- 
				Zawartość8,154
- 
				Rejestracja
- 
				Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Capricormus napisał: Jak masz pecha to żaden los nie jest trafny a z odległością prawdopodobieństwo pecha jest coraz większe. No to proponuję kompromis. Z wzrostem odległości szansa trafienia spada, ale ze wzrostem ilości pocisków rośne. Ja nie traktuję tego tekstu z historyków jako dowód w sprawie, lecz przykład tego, iż podobne spory toczyły się i toczą. I nikt problemu nie rozstrzygnął (co wynika z wytłuszczenia).
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Capricornus napisał: Kule będą się „rozchodzić” zwiększając pole rażenia, to ma sens, gdy strzela się do kilku obiektów, w tłum, zawsze któregoś któraś kula trafi, ale do pojedynczego celu z dużej odległości lepiej strzelać pojedynczą kulą. Kule się nie "rozchodzą"na skutek oddziaływania na siebie. Po prostu każda się porusza niezależnie od siebie, a ponieważ zaburzenia od trubulencji powietrza są losowe, to w sumie dostajesz Gaussowski rozkład kul w celu. I to jest to "rozchodzenie". Ale szansa trafienia rośnie. Ponieważ każda z kul to niezależne zdarzenie losowe, to strzał wieloma to jest tak jakbyś kupił więcej losów na loterii. Poza tym odkryłem podobny temat dawno temu na Historykach.org czasy nowożytne/ konflikty/ poczciwa Bess: Napisany przez: Ree 20/10/2005, 23:08 budowa kentucky jest faktycznie bardzo prosta. a co do długości lufy to wielu jest zdania że te o tak długich lufach były produkowane wyłącznie dla Indian, jako że oni płacili stosem futer bobrowych tak wysokim jak długość karabinu. i faktem jest że na początku XIX wieku był on bardzo powszechny wśród Indian. a moje pytanie wynika z tego iż dzisiaj w sklepach jest dostępna replika kentucky z oksydą i zamkiem kapiszonowym, ja zaś strzelam z kentucky skałkowego z lufą bez oksydy. a zawsze dobrze jest wiedzieć jak najwięcej o tak dobrej broni wink.gif Napisany przez: PiotrS 21/10/2005, 0:35 QUOTE(Ree @ 21/10/2005, 1:08) ...wielu jest zdania że te o tak długich lufach były produkowane wyłącznie dla Indian, jako że oni płacili stosem futer bobrowych tak wysokim jak długość karabinu. Wg. mnie to bajki. Zmniejszenie kalibru i strzelanie na dalekie dystanse wymusiło konieczność wydłużenia lufy. To jest bardziej logiczne wytłumaczenie.
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Ja nie piszę o śrucie tylko o woreczku kul do muszkietu. Do półtoracalówki wejdą. Może to literacki przykład, ale Defoe tak opisuje nabijanie muszkietu w "Przypadkach R. C.": "W zawiązku z tym przygotowałem dwa muszkiety, do każdego włożyłem po dwa naboje i po cztery pięć mniejszych kulek jakich używa się do pistoletu" A większa ilość kul zwiększa szansę trafienia.
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Kryterium jest współczesne. Ale bardzo wygodne, bo mniej więcej oddaje istotę strzelby, tzn możliwość oddania strzału z wolnej ręki. A tu mamy: Kula z ołowiu fi 4 cm waży jakieś 370 gramów, z 50 razy więcej niż kula do muszkietu. Tyle też większy był „kop”. Strzał był oddany z wieży kościoła, z ręki, z lufą podpartą, kolba oparta o ramię (nie wiem jak on to utrzymał, ale kopa musiało mieć potężnego). Zatem nie utrzymał, bo nie miał szans. Chyba, że ją o coś oparł lub zaczepił. Ale na pewno nie kolbą o ramię, bo by mu go urwało. Bo to było działo. Poza tym on moim zdaniem nie strzelił jedną kulą tylko pakietem kilkunastu kul z muszkietu, z których tylko jedna trafiła lorda w oko. (kop był również znaczny, bo większy od „muszkietowego” proporcjonalnie do ilości kul). Bo rozrzut broni gładkolufowej na 200 m był jak wrota stodoły.
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Od 20 mm wzwyż to już są działka. Poza tym to nieadekwatny przykład gdyż w kalibrach ta lufa jest krótka (50 kalibrów). Dla porównania zwykły muszkiet to ok 80 - 100 kalibrów, a interesujące nas flinty XXL to ze 120-150. ustrzelił z odległości 200 metrów w lewe oko lorda Brooke"a ,a działo się wszystko w roku Pańskim 1643. Przy 4 cm kuli skąd wiedzieli w które oko trafił ?
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie A o kupkach foczych futer na wysokość flinty tam nie napisano ?
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Capricornus napisał: "Kompania Zatoki Hudsona w XVII i XVIII wieku miaLa w magazynach strzelby na foki - oczywiście skałkowe, lufa gładka o długości pięciu stop - 150 cm". Lufa, jeżeli dodamy do tego kolbę to będzie podchodziło pod 2 metry. Rozmawiałem dziś z pewną osobą, która okazała się kuśnierzem z dziada, pradziada. I on to wyśmiał. Na foki poluje się pałką, by nie uszkodzić futra. Więc po co te strzelby miała HBC ?
- 
	Jeszcze był pierwszy Ślązak PRL-u czyli Jorg Ziętek. Przed wojną burmistrz (chyba) Radzionkowa z namaszczenia Grażyńskiego.
- 
	PRL odziedziczył po Sanacji klasę urzędniczą, która w nowych warunkach czuła się jak ryba w wodzie. Oczywiście patrzę na to przez pryzmat Górnego Śląska, gdzie Grażyński - etatysta i socjalista - wychował spore grono "czerwonych" współpracowników, jak chociażby nieśmiertelny doc. dr Henryk Rechowicz.
- 
	Jaki związek z ułanami ma terminologia niemiecka. Te ulanki, Tschapki i litewki ?
- 
	Jarpen napisał: że sobie ktoś tam w powietrze postrzela z tego posterunku Dokładnie o to chodziło. w trakcie "strzałów" stali sobie ot tak, a nawet uśmiechali nikt ich nie rzucił na ziemię, ani nie zarządził odwrotu z tamtego rejonu, Sakaszwili na luzaka trzyma ręce w kieszeni - Jeżeli przyjmiemy, że prezydent Gruzji jest prozachodni, to pozwolić mu odzyskać twarz wobec rodaków - bezcenne (za wszystko inne zapłacisz kartą Mastercard)
- 
	Bo zabrakło "chleba", a na głodnego i "igrzyska" nie nęcą. A rolnikowi samo rośnie.
- 
	Jarpen napisał: Czyli osobistą odwagą. Jaką niby? Najpierw było, że strzały w oddali, potem 25 m., potem, że strzelano w niego... hahaha! Robi się coraz groźniej im dalej wydarzenia... Jarpenie przepraszam nie zauważyłem że wszedłeś z postem w „międzyczasie”. Różnimy się oceną zdarzeń, Ty przyjmujesz za prawdziwe oświadczenia Prezydenta, że „nie wiedział”, ja nie. Stąd dla mnie pojechał wiedząc gdzie i po co. Stąd sama decyzja (takiego wyjazdu), świadczy o odwadze. To co się działo dla mnie już nie, bo to nie było tak do końca do przewidzenia. A nuż zaczęliby strzelać niżej. Złamano wszelkie środki bezpieczeństwa dt. ochrony Prezydenta w tym jazda obu w jednym aucie, w trakcie "strzałów" stali sobie ot tak, a nawet uśmiechali nikt ich nie rzucił na ziemię, ani nie zarządził odwrotu z tamtego rejonu, Sakaszwili na luzaka trzyma ręce w kieszeni - wszystko w trakcie zamachu, niedopuszczalne jest by jakieś auto wzdłuż konwoju jechało, a było takie zdarzenie z busem z dziennikarzami, nikt nie wiedział łącznie z BORem, gdzie jadą, zmieniono trasę, a dziwnym trafem na miejscu już czekała Gruzińska TV... (ciekawa, czy ta sama, którą zamykał przed wyborami?), z BORem nic nie konsultowano, zmieniono plan wizyty, BOR jechał 300 m. za Prezydentem, nie mógł zareagować. To tak z pamięci mówię, tych dziwny przypadków jest tak wiele, że mi nikt nie wmówi, że to nie była prowokacja Gruzji, by o sobie przypomnieć, czy coś ugrać. Widzę, że naprawdę nie wiesz o co chodziło. Koniecznie trzeba przeczytać „Lorda Jima”.
- 
	Niemożliwy napisał: Co do tego, że podobno dowiedział się o całej akcji w samochodzie. Jeśli byłaby to prawda, choć myślę, że nikt z nas w to nie wierzy. To jeszcze gorzej świadczy o nim i o tym jak dba o interesy Polski. Zresztą widać jakie to poruszenie wywołało w Europie, skoro żaden poważny kraj oficjalnie się do tego nie ustosunkował, a UE jedynie wyraziła zaniepokojenie z powodu tego incydentu. To co mówi to mówi. Zgadzamy się chyba, że wiedział gdzie jedzie, po co jedzie, że wyjdzie z samochodu podczas „strzelaniny”, a na konferencji prasowej po tym będzie się z tego śmiał. Bo tak było trzeba. I dla mnie to świadczy o nim jak najlepiej. Co chciał osiągnął, mówiąc „sprawdzam” układowi Unia –Rosja. A potem co miał zrobić ? Wypowiedzieć wojnę Rosji, czy sprawę śmiechem zbagatelizować ? Przecież gdyby się nie zaśmiał na tej konferencji, UE nie mogłaby „jedynie wyrazić zaniepokojenia”. Zapewne byłego WSI Tak na marginesie to nie wiem z jakich wypowiedzi Komorowskiego kolega to wywnioskował. Mnie akurat wątki wsiowe nie podniecają. Moje uwagi do Komorowskiego wynikają ogólnego tonu jego wypowiedzi, nieprzystającej pełnionej przez niego funkcji. Bo od Marszałka, który jak by nie było jest drugą albo trzecią osobą w państwie (przydałby się konstytucjonalista), można oczekiwać więcej szacunku, a nie dezawuowania głównego reprezentanta tegoż samego państwa. P.S-nasze "Słońce" chodziło w wełnianej czapce i fundowało komputery do szkół,a nie patrolowało dzikich wiosek i objeżdżało posterunki partyzantów Stąd ta zazdrość
- 
	Ciekawe jakie byłyby wasze komentarze gdyby to było nasze Słońce, a nie ktoś o inicjałach LK. W końcu w Peru też jest partyzantka i nasz premier się narażał. Czyżby zazdrość ? Bo ja tego nie rozumiem. Po raz drugi chłop staje na wysokości zadania i pomaga Gruzji i jej prezydentowi w jedyny sposób jaki może pomóc prezydent małoznaczącego państwa. Czyli osobistą odwagą. A tu larmo, jakby wszyscy ci tak troskliwi o niego tak naprawdę nie żałowali, że nie trafili. Słuchając takiego Komorowskiego, zastanawiam się, czyje interesy on tak naprawdę ma na uwadze.
- 
	  Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r. Przyjąłem tu założenie jawności, czyli "przepuszczania" wszystkiego przez forum. Rozumiem, że niektórzy z nas coś piszą czy chcą napisać na ten temat, stąd wolą coś tam trzymać w ukryciu lub wyjaśniać w kontaktach dwustronnych. Ale ja nie mam takich ambicji i uważam, że tej sprawie najbardziej przysłuży się jawność. Stąd zapraszam do publikowania na forum. Można również wykorzystać "Ego". [ Dodano: 2008-11-26, 14:56 ] Marianie czy ta mapa Atrixa z poprzedniej strony to wasze wspólne dzieło ? [ Dodano: 2008-11-27, 18:01 ] Marianie. Moje pytanie wynika z faktu, iż Atrix stwierdził jakoby dokładność ustaleń wprowadzonych na tej mapie wynikała z współpracy z Tobą. Tymczasem Ty piszesz: Jeżeli chodzi o tabory 74 GPP. Tabory w dniu 7 wrzesnia 1939 wieczorem znajdowały sie w północnej części lasu Dąbrowa.Dowodził nimi sierżant 74 GPP Stanisław Gmiński. Tymczasem na mapie są one pod Strugą, czyli w południowej części lasu. Poza tym ta data 7 września ? To gdzie były ósmego ? Według wspomnień sieżanta Gmińskiego których jestem w posiadaniu, namawiał majora Pelca do wspólnego marszu razem w kierunku Solca. Niestety major odmówił, najprawdopodbniej nie spodziewając sie Niemców. Bardzo kontrowersyjna teza. A może faktycznie dostał rozkaz zamknięcia szosy tym co posiada lub zatrzyma ? [ Dodano: 2008-11-29, 21:47 ] Atrix coś zamilkł. Czyżby ta mapa to był znów antyatrix ?
- 
	  Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r. Ciekawe. Mógł on jednak trafić do Anusina niekoniecznie 8-go, a np. w następne dni. Znaleziono ją w budynku ? na polu ?
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Masz rację.
- 
	  Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r. Temat się tak rozbudował, że stał się nieczytelny. Więc by ułatwić poruszanie się po tych kilkuset postach, stworzyłem indeks haseł. Znajduje się on w części stałej działu "Wrzesień".
- 
	Polska kawaleria, podobnie jak i reszta WP nie wyskoczyła jak diabełek z pudełka w 1918 r., tylko powstała na bazie kawalerii państw zaborczych. Dla przykładu gen. Anders był rosyjskim kawalerzystą. Nb. marsz. Piłsudski uważał, iż to właśnie kawaleria rosyjska była wzorcem i niedościgłym ideałem dla polskich kawalerzystów.
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Capricornus napisał: Już mi się nie chce. Nie kłamałem, miały być schody. Jak jesteś takim dobrym fizykiem to sobie to oblicz tylko weź prawdziwe założenia a nie takie, które potwierdzą Twoje teorie. Jak mi mówią coś ludzie, którzy znają się na tym o niebo lepiej ode mnie to nie mam powodu by im nie wierzyć. Prawdziwe czyli potwierdzające Twoje wyobrażenia ? Ja się cieszę z wiedzy uzyskanej dzięki Tobie na temat Azteków. Tobie coś przeszkadza ? Twoje źródło wiedzy przenosi wiedzę o broni gwintowanej na broń wcześniejszą. A to jest błędne. Bo jeżeli to co piszę jest nieprawdą, to po co było gwintować lufy ? Bo gwintowanie znosi te zjawiska, przy okazji likwidując jeszcze pogarszające celność koziołkowanie pocisku. Zjawisko mięknienia kuli ołowianej w lufie potwierdzasz nawet Ty, nie zdając sobie z tego sprawy. Jak myślisz, dlaczego karabinek Halla miał zwężającą lufę ? Właśnie z tego powodu. Zwężająca się lufa była po to, by zwężający się gwint wrzynał się w głębsze warstwy pocisku, które jeszcze nie zdążyły zmięknąć. Stąd pocisk był pewniej prowadzony w lufie i broń była dokładniejsza. I nie muszę robić badań to potwierdzających, bo zrobili to za mnie wcześniej konstruktorzy broni i wojskowe komisje kwalifikujące. Przestrzeliwanie broni było standardem nie tylko obecnie. Bo wbrew temu co wcześniej piszesz, celność broni jest istotnym parametrem nie tylko dla broni snajperskiej. I oni (producenci i komisje) sprawdzili wszelkie kombinacje i rodzaje, by produkt był najlepszy. Stąd moje przywoływanie połowy XIX w., gdy zaniknęło istotnie wpływające na ich decyzje utrudnienie jakim było ładowanie broni od przodu. Bo takie flinty XXL wtedy nie przeszły. Stąd wniosek, iż model długości 1,5 – 1,7 m był optymalny pod każdym względem. Również pod względem celności. Tylko jak wytłumaczyć obecność takiej broni we wszystkich krajach Europejskich? Jak wytłumaczyć obecność takiej broni w rękach białych? To proste, bo najinteligentniejsza jest rasa żółta. A można prosić o przykłady (Kozłówkę już poznałem). duże samochody są dziś znikomą częścią produkcji, gdyby to działało na tej zasadzie to takiej broni mielibyśmy zatrzęsienie a nie pojedyncze egzemplarze. A dlaczego ?
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Capricornus napisał: Większa prędkość wylotowa powoduje, że kula będzie lecieć dalej i przez dłuższy odcinek stabilnie, więc automatycznie celność będzie większa. Tak i mnie się wydawało, ale po przemyśleniu stwierdziłem, że akurat to nie jest prawdą. Opory aerodynamiczne podobnie jak energia kinetyczna zależą od kwadratu prędkości. Zapewniający stabilność lotu impet związany jest z pędem, który zależy liniowo od prędkości (pierwsza potęga). Zatem sprowadzające pocisk na „manowce” nierównomierności oporu aerodynamicznego rosną szybciej niż impet (a tak samo jak energia pocisku). Czyli na szybszy pocisk działają większe siły „rozpraszające” zależne od niedoskonałości jego kształtu. Niedoskonałości kształtu wynikają w znacznej mierze z procesu produkcji kul, gdzie można je jednak w znacznym stopniu minimalizować. Ale nawet doskonały pocisk podlega deformacjom które powstają też podczas rozpędzania się w lufie (działanie ciśnienia gazów prochowych, ich temperatury, tarcie o ścianki), na co nie mamy specjalnego wpływu poza skracaniem do rozsądnych granic czasu przebywania pocisku w lufie (i gwintowaniem luf). I tu mamy naszą długość lufy. Po przekroczeniu pewnej granicy długości lufy przyrost deformacji pocisku jest większy od zysku na jego impecie i broń staje się mniej celna. Chcąc zatem z strzelby XXL zabić niedźwiedzia musisz to zrobić z mniejszej odległości, bo choć będzie ona bardziej mordercza, to mniej celna. Capricornus napisał: W Twojej teorii niestety byłaby to broń nie dla frajerów a dla idiotów, choć nawet idiota chyba by się w końcu zorientował, że ma broń do bani. Jeżeli taki gość z długą bronią strzela bliżej i mniej celnie niż jego koledzy z bronią krótszą to musiałby mieć inteligencję na poziomie rozwielitki. Zgadza się i stąd takie egzemplarze są obecnie tak rzadkie. Po prostu podczas kolejnej wizyty w faktorii gość (jeżeli załapał) kupował pilnik i skracał ją do rozsądnych rozmiarów. Jeżeli chodzi o proces kupowania dłuuugich strzelb to trzeba najpierw o ich wadach się przekonać lub dowiedzieć, bo intuicja tu zawodzi. Większe nie jest lepsze. Ich ówczesny zakup nie odbiegał jednak od współczesnego kupowania plazmy, bryki, czy nart (Krupówki się kłaniają). Jak możesz zaobserwować, spora część kupujących podczas ich zakupu kieruje się inteligencją mniejszą od rozwielitki (byle było większe niż sąsiada).
- 
	Ze względu na brak czytelności pozwoliłem sobie sporządzić indeks haseł do tematu. Ponieważ jest to „dzieło” subiektywne, zaproponowałem Moderatorowi, aby po tygodniu, podczas którego gdy można podawać uzupełnienia i swoje propozycje haseł, temat został zamknięty i był uzupełniany przez moda po przesłaniu mu uzupełnień na pw. Mord w Ciepielowie - indeks haseł Relacja monachijska treść – 1,4,31 analiza wiarygodności – 1-4,20,24,26,40 „koszule” i „szelki” – 2-4,19,20,40 Zdjęcia monachijskie – 2,5,6,10,29 analiza ich wiarygodności – 1,2,4-6,16,24,28,30 porównanie ich z współczesnymi – 5,6,8,46 zdjęcia z epoki – 2,10,15,20 zdjęcia współczesne – 6,29 Źródła pośrednie lista – 1,3,9 Jankowski – 3,13 J Pelc P. – 4,9,42,44 Steblik - 23 „Piechurzy Apokalipsy” - 10,18 tablica w lesie Dąbrowa – 11,12 Źródła bezpośrednie mapy WIG - 6 akta OBZH – 3,20,27 Zuba – 3,4,18,19,20,27,28 Bardzik – 4,31 Kutera – 23 Gorzyca – 14,15,33 Wrzochal – 17,32 Prokop – 33,40 Kustra - 33 Ciesielski – 19,31 Mróz - 34 Hudzicki - 23 Czapka - 20,21 Muniek - 44 Relacja anonimowa – 39,40, 41 Lekarz 29 Div - 45 29.Div – 20,31,32 Czas pory dnia - 23 czasówki – 31,32 Trasy i czas przybycia trasy – 34,36-38,40,44,45 liczebność i skład – 26,28,34,36,38,40 dowodzenie 74 pułkiem – 8,38,40,42,43 Walki ogólnie – 11,13,15,19,20,24,26,33-35,38,39,45 WBBM – 9,15,16,23,35,36 15 pp straty - 17 działania lotnictwa - 3 Zbrodnia rozważania etyczne - 1 przebieg – 24,26 miejsce – 24,25,29-31 ilość rozstrzelanych – 25-28 Cukrówka – 2,7,8,21 Po bitwie pochówek – 12,13,40 jeńcy – 4,23,31 ranni – 19,21,22,45 Mogiły lokalizacje – 4-7,10,13,14-17,19,20,22,24,30 zdjęcia – 6,9,13,15,16,23 niemieckie – 6,8 Inne podsumowania – 3,9,26,27,31,46 zbrodnie WH (inne) – 1-3,44 zdjęcia inne – 4,16,29 Temat ten nie zostanie raczej zamknięty - pojawiać się będą zapewnie ciągle nowe dane //ciekawy.
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Vissegerdzie nie namieszałeś. Po prostu temat zrobił się nieczytelny. Tu faktycznie chodzi o połowę XIX w. Spór wyjściowy o „perkal” przesunął się w stronę flint o lufach bardzo bardzo długich (flinty XXL). Capricornus twierdzi, że lufy wydłużano do takich gargantuicznych wymiarów , bo to zwiększało celność. Mnie początkowo wydawało się to słuszne, lecz po przemyśleniu stwierdziłem, że nie o to chodziło. Wydłużanie lufy gładkiej powiększa celność broni jedynie do pewnych jej rozmiarów. Później celność powinna zacząć spadać. Jako argument przedstawiłem tu moment przejścia z przednioładowaczy na broń ładowaną od tyłu (połowa XIX w.), W broni ładowanej od tyłu wydłużanie lufy do wymiarów XXL nie utrudnia jej załadowywania. Uwzględniając, iż w tym okresie wyposażano flinty w 50 a nawet 70 cm bagnety, by uzyskać 2,2 m pikę, to długość tą można było osiągnąć niekoniecznie przy proporcjach flinta /bagnet: 1,5 / 0,7 lub 1,7 / 0,5 m, ale np. 1,9 / 0,3 m. Jeżeli wydłużanie lufy poprawiało celność, taka proporcja powinna się pojawić, tymczasem nic takiego nie wystąpiło. Stąd mój wniosek iż flinta 1,5 – 1,7 m miała maksymalną celność. Dłuższe flinty musiały być wykonywane z innych powodów. Dla oszczędności prochu, dla dużej prędkości wylotowej ( niedźwiedziówki) bądź jako broń dla frajerów. Czy teraz moja teza jest czytelna ?
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Capricornus napisał: Nabicie tak długiej broni sprawia pewne trudności a ty każesz to robić żołnierzom w czasie walki zastanów się, czym można oddać więcej salw do wroga w czasie załóżmy 5 minut, bronią długą na 150 – 170 cm czy taką 200 cm.? Masz na myśli ładowaną od przodu czy tyłu ? W przypadku tej ostatniej nie jest to jakaś przeszkoda. Więc salw będzie tyle samo.
