Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,154
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Mord pod Ciepielowem

    No to dalej:
  2. Fala w Siłach Zbrojnych PRL

    Ja na to patrzyłem trochę z góry. Najbliższy kontakt to miałem z grobami blachy, miałem ich za magazynem, pod moją opieką, zgrabny cmentarzyk. Ale jak zapewne wiesz najważniejszą chwilą dnia żołnierza było rozdanie listów po popołudniowym apelu. A potem czytanie w wyru. Tylko niewiarygodne co człowiek w odcięciu potrafi z takich listów wyczytać z całkiem niewinnych fraz czy też pominięć. Gdybyś posłuchał tych tekstów,że on musi do domu, bo go zdradza, bo coś z rodziną, tylko nie chcą go martwić itd. I on się będzie wieszać, strzelać (niepotrzebne skreślić). Przypuszczam,że gdyby im dać czas na dłuższe myślenie toby to zrobili albo poszli na samowolkę. A tak pobudzenie najniższych emocji stałym zagrożeniem i brakiem snu ratowało im życie. (co oczywiście nie tyczy udręk od prawdziwych psychopatów, a tacy się zdarzali).
  3. Mord pod Ciepielowem

    ciąg dalszy:
  4. Mord pod Ciepielowem

    ciąg dalszy:
  5. Fala w Siłach Zbrojnych PRL

    Wprawdzie jej nie przeszedłem ale mogłem ją obserwować z boku. stąd Amonie uważam, że trochę demonizujesz tę falę. W wojsku jak wszędzie trafiali się psychopaci, ale ten system przynosił żołnierzowi realne korzyści. Już to gdzieś pisałem, że on wiązał się z systemem kar i nagród dla żołnierzy. Największą nagrodą był urlop. A tu psycholodzy wojskowi wymyślili, że ma być go tym więcej im dłużej służysz. A można było o nim zapomnieć jak się na czymś wpadło. Stąd parzenie herbaty przez koty, wymagało to posiadania nielegalnej grzałki z żyletek, za której posiadanie rezerwista traciłby urlop czy przepustkę, i tak dla kota niedostępną. Poza tym jak pamiętam przysięga (po 2 miechach) i rok służby zerowały licznik kar.
  6. Fala w Siłach Zbrojnych PRL

    Wprawdzie jej nie przeszedłem ale mogłem ją obserwować z boku. stąd Amonie uważam, że trochę demonizujesz tę falę. W wojsku jak wszędzie trafiali się psychopaci, ale ten system przynosił żołnierzowi realne korzyści. Już to gdzieś pisałem, że on wiązał się z systemem kar i nagród dla żołnierzy. Największą nagrodą był urlop. A tu psycholodzy wojskowi wymyślili, że ma być go tym więcej im dłużej służysz. A można było o nim zapomnieć jak się na czymś wpadło. Stąd parzenie herbaty przez koty, wymagało to posiadania nielegalnej grzałki z żyletek, za której posiadanie rezerwista traciłby urlop czy przepustkę, i tak dla kota niedostępną. Poza tym jak pamiętam przysięga (po 2 miechach) i rok służby zerowały licznik kar.
  7. Atrixie ja wiem,że nie przekonam Ciebie jak też Ty mnie, zresztą nie o to chodzi. Ale takie wzajemne podszczypywanie wcale nie jest jałowe, okazało się korzystne, Ty zająłeś się słówkiem mtr ja zmuszony pogrzebać w dokumentach, po trzech latach zobaczyłem nagle te tylko trzy sygnatury zdjęć. Więc jakaś informacja w tym co mamy jeszcze jest. Może trzeba rozszerzyć krąg osób mogących coś w nich dostrzec ?
  8. Pewnie powinna być jeszcze komisja międzynarodowa. Wybacz ale cytowanie i odwoływanie się jest całkiem miarodajną oceną.
  9. Ustaw sobie dowolny język na Googlu i wprowadź tagi "walther wessel ciepielow" a zobaczysz.
  10. Związki frazeologiczne a historia

    Historycznie "udawać Greka" pojawiło się w jednym przemówieniu sejmowym III RP jako zamiennik "Rząd rżnie głupa" (w tle kłania się pewien tebański wódz).
  11. Zagadka

    Tylko co z tymi Bezdanami ?
  12. Gospodarka XVI w.

    Gregski to nie żarty. Jest jeszcze pomoc koleżeńska, mogą ci ją zamówić i przynieść. I to bardzo ochoczo. Chory itd. w klasie ma się jak basza turecki. Jak pamiętam, i wiem z opowieści dzisiejszej młodzieży, tak było i się nie zmieniło.
  13. Gospodarka XVI w.

    Gregski to nie żarty. Jest jeszcze pomoc koleżeńska, mogą ci ją zamówić i przynieść. I to bardzo ochoczo. Chory itd. w klasie ma się jak basza turecki. Jak pamiętam, i wiem z opowieści dzisiejszej młodzieży, tak było i się nie zmieniło.
  14. Gospodarka XVI w.

    Wybacz ale ja też raczej nie widzę możliwości uniknięcia wizyty w bibliotece. Braudela ("Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV-XVIII wiek Struktury codzienności") widziałem ostatnio tylko tam.
  15. Sprzedam serwis historyczny - historyk.eu - zarabiający!

    W sumie to ciekawy eksperyment rynkowy. Zobaczymy co wyjdzie i jak się to przełoży na inne fora i portale. Przyglądając się nowe posty się pojawiają, więc nie jest to jakiś czynnik deprymujący.
  16. Fakt Jancecie, ale ja się streszczam. Secesjonisto. Jak się domyślam oczekujesz tu zaprezentowania jakiegoś antykomunizmu intelektualnego. Taki z góry jest przegrany. Wygrywa ten wyssany z mlekiem matki. Czyli cała nadzieja w mleku (i matkach).
  17. Żadna w tym chwała, raczej przypadek i szczęście. Co do reszty zostaję przy mojej wisience. A swoją drogą, naprawdę twierdzisz, że mord pod Ciepielowem nie zrobił międzynarodowej kariery ?
  18. Dokument miał przedstawiać obraz zbrodni, czy była to informacja o tym co porabiała pszczółka Maja w ulu? Bp jeżeli napisano by imię Gucia z małej litery, i poprawiano ileś tam razy to w niczym by to nie przeszkadzało. Bo bajka dokumentem w poważnej sprawie niestety nie jest. I nie ważne kto czyta, bo to tylko bajka która nikogo nie oskarża. Atrixie, o poprawkach w tekście oryginalnym wiesz dzięki mnie od trzech lat. Fotokopię oryginału Unsere też ja upubliczniłem trzy lata temu. Wcześniej przez pięćdziesiąt trzy lata był tekst w gazecie + zdjęcia. I on obowiązywał i nie budził żadnych wątpliwości. Dlaczego niby użycie go w akcji propagandowej przeciw powstaniu Bundeswehry w 1950 r. miało wyglądać inaczej ? Niby po co mieli wyciągać na wierzch jakiś oryginał tekstu, skoro istotny był fakt prasowy ? Wracając do Twoich tez o próbie obciążenia odpowiedzialnością Wessela za swe czyny. Taki ktoś by się starał i unikałby błędów, wiedząc, że po złożeniu w konsulacie traci nad tekstem kontrolę. Natomiast ktoś, kto w pośpiechu musi wysłać coś sam do siebie dla nadania legendy, może sobie pozwolić na luksus wysłania trzech zdjęć i tekstu z błędami. Wszelkie poprawki może bowiem wnieść po powrocie (lub może się to toczyć równolegle). Hipoteza, że to wyszło od kogoś pracującego w GKBZHwP, powiązanego ze służbami, dla mnie, po odkryciu faktu przesłania tylko trzech zdjęć z pięciu, jest jeszcze bardziej wiarygodna.
  19. Fala w Siłach Zbrojnych PRL

    Lepiej traktowani przez trepów, słowem goście niemile widziani wśród służby zasadniczej. To co zainteresowało "bażantów" najbardziej to własnie fala i korzyści z tego płynące. Nie wiem co działo się w głowach tych kolesi, ale przystali nawet na obcinkę, aby z tych dobrodziejstw korzystać. Starszy fali nie przystał na ten wyjątek. Do obcinki nie doszło. A to ciekawe bo u mnie było odwrotnie. To falowcy próbowali mnie pod nią podciągnąć. Chodziłem dla zasady w ciasno opiętych opinaczach (inni podchorążacy po 2 miesiącach nosili się jak rezerwa), więc próbowali mnie taktować jak kota. Ale krótko i potem był wzajemny szacunek. Natomiast bażanty z pasem na jajach jakoś go nie miały i od kadry i od szwejków.
  20. Wracając do tego: Wschód był mistrzem w kwestii tego typu mistyfikacji. Więc jeżeli było by to jego dzieło, nie posiadało by tak ewidentnych pomyłek i poprawek. Bo te ostatnie w niczym nie poprawiają wiarygodności listu. A niby czemu miały poprawiać ? Wysyłali go do Times'a czy do siebie ?
  21. Co do historyków określiłem tylko "ołówek". Nie zagłębiałem się jaki on był konkretnie. napisałeś: Ich eile in die Richtung sehe 1 oo km ( km skreślone maszynowo, zera dopisane ołówkiem kopiowym) mtr zuruck, die 300 polnischen Gefangenen erschossen im Strasegraben liegen. Co do zmiany mojej teorii na temat pochodzenia Unsere. Przyzwyczaiłem się do tej mojej wisienki na torcie. Bo to jest wisienka. Tort to ustalenie, że nie ma żadnych spójnych dowodów na rozstrzelanie na raz ...set jeńców w lesie Dąbrowa. A opisy tegoż to zupa z gwoździa. Wracając do wisienki. Ja jestem cierpliwy. Może IPN odda w ramach śledztwa Unsere jakiemuś laboratorium kryminalistycznemu do przebadania w zakresie pochodzenia tuszy, papieru czy kredek, kolejności narastania poprawek i coś się wyjaśni.
  22. Jak najbardziej. Komunizm ze swymi propozycjami łatwych rozwiązań zaraz, łatwo przyciąga młodych, stąd wymaga permanentnej reakcji.
  23. Cała ta sprawa z listem może mieć dwa oblicza: 1 - właściwie autorowi listu nie podobało się to że strzelano do jeńców. By sprawa stała była poważniejsza ( a nie tylko 14 zabitych pod Cukrówką ), umieścił wydarzenia nie pod Cukrówką, a w lesie pod Ciepielowem. Z 14 zabitych zrobił 300. Co było by w przybliżeniu zgodne z ilością zabitych polskich żołnierzy . Większa liczba rozstrzelanych budziła większe zainteresowanie. 2 - autor tak przedstawił wydarzenia w liście by odwrócić uwagę od wydarzeń w Lipsku ( mord na żydach) i wydarzeń pod Cukrówką. Mógł chronić siebie bądź inna osobę odpowiedzialną za rozkazy czy udział w wydarzeniach. Nie koniecznie autor musiał być oficerem III batalionu 15IR. Mógł być oficerem przykładowo 71Ppzmot. Czyli dla Ciebie Unsere to zniekształcony i przerysowany obraz rzeczywistych wydarzeń. No to możesz taką analizę sobie prowadzić. Ale też widzisz dlaczego ja bym się pod tym nie podpisał. Bo dla mnie Unsere to zmyślenie, propagandówka napisana na wschodzie. Jedyne co mnie ciekawi to kolejność powstawania tekstu i błędy(te poprawki). Acha jeszcze jedno. Napisałeś na historykach.eu, że zera dopisano ołówkiem kopiowym. To był zwykły ołówek, twardy, ostro zatemperowany.
  24. Sprzedam serwis historyczny - historyk.eu - zarabiający!

    Wczoraj było 5 i pół tys.
  25. Strzelał z pojazdu (Fahrzeug). Lkw dołożył korektor. Co do reszty. Możliwe, ale moim zdaniem mocno naciągane. Ja się pod tym bym nie podpisał.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.