-
Zawartość
8,116 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
Mnie też w tym miejscu on boli. Czasem myślę, że to jest taka warszawska choroba, którą się łapie po pierwszym kontakcie z publikatorami. To wrażenie, że nie ma cię w mediach, nie istniejesz. A potem zostaje: czy źle piszą, czy dobrze, byle pisali.
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Ja tu myślałem, że można kończyć, a tu się okazuje, że wątek warszawskobrygadopancernomotorowy to prawdziwy ugór. Nie interesowałem się nim zbytnio skupiony na lesie Dąbrowa i przyjąłem forumowe ustalenia, ale widzę, że trzeba go przeorać głębokim pługiem. Atrixie w jeden dzień podałeś jakby nigdy nic trzy różne dni działania patrolu kpt. Czechowicza: 8, 9 i 10 września. Ja wiem, że most w Solcu spalono 11-go, ale trzy dni chyba nie działał pod Lipskiem. Zatem kiedy ? Który z tych dni ? -
Ludzie, którzy najbardziej wpłynęli na losy Polski
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski ogólnie
FSO napisał: Ragan zafundował nam kryzys... tak przy okazji. Kryzys zafundował nam Keynes, a co ma do niego Reagan ? -
Acha. Żeby było jasne, w zdaniu chodzi mi o słowo "opodatkowanie". Przy pogłównym nie ma sensu.
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
A jeżeli to był ósmy nie 10-ty ?. Jak sam piszesz, oni nie bardzo pamiętają kiedy, ale jak widać dobrze pamiętają co się wydarzyło. Możliwość, iż jest to ósmy możemy wykluczyć, jeżeli uda nam się ustalić jaki oddział operował tam 10-go. Więc to jest istotne. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
A kto je wysłał 10-tego września i jaki to był oddział WBPM ? -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Wybacz, ale z cytowanego przeze mnie fragmentu można wnioskować, że Twój ojciec też to widział. Ale jeżeli nie, to zmieniam pytanie: skąd się wzięły TKS-y które widział pan Kwiatek ? -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Jesteś pierwszym facetem, który wierzy książce, a nie własnemu ojcu. Wymyśl najpierw skąd się wzięły te dwa TKS-y w relacji ojca. -
1234 napisał: Dla homoseksualistów mamy wspólne opodatkowanie Z tym przegiąłeś. Ja też jestem krytyczny wobec Janusza Korwina Mikke, ale pytałem, bo interesowało mnie czy Twoja krytyka to krytyka "ze zrozumieniem", czy taka "bo wypada".
-
A może jeszcze Równość i Braterstwo ? A wiesz co to wolność ? Bo inaczej rozumieją ją np anarchiści, a inaczej liberałowie. Więc o jaką wolność chodzi ?
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Przeczytałem w użyczonej mi przez Ciekawego książce o Armii "Lublin" Saji. Jak znasz inne szczegóły, to podaj. -
Wszystko? A konkretnie to co obiecuje JK-M ?
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Wybacz ale 10 września nie odnotowano żadnych akcji pancernych z naszej strony w kierunku Lipska. -
A kto to jest "czysty populista" ?
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
1 września to był piątek. 8 września też. Skąd tam Niemcy 6.09 w środę ? -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Atrix napisał: W tym samym czasie kpt Czechowicz osiąga droge Lipsko - Ciepielów. Jego TKS-y znalazły się przypuszczalnie w okolicy Gołębiowa . Dochodzi do walki z niemcami. Wobec przewagi Niemców kpt Czechowicz wycofuje się w kierunku Solca, tracąc jeden czołg w okolicy Anusina. Ale w temacie: „Obrona mostu w Solcu” Atrix napisał: tak to mogło wyglądać . 7 bądź 8 września 1939 niemieckie oddziały idą od Tarłowa w kierunku Lipska . Prawie do Maruszowa stoją czołgi (relacja mojego ojca ).Z lasu Dziurków w lini Lipska od strony Śląska wyjeżdżają 2 TKS . Ze Śląska Niemcy ich ostrzeliwują . Oba TKS zostają rozbite. Dopiero wtedy czołgi niemieckie jadą na Lipsko. -
Program uroczystości 64. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz
Tomasz N odpowiedział Bryśka → temat → Historia lokalna
Jak przeczytałem w gazecie, w marszu pamięci 20 stycznia byli obecni uczestnicy Marszu Śmierci sprzed 64 lat Łucja Janosz i Tadeusz Rydzewski. -
Ludzie, którzy najbardziej wpłynęli na losy Polski
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski ogólnie
Według mnie Ronald Reagan. Programem Gwiezdnych Wojen zagłodził Sowiety i nam popuściły. -
Jeszcze 10 dni, a zabrakłoby Niemcom amunicji
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Mueller Hillebrandt podaje stany amunicji Wehrmachtu i były one faktycznie niskie. Jednakże nikt do wojny nie przystępuje w pełni przygotowanym, bo straciłby efekt zaskoczenia. Wystarczy, że ma jej tyle, by mu się skończyła chwilę później niż przeciwnikowi. -
Ręczna Rusznica Przeciwpancerna - Polska Wunderwaffe?
Tomasz N odpowiedział marcnow92 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Marcnow92 napisał: Niestety była tak tajna ze tylko 13 osób potrafiło ją obsługiwać. Akurat to nie odpowiada prawdzie. W „Monografii 16 pp” wydanej niedawno w Tarnowie znajduje się opis wprowadzenia jej do oddziałów końcem sierpnia na podstawie zachowanych materiałów i rozkazów, aż po dowództwo korpusu. Materiały te zachowały się w teczce kwatermistrza 12 pp. Wynika z nich, że w połowie sierpnia w dywizji odbyły się strzelania z Ur-ów pod nadzorem dowódcy dywizji gen. Monda dla odpowiednio wybranych strzelców, potem je zapakowano i wydano im tuż przed walką. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
No to ja wklejam te moje wczorajsze: pierwszy: Fajne, ale ja tam wolę używać w przypadku oddziałów rozpoznawczych określenia dywizjon nie batalion. Wracając do pytania: kto kogo zaskoczył. Tekst pana doktora wydaje się bez sensu, bo jak można mówić o zaskoczeniu oddziału, który wykonał zawały na drogach. Poza tym to Niemcy wpadli w zasadzkę, więc zaskoczenie było raczej na naszą korzyść. Ale tak nie jest do końca. Według mnie on ma na myśli zaskoczenie na wyższym poziomie taktycznym. Zaskoczenie szpicy było zaskoczeniem w skali mikro, a on ma na myśli zaskoczenie w skali makro. Jemu chodzi o ten fragment: Całą noc znowu w drodze. Wrzesień wyglądał tak, że Wojsko Polskie maszerowało nocami, a Wehrmacht w dzień. Zmieniwszy reguły, przemieścili się dodatkowo o te 100 - 150 km dalej i pojawili się tam, gdzie się ich nie spodziewano. I to było to zaskoczenie. drugi: No cóż jakoś nikt nie zauważył, że więcej relacji na temat przebiegu walk chyba już nie będzie i trzeba by powoli je podsumowywać. Atrixie jeżeli masz coś tam jeszcze, to wrzuć na forum. Zatem ja zacznę: Przyjęcie, że 29. drozp przybył w okolicach 10-tej (+ - 1 h) prowadzi do całkiem ciekawego i logicznego przebiegu. Przede wszystkim mnie zawsze niepokoił ten moment początku starcia w lesie Dąbrowa. Ten w którym niemiecka szpica przybywa około południa i zostaje rozbita, a Niemcy z miejsca, pół godziny później wprowadzają do akcji tylko batalion, a ten półtorej kompanii. Mało emocjonalne podejście. Poza tym atakujący żołnierze powinni o tym rozbiciu szpicy wiedzieć. Natomiast w sytuacji gdy się rozbicie szpicy odbyło parę godzin wcześniej i tyczyło innego oddziału, wygląda to lepiej i realniej. Przebieg walk 8 września (by Tomasz N) 29. DP otrzymuje rozkaz zamknięcia kotła na linii Wisły, więc rusza forsownym „marszem” na wschód. Przodem idzie, tak jak być powinno, 29. dywizjon rozpoznawczy, który wysyła wszędzie patrole dalekiego zwiadu, jak też idące za nimi normalne patrole bojowo - rozpoznawcze. Idące forsownym marszem nocnym oddziały polskie osiągają o świcie ok. 5.00 wieś Dąbrowa i las Dąbrowa, gdzie zapadają na dzień, odpoczywając. Około 6.00 rano pojedynczy samochód pancerny dalekiego zwiadu bez przeszkód przejeżdża przez las Dąbrowa przed wykonaniem zawał, niczego nie zauważywszy, bo w tym czasie znajdujące się w lesie oddziały polskie odpoczywają po forsownym domarszu nocnym. W rezultacie idący około 10.00 silniejszy patrol bojowy 29. drozp ładuje się beznadziejnie w pułapkę w lesie, przed wykonaną w międzyczasie zaporą drogową i zostaje rozbity. Niedługo po tym po tej samej trasie porusza się niemiecki patrol motocyklowy. W tym samym czasie przybywają w okolice Lipska patrole WBPM. Patrol motocyklowy rotm. Podreza wjeżdża do Lipska już po przejechaniu przez tą miejscowość w/w patrolu niemieckiego, rusza za nim celem zdobycia języka. Po dogonieniu w Gołębiowie zostaje jednak rozbity, wzięty w dwa ognie po niespodziewanym pojawieniu się kolejnego patrolu niemieckiego od strony Lipska. Drugi patrol WBPM kpt. Czechowicza zostaje rozbity w walce z innym patrolem 29.drozp. na południe od Lipska. Po rozbiciu patrolu w lesie Dąbrowa następuje to co ma nastąpić zgodnie z sztuką . Punkt oporu został wykryty przez zwiad i do walki wchodzą siły główne. Do walki wchodzi piechota, czyli 15 pp, który koło południa 12.00 przechodzi przez Lipsko, kieruje się w stronę Ciepielowa, po osiągnięciu Anusina i Drezna spokojnie rozwija się wzdłuż lizjery lasu. …. -
Złomiarz napisał: jak się do tego ma szybkość pocisku na wyjściu i jego masa? Nie uważało się na fizyce. Jeżeli pocisk będzie lżejszy, poleci z prędkością większą z pierwiastkiem z stosunku mas pocisków. Jeżeli cięższy, to wolniej w tej samej proporcji. Co do reszty, to w mej miejscowości menele grzeczniej proszą o datek.
-
Capricornusie pozwolisz że się włączę i wezmę w obronę Senatora. Amilkar napisał: Czytałem o większym zasięgu łuku , od kuszy ,a na pewno o skuteczności strzału na większych dystansach. Wybaczcie, ale cała ta dyskusja o większej czy mniejszej sprężystości,o konstrukcji łuku z cisa czy rogu nie ma sensu. Możesz go zrobić z resora starej Syrenki Złomiarzu i będzie działał tak samo. Z grubsza chodzi tu o dwa zjawiska fizyczne: 1. Przekształcenie energii odkształcenia sprężystego w kinetyczną. Zależy ona od kwadratu odkształcenia sprężystego czyli dla łuku czy kuszy z grubsza od przemieszczenia miejsca zaczepionej cięciwy. Natomiast siła naciągu (nie wnikając w trygonometrię) zależy mniej więcej liniowo od tej wielkości. Jakie stąd wnioski ? Jeżeli naciąg (stąd i siła naciągu) rośne liniowo (w pierwszej potędze), to energia pocisku wzrasta w kwadracie. Zatem kusza o krótszym naciągu od łuku, by wystrzelić pocisk z porównywalną energią do strzały (z łuku), musi mieć siłę naciągu większą w kwadracie stosunku długości strzały do długości bełtu (zakładam że długość pocisku jest proporcjonalna do naciągu). Czyli dla przykładu kusza o dwa razy krótszym naciągu musi mieć siłę naciągu czterokrotnie większą. 2. Ale przy strzelaniu na długie dystanse nakładają tu się jeszcze straty aerodynamiczne. Taki najprostszy wzór Newtona na drogę pocisku w ośrodku gęstym, wyprowadzony z teorii zderzeń, mówi, że zależy ona długości pocisku przemnożonej przez współczynnik określający ile razy materiał pocisku jest gęstszy od ośrodka w którym pocisk się porusza. W powietrzu o małej gęstości nie jest to tak wyraziste jak np. w wodzie (stąd strzały do kusz podwodnych są długie i z metalu), bo tu dominuje grawitacja, nieuchronnie powodująca wcześniejszy upadek strzały, ale też zachodzi. W tym momencie długa strzała może na dalekie dystanse lecieć dalej od krótszego bełtu z tego samego materiału bo współczynnik gęstości materiału pocisku do powietrza jest ten sam, a długość strzały jako pocisku większa.
-
I dobrze gra w brydża. Napisał też podręcznik jako Janusz Mikke.
-
Ak_2107 napisał: Na Slasku (polskim) to sie nazywalo JdP. Ale tylko pod koniec. Wcześniej była np. NSDAB Slask byl tylko przedmiotem. Podmiotami byly nacjonalizmy polski i niemiecki. (mam nadzieje, ze nie przyjdzie kiedys napisac - sa ). Ależ są. W ich zaniknięcie uwierzę, gdy Niemcy napiszą coś dobrego o Korfantym, a pod drugiej stronie przestaną wznosić pod niebiosa pana G. Jak opowiadał mi jeden z śląskich działaczy kulturalnych rozpoczęta po 1990 r. współpraca ponadgraniczna w dziwny sposób zanika i zamiera, gdy okazuje się, że śląskie stowarzyszenie ma za patrona Korfantego lub powstańców śląskich. Natomiast Grażyński nie przeszkadza. Autonomia - niezaleznie od tego czy szeryfowie pochodzili z Warszawy czy Berlina to jedna wielka iluzja. Zgadza się. Autonomia wymaga wolności, stąd nie było jej już przed wojną. To była pusta wydmuszka. Dziwne, że obecnie próbuje się ją reanimować, zamiast walczyć o demokrację oddolną, dającą o wiele więcej i będącą lepiej zabezpieczoną przed wynaturzeniem w stosunku do zadeklarowanej odgórnie autonomii. Może pogadamy co Śląsk zyskał na przyłączeniu do Polski. Według mnie, wbrew pozorom dużo, lecz w dłuższym dystansie. Największy zysk Śląska to ludzie. Przyjezdni którzy nie chcieli być "ptokami" lecz "krzokami". Gorzelik jest tego dobrym przykładem. Ten zysk wychodzi na jaw obecnie.