- 
				
Zawartość
8,155 - 
				
Rejestracja
 - 
				
Ostatnia wizyta
 
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tomasz N
- 
	
	
				Epoka wirujących stolików - czyli o spirytyzmie (do 1939 r.)
Tomasz N odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Właściwie to miałbym pomysł jak zrealizować tę "zwiewną substancję wydobywającą się z medium". Jak pisałem Mesmer pod napięciem "dymiłby" ładunkami elektrycznymi. Wynika to z tego, że ładunki jednoimienne odpychają się, stąd cząstki powietrza po zetknięciu się z nim i nabraniu ładunku są odpychane od niego dając taki wiatr "od ciała". Gdyby to połączyć z efektem elektroluminescencji, wyglądałoby to toczka w toczkę jak wydostawanie się czegoś świetlistego z ciała medium. Elektroluminescencja to świecenie m. in. gazów pod wpływem prądu, ładunku elektrycznego. Jak to pożenić ? Musiałaby to być jakaś ciecz, (ciało stałe) parująca (sublimująca) w temperaturze ciała ludzkiego, której pary mają zdolność do e-l. Posmarowawszy się takim środkiem i naładowawszy elektrycznie mielibyśmy jak nic tę "zwiewną substancję wydobywającą się z medium". Ale co to mogło być, nie wiem. Może wystarczyło się miesiąc nie myć ? - 
	W jakim to programie robisz ?
 - 
	
	
				Epoka wirujących stolików - czyli o spirytyzmie (do 1939 r.)
Tomasz N odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Rozciągając rozważania wstecz w czasie o elektrostatykę, to: Odkrycie istnienia izolatorów i przewodników - 1729 r. butelka lejdejska - rok 1746 elektrofor Volty - 1774 r. ogniwo Volty - 1800 r. Elektrofor to taka pierwsza maszyna elektrostatyczna, umożliwiająca elektryzowanie innych ciał. A tu ciekawostka: Niejaki Mesmer ogłosił istnienie magnetyzmu zwierzęcego w 1776 r., dwa lata po elektroforze Volty. - 
	
	
				Epoka wirujących stolików - czyli o spirytyzmie (do 1939 r.)
Tomasz N odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Co konkretów: jak wywoływano zjawisko ektoplazmy wydobywającej się z medium? A jak to wyglądało ? (Na zielone gluty nie mam pomysłu) -------------------------------- Zapoznałem się z "literaturą" i tak ogólnie to ma być "zwiewna substancja wydobywająca się z medium". Ale co do seansów Mesmera, to one były dużo wcześniej, on umarł w 1815 r., więc wpływ jego seansów na rozkwit spirytyzmu w połowie stulecia był wątpliwy. Może raczej jego uczniów ? Ale rozkwit nauk o elektryczności przypada akurat na ten okres. Pierwsze odkrycia Oersteda czy Ampere'a to rok 1820, Faraday (indukcja) 1830 r., prądnica 1831. Ale wcześniej, za Mesmera, już istniała elektrostatyka, te butelki lejdejskie itd. Kiedy czytam w Wiki: Mesmer w czasie pracy posługiwał się balią, w której znajdowały się kawałki szkła, opiłki żelaza, pręty metalowe. Balia wypełniona była wodą, a pojedyncze końcówki wspomnianych prętów wystawały ponad wodę tak, że chorzy mogli ich dotykać. Chorzy byli połączeni sznurem, który umożliwiał przepływ fluidu. Mesmer dotykał chorych w różnych miejscach, przyciskał swoje kolana do ich kolan, pocierał dużymi palcami o ich palce, co przyczyniało się do powstania napadu. to widać, że tu bez większego trudu dało się sprawić wrażenie przepływu energii elektrostatyką. Wystarczy balię postawić na dobrym izolatorze w formie folii i doprowadzić do niej izolowanym przewodem napięcie ze zwykłej maszyny elektrostatycznej stojącej gdzieś dalej. Wtedy dotykanie wystających prętów to przejmowanie wysokiego napięcia elektrycznego. Spiczaste końcówki tych prętów mają wysoką gęstość ładunków elektrycznych, co powinno dawać nawet iskry przy zbliżaniu ręki i silną jonizację powietrza w pobliżu, wyczuwalną ciałem i węchem. Jeżeli sznur będzie wilgotny i trochę nasolony, to pacjenci są połączeni nim jak drutem i wtedy wrażenie jest wspólne. Jeżeli sam Mesmer podłączyłby się w podobny sposób do takiej maszyny jego dotyk dawałby podobne wrażenia. Tu nawet nie chodzi o jakiś kabelek podpięty do tyłka, ważny jest ten izolator rozłożony na podłodze, na nim można położyć mały wilgotny dywanik (zasolony), podpięty do maszyny elektrostatycznej. Osoba nie stojąca na mokrym dywaniku w zależności od tego, czy stoi na izolatorze czy na zwykłej podłodze miałaby różne wrażenia podczas dotykania przez Mesmera (stojącego na mokrym dywaniku pod napięciem). Stojąc na izolatorze przejmowałaby samo napięcie po krótkotrwałym "zaiskrzeniu", czego efektem byłoby stające dęba włosy i włoski na ciele. Stojąc na zwykłej podłodze (uziemionej) doznałaby praktycznie elektrowstrząsów. Sam Mesmer "dymiłby" na całej powierzchni ciała i ubrania ładunkiem elektrycznym, co, wspomożone dymem z jakiegoś kadzidełka, mogło wyglądać jak wydzielająca się z niego "zwiewna substancja". Ileż większe możliwości dawała prądnica Faradaya po 1831 r. Najciekawsze jest kiedy udało się wybudować w tym XIX w. generator prądów szybkozmiennych (bardzo szybkozmiennych). Prądy szybkozmienne rozchodzą się po człowieku naskórkowo, co pozwala na te efektowne iskry z palca itd. - 
	Może to jest ta "śląskość" ?
 - 
	Mam inny pomysł na pochodzenie tegoż godła. To może być pruski płomień, zagospodarowany przez naszych. 3 pułk ułanów objął w Pszczynie koszary po pułku ułanów von Katzlera. To ułan z tego pułku: Barwy by się zgadzały, czyżby ktoś na znalezionym pozostawionym w koszarach płomieniu dohaftował lub przehaftował P. 3. U ? Lidi jesteś w stanie przybliżyć historię tego przedmiotu ?
 - 
	
	
				Epoka wirujących stolików - czyli o spirytyzmie (do 1939 r.)
Tomasz N odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Oj Prezesie, Ty byś chciał tak dokładnie. To będzie jak się wgryzę w temat. Póki co mam takie przeczucie, że ta elektrostatyka, magnetyzm wzmocniły, urealniły siłę oddziaływania medium na uczestników. Houdini się kłania. Ten co wcześniej przywoływał ducha Barbary Radziwiłłówny używał podobno camera obscura. Jakież większe możliwości urealnienia czegoś niespotykanego, nierzeczywistego, z innego świata dawała na przełomie XIX w. świeża wtedy elektryczność i magnetyzm ? - 
	A mnie zastanawia to niebieskie tło. Wprawdzie ciemne, ale czy to aby nie ma związku z "śląskością" pułku ?
 - 
	
	
				Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Zależy jak się te pieniądze wydaje. Patrząc jak się Polska rozbudowuje (np. drogo, sporo jeżdżę po Polsce), to nie wyobrażam sobie aby nasz kraj potrafił zrobić taką ekspansję z własnych pieniędzy. W Grecji od dawna było wiadomo, że tam jest takie łapówkarstwo, że widzimy sami do czego to doprowadziło. Opisujesz skutki, a tu raczej mnie chodzi o przyczyny. - 
	
	
				Epoka wirujących stolików - czyli o spirytyzmie (do 1939 r.)
Tomasz N odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Trawestując kogoś, nie było tak, że spirytyzm to był romantyzm plus elektryczność ? - 
	Ja nie byłbym aż tak kategoryczny. Były regulaminowe i nieregulaminowe. Z wzorków wokół orła widać, że płat jest wyższy niż szerszy, coś z dołu i z góry jest obcięte lub zagięte, by dopasować do ramki. Sprawę wyjaśniłoby wyjęcie z ramki. Jeżeli zagięto, a nie obcięto, można poznać pierwotny obrys.
 - 
	Czyli raczej płomień do trąbki. Jeżeli to nie pamiątka z woja to datowanie to tak na lata dwudzieste i trzydzieste ub wieku (do 1934). Wtedy 3 pułk ułanów śląskich miał nazwę z trójką w środku: "Pułk 3 Ułanów Dzieci Warszawy"
 - 
	Dla mnie to piasek, ił zestalony związkami żelaza na powierzchni. Żadne dzieło człowieka.
 - 
	
	
				Prapoczątki Pszczyny
Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
Współpraca z geologami to oczywista oczywistość (choć tylko w teorii), Tu się zgadzam. Bo jeśli nawet to archeolodzy w swych opracowaniach sięgają po tak ogólne opracowania z tej dziedziny, że to nie ma wartości. A dla tych spoza Pszczyny. "Świeża" skarpa Eiskelleru wygląda mniej więcej tak: - 
	Co znaczy puste w środku, na zdjęciach tej pustki nie widać.
 - 
	To jest raczej sztandar (lub płomień od trąbki ?) Może "Pułk 3 Ułanów". Jakie to ma wymiary ? Jeżeli to jest autentyk, to bardzo cenny. 3 pułk ułanów stał m. in. w Pszczynie
 - 
	Akurat w przypadku Pszczyny to po wojnie (i jeszcze w trakcie) wszystko zwalono na mgłę i tych co zginęli. A w przypadku tych dział ( w bunkrze) trudno mówić o zaniechaniu czy zapomnieniu, skoro w relacji jest jak byk o "baterii broniącej się w bunkrze". Czyli zdaniem relacjonisty tam działa stały czyli kierunek był obsadzony. Zagadką jest co to były za działa. Bo nie mógł być to, jak pisze relacjonista, I dywizjon 6 palu, bo ten wprawdzie wspierał III/20 poprzedniego dnia, ale dnia następnego już nie. Funkcję tą przejął II dywizjon. Ten z kolei stał daleko z tyłu (Ćwiklice, Rudołtowice) i nie mógł obsadzać stanowisk w pierwszej linii strzelających na wprost, a oficer z jego dowództwa powinien wiedzieć,że to jego działa a nie zaznaczać pluton artylerii 20 pp. Z 3 plutonów artylerii piechoty mógłby to być ten z 20 pp pod warunkiem, że nie został rozbity poprzedniego dnia. Ale wtedy, jak pisałem wcześniej, adiutant dowódcy z 20 pp (obsadzającego ten odcinek) powinien wiedzieć że to są ich działa, a nie I/6 pal. Zostaje tylko 56 pluton artylerii pozycyjnej lub któraś z nadliczbowych baterii. Za plutonem pozycyjnym przemawia ten schron, przy tej brązowej mobilizacji był mobilizowany bardzo wcześnie i był czas na przygotowanie dlań schronu(ów) równoważących brak mobilności.
 - 
	Jest sprzedawana wysyłkowo. https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=5&ved=0CEwQFjAE&url=http%3A%2F%2Fksiazkihistoryczne.pl%2Fhistoria-polski-xx-w-moje-dowodzenie-w-roku-1939%2Fp%2C243223&ei=6k8GUqLxPIbtsgaptICwBw&usg=AFQjCNHooppdG1TpIP6TP7c0t-B8bLLyjA&sig2=XiLpyxqbPcCYRck4YkqK1A
 - 
	
	
				Prapoczątki Pszczyny
Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
Może zdjęcia z tekstu w kolorze: Pierwsze zdjęcie to jest coś niesamowitego. Kopano, budowano w mieście prawie 700 lat i mimo tego w dawnym wjeździe na podwórko kamienicy przy rynku zachowała się oryginalna gleba na której dawno temu usiadł pierwszy pszczyniak. To to takie cienkie brązowe zaraz nad żółtym. Wyżej jest już nasyp. poniżej to śliczna glina bez śladu organicznych osadów rzecznych. Te dwa takie słupki przechodzące przez warstwy to ślady po drewnianych słupach, które wygniły i wsypały się w pustki po nich nasypy w góry. A na drugim jest pełny profil na 3 m. Może ten tekst kogoś zainspiruje do poszukiwań śladów po dawnym przebiegu wód w własnych miastach. Bo przyjmowanie, że rzeki i potoki płynęły prze nie jak obecnie jest błędne. - 
	
	
				Prapoczątki Pszczyny
Tomasz N odpowiedział Tomasz N → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
Cd. - 
	
	
				Po XXIV Kongresie Międzynarodowej Unii Historii i Filozofii Nauki
Tomasz N odpowiedział historyk techniki → temat → Katalog wydarzeń historycznych
Forum, jak nazwa wskazuje, służyć powinno dyskusji i wymianie poglądów. Napisać ciekawy artykuł na portal? Chętnie, ale... ile punktów według listy MNiSW otrzymuje się za taką publikację? I znów wychodzi proza. A gdzie radość z poszukiwań, z pisania, z dzielenia się wiedzą ? Jak dobrze że nie jestem młodym wilczkiem "historycznym" i nadal mogę ją mieć. Ale przypomina mi to próby organizowania lokalnego środowiska młodych "zawodowych" historyków w Pszczynie. Skończyło się na kilku jałowych spotkaniach, bo gros chciało tylko poznać "cudze", trzymając pod korcem "własne". - 
	
	
				Po XXIV Kongresie Międzynarodowej Unii Historii i Filozofii Nauki
Tomasz N odpowiedział historyk techniki → temat → Katalog wydarzeń historycznych
Skupiłeś się na aspekcie wspomnieniowym ich opracowań, a mnie bardziej chodzi o te ogólniejsze, syntetyczne, wybiegające w czasy dużo wcześniejsze niż narodzenie tegoż emeryta. Aspirujące do rangi opracowań historycznych a nie wspomnień ? - 
	
	
				Po XXIV Kongresie Międzynarodowej Unii Historii i Filozofii Nauki
Tomasz N odpowiedział historyk techniki → temat → Katalog wydarzeń historycznych
No to jeszcze Cię pomęczę z innej strony. Jest sporo opracowań z historii techniki pisanych o swej branży przez emerytów. Wiem że reprezentują różny poziom, ale dla kogoś nie zasypiającego przy "nakrętkach" są bardzo wartościowe z racji doświadczenia zawodowego autorów. Zetknąłem się z opinią, że powoływanie się w pracy na opracowania amatorów obniża rangę publikacji zawodowego historyka (tak przynajmniej twierdzą promotorzy). Na ile według Ciebie jest to prawdziwe ? - 
	
	
				Po XXIV Kongresie Międzynarodowej Unii Historii i Filozofii Nauki
Tomasz N odpowiedział historyk techniki → temat → Katalog wydarzeń historycznych
A w ilu (tych zachodnich) pojawia się aspekt klasowy (i ukąszenie heglowskie) ? - 
	
	
				Po XXIV Kongresie Międzynarodowej Unii Historii i Filozofii Nauki
Tomasz N odpowiedział historyk techniki → temat → Katalog wydarzeń historycznych
Fakt, trzeba umieć pisać o technice. Trzeba też choć trochę zagłębić się w szczegóły, ale jeśli praca skupia się nad społecznymi, kulturowymi czy politycznymi aspektem techniki, nie jest to aż tak ważne. Jak mantrę powtarzam – na Zachodzie era postrzegania historii techniki z perspektywy „śrubki i nakrętki” już minęła. Nurt ten dociera do nas bardzo powoli. Czyli u nas nie jest wcale tak źle. Historia techniki jest na zachodzie pretekstem do pisania prac z socjologii i politologii. To ile tak naprawdę z nich jest na temat "śrubki i nakrętki" ? 
