-
Zawartość
8,067 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
To akurat nie ma nic wspólnego z klimatem tylko z zanieczyszczeniem Wisły wodami kopalnianymi. W tej chwili Wisła jest tak zasolona, że aż dziwne, że w ogóle zamarza, a kiedyś zimą były regularne przeprawy po lodzie. To raczej problem Krakowa niż Warszawy. Dunajec, Wisłoki, San dają już wystarczająco dużo wody by ją rozcieńczyć znów do słodkiej.
-
O jak najbardziej Obszar. Mea culpa. Ale co do ekonomiczności to w swoim czasie popełniłem podobny akt strzelisty je po niebiosa wychwalający. Jednakże to rozmieszczenie sznureczkiem. Fortyfikuje się tylko niektóre kierunki ukierunkowując przeciwnika i czyniąc jego ruchy przewidywalnymi, bo dysponując wywiadem atakuje tam gdzie tego betonu nie ma. Jak to uzyskać przy równomiernym nasyceniu schronami linii obronnych ?
-
Nie mówiąc jeszcze o tym że na koniec miała otrzymać list o mniej więcej takiej treści: Jako dowódca kompanii Pani kochanego syna mam ciężki obowiązek oznajmić Pani tragiczną wiadomość, że pani kochany syn, a nasz towarzysz broni, grenadier ........... zaginął w dniu ............ podczas ciężkich walk obronnych pod ....... Kompania wypełniała w tym dniu ciężkie zadanie. Po zaciekłym ataku wroga zabrakło Pani syna. Wszczęte natychmiast poszukiwania nie dały niestety rezultatu. Poszukiwania przejmie Placówka Informacyjna Wehrmachtu ds. Rannych i Zaginionych na Wojnie w Saalfeld/Turyngia. Przejąłem kompanię dopiero później, wiem jednak z opowiadań przełożonych i kolegów Pani syna, jak odważnego i dzielnego żołnierza utraciła kompania w jego osobie. Był on zawsze zadowolony i skłonny do poświęceń, chętnie i sumiennie pełnił swą ciężką służbę. Nadal będę się starał dowiedzieć dalszych szczegółów odnośnie losu Pani syna, by przejąć na siebie tragiczną pewność. Jednocześnie w imieniu kompanii najgoręcej zapewniam, że jesteśmy z Panią i pozdrawiam Panią z prawdziwym współczuciem Bo o to w końcu chodziło z tą pomocą dla matek z dziećmi.
-
Chłopie doceń nas. To nie była Matka Teresa z Kalkuty i w tym temacie trzeba się naprawdę wysilić, by znaleźć choć kropelkę dobra. A tu cały kanister.
-
Na sztuki pewnie tak. W końcu miały być co ok 300 m wzdłuż całej granicy. Ale to były takie małe żelbetowe króliczoki, jednoizbowe 4- 6 m kw. Ale wyposażenie miały trochę bogatsze, bo przewidziano w nich piecyk. Poza tym zaczęto je budować w lipcu 1939, gotowych było niewiele, a z nich powalczyły nieliczne. Pod Pszczyną zachowało się ich 14 na głównej linii (miało być 24) + 1 z wysuniętej, we wrześniu powalczyły z dwa, większość dłużej w 1945. Ale dużym, zwartym i w miarę dobrze zachowanym kompleksem umocnień, złożonym z całkiem dużych schronów, wieloizbowych, z kopułami, jest niewątpliwie Obóz Warowny Śląsk.
-
Rok 1936 to rok opracowania specyfikacji wojskowej i ogłoszenia przetargu. Rok 1930 angielska wiki podaje jako rok opracowania konstrukcji. Wynalazł kanister inżynier Vinzenz Grünvogel, który pracował w firmie Müller. Czyli jednak jak w PRL-u. Odkrywanie odkrytego.
-
Moje liceum im Bolesława Chrobrego w Pszczynie, właśnie się szykuje do obchodów 270-lecia od przyszłego tygodnia. Jako absolwentów na wiki podają tylko Loskę i wicemin. Tomczykiewicza, ale skończył je w swoim czasie i Reichminister Hans Lammers. (z forumowiczów też marcnow92)
-
Polecam to forum. Tam są też koleje. http://www.eksploratorzy.com.pl/
-
Pierwsza to była "Fortyfikacja polowa" K. Biesiekierskiego z 1922 r. dostępna w sieci na stronie fortyfikacje.net Ale polska sztuka fortyfikacyjna całkiem ładnie się rozwijała w międzywojniu a ubogość środków finansowych wyszła jej na dobre, gdyż wypracowała solidne zasady wykonawcze tanich schronów. Ale koniec ich był taki sam jak większości z tego okresu. Nie powalczyły.
-
Projekt tego typu kanistra był wcześniejszy o kilka lat, względem dojścia Hitlera do władzy. Można jakieś szczegóły ? Bo to był podobno efekt tajnego programu na osobisty rozkaz Adiego. Jak jest jak piszesz, to mój post nadaje się do tematu "III Rzesza a PRL".
-
Z książki spod choinki dowiedziałem się, że charakterystyczny 20 l kanister zawdzięczamy jemu.
-
Są trzy możliwości: 1. Dowódca podał rzetelne dane (takie rzetelne dane podawał np. płk. K. Dworak), z racji dajmy na to sumienności i dyscypliny, obrazujące beznadzieję sytuacji, i brak perspektyw na dalszą walkę; 2. Dowódca specjalnie zaniżył stany osobowe i przejaskrawił sytuację, bojąc się ewentalnej późniejszej odpowiedzialności i konsekwencji. 3. Dowódca specjalnie zawyżył stany, ale to wydaje się mało prawdopodobne, bo i po co, w jakim celu ? W razie klęski spoczywa na nim jeszcze większa odpowiedzialność i wszelkie konsekwencje (np. późniejszy zarzut za nieudolne dowodzenie - przykład gen. Dęba-Biernackiego). Dobrze kombinujesz. Ale to trzeba potraktować bezosobowo. Bo cybernetycznie są cztery warianty: 1 Zaniżamy własne siły + zaniżamy przeciwnika 2 Zaniżamy własne siły + zawyżamy przeciwnika 3 Zawyżamy własne siły + zaniżamy przeciwnika 4 Zawyżamy własne siły + zawyżamy przeciwnika Jeżeli spojrzymy na to ile może dowódca zyskać na każdym z nich widać (teoria gier się kłania), że taki wariant 3 jest maksymalnie niekorzystny, nie może liczyć na wsparcie i ryzykuje, że dostanie jeszcze dodatkowe zadanie, które przekroczy jego możliwości i przegra. 1 i 4 są pozornie neutralne, bo jeżeli prawda wyjdzie na jaw, przełożony może uznać go za niekompetentnego nawet przy wygranej. Jedyną strategią, korzystną dla podwładnego jest wariant 2 w którym może liczyć na ewentualne wzmocnienie ułatwiające wykonanie zadania. Jeżeli go nie dostanie, to jak się powiedzie to jest taki Kircholm, jeszcze większa chwała, jak porażka to wytłumaczona. Oczywiście nie można przeginać, bo jak za bardzo podrasujemy dane, to nas przełożony usunie ze stanowiska jako nie radzącego sobie złego dowódcę. Strategii tej uczy się praktycznie podczas służby każdy oficer zawodowy, ma jej świadomość również i przełożony (też przez to przechodził i stosuje wobec swego przełożonego) wprowadzając na swój użytek stosowną poprawkę do meldunku. (Stąd brak w schemacie "rzetelnego informowania", które jest z tego powodu niekorzystne) O gen. Mondzie pisał gen. Smorawiński: "Inteligencja bardzo duża, dominuje spryt, i wybitna zdolność radzenia sobie w każdej sytuacji" (CAW, Kolekcja generałów, gen. B. Mond,mikr.394. Roczne uzupełnienie listy kwalifikacyjne za rok 1931). Czyżby dały o sobie znać przymioty tak charakterystyczne dla nacji generała ? Oczywiście - w pozytywnym tego słowa znaczeniu Ale mnie nie interesuje Mond tylko ppłk Matuszek, czy jego meldunki były rzetelne. Moim zdaniem nie. W meldunkach 16 pp uległ zupełnemu rozbiciu pod Ćwiklicami i Rajskiem i nie przedstawiał żadnej wartości bojowej. W tej sytuacji włączenie nowych sił oznaczało zmianę od zera do tych 30 % Jednakże z relacji podwładnych Matuszka wiemy, że jakieś 30 % wartości bojowej pułk wyniósł spod Ćwiklic, bo III baon stracił tylko dowódcę. Również straty żywe pułku pod Ćwiklicami zostały bardzo zawyżone. Startując z tego poziomu, włączenie do tych "resztek" podczas odwrotu baonu szkolnego i baonu ckm daje za Sanem min 50 % stanów i podobną wartość bojową.
-
Ciekawy napisał: W sumie 515 oficerów, oraz 15 977 podoficerów i szeregowców. Jednak już po walkach pod Pszczyną i podczas podejścia do Dunajca 6DP poniosła spore straty: Za Sanem, po reorganizacji 12 i 20pp liczyły około 75% stanu etatowego, najniższe stany miał 16pp, zaledwie 30% stanu etatowego w piechocie [1] Dodać należy, że artyleria miała stany prawie nietknięte [2]. Siły dywizji zostały nieco wzmocnione dołączonymi oddziałami (np. wzmiankowany 12pp został zasilony I baonem 48pp z 11KDP) [3] W chwili kapitulacji, pod Oleszycami (20.09.1939r., godz. 18.00) stan dywizji wynosił ok. 3 tys. żołnierzy. [4] Jak widać autorzy opierali się na powojennej relacji gen. Monda. Stąd to jest fakt udokumentowany. Ale osobiście uważam stany 12 i 20 pp za przeszacowane, a 16 pp za niedoszacowane. Po reorganizacji za Sanem 16 pp był dwubatalionowy i te bataliony nie miały raczej poniżej 50 % stanów. To jest temat na szerszą dyskusję i szkoda że wyleciał z wcześniejszego ogólniejszego tematu. Bo to niestety będzie ogólnowojskowe gdybanie, bardzo lekko wsparte relacjami. Bo trzeba sobie spróbować powiedzieć na podstawowe pytanie: Jaki interes ma dowódca by realnie informować przełożonego o własnych możliwościach i zagrożeniach. Oraz dalej: jaki ma interes w tym by te prawdziwe dane podawać w swych późniejszych relacjach, (kiedy wiemy, że skapitulował).
-
Z zagadnień językowo- górniczych osobiście polecam "Szychtownicę" Jarczewskiego. Był to polonista, który poszedł za kasą do roboty na grube. Zabawne są też dialogi śląsko polskie u lekarza i w aptekach.
-
Czy się poprawił tego nie wie, ale i tak życzy wszystkim wszystkiego najlepszego.
-
Polskie parki narodowe i krajobrazowe
Tomasz N odpowiedział lucyna beata → temat → Turystyka historyczna
Ależ nie jestem złośliwy. Parki narodowe czy krajobrazowe to głównie dzieło boskie. Rola człowieka sprowadza się głównie do niepsucia. Tymczasem parki czy arboreta to głównie dzieła ludzkie, bazujące na pierwiastku boskim. Bo takiej kombinacji gatunków, odmian, celowego ich rozmieszczenia bez człowieka natura sama by nie zrobiła. Poza tym celowe zmiany ukształtowania terenu, budowle itd. dla osiągnięcia określonego widoku, efektu. I w nich te 55 lat to niewyobrażalnie długi czas. Twórca parku po tym czasie najczęściej nie żyje i wcale nie jest to sprawka Rosjan. I będąc w nim nagle masz okazję obserwować jego pomysł, jego zamysł, jego dzieło. Jego pomnik. I tabliczki z nazwiskami licznych profesorów, których głównym dziełem było wycinanie w nim chwastów (to już jest złośliwość). -
Polskie parki narodowe i krajobrazowe
Tomasz N odpowiedział lucyna beata → temat → Turystyka historyczna
No te arboreta. Jest tego trochę w Polsce, ale po nich to już trzeba per pedes, bo niewiele się zobaczy. Ostatnio byłem w Przelewicach, bogata historia, łącznie z grobem twórcy założenia parkowego, zastrzelonego przez Rosjan. Jego wizytówką jest najstarsza w Polsce dawidia, czyli drzewo chusteczkowe. Dzisiaj wpadł mi w ręce rocznik dendrologiczny z 1956 r., a w nim opis ogrodu, wcale tej dawidii nie akcentujący. Co robi 55 lat. -
Epoka hellenistyczna-uzbrojenie
Tomasz N odpowiedział michalsol → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
To więcej chyba Aleksander, a raczej jego ojciec Filip II nazmieniał tymi długimi sarissami i kopiami niż te ludy wschodu. Chyba o to chodzi nauczycielowi. -
Polskie parki narodowe i krajobrazowe
Tomasz N odpowiedział lucyna beata → temat → Turystyka historyczna
Można też zwiedzać mniejsze parki, takie przypałacowe. Albo arboreta. Dla przykładu taki park mużakowski nad Nysą Łużycką. Ogromne założenie, do ogarnięcia chyba tylko na rowerze. Ciekawy kontrast wypieszczonej części niemieckiej i zapuszczonej, porządkowanej części polskiej. Jedyna korzyść z Schengen, kiedy się tak po prostu rowerem po moście parkowym przekracza granicę, bez Zollamtów czy wopistów. -
Jeżeli ktoś wie, o co mi chodzi no naprawdę jest inteligentny A co ma wiedza do inteligencji ? (mironi ???)
-
Akurat ta cienka blacha w sejfie to nie wpadka. Taka jest. Kto by taki sejf wniósł, gdyby był z grubej blachy ? Ściany takich sejfów robi się jako puszki z blachy ewentualnie z zbrojeniem, które na miejscu zalewa się betonem.
-
A tak to się zaczynało. Rok 1938 Waszym zdaniem te kobiety na warcie to z braku sił czy z wyrachowania ? Podobno zabici przez kobietę nie idą do nieba ?
-
Polskie Siły lotnicze w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Może to kogoś zainteresuje: Morski Dywizjon Lotniczy 1939 - relacje http://pism.co.uk/Docs/MAII4_1.pdf -
Czy bogowie Greccy i Egipscy, jako ludzie żyli na ziemi?
Tomasz N odpowiedział mironi → temat → Starożytny Egipt
Czy nie sądzisz, że aby wydawać jakąkolwiek opinię należy znać omawiany temat w stopniu wyższym niż przeciętny ? za jakieś 100 postów pewnie tak będzie Wiedzę nabywam również dzięki Forumowiczom -
Dla kogoś kogo interesuje kontakt z materiałem pierwotnym. Relacje zachowane w Instytucie Sikorskiego w Londynie (czyli jak to pisze Wolf Princes Gate 20): http://pism.co.uk/Docs/MARAII61.pdf http://pism.co.uk/Docs/MARAII62.pdf