Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,067
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Carl von Clusewitz (1780 - 1831)

    Niewierny błądzi, ale w dobrą stronę. To się nazywa dobór źródeł od tezę.
  2. Carl von Clusewitz (1780 - 1831)

    Jak dla mnie to te procenty mają związek z aspektem materiałowym wojny. U Amerykanów jest on na maxa, u nie szanujących życia żołnierzy Rosjan najmniejszy. Dziwi mnie natomiast te polskie 80 %. Po tekście o "drzwiach od stodoły" bliżej nam do wschodu. Chyba autor chciał się komuś przypodobać.
  3. Maszyny i Ludzie - 1939

    I wtedy trudno by znaleźć plany ofensywne (koncepcję wojny prewencyjnej pomijam, to to jednak nie był plan). Natomiast, owszem, mowa była o kontrofensywie - czy to na Kijów, czy to na Królewiec. Cóż to taka tradycja, wszyscy się zbroją by się bronić. Jeden z wąsikiem też powiedział 1 września "Od 5.45 odpowiadamy strzałem na strzał, Od tej godziny płacimy bombą za bombę." Co do początku, pomijając wojnę prewencyjną, (w którą nie wierzę), jakoś wołano o wpajanie ducha zaczepnego w szkoleniu wojska. No i Królewiec Królewcem, a może Bytom ? I polski Górny Śląsk. Jak pamiętam w tym czasie plan jego obrony zakładał zajęcie, a raczej odcięcie od Republiki Weimarskiej jego niemieckiej reszty. Oczywiście w ramach kontrofensywy, nie inaczej.
  4. Maszyny i Ludzie - 1939

    Jeśli oni to nasze władze wojskowe, to powyższe jest błędem, oczywiście. Oni myśleli obronnie. Tylko jaki okres Kolega ma na myśli. Decyzja o kupnie moździerzy 220 mm to początek lat trzydziestych. Decyzja, że trzeba kupić coś cięższego, to nawet końcówka lat dwudziestych. P.S. Jancecie Spitfire wtedy już istniał ?
  5. Maszyny i Ludzie - 1939

    Lepszy efekt by dało dozbrojenie jej w kbppanc 7.92 mm. Powtarzalny ? Bez żartów. Nkm był właściwym kierunkiem. Poza tym te TK, które wystraszyły pułk, go nie miały, więc nie w tym problem. Tylko że Hetzer nie był czołgiem, lecz niszczycielem czołgów, i uzbrojony był nie w ckm, lecz w ciężkie działo ppanc 75 mm. A nie chodzi przypadkiem i tu o niszczenie czołgów ? Co do działa 75 mm, wtedy trzeba już było mieć minimum taki kaliber. O ile zwykle z grubsza wiadomo, z której strony pojawią się czołgi npla, bo je słychać, to piechota może pojawić się wszędzie. A nasza tankietka w przypadku pojawienia się piechoty z boku lub z tyłu była idealnie bezbronna. Chyba że działała w szyku piechoty. Z grubsza wiadomo że czołg wychodzi z nienacka (jak mówi stara żołnierska zagadka). Sama tankietka jako odkryta z góry nie jest idealnie bezbronna. Poza tym nie jest sama tylko działa w grupie i jest osłaniana przez sąsiednie pojazdy. A piechota z zasady jest mniej ruchliwa, co zmniejsza jej możliwości. 1 działon moździerza 220 mm kosztował nas 900 tysięcy (700 tysięcy moździerz i 2 ciągniki po stówce). Mieliśmy ich 27, czyli na sam sprzęt poszło ponad 24 miliony. Spitfire ponoć kosztował 300 tysięcy, czyli starczyłoby na niezłą flotę 81 świetnych myśliwców. Uwzględniając "otoczkę" (serwis, obsługi itd), wygląda to mniej optymistycznie. Poza tym Kolega sieje nam tu defetyzm, myśli obronnie, a oni myśleli zaczepnie w ramach sojuszu. Stąd i strategicznie.
  6. Maszyny i Ludzie - 1939

    Hetzer też nie miał.
  7. Maszyny i Ludzie - 1939

    Tyle, że na Berlin nikt w warszawskim SG się nie wybierał. Zgadza się, wpierw miały być Prusy Wschodnie. Ale jak mi kołacze w pamięci, Francuzi naciskali na zmianę kolejności.
  8. Maszyny i Ludzie - 1939

    Jakie to ciężkie umocnienia mieliśmy niszczyć i gdzie? Tego bym się akurat nie czepiał. W wojnie sojuszniczej przeciwko Niemcom nie tylko Francuzi mieli zorganizować nam drugi front dla odciążenia naszego, ale i my mieliśmy zrobić podobnie w przypadku ataku na Francję. A trochę Niemcy tego mieli na drodze do Berlina. Te moździerze i tak by sobie z nimi nie poradziły, więc to ot cena, zresztą niewielka, utrzymania własnej wartości jako sojusznika. Natomiast co do łączności zgoda. U nas na zacofanie sprzętowe w łączności nakładało się jeszcze złe jej zorganizowanie systemowe. Bo do szczebla pułku za łączność odpowiadał podwładny, ale już za łączność z pułkiem przełożony. Rezultat był taki, że dowództwa pułków zachowywały się jak święte krowy. W WH za łączność odpowiadał i podwładny i przełożony, więc wszystkim zależało, żeby była. Najwyżej mogła być zdublowana, a nie nienawiązana.
  9. Maszyny i Ludzie - 1939

    Motoryzacja WH robiła wrażenie, słyszałem na ten temat fajną relację harcerza. Ale TKS-y to nie był złom, tylko były źle użyte taktycznie, zbyt rozproszone, podobnież jak broń ppanc. Pojawienie się większych formacji pancernych nasyconych bronią ppanc silnie wpłynęłoby moim zdaniem na ostrożniejszą taktykę WH. 2 września pod Strumieniem pluton TK (5 szt) osłaniając saperów wykonujących niszczenia starł się z elementami niemieckiego 31 ppanc. Rezultat był taki,że pułk ten przerwał dobrze rozwijające się natarcie na Wisłę Wielką (pod Pszczyną), a pod Brzeźcami jedna załoga czołgu skapitulowała przed motocyklistą!! Jak się tłumaczyli, myśleli że za motocyklem jak u nich pójdą czołgi.
  10. Kryzys wywołali fizycy

    To z wywiadu z antyunijnym Orbanem: Teraz to się nazywa: "musimy mieć odwagę proponowania nowych rozwiązań". A od kiedy one nowe ?
  11. Ostatnio głośno o całej masie przestępców, w tym nie rokujących poprawy, którzy mają w najbliższym czasie opuścić więzienia. Jakie jest wasze zdanie na temat działań które względem nich ma zamiar (czy też powinno podjąć) państwo.
  12. L. Kowalski "Pamiętnik byłego komunisty"

    A ja doczytałem do końca. Wcześniej pisze Pan o maccartyźmie. Interesuje mnie czy odczuł Pan coś takiego w stosunku do siebie, jakby nie było przybyszu zza żelaznej kurtyny, o lewicowej przeszłości ?
  13. "Szachista" von Kempelena i inne "automaty"

    To może powrót do starożytności i pierwszy automat wrzutowy opracowany przez Herona. Wrzutowy bo wrzucało się monetę i coś wypadało. W tym przypadku wypływało. Był to automat przy wejściu do świątyni, który po wrzuceniu monety puszczał porcję wody do rytualnego umycia rąk. Działało to jakoś tak, że ciężar monety naciskał dźwignię, która opadała, coś tam równocześnie odblokowując. Po osiągnięciu podczas opadania pewnego kąta nachylenia, moneta ześlizgiwała się z dźwigni, którą przeciwwaga przywracała do pozycji wyjściowej, równocześnie odcinając wodę.
  14. Amnestia

    I tak doszliśmy do "Parszywej dwunastki I".
  15. Carl von Clusewitz (1780 - 1831)

    Harry. Ostateczna decyzja została podjęta w młynie, a tam już nie było Kurlandczyka. Poza tym jego ówczesne nastroje podaje fragment jego listu (w stylu Becka) podany przeze mnie w styczniu b.r.
  16. Amnestia

    Ja tu podejrzewam władzę o złe intencje, a tu popatrz, taki Ziobro ruszył z odsieczą: Projekt zakłada, że każdy skazany na co najmniej 10 lat pozbawienia wolności byłby - w okresie na sześć miesięcy przed zakończeniem odbywania kary lub zwolnieniem warunkowym - badany przez psychiatrów lub seksuologów. Lekarze orzekaliby, czy konieczne jest umieszczenie skazanego na dalszy pobyt w zakładzie zamkniętym bądź poddanie go leczeniu ambulatoryjnemu. Może zmienić projekt na: Projekt zakłada, że każdy skazany na co najmniej 10 lat pozbawienia wolności oraz skazany przez Trybunał Stanu bez względu na wysokość wyroku byłby - w okresie na sześć miesięcy przed zakończeniem odbywania kary lub zwolnieniem warunkowym - badany przez psychiatrów lub seksuologów. Lekarze orzekaliby, czy konieczne jest umieszczenie skazanego na dalszy pobyt w zakładzie zamkniętym bądź poddanie go leczeniu ambulatoryjnemu. Skazani przez Trybunał Stanu na krótsze wyroki byliby automatycznie kierowani na brakujący okres półrocznych badań do zakładu zamkniętego.
  17. Nawet synowie Judy z tym sobie radzili. W 2 Księdze Królewskiej rozdz 20 jest takie coś: 20 A czyż pozostałe dzieje Ezechiasza, cała jego działalność i to, jak zbudował sadzawkę i wodociąg i sprowadził wodę do miasta - nie są opisane w Księdze Kronik Królów Judy?7 21 I spoczął Ezechiasz ze swymi przodkami, a syn jego Manasses, został w jego miejsce królem.
  18. Back-up: czy to wystarczy?

    Cała nadzieja w specsłużbach. A nuż wszystko nagrywają.
  19. Carl von Clusewitz (1780 - 1831)

    Ne bez znaczenia był fakt, że te negocjacje po obu stronach prowadzili oficerowie pruscy. Jak to sam opisał koniec negocjacji: "Piszący te słowa szczęśliwy powrócił do Wilkiszek, a następnego dnia towarzyszył gen. Dybiczowi do młyna, gdzie przybył również gen. Yorck wraz z płk von Roederem i swym pierwszym adiutantem mjr von Seydlitzem. Poza piszącym te słowa gen. Dybiczowi towarzyszył tylko hrabia Dohna, tak więc w rokowaniach brali udział tylko Prusacy z krwi i kości." Natomiast dla samego Clausewitza pewnie nie bez znaczenia był fakt, że pod Yorckiem służyli jego dwaj bracia Fryderyk i Wilhelm.
  20. Natomiast stosunkowo świeżą jest praca trójki badaczy, a w zasadzie odczyt z sympozjum naukowego państwa A.N. Angelakis, Y.M. Savvakis, i G. Charalampakis3, na temat akweduktów w świecie minojskim. Bez ogródek stwierdzają oni, że to minojczycy wymyślili akwedukty i że to ich technologie rozwineli następnie z powodzeniem mieszkańcy Grecji, Bliskiego Wschodu oraz Rzymu. Minojczycy mieli wybitną technikę sanitarną. Ale można coś się dowiedzieć o rozwinięciu technik minojskich przez Greków ? Uchodzili raczej za niechlujów.
  21. Carl von Clusewitz (1780 - 1831)

    Z grubsza wiadomo od samego Clausewitza, który opisał to w "Der russische Feldzug".
  22. Jak się dostało paszport na KK, można było obiegać się o tzw. promesę dewizową, czyli prawo do kupienia owych 10$ za oficjalną cenę (kwoty nie jestem pewny, opieram się na danych, przytoczonych przez Secesjonistę). W każdym razie kwota ta była tak śmiesznie niska, że - poza nieliczną grupą osób, która pracowała w KK na tzw. "kontraktach" - turystyczne odwiedziny KK za własne, ciężko zarobione pieniądze były i tak niemożliwe Chyba się mylisz. Była nawet taka książka "Europa za 100 dolarów".
  23. L. Kowalski "Pamiętnik byłego komunisty"

    Doczytałem póki co do Śmierci wodza. Mnie się musi podobać. Widać tu podejście ścisłowca, miejmy nadzieję, że pewne sprawy udzielą się po lekturze i humanistom. Ale mam pytanie. Piszesz o szkoleniu w Koszalinie na działach plot 88 mm. To były te sławne "acht koma acht" ?
  24. Humor

    Lodówka robi imprezę i zaprosiła znajomych. Już jest grubo. Odkurzacz się nawciągał, kuchenka daje w palnik, pralka się rozkręca, kaloryfer już nagrzany, a wentylator dmucha suszarkę. Lodówka rozdaje zimne drinki. Nagle w kącie dostrzega smutnego Trabanta. Podchodzi do niego, podaje mu drinka... - Masz Trabant, nie smutaj, napij się! - Nie mogę. Jestem samochodem. (A w Wieliczce by się napił. Tam był szyld: "Naprawa samochodów i Trabantów")
  25. Książka, którą właśnie czytam to...

    Ależ jak najbardziej. Tym bardziej, że ma inne tomy z tej serii, których ciekawym. Tak jest jak się ma tego za dużo i potem leżą w najmniej spodziewanych miejscach. Sam się podobnie wkurzałem przez lata na brak pewnych interesujących pozycji, nawet sobie je odkupiłem na aledrogo. A tu nagle się okazało że w szafie ubraniowej jest półeczka i na niej nabierają mocy.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.