-
Zawartość
8,154 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
-
Ankieta dla cywlili i wojskowych - stan wojenny
Tomasz N odpowiedział Marek_W → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
A jak ja mam to ocenić, skoro to był wstyd i nikt się do tego nie przyznawał ? -
Ankieta dla cywlili i wojskowych - stan wojenny
Tomasz N odpowiedział Marek_W → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Fakt, 30 lat i już się nie czuje prylu. Ja w dwóch nie miałem zdania, a że takiej ewentualności nie było, ankieta nie poszła. Bo jak niby cywil ma wiedzieć czy WSW było upartyjnione ? -
Ciężka i najcięższa artyleria podczas PWS
Tomasz N odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Tu chodzi o metodę zmiany kierunku ostrzału (w poziomie). Osiągano to stawiając działo kolejowe na zakręcie (łuku) torowiska i lokomotywa ciągnąc w przód i tył zmieniała kierunek ostrzału. W ten sposób jeszcze podczas DWS zmieniała kierunek ostrzału DORA. -
Pierwsze strzały - początek II Wojny Światowej
Tomasz N odpowiedział atrix → temat → Wrzesień 1939 r.
A nie wiem. Pozorowany atak na posterunek celny w Stodołach rozpoczął się o 4.00 rano. Patrol ruszył do granicy po tym, więc trudno powiedzieć dokładnie kiedy wszedł do walki. Jednakże na pewno nie walczył z pozorantami. -
Pierwsze strzały - początek II Wojny Światowej
Tomasz N odpowiedział atrix → temat → Wrzesień 1939 r.
Wtedy była Straż Graniczna (i KOP). Co do sposobów komunikowania dywersji, całkiem możliwe. -
Zresztą tylko w katolicyzmie jest coś takiego jak imieniny. Wprawdzie w Polsce cesaroki Ślązoki to najczęściej protestanty, ale na reszcie polskiego Śląska to czyste katoliki, a tu się obchodzi ino geburstag. Więc zdanie nieprawdziwe.
-
Ty chyba nie lubisz pracować, a to sens życia ludzkiego. A nowy rok ? Czysto umowna sprawa (ale się już przywiązałem do Sylwestra). Rok budżetowy przedwojennej Polski kończył się chyba w kwietniu.
-
Pierwsze strzały - początek II Wojny Światowej
Tomasz N odpowiedział atrix → temat → Wrzesień 1939 r.
Niemieckie oddziały dywersyjne przekroczyły granicę już o północy. Ja bym typował żołnierzy patrolu ppor. Freita, wysłanego z Rybnika w stronę granicy w związku z niepokojami (prowokacja w Stodołach). Losów patrolu nie znamy, dowódca ciężko ranny zmarł w niemieckim szpitalu. -
Owa optymalizacja tegoż zorganizowania również była dekretowaniem tego, czego chce większość bez liczenia się ze zdaniem mniejszości. Wybacz ale nie ma optymalizacji z liczeniem się ze zdaniem mniejszości. A ja natomiast pisałem, że większość nie zawsze ma rację. A jakie tu ma za znaczenie czyjaś racja ? Jeżeli w co siódmy kolejny dzień w Twym pięciodniowym tygodniu większość pracowników będzie brała płatne lub bezpłatne wolne, to poziom dezorganizacji społeczeństwa będzie monstrualny, a ten Twój pięciodniowy tydzień będzie martwym tworem, wymuszającym dodatkową biurokrację (te kwity urlopowe) i marnotrawstwo energii społecznej. Napisz od razu, że chodzi Ci by państwo wymusiło niechodzenie do kościoła w niedzielę, bo nic innego poza bajzlem tym nie osiągasz.
-
Dziwi mnie fakt, że koledzy niekatolicy z tego forum bez zastanowienia odrzucają Palikota. Czyżby ? https://forum.historia.org.pl/topic/8163-czlowiek-roku-2008-final/page__view__findpost__p__106062
-
Czyli sama niechęć do religii. Jak już tłumaczyłem Ci w innym pokrewnym temacie, dostosowanie organizacji społeczności do zwyczajów największej jej grupy nie jest jej uprzywilejowaniem, tylko optymalizacją tegoż zorganizowania, bo zwyczajów dekretowaniem nie zmienisz.
-
http://www.wiadomosci.pless.pl/26934-foto-dnia-nowy-fotoradar-w-lace
-
Byłoby tak jak jest teraz. To po co zmieniać ?
-
Prawo pracy działałoby w oparciu o nowy kalendarz To znaczy, że nie mógłbym z nimi podpisać umowy z szczegółową rozpiską dni roboczych ?
-
Załóżmy,że wprowadzi ktoś ten Twój pięciodniowy tydzień. Ja katol i pracodawca będę świętował tę co 7-miodniową niedzielę. Beze mnie podwładni niewiele zrobią, więc automatycznie będę to egzekwował od pracowników. Czyli podpiszę z nimi takie umowy o pracę, z szczegółową rozpiską dni roboczych, że i tak będą działać w cyklu 7 dniowym. Po co chcesz im utrudnić życie ?
-
Niestety natury nie zmienisz. Akurat natura sama to robi, bo Ziemia tracąc energię obrotu na pływy, spowalnia swój ruch obrotowy. Więc my tylko pomożemy troszkę w drugą stronę. To może niech luty ma 7 dni, a pozostałe 21 przepiszmy sierpniowi. A może zostawmy po staremu ? Jaki to będzie idealnie symetryczny Idealnie symetryczny nie będzie nigdy. Chyba że zrobimy tę ściepę narodową .... i sprawiedliwy kalendarz Co to jest sprawiedliwy kalendarz ?
-
Bez przesady. To warto uwiecznić. Można by też spowolnić obrót Ziemi o te 2,7 promila i by się wszystko zgodziło. Z prawa zachowania momentu pędu wzrost momentu bezwładności bryły powoduje zmniejszenie prędkości obrotowej. Czyli jak to było ? Robimy ściepę narodową. Kupujemy bombę atomową. Lecimy nad Antarktydę I sruuu. Jak się przemieści pod równik, to r (masy Antarktydy) wzrośnie od zera do 6400000 m, i to jeszcze do kwadratu. W ten sposób mamy wzrost momentu bezwładności Ziemi. A potem doregulować te 2,7 promili taczkami, by rok trwał dokładnie 365 dni.
-
Można, ale czy w dobie elektryfikacji dzień i noc są istotne ? W końcu gdańszczanie mają dzień dłuższy o kilka minut od krakowian. Więc może dodać te 2,7 promila czasu do każdej godziny, by się zgodziło idealnie ?
-
Także wiadomo będzie do przodu, które lata będą przestępne. A teraz nie wiadomo ? Godziny a dni to dwie różne rzeczy. Naprawdę ? A ja myślałem że je łączy liczba 24. Ale w sumie krok w dobrą stronę. Bo niby dlaczego ma być 24 ?
-
Czytałem, ale to nie rozwiązuje problemu, bo zgadza się wszystko na tip top tylko raz na cztery lata, przez pozostałe trzy coraz bardziej się rozchodzi, o 6, 12 i 18 godzin. Dużo nie ? A jak się nie zgadza na poziomie dni, to jak i po co ma się zgadzać w większych okresach ? A jeżeli Kolega dopuszcza aż takie odchyłki, to czemu Koledze przeszkadzają te 30 czy 31 dni ? Musi Kolega rozwiązać ten problem w jakiś sposób.
-
Tak - zgadzam się, że 30 lub 31 dni to jest niedokładny miesiąc, ale w żaden sposób nie da się takiej liczby dni podzielić na 7. Miesiąc ma mieć pełną liczbę tygodni. O to między innymi chodzi w całej dyskusji. Tygodnie nie mogą leżeć na granicy miesięcy. No to Kolega ma problem. Bo jak mi wiadomo pełny obieg Ziemi wokół Słońca nie trwa całą ilość dób, tylko jeszcze coś koło ćwiartki. Więc jakby nie patrzeć Kolega musi coś zrobić z długością doby, żeby nic nie wypadało "na granicy". Ja mam pewne pomysły, ale wolałbym ich nie zdradzać.
-
Tylko pod warunkiem, że wszystkie miesiące będą miały po 28 dni, a co 2-3 lata będziemy dodawać trzynasty miesiąc w celu zrównania roku księżycowego z rokiem słonecznym. A niby dlaczego ? Czy Kolega wcześniej nie napisał, że: 7 dni to niedokładna kwadra Księżyca, a 28 dni to niedokładny miesiąc. To po pierwsze. Więc czy 30 lub 31 dni to nie jest równie dobrze "niedokładny miesiąc" ?
-
Więc albo stosujemy kalendarz żydowski księżycowy, w którym miesiące następują po kolejnym nowiu Księżyca i tydzień ma 7 dni, albo stosujemy kalendarz słoneczny, w którym dzielimy okres obiegu Ziemi wokół Słońca na jak najbardziej równe okresy, a te okresy z kolei na jak najbardziej równe jednostki. I ślicznie. Więc najbardziej równa jednostka czyli 7 dni może pozostać.
-
No i mamy jakieś uzasadnienie naturalne dla 7 dni. A jak u Ciebie z pięcioma ? Liczysz palce ?
-
a 7 dni to nie naturalna kwadra Księżyca ?
