Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,154
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Ale ja nie odnosiłem się do organizacji warszawskiej, a do słów: Albinos napisał: Powstanie Tajnej Organizacji Wojskowej datuje się na dzień 17 września 1939 r. Wtedy to mjr Jan Mazurkiewicz otrzymał od gen. Wacława Stachiewicza polecenie utworzenia w kraju konspiracji wojskowej. Major Mazurkiewicz całością kierował początkowo z Budapesztu, a od czerwca 1940 r. już z terenu Polski. A teraz trochę namieszam: Co ciekawe, Charaszkiewicz podaje w innym miejscu kryptonim grupy Mazurkiewicza jako "Stanisławów" Mazurkiewicz jak widać nie mógł niczego tworzyć w kraju we wrześniu bo sam decyzją o spaleniu dokumentów się od niego odciął. Natomiast ciekawa Dla Ciebie powinna być ta grupa mjr Grocholskiego, która poszła do kraju trzy dni wcześniej. Max Stanisław miał bowiem w zadaniu i Warszawę. Ale i nie tylko. W dokumentach Charaszkiewicza zachowało się bowiem i to:
  2. Aaa chodzi o Mazurkiewicza. No to co pisze o okolicznościach postania Charaszkiewicz w raporcie (E. Grzywacz i inni "Zb. Dokumentów ppłk E. Charaszkiewicza": Jak widać, jest tu mowa o pracach łącznościowych w jego wykonaniu. A wysłano go na rozkaz płk Smoleńskiego, nie Stachiewicza.
  3. Aleś się rozpisał. Skąd Tomaszu to łączenie TOW i OOB? Można wiedzieć na czym się opierasz? Na relacji Pluty Czachowskiego:
  4. Z tego co mi wiadomo, to to co tworzył Pluta-Czachowski to jest kompletnie inna bajka Nazwa podobna, ale na tym się kończy. Ale ja nie piszę o tym co tworzył Pluta Czachowski a o tym co Kierzkowski. A znasz inną TOW, która powstała we wrześniu w Krakowie ? Co do przyjścia Mazurkiewicza na gotowe i tego, że nie mógł wrócić do kraju... No to jest akurat trudne do uwierzenia, skoro sam organizował Bazę "Romek", która zajmowała się przerzucaniem kurierów do kraju. Niestety, ale to z relacji jego szefa Charaszkiewicza. A Mazurkiewicz z tym rozkazem Stachiewicza koloryzuje. Poszły we wrześniu do kraju jednocześnie trzy grupy inicjatywne: Mazurkiewicza, Ankersteina i wspomnianego wcześniej Munkiewicza. Z tego jedynie ta ostatnia się przedarła, a nawet odnotowano jej obecność w Warszawie. Więc dlaczego niby wysłanie tej której się nie udało ma być wyznacznikiem początku organizacji ?
  5. Jak zwykle w Londynie wiedzą lepiej (bo w "kraju" nie ma determinacji w wyjaśnianiu i korekcie takich spraw).
  6. Jeńcy w ZSRR

    Jeńcy niemieccy przebywali w ZSRR (i umierali) jeszcze w latach 50-tych.
  7. A na cóż matematykom j. polski ? Może żeby ich nie wybanowywali na forach ? Poza tym mają świadomość istnienia fraszki "Na matematyka" a o "Na polonistę" tegoż poety nie słyszeli.
  8. A nie było tak ze względu na to, że większość była z Czerwonego Zagłębia ? (czyli spod Dąbrowy G.)
  9. Jedni wiedzą, drudzy nie. Więc niektórym to LO, jako O, nie zaszkodzi. W sumie mnie najbardziej się nie podoba to odbijanie się reformy ze skrajności w skrajność. Za moich czasów było na obecny powiat jedno LO, teraz jest pięć plus trzy po wsiach. A teraz ma nie być żadnego.
  10. A nuż, może będzie lepiej. Z jednej strony wrzawa że poziom wiedzy licealistów sie "zamerykanizuje" itp., ale z drugiej strony na kij im ta wiedza potrzebna. Popytałem i ta reforma oznacza decyzję o własnej wieloletniej przyszłości na poziomie gimnazjum. Ja wiedziałem co będę w życiu robił dwa razy starszy. Jak dla mnie system - ogólniak i szkoła pomaturalna lub studia - był sensowniejszy. bo jeżeli wczesne specjalizowanie jest takie świetne to dlaczego tej decyzji nie przenieść do przedszkola (mielibyśmy samych strażaków). Rynek pracy i tak ma już dosyć młodych,wszechstronnie wykształconych bezrobotnych. Gdzie oni są ? To raczej dowód tej "amerykanizacji".
  11. Jak nie może być lepiej, to musi być choć inaczej.
  12. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    A nie zdziwił bym się. Tacy magicy są na świecie. Pamiętam gdy kupowałem piec gazowy do domu przeczytałem w folderze, że jego sprawność wynosi 106%. Nasz kolega zrobiłby karierę w marketingu. Widać kupiłeś piec kondensacyjny, czyli taki co jeszcze skrapla wodę ze spalin. Ponieważ w normowym wzorze na sprawność nie było ciepła skraplania, to wychodzi taki dziwoląg.
  13. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    Pacholęciem będąc słyszałem, że jednym z głównych produktów spalania węglowodorów jest również H2O. (Ale pewnie znowu się czepiam) Wcale się nie czepiasz. Wprost przeciwnie, zapewne to co piszesz to miód dla oczu i uszu. Jak się domyślam, za chwilę poznamy, że kaloryczność niepełnego spalania czyli głównie wodoru z węglowodorów jest tym superbonusem.
  14. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    Wiedz jednak, że sprawiasz wrażenie osoby, która nie ma pojęcia o termodynamice. Dobre !!! To miało być koło ratunkowe, Ale jak nie chcesz, to zrób telefon do przyjaciela. Wodę do silników lotniczych wstrzykiwano dlatego, by odparowała i zwiększała kompresję oraz moc (chwilowo) w decydujących momentach walki. No i dobrze, ale moc ma związek jedynie z szybkością zmiany energii w czasie i może być zwiększana przez skrócenie czasu (w mianowniku), stąd nijak ma się do bilansu energetycznego, który jest niezależny od czasu. W ten sposób rozumując można wywnioskować, że ze spalenia kg trotylu uzyska się niesamowicie więcej energii niż z spalenia kg węgla. Bo z trotylem mamy krótkie bum, a ten drugi "męczy" się z godzinę w piecu. praca zużyta na ściśnięcie i wtłoczenie wody do cylindra zamieni się w ciepło - I prawo termodynamiki mimo że woda jest nieściśliwa Mogę prosić autora o wytłumaczenie: 1.W jaki sposób woda zostanie ściśnięta mimo że jest nieściśliwa ? 2. Skąd pochodzi praca na wtłoczenie wody ? Z kosmosu czy nie przypadkiem z poprzedniego cyklu pracy ? (koło zamachowe i inne takie). Bo wtłaczanie wody obciąża silnik, czyli jest kolejnym "pasożytem". Przyjęcie bilansu zerowego czyli niewuzględnienie tego pozornego zysku jest akurat na Twoją korzyść, bo tak naprawdę drugi "pasożyt" przez tarcie opory itd w tych zewnętrznych urządzeniach wtłaczających zeżre więcej niż zysk cieplny z wtłaczania wody. produktami spalania nafty są CO2, CO i C (sadza), akurat tego pierwszego będzie najmniej w tych warunkach Krótko mówiąc: proces tenardyzacji to naprawdę sztuka! Jak mawiał śp prof Ochęduszko palić pod kotłem można nawet g..., ale pary z tego nie będzie. Stąd ponawiam mą prośbę o jakiś bilans.
  15. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    Przykład z wtryskiem wody do "zwykłych" silników spalinowych nijak się ma do analizowanego, bo tam wtrysk wody stanowi jakiś nikły procent paliwa w cylindrze. A tu woda stanowi, przy tych stężeniach wody utlenionej, ponad 90 % "wsadu" do cylindra. Ale jeżeli autor nie napisał jeszcze dzieła do końca, to może zamiast tych par nafty i wody utlenionej dać zwykły chamski aerozol zimnej nafty (gaźnik), a wtryskiwanej wody utlenionej (w niewielkiej ilości) użyć do zapłonu mieszanki zamiast iskrownika ?
  16. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    Leniwy jestem. Może Ty wyjaśnisz ?
  17. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    Założyłeś bezpodstawnie spalanie całkowite nafty i zapomniałeś o cieple przegrzania par nafty oraz cieple sprężania wody utlenionej. Ciepło spalania nafty jest 80 razy większe od jej ciepła parowania i tu kryje się duża rezerwa mocy cieplnej do bilansowania silnika. Spalona nafta grzeje naftę w kotle po wyjściu z cylindra (dopalanie oparów). A stężenie H2O2 faktycznie można zwiększyć do 20%. Nie założyłem, tylko przyjąłem, że spali się jej tyle, ile tlenu pod tłokiem dostanie do spalenia. Reszta się nie spali, bo nie ma z czym. Mój bilans jest poprawny i dla większych ilości nafty i wody utlenionej. Bez zwiększenia stężenia powyżej 35 % to nie działa. Może co wcześniej napisałem jest niezrozumiałe, więc podam to inaczej. Silnik Łukasiewicza na czynniku roboczym z podgrzewanego kociołka, czy to nafta czy woda, działa jak zwykła maszyna parowa, jedynie w innym zakresie temperatur. Czymś dodatkowym (energetycznie) ma być "bonus" wynikły z częściowego spalenia się par nafty po wstrzyknięciu pod tłok wody utlenionej (10 - 15 %). Wprowadzając tlen pod tłok za pomocą wody utlenionej, dostajesz energię proporcjonalną do ilości uwalnianego tlenu z niej. Nafty spali się więc tyle ile pozwoli wyzwolony tlen. Jednakże wprowadzasz równocześnie "pasożyta" balast na bilansie energetycznym jakim jest woda - nośnik nadtlenku wodoru. Przy stężeniach do ok 35 % wody utlenionej "pasożyt" jest silniejszy od "bonusa", co daje stratę a nie nadzwyczajny zysk energii. Ciepło sprężania wody ? Ciecz jest nieściśliwa, więc gdzie ta praca przy sprężaniu ? Może zamiast deklaracji: Ciepło spalania nafty jest 80 razy większe od jej ciepła parowania i tu kryje się duża rezerwa mocy cieplnej do bilansowania silnika. jakieś wyliczenia ?
  18. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    To osobliwe. Jeżeli pary nafty są czynnikiem roboczym i paliwem, to jak rozumiem po wstępnym ogrzaniu w jakimś zewnętrznym kociołku (co go podgrzewa ?) powyżej temperatury wrzenia (nafty), trafiają do cylindra, tam po sprężeniu dostają zastrzyk wody utlenionej, co spala część par (nafty) podnosząc temperaturę reszty. A potem co ? Suw pracy i wydech ? W atmosferę czy do jakiegoś kondensatora ? Zrobiłem taki zgrubny bilans energetyczny na modelu: Silnik o pojemności cylindra 8 litrów. 1. Zakładamy model klasyczny silnika iskrowego czyli aerozol nafty w cylindrze. Pojemność nafty jako cieczy pomijalna, czyli całe 8 l to powietrze 1 l waży 1 g więc mamy 8 g powietrza. Tlenu w nim 20 % czyli 1,6 g. Nafta – węglowodór łańcuchowy o wzorze nCH2 Żeby to spalić trzeba 3nO atomów tlenu nCH2 + 3 nO -> nCO2 + nH2O wstawiając ciężary atomowe n 14 + 3 n 16 czyli 1,6 g tlenu spali 0,53 g nafty wartość opałowa nafty 44 kJ/g czyli mamy energii 44 x 0,53 = 23,3 kJ -------------------- 2. A teraz to samo ale tlen z wody utlenionej. Przyjmijmy średnio 12 % nadtlenku wodoru w wodzie utl. H2O2 -> H2O + O 34 -> 18 + 16 Czyli by uzyskać 1,6 g tlenu trzeba 3,4 g nadtlenku wodoru Czyli 3,4 / 12 % = 28,3 g 12 % wody utlenionej W niej jest minimum 88 % wody do odparowania czyli 24,9 g Ciepło parowania wody o temp 30 st C = 2,427 kJ/g Czyli 24,9 x 2,427 = 60,4 kJ >> 23,3 kJ Zatem ponieważ w wyniku spalenia nafty wydzieliło się tylko 23,3 kJ energii jest to za mało żeby odparować całą wodę z wody utlenionej. Zatem wtryśnięcie 12 % wody utlenionej schłodzi silnik i nici z tej niewiarygodnej mocy. Bilans byłby dodatni (na oko) dla co najmniej 35 % perhydrolu.
  19. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Ładne poglądy. Ale idę o zakład, że każda ustawa naruszająca korporacje będzie zasądzana do SN czy trybunału. A tam spotka się z starymi prawnikami. Ciekawe co postanowią i jak to uzasadnią ?
  20. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    No cóż Jarpenie. W Twoim przypadku ja to czarno widzę. Kluczem do zawodów reglamentowanych są prawnicy. Jak sam wiesz nie odpuszczą. A mają pełną świadomość, że podważenie zasadności ograniczania dostępności do innych otwiera drogę do naruszenia interesów ich grupy.
  21. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    Kompresja była. Technologia silnika parowego jej wymagała (choć w drugą stronę). To że wymagało to rozwiązania wielu problemów nie świadczy, że się nie dało. Oczywiście taktycznie taki czołg zapewniłby chwilową przewagę powstańcom. W strategii niewiele by zmienił, powstanie potrwałoby z rok, dwa dłużej i tyle.
  22. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Kiedy daaawno temu prowadziłem schronisko, miałem duży kontakt z przewodnikami beskidzkimi i wiem, jakie znaczenie dla nich miał ten sweter z paskiem. Był wyznacznikiem pewnej elity, do której wejście miało wysoki próg. I to rozumiem. Ale dlaczego to ma być egzamin "państwowy" już nie.
  23. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    w pewnym momencie pomyliłam się, pierwszy błąd. Następne pytanie, pytania dodatkowe do pierwszego błędu, trzecie tak samo Mam pytanie. Czy to w jakikolwiek sposób przekłada się na oprowadzanie ? A tak na marginesie. Może taki po egzaminie to będzie nadprzewodnik, a taki co oprowadza 5 osób półprzewodnik ?
  24. Czołgi Ignacego Łukasiewicza

    Taką dokładność zapewniała już XVIII wieczna wytaczarka Wilkinsona. I to wystarczało dla potrzeb maszyn parowych. Adiabatyczność nie była wymagana. W sumie nie ma co się czepiać poziomu technologicznego. Ówczesny pozwalał na konstrukcję i pojazdu i silnika. Wątpliwości mam jedynie do urządzenia przechowującego i wtryskującego wodę utlenioną.
  25. Jan Olejnik

    A chodzi o Twoją książkę czy cudzą ? I co ma prodziekan do honoru ?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.