-
Zawartość
8,067 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
I tak przez seksizm uciekło nam gdzieś pytanie: Czyżby historyk to też był zawód zaufania społecznego ?
-
Zajęła, ale z której szła strony ? Od Kielc czy Staszowa ?
-
5 DPanc była w tamtej okolicy ok. 9 września. Tego dnia jej sztab z jedną z grup marszowych przeniósł się po tej drodze do Opatowa (dotarł o 23.30 i raczej bez walk). Ale w Sadowicach był sztab XV Korpusu, więc trudno powiedzieć, że to akurat piąta była tam pierwsza. To z mapy. Z treści wynika, że 5 DPanc szła forsownym marszem i o 14.00 15 PPanc z 8 DRozp dotarły do Staszowa. Tam dostali rozkaz z XV KA dotrzeć do Opatowa. 15 PPanc nie miał paliwa bo dostał tylko lotniczo 3800 l i nie mógł iść. Dalej więc poszła kolumna Degener (wzmocniony 14 PStrz) ze sztabem i 77 BŁączn. Doszli do Opatowa o 23.30.
-
Gregski napisał: Wtedy staje się nieudacznikiem życiowym który wybrał sobie taki zawód z którego nie potrafi utrzymać siebie i rodziny. A jak jest kobietą ? (Ot taki seksizm)
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
FSO napisał: Dochodzić do najlepszej wersji polityki gospodarczej można z dwóch stron: od idei konserwatywnych, co oznacza pierwotne założenie że mamy liberalizm i takie tam i delikatnie ujmujemy z niego to, co pewne standardy, świat i tak dalej wymuszają. Śliczne. I jak Cię tu nie lubić. Do tego tylko dodać, że im mniej ujmuje się, tym szybciej się kraj rozpędza. Lewica patrzy inaczej : ideałem jest w miarę równy podział dóbr, i z niego ujmuje się to co pozwala gospodarce żyć a krajowi rozpędzać się. A za to jeszcze bardziej. Do tego tylko dodać, że im mniej ujmuje się, tym wolniej się kraj rozpędza. Ot taka delikatna asymetria. Wiesz FSO. Na osi lewica - prawica Ty najlepiej wyrażasz się nie w układzie kartezjańskim, a biegunowym. Tylko w nim -180 stopni i + 180 stopni to ta sama współrzędna (taki żarcik matematyczny, w żadnym razie nie ironiczny). -
Narya napisał: jako analogię skorzystam z takiego obrazu: Ktoś interesuje się medycyną, ale nie ukończył studiów medycznych. Czy powinien zostać określany mianem medyka? (A medyk=lekarz) Nie. Podobnie jest z historykami, ale może macie inny pogląd na tę sprawę. Pasjonaci historii nie są historykami. Podobnie jest np. z lekarzami. Ktoś może pasjonować się chirurgią i być mądrzejszym od chirurga, ale chirurgiem nie będzie. Tak samo z pedagogami. Można interesować się pedagogiką i wiedzieć więcej niż pedagog, ale pedagogiem się nie będzie. Menedżer to coś innego niż profesja historyka, lekarza czy nauczyciela. Przynajmniej dla mnie. Przeglądając przyszło mi do głowy, że Ty wskazujesz jako analogi zawody zaufania społecznego, objęte przymusem korporacyjnym. Czyżby historyk to też był zawód zaufania społecznego ?
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
To może z mojej ulubionej strony: Młodzi Socjaliści: Mandat radnego na Podkarpaciu [2010-11-22 16:22:11] W tegorocznych wyborach samorządowych członkowie i członkinie Młodych Socjalistów kandydowali w Brzostku, Bydgoszczy, Krzeszowicach, Olsztynie, Sycowie i Włocławku. Swoje własne komitety MS wystawił w czterech z nich (Brzostek, Olsztyn, Syców i Włocławek). Łącznie, w wyborach samorządowych startowało 27 członków i członkiń organizacji. Według informacji Państwowej Komisji Wyborczej mandat radnego zdobył Daniel Wójcik, startujący do Rady Miejskiej w Brzostku. Daniel Wójcik ma 20 lat, studiuje administrację, jest członkiem Rady Krajowej Młodych Socjalistów. Z wynikiem 379 głosów (poparcie wynoszące 31,98 proc. głosujących) znalazł się na drugim miejscu, pokonując m. in. kandydatów PiS i PSL. Głównymi postulatami kandydata MS były: walka z bezrobociem poprzez tworzenie spółdzielni socjalnych i promocję podmiotów ekonomii społecznej, zapewnienia obowiązkowej darmowej opieki przez 5 godzin dziennie dla dzieci w wieku przedszkolnym i wprowadzenie weekendowych dyżurów lekarskich w lokalnym ośrodku zdrowia. W ostatnich miesiącach kandydat MS zaangażowany był również w obronę zakładu Gamrat z Jasła przed niekorzystną dla załogi próbą oddania go w ręce prywatnej firmy Lentex. Wśród pozostałych miejscowości dobrym wynikiem może pochwalić się Karol Skuza startujący z komitetu "Socjaliści", który w wyborach w Sycowie zdobył 7,13 proc. głosów. Słabsze wyniki uzyskały komitety w Olsztynie i Włocławku. Komitet "Zielony Olsztyn - Młodzi Socjaliści" w wyborach do Rady Miasta zdobył 0,68 proc. głosów. Podobny wynik uzyskał jego kandydat na prezydenta miasta: związkowiec i członek stowarzyszenia ATTAC, Ryszard Prątkowski. Pokonał on tym samym kandydata Prawicy Rzeczypospolitej, Jana Kucharskiego. Debiut wyborczy włocławskich Młodych Socjalistów (listy w 2 z 5 okręgów) zakończył się zaś z wynikami 0,81 proc. głosów (okręg nr 4) i 1,76 proc. głosów (okręg nr 5). Więc jak realizować program z jednym radnym, nie bardzo wiadomo gdzie (czyli czysta statystyka) ? -
Ciekawe. A jak historyk (zawodowiec) dokłada do interesu, to staje się pasjonatem ?
-
Dla mnie to było (i jest) dość ponure miejsce i jak zniknie nie będę żałował. co do ostatniego pytania to tam jest tyle peronów, że bez problemu można to robić etapami, wyłączając niektóre tory.
-
Trafił tam jako jeniec. https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...art=#entry51857 https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...art=#entry52011
-
Dokładnie. Napisał do niej, że chce do polskiego wojska i go wypuścili.
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Od początku ! Tu jest spis treści, niecały ale tę tematykę jeszcze obejmuje: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=7546 -
Secesjonista napisał: To ta sama osoba, która na spotkaniu u Groszów na pytanie Berlinga co z deportowanymi Polakami odpowiedziała: "Ja jestem obywatelką radziecką i członkiem WKP(b), od polskich spraw odeszłam i nic mnie to nie obchodzi" U nas w rodzinie mamy do niej sentyment, bo nam wujka ocaliła.
-
Tylko te poczynania niewiele wnosiły. Niemcy liczyli się z tym, że Enigmy wpadną w ręce przeciwnika, było to nieuniknione. Ale ich posiadanie nic nie znaczyło, bo istotą szyfru maszynowego jest zmienność szyfru wynikła z zmienności konfiguracji początkowej maszyny. Jej ustalenie nie było zdaniem Niemców możliwe w żadnym sensownym czasie. Tymczasem Polakom ta sztuka się udała, wypracowali metody ustalania tego z treści depesz całkiem tanio i szybko. Ale nic to nie dało, bo tuż przed wojną Niemcy zwiększyli ilość wymiennych wirników i polski wywiad nie było stać na odpowiednie zwiększenie ilości maszyn łamiących. Bo problem z mechanicznym łamaniem polegał tylko na tym, że czas łamania był tym krótszy im większa była ilość maszyn łamiących, więc z intelektualnego zrobił się czysto ekonomiczny. Nas nie było na to stać, Anglików jak najbardziej, więc oni zgarnęli frukty. Postęp względem pomysłów Polaków to dopiero Turing, który rezygnuje z mechanicznego łamania na rzecz elektronicznego.
-
Ja bym jednak wziął w obronę Polaków. Bo nie maszyna szyfrująca była najważniejsza, tylko pomysł, iż szyfry maszynowe należy łamać maszynami. To był czysto polski pomysł. W połączeniu z wyższą matematyką, w której okazało się, że ta astronomiczna ilość zmiennych w Enigmie jest dużo mniejsza, ze względu na stałe grupy zmian znaków, dało to złamanie szyfru na stosunkowo niskim poziomie technicznym.
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
W pełni się z Tobą Naryo zgadzam. -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ciągnąc temat podatków, darowizna też cię FSO nie ratuje. Zgodnie z ustawą istnieje bowiem w tym temacie kwota wolna od podatku. Darowizny od różnych osób się nie kumulują, są rozpatrywane odrębnie, zatem kwota wolna przysługuje każdemu darczyńcy, czyli wiernemu. W ustawie istnieje oczywiście mechanizm zapobiegający nadużyciom przez rozbijanie dużej darowizny na kilka mniejszych, przez sumowanie darowizn od darczyńcy dla obdarowanego z chyba 5 lat. Ale i on Cię nie ratuje. Weźmy nasz wcześniejszy przykład „świętopietrza”. Przychody roczne kościoła (przeszacowane) wynosiły w nim 9,46 mld zł. Zakładając 10 mln wiernych mamy średnio od jednego: 946 zł rocznie. W 5 lat daje to 4 730 zł. Kwota wolna wynosi 4 902 zł, zatem jak widać „średnio” państwo od kościoła nic nie powącha. Oczywiście ze względu na statystykę część darowizn da większe kwoty od wolnej, ale zapominamy ,że prawnie kościół stanowi zlepek samodzielnych tworów jak parafie, szkoły, fundacje itd., co do których darowizny z „tacy” należy liczyć odrębnie (bywający w kościele wiedzą, że przeznaczenie kolekty jest ogłaszane przed jej rozpoczęciem) , więc szansa, że Vincent R coś powącha przy takiej wykładni „tacy” jest nikła. Więc ja bym na jego miejscu się cieszył, że dostaję od kościoła coś w ryczałcie. Bo kościół podatek w formie ryczałtu płaci, przyznajesz ? ============================================= Jak widzisz zatem FSO macie na lewicy problem. Traktowanie „tacy” jako darowizny nic nie wnosi. Traktowanie jako dochodu też wniosłoby niewiele, a na dodatek uderza w wasze podstawy ideologiczne, bo dochód to nie strata a przyrost, co oznacza powiększenie jakiegoś dobra, kościół to przecież według was samo zło. Zatem żądając dochodowego przyznajecie pośrednio, że kościół tworzy dobro. Może napisz maile czy PW do jakichś mądrych na lewicy, Kalisza czy innych mzimu, by Ci poradzili coś w tej sprawie, bo póki co to błaźnisz nam lewicę, bo poza zaślepieniem, żadnego „myślenia”, a tym bardziej „przemyślenia” tu nie widać. Może do tego czasu wrócimy do meritum, czyli do programu lewicy. Choć będzie trudno, bo Ciebie wszystko kojarzy się z kościołem. Ale spróbujmy. Więc dlaczego SLD nie jest ideowa ? -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
FSO napisał: Wszystko co idzie "na parafie" to datek, darowizna, ujęty czasem w wykazie proboszcza jakim dysponuje... Wybacz FSO ale może się zdecydujesz czy to co dajemy na tacę to dochód czy darowizna, bo to są różne podstawy do opodatkowania, a podobno na lewicy są od tego fachowcy. Więc co ? -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
FSO napisał: Tomasz N: niekoniecznie - kapelani, to w dużej części oficerowie z tempem awansu przypominającym start rakiety, kapelani w innych instytucjach - a jakże, nauczyciele - takoż. Przecież za tą całą bandę ktoś płaci ZUS, ktoś płaci im pensje i tak dalej. Tym ktosiem jesteśmy my wszyscy. To są miliony... Tak. Są to dochody ale opodatkowane i zewidencjonowane jak mniemam, a lewica czepia się tacy nieprawdaż ? Poza tym wrócę do mego pytania: O ile i jak "wartość" zmienia kościół ? Bo widzisz, jeżeli mają być jakieś wpływy do budżetu, to musi "wartość" rosnąć. Tymczasem według Ciebie i lewicy kościół to samo zło czyli ujemne przyrosty wartości. Czy to nie oznacza stałego zwrotu podatku VAT ? To dopiero byłaby afera ! ============== Wróćmy do tych strasznych „dochodów z tacy”. Z projektu budżetu na 2011 r. Podatkowe dochody budżetu państwa oszacowano na 242,6 mld zł, w tym: VAT – 119,3 mld zł, akcyza – 58,7 mld zł, PIT – 38,2 mld zł i CIT – 24,8 mld zł. Niepodatkowe dochody wyniosą ok. 28,2 mld zł. Z prywatyzacji do kasy państwa ma wpłynąć ok. 15 mld zł, podało też CIR. Zakładając średnią stopę opodatkowania 17 % mamy dochody Polaków brutto 38,2 / 0,17 = 224,7 mld zł Minus podatek 38,2 mld zł daje to dochód Polaków netto 189,2 mld zł. Przyjmując że nakładamy na wierzących średniowieczne „świętopietrze” 10 % i po tej operacji pozostanie kościołowi połowa obywateli Polski jako wiernych, to mamy przychód kościoła 9,46 mld zł. Opodatkowując go na 20 % masz wpływy do budżetu 1,89 mld zł, czyli 0,77 % przychodów państwa. Zaznaczam, że jest to od „świętopietrza” czyli znacznego zawyżenia „tacy”. Realnie byłoby jeszcze mniej, bo za podstawę został przyjęty przychód a nie dochód. Dochód to przychód minus koszty uzyskania. Jak je uwzględnisz spada jeszcze ze trzy razy. Policz oczywiście jeszcze zwiększone koszty państwa z tytułu pracy inspektorów skarbowych w niedziele i święta. Jak to się uwzględni zostanie tak realnie 0,1 % czyli jeden promil wpływów do budżetu. Jak widać tyle nasz Vincent R wydaje na waciki. Ewentualnie wydaje w 40 godzin lub pożycza co tydzień. I tym chcesz uratować budżet ? Jak widać jest to czysto lewacka demagogia absolutnie niespójna i nierealna, podobnież jak te „spracowane ręce”. -
K. Satora w "Opowieści wrześniowych sztandarów" pisze,że wiadomości o tym sztandarze są skąpe. O jakimś wcześniejszym nie wspomina. Aneksy do "Opowieści" ukazują się w "Marsie" może tam jest coś więcej.
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
FSO napisał: 3. Kościół i podatki. Dwie sprawy. Pierwsza - VAT - jest to podatek pośredni który podobnie jak każdy inny tego typu podatek płaci finalny konsument, nie będący przedsiębiorstwem, w każdym zakupionym towarze. FSO Jaki towar sprzedaje kościół ? Stawki są różne. Przedsiębiorstwa z racji jego konstrukcji "dorzucają" doń jedynie procent od tego o ile się wartość zmieniła. A to jeszcze lepsze. O ile i jak "wartość" zmienia kościół ? Oznacza to, że każda parafia albo: powinna podliczać: wpływy [taca, wypominki i inne], koszty: utrzymanie kościoła, ogrzewanie, kwiaty etc, płacić za siebie ubezpieczenia wszelkie jakie istnieją i to wszystko da możliwość obliczenia dochodu. Stawki są znane - co oznacza konkretną kwotę do zapłaty. Z racji tego, że są to specyficzne dość formy działania, takie rozliczenia należałoby publikować w pewnym powszechnie dostępnym miejscu. Ile by to Twoim i Kalisza zdaniem dało do budżetu ? w końcu piszesz Stawki są znane - co oznacza konkretną kwotę do zapłaty. Moim zdaniem tyle co na waciki. -
Harry napisał: No to jak, co daje legitymację zawodowca ? Może cytowania ?
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Coś przeoczyłem. FSO napisał: Kalisz jest adwokatem, z praktyczną znajomością zawodu, z praktyczną znajomością prawa i tego jak ono funkcjonuje. O ile mnie pamięć nie myli w budżecie przy zmianie [wzroście] kwot wydatkowanych na jakieś tam cele, istnieje konieczność podania źródła finansowania. Kościół to właśnie to źródło. A nie wiesz na jaką kwotę Kalisz szacuje ten wzrost dochodów budżetu z tytułu właściwego opodatkowania kościoła ? A może to są takie lewicowe gadki szmatki ? -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Roman Różyński napisał: Właściwie trudno powiedzieć czemu skoro z datków księża też płacą podatki kupując np. artykuły spożywcze, towary luksusowe( np. wodę bierzącą), opłacając światło i insze. Wierny też je płaci (kupując) z dochodu już opodatkowanego, więc nie ma powodów do uprzywilejowania. Poza tym tak jest prościej i lepiej. -
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
Tomasz N odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
FSO napisał: Tomasz N: lewicowość to nie lewactwo [jakkolwiek by to zwać]. Zgadza się, więc dlaczego odmawiać tego (i ideowości) SLD ? Tak naprawdę realna lewicowość to coś co jest powiązane ze sobą i spójną ideologią. Z jednej strony są to pewne poglądy gospodarcze, zwykle mówiące o większym [dużym] udziale państwa w regulacji gospodarki, Zgadza się, jak też dalej: „o tym że biedniejszym trzeba pomagać”, ale za pomocą państwa. A przecież można to realizować inaczej (i sprawniej). Wymieniony dalej kościół czyni to sprawniej od niego (z Twych kręgów światopoglądowych sprawniejsi od państwa są również np. Chojecka z Owsiakiem) To powiązane jest z ideologią mówiącą o tym, że państwo jest neutralne światopoglądowo, co oznacza że kościół jest traktowany jak każdy inny podatnik i tak dalej. Nie ma państw neutralnych światopoglądowo, bo neutralność światopoglądowa też jest światopoglądem. Kościół żyje głownie z datków wiernych, czyli dochodów już opodatkowanych. Z innych dochodów można go rozliczać (i to się robi), ale lewicę bolą akurat te, czyż nie ? Lewica - rozsądna, gdzieś padło hasło europejska, to pewien rozsądek w szermowaniu hasłami pomocy, w taki sposób by nie doprowadzić kraju na skraj bankructwa. Odpowiedzialność to także wiedza jak "strzyc" przedsiębiorców by nie doprowadzić ich bankructwa. Do tego wszystkiego potrzebni są ludzie mający jakiś związek z własnym biznesem, związek z tym co nazywa się przedsiębiorczością - choćby właśnie po to by wiedzieć jakie są reakcje na takie a nie inne podatki, na takie a nie inne formy obciążeń. Pełna niekonsekwencja. To właśnie jest istotą programu centrowego, nie skrajnie lewackiego. Więc po co Obecna lewica by nią była musi przesunąć się na lewo, z każdymi poglądami. ? Dalej na lewo jest tylko sekciarstwo i bolszewizm (i rewolucja). "Trzeciego prawa Tomasza N" nie pokonasz. A na koniec. FSO podobnie jak Bełkot nadal nie napisałeś niczego wiarygodnego na poparcie swej tezy, że SLD nie jest lewicą. A do Bełkota mam rozszerzające pytanie. Napisał: bezkarnej dewastacji zabytków o charakterze sakralnym. Można rozwinąć ? Przebudowują je na spichrze i kina ?