- 
				Zawartość8,154
- 
				Rejestracja
- 
				Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
- 
	Widiowy7 napisał: A mają tam kosy "potopowe", z okresu insurekcji kościuszkowskiej oraz Powstania Styczniowego. Ta "potopowa "- rozklepana końcówka obejmuje drzewce, na to nałożona jest długa metalowa końcówka. Najprostsze wyglądają na zwykłą kosę, z przekutą końcówką i przybite do drzewca. Pewnie najprostsza, wiejska prowizorka. Najwięcej jest takich, w których końcówka jest wyklepana w lekkie zaokrąglenie ( pod drzewce ) mocowana gwoźdźmi i dodatkowy metalowy pierścień. Sporo było kos, o mocowaniu nożowym, czyli rozszczepione drzewce, wsunięta końcówka plus metalowe pierścienie. Ciekawy egzemplarz. Osadzenie "nożowe" plus dwa długie, metalowe wąsy, przymocowane do drzewca i do ostrza. Tylko jedna kosa, z Powstania Styczniowego, miała ostrze na tulei, wsadzanej na ostrze. Miała też dodatkowe metalowe listwy. Mam pytania czy ten egzemplarz miał te wąsy na trzonku po bokach ostrza czy z dołu i góry ostrza. jak wyglądało to przybicie. Capricornus napisał: nawet po pęknięciu nadaje się ona jeszcze do użytku. Wybacz ale w warunkach bojowych, po rozszczepieniu trzonka przez wyłamujące się "żelazko", ostrze zostawało w przeciwniku, więc przez "nadawanie się do (dalszego) użytku" należy rozumieć machanie samym trzonkiem.
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Capricornus napisał: Czyli po raz kolejny upada mit o produkcji wyjątkowo długiej broni by wyłudzić od Indian więcej skórek bobrowych. Iiii tam, zaraz upada. Ty byś chciał, jak niedoświadczony adwokat, zamknąć sprawę z której mogą żyć pokolenia. Upadł mit o wymianie strzelb gwintowanych po tym parytecie. 20 skórek to cena równowagi w czasie gdy podaż broni palnej była na tyle duża iż opłacało się produkować produkty niszowe specjalnie dla grup odbiorców. I to „niecyganione”, lufa jak pisze Ak miała 40 cali czyli metr, a to nie jest asortyment nas interesujący. „Podaż” bobrów w tym okresie musiała być nieduża, stąd taka cena równowagi. Zatem interesuje nas inny okres, gdy podaż bobrów była duża, a podaż strzelb wprost przeciwnie, co ustawiało cenę równowagi na zupełnie innym poziomie. Czyli raczej XVIII w.
- 
	Zacząłem właśnie "Komunizm" R. Pipesa. Już pierwsze zdanie wstępu powinno zachęcić do lektury Naryę: Książka ta jest zarówno wprowadzeniem do historii ruchu komunistycznego jak i jego nekrologiem. To co będzie dalej !?!?!?
- 
	Rozmawiałem dzisiaj z osobą zajmującą się tą kryptą najdłużej i on mi wytłumaczył to "nonszalanckie" podejście do bezpieczeństwa mikrobiologicznego. Okazuje się, że cała krypta została podczas tego pierwszego wejścia prewencyjnie spryskana jakimś ogólnotrującym świństwem. Podobno jest to standardowa procedura.
- 
	  Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r. Zdjęcie wiadome Dwóch maruderów przed pułkownikiem Weselem. Jeden opowiada błagalnym głosem, że chciał tylko bronić swoich czterech dzieci. Pułkownik z monoklem daje ruchem kciukiem rozkaz do rozstrzelania. Kiedy czytam ten podpis zastanawiał się jak on się ma do zbrodni ciepielowskiej. W sumie bardziej pasowałby do mojej najnowszej teorii, że rozstrzelano jedynie kilku kilkunastu niedomundurowanych.
- 
	  Program uroczystości 64. rocznicy wyzwolenia KL AuschwitzTomasz N odpowiedział Bryśka → temat → Historia lokalna W sumie warto by było rozwinąć ten temat o to co to był ten Marsz Śmierci. Po śląskiej stronie opracowywał go Zygmunt Orlik, który kiedy jeszcze żyli, zbierał relacje świadków.
- 
	Widiowy7 napisał: A mi się drodzy Panowie wydawało, że każdy drewniany pręt wykonany jest wzdłuż włókien. W pełni się zgadzam, ale kol. Capricornus ma niezrozumiałe dla mnie wątpliwości, stąd uściślam. Bo przebieg włókien w trzonku nie ma specjalnego znaczenia dla analizowanego sposobu zniszczenia, byle był z grubsza wzdłuż. Moment sił w nitach jest decydujący i dominujący. W każdym razie nie ulega żadnej wątpliwości, że eksperyment z podróbą kosy może sobie każdy wątpiący wykonać. Co najwyżej może dochować większej staranności w doborze trzonka. Jedno jest pewne. Po nawet lekkim uderzeniu w "coś" końcem brzeszczota, trzonek nie złamie się w poprzek czy na ukos, lecz rozdwoi się na linii nitów (śrub wkrętów gwoździ). Stąd by temu zapobiec jest ten drut, pierścień itd.
- 
	Capricornus napisał: Bardzo ciężko, bo trudno o idealne drzewo. ale powiedzmy,że taki półmetrowy zbliżony do ideału kawałek trzonka to miotły z grabu jest to kupienia ? Ewentualnie taki idealny kawałek można wyciąć z dłuższego całego sztila do miotły ?
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Ak_2107 napisał: Cena za sztuke - okolo 20 futerek z bobra. No to klops. Chyba, że te skórki były z bobrem w środku, bo inaczej w życiu nie będzie z 20 skórek pryzmy na ponad 1,5 m. A może tu chodzi o inne sortymenty gatunkowe ?
- 
	Capricornus napisał: Trzonek do miotły jest toczony i często nie za bardzo zwraca się uwagę na to by włókna nie były poprzecinane, z resztą w czasie toczenia nie bardzo się da na to patrzeć. Wykonane są z drewna sosnowego a ono dosyć łatwo łupie się na słojach. Gdy kosisko wykonuje się ręcznie zwraca się uwagę by włókien nie przecinać i bierze się drewno z drzew liściastych, które tak łatwo nie pęka. Ale przyznasz, że przy staranniejszym wyborze można wybrać wśród trzonków egzemplarz o niepoprzecinanych słojach ? Poza tym jakie drzewo proponujesz ? Może jesion ?
- 
	Capricornus napisał: Tylko trzonek miotły jest wykonywany inaczej niż nawet dzisiejsze (te nie fabryczne) kosiska (trzonki do kos) No to opisz jak jest wykonywane jedno i drugie i czym się różni od ówczesnego wykonania ?
- 
	  Long rifle - czyli o długich flintach i stertach futer (skórek)Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Historia ogólnie Ak-2107 napisał: Poczatkowo byly to zwykle muszkiety - jednak juz w XVIII wieku zaczeto te bron modyfikowac - na zyczenie odbiorcow zreszta - Indian. Dla tej broni powstalo nawet specjalne okreslenie - "Tradegun". Byla ona lzejsza i miala prostsza - prymitwna mozna powiedziec konstrukcje zamka i spustu. Indianie przykladali tez duza wage do lekiej - filigranowej kolby. Mam pytanie czy "lżejszość" polegała na pocienieniu ścianki lufy ?
- 
	Capricornus napisał: Wybacz, ale co ma wspólnego brzeszczot i trzonek do miotły z kosą? Ot taki McGywer czyli kosa z tego co łatwo dostępne potrzebne: brzeszczot do metalu dwustronny trzonek do miotły dwa wkręty śruby lub gwoździe 3 mm wiertło do metalu z resztą (czyli wiertarką) Brzeszczotem nacinamy koniec trzonka na długości ok 6 cm wkładamy brzeszczot w nacięcie wiercimy dwa otwory przez całość w rozstawie mniej więcej 4 cm w otwory wkładamy to co mamy z śrub, gwoździ, wkrętów. takim ustrojstwem walimy jak kosą w cokolwiek obserwując pęknie czy nie pęknie. jak pęknie to odkręcamy śruby, wkręty (lub wyciągamy gwoździe) bierzemy drugi koniec trzonka i powtarzmy powyższe czynności dokładając jedną: koniec trzonka obwiązujemy drutem. takim ustrojstwem walimy jak kosą w cokolwiek obserwując pęknie czy nie pęknie. i tym prostym przykładem możemy się przekonać co daje drut lub tuleja czy pierścień
- 
	Pancerny napisał: Hmm, mieszkam na wsi, mam oryginał... . Na sztorc ? A na jakie to okazje ?
- 
	Komendancie. Wybacz, ale zgadzam się z Harrym. Aigner się nie zna. Zrób sobie taką miniaturkę z brzeszczota i trzonka do miotły, a zobaczysz o co chodzi.
- 
	U Sapkowskiego przez kolczugę przecedzili zupę rybną. Może o to chodziło ? Takie dwa w jednym.
- 
	Harry napisał: Nie wydaje mi się, aby była to broń sieczna. No cóż ja nie jestem purystą i jak tnie bokiem to siecze, jak dziubie czubkiem to kłuje (vide grzebień w "Trzech muszkieterach"). Pancerny napisał: Gdy brakowało tulei, ratowano się drutem, którym owijano drzewce. I z czytanych mi opisów kosy, był to zabieg raczej konieczny. Owijanie drutem zapobiega głównie rozszczepianiu trzonka.
- 
	Capricornus napisał: A przyjrzyj się dokładnie na ten pierwszy trzonek i zobaczysz na nim piękne nacięcie, w które wchodziła ta ?tuleja?. Jak w niektórych dzisiejszych nożach, płaska część wchodzi pomiędzy fragment trzonka i przymocowana jest na stałe do niego dwoma nitami. Capricornusie. Jeżeli są nity, to tuleja musi być. Nie musi tworzyć jednej całości z ostrzem, ale musi scalić drzewce. Drzewce jest, jak sama nazwa wskazuje, z drewna. Drewno ma budowę włóknistą, a wytrzymałość w poprzek włókien jest dużo mniejsza od tej wzdłuż. Broń sieczna jaką jest kosa przy uderzeniu generuje moment siły w nitach, a ze względu na mniejsze ramię, parę sił w nitach wielokrotnie większą od siły cięcia końca ostrza. To rozszczepi każdy trzonek bez tulejki scalającej koniec drzewca. Stąd ta tulejka, wąziutka bo wąziutka, ale tam jest.
- 
	Ależ Capricornusie na podanym rysunku jest tuleja. Bez niej żelazko odzieliłoby się od drewna po pierwszym uderzeniu
- 
	wprowadżcie sobie Lhermitte, Léon Augustin tam są kosy !
- 
	  Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r. Fajnie to wklejasz. Pomijając pierwsze (niemonachijskie) to przy tej kolejności on mimo wyrośnięcia mu przed obiektywem motocyklisty poszedł w jego stronę z 30 m i dopiero zrobił drugą fotę. W Unsere ... jest odwrotnie: Zaryzykowałem zrobienie dwóch zdjęć, a wtedy stanął dumnie przed obiektywem jeden z tych zmotoryzowanych strzelców
- 
	  Postawy społeczne wobec końca wojny i nowego rząduTomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo Ak_2107 napisał: A zycie toczylo sie dalej. I tak było. Front przeszedł dwa razy. Trzeba było odbudować co zniszczone. Odtworzyć inwentarz żywy przetrzebiony przez wojsko. I szukanie krewnych, znajomych, narzeczonych. Radość z odnalezienia, smutek, a raczej niewiara, w przypadku śmierci. No i to oczekiwanie na powroty. Polityka gdzieś tam była, ale gdzieś w tyle. Nadzieja na lepsze była potężniejsza. Dobrym przykładem są andersowcy, którzy już raz z większego piekła uciekli, a mimo to wracali.
- 
	  Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r. Nie trzeba numerować są tylko dwa zdjęcia z ciałami w rowie Dwaj żołnierze niemieccy nad rowem: Również jeden z sanitariuszy brał udział w akcji mordowania, bo w przeciwnym razie nie ma okazji do strzelania więc które było wcześniej, bo z Unsere wynika, że zrobił je jedno po drugim.
- 
	  Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r. No to kiedy zostało zrobione to drugie zdjęcie. Wcześniej czy później ?
- 
	  Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r. Pomijając te PM uważacie, że się dumnie wypręża ? Według mnie stoi znudzony.
