-
Zawartość
8,067 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
Co to jest (ozdobne jajko)?
Tomasz N odpowiedział mateki → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Nic tylko wymościć gniazdko, siąść i czekać na dinozaura. Mnie to wygląda na taką ozdóbkę z marmuru lub sztucznego marmuru. Widziałem takie u kamieniarza. -
Atrix napisał: A trzeba wiedziec że po 1945 roku Polski przemysł praktycznie nie istniał .Okupant wywiózł wszystko co było przydatne w zbrojeniówce. Ze Śląska jechało w drugą stronę.
-
Mostostal napisał: Dzisiaj jest inaczej. Nie wiem na jakim prawie sądzisz, że dzisiejsze metody Piłsudskiego były by identyczne. Ale co do Ameryki Robin Hood ma rację.
-
Komunizm i faszyzm. Cele, różnica i podobieństwa
Tomasz N odpowiedział marcnow92 → temat → Historia ogólnie
Jakie konflikty. Temat rozwijał się może nie po myśli założyciela, lecz ledwie bulgotał, gorący jak wrzątek na Mount Evereście. Poza tym wyciągnąłem go z "niebytu" bo uważam, że Ci co się wypowiadali w tamtym, już swe zdanie zaprezentowali i się samoograniczą. Tu dają szansę na wypowiedź innym. -
W kwestii czołgów Pz IV. 5. Dpanc musiała ich mieć co najmniej 12 i to w obu pułkach. W raporcie polskiego wywiadu, do którego dotarł J. Delowicz w Karniowie tuż przed wojną odnotowano obecność 12 czołgów 8-kołowych i 160 szt 5-kołowych. Ostatnio odnaleziono również zdjęcia Pz IV na rynku w Wodzisławiu, gdzie szedł 31 pczołgów.
-
Niepodległość: ekonomiczna czy polityczna
Tomasz N odpowiedział FSO → temat → Historia Polski ogólnie
Gwaldriku. Niepodległą pod każdym względem niewątpliwie jest Korea Północna. Lecz jak napisał pewien XIX-wieczny filozof niemiecki: "Cóż po twierdzach, kiedy w nich głodno". Panstwo polskie od wielu lat ani nam nie zagraza ani nas nie wspiera, nie ma z nami praktycznie nic wspolnego. Naprawdę ? A zabranie obywatelom składek w OFE ? Co do" zagrażania". Możesz zapytać się R. Kluski co o tym sądzi. -
Komunizm i faszyzm. Cele, różnica i podobieństwa
Tomasz N odpowiedział marcnow92 → temat → Historia ogólnie
Takie "coś" się uchowało. I ciekawa tu arytmetyka: 7 + 1 + 0 = 15 W temacie, co go nie było, Bruno wspomniał coś o krzyżach. Popatrzcie poczekali aż Klaus podpisze i już wyroczek europejski, że je zdejmować. -
Wyszła książka Jana Delowicza "Ziemia rybnicko wodzisławska i jej mieszkańcy w wojnie obronnej 1939 roku". Kto interesuje się Wrześniem na Śląsku nie powinien tej pozycji przegapić.
-
Wytop żelaza w prehistorii
Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
Przebywając w Żorach, natrafiłem na książkę będącą chyba źródłem informacji o hutnictwie afrykańskim. Jest to książka Jacka Łapotta "Pozyskiwanie żelaza w Afryce Zachodniej na przykładzie ludów masywu Atakora" Żory 2008. Przeczytałem trochę i jest tam tyle informacji, precyzyjnych!!!, że muszę je przetrawić. ------------------------------------------------ Już jestem trochę dalej i stwierdzam, że chyba jestem na właściwej drodze. Autor podaje tam taki fragment opisu wytopu z przedwojennej książki C. Francis - Boeuf'a: "Kiedy pojawia się płomień oznaczający kompletną redukcję minerału, zatrzymuje się cały proces. Dysze są hermetycznie zamykane, a ogień wygasa z braku powietrza." Dysze w dole pieca dostarczają powietrze do spalania. Jak widać, jak w mojej teorii, dwie pierwsze fazy, tylko źle opisane. Ale nie ma fazy trzeciej. Czyli żużel wytapiał się najprawdopodobniej pod wpływem popiołu, bo topników według autora nie stosowano. Lecz trzecia faza była, uzyskiwana przez odetkanie dysz, bo gdzie indziej pisze, że jak wytworzył się żużel: "Na tym etapie płynny żużel zatyka dysze dymarki i trzeba je przepychać żelaznym prętem." Jednakże dymarki faktycznie były najprawdopodobniej wielokrotnego użytku. Poza tym eksperymentalny charakter ustaleń parametrów pieca pod konkretną rudę potwierdza nast. opis: "Informacje zgromadzone w terenie wskazują na inne ważne ale rzadko podnoszone w literaturze zagadnienie. Istniał podział na "złe" i "dobre" dymarki. Te "złe" używano tylko raz. Pierwszy wytop określał od razu czy dymarka jest dobra. (...) "dobre" piece były wykorzystywane przez wiele lat do granic wytrzymałości." Natomiast sama redukcja przebiegała jak w patencie. Oni dostawali łupę w postaci spieku proszku żelaza. Czyli polski patent był 2000 lat "za Murzynami". -
Z tym licencjatem to był żart, ale swoją drogą co to jest historyk licencjonowany ? Kto wydaje takie licencje ?
-
Komu zawdzięczamy niepodległość:aliantom, Niemcom, Rosji, rewolucjonistom...?Wyżebrana niepodległość
Tomasz N odpowiedział anteekk → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ta opinia, że się niby zgodził, była najprawdopodobniej rozpowszechniana celowo jako element czarnej legendy i stanowiła dla socyalystów z obu stron granicy dodatkową motywację do puszczania go z torbami. Bo ja w tym przypadku wierzyłbym księżnej. Byli już w tym czasie prawie w separacji i to stwierdzenie ma moim zdaniem charakter pretensji do męża, że się nie postarał. Jeżeli nie dla siebie, to chociaż dla synusia JHXVII. Jako adiutant Wilusia miał spore szanse to synowi załatwić. -
No i jakie wrażenia ?
-
Komu zawdzięczamy niepodległość:aliantom, Niemcom, Rosji, rewolucjonistom...?Wyżebrana niepodległość
Tomasz N odpowiedział anteekk → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ak_2107 napisał: A swoja droga - co ten Hans Heinrich Hochberg pietnasty mial wlasciwie wspolnego z Piastami ??? Miał kopalnię: "Piast" Ale jego przodkowie po przybyciu na Śląsk z Saksonii w XII w. byli w poczcie Rogatki. Wbrew pozorom polska "konotacja" księcia w Niemczech miała pewne podstawy. Jawnie sprzeciwił się rugom pruskim, mówił po polsku i utożsamiał z śląskimi Piastami, co dla Niemców, w ustach jednego z najbogatszych przedstawicieli arystokracji, było szokiem. Wspomniane propozycje opisała w pamiętnikach żona księcia księżna Daisy. Według niej złożono je właśnie w okolicach listopada 1916 r. Wtedy jak wiadomo kwatera cesarska była na zamku w Pszczynie. Propozycja tyczyła jego lub jego syna Jana Henryka XVII. Książę zachowując rozsądek nie wykazał zainteresowania. -
Pamięć II WŚ w Polsce na 1 listopada
Tomasz N odpowiedział Andreas → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
I tu jest pointa. Jest pusty. Ale ludzie uważają, że tam leży żołnierz Września. Na niemieckich leśnych grobach też są kwiatki i znicze. I pomniczek z lastryka się trafi. -
Pamięć II WŚ w Polsce na 1 listopada
Tomasz N odpowiedział Andreas → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Andreas napisał: Przecież każdy jest równy po śmierci chociaż. Esesmanowi też bym zapalił znicz, tak samo jak polskiemu żołnierzowi, każdemu. To Cię dobiję. W lesie jest grób, pół godziny piechotą od najbliższej drogi przejezdnej. Żaden kopczyk, ma porządny pomnik z lastryka. Co roku ludzie targają przed Wszystkimi Świętymi wiadra z ciepłą wodą i detergentem i szorują go do czysta z glonów, zapalają znicze. -
Ostatnio katowicki IPN wydał pracę zbiorową pod red. Grzegorza Bębnika pt. ""Zwłoki nie zostały dotąd zidentyfikowane" Górnośląsko - zagłębiowskie epizody z lat II wojny światowej" Katowice 2009. W niej jest artykuł Mirosława Sikory "Panther-Programm na Górnym Śląsku (1943-1944/45)" z kapitalnymi zdjęciami z produkcji Panter, spawanie podwozia, nadwozia, wież, całe kadłuby podczas montażu, plany fabryk. Super.
-
Od kiedy możemy mówić o zawodowym historyku?
Tomasz N odpowiedział Albinos → temat → Nauki historyczne
Zawodowiec to osoba, która jest się w stanie z zawodu utrzymać. -
Chciałbym zauważyć, prof. Paczkowski nie mówi o historykach zawodowych tylko licencjonowanych. Czyżby licencjat wystarczał ?
-
Komu zawdzięczamy niepodległość:aliantom, Niemcom, Rosji, rewolucjonistom...?Wyżebrana niepodległość
Tomasz N odpowiedział anteekk → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ak_2107 napisał: Te byly poczatkowo zgodne z Austria co do koniecznosci powstania jakiegos polskiego organizmu czy namiastki polskiej panstwowosci. Potem kurs ulegl zaostrzeniu. Jeszcze mniej znanym faktem jest to, że Wiluś planował na króla polski księcia pszczyńskiego Jana Henryka XV Hochberga, z racji tego, że przyznawał się on do piastowskich korzeni i mówił po polsku. JHXV jednakże odmówił. -
Pamięć II WŚ w Polsce na 1 listopada
Tomasz N odpowiedział Andreas → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Andreas napisał: Nie wiem, może to zabrzmi dziwnie, ale ja odwiedziłem groby radzieckich żołnierzy. Brudne, zamszone, bez zniczy. Na niektórych wprawdzie znicze były, na reszcie nie. Kwestia zwyczajów lokalnych. U nas na ruskim cmentarzu jest łuna. Skoszony, zadbany, z nazwiskami. W tym roku jedna rodzina z Ukrainy przyjechała z takim stojącym wieńcem i go wbiła na swej mogile. Wstydu z naszej strony nie było. Podobnież z innymi grobami wojennymi, lampki były nawet na kirkucie. Jakim cudem ? Tresurę dzieciarni zaczyna się wcześnie. Przynoszą lampki do szkoły i w ostatni dzień nauki przed Wszystkimi Świętymi idą świecić. A mogiły i pomniki mają patronów w konkretnych szkołach. -
Coloman napisał: Bo takie zeszklenie czyni mur bardzo kruchym i podatniejszym na uszkodzenia. Więc gdyby chciano w ten sposób poprawić obronność tych budowli, uzyskano by dokładnie odwrotny efekt. Akurat nieprawda. Materiał - skała - jest kruchy przed i po, stąd zeszklenie niewiele tu zmienia. Natomiast tu chodzi o coś innego, o dopasowanie do siebie przylegających kawałków skały. Mur z luźno ułożonych kawałków skały, nawet starannie układanych, jest chybotliwy, niestabilny. W "normalnym" murze luzy wypełnia zaprawa. W murze megalitycznym dopasowanie zapewnia obróbka bloków. Tu natomiast skałę podgrzewa się aż zmięknie i wtedy nacisk z góry (muru powyżej) powoduje, że kawałki skały odkształcają się, dopasowują się do siebie, zapełniając luzy. I mur staje się stabilny i trwały. Zeszklenie powierzchni, być może wywoływane przez popiół drzewny (topnik), jest dodatkowym bonusem zwiększającym odporność mrozową ściany. Ale najważniejsze są te kawałki skały w głębi ściany, które jedynie zmiękły, dopasowały się do siebie , zazębiły się. Teraz gdy spróbujesz jakimś młotem czy taranem walić w taki mur, to on pęka, ale te kruche pęknięcia dzielą fragmenty muru na takie wzajemnie zakleszczające się nieregularne odłamki, które z tego względu, mimo destrukcji, nie mogą się rozpaść. I mur, choć spękany, zachowuje spójność. (Podobne zjawisko występuje w normalnym murze z cegły, gdzie mocno spękana ściana jakoś nie może się zawalić.)
-
Obozy pracy w Polsce
Tomasz N odpowiedział FSO → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
FSO napisał: Po prostu "przymus pracy"; "nakaz pracy" i inne tego typu pomysły, dodatkowo "wspomagane" koszarowaniem, obozowaniem ludzi, wcześniej wolnych, wcześniej czujących się gospodarzami ziemi musi skończyć się "sabotowaniem" pracy, tym bardziej że ani wyżywienie, ani opieka lekarska ani warunki nie należały do najwyższych, zaś sam skład więźniów wyzwalał wszystko na czele z pogardą i nienawiścią. Wszystko - pomijając jakąkolwiek chęć współpracy z przedstawicielami systemu. Akurat zdziwiłbyś się. U Polaków pewnie tak, ale Niemcy, rdzenni i ci śląscy, mieli inną mentalność, która każe wszystko robić porządnie. Rozmawiałem z więźniem takiego obozu, DVL I. Budował z ojcem halę z suwnicą w jakiejś hucie, chyba Pokój. Nie wiem czy chodziło o to, żeby pokazać Polakom gdzie są, czy o to, że nie potrafili inaczej, ale oni tę halę wykonali tak, że jak przyjechał polski inżynier i zobaczył jak staranne są jej słupy żelbetowe, to kazał założyć suwnicę o dwa razy większym udźwigu. A mój rozmówca wcale nie był budowlańcem. -
Tak się na przejeździe zastanawiałem nad tym nie wiedząc jak grube są te mury i jak grubej warstwy tyczy przetopienie. Bo wbrew pozorom brak paliwa to liche tłumaczenie. Na mur klasyczny (nie megalityczny) trzeba wapna, które też trzeba wypalić. Natomiast sam bym chyba sobie poradził ze stopieniem tych ścian. Problem z stopieniem polega na tym, że palenisko (ognisko) otwarte nie wytworzy wystarczającej temperatury z realnej ilości paliwa. Może to zrobić palenisko zamknięte. Ale takie jednorazowe palenisko zamknięte jest wykonalne. Jak: 1. By ten mur ułożyć na sucho, trzeba rusztowań z obu stron. 2. Rusztowanie robimy drewniane, dwurzędowe, pochylające ( zwężające się) ku górze w stronę ściany 3. Po ułożeniu muru z kamienia rusztowania nie rozbieramy, tylko pomosty rusztowania zapychamy do pełna suchym chrustem, wikliną, trawskiem, torfem. 4. Następnie od zewnątrz o rusztowanie opieramy pionowo ustawione gęsto obok siebie świeże lub dobrze namoczone pnie drzew (tak ok 30 cm średnicy). 5. Podpalamy to od góry. 6. Chrust itd. się wypali nim spłoną pnie, które powinny wytrzymać jakieś 12 godzin, więc całość będzie stanowić jednorazowy piec, w którym z racji zamknięcia kłodami, odbijającymi promieniowanie cieplne w stronę ściany, będzie panować bardzo wysoka temperatura. Nie musimy tego robić w całości, możemy odcinkami.
-
Broń chemiczna w I wojnie światowej
Tomasz N odpowiedział redbaron → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Wracając do iperytu. Przeczytałem dziś takie opracowanko zimnowojenne z 1952 r. o zagrożeniu lotniczym, wydane przez LPŻ, i tam jest sporo o środkach chemicznych (iperyt, luizyt, fosgen, chloropikryna, adamsyt, chloroacetofenon, chlor, difosgen, kwas pruski). Opis tyczący iperytu wyjaśnia dlaczego był tak groźny i powodował takie straty: "Bardzo dobrze iperyt rozpuszcza się w tłuszczach, nie tracąc swych właściwości parzących. Przenika przez pory skóry ludzkiej, szczególnie w miejscach nagromadzenia tłuszczu. Jeżeli kropla padnie na skórę człowieka, to po kilku minutach na skórze nie będzie widać żadnych śladów iperytu poza wyczuwalnym zapachem, gdyż iperyt zostanie szybko rozpuszczony w tłuszczu znajdującym się na powierzchni skóry. (...) Iperyt łatwo przenika przez tkaninę, skórę, szybko wsiąka w drewno i inne porowate materiały. (...) Iperyt w stanie ciekłym przenika przez bieliznę w ciągu 30-40 sekund, przez cienkie ubranie sukienne przez 1-2 minut, przez tkaniny grube (palto płaszcz) w ciągu 4-5 minut, przez cholewę buta 5-10 minut zelówkę skórzaną 45 minut do godziny. (...) Charakterystyczną cechą właściwą dla iperytu jest jego opóźnione działania, tzw "okres utajenia". Skażony iperytem początkowo nie odczuwa żadnych bolesnych objawów i w związku z tym często nie zauważa wcale, że został skażony. Okres ujawnienia się skażenia iperytem jest przede wszystkim uzależniony od ilości iperytu, występuje on nie wcześniej niż po kilku godzinach od skażenia." -
Te 250 tys to chyba błąd tłumaczenia, raczej mogły obronić niż były bronione. W końcu to jakieś 8 stadionów śląskich, a tam się mieściło 100 000 (+22). Ale co do braku paliwa. Grecja też była zadrzewiona i człowiek ten problem rozwiązał. Niedaleko, obok Olkusza, jak się w średniowieczu wzięli za wycinkę, to powstała pustynia. Może to, że nie ma tam obecnie drzew (na paliwo) i gleby pod nowy las, wynika właśnie z budowy tych szklanych zamków ? Poza tym jest takie coś jak topniki np. sól morska, skutecznie ułatwiające zeszkliwienie bez ogromnych temperatur.