Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Prewencyjny atak Polski na Niemcy

    Istniała jeszcze inna koncepcja, wysuwana przez historyków, co do tych (hipotetycznych) zabiegów. Nie chodziło o nacisk na Niemcy, nie chodziło o Pakt Czterech, nie chodziło o sondowanie Francji... w tle była chęć odebrania argumentów stronnictwu profrancuskiemu w kraju. Ale to wymagałoby jawności, jakichś stanowczych dementi ze strony Francji. Wiadomo coś o takich ?
  2. Prewencyjny atak Polski na Niemcy

    FSO napisał; Smardz: nie wiem, ale Pz I w swej najbardziej prymitywnej [???] wersji I produkowano od '34 r., z których część od razu trafiła do szkolenia gdyż były to tanki szkoleniowe, nie nadające się jak twierdził Guderian do normalnej wojny. Ich zaletą było to że karabinem tego nie przestrzelił... W sumie tych rakiet zrobiono nieco ponad 130 szt. Panzery Ausf B to rok od 1936... Ale w wojnie prewencyjnej oni mieli się bronić, nie atakować, więc tanki nie były aż tak istotne.
  3. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    FSO napisał: Pytanie standardowe: jak to działa, gdzie jest włącz, gdzie wyłącz, czego nie należy robić. Pan lub pani, która to "coś" sprzedawała zamiast objaśnić, dać książeczkę obsługi bym sam poczytał jeszcze i się dopytał, mówiła: tu ma Pan narysowane. I historyjka obrazkowa dla debila. Opis byłby jeszcze debilniejszy. Zacytuję Gregskiego: Jeżeli coś wymaga instrukcji, to znaczy, że jest źle zaprojektowane.
  4. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Samuel Łaszcz napisał: Dziś wiele punktów bibliotecznych jest zamykanych, do tych nieruszanych trafiają w dużej mierze głupawe romanse. Głupawe romanse wymagają umiejętności czytania, więc za ich przyczyną nie grozi nam w/w plaga. Co więcej to one są czytane, a nie życiorysy wielkich przywódców. Więc wprost przeciwnie. Secesjonista napisał: Ktoś może mi objaśnić jaki jest wpływ istnienia ostrzegających napisów na poziom analfabetyzmu wtórnego w społeczeństwie? Może nie napisów, ale jednolitych znaków graficznych. Poza tym głosujemy krzyżykiem. Czy to nie regres ?
  5. Kryzys wywołali fizycy

    FSO napisał: Tomasz N: my byliśmy pierwsi - vide mój post nr bodajże 81 i szmoces Tuwima:) Fakt że dłuższy, ale jak się go czyta:) Pierwszy był Kopernik.
  6. FSO napisał: nie zawsze - Rakowski opisuje jak przed strajkami sierpniowymi część produkcji była sprzedawana po cenach umownych. Jakoś zostało to ładnie określone. Odbywało się to z nakazu odgórnego, a działo się z prostego powodu: państwo nie wydalało budżetowo, zaś do cen umownych, dających zysk i zwrot pełnych kosztów ponoszonych w ówczesnych warunkach. Ceny zaś umowne nie wymagały dopłat... FSO powtórzę: Jeżeli wszystkie ceny były chore, to jak te miały być zdrowe ? To że nie wymagały dopłat, nie oznacza że odzwierciedlały rzeczywiste koszty i dawały zysk. Bo koszty były liczone w "chorych" cenach, w których gdzieś tam na końcu, dotacja była ukryta.
  7. Gry uczą?

    Na pewno:
  8. To pewnie się przyda: I wszystko jasne.
  9. Kryzys wywołali fizycy

    Może z innej strony: http://forum.lem.pl/index.php?topic=553.0
  10. Prewencyjny atak Polski na Niemcy

    Secesjonisto. Właściwie to nie widzę, by podawane przez Ciebie fakty zaprzeczały możliwości "niemieckiej inspiracji". Braku jakichkolwiek śladów w archiwach francuskich byłem pewien. Gdyby coś było, Niemcy wykorzystaliby to propagandowo po 1940 r. Bo istotą jest sposób inspiracji. Akurat w tej sprawie mamy pewne wskazówki, jak to Adolf z Goebbelsem wprowadzali. I nigdy nie było to wprost. tylko przez usadzonych w innych państwach lub ich mediach agentów wpływu. Przykładem może być tu epizod z "zniszczeniem" przez Niemców we wrześniu obrazu Czarnej Madonny w Częstochowie. Rząd polski na podstawie doniesień agencyjnych zarzucił to Niemcom, ci poczekali i mieli używanie prostując to. Jak się okazało inspiracja wyszła z jakiejś agencji chyba południowoamerykańskiej i rozeszła się po świecie. Podobnież było z materiałami na Tuchaczewskiego, gdzie podobno wykorzystano ścieżkę czeską. Stąd podobny przebieg, w którym o polskiej propozycji wojny prewencyjnej wpierw plotkuje pół świata, a dopiero potem Francja, Polska (i Niemcy), jest całkiem prawdopodobny. Nawet sprawa mogła posunąć się dalej i te plotki mogły stać się kanwą do rzeczywistych polskich działań. Smardz napisał: Tym bardziej, że armia niemiecka w czasach Piłsudskiego, to nie armia z 1939 r. Wtedy też armia niemiecka nieoficjalnie była porównywalna z Polską.
  11. FSO napisał: Tomasz N: w każdym zakładzie rozliczano w jakiś sposób straty, puste dniówki i tak dalej. Sam miałem swego czasu dostęp do czegoś w rodzaju spisu: planowano, zrobiono, bubli... i tak dalej. Jakbym wiedział, że może być przydatne to był tego nie wywalał. Koszt realny dla danego zakładu to było to wszystko zsumowane podzielone i rozbite na poszczególne produkty, do tego dodany zysk. Zysk był czysto umowny. Musiał być, by była premia. Przeczytaj to co pisałem chwilę wcześniej od: Wicie rozumicie towarzyszu ... Poza tym przed obliczeniem zysku często dodawano dotację. A jak może być zyskowne coś co jest dotowane ? Dokładnie z tego powodu brały się takie różnice w cenach detalicznych a umownych... To że koszty produkcji były zbyt wysokie to osobna sprawa. Z braku laku i tak zejdzie. Nie z tego. Ceny były umowne bo były naprawdę umowne. Jeżeli wszystkie ceny były chore, to jak te miały być zdrowe ? Tak naprawdę ceny umowne były przyzwoleniem na żerowanie przez dzieci nomenklatury na państwowej gospodarce. Kupowali po państwowej cenie, sprzedawali po umownej.
  12. FSO napisał: z owego raportu: s. 56 "Do wad obecnej struktury cen zaopatrzeniowych należy zaliczyć: a] zbyt niskie ceny surowców i materiałów w porównaniu z kosztami ich produkcji lub importu co nie sprzyja oszczędnemu zużyciu materiałów b] zbyt niskie ceny paliw surowców i materiałów w porównaniu z cenami wyrobów gotowych co nie skłania do ponoszenia nakładów na wprowadzenie materiałooszczędnych technologii i rozwiązań konstrukcyjnych, a także nie sprzyja intensywnemu zagospodarowaniu surowców wtórnych, materiałów niepełnowartościowych i opadów zwłaszcza wtedy gdy wymaga to dodatkowych nakładów pracy c] niewłaściwe proporcje cen pomiędzy poszczególnymi surowcami i materiałami co stanowi przeszkodę w rozwoju produkcji i stosowaniu materiałów bardziej ekonomicznych z punktu widzenia całej gospodarki. Obowiązujący system ekonomiczno - finansowy, oparty o mierniki brutto, sprzyjał nieracjonalnemu zużyciu surowców i energii a także zniechęcał do oszczędności w tej dziedzinie." s. 109: "Cena skupu mleka za 1980 r wyniosła 6,57 zł za litr a po podwyżce wynosi 14 zł za litr, podczas gdy ceny detaliczne za litr wynoszą 2za mleko butelkowane 2,90 i za mleko w folii - 4,00 zł" Raport podaje to samo co ja. Więc teraz ja mam małe pytanie: Czy to było z Twej strony pytanie retoryczne ? : na jakiej zasadzie w takim razie ustalano ceny tzw. umowne? Coś mi się widzi, że w miarę po realnych kosztach produkcji... ----------------------- Do tego czytając Rakowskiego można zobaczyć jak wielkie było wzburzenie robotników, kiedy na rynek "rzucano" więcej towaru ale po cenach umownych, lub pozwalano przedsiębiorstwom zmieniać strukturę sprzedaży: czyli zmniejszano to co szło po cenach detalicznych, a zwiększano po umownych. W cenach umownych nie obowiązywał przymus państwowej ceny detalicznej. Stąd - mogła pokrywać rzeczywiste koszty ponoszone przez przedsiębiorstwa dla wytworzenia towaru. Jest opisane że zdarzało się, że ceny umowne były większe o 300 % od detalicznej... A dziwisz się im ? Ich pensje były "detaliczne".
  13. Rogi Hittinu 1187 - Marian Małecki

    Miło że pszczyniok takie coś napisał.
  14. FSO napisał: Tomasz N: były to koszty jakie zakłady ponosiły na wyprodukowanie danej jednostki jakiegoś tam towaru. Były różne jeżeli część surowców miały przydziałowe, a część musiały kupować po cenach umownych. FSO. W przeciwieństwie do Ciebie miałem możność wyliczania cen w PRL i muszę Cię poinformować, że nie miały one żadnego związku z kosztami. W PRL wszystko było planowe i znormalizowane, a narzut powyżej 20 % normowego podpadał pod PG. Stąd były jedne cenniki do rozliczeń międzyfirmowych i inne do rozliczeń z robotnikami (drugie niższe), oba nie mające żadnego związku z realnymi nakładami. A jak drugiemi zakladowi nie wychodził plan, to przychodził do ciebie 1 sekretarz POP i mówił: Wicie towarzyszu rozumicie, ten nasz zaprzyjaźniony zakład nie wykonał planu i trzeba im jakoś pomóc ... Osobną sprawą jest to, że ówczesne wskaźniki mające oceniać dyrektorów, czy szerzej: zakłady, były tak skonstruowane, że w żadnym wypadku nie wymuszały ograniczenia marnotrawstwa towarów, produkcji bubli [tzn. ilość najważniejsza, a z jakości zostaje jakoś...]. Wskaźniki oceniające dyrektorów ? Ktoś robi sobie (z nas) żarty, bo Kolega niewątpliwie słyszał o nomenklaturze ? Zwróć uwagę, jak różniły się wyroby produkowane "na eksport" a rzucane na rynek krajowy, od tych co miały tylko na rynek krajowy. Ależ to wynika jedynie z faktu, że była to gospodarka niedoboru, w której wszystko schodziło, w przeciwieństwie do zachodnich. W Raporcie o stanie gospodarki potrafiono ocenić koszty produkcji danego wyrobu, po to by porównać jego aktualną cenę z tym co państwo dopłaca by tzw. cenę urzędową utrzymać. Można prosić o szczegóły tego sławnego Raportu ?
  15. Celowanie artyleryjskie

    Drugi sposób na celny ogień to ilość. Gromadzisz 200 dział na km frontu i walisz przedłużając ogień. Któryś trafi.
  16. Książki które trzeba przeczytać

    Przesłanie ? Czyli rewolucja.
  17. Książki które trzeba przeczytać

    Moja upierdliwość to pisze. Już było i to szerzej. Ale przeczytanie dwa razy Marqueza jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
  18. FSO napisał: Patrząc zaś na to co działo się z poparciem, lub w zasadzie brakiem takowego, Powstania Wielkopolskiego, można domniemywać, że coś mogło być na rzeczy... Podobnież było z śląskimi. Kolega nie odróżnia działań nad stołem do tych pod stołem.
  19. A co znaczą te "realne koszty produkcji" w PRL-u ?
  20. Secesjonista napisał: A czy rzeczywiście zostali pozbawieni obywatelstwa? Widzę, że Kolega nie czytał postu nr 20 (słowo "automatyczne")
  21. Praca Kontrolna

    "Lord Jim" aż się sam narzuca. Ale napisać to można praktycznie na podstawie każdej lektury od "Syzyfowych prac" "Faraona" po "Siłaczkę".
  22. Polska Socjalistyczna Republika Radziecka

    Najciekawsze że ten zamysł Polskiej Republiki Rad ujawniono późno, tuż przed spodziewanym "sukcesem". W maju na końcu odezwy było jeszcze: -------------------------------------------------- Całość pochodzi z takiej książeczki:
  23. No to z frontu krajowego międzynarodówki
  24. Książki które trzeba przeczytać

    A cóż to w niej Ci się podoba ?
  25. Polska Socjalistyczna Republika Radziecka

    Może odezwa ? lipiec 1920 r. .... Już witał się z gąską.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.