Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,154
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Sowa napisał: W zasadzie nie zetknąłem się tylko ze stalami o specjalnych wysokostopowymi, o bardzo wąskim zakresie zastosowania. No i z rodzimkami żelaza. (nawiasem "Mineralogia" jest podręcznikiem dla 2 klas dawnych techników geologicznych). No to jak mamy takiego speca to może co sądzisz o tym: Hauer napisał: Spryciarzem to musiał być ten, który skojarzył rudę z dużą temperaturą. Musiało to trwać parę wieków. Lu Tzy napisał: Faktycznie, to był spryciarz. Tyle, że ten pierwszy sprytny to dorwał bryłę miedzi. Następny bystry skojarzył miedź z cyną; swoją drogą - ciekawe jak TO się stało. Kiedy jakiś hetycki (wedle przyjętych i mnie znanych faktów) rzemieślnik dostał na kowadło bryłę rudy żelaza, to już wiedział z grubsza co ma z tym robić. Naprawdę wiedział ?
  2. Długowieczna broń

    Niewątpliwie ta armata Urbana z oblężenia Konstantynopola w roku 1453, którą zatopiono żaglowiec angielski w Dardanelach w XIX w. Nazywała się Dardanelle Mahomet.
  3. Führerheer

    Najważniejsza sztuczka zastosowana przez v. Seeckta tyczyła podoficerów. Ograniczenia traktatowe ograniczały stany osobowe oficerów do 4 000 lecz nic nie mówiły o ilości podoficerów.Stąd w Reichswehrze było ich ponad 50 % stanu czyli ponad 50 tysięcy. Przyjmując, że te 4 tysiące oficerów stanowiły trzon korpusu oficerów starszych, to w korpusie podoficerskim musiał kryć się korpus oficerów młodszych. Ciekawe na jaką rozbudowę liczebną armii pozwalało te 50 % kapraloporuczników?
  4. Capricornus napisał: Dobra, weź sobie kawałek drutu i na zimno wykuj z tego nóż, życzę powodzenia. Jest pewna różnica między tym o czym Ty piszesz a zwykłym kuciem za pomocą młotka. Capricornusie zechciej odróżnić obróbkę na ciepło dla wykształtowania przedmiotu i obróbkę na zimno dla poprawy właściwości materiału. Ja to odróżniam, Sowa też, więc niech i Tobie się udzieli. Sowa napisał: Jak chcesz zobaczyć co się dzieje z prawie czystym żelazem to rozbiesz transformator i wystaw kawałek blachy z rdzenia na działanie warunków atmosferycznych i zobaczysz co się z nim będzie działo. U nas zardzewieje. Ale w suchym klimacie ? Np spasywuje. Mineralogia: "Barwa stalowoszara lub czarna" Czy w Anatolii nie występuje miejscami suchy klimat ?
  5. Capricornus napisał: Pisałeś o kuciu na zimno, ale mniejsza z tym. Pytałeś w jaki sposób (od niej twardnieje i nic ponadto), ale mniejsza z tym. Capricornus napisał: Najważniejsze jest uzyskanie stali (stop żelaza z węglem o zawartości węgla od 0,02% do 2%), w innym przypadku używanie żelaza jest trochę bez sensu. Tylko z węglem uzyskuje się twardość. Stal już masz. Stopową - ten nikiel. Nie tylko dodatek węgla daje stal. Poza tym można nawęglać. Ten Sowa zacytował: "Żelazo jako najbardziej rozpowszechniony metal nie występuje w przyrodzie w stanie rodzimym, co tłumaczy się jego właściwościami chemicznymi warunkującymi dużą podatność do tworzenia tlenków, wodorotlenków, siarczków, węglanów i krzemianów." No to cytuję do końca: "Mineralogię" "Praktycznego znaczenia nie ma." Więc Pan F. Staub mógł jak Ty nie wiedzieć.
  6. A kto każe kuć wyłącznie na zimno.
  7. Bo metal nie jest szkłem i ma budowę polikrystaliczną. Podczas obróbki na zimno powstają pewne zmiany w krystalicznej budowie metalu, powstają drobniejsze kształty ziaren, a metal staje się przy tym twardszy.
  8. Ależ jak najbardziej. M. Kuklewicz E. Wagner. "Mineralogia". Rozróżnia się tam aż 7 grup pierwiastków rodzimych: miedzi, żelaza, rtęci, siarki, węgla, platyny oraz metali kruchych. Na str. 212 pisze tam o żelazie rodzimym: "Niemal zawsze zawiera domieszkę niklu. występuje w skupieniach ziarnistych, tworzy wypryśnięcia w zasadowych skałach magmowych. Połysk metaliczny; barwa stalowoszara lub czarna. Twardość 4. Cwł 7,3 - 7,9. Wykazuje magnetyczność. Jest dobrze kowalne. Spotykane jest ono w bazaltach, przy czym największe skupienia występują w bazaltach Grenlandii. Niektóre rodzimki żelaza miały wagę ponad 20 t. Żelazo rodzime występuje również w USA i Kanadzie. Jego odmiana jest składnikiem meteorytów metalicznych." Sowa napisała: Poza tym zastosowanie czystego żelaza nie jest za duże. Wbrew pozorom czyste żelazo bez dodatków stopowych jest dosyć miękkie. To prawda, ale obróbka kowalska niezbędna do uzyskania czegoś użytecznego go utwardza. Poza tym ten nikiel.
  9. Führerheer

    Matematyka. O 1 szczebel wyżej oznacza, iż Reichswehrę można było rozbudować do 300-400 tysięcznej armii (nie uwzględniając rotacji). O dwa szczeble i więcej to już armia ponadmilionowa, wystarczająca na Polskę (mającą ok. 270 tys pod bronią w czasie pokoju).
  10. UB a SB

    Byłem kiedyś na weselu w latach 80 tych. Tata w SB, dziadek w UB. I dziadek tak rzuca w dyskusji synowi, że są cieniarze. Jakby rozwalili te 20 tysięcy, to byłby spokój. Ot różnica.
  11. Führerheer

    Redbaron napisał: Seeckt zamierzał szkolić ludzi w ten sposób, by każdy oficer i podoficer mógł objąć stanowisko o jeden stopień wyższe niż posiadał (np. dowódca drużyny miał dowodzić plutonem, dowódca plutonu kompanią itd.) A nie o dwa stanowiska wyżej ?
  12. Chyba "Łowcy wilków" i Łowcy złota". Ale co do żelaza, to akurat kierunek z miedzią jest dobry. Pierwsze żelazo najprawdopodobniej było rodzime. Towarzyszy ono rudom żelaza, skałom wylewnym, bazaltom. Natomiast jak pierwsi kowale wpadli na pomysł jak z rudy wycisnąć żelazo to cud.
  13. Capricornusie J. Curwood opisuje w swej trylogii takiego jednego co robił kule z samorodków i to złota.
  14. Tomasz N napisał: Bardzik pisze, że chodził po pobojowisku i udzielał pomocy rannym. W której części lasu był w momencie wzięcia do niewoli, nie podaje. Sprawdziłem i przekłamałem, za co przepraszam. Pisze, że udzielił pomocy ok 20 rannym ale nie określa gdzie. Więc punkt opatrunkowy też wchodzi w grę.
  15. Atrix napisał: Możliwe że oczekiwanie 1,5 godzinne Ciesielskiego, miało pewne znaczenie. Zadecydowanie co z nimi zrobić. Niekoniecznie. Mogli czekać aż odblokują szosę.
  16. Śląsk - czemu tak?

    FSO napisał: Zderzenie z nową epoką było więcej niż tragiczne - wystarczy wjechać do Bytomia od Będzina, wystarczy przejść się po Rudzie Śląskiej, Zabrzu... Bez przesady. Tak było. To widok z nowych tras, naturalnie wytyczanych przez tereny małozamieszkałe, do rekultywacji. Więc jak się patrzy pod koła, to widać nowe, które niedługo ładnie obrośnie śliczną infrastrukturą.
  17. Zuba nie pisze, że "potem w las". To twierdzi Jankowski.
  18. Bardzik pisze, że chodził po pobojowisku i udzielał pomocy rannym. W której części lasu był w momencie wzięcia do niewoli, nie podaje. Co do Ciesielskiego, jeżeli na środku lasu była praktycznie goła poręba, ewakuacja jeńców nią w kierunku łąki P. Gorczycowej jest naturalna z obu stron lasu. Faktem jest, że jeden był w punkcie zbiorczym na południu, drugi na północy i tyle.
  19. Ja osobiście nie jestem w stanie odnieść się do tego. Nie wiemy bowiem jaki był system odstawiania jeńców z lasu na tyły. Z grubsza można przyjąć, że każda kompania organizowała go samodzielnie na swoje tyły i wtedy mielibyśmy, że 10/15 i 11/15 odstawiały je do punktu zbornego przy południowym wylocie szosy z lasu (do tego trafił Bardzik), a 9/15 atakująca od Ciepielowa miała punkt zborny dla jeńców przy północnym wylocie szosy (do niego trafił Ciesielski). (to może chociaż jaki napis jest w Solcu)
  20. Miary staropolskie

    Mam takie tablice przeliczeniowe z 1928 i w nich jest pojęcie sążni nowopolskich, cali nowopolskich i korców nowopolskich. Jeżeli były jednostki z przymiotnikiem nowopolskie to przez jakiś czas były też ich odpowiedniki z przydomkiem staropolskie.
  21. Atrix napisał: PS . Dzisiaj było odsłonięcie tablicy w Solcu na cmentarzu na piaskach . Czyli zmiana starej. Zołnierze maja w Lipsku już nową tablice upamiętniającą . Jakie napisy są w Solcu ? Daj jakieś zdjęcia.
  22. Atrixie Jeżeli z tym lasem jest tak jak piszesz i był to kilkunastu- góra trzydziestoparuletni młodnik, to ja się nie dziwię kłopotom Niemców, jak też z użyciem nawet przez oficerów hełmów i broni długiej. Bez tego przedzieranie się przez taki gąszcz jest niewykonalne. Ale dziwne, że nie użyli wozów bojowych. Taki las nie stanowi dla nich żadnej przeszkody. Natomiast zrozumiały staje się w tym momencie podziw dla strzelców z drzew. Bo to musiały być takie samotne pojedyncze drzewa pozostawiane na porębach dla robali. Strzelać z nich to samobójstwo. Jak się udały obchody ?
  23. Maria Magdalena

    Najbliższy chyba: Rozdrapywanie historii czy dążenie do prawdy? w dziale filozoficznym No i jest cały dział Nauki historyczne
  24. Maria Magdalena

    Detrytus napisał Historia jest bardziej sztuką niż nauką, ale to jak napisałem jest właśnie piękne. To prawda, lecz czasami sztuką (zbyt) wyzwoloną. Pozdrawiam.
  25. Maria Magdalena

    Detrytus napisał: Uczmy się więc od mistrzów rzemiosła historii i częściej używajmy słów "prawdopodobnie", "możliwe" , "przypuszczalnie", Ale oni nie trafią do nieba. "Skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" Deadrytus napisał: wszak historia to nie matematyka Historia to głównie matematyka. Mistrzowie rzemiosła o tym nie pamiętają.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.