Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Prąd, woda i inne media w funkcjonowaniu obozu

    Ogrodzenia elektryczne pobierają duży prąd gdy ktoś je zewrze, czyli dopiero gdy je ktoś próbuje je sforsować nie mając jakiegoś izolatora pod ręką. Do tego czasu to są tylko straty na izolatorach.
  2. Dzieła Lenina

    Czy w Stanach przypadkiem nie angażowania się w rewolucję bolszewicką jeszcze przed jej wybuchem? Jeszcze za chwilę napiszesz, że ten zaplombowany pociąg był amerykański.
  3. Nowy kalendarz

    Czterobrygadowy ma zmiany po 8 h. W rezultacie zmiana, jak sama nazwa wskazuje, jest zmienna. Czyli przychodzę w poniedziałek na pierwszą zmianę o 06 00, a już we wtorek drugą na 14 00, a w środę na 10 00 wieczór. A na kopalniach, gdzie dojście do przodka zajmowało około godziny, by skrócić przestój maszyn, zmiany 4 brygad się zazębiały, dając 6 godzin efektywnej pracy i po godzinie na dojście i powrót. Ale to nie było dobre.
  4. Zakopiański bałagan jest znany, ale to się działo w ramach improwizowanej na chybcika Armii "Karpaty". Nb broń ręczną mieli ukradzioną dywersji. A coś bardziej na północ ?
  5. A po co tyle fatygi z tym obcinaniem jak są w cywilnych ciuchach ? jacyś żołnierze z rozbitych baonów ON, dla których nie wystarczyło umundurowania i wyposażenia, tedy nie rzadko byli odziani w cywilne ciuchy ? Żołnierz ON ciuchy wojskowe miał w domu. Bez szelek. Jakieś przykłady ?
  6. Po raz pierwszy "szelki" pojawiły się w przestrzeni publicznej 21 czerwca 2008 roku czyli jedenaście lat temu w tym temacie i na tym forum. Fajnie być inspiracją.
  7. Mord pod Ciepielowem - opracowanie

    I o to chodzi. Zdjęcie niesie o wiele większy ładunek emocjonalny od tekstu nie mówiąc o filmie. A że zdjęć zbrodni wojennych na lekarstwo, to muszą "obsłużyć" kilka. Ale kontynuując wątek zdjęć, to jak wiadomo, oryginały zaginęły. Ale z nimi wiąże się inny aspekt, budzący mój niedosyt, bo tego nikt nie wyjaśnił do końca. Jak można sprawdzić na załączonych przeze mnie kopiach oryginalnych dokumentów w temacie: Mord pod Ciepielowem Na piśmie Polskiej Misji Wojskowej z 19.08.1950 r. (pagina ołówkiem 18) naniesiono odręcznie nadane sygnatury i nr koperty na zdjęcia (205 ). Koperta ta też się zachowała z licznymi nawarstwiającymi się odręcznymi adnotacjami (jest tam dalej pagina ołówkiem 29). Sygnatury te musiały być wprowadzone do jakiegoś rejestru, którego według mej wiedzy nikt nie sprawdzał. I tu mamy zagwozdkę, czy to są sygnatury zdjęć, czy pism. Rejestr mógłby to wyjaśnić. Może komuś w IPN-ie się zechce, choć śledztwo już zamknięte.
  8. Mord pod Ciepielowem - opracowanie

    Nie oznacza to oczywiście, że uważam że nie doszło tam do mordowania jeńców. Doszło, ale nie było to zbiorowe rozstrzelanie dużej grupy na rozkaz wyższego oficera, nad rowem. Doszło do nich moim zdaniem w drugiej fazie walki, podczas przeczesywania młodnika, kiedy to jak eufeministycznie określa to opis niemiecki, żołnierzom udzielił się nastrój polowania. To były małe oddziałki którym nie opłacało się rozpraszać sił na pojedynczych czy dwóch wziętych do niewoli, więc ich rozwalano na miejscu, bądź robili to kawałek dalej konwojenci "podczas próby ucieczki" i wracali do oddziału. Większym grupom nakazywano zdjęcie bluz, by ich było lepiej widać w gęstym młodniku i konwojowano na tyły. Na to akurat jest zeznanie, które jako niepasujące do propagowanego obrazu nie było pogłębiane. To co się działo potem na pobojowisku obciąża już 29 dywizję, ale nie baon płk. Wessela, bo oni jako szpica poszli dalej na Zwoleń
  9. To opis skutków a nie przyczyn. Trudno żeby latali z bronią jak rozkazy do nich nie dotarły w wrześniowym bałaganie. Tymczasem ja się odnoszę do: Ostrzeżenia przed polskimi organizacjami terrorystycznymi wydawane przez OKH jeszcze tuż przed rozpoczęciem inwazji były całkowicie bezpodstawne, To że z braku rozkazów dywersja nie zadziałała, nie jest dowodem na bezpodstawność wcześniejszych ostrzeżeń.
  10. Mord pod Ciepielowem - opracowanie

    Patrząc na datę pierwszego postu, uświadomiłem sobie, że za trzy dni minie dziesięć lat od chwili gdy udostępniłem na forum "szczotkę" mojego opracowania. Teraz już niewidoczna, na szczęście ostatni link do sbc działa. W sumie to czas jakichś podsumowań i refleksji. Co mogę napisać. Po dziesięciu latach jestem jeszcze bardziej przekonany, że to stalinowska fałszywka. Dziesięć lat temu nie wiedziałem skąd piszący ją znał w 1950 roku szczegóły boju i to mnie najbardziej bolało. Najwcześniejszy znany mi wtedy opis był z 1960 r. Zakładałem wtedy, że znał je z nieznanych mi materiałów śledztwa przeciw Rundstedtowi. Tymczasem Napoleon 7 opublikował w 2014 r. tłumaczenie Szkiców z bojów kampanii wrześniowej z 1940 r., gdzie opis boju pod Ciepielowem był zamieszczony. Czyli "wyprodukowanie" Unsere pod zdjęcia było wykonalne w 1950 r. Co dała. Dała wznowienie śledztwa przez IPN, bardzo solidnie przeprowadzonego, po którym mamy wszystko już nie tak oczywiste.
  11. Z tym "całkowicie bezpodstawne" wypada się nie zgodzić, bo dywersję pozafrontową przygotowywaliśmy. To, że nie wyszła w bałaganie wrześniowym, to inna sprawa.
  12. E tam lawina. Kamyczek wpadł do wody, parę kręgów na chwilę się pojawiło i woda znów spokojna. Pomyśleć, że na początku były szelki.
  13. Jak to było z tymi kolejkami?

    a ponadto do powietrza dodaje się dwutlenek węgla i/lub metan Etylen
  14. Imię słowiańskie

    Kalendarz IKC-a
  15. Imię słowiańskie

    Zbliża się dzień dziecka, więc czas wybiegnąć w przyszłość i pomyśleć o imionach. Jak się okazuje my prawdziwi Polacy mamy w tym względzie ponad siedemdziesięcioletnie zaniedbania. W 1932, a potem w 1939 r. ukazał się spis imion słowiańskich opracowany przez profesora UJK dr. Witolda Taszyckiego. Jak piszą dla „dążności do zeswojszczenia i unarodowienia naszego imiennictwa społeczeństwo polskie zrozumiało konieczność odrodzenia własnego imiennictwa przez oczyszczenie z obcych naleciałości, a wprowadzenie imion swojskich.” Kiedy czytam jak niesłowiańskie nicki ma tu większość forumowiczów postanowiłem ogłosić akcję ich swojszczenia. W moim przypadku z imion na T najbardziej podoba mi się imię Twardosław, a najmniej Trzebiemierz.
  16. Początki górnictwa węgla kamiennego w Polsce

    Z budowy geologicznej zagłębia górnośląskiego. Złoża węgla mają kształt niecki, na obrzeżach są płytko aż do wychodni, na środku głęboko. Stąd inna eksploatacja na środku i na brzegach. Zagłębie dąbrowskie jest akurat na brzegach. Jak podaje Jaros w swojej "Historii górnictwa węglowego w Zagłębiu Górnośląskim" str. 81: "W okręgu dąbrowskim eksploatację węgla rozpoczynano z reguły metodą odkrywkową, zdejmując nadkład i dopiero gdy nakład stawał się zbyt gruby , zaczynano głębić upadową. Sposób ten był bardziej praktyczny od stosowanego na Górnym Śląsku, ponieważ upadowa mogła być następnie przedłużana, a ponadto wyciąganie urobku wymagało mniejszego wysiłku niż wyciąganie pionowym szybem."
  17. Początki górnictwa węgla kamiennego w Polsce

    Raptem dobudowali sztolnię. Dobre. Akurat taka była wtedy metoda wydobycia. Prusakom zależało na dobrym węglu, takim z głębi, a to oznacza, że nie mogli kopać tam gdzie mieszczanie. Mieszczanie kopali od góry w wychodni, więc wchodzili coraz głębiej w złoże, więc problemy z zalewającą wodą na przodku były nieuchronne. Prusacy do złoża dobierali się od dołu pod górkę, czyli nie mogli korzystać z odkrywki mieszczańskiej. Znaleźli gdzieś w pobliżu dużo niżej położony punkt terenowy, jakiś wąwóz z potokiem, i od niego pod górkę weszli sztolnią do złoża. Wtedy woda wypływała od przodka , nie zalewając go. Można też było wykorzystać płynącą sztolnią wodę do spławiania węgla jak w wielkiej sztolni dziedzicznej Redena w Zabrzu. Szyb dobudowywano na końcu, gdy transport węgla i załogi sztolnią był za długi. A mieszczanie jak pisze Łabęcki, jakąś prostą formę obudowy mieli. Co do starostwa holsztyńskiego, sprawdziłem tak po łebkach w sieci i według Glogera w Województwie Krakowskim było Starostwo Olsztyńskie. Miasto Olsztyn było miastem królewskim. Jest też w Konstytucjach Sejmu Ekstraordynaryjnego z tego czasu, że za zasługi niejaki Smotrycki dostał Starostwo Holsztyńskie. Więc jak wiesz gdzie w ówczesnej Polsce było takie starostwo i nie jest ono tożsame z olsztyńskim, to podaj gdzie.
  18. Początki górnictwa węgla kamiennego w Polsce

    A gdzie go lokujesz ?
  19. Początki górnictwa węgla kamiennego w Polsce

    A jest na str. 43 "Tak na przykład przed kilka Miesiącami w Starostwie Holsztyńskim odkryto siedm gatunków rudy i węgle ziemne" i tak do końca strony Co przejęli ? Złoże. W pruskim prawie węgiel stanowił regale, więc po zajęciu terenu przez Prusy, mieszczanie stracili prawa na rzecz króla Prus. Może uściślę. Węgiel węglowi nierówny. Ten przy powierzchni najczęściej jest małowartościowy i nie do użytku w hutnictwie. Trudno z niego uzyskać koks. Również różne pokłady mają różny węgiel. To co odkryli pastuszkowie to była wychodnia najlepszego górnośląskiego pokładu węgla, który do dziś zwie się Reden, więc nie dziwota, że mieszczan odstawiono od złoża.
  20. Początki górnictwa węgla kamiennego w Polsce

    Ano z tego: W roku 1796 Prusy założyły tam kopalnię Reden, której budowa trwała 10 lat
  21. Początki górnictwa węgla kamiennego w Polsce

    Mam dwa źródła. W jednym, przedwojennym, jest Moczyński, w drugim powojennym (Jaros) Moszyński. Ale poszedłem za ciosem i dotarłem do źródła z którego obaj korzystali. To Hieronim Łabęcki "Górnictwo w Polsce" t. 1 z 1841 r. Książka jest w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej. I powinno być Moszyński. Co do kopalni Reden, to Jarosz faktycznie tak pisze, ale sam Łabęcki pisze, że w 1785 r. pastuszkowie odkryli przypadkiem wychodnię pokładu węgla na polu pół mili od miasta Będzin. I od 1786 do 1796 dobywali mieszczanie węgla na wychodni na powierzchni na własne potrzeby i to w małej ilości. W roku 1796 Prusy założyły tam kopalnię Reden, której budowa trwała 10 lat, podczas której to budowy wydobywany z sztolni węgiel odsprzedawano w pokaźnych ilościach. Więc możliwe są dwie daty krańcowe 1786 do 1806. Ale najpierw należałoby zdefiniować co to jest kopalnia.
  22. Początki górnictwa węgla kamiennego w Polsce

    Właściwie to Dolny Śląsk i Murcki na Górnym Śląsku trudno zaliczyć do Polski. Jedne są w jej posiadaniu od 1945, drugie od 1922 roku. Polska to tak naprawdę ten Tenczyn, rok 1659, ale jako złoże, nie kopalnia, udokumentowane w opisie Polski przez Cellarego. Bo u niego jest złoże: "carbones fossiles". Jakie badania historyczne wykazały że tam wtedy była kopalnia, nie wiem i wątpię w ich istnienie. Na ten sam okres przypada rozwój górnictwa węglowego w okręgu dąbrowskim i krakowskim (Będzin 1785 r., Jaworzno 1892 r.) I nie wiem skąd wzięto te 1785, bo chodzi raczej o Osińskiego i wydane trzy lata wcześniej jego "Opisanie polskich fabryk żelaza". Z tym, że tam chodzi o okolice Olsztyna pod Częstochową i też jeszcze nie ma mowy o kopalni, a o odkryciu złóż węgla. Okolice Będzina to raczej Hipolit Kownacki i jego "O starożytności kopalń Sławkowskich" gdzie się pojawia zapis, że wydobycie węgla w okolicach wsi Strzemieszyce, Niemce i Porąbka jest bardzo łatwe. Ale to rok 1791. Natomiast to "Jaworzno 1892" to jakiś błąd o sto lat, bo Hr. Moczyński zaczął wydobywać węgiel tam na większą skalę w roku 1792. (I wtedy pasuje "ten sam okres"). Cztery lata później powstaje pruska kopalnia "Reden" pod Olkuszem. Murcki to niewątpliwie Kronika Schaefera.
  23. Jak podaje J. Ruszczak w "Mundury niemieckie1939-45" s .8: Obsługa dział samobieżnych [w dywizjach pancernych TN] od 1940 r. miała mundury tego samego kroju co czołgiści, lecz kurtki były szarozielone, a spodnie szare. Początkowo patki na kołnierzach były ciemnozielone z metalowymi trupimi czaszkami, później zbliżone do patek piechoty (Litzen).
  24. Wysiedlenia Niemców

    Jeśli chodzi o dekrety Benesza - to dawały one wielu Niemcom możliwość pozostania w Czechosłowacji. Warunkiem było wykazanie udziału w antyfaszystowskim ruchu oporu. Dzięki temu wiele tysięcy Niemców nie podlegało wysiedleniu. Od lat siedemdziesiątych odwiedzam pewną wieś w środkowej Słowacji. Od stuleci była zamieszkana przez Niemców karpackich, zachowujących swój język i swoją świadomość narodową. Jeszcze w latach siedemdziesiątych Niemcy stanowili większość mieszkańców tej wsi. Podobnie było w kilku innych wsiach w tym regionie, podobnie - jak słyszałem - było na słowackim Spiszu. Tak funkcjonowały dekrety Benesza. Nie wiem czy chodziło o antyfaszystowskość. L. Włodek w: "Cztery sztandary, jeden adres Historie ze Spisza" (str. 261) pisze, że kryterium było zadeklarowanie się jako Niemiec. I ci co się tak zadeklarowali, zostawali, ci co kombinowali i określali się Słowakami, wyjeżdżali. Poza tym w kwestii udziału w tym Zachodu, wszystko było pochodną wcześniejszej konferencji w Monachium.
  25. Rosyjski program podboju Księżyca

    Amerykanie jak wiadomo dopadli po wojnie doktora H. Strugholda szefa Instytutu Medycyny Lotniczej Luftwaffe. Wiadomo jakich speców z Niemiec dopadli Sowieci ?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.