, że jego marsz na Zwoleń został zatrzymany, a jego kapitan Lewiński zabity, oświadczył, że pojmani jeńcy są partyzantami kazał jeńcom zdjąć bluzy mundurowe, a następnie rozstrzelać ich. Rozkaz został wykonany przez żołnierzy Wessela natychmiast. Jeńców w liczbie ok. 150 rozstrzelano w rowie przy zachodnim brzegu szosy. W zabójstwie jeńców uczestniczyli też motocykliści oddziału rozpoznawczego. Tu też szosa ?!?!
  9. Atrix napisał: zaczynam mieć wątpliwości WITAMY W KLUBIE !!
  10. Atrix nie twórz bytów ponad potrzebę. Komuś ustalającemu o który zakręt na szosie chodzi, to nie przystoi. "W 5 minut później usłyszałem terkot tuzina niemieckich automatów. Pośpieszyłem w tym kierunku i o 100 metrów z powrotem ujrzałem rozstrzelanych 300 polskich jeńców, leżących w przydrożnym rowie. Zaryzykowałem zrobienie dwóch zdjęć ..."
  11. Pozwolę sobie podać jeszcze raz fragment relacji Ciesielskiego: To oczekiwanie trwało ok. 1,5 godziny po czym zauważyliśmy na brzegu lasu, obok szosy, nadjeżdżające samochody z wyższymi oficerami niemieckimi. Wówczas stanęli wszyscy i hitlerowskim pozdrowieniem uczcili swych poległych, tam leżących. Potem kazano nam ręce opuścić. Podjechało 5 ciężarówek, kazano nam wejść i znowu ponieść ręce do góry i tak nas przewieziono około 2 km w stronę Lipska do innej grupy polskich jeńców. Zdziwili się bardzo, że jesteśmy w koszulach. To miejsce zbiórki na które ich podwieziono, znajdowało się, zgodnie z relacją Bardzika w Anusinie: „Najbliższa wioska, odległa może o kilkaset metrów od miejsca oporu nazywała się, o ile dobrze pamiętam, Anusin. Stamtąd prowadzono nas szosą, do miasteczka Lipsko, odległego o około 9 km od Anusina.” Jeżeli odmierzymy te 2 km na północ, to wychodzi, że ich trzymano z podniesionymi rękami przy północnym wylocie szosy z lasu Dąbrowa. A to oznacza, że przejechali cały las. Więc jakim cudem nikt z tych przewożonych pięcioma ciężarówkami nie zauważył masy ciał rozstrzelanych kolegów w rowie ?
  12. Sagi

    Czytam ostatnio sagi islandzkie i niesamowita jest tam historia mieczy. Taka ciekawostka z zakresu średniowiecznej metalurgii. Dobre egzemplarze mieczy mają swe nazwy i są pieczołowicie przechowywane. W „Sadze o Gudrun” jest taki epizod o facecie nazywającym się Kjartan, który dostał taki supermiecz w prezencie od króla Norwegii. Ale w decydującej walce nie ma go z sobą. Piorą się w dwóch przeciw pięciu, Jeden z jego przeciwników, Bolli, z mieczem Kąsaczem Nóg trzyma się z boku. „Kjartan rozdzielał straszliwe cięcia, lecz miecz jego był do niczego; ciągle musiał go wyprostowywać nogą.” Mimo to zadaje przeciwnikom szereg ran, a to powoduje wyłączenie ich z walki. Kiedy ten od Kąsacza Nóg w końcu włącza się do walki, Kjartan odrzuca swój miecz nie widząc sensu walki swym żelazkiem z Kąsaczem Nóg i zostaje zabity. Pomyśleć, że brakło odrobiny węgla w żelazie.
  13. Wasze anegdoty związane z PRL

    Napchany totalnie przegubowiec Ikarus. Nie ruszysz ręką czy nogą. Jadę na uczelnię. Gdzieś w środku zdenerwowany głos kobiecy: - Pan weźmie tę rękę ! Po chwili jeszcze raz, jeszcze wyższym tonem: - Pan weźmie tę rękę !! Zdenerwowany głos męski: - A gdzie mam ją dać ? Głos damski: - Niżej ! Cały autobus w śmiech i jakby się trochę luźniej zrobiło.
  14. Pogoda się poprawiła, nawet weszło słońce. Jest 19-sta (czasu letniego). Za oknem jest zmierzch, ale taki lekki, widoczność na jakieś 3 km. Jadąc ciężarówką o tej porze przez las, w tych warunkach zauważyłbym 150 – 300 rozstrzelanych w rowie.
  15. Dziś mamy 8 września. 69 lat temu o tej porze żołnierze mjr Pelca dotarli już do lasu Dąbrowa i w tej chwili nie myśleli o walce, którą stoczą za 7 godzin. No i dzień był ładniejszy, bo u mnie leje jak z cebra. Ale dzisiejszy dzień pozwala wyobrazić sobie warunki zewnętrzne w jakich toczyły się wydarzenia. Tylko trzeba uwzględnić obecny czas letni. W nim walka zaczęła się o 14.00 i trwała do 16.00-17.00. Około 19.00 kolumna jeńców ruszyła do Lipska, do którego dotarła około 20.30. Wyglądając na pole o tych godzinach można przybliżyć sobie jak było ciemno, co oni widzieli. Nie chciałbym dziś przez szacunek dla nich i ich ofiary i walki, analizować dziś szerzej tych spraw, ale we wrześniu doszło do trzech podobnych walk, gdzie polski oddział, mimo rażącej dysproporcji siły, podjął walkę, okupioną hekatombą ofiar. To Ćwiklice pod Pszczyną, Longinówka, i właśnie las Dąbrowa pod Ciepielowem. Każda stoczona w innych warunkach terenowych ale też każda zakończone śmiercią ponad 200 żołnierzy. Zawsze próbuję się postawić w ich sytuacji. I nie jestem tak do końca pewny czy sam byłbym do tego zdolny.
  16. Quiz co to za miejsce?

    Zaryzykowałbym, że to jest Zamość. A ten budynek z lewej wygląda jakby wpadł tam granat.
  17. Cmentarz w Lipsku ( i nie tylko)

    Atrix napisał: Nie w mojej gesti jest renowacja tablic i nagrobków. Co prawda nie jest moim punktem zainteresowań, sprawa cmentrzy wojskowych, Posty będziemy pisać jak powstanie temat o cmentarzu w LIpsku. ENDE Temat nie jest moją złośliwością wobec kogokolwiek, a zwłaszcza wobec mieszkańców Lipska i okolic. Realia lokalne są różne, a ja choć z daleka, je rozumiem. Poza tym wiem, że w kwestii tablic decydujący głos ma Warszawa. Z tego jednak wcale nie wynika, że ma być jak jest. Jeżeli Twoja grupa pasjonatów nie chce się tym zająć, to jak obiecałem, robię to ja. W końcu życzyłeś mi powodzenia.
  18. Mundurki szkolne

    Rezygnacja z mundurków moim zdaniem jest pochopna, i jest typowym działaniem politycznym, na złość Giertychowi. Wprowadzają one na poziomie podstawówki, a zwłaszcza gimnazjum pewną dyscyplinę i uspokojenie w strojach. Tu nie chodzi o przysłowiowe gołe pępki (nauczycielowi w końcu też coś się od życia należy), ale przynajmniej nie przychodzi wtedy nikt np. z głową ogra na T-szercie.
  19. No to może relacja ważna i poważna czyli samej H. Kowalskiej – Kutery. Stanowi ona, jak sam tytuł wskazuje (Z archiwum mej pamięci i innych świadków), pewną kompilację, ale fragmenty osobiste, chyba łatwo odróżnić: „W nocy z siódmego na ósmego prawie nikt we wsi nie spał. Ludzie wynosili ze stodół i spichrzów zboże i ukrywali w kopcach z daleka od zabudowań. Ktoś powiedział, że jeszcze przed północą pojawił się w lesie jakiś mały oddział wojska. Żołnierze przestrzegali cywilów, by nie kryli się w lesie i pouczyli, gdzie i jak powinny być kopane rowy ochronne. Nad ranem patrzyliśmy z przerażeniem i współczuciem na ciągnące z zachodu, głownie od Kałkowa, wojsko polskie. Zakurzeni i bardzo zmęczeni żołnierze szli ociężale, ranni i chorzy jechali na załadowanych sprzętem wojskowym wozach i chłopskich powodach. Konie też były u kresu wytrzymałości. Grupami zatrzymywali się w lesie, zapewnie by odpocząć. (…) Budził się piękny, pogodny dzień. Na bezchmurnym niebie zaświeciło słońce. Niedługo potem z północy, polną drogą, pędził motocykl z przyczepą, i trzema niemieckimi żołnierzami. Jeden prowadził pojazd, dwaj pozostali trzymając w rękach gotowe do strzału karabiny, uważnie obserwowali teren. Zapewne zauważyli wozy wojskowe i w zagrodach chłopskich polskich żołnierzy, którzy nie zdążyli dobrze się ukryć. Patrol przejechał przez wieś i tą samą drogą powrócił na szosę. W chwilę później rozległy się strzały, zaświstały zapalające pociski, w środku i na końcu wsi wybuchł pożar. Paliły się nasze zabudowania. Niesamowity trzask płomieni, świst kul, rżenie koni, ryk krów, beczenie owiec, przeraźliwy płacz i lament kobiet i dzieci. Kilkanaście zwierząt domowych spłonęło żywcem lub padło od kul. W przerwach zmasowanego ostrzału co odważniejsi wypędzali z pomieszczeń inwentarz żywy. Niektóre zwierzęta nie chciały wychodzić z obór lub wypędzone wracały w ogień. Rodzice moi wynosili z domu co się dało, nam kazali uciekać za las do „nowiny”. Siostry Janka i Cześka oraz bracia Mietek i Tadek, a także ja z sześciomiesięcznym Gienkiem na rękach wyruszyliśmy pędząc przed sobą krowy i konia. Co chwila padaliśmy w bruzdy. Bo kule groźnie świstały. Za lasem było nasze pole, a w sąsiedztwie kolonia i zagroda Jana Drąga, zaprzyjaźnionego z naszą rodziną. Zatrzymaliśmy się u nich, ale na krótko, bo starsza siostra Janka zdecydował by iść na Wólkę Dąbrowską do znanej nam rodziny Burków. Gdy byliśmy w połowie drogi, usłyszeliśmy straszny huk, niesamowity świst i ujrzeliśmy na podwórku Drągów ogromny słup dymu. To wybuchł pocisk artyleryjski. Zostawiliśmy na naszym polu krowy i konia i przyspieszyliśmy kroku. (...) Gdy ucichły strzały siostry Zaborskie: Hela, Marysia, Janka i inne dziewczyny opatrywały rannych i organizowały wszelką pomoc. W nocy w łętach ziemniaczanych, łubinie i kończynie ciężko ranni prosili: „Bracie dobij!”. Inni spokojnie konali ze słowem: „Mamo!” na ustach. Mieszkańcy Dąbrowy poili rannych mlekiem i wodą, bo byli bardzo spragnieni. Wielu polskich żołnierzy ukryło się w ocalałych zagrodach chłopskich. (...) Dotarliśmy do Burków, którzy nas bardzo serdecznie przyjęli. (…) Na drugi czy na trzeci dzień powróciliśmy na pogorzelisko. Przygarnęli nas Jan i Helena Sulimowie. Zamieszkaliśmy w ich domu: cztery liczne rodziny w trzech pomieszczeniach. Ocalały nasz inwentarz żywy i sprzęty przyjęli do zagrody Józefa i Mikołaj Hamelowie. Jeszcze przez jakiś czas w naszej i okolicznych wsiach ukrywali się polscy żołnierze.”
  20. Przede wszystkim W.S. Churchill "Druga Wojna Światowa" Phantom Press. Ale że mam tylko tom I księgę 1, to nie wiem, w którym tomie zgrana trójka dzieli Polskę.
  21. Poradzę sobie. A poza tym: My phone is my castle.
  22. A na drobną pomoc mogę liczyć ? Np czy mógłbyś zaznaczyć na tym zdjęciu które krzyże to mogiły wrześniowe. Które wewntualnie są tych spod Dąbrowy ? I ile według Ciebie tam jest pochowanych ?
  23. No to szkoda. Myślałem, że na tym obelisku będzie można umieścić jakąąś tablicę, lepszą od tej emaliowanej, a tu nic. Znowu polityka, dwóm, nawet tam niepochowanym wznosi się okazały pomnik, a ponad dwustu gównianą emaliowaną plakietkę na słupku ze znaku drogowego. Przy Twoim braku chęci, chyba będę się musiał sam tym zająć.
  24. Atrix napisał: Z całą pewnością z drugiej. To może wrócimy do tematu ufundowania tam tablicy, bo taka emaliowana chyba nie jest odpowiednia. Na zdjęciach w tle jest chyba krzyż i taki głaz na postumencie betonowym obkładanym płytkami gresowymi. Czy jest tam jakiś napis ?
  25. Od kiedy to napisy na pomnikach według Ciebie mówią prawdę. Jeżeli tak, to leżą w Solcu, bo tam jest fajniejszy napis. Zadam pytanie jeszcze raz. Nie interesują mnie napisy, bo sam je kwestionujesz. Czy według Twojej wiedzy, mogiły na przedstawionych przez Ciebie zdjęciach z Lipska, są z I czy II wojny ?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.