Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,154
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Od niepodległości do niepodległości

    Eee tam. Bardzo fajna książka i bardzo porządnie wydana. Boli Cię Samuelu, że nie poszła na przemiał ?
  2. Ładowanie karabinów

    Wirowanie pocisku,(okrągły) stabilizuje w locie. A jakie to ma znaczenie w przypadku (kulistej) kuli ?
  3. Kryzys wywołali fizycy

    Z Gazety prawnej:
  4. Stara fotografia

    To raczej powrót z polowania.
  5. Ładowanie karabinów

    Ale czy to klekotanie, pomimo wywołania ruchu wirowego pocisku, nie może spowodować spadku celności? Względem cylindrycznego pasowanego pocisku oczywiście, lecz względem gładkolufowej broni dawał wzrost. Poza tym, ideą broni gwintowanej, był wzrost ciśnienia w lufie, przy takim samym ładunku miotającym. A to można było to osiągnąć, gdy pocisk "wpasował" się w przewód lufy. Jeżeli tak to bruzdy powinny być proste a nie skręcone
  6. Ładowanie karabinów

    A ja się pytam po co niby kula ma się wrzynać w gwint przed wystrzałem ? Istotą gwintu jest nadanie pociskowi ruchu wirowego wokół osi wzdłuż kierunku ruchu. Przy małym momencie bezwładności kuli siły nadające jej moment pędu są tak niewielkie, że ona wcale nie musi przylegać na całym obwodzie do gwintu. Nawet klekocząc luźno w lufie każde zetknięcie z bruzdami nadaje jej ruch wirowy.
  7. Stara fotografia

    Po spotkaniu z Daisy? Jakiś wątły (i kajzer - i wąs) Niemożliwe. Daisy dała na początku wojny "ciała" odwiedzając jeńców angielskich, co dało jej łatkę szpiega angielskiego. W rezultacie całą wojnę spędziła poza Pszczyną, prowadząc szpitale i ochronki na Dolnym Śląsku. Pszczynę odwiedziła trzy razy tak na jeden dzień, z czego jeden raz na wyraźne życzenie Wilusia. Ale to było latem, a na zdjęciu jest śnieg.
  8. Andrzej Lepper (1954 - 2011)

    Narya napisał: Nie oczekuję, że to zrozumieją takie forumowe postacie jak secesjonista czy Tomasz N., którzy zapewne i w tym poście znajdą coś do czego można się doczepić. (a może się mylę i mnie zrozumieją? nie wiem). Narya tak zza winkla mnie bierze Chcąc wciągnąć w dyskusję o Lepperze. Lecz ja tylko życzę wszystkim wkoło Również zadufkom, ciołom i pierdołom. By jak najdłużej z pensją śliczną Nie byli postacią historyczną (Tak w mojej ocenie dobrze zrozumiałem Twoje rozumienie)
  9. Stara fotografia

    Raczej nie. Spacer po parku pszczyńskim, a raczej tarasach pałacowych.
  10. Stara fotografia

    To trzecie od końca z Ludendorffem jest z Pszczyny. Wygląda na to,że kształt wąsa był funkcją ilości brylantyny A może wiecie kto to ?
  11. Stara fotografia

    Za oczywiste. Do kiedy on miał wąsy w górę ? Na zdjęciach z Kwatery Głównej z WW ma w dół.
  12. Stara fotografia

    Mnie to wygląda raczej na oleodruk niż zdjęcie. Ale kto na "zdjęciu" ? Może po medalach i mundurach chociaż przybliżyć księstwo ?
  13. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Bruno Wątpliwy napisał: Akurat te nieco przesadnie - moim zdaniem - "rozwarstwione" części świata powyższą definicję spełniają chyba częściej. Akurat u Latynosów, państwo często ogranicza się do kierowania wojskiem i policją. Taki idealny "nocny stróż", nieprawdaż? Jeżeli działa dla ochrony praw wynikłych z prawa, na pewno. Osobiście myślałem, że w porównaniu przywołasz wpierw korupcję i nepotyzm. P.S. Ale przy nakładach na nasze resorty siłowe nie rozumiem więc Twych lęków przed wariantem latynoamerykańskim.
  14. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Bruno Wątpliwy napisał: Niepokoi mnie natomiast możliwa ewolucja owego rozwarstwienia w kierunku latynosko-środkowoafrykańskim. Czyli petryfikacja układu. Ale to może zrobić jedynie zbyt omnipotentny aparat państwowy. Na to jedynym ratunkiem jest liberalizm gospodarczy i ograniczanie państwa. Więc znów witamy na prawicy.
  15. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Bruno Wątpliwy napisał: A ja sobie nadal uważam, że dobroczynność dobrowolna rzeczą szlachetną jest i słuszną (vide rzeczony Owsiak). (Oczywiście typowa dobroczynność dobrowolna - wg. mnie - ma miejsce, jeżeli np. darowizna na organizację pożytku publicznego, czy szlachetny cel nie wiąże się z korzyściami podatkowymi, odliczeniami od dochodu, przychodu itp.). Inaczej jest to raczej pewien interes między podatnikiem a państwem, ewentualnie ze szlachetnym kontekstem w tle. Ale - w skali państwa jest tak, czy inaczej ułamek potrzeb. I na wierze, że bogaci mają miękkie serca raczej niewiele się zbuduje. Państwo musi - niestety (czy "-stety", w zależności od poglądów) - bogatych przymuszać do dobroczynności na rzecz biedniejszych, lub zachęcać do takowej (ww. odpisami). I to się raczej nie zmieni, nawet, gdy nie straceni dla prawicy będą u władzy (tylko skala zjawiska może być różna), mimo wiary Tomasza w człowieka i jego wolną wolę. No cóż mojej wiary, że człowiek jest stworzony dla dobra, to pisanie jednak nie wzruszyło (ale dziękuję za raczej). Ale my zdaje się o tym - czy jest lepiej/gorzej dziś niż w PRL mamy rozmawiać, a nie o tym dla czego Bruno jest stracony, czy o istocie pojęcia "dobroczynność"? No właśnie, to może wróćmy do meritum. Nie wiem w czym Ci przeszkadza wzrost rozpiętości dochodów w porównaniu do czasów PRL ? Mam wrażenie że dla Was (Ty + Samuel) gospodarka jest grą o wartości zerowej i jak ktoś zyskuje, to inny traci. Bo nie widzę innych, poza emocjonalnymi powodów, by widzieć w tym coś gorszego.
  16. Książka, którą właśnie czytam to...

    Marian Zdziechowski "Od Petersburga do Leningrada"
  17. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Ciekawy napisał: Absolutnie nie mogę zgodzić się z tym stwierdzeniem. Akurat ja się zgadzam (w aspekcie dowodu na, reszta Twego wywodu Ciekawy jest nienaganna). Jeżeli dopytywałem dalej Bruna, to jedynie by wysondować poglądy. Bo każdego wolnościowca musi cieszyć gdy ktoś z lewicy widzi wyższość dobroczynności opierającej się na wolnej woli nad dobroczynnością instytucjonalną. Stąd uważam, że Bruno nie jest stracony dla prawicy. Jedynie te przekazy, z których wyzierają u niego resztki zasadności dobroczynności instytucjonalnej. A tak na boku. Coś ostatnio za dużo zgadzam się z Brunem.
  18. Akropolis na Wawelu

    Ale i tak się cieszę, że na to wtedy zabrakło kasy.
  19. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Bruno Wątpliwy napisał: Szersze wyrażenie uczuć filantropijnych w powiecie pszczyńskim nastąpiłoby, gdyby np. tamtejsi podatnicy masowo przeznaczali jakiś procent swojego zwrotu podatku na organizacje dążące do zbożnych celów. Ewentualnie zaczęli masowo wysyłać przekazy z darowiznami na ww. (bez nadziei na jakiekolwiek korzyści finansowo-podatkowe). Jasne, że byłoby lepiej gdyby to czy tamto. Ale żeby zaraz żądać dokumentowania tego przekazami itd ? Nie lepiej niech nie wie lewica co robi prawica ?
  20. Akropolis na Wawelu

    Miasta żyją, bo zamieszkują je żywi ludzie, stąd pomysły na absolutne zamrożenie zabudowy są chore. Widać to chociażby obecnie na Wawelu, gdzie ilość okien Velux w dachu zaszokuje każdego. Kraków miał szczęście lub pecha, że stolicę przeniesiono do Warszawy. Za władcą poszła kasa i stąd swoiste zamrożenie stanu substancji miejskiej i wyposażenia do stanu z późnego średniowiecza. Przecież gdyby stolica pozostała w Krakowie, ołtarz Wita Stwosza dawno zostałby wymieniony na nowocześniejszy, przy odrobinie szczęścia skończyłby w jakimś podrzędnym wiejskim kościółku, a nie jako opał. Podobnież byłoby z Wawelem. Więc czemu wtedy nie wpuścić "życia" na Wawel ? Po utracie funkcji militarnej likwidacja koszar austriackich i zastąpienie ich czymś (ówcześnie) współczesnym mnie by nie raziła. Poza tym miała w zamyśle niewątpliwie wymiar symboliczny, czyli zastąpienie czymś polskim symbolu czasu zaborów. Coś jak pomysł rozbiórki Pałacu Kultury. Jeszcze jedno. Wtedy (100 lat temu) spłonęło podgrodzie Wawelu i było odbudowywane. Ten projekt powstał zapewne w tym kontekście. Wizje Wyspiańskiego, które zrealizowano w ramach tej odbudowy są godne podziwu, (chociażby witraże) więc to też pewnie by wyglądało przyzwoicie.
  21. Akropolis na Wawelu

    Teraz to byłby ładny, prawie wiekowy zabytek, żarliwie broniony przez urząd konserwatora.
  22. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Bruno Wątpliwy napisał: Czy w tym "chętniej dzielimy się z innymi" to nie chodzi aby o korzystanie z możliwości 1% odpisu na organizacje pożytku publicznego? Jak dla mnie to dosyć dyskusyjna przesłanka do wyciągania wniosku o wzroście uczuć filantropijnych w narodzie. O innych formach dzielenia się z innymi skarbówka raczej nie ma wiedzy (bo by to zaraz opodatkowała, vide piekarze i stary chleb). Ale sam fakt, że naród sam chce decydować kogo wspomóc jest chyba bezdyskusyjny. P.S. Czy są lepsze i gorsze sposoby wyrażania uczuć filantropijnych ?
  23. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Samuel Łaszcz napisał: Dla pełności artykułu autorka powinna chyba podać, ilu przybyło najmniej zarabiających. Samuelu chory PRL z Ciebie wyłazi, a tu odnotowano normalność. Czyż nie napisała również: chętniej dzielimy się z innymi, więc ta Twoja lewicowa wrażliwość jest cokolwiek fałszywa.
  24. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Za PRL-u Urząd Skarbowy by się tym w ten sposób nie chwalił, bo wzmianka na ten temat byłaby w tej bocznej kolumnie z lewej:
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.