Tomasz N

Wracając do rozstrzeliwania. Podobno Leon Radzicki, cywil spod Ciepielowa, został rozstrzelany pojedynczym strzałem w głowę.

Bruno. A co wiesz o niszczeniu po 1956 reliktów stalinizmu ?

Tu jest więcej takich zdjęć http://www.odkrywca.pl/pontony-polskich-mostow,206140.html#206140

Nie wiem czy usuwano po '56 ale mapy fałszowano bez przerwy i to nawet w państwowym zasobie geodezyjnym (by wróg jak wykradnie się zmylił). Dawało to ciekawe efekty po 1990 r. Miałem klientkę, która kupiła pustą działkę, Kiedy przyszło do szczegółów, któraś z sąsiadek powiedziała, że środkiem biegnie wodociąg magistralny fi 1000 zasilający GOP. Na mapie był ze 100 m obok by zmylić Pershingi.

Z mapami jest to zrozumiałe. W ramach dezinformacji "zachodu", do wydawanych w PRL map wprowadzano celowe błędy, mające zmylić npla. Akcja nie miałaby sensu przy zachowaniu dostępności do przedwojennego zasobu. Ale ciekawe też jest niszczenie po 1956

Zatem trzeba odgraniczać pojęcia samorząd, autonomia i federacja. Wybacz ale przeciwieństwem tych pojęć jest centralizacja. Więc jak się to ma do: Ja też jestem liberałem tylko konserwatywnym. ------------------------------ Gdyby iść Waszym hasłem, że autonomia ma Wam być dana, bo kiedyś mieliście to ja bym miał prawo postulować by moje miasto Kraków też dostało, bo było dłużej, bo 31 lat niezależne i to w pełni jako podmiot międzynarodowy i suwerenny. Wolne Miasto Kraków (1815-1846). Jednak czuję się Małopolanem i Krakusem czyli Polakiem z Małopolski i z Krakowa. Tak naprawdę krygujesz się bo wiesz że się Wam nie należy. Było jakieś powstanie krakowskie w 1944-5 ? Możesz mi powiedzieć czemu go nie wywołaliście ? ------------------------------ Po co objaw dykryminacji, bo w ustach wielu Ślązaków nazywanie kogoś gorolem taki ma wydźwięk. Wybacz ale to Wasz pomysł. "Gorol" przywędrował na Śląsk z Krakowa. Jak pisze E. Kopeć w „”My i oni” na polskim Górnym Śląsku 1918-1939”: „Na Górnym Śląsku znano schematyczne wyobrażenie Wielkopolanina , zwanego ”pyrą”, Kongresowiaka – „Władka” i „gorola” – byłego poddanego „Habsburgów. (…) Tylko „gorol” wraz z cała cywilizacyjną i społeczną pejoratywną konotacją został na Śląsk przeniesiony z Krakowskiego. (…) Wcześniejsze występowanie stereotypu „gorola” na terenie Krakowa na początku ostatniej ćwierci XIX stulecia dobrze zaświadczył Wacław Nałkowski bawiący tam wtedy na studiach, zjawisko to było żywotne w okresie dwudziestolecia międzywojennego , co nie uszło uwagi J.S. Bystronia – profesora UJ.” Więc jak bić się to we własne piersi.

A nie wiem po co. Akurat jestem liberałem a nie autonomistą i chciałbym praw zapewnianych w ramach autonomii dla wszelkich zakątków Polski. Bo autonomia oznacza niższy poziom redystrybucji dochodów, bliższy tym co go wytwarzają. I to jest zaleta dla której warto o nią walczyć. Bo wtedy można bez oglądania na czyjeś pozwolenie z centrali pielęgnować swój regionalizm bez konieczności wyjeżdżania. A tak swoją drogą krytykujesz Ślązaków za nazywanie kogoś gorolem. Nie uwierzysz ale to nie wyzwisko tylko obiektywne stwierdzenie pewnego stanu osobowości. I powiem Ci że gdyby postanowiono ustanowić wzorzec gorola w Sevres, to Kolega z tym nas pouczaniem, z wyższością, byłby pierwszy w rezerwie.

po co dążenia do autonomii jak uznajecie się Polakami. A co ma autonomia do bycia czy niebycia Polakiem ?

Autonomie dostaje się za coś. Nie jest to dane na zawsze. Po I wojnie zasłużyliście, a jak się upierasz, że Was Kupiono to powiem wybacz kąśliwie (ale nie obraź się, bo cene z Tobą dyskusję i to zadrwienie z argumentu), że po II wojnie światowej nie mieliście nic do zaoferowania Polsce. Polska Was dostała i tyle, nie od Was to zależało. Więc jak nie zasługujemy Twoim zdaniem na Polskę, to czemu nie oddacie Śląska tak po prostu Niemcom ? Mamy być w Polsce za karę ? A to cymes: po II wojnie światowej nie mieliście nic do zaoferowania Polsce.

Nie wybili się na tle innych Polaków WCALE. Jakieś przykłady czynów tych "innych Polaków" ?

Na Wileńszczyźnie Polacy organizują operację Ostra Brama, podobnie we Lwowie. Co się dzieje na Śląsku? NIC. Nic ? Kolega stanowczo powinien wzbogacić swą literaturę. Np o książki niejakiego Z. Waltera-Janke. Poza tym kto miał niby je wywołać ? Powstańcy ślascy nie żyli bądź byli w obozach, Młodzi jako zdatni do noszenia broni byli w WH, skąd w znacznym procencie trafiali do Kościuszkowców czy Andersa i w ich szeregach walczyli o wolną Polskę. Mało ?

Niemcy zniszczyli II RP? Tak czy nie? Podobno to my wygraliśmy wojnę Wygasły zobowiązannia II RP. Tak czy nie? A co je niby wygasiło ? Ślązacy dostali autonomię w zamian za czyn zbrojny, poparcie w plebiscycie? Tak czy nie? Kolega się powtarza. Już uzgodniliśmy że Ślązaków tym kupiono. Co Ślązacy zrobili by znaleźć się po II wojnie w Polsce? A co mieli niby zrobić ? Było powstanie warszawskie? Tak czy nie? Czy było powstanie śląskie w czasie II wojny światowej? Tak czy nie? A czy było powstanie małopolskie, wielkopolskie, kujawskie itd ? Jak rozumiem te ziemie nie zasłużyły sobie by być częścią Polski ? Poza tym my byliśmy rozsądniejsi i na zimę 45/46 mieli w Warszawie węgiel.

Zażalenia proszę kierować do hitlerowskich Niemców. a nie oskarżać Polaków z innych regionów o krzywoprzysięstwo. Nie nadążam za wywodem. Czyli to Niemcy zabrali autonomię ?

A co niby ma Górny Śląsk do Kresów ? Wybacz ale nie będę brnął w aż takie OT.

Niemniej chodziło o kupczenie i dawanie więcej niż Niemcy po to by Ślązacy w plebiscycie opowiedzieli się za przyłączeniem do Polski Właśnie. A jak się to ma do ŚLĄZACY NIE MAJĄ ŻADNYCH RACJONALNYCH ARGUMENTÓW POZA EMOCJONALNYMI. Czy to że im coś obiecano nie jest racjonalnym argumentem ?

Autonomia w międzywojniu została udzielona jako hołd za 3 powstania śląskie. A nie było tak,że ustawa o autonomii była wcześniejsza niż powstania ? I tak cały pogrzeb, tfu wywód na nic.

Coś na czasie: Student weterynarii idzie na egzamin gdzie profesor mu zadaje jedno jedyne pytanie: -czy kozie można przeprowadzić aborcję? student nie bardzo wie i coś mruczy pod nosem po czym profesor oblewa studenta. Student zalamany idzie do baru i zamawia jedna 50tke potem następna i kolejna. W pewnym momencie barman zauważa, że młody czlowiek jakis smutny siedzi, wiec mówi mu: - młody człowieku ja już tyle problemów wysłuchałem, to może i Tobie pomogę tylko powiedz mi co się stało na co student: -panie czy kozie można przeprowadzić aborcje barman zniesmaczony: - o no to młody człowieku żeś se nagrabił

Władza (realna) na pewno Cię poprze Jarpenie. Ilu urzędników trzeba będzie zatrudnić do kontroli nowej ulgi ?

Mamy jeszcze przypadek J. Pawłowskiego.

Oświadczenie redakcji „44 / Czterdzieści i Cztery” w sprawie Euro 2012 Redakcja 44 wyraża radość z powodu porażki polskiej drużyny na mistrzostwach EURO 2012. Naszym przeznaczeniem jest cierpienie, katastrofa, męczeństwo i nieustanna masakra. Grzegorz Lato, Franciszek Smuda i Jakub Błaszczykowski chcieli oszukać polskie przeznaczenie, ale przeznaczenia nie da się oszukać. W przeszłości klęski przychodziły do nas z Zachodu i Wschodu, miały twarz Hitlera i Stalina, tym razem klęska przyszła do nas z Południa i miała twarz Petra Jiracka. Strzelona przez niego bramka była znakiem opatrzności. Przywróciła nas wreszcie Realnemu. Przypomniała, że naszym stanem naturalnym jest klęska i beznadzieja. Po „zwycięskim remisie” z Rosją przez chwilę wydawało nam się, że sięgniemy po ćwierćfinał. Jakaż krótkowzroczność! Jakaż nieznajomość polskiej historii! Zwycięstwa przeznaczone są Niemcom, Anglikom i Francuzom, nam zaś przewidziano co innego: traumatyczne wydarzenia, które przypominają, kim naprawdę jesteśmy. Dzięki dotkliwej porażce polska drużyna mogła odnieść wielkie zwycięstwo moralne. Po raz kolejny pokazaliśmy, że nie chodzi o rywalizację, ale o coś znacznie większego. O solidarność, o dobro wspólne, które hartują się tylko w cierpieniu. Żeby być sobą, nie możemy zatrzymać się na jednej porażce. Nie wystarczą nawet porażki w nadchodzących Mistrzostwach Świata. Nawet porażki z Andorą i Wyspami Owczymi. Musimy nasze porażki zwielokrotnić i zradykalizować. I na szczęście to się właśnie dzieje! Zielona wyspa, która miała być wzorem dla całej Europy, niepostrzeżenie przepoczwarzyła się w wymierający kraj zombie, zmuszanych do pracy na śmieciowych umowach, pracy, po której zamiast rajskich plaż czeka już tylko głód i śmierć. EURO, które miało być ostatecznym triumfem, zapowiada ostateczną przegraną. Budowa stadionów i autostrad, która miała stać się kołem zamachowym gospodarki, doprowadziła do bankructw polskich przedsiębiorstw na niespotykaną dotąd skalę. Polskie miasta i polskie państwo weszły w spiralę długów, z której nie ma wyjścia. Stadiony, które miały być naszą wizytówką, stały się kamieniem młyńskim dla miejskich budżetów. Już wkrótce pójdziemy śladem Portugalii i w apokaliptycznym szale spuścimy na nie niemieckie buldożery. W ’44 niemiecka technika – przez nasz ślepy upór – zrównała lewy brzeg Warszawy, a teraz – na nasze własne życzenie – zrówna brzeg prawy. Powoli z tysiąca budów, które nigdy nie zostaną ukończone, opada kurz. Coraz lepiej widać znaki nadchodzącego Końca. Krzyk kibicowskich gardeł przeistacza się w krzyk bezrobotnych, starych i biednych. Znów przypominamy sobie o naszych przodkach, którym nie pozostawało nic innego niż kontemplowanie ruin i zniszczenia. Żaden udany mecz nie może przekreślić – i nigdy nie przekreśli – naszej wielowiekowej tożsamości opartej na paśmie klęsk. Jeśli zaczniemy wygrywać, przestaniemy być Polakami.

No ale przetłumaczył to L. Staff

A czemu nie Strindberg ? Napisał coś takiego (już tu to dawałem jako zagadkę): „Parjas nie żył – aryjczyk zwyciężył zwyciężył dzięki swej wiedzy i swej duchowej wyższości, zwyciężył nad rasą niższą. Lecz mogło ,się łatwo zdarzyć, że byłby sam został na placu, gdyby nie był posiadał siły popełnienia zbrodni. Gdy nieprzyjaciel został pobity, mógł widzieć go w pojednawczym świetle; i gdy później siedział w książnicy uniwersytetu i czytał prawa mądrego Manu, pojął nienawiść której był przedmiotem; ten cały łańcuch podłości człowieka któremu świadczył tylko dobro, podał rękę, jednak powalił go na ziemię i śmiał się radośnie ze szkody. Teraz zrozumiał to zamiłowanie do brudu i zbrodni, tę skłonność do wszelkiej zgnilizny, tę sympatię dla nieczystych zwierząt. Tak pisał mądry Manu, by przez poniżenie stworzyć rasę poniżonych, którzy powinni leżeć w dole jako grzejący i użyźniający gnój, by szczep szlachetny Aryi mógł strzelić i co sto lat wydać kwiat, jak aloes. Czandala jako owoc wiarołomstwa, kazirodztwa i zbrodni powinien jadać tylko czosnek i cebulę, które mają smak zgnilizny i nikt nie powinien mu dać zboża i owoców lub wody i ognia. Czandala nie powinien czerpać wody z rzek, źródeł i studzien, lecz bagien i kałuż, co powstają poi śladach bydlęcych. Czandala nie powinien się myć, boć woda jest mu użyczona jeno by gasił pragnienie. Nie powinien mieć gospodarstwa; powinien wdziewać jeno szaty, które nosiły trupy; powinien tylko rozbitych naczyń używać do jedzenia; powinien stare żelaziwo brać jako ozdobę; powinien tylko złym mocom cześć oddawać boską. Tak pisał mądry Manu.”

Raczej czego - książki duńskiego autora.

W dzisiejszym klimacie

Jej efekt propagandowy był żaden skoro nikt o niej nie pamięta.