Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,067
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Nowy podział administracyjny

    - Większość budżetu województwa pochodzi z podatków dochodowych od firm i osób fizycznych: CIT i PIT. W Warszawie mieści się aż 90 proc. firm, których podatki trafiają do kasy Mazowsza. Również ponad połowa dochodów województwa z podatku PIT pochodzi w Warszawy. Te firmy najczęściej mają zasięg ogólnopolski, więc dobrobyt Mazowsza funduje reszta kraju. Jeżeli wydzielenie Warszawy połączyć z decentralizacją podatków, będzie uczciwie.
  2. Czy to nie to samo, tylko inaczej wyrażone. Dyskutujemy o aspekcie ilościowym (ciał). W relacjach jest kilku postrzelonych, a ciał kilkanaście. Ekshumowani, prawdopodobnie do Lipska. Nie odnalazłem w Daniszowie świadków co by coś pamiętali w tego okresu. szkoda. Ale to zwiększa szansę na to, że Cesarz leży w Lipsku.
  3. Bardzik w relacji z 1963 roku zamieszczonej " Piechurach", nie podaje żadnej liczny zabitych. Podana liczba 5 - 6 jest w nawiasie. Jest to zatem dopisek autora, jakich jest sporo w zamieszczonych relacjach. Nikt chyba nie relacjonuje z nawiasem. Mógłby powiedzieć padło może 5 , czy 6 żołnierzy. W tym wypadku podana liczba w nawiasie 5 -6 jest to domysł J.P.P. W nawiasie, ale w zwykłym. Komentarze i uwagi daje się w prostokątnym. A poza tym w trzeciej, tej ze "Służby Zdrowia", Bardzik na temat ilości podaje: "Mjr lek dr Cesarz, maszerując obok podpisanego, w ostatniej czwórce kolumny, został ranny i padł na szosę wraz z kilku innymi jeńcami." Czyli to nie jest raczej dopisek JPP Tak w przypadku relacji dotyczących Cukrówki mowa jest o dwóch oficerach Nieprawda. Jest mowa o inaczej umundurowanych. A co z tymi z Daniszowa ?
  4. obie relacje są w treści takie same No to nie ma sporu.
  5. A dlaczego mógł nie widzieć, ślepy chyba nie był. Bo gdyby widział, jak zeznał w 1945 r., nie miałby oporów by to powtórzyć w kolejnym zeznaniu z 1963 r., a nie nagle tylko "słyszeć z daleka". Ta ciężarówka z tyłu nie jechała ot tak, tylko po to by oświetlała maszerującą o zmierzchu kolumnę reflektorami. Zobaczysz coś co się dzieje za nią mimo najlepszego wzroku ? Daniszów - 2 mogiły zmarłych w szpitalu. Pogrzebani w parku przy dworku. A gdzie oni teraz leżą ?
  6. Czytaj uważnie wszystkie relacje ( Bardzik był świadkiem dobijania rannych, nie mówi tylko że widział jak został dobity mjr. Cesarz). Właśnie wszystkie czytam. Bo Bardzik w innej podaje: Kiedy uszliśmy kilka km, nagle padła skierowana na kolumnę seria pocisków z karabinu maszynowego i kilku żołnierzy (5-6) padło na szosę. Między innymi padli dwaj oficerowie idący w mojej ostatniej czwórce (...) Powstał chwilowy popłoch, część jeńców rzuciła się do rowu przydrożnego, lecz konwojenci momentalnie uformowali kolumnę i kazali iść naprzód. Ponieważ słychać było nieco później pojedyncze strzały, więc należy przypuszczać, że rannych, którzy padli na szosę- Niemcy dobili. Wybacz ale tym "widział" Bardzik zrobił grzeczność wdowie. Poza tym ilość się nie zgadza dwu- trzykrotnie. Tu 5-6, a ciał było 14. Nieboszczyków się nie dowozi do punktów pomocy Zgadza się czy pseudo nieboszczyków ( stracił przytomność). A tu Waść się myli. Nieprzytomnych pod Ćwiklicami zbierano. Motyw budzenia się na punkcie medycznym pojawia się.
  7. To nie moja klasyfikacja zdaniem modów już parę lat temu sprawa jest zamknięta: Powód edycji Tomaszu, dzięki za wyjaśnienie, ale proszę nie ciągnąć dalej OT, sprawa słupa została dawno zmknięta, można założyć temt o hutnictwie na przestrzeni dziejów, myślę, że będzie interesujący.
  8. A w sumie jakie wnioski ? Co bardziej powala ? Cena czy grawitacja ?
  9. Przeczytawszy Twój wpis o festiwalu w Grucznie, rozumiem Twe rozterki "grawitacyjne".
  10. Grawitacja jest faktem (mierzalnym) ale czy znasz fizyczny mechanizm grawitacji? Jest korpuskularna czy falowa? Stała w czasie czy zmienna? A co z grawitacją w przypadku wielkich mas? A w przypadku kwarków? I gdzie to zabite myślenie ? A co w tym dziwnego? Dostrzegając fakt Niepokalanego poczęcia, nie znaczy że się w to wierzy. Bo to faktycznie kwestia wiary. Ale co ma poczęcie do zapłodnienia ?
  11. - przeżył i znalazł się w szpitalu i tamże zmarł. To był oficer, jakiś ślad by został ( koledzy, akta itd). Odzyskał zdrowie i znalazł się w obozie, również by coś było - akta, koledzy itd Istnieje jeszcze trzecia możliwość. Zmarł przed udzieleniem pomocy w punkcie medycznym. Nie ma śladu po punkcie medycznym, nie ma śladu po zmarłych w nim.
  12. A dziwne bo tu ją (grawitację) jeszcze Waćpan dostrzegał: https://forum.historia.org.pl/topic/7358-co-to-sa-szklane-koraliki-i-perkal/page__view__findpost__p__105221 Wydłużanie takiej lufy, powoduje znaczy przyrost w masie broni, a jednocześnie mocno przesuwa środek ciężkości do przodu. Utrzymanie takiego "grzmota" lewą ręką, w linii poziomej i wycelowanie staje się coraz trudniejsze. Secesjonista napisał: Tak na marginesie mam taką uwagę, skąd tytuł "Zakazana archeologia" skoro autor wydaje książki będące bestsellerami? Wiesz co Secesjonisto. Już w Biblii opisali, że popyt np na jabłka wzrasta gdy się użyje słowa zakaz. A to były dopiero początki ludzkości (tej bez ewolucji, ale z zapłodnieniem).
  13. Nie wierzę ani w grawitację, ani ewolucję ani zapłodnienie. Co robi pruska musztra.
  14. Atrixie, ja nie neguję, że ostrzelanie i wynikłe stąd zgony było zbrodnią wojenną. Ja po prostu wskazuję na równorzędną hipotezę co do losów ofiar ostrzelania, tłumaczącą równie dobrze ilość ciał w lesie Cukrówka co Twa hipoteza.
  15. Wiesz co Harry! Ewolucja zadbała by zapłodnienie nie wymagało grawitacji.
  16. Ty to masz dobrze. Nikt Cię już nie opieprzy, że robisz OT. Co było tak inspirujące. Ech. Gdzie ten Granat ?
  17. Przypadek Cukrówki i brak danych o tożsamości poległych, może powodować brak danych o majorze J. Cesarzu i jego dalszych losach po 8 września 1939 roku . Zgadza się. Ciężarówek do wożenia rannych było pięć. Mogli postrzelonych zabrać do punktu medycznego i tam umarł Cesarz. W tym momencie zdarzenia są rozłączne.
  18. F. Bardzik przypuszcza że mjr Cesarz został dobity, bądź mógł normalnie umrzeć. Może tak: Bardzik sugeruje, że Cesarz nie miał prawa przeżyć, bo gdyby przeżył, zostałby dobity. Do chwili obecnej major nie odnalazł się, więc jest bardzo prawdopodobne że zginął w taki sposób jak w relacji podaje Bardzik. Z tym "bardzo" się nie zgodzę. Wszystkie te relacje i zeznania skłaniają sie ku temu, że jednym z dwóch polskich żołnierzy ( w oficerkach) widzianych w rowie pod Cukrówką, był major J. Cesarz. A z tym już w całości. za łączeniem obu wydarzeń przemawia: - zgodność pory dnia w relacjach Chmielowca i Bardzika - odnotowanie tylko jednej strzelaniny w lesie przez Chmielowca. Natomiast w Twym proponowanym przebiegu jest nieścisłość. Bardzik nie twierdzi że widział śmierć Cesarza. Ale - major był widocznie ciężko ranny, skoro zaczął mdleć ( zrobił się blady i osunął się - jak relacjonuje Bardzik ), Bardzik i Ciesielski słyszeli strzały w miejscu gdzie ich ostrzelano, gdy maszerowali dalej do Lipska. Ponadto Bardzik mówi że był świadkiem dobijania rannych. Ocalały żołnierz opowiadał że Niemcy w rowie kopali zwłoki, sprawdzali w ten sposób czy ktoś żyje. Więc Cesarz w tym przypadku nie powinien wyjść żywy. Jak podaje Bardzik, wszyscy szli pod ręce. Czyli po ostrzale kolumny, powinni jeszcze parę metrów przejść, bo tak można wywnioskować z relacji Bardzika, zanim mjr Cesarz zaczął tracić przytomność. A w Cukrówce, w strone Lipska około 100m od całej grupy zabitej w rowie, leżało zabitych 2 oficerów. Czyli jednym z zabitych 2 oficerów musiał by być dobity major Cesarz. Jeżeli Bardzik prowadził Cesarza jeszcze 100 m to jak mógł widzieć o zmierzchu dobijanie kilku ? Kilku mogło być tylko w głównej grupie ciał. Zakładając, że zaobserwował to zatrzymawszy się z Cesarzem, ze stu metrów raczej nic nie widział. Zatem Niemcy musieliby dobijać rannych niezwłocznie po ostrzelaniu, co nie pasuje do tych odnotowanych wydawanych rozkazów rozstrzeliwania i dobijania i relacji Ciesielskiego, który tego nie odnotowuje. Bardzik raczej jak Ciesielski, słyszał strzały i przypuszczał.
  19. Bardzik nie twierdzi że widział śmierć Cesarza. Oczywiście. Ale ją uprawdopodabnia tymi kilkoma innymi dobitymi. Anonimowymi. To było tuż po wojnie, ludzie podobno zabici jeszcze długo się odnajdywali, więc on zeznał tak by ewentualnie nie wyjść na idiotę.
  20. Matura z matematyką

    Co umie i czego go nauczyli na uczelni było później. Sprawdzian z maty był "maturalny".
  21. "ustawili nas w rowie" - cytat z Chmielowca wypowiedź ocalałego żołnierza to nawet pasuje do opisu Bardzika. I myślę że Chmielowiec opowiada w zeznaniu nieco ogólnikowo, co opowiadał mu ocalały żołnierz. Możliwe że mówił zepchnęli nas do rowu i strzelali, ja przeżyłem będąc ranny. Widocznie słabo z powodu pośpiechu sprawdzali czy ktoś jeszcze żyje w rowie. Czyli Waćpan wyznajesz pogląd, że nie było mordu pod Cukrówką (znanego jak w opisie w sprawie przeciwko Mansteinowi itd) ? A ostrzelanie kolumny opisywane przez Bardzika to właśnie ten mord ? Też mi to chodziło po głowie. Jedno jest pewne. Wtedy mamy ciała. Ale jest jeden szkopuł. Jam mam zasadnicze zastrzeżenie do akt spraw o uznanie za zmarłego prowadzonych zaraz po wojnie. (stąd mój sceptycyzm do inicjatywy MS) To nie były staranne postępowania, a wnioskujące je rodziny podstawiały świadków, przekonanych ale nie wiedzących na pewno. W Pszczynie leży podobno ppor. Piechulek z 16 pp, akta podobno są, a ja mam relację jak walczył za Sanem. Bardzik napisał to pismo na życzenie wdowy. Musiał w nim maksymalnie uprawdopodobnić śmierć jej męża, by mogła nią prawnie zostać. Więc to stwierdzenie, że widział dobijanie może być cokolwiek przesadzone.
  22. Trzeba pogratulować Panu Sołtysiakowi, że wymyślił tak zgrabną formę dzielenia się z nami wiedzą. Mam nadzieję, że się na mnie nie obraził. Że pierwsza, wcale nie znaczy, że prawdziwa. Nie byłem świadkiem śmierci majora Cesarza, gdyż popędzono nas dalej, lecz widziałem kilka wypadków dostrzeliwania przez konwojentów rannych w czasie tej strzelaniny żołnierzy naszych. Z wszelką pewnością więc i majora-lekarza Cesarza, jako ciężko rannego, spotkał ten sam nieszczęsny los. To powinno być kilka ciał.
  23. Matura z matematyką

    Praca w informatyce. Inżynier po kierunku z ładnym dyplomem (i takąż maturą z maty).
  24. Matura z matematyką

    Moze trzeba dopasowac poziom nauczania do mozliwosci uczniow a poziom egzaminow do poziomu nauczania. Wtedy nie bedzie niespodzianek. A będą. Już są. Znajomy (matura po reformie) wrócił z długiej rozmowy z ewentualnym pracodawcą. Długiej, bo pracodawca zrobił mu z marszu dwugodzinny egzamin z samej matematyki. W papier już się nie wierzy. Ja wiedziałem, że tak będzie. Ja wiedziałem. Ale dla niego to była niespodzianka.
  25. dziś dochodzę do wniosku ze gdyby nie paczki od rodziny z Reichu i paczki z ewangelickiej parafii w Legnicy - moglibyśmy niemal głodować. Tak się zastanawiam, że nasza róża ma pełne prawo do tak subiektywnego oglądu, ale jej wniosek jest nieprawdziwy. Bo jak wiemy skala pomocy była duża. Jeżeli spojrzymy na to z punktu widzenia "PRL-owskiego łowcy towarów", to łatwość pozyskiwania pewnych produktów z źródeł pozasklepowych osłabiała instynkt łowiecki "łowcy". Ale stąd też wniosek, że gdyby paczek zabrako to wcale nikt by z głodu nie umarł, tylko przeniósłby swój obszar polowań z kościołów na PSS-y.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.