Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,067
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Secesjonista napisał: Tomaszu N czy jesteś w stanie udowodnić tezę Ależ nawet nie próbuję, tym bardziej, że w psychologii znany jest mechanizm indukcji, w którym osobnik chory jest zdolny zarazić swymi skłonnościami zdrowe osoby. Zachodzi to oczywiście tym intensywniej im bardziej hermetyczne i zamknięte jest środowisko. Elitarne środowiska czytelników werteriad można pod to podciągnąć. Nie zmienia to jednak faktu, że Goethe ma rację: Jeśli są wariaci, którym ta lektura zamąciła w głowie, typując osobników w tych środowiskach podatnych na jego teksty. Jednakże nie uważam, by indukcją ich pomysłów na zdrowych dało się wytłumaczyć podawany przez Ciebie skok ilościowy. Wytłumaczenie tego wzrostem ilości upośledzonych w populacji jest najprostsze. Bo to nie muszą być tacy jawni wariaci. Lekkie upośledzenie rzadko jest wykrywane. W sprzyjających warunkach, w rodzinie, wśród przyjaciół, tacy osobnicy mogą spokojnie przeżyć całe życie. Natomiast w nowych środowiskach, wobec nowych wyzwań, nie radzą sobie, co często jest przyczyną samobójstw (tym można by wytłumaczyć zwiększoną ilość samobójstw wśród warszawskich służących). Mógłby to ewentualnie tłumaczyć jeszcze mechanizm predyspozycji. Zgodnie z nim część samobójców popełnia go, uważając się za obciążonych dziedzicznie, bo ktoś w rodzinie wcześniej je popełnił. Daje to swoistą pokoleniową reakcję łańcuchową. Zatem moje pytanie co było wcześniej, jajo czy kura (Werter czy upośledzenie) nadal jest aktualne. A może jest to swoista synergia obu czynników ? Samobójstwa z tymi wstążkami, czy nad książką wcale nie muszą być powiązane z literaturą. Ich teatralność może być formą ukrycia rzeczywistych powodów i problemów. Również to co jest powszechnie uznawane przez otoczenie samobójcy za powód targnięcia się, jego uzasadnienie, nie musi być prawdziwe. W przypadku takich czynów dokonanych z błahych powodów, pod wpływem chwili, włącza się mechanizm racjonalizacji, nakazujący przyjaciołom, rodzinie doszukiwać się jakichś "ciężkich" powodów, czy winnych.
  2. Metody i podstawy legitymizacji władz PRL-u

    Tu jestem za "krótki", ale czy mogę poprosić o daty publikacji Paryskiej i Wileńskiej. Może skończymy z tym OT czyli schodzeniem na Dziady ? Od tego jest Hyde Park.
  3. Metody i podstawy legitymizacji władz PRL-u

    No to teraz się wszystko wyjaśniło!!! Wieszczowi chodziło, o Iosifa Wissarionowicza, / Koba, Stalin/. Jasne 40+1=41, muszę jeszcze raz poczytać "Księgi P. P", może i dokładniejsza data się znajdzie, /miesiąc, dzień, godzina/. Raczej nie. Wieszcz jako wieszcz już wtedy dostrzegł Twój potencjał. Bo w Tobie jest spory potencjał, tylko nie rozumiem czemu go rozmieniasz na tanie barowe odzywki wobec innych forumowiczów, czy przygadywanie barmanom, jakbyś chciał żeby Ci przestali nalewać (Jarpenie bez obrazy). Pewna wskazówka że chodzi o Ciebie jest bowiem w II części Dziadów, gdzie Guślarz podobno mówi: Jeszcze Pepe w nazwie słysz W Imię Ojca, Syna, Ducha A kysz, a kysz ! Dlaczego to się nie pojawia w części III ? Osobiście mam teorię, że wynika to z miejsca wydania. Trzecią część wydano w Paryżu, stąd Wieszcz nie chciał by się to kojarzyło z Pepe Le Pew. A drugą wydano w Wilnie, stąd nie było takich obaw.
  4. Najważniejsze jest odczytane w grudniu przez ekspertów fonoskopii z Centralnego Laboratorium Kryminalistyki KGP zdanie Protasiuka: "Odchodzimy". W uwagach do raportu MAK czytamy: "Zgodnie z zapisem CRV [Cockpit Voice Recorder], odczytanym przez stronę polską, dowódca załogi zgłosił, po minięciu wysokości 100 metrów, że odchodzi na drugi krąg. Drugi pilot to potwierdził". Komisja badania wypadków lotniczych zastrzega: "brak jest jednak (...) zdecydowanej komendy inicjującej ten proces" (przerwania zniżania). Nie oznacza to, że kapitan nie wykonywał tego manewru. Komisja pisze o tym trzy razy: - "załoga rozpoczęła procedurę odejścia na drugi krąg"; - "załoga próbowała - nieskutecznie - przerwać podejście"; - "była to realizacja spóźnionej procedury odejścia na drugi krąg" (w ostatnim przypadku chodzi o "zerwanie" autopilota). Polska komisja oferowała MAK ekspertyzę fonoskopijną przed opublikowaniem końcowego raportu. MAK jej nie wykorzystał. W raporcie napisał, że "decyzji dowódcy statku powietrznego o odejściu na drugi krąg nie było". Polska komisja nie zgadza się z tym. A skoro MAK wśród bezpośrednich przyczyn katastrofy wymienia „kontynuowanie zniżania w warunkach nieuzasadnionego ryzyka z dominującym celem wykonania lądowania »za wszelką cenę «”- spór jest istotny, bo dotyczy przyczyn, a nie tylko okoliczności katastrofy. Potwierdza to płk. Grochowski: - Co do ustaleń przyczyn tej katastrofy będą różnice między naszym raportem a MAK. Bardzo ważna jest uwaga, że "odchodzimy" zarejestrowano na wysokości 100 metrów. Bo to tzw. wysokość decyzji - na której pilot miał właśnie zdecydować, czy ląduje, czy odchodzi na drugi krąg. Zgodnie z przepisami - jeśli nie widział ziemi (a 10 kwietnia mgła to uniemożliwiała), to musiał odlecieć. Wcześniej kierownik lotów z wieży w Smoleńsku wydał komendę pozwalającą zejść tupolewowi tylko na tę wysokość. http://wyborcza.pl/1...uderzeniem.html
  5. Metody i podstawy legitymizacji władz PRL-u

    To miało być tak: …-to obrońca Wskrzesiciel narodu - Z matki obcej i tych co cierpieli biedę A imię jego będzie czterdzieści i jeden.
  6. Metody i podstawy legitymizacji władz PRL-u

    Broń Boże, nie zapomniałem. Taż pamiętam, w 68-roczku, te Intelekty, pytały się, dlaczego "Chamstwo" z PW, nie przyłącza się, do jedynych słusznych. Czyli za budowę Pałacu Kultury ich rozgrzeszasz. ...Ponoć dopiero kończą czytać Dziady.... I słusznie w sam raz czas ku temu. Wtedy był czas Ody do młodości. (Stąd niektórzy dopiero dziś zauważają, że Wieszcz się rąbnął o trzy)
  7. Szwedzka droga do socjalizmu

    secesjonista i Tomasz N: Skoro wg Was Skandynawowie tak się duszą pod rządami socjaldemokracji, to jak wytłumaczycie to? http://www.newsweek....swiecie,62145,1 Wiktymologia i statystyka. Czyli większość żyje na koszt mniejszości. Przykłady które my podajemy tyczą jednostek wyróżniających się, jak te zdolne studentki czy pisarka. Akurat ich głos jest równoważony przez tych przyjętych męskich tępaków czy beneficjentów tych 102 % Uwzględniłbym też etos protestancki czołówki sondażu, w których to krajach bieda, nieszczęścia traktowane są jako kara boska.
  8. Zaraz zaborczy. Jak ktoś daje nie swoje, to może dać więcej. Np. Prusy Wschodnie. Jeżeli to była transakcja, to czemu się nie potargowali ? Jak pamiętam Bieszczady za żubry wymienił.
  9. A dlaczego niby nie mogliśmy mieć jednego i drugiego ? PS. Czy "transakcja" nie zakłada wolnej woli obu stron ? No i przed kim do obrony ?
  10. Joanna Szczepkowska

    Jednym zdaniem: Powiedziała, co wiedziała... i przeszła do historii.
  11. Marksizm, Leninizm, Stalinizm - różnice

    Ze swej strony polecę R. Pipes "Komunizm". Tam jest praktyka marksizmu (po tej lekturze nie będziesz widział żadnych różnic).
  12. Metody i podstawy legitymizacji władz PRL-u

    Czuję się niedowartościowany. Zapomniał Waść o inżynierach.
  13. Zastanawiam się nad tymi ogólnymi przyczynami i tak wracam jednak do tej rewolucji przemysłowej. Towarzyszyła jej bowiem również rewolucja w rolnictwie. Samobójstwo „na Wertera” jest czynem przemyślanym, tymczasem, jak się szacuje, zdrowych psychicznie wśród samobójców jest z 1/6. Ja wiem, że to jest czysty darwinizm, ale czy w tym czasie nie pojawił się jakiś czynnik upośledzający „jakość” dzieci ? Wbrew pozorom mogą to być nawet zwyczaje żywieniowe, co tłumaczyłoby dysproporcje miasto - wieś, na wsi łatwiej o kompletną dietę. Poza tym to może to być też poprawa warunków życia, wzrost ilości żywności wywołany rewolucją w rolnictwie. Oznacza on bowiem wzrost przeżywalności dzieci. Wcześniejsza ostrzejsza selekcja sprzyjała większej „jakości” (psychicznej) populacji. Osobniki skłonne do samobójstw nie miały szansy dożyć wieku w którym tej próby mogły dokonać.
  14. Bruno Wątpliwy napisał: Tomaszu, są różne dane, np. spotkałem się z opinią, że na podstawie owego dekretu w ZSRR około 250.000 osób oskarżono, 200.000 skazano (zazwyczaj 5-10 lat łagru, ok. 10.000 na karę śmierci. Dane z pamięci, ale chyba wyjątkowo w tym przypadku w miarę sprawnej. Natomiast rosyjska Wikipedia podaje liczbę 183.000 osądzonych w latach 1932-1939. http://ru.wikipedia....%BA%D0%B0%D1%85 (tamże wcześniejsze dane z raportu Wyszyńskiego). Nie mam czasu zgłębiać problemu, ale coś kojarzę, że w Anglii nieco wcześniej można było dostać karę śmierci (lub przejechać się do Australii) za około 160 przestępstw (w tym okradanie listów i kradzieże kieszonkowe). Także, nihil novi sub sole. Do zagadnienia, czy mamy do czynienia z ludobójstwem powyższe Twoje uwagi, tudzież pytania, i tak - przynajmniej w moim mniemaniu - niewiele wnoszą, bo tradycyjnie uważam, że aby zbrodnię nazwać ludobójstwem należy ocenić intencje władzy (czy to w przypadku Irlandii, czy Ukrainy). W moim mniemaniu przekonanie, że Stalin chciał wymordować Ukraińców za pomocą broni w postaci głodu jest podobnie uprawnione, jak to, że Anglicy w podobny sposób chcieli wymordować niesfornych irlandzkich papistów. Czyli nie za bardzo. Oczywiście w najmniejszym stopniu nie przeszkadza mi określanie polityki i konkretnych działań, czy to w Irlandii, czy na Ukrainie mianem zbrodniczych. Ale uważam, iż pojęcie ludobójstwa ma tak szczególny charakter, że powinno być stosowane z dużą ostrożnością. Inaczej śmierć jednego członka jakieś grupy narodowej, niedługo będzie ludobójstwem, a nie zabójstwem człowieka. Wreszcie jakiś uczciwy głos na lewicy. Czyli można. Bo jak czytałem te „czekoladopodobne” teksty FSO, czy ujawniające wręcz gangsterskie poglądy teksty Naryi, to się już nie dało. Co do ludobójstwa, nie mam zamiaru za to pojęcie umierać, (znów zejdziemy na jakichś „Janków Muzykantów”). Sama zbrodnia mi wystarczy. edit Ale tak zastanawiam się nad Donem czy Kubaniem. Bo o ile trudno mówić o unicestwieniu Ukraińców, o tyle w przypadku zamieszkujących tam nacji trudno znaleźć kogoś kto by się o nich upomniał i pamiętał nazwy. Tam podobno też był Wielki Głód i czy w tym przypadku można mówić o ludobójstwie ?
  15. Szwedzka droga do socjalizmu

    Ta szwedzka droga powoli okazuje się ślepym zaułkiem: Według badania przeprowadzonego przez portal Familjeliv siedem na dziesięć Szwedek chciałoby być paniami domu, szczególnie matki urodzone w latach 80. Sondaż, w którym wzięło udział 9 tysięcy kobiet, wywołał tsunami w mediach. Szwedki pracują najwięcej ze wszystkich państw UE i rola pań domu jest tu silnie napiętnowana. Przeczy ideałom równouprawnienia. Ekspertom ta tęsknota za życiem domowym wydaje się niewiarygodna. Niektórzy traktują ją też jako formę buntu. – W poprzedniej generacji matki nie były paniami domu, teraz zostaną nimi ich dzieci – tłumaczy historyk Johanna Overud z uniwersytetu w Umea. Fenomen pań domu zniknął 40 lat temu i już nie wróci, uważają inni. http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=1&ved=0CBYQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.rp.pl%2Fartykul%2F573668.html&ei=fHYxTaGfDYmp4AaWqOjGCg&usg=AFQjCNE9a5gFpivOmA-GSjJhLwzo77F93Q a to nawet z GW Szwecja słynie z polityki równouprawnienia. Dzięki niej odsetek pracujących kobiet jest tam najwyższy na świecie i wynosi 79 proc. Ale okazało się, że parytet płci wprowadzony przez wyższe uczelnie pięć lat temu zamiast pomagać kandydatkom na studia, dyskryminował je. W październiku 31 niedoszłych studentek psychologii pozwało do sądu uniwersytet w Lund, ponieważ miejsca, które należały im się za wyniki w nauce, zajęli gorzej wykształceni mężczyźni. Uniwersytet musiał ich przyjąć, żeby liczba studentów i studentek była taka sama. Podobne anomalie zdarzają się na innych sfeminizowanych kierunkach, jak medycyna, stomatologia czy weterynaria. W zeszłym roku spośród wszystkich odrzuconych ze względu na płeć kandydatów na studia aż 95 proc. stanowiły kobiety.
  16. Atrixie. Wybacz za złożone i oparte na wątpliwych źródłach. O ilości zapór u Zuby już było. Przepuszczenie przez las jest tak samo prawdopodobne jak nadejście Niemców do Ciepielowa od zachodu, czy północy.
  17. Szwedzka droga do socjalizmu

    Secesjonista napisał: Już mi się nie chciało n-ty raz szukać, zresztą pisałem o tym na forum wcześniej. Ja też, ale jak widać ciągle za mało. Poza ABBĄ jeszcze wyrazistszy przykład to był Bjorn Borg. Ciekawe czy oni napisali też tam o tym,że ten dobrobyt to w znacznej części finansowany z handlu bronią. No i Olofa Palme też im odstrzelili.
  18. Archiwa wczoraj i dziś

    Jak zauważyłem w niektórych archiwach jest to rozwiązane prosto. Mapy które opłaciłem i zamówiłem zostały udostępnione po jakimś czasie ogółowi.
  19. Szwedzka droga do socjalizmu

    102 %. Wystarczy wpisać Pomperipossa i się wyświetla.
  20. Dyskusja zniża się do alkowy, więc może wróćmy do fundamentalnego pytania: Czy patriotyczny lewicowiec postawiony przed wyborem winien wyżej stawiać interes klasowy czy narodowy ?
  21. Szwedzka droga do socjalizmu

    Samuel Łaszcz napisał (wspierając FSO): Miejmy nadzieję, że i w Polsce tak będzie. Niestety długo jeszcze będziemy się pozbywać mentalności rodem z XIX wieku. Oby jak najdłużej nie (choć Rostowski się stara). Bo o czymś takim jak Pomperipossa w tych panegirykach nie było ?
  22. Szwedzka droga do socjalizmu

    A pisali tam coś o Wallenbergach ?
  23. FSO napisał: za bardzo nie są chętni do włażenia do osobistych łóżek szarego człowieka Akurat mam przeciwne odczucia.
  24. Atrix napisał: po informacji o nplu w Lipsku pojechał w kierunku Ciepielowa. Dotarł do lasu D-S. Spotkał się tam z Pelcem po czym zawrócił do Lipska i w drodze powrotnej na zakręcie w Dreżnie został rozbity przez szpice 29 oddz. rozp. Tylko gdzie zniknął ten gros (za którym pojechał).
  25. Wiesław z Bogdańca napisał: Chyba nie muszę wyjaśniać z czym wiązało się przystąpienie do Kraju Rad Mnie może nie, ale np. Bruno ma w tej kwestii odrębne zdanie: Co do definicji narodu masz rację. To także kultura, świadomość narodowa. Naród estoński to np. kompozytor Gustav Erneskas, który tworzył i organizował rzeczy ważne dla kultury estońskiej, także w najciemniejszą noc stalinizmu (a tam wyglądał on jednak dużo gorzej niż w Polsce). Nawet w najgorszych latach stalinizmu, gdy kaganiec był najmocniej zaciśnięty, Gruzini, Ormianie, Estończycy itp. itd. nie utracili swojej świadomości narodowej, czy własnej, odrębnej kultury. (to w: Niemcy czy Rosjanie)
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.