Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,067
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Związki frazeologiczne a historia

    Ktoś tu mógłby zjeść tę żabę i wyjaśnić udawać Greka.
  2. Można więcej szczegółów? Na stronie muzeum nic nie znalazłem.
  3. Dzieci nazistów

    Co to są byli zbrodniarze ?
  4. Właśnie SZSP. Organizacja starych cwaniaków i pierwszoroczniaków. No i pasjonatów, bo jak czapka było nad żeglarzami, koniarzami, klubami itd. Górołazy miały lepiej, bo był PTTK, ale i tak kasa była w Almaturze. Natomiast nikt na studiach nie chciał się przyznawać do bycia ze wsi, stąd ZMW praktycznie nie istniało. Na Politechnice Śląskiej tak było do czasu aż paru moich znajomych ochlaptusów (raczej miejskich niż wiejskich) odkryło, że na działalność ZMW jest spora kasa na uczelni, w sam raz do wymiany na napoje i takąż organizację całkiem sprawnie założyło.
  5. Co to za okręt?

    według mnie to mógłby być Prinz Eugen. Znalazłem takie zdjęcie:
  6. Jak było używane ? W takim PRL wybiórczo. Flaga musiała być na 1 maja, dwa dni później już była antypaństwowa. No i ta czerwona, równorzędna czy nawet nie ważniejsza.
  7. Ostatnio napisałem, że list monachijski i teczkę śledztwa milicyjnego odnaleziono w 1965 r. w związku z trwającym w Kielcach śledztwem. Uznałem tak na podstawie treści notatki, zgodnie z którą takie śledztwo wtedy trwało. Ale w końcu Jankowski podaje dokładną datę rozpoczęcia swego śledztwa - 27 marca 1967 r. - zatem w 1965 r. śledztwa nie było. Zatem wygląda na to, że to odnalezienie tychże w Warszawie i przesłanie odpisu do Kielc dało impuls do śledztwa prowadzonego przez OKBZH. A wracając do naszej średniowiecznej analizy. Wskazałeś Atrixie, że poprawki maszynowe w Unsere mogą być późniejsze. Ja twierdzę tak w kwestii zer w setce. W tekście jest jeszcze jeden rodzaj poprawek, wykonane kredką korektorską. Tak się zastanawiam czy i one nie są dokonane po przepuszczeniu przez Konsulat w Monachium ?
  8. Co to za okręt?

    Na moje oko tam są tylko dwie lufy, bo widać tylko śruby kołnierzy od dwóch fartuchów uszczelniających (dobra nazwa ?) na wieży nad lufami.
  9. Walka polityczna w 20-leciu

    Wystarczy wspomnieć niejakiego Adalberta Korfantego
  10. Jak pisałem wcześniej, jeżeli to on, to rozwiązuje to problem ilości ciał w lesie Cukrówka. Jeżeli Datner właściwie odczytał jego relację, to zabito tam 12 żołnierzy, więc mamy Cesarza + 1 do pełnej czternastki. Ad 2. Tak byłoby najprościej. Przyjąć, że chodzi o Wodzisław. Ale tam jest jeszcze błąd w dacie to się miało dziać 2 lub 3 września. Coś komuś dzwoniło i podano w świat.
  11. Na wydaną w Londynie w 1941 r. propagandówkę polskiego rządu "The German New Order in Poland". Wracając do naszego Stefana Wlazło. W wyciągu z akt śledztwa "przeciwko Mansteinowi i reszcie" pisze "według słów naocznego świadka", więc to mógłby być tylko ten niedostrzelony.
  12. Wybacz ale to mój teren i nie ma tu nawet przysiółka Wadzim. Mamy za to Racibórz. A z 12 pułku mieliśmy tu 1 września dwie kompanie i pluton artylerii, ale one tego dnia dały łupnia 5. Dywizji Pancernej pod Branicą, stąd o żadnym braniu w niewolę nie ma mowy. A tak może, ciągnąc to OT, dostałem wczoraj od znajomego zawodowego historyka kopię relacji znajdującej się w Londynie (może inni wezmą z niego przykład ?), potwierdzającą zawartą w mej książce hipotezę, że niezwykła skuteczność 5 Dywizji w terenie wynikała z posiadania miejscowych przewodników. Ja ją oparłem na relacjach cywilów, a tu mam relację wojskowego, o wzięciu do niewoli załogi czołgu z cywilem w środku. Może w tym temacie też się tak poszczęści ?
  13. Kwestia motywacji. Większość absolwentów będzie się obracać na rynku "wewnętrznym" i ma tego świadomość. Mnie bardziej załamuje coś innego. Do kolegi (starej daty) podnoszącego wykształcenie wśród młodzi podszedł szczawik i się zapytał : Co bierzesz, że masz takie wyniki ?
  14. Nowy kalendarz

    Oczywiście głównym problemem nie są pary grudzień - styczeń i lipiec-sierpień, tylko bardzo krótki luty. Czy jest jakikolwiek racjonalny powód, by luty był aż o 2-3 dni krótszy od pozostałych miesięcy? Ja - przyznam - nie mam bladego pojęcia, dlaczego tak przyjęto i z jakiej tradycji się to wywodzi. Może Idy Marcowe musiały wypadać w jakimś konkretnym dniu roku ? Tyle zmieni, że gdyby styczeń miał 30 dni, to wydatki na żywność, paliwo i może jeszcze parę rzeczy będą o 3,2% mniejsze. Więc trochę łatwiej będzie dobrnąć do następnej wypłaty. To coś na kształt około 2% podwyżki - może i niewiele, ale nie pogniewałbym się, gdyby mi taką zaproponowano. A jak na tą podwyżkę wpływa Święto Trzech Króli ?
  15. Wracając do starych pieczek z początku tematu. Ta miejscowość Wadzim na Śląsku u Datnera, gdzie podobno rozjeżdżano czołgami żołnierzy 12 pp. W wątku cywilnym zbrodni pojawia się miejscowość Wadzyń koło Raciborowic w pow. limanowskim.
  16. Jak wiadomo, drogi koalicji antyhitlerowskiej po II wojnie rozeszły się. Ze stref okupacyjnych Anglii i USA najpierw powstała Bizonia, po przyłączeniu francuskiej Trizonia, w roku 1949 przekształcona w samodzielny twór państwowy nazywany do czasów Gierka Niemiecką Republiką Federalną, a od lat 70-tych Republiką Federalną Niemiec. Nie wiem kiedy Polska Ludowa uznała istnienie NRF, lecz nie mogło to być wcześniej niż zrobiło to ZSRR, pieski nie wychodzą przed pana. A sowiety uznały istnienie NRF dopiero po prawie 6 latach 25 stycznia 1955 r. Zatem jak wyglądały wzajemne relacje w tym okresie przejściowym. Temat jest szeroki, choć nie ukrywam że interesuje mnie specjalnie jak mogła wyglądać w tym okresie procedura wszczęcia na wniosek Polski postępowania przeciwko przebywającemu na terenie NRF (zostańmy przy tej historycznej pisowni) zbrodniarzowi wojennemu. Nie uznając państwa nie uznajemy jego aparatu, więc do sądu nie mamy po drodze. Może Trybunał Norymberski ?
  17. Polska i NRF 1949-1955

    Ale jak się jakieś smaczki pojawią to pisać, pisać!!!
  18. Granice absurdu ? Coś w tym jest. Jak dla mnie to komplement. Gdyby ktoś tu podał teorię, że to zemsta kochanki Wessela, też rozpatrzylibyśmy to z całą powagą. A niby dlaczego ma to być niemożliwe ? Ja traktuję ten temat jako bardzo luźną wymianę myśli. Drukiem bym wiele z tego nie wydał. Ale póki co się według mnie ten system się sprawdza. No jak już otwarłeś "puszkę z Pandorą", w czym te granice widzisz ? I którędy droga ? No jak już jesteś, to może powiesz kto to jest ten Stefan Wlazło ? Mnie wychodzi, że to byłby ten niedostrzelony z Cukrówki, lub jakiś jego znajomy ?
  19. Ja tylko dodam, że gdyby to nadpisał Niemiec, to napisałby mtr. z dużej litery. O tak: Mtr
  20. Niestety Atrixie my tego nie rozstrzygniemy. Miałem oryginał w rękach ponad trzy lata temu i wtedy byłem przekonany, że to z jednej maszyny. Ale Twój krajan mógłby to sprawdzić. Natomiast, nie wiem czy zwróciłeś uwagę. Nie nadpisano "mtr" tylko "mtr."
  21. Ale papier, taśma i wałek ma pewną miękkość, co wiąże się z głębokością "wejścia" taśmy w papier. Pisząc na przesuniętym wałku górna część czcionki jest bardziej "w powietrzu" i mniej wchodzi w papier. Jakoś nie mam do tego przekonania. Tu trzeba by wrócić do analizy oryginału.
  22. Ja nie widzę różnicy. Drobna może być, ale to wynika według mnie z innej siły uderzenia w klawisz i innego kąta między powierzchnią wałka a czcionką, co zachodzi w maszynie do pisania przy nadpisywaniu.
  23. Było, ale to są poprawki autorskie podczas pisania.
  24. Opisy zdjęć to nic innego, jak ktoś czytając list dopasował je do niego. Czyli opisał je po prostu, i od tamtego czasu znamy je jako opisane. Kiedy to zrobiono nie jest wiadome. Tak czy inaczej sfałszował materiał dowodowy. Myślę że zaraz po pojawieniu się listu, uznano go jako mało wiarygodny. Wszczęto śledztwo, jednak jego rezultat był ubogi, by potwierdzić wydarzenie opisane w liście. A trafił on najprawdopodobniej do kieleckiego archiwum KBZH. Bo to był okręg gdzie miały mieć miejsce wydarzenia w nim opisane.I tak przeleżał w archiwum do końca lat 60, kiedy to znów zainteresowano się jego treścią. Akurat nieprawda. Leżał do cały czas w Warszawie, Kielce dostały odpis. W 1965 r. Rezultat prowadzonego śledztwa z końca lat 60,oczywiście znamy. Zgadza się. Sąd niemiecki nie uznał dowodów za wiarygodne. Ja się mu nie dziwię. W liście dopisano a raczej zmieniono 1km na 100m. W liście zmieniono 1 m na 100 m dopisując dwa maleńkie zera ołówkiem. Przypomina sie tutaj zeznanie J. Zuby który mówi że widział zwłoki na odległości właśnie 100m. i jest zastanawiające czy J. Zuba widział ta odległość 100m, czy widział je na podstawie listu. Czy może było odwrotnie, to J. Zuba widział zwłoki żołnierzy na 100m, a żeby to miało pokrycie z listem zmieniono 1km tam podany na 100m. Które zostały zmienione przy pomocy ołówka. Kolego sam odkryłeś, że zdjęcia i Zuba to inna bajka. Na zdjęciu ciała są po zachodniej stronie drogi (jeżeli faktycznie są z lasu Dąbrowa), u Zuby po wschodniej.
  25. Polska i NRF 1949-1955

    Gumkowski w 1956 r. pisze tak:
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.